Dawid Kubacki w składzie na PK w Stams

  • 2015-09-08 11:58

Już w najbliższą sobotę i niedzielę, w dniach 12-13 września na skoczni HS-115 w austriackim Stams odbędą się kolejne tego lata zawody Pucharu Kontynentalnego. Nasi trenerzy do Austrii zdecydowali się wysłać bardzo silny, sześcioosobowy skład.

W Stams o punkty Pucharu Kontynentalnego powalczą: Dawid Kubacki, Maciej Kot, Krzysztof Biegun, Bartłomiej Kłusek, Stefan Hula i Aleksander Zniszczoł.

Należy się spodziewać, iż również inne reprezentacje do Stams wyślą silne zespoły, zapowiadają się nam więc bardzo ciekawe zawody.


PROGRAM ZAWODÓW:

Piątek, 11.09.2015
20:00 - Odprawa techniczna

Sobota, 12.09.2015
08:30 - oficjalny trening
10:45 - pierwsza seria konkursowa

Niedziela, 13.09.2015
09:00 - seria próbna
10:00 - pierwsza seria konkursowa


Tadeusz Mieczyński, źródło: pzn.pl
oglądalność: (8612) komentarze: (57)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor
    dervish

    Tak oczywiście łatwo o nawet jedno miejsce pewnie nie będzie ale taki skład Polaków sygnalizuje chęć podjęcia walki o większą pulę niż jedno miejsce.
    Dawida Kubackiego i Maćka Kota spokojnie stać na walkę o limity ale i inni mają swoje możliwości.
    Oczywiście zgadzam się że to będzie bardzo trudne ale skoro sztab szkoleniowy wysyła taki skład na PK to znaczy że walka będzie o coś więcej.

  • zibiszew weteran
    yyy (weteran)

    Ortograficznie to trochę Ci nie wyszło ,ale ja Ciebie rozumiem ,bo sam nieraz tak napiszę że aż mnie samego to raźi. Niestety poprawuć się nie da.Ale do meritum.Poruszyłeś moim zdanie ważną rzecz,a mianowicie promocję danej dyscypliny.I owszem muszą być sukcesy by przyszła tv ,a tym samym sponsorzy.Tylko że skoro na poziomie podstawowym mamy to co mamy.Że nie mamy powszechności sportu bo np.Gmina czy szkoła nie ma pieniedzy nie tylko na dobrze opłacanych fachowców ,ale nawet na to były piłka ,boisko otwarte, czy trampiki a zimą kilka par biegówek Wielu z młodych ludzi nie wie jak wygląda młot(ten do rzucania:).Nigdy nie miało okazji skoczyć do piaskownicy.Jest wiele takich gmin.To jak jakaś dyscyplina ma sie wypromować skoro nie dostaczo jej zdolnych ludzi .Czesto z powodu biedy . Nie ma ich kto wyłapać, a młodzież sama nie wie czy jest sportowo zdolna.Jak ja widzę że gdy są sukcesy, wszystkich polityków,starających przytulić się do sportowców,to zaczynam bardzo mocno psioczyć.I wtedy zadaje pytanie Co zrobiłeś dla sportu,tego masowego.by następny Bródka czy Małysz sie pojawił.A teraz zetawienie dwóch dyscyplin na poziomie wyczynowym,skoki i łyżwy, w których mamy ostanio złota na IO.Jak ważnym jest, czy ktoś kto zarządza związkiem jest (nie wspaniałym czy "Galaktycznym") ale chociaż dobrym menagerem.I jesli porównuję skoki w tym temacie, przed i po Małyszu,śmiem twierdzić nie jest żle .A łyżwy?Te to mają pecha.Zepsutego starego busa musieli pchać:) A tak sobie myśle-skoro prezydent jest taki otwarty -to może pomyśli o (tylko )komórce rozwoju narodowego sportu?Może mu to ktoś podpowie?

  • anonim
    ZKuba36 (*248.free.aero2.net.pl) 10 września 2015, 10:21

    A ten dalej swoje: człowieku ogarnij się to że byłeś podrzędnym 10-cioboistą na dodatek o czym wiemy nie jesteś żadnym trenerem tylko uzurpujesz sobie prawo wklejając opisy sytuacji których nie znasz i o których nie masz pojęcia- wyciągasz wnioski z artykułów prasowych czy komentarzy innych takich znaFców jak ty a w ogóle nie masz pojęcia jaki trening kiedy i gdzie był przeprowadzony i jeszcze to że wiesz to z doświadczenia innych wielkich trenerów to już naprawdę nie jest śmieszne tylko żenujące, niech ci trenerzy wystąpią i powiedzą tak my konsultujemy się z panem zK ale żaden znany trener tego nie zrobi chyba że dla jaj! Udzielasz "rad" Kruczkowi od 7 lat i cóż nie trafiłeś ani razu : kiedy Stoch zdobywał na MŚ złoto a drużyna brąz ty wyrokowałeś że w Predazzo nic nie zdobędą bo Kruczek zawalił treningi nie ma pojęcia o odnowie biologicznej mechanizmach regeneracji i przeciążeniach kolejne twoje "trafne' diagnozy dotyczyły Soczi, PŚ itd o twojej wiedzy mogą poświadczyć twoje dokonania : ujawnij swoje sukcesy jako trener obojętnie jakiej Polskiej gwiazdy sportu wtedy może twoje elaboraty będą coś warte bo teraz to jeden wielki chłam!

  • ZKuba36 profesor
    Emil

    Właśnie przypomniałeś mi nazwisko Wilk. To ten człowiek tuż przed początkiem sezonu zapowiadał rewelacyjną formę naszych skoczków (do sprawdzenia w archiwum) bo na wszystkich sprawdzianach zawodnicy bili rekordy życiowe.
    Przy tak wysokim stopniu wytrenowania nawet 1-2 nieprzemyślane treningi mogą na długo "załatwić" zawodnika.
    Wyjście z tego stanu (zmęczenie fizyczne i psychiczne!) to ok 6 tygodni bardzo delikatnego i precyzyjnego treningu.
    Wiem to nie tylko z własnego doświadczenia ale również z doświadczenia najlepszych trenerów różnych(!) dyscyplin sportowych.
    Tych możliwości nie było bo zaczynały się konkursy PŚ.
    Najszybciej Maciek Kot zauważył, że coś jest nie tak i dlatego zaczął kombinować na własną rękę. Nikt nie wiedział co się stało i co należy robić.
    Dzięki przymusowemu odpoczynkowi, Stoch, pomimo braku treningów technicznych, dość szybko doszedł do formy.
    Nieżle okres ten przetrwał Żyła (bo szedł trochę innym cyklem treningowym).
    Pozostali członkowie kadry A skakali tragicznie.
    W takiej sytuacji ratunkiem okazał się Zniszczoł.
    Dodatkowym gwoździem do trumny był właśnie trening siłowy wlepiony skoczkom w trakcie trwania TCS.

  • anonim
    Wolny ?

    jakieś info na jego temat ??? czy wróci wogole do skoków ?

  • EmiI profesor

    Ja mam przed oczami cały czas wywiad z doradcą Kruczka ds treningu siłowego Michałem Wilkiem. I z niego wynika że patrzą stale na to jak mięśnie skoczków reagują nawet na stres i na podróż, i że potrafią w związku z różnymi czynnikami zmienić z godziny na godziny obciążenia treningowe. Patrząc na te wypowiedzi ciężko mi uwierzyć że Kruczek może od tak sobie przetrenować skoczków.

  • bardzostarysceptyk profesor
    ZKuba36

    Wg mnie podchodzisz do dyscypliny sportowej za bardzo matematycznie, ale tak robi mnóstwo ludzi.
    Przedsezonowe, przedmeczowe lub przedzawodowe wyliczenia, kto wygra i dlaczego, czasem się sprawdzają a czasem nie.

    Napiszę tak:
    Gdybym był religijny to dałbym na mszę, byś miał racje. Ale czy ktoś widział wierzącego sceptyka ? To nie jest przypadkowy nick. Dla mnie zawsze szklanka jest do połowy pusta.

  • ZKuba36 profesor
    bardzostarysceptyk

    Wypowiadam się bardzo poważnie, chociaż nie mogę wykluczyć, że trener Kruczek znowu popełni błąd jak 2-3 tygodnie przed rozpoczęciem ostatniego sezonu zimowego.
    (Obawiam się, że biedaczek w dalszym ciągu nie wie co się stało i gdzie popełnił błąd, bo to co cały czas na ten temat wygadywał to kompletne bzdury. Pocieszam się tym, że te bzdury to tylko wykręty aby nie przyznać się do przetrenowania skoczków, co zdarza się każdemu trenerowi, nawet tak doświadczonemu jak Lepistoe.)
    Teraz mamy zupełnie inny punkt wyjściowy niż przed rokiem.
    Przed rokiem mieliśmy w średniej formie Żyłę i Stocha a póżniej długo, długo nic. Różnice były tak duże, że kolejny zawodnik mógł mieć kłopoty z zakwalifikowaniem się do serii finałowej konkursu PŚ.
    Moim zdaniem obecnie Stoch i Żyła są w nieco lepszej formie a zupełnie niespodziewanie doskonałą formą błysnęli Kubacki i Ziobro.
    O ile nie mam 100% pewności odnośnie formy Ziobry, to ja widzę u Kubackiego wyrażny przełom gdyż:
    1. poprawił bardzo znacznie technikę lotu;
    2. poprawił bardzo znacznie wytrzymałość i wreszcie przestał być skoczkiem, którego pierwszy skok był najlepszy a póżniej było już tylko coraz gorzej.
    Laikom wydawało się, że to problemy z psychiką a to tylko zwykła kolejność, gdyż pierwsze skoki to skoki treningowe, póżniej kwalifikacje i w końcu konkurs, na który nie było już pary. (To było przyczyną słabych skoków już na IO.)
    Bardzo podobne problemy miał Kłusek (może być niespodzianka)i już ich nie ma.
    Tak więc wyklarowała się obecnie 4 skoczków, mogących wygrać każdy konkurs drużynowy, a myślę że Kot i Murańka też mają ochotę zakwalifikować się do drużyny.

    PS. :-)Jeżeli pojawi się jakaś sekretarka, która będzie przypominała trenerowi Kruczkowi to czego już się dowiedział ale co pewien czas zapomina, to o skoki Polaków można być spokojnym. Wprawdzie pojawiło się nowe zagrożenie dla trenera Kruczka (trener Maciusiak) ale jakoś mnie to nie martwi.

  • EmiI profesor

    Powiedzmy sobie wprost. Taki chłopaczek w wieku 8-13 lat nie potrzebuje super warunków treningów. Sprzęt nie musi nowoczesny, może być nawet po starszym bracie, bo trenuje i tak głównie na mniejszych skoczniach, gdzie nie jest tak istotny, a przy ciągłym zmianach przepisów nie ma potrzeby przyzwyczajania się do nowoczesnego sprzętu, jak za sezon może obowiązywać inny. Trening w tym wieku też głównie jest ogólnorozwojowy, więc nie trzeba jakiś specjalistów, od szczegółów. Jedyne co trzeba to dbać o te skocznie co mamy, starać się dobudować jeszcze jakieś mniejsze, i żeby trenerom opłacało się pracować w zawodzie. Tylko tyle i aż tyle.

  • yyy profesor
    zibiszew

    Sport to nie jest jedyna żercz w tym kraju w która trzeba inwestować pieniądze. Dlatego wymienione dyscypliny przez ciebie, najpierw same muszą sobie zasłurzyc na duże pieniądze wynikami. Tak jak zrobili to skoczkowie czy lekkoatleci.

  • yyy profesor
    bardzostarysceptyk

    Ostatnia zimowa Olimpiada jak i ostatnie MŚwLekiejatletyce, pokazali że sceptycy się mylą. idziemy bardzo wyraźnie w górę.

    Kluby w sportach zimowych nie maja szans na jakiś mega rozwój, nawet jak pójdzie w nich duża kasa. Przybyszewskim dlatego ze w Polsce już nie ma klasycznej zimy.

    Powinno się iść droga siatkówki lub Piłki Ręcznej. Tam kluby dostają już gotowy produkt. Najlepsi np Siatkarze w młodym wieku trafjaja do SmSów gdzie uczą sie i trenują do 20 roku życia.

  • zibiszew weteran
    artjonc (*-86.toya.net.pl)

    Zaczynamy teoretyzować, a przecież nie o to chodzi.Ja miałem na myśli, że ktokolwiek miał do czynienia z nartami i z lekkoatletyką ten wie ,jak trudno osiągnąć poziom światowy i tyle.Wiec nie pomniejszajmy ważności!I ogladalności.

  • anonim

    Prawie pewien oznaczało, że nie są to twarde dowody, takie jak dla sądu, ale raczej dosyć mocno uprawdopodobniona hipoteza, co do której sądzę, że większość powinna mieć podobne odczucia.

    Wiadomo, że młot to nie bieganie a skoki narciarskie to nie zjeżdżanie na nartach. Skoki i młot nie są dyscyplinami (konkurencjami) masowymi, uprawiane są tylko na poziomie wyczynowym. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby z przyjaciółmi wyjechać na weekend po to, żeby poskakać na skoczni narciarskiej lub porzucać młotem. Natomiast wielokrotnie spędzaliśmy weekend na nartach (zjazdowych) lub na wspólnym bieganiu.

    Tak więc zdarza mi się uprawiać narciarstwo alpejskie, mimo braku w kraju Alp, a nie zdarza mi się uprawiać skoków narciarskich, mimo że dyscyplina ta aspiruje do bycia sportem narodowym. Przypuszczam, że znakomita większość z mających styczność z nartami ma taki sam rozkład doświadczeń z tymi dwoma dyscyplinami.

  • zibiszew weteran

    sorry za błedy praca ,pospiech:)

  • zibiszew weteran
    artjonc (*-86.toya.net.pl

    Odnośnie Tajnera.Moim zdaniem jest niezłym managerem.Uważam ,odpowiedni człowiek na odpowiednim miejsu.

  • zibiszew weteran
    artjonc (*-86.toya.net.pl)

    Jestem prawie!pewien,bo nie mam danych,od.Bolta i reszty,masz rację. Ty mówisz o lekkoatletyce.To ja się zapytam Ciebie:Ile kobiet i meżczyzn rzuca młotem?A mamy takie piękne osiągnięcia! To Tylko taki jeden przyład.A ile w polsce -tak rekraacyjnie -ludzi jeździ na nartach?Takie porównania mijają się chyba?z celem?A może nie?

  • anonim

    Pośrednio kibic swoim pilotem podejmuje decyzję do której dyscypliny powinny iść pieniądze.

    Skoki są i tak w świetnej sytuacji, głównie dzięki Małyszowi i Tajnerowi. Bardzo dużo transmisji, w tym także z zawodów siódmorzędnej rangi. 10% uprawiających tę dyscyplinę ma warunki wręcz cieplarniane a dzięki wielu transmisjom 5% zawodników ma na tyle wysoką rozpoznawalność, że może nawet grać w reklamach. Przedstawiciele innych dyscyplin o dużo większych sukcesach ale mniejszej telewizyjnej promocji nie mają takiej możliwości. Przykładowo Bródka, zanim zdobył złoto olimpijskie, a był już zdobywcą PŚ, to miał rozpoznawalność dużo mniejszą np. Murańka, który jeszcze nic nie osiągnął.

    Warto jeszcze dodać, że skoki są sportem drogim. Nie chodzi nawet o sprzęt, ale o utrzymanie obiektów i podzielenie kwoty przez liczbę skoczków, którzy z niego korzystają.

    A jeszcze kwestia niszowości. Jestem prawie pewien, Że Federer, Nadal, Serena, Bolt, Phelps, Messi, Ronaldo, LeBron, Tyson nie mają pojęcia kto to jest Małysz, Stoch, Morgernstern, Ammann i jestem prawie pewien, że ci z drugiej grupy doskonale kojarzą wszystkich wcześniej wymienionych.

  • zibiszew weteran
    bardzostarysceptyk (doświadczony)

    "Po prostu potrzeba całościowego planu zupełnej przebudowy
    całego polskiego sportu, szczególnie jego finansowania.
    Bo w takiej samej lub jeszcze gorszej sytuacji jak skoki są wioślarstwo, kajakarstwo, pięciobój nowoczesny i wiele, wiele dyscyplin."Zgadzam sie z TObą w 100%!

  • bardzostarysceptyk profesor
    zibiszew

    Widzisz, ja się nad tym poważnie zastanawiałem.
    Głównym kłopotem polskiego sportu jest to że w swoim zasadniczym zrębie nie zmienił się od czasów gdy nowoczesny sport powstawał, czyli przełomu XIX i XX wieku. Paradoksalnie 45 lat PRL-u niewiele zmieniło, a po jego upadku wszystko wróciło w stare koleiny.
    Jeśli podstawą są kluby to pieniądze powinny iść do klubów. A jakie kluby mają na to szanse ?. Te które prowadzą silne zespoły w popularnych dyscyplinach drużynowych czyli p. nożna, p. ręczna, koszykówka, siatkówka. One mogą zdobyć bogatych sponsorów, liga i międzynarodowe rozgrywki klubowe budzą zainteresowanie.
    A jakich sponsorów może zdobyć klub skoczkowy ?, prowadzący szkolenie dzieci i młodzieży, to jest mega nie spektakularne.
    Tak więc wegetuje dzięki groszom od miasta czy gminy, czasem jakiś sponsor coś dorzuci (bo jego syn skacze), da coś Lotos, czasem PZN, choć to nie jego zadanie ani rola.

    A budowa czy remont skoczni. Sam widzisz że tu nie ma zupełnie systemu. Jak jakąś skocznię zamkną bo straciła certyfikat lub się rozlatuje to dopiero zaczyna się szukanie pieniędzy, z różnym skutkiem.

    Po prostu potrzeba całościowego planu zupełnej przebudowy
    całego polskiego sportu, szczególnie jego finansowania.
    Bo w takiej samej lub jeszcze gorszej sytuacji jak skoki są wioślarstwo, kajakarstwo, pięciobój nowoczesny i wiele, wiele dyscyplin.

  • zibiszew weteran
    artjonc (*-86.toya.net.pl)

    Zgadzam sie z Toba od.definicji sportu narodowego.Nie zgadzam sie że to sport niszowy.Owszem ,niewielu ten sport uprawia.Ale zobacz jak wielu jest nim zaintereowanych!I w tym sensie-zainteresowania-uważam ze to jest narodowe zainteresowanie.Mowisz pasionaci....Ale jeśli tych pasionatów jest kilka milionów?Uważasz, przesada ...NIe będę się sprzeczał .Fakt ,jestem pasionatem:),chociaż lekkoatletykę też oglądam.

  • zibiszew weteran
    EmiI (profesor)

    To może ,zamiast czasem bezowocnej kłótni-zróbmy coś dla rozwoju skoków!Np.My kibice, Zaapelujmy poprzez ,nie wiem,podpisaną i odpowiednio zredagowaną petycję ,do mistra .MOże ski jump. dołaczy sie do akcji?MOze dziennikarze i działacze zamiast o niczym ,zaczną mówić o sprawie?Teraz mamy kampanie,wybory.To jak nie teraz, to może nastepny minister zrobi coś dobrego ,jeśli bedziemy wystarczająco słyszalni?Skoro bywało tak że, skoki oglądało nawet 10 000 000 To mozna powiedzieć ze to jest dyscyplina narodowa.Pytanie. Dlaczego każdy kto ma wpływ,ma sie od pomocy wywinąć?

  • EmiI profesor
    @zibiszew

    Jak to starysceptyk w innym poście skierowanym do mnie ujął, że wszystko można zmanipulować. Też Norwegowie mogą powiedzieć, że polska kadra ma lepiej, bo stać nas na zgrupowania i regularne starty zaplecza za granicą, i nasi członkowie kadry B nie zbierają pieniędzy w internecie i z tego co wiem nie muszą pracować by trenować (to że niektórzy nasi to biznesmeni, to wynika z ich ambicji a nie musu). Czy znowu cytując sceptyka, nasze skoki to facet o mocno zbudowanej umięśnionej górze (kadry) stojących na rachitycznych nóżkach (kluby, infrastruktura. U Norwegów jest na odwrót.

  • zibiszew weteran
    bardzostarysceptyk (doświadczony)

    A diabeł to też anioł:)tele że drugiej strony mocy.

  • zibiszew weteran
    potęga

    Jak ja bym chciał zeby Polacy byli potęgą!NIestety marzenie.Nie odnoszę do obecnych zawodników ale, do możliwości, tak bazy szkoleniowej jak i opieki państwa na poziomie podstawowym.Dla mnie nie wygląda to dobrze!Uważam że w takiej sytuacji,jeśli czterech zawodników punktuje systematycznie w PŚ, to i tak jest świetnie. Bo gdzie nam do potęg.Niemcy Austria Norwegia,Z czym my mamy sie do nich porównywać?Z zepsutymi torami latem w Zakopanem?

  • andbal profesor
    Limity

    Nie można wyrokować czy będą potrzebne limity na podstawie jednego sezonu. W roku ubiegłym 7 na początku było za dużo a 5 na końcu w sam raz. Lecz w roku olimpijskim mielismy 4ech zawodników w 30stce PŚ, dodatkowo dwóch z zdobyczą ponad 100 pkt. w PŚ. Piszę tylko o PŚ. Po LGP 2013 mieliśmy siedmiu zawodników w 55tce WRL. Jak później się okazało był to dobry punkt startowy do PŚ bo jak wyżej napisałem aż sześciu zawodników zdobyło w tamtym sezonie powyżej 100 pktów a był jeszcze Kubacki z 87mioma punktami, że o Huli z trzema nie wspomnę.
    @ZKuba36
    Zapomniałeś że Wolny ma wrócić do skakania na początku zimy.

  • bardzostarysceptyk profesor
    ZKuba36 Czy to jest poważna wypowiedź, czy marzenie ?

    Jeśli marzenie to w porządku, każdy ma do nich prawo. To trochę jak ja z bardzo ale to bardzo hipotetycznymi marzeniami w stosunku do Dawida.

    Ale jak wypowiedź poważna, to różnimy się jak anioł i diabeł (ha, ha, kto jest diabłem ?).
    Ja nie widzę obecnie ani ostatnio, żadnej szansy na potęgę drużyny polskiej. No Kamil może zabłysnąć indywidualnie to rzecz oczywista, niezłe wyniki może mieć Piotrek, ale pozostali ?. Pozostali nie dali żadnych podstaw, pojedyncze, nawet bardzo dobre wyniki nic nie znaczą.

    Dlatego takie moje czekanie na nowe objawienie, na początek dużej kariery Kubackiego, na co mam nadzieję ale tak naprawdę za bardzo w to nie wierzę, no żadnych pieniędzy bym na to nie postawił. Dlatego moja złość na środowisko lekarsko - trenerskie, co zrobiło z Wolnym. Wg mnie coraz mniejsza nadzieja, że polskie skoki będą miały z niego pociechę.
    Dlatego kompletnie i całkowicie nie rozumiem twojego optymizmu.
    Gdy dodamy do tego malejąca liczbę skoczni, olbrzymie problemy ze znalezieniem pieniędzy na remonty i odbudowy, monstrualny czas na to potrzebny (wiele lat), coraz mniejszą liczbę skaczących dzieci, biedę w klubach, ilość polskich skoczków z licencjami w porównaniu z czołówką itd itd.
    To wszystko powoduje, że przyszłość polskich skoków i tą najbliższą i tą dalszą, widzę jeżeli nie czarno to silnie szaro.

  • anonim

    Skład jakby to był PŚ

  • mmm doświadczony

    @ZKuba36

    Chyba jesteś przesadnym optymistą. W ostatnich latach też mieliśmy mocne limity i co? artjonc ma racje. Będzie forma, będą automatycznie też limity. Mi się wydaje, że limity są taką trochę przykrywką. W zeszłym sezonie trenerzy odpuścili lato, chcąc przez to maksymalną formę uzyskać zimą i była klapa. Teraz nie chcą ryzykować i wolą wrócić do tego co było wcześniej (kapitalne lato i przynajmniej niezła zima). Widocznie nie potrafią zrobić inaczej.

  • ZKuba36 profesor
    korekta

    Powinno być: Bardzo poważnym wzmocnieniem może okazać się kadra B.

  • dervish profesor
    ZKuba36

    Pierwszy raz od bardzo dawna zgadzam się z Twoją opinią.

  • dervish profesor
    Stinger

    Walka z pewnością będzie ale tym razem nie będzie tak łatwo jak w poprzednim periodzie. Należy się liczyć z bardzo silną jak na PK obsadą i nawet o jedno miejsce nie będzie łatwo mimo, że mamy w składzie Kubackiego który ze zrozumiałych względów wydaje się być pewniakiem do jednego z premiowanych miejsc.
    Więcej o naszych szansach będzie można powiedzieć po opublikowaniu list startowych. Wystarczy, że Słowenia, Austria i Niemcy desygnują po co najmniej jednym silnym skoczku (tak jak było w zeszłym sezonie) i wywalczenie dwóch miejsc będzie bardzo trudne do zrealizowania.

  • ZKuba36 profesor
    Po co nam kwoty startowe?

    Odpowiedź jest bardzo prosta: abyśmy stali się potęgą!
    Kandydatów do startu w PŚ i PK mamy wielu i nawet przy maksymalnych kwotach startowych wielu dobrych skoczków nie zakwalifikuje się do składu na PŚ i PK.
    Bardzo poważnym wzmocnieniem może okazać się kadra A.
    Przy składzie na PŚ: Kubacki(!), Żyła, Stoch, Ziobro, Kot, Murańka, cała 6. ma duże szanse wystąpić w serii finałowej.
    Przy składzie na PK: Kłusek(!), Zniszczoł, Biegun, Kantyka, Hula, Stękała, też cała 6. może wystąpić w II serii, z szansą, na wywalczenie dodatkowego miejsca na PŚ.
    Wprawdzie w każdym konkursie może któryś ze skoczków trafić na wyjątkowo złe warunki atmosferyczne, lub zepsuć skok (wypadek przy pracy) ale teoretycznie powinien być w finale.
    A jeszcze pozostaje wielu skoczków np. Leja, G.Miętus, Ruda, Jarząbek, Biela, Podżorski, Byrt(!) i wielu innych, którzy mieliby całkiem realne szanse punktować w PK.
    Moim zdaniem warto większą uwagę zwracać na to, czy zawodnik robi postępy czy nie. Dotyczy to zwłaszcza skoczków z poza kadry. Np. Byrt, nie mający tak dobrych warunków do treningu jak kadrowicze, niemal w każdym skoku skacze coraz dalej i już teraz zbliża się do poziomu 12-14 skoczka w Polsce a nie dostaje szans nawet na występu w zawodach FIS.
    Aż strach pomyśleć co by było gdybyśmy w PŚ i PK mieli tylko po 4. zawodników.

  • cycek początkujący
    zniszczoł

    @yyy (weteran)

    Tak powinien ciężko trenować do zimy.

  • Stinger profesor

    Mocny skład tak więc walka o limity na PŚ poprzez PK?
    Skoro Kubacki i Kot skaczą w PK to pewnie będzie walka o więcej niż 1 miejsce.

  • yyy profesor
    cycek

    To co, twoim zdaniem należy go do Domu wysłać?

  • cycek początkujący
    po co zniszczol

    nie wiem po co zniszczoła wystawiać w słabo obsadzonych konkursach albo marnie punktuje albo jest poza 30 tak było na lgp w wiśle i czajkowskim albo na lpk w wiśle i we frensztacie nie zapunktuje w stams wypadnie z 55 wrl i będzie płacz że limitów zimą nie ma.

  • anonim
    @Dominik Formela,@Adam Bucholz

    Japończycy podali skład na LGP w Hinzenbach.Bez zmian w stosunku do składu na Czajkowski i Ałmaty.

    -Kento Sakuyama
    -Shohei Tochimoto
    -Junshiro Kobayashi
    -Yumu Harada
    -Kenshiro Ito
    -Reruhi Shimizu

    Źródło:http://www.ski-japan.or.jp/game/7626/

  • dervish profesor
    dejw

    Ale wymienieni zawodnicy jak sam zauważyłeś cieżko pracowali na miejsce w WRL przez cały sezon. Więc nie można powiedzieć ze limity robią się same, ot tak z niczego. To jest ciężka i długotrwała praca. Zwróć uwagę, ze jeżeli ktoś pracował na top 55 przez cały sezon to musiał mieć w miarę stałe miejsce w składzie na PŚ. Taki Lehe co prawda raz czy dwa wywalczył zwiększenie kwoty z puli PK, ale gdyby tego nie zrobił musiałby korzystać z gotowej kwoty wywalczonej przez innych tym samym zabierając im możliwośc punktowania. A w kadrze jego kraju zdolnych do punktowania w PŚ jest nadmiar.
    Wróćmy do Janka, pojechał do Czajkowskiego by zdobyć łatwe punkty i zagwarantowac sobie miejsce w top 55 WRL. To był główny i prawdopodobnie jedyny cel tego wyjazdu. Zrealizowął go w 100 %. Gdyby nie potrzeby kwotowe nasza kadra prawdopodobnie w ogóle by tam nie pojechała. W Niemczech mimo dobrej formy Janka o takie duże punkty nie będzie tak łatwo i należy się raczej spodziewać, że Janek powalczy o miejsce w 2 dziesiątce. Bez punktów z Czajkowskiego takie miejsce raczej nie gwarantowałoby mu pewnego miejsca w top 55 o ile w ogóle by wszedł do top 55. Zgoda, wcześniej czy później będąc w obecnej dyspozycji dozbierałby odpowiednia ilość punktów (pod warunkiem ze dostałby miejsce w 5 osobowej kwocie na PŚ), kwota by się zrobiła ale pierwszy period Zimy najprawdopodobniej po części spędziłby na zawodach PK, zabierając miejsce komos z kadry B. A przecież po tym co pokazał w Czajkowskim Janek raczej już w tej chwili ma papiery na skakanie w PŚ i pewnie utrzyma formę do zimy. Dlatego dobrze się stało ze pojechaliśmy do Czajkowskiego po te kwoty i ze Jankowi udało się zrealizować cel w takim pieknym stylu.

  • dejw profesor

    W tej chwili na bezpiecznych pozycjach w WRL znajdują się tacy skoczkowie jak Pungertar, Dezman, Leyhe, Descombes. Dlaczego tam są? Bo dla nich zdobycie 150-200 pkt w przeciągu całego zimowego sezonu nie było zadaniem tak wybitnie trudnym jak dla większości naszych zawodników. A wcale nie osiągali jakiś super porażających wyników, forma im falowała, nie zdobywali punktów regularnie.

    No chyba że ktoś chce mnie przekonać że Ziobro, Kot, Murańka, Zniszczoł czy Biegun to nie są skoczkowie tej klasy co wymieniona czwórka i nie stać ich na takie wyczyny.

  • dervish profesor
    Ponurzyca

    Co do Stams to na tę chwilę dla mnie największą zagadka jest lista startowa i to jak do tego konkursu i w ogóle do całego periodu PK podejdą inne kadry. Kto wie czy Austriacy nie wystawia tam wszystkich swoich armat. Słoweńcy prawdopodobnie tradycyjnie wystąpią w silnym składzie, kto wie może nawet wzorem z poprzedniego sezonu zobaczymy tam najstarszego Prevca. Nie inaczej może być z Niemcami chociaż liderów kadry A raczej bym się tam nie spodziewał, ale trudno przypuszczać żeby Niemcy nie mieli chrapki na kwotę 7 na poczatku zimy.

    Jak silnie mogą być obsadzone konkursy LPK w ostatnim periodzie lata wystarczy popatrzeć na wyniki wrześniowych konkursów w Stamms i Klingenthal w poprzednim sezonie.

  • dervish profesor

    Jeszcze odnośnie kwot. Nie jest do końca prawdą, że jak jest forma to kwoty robią się same. Powyższa zasada obowiązuje tylko w przypadku formy na top 10 PŚ. Wtedy rzeczywiście jeden period a czasami nawet jeden konkurs wystarczą na zrobienie kwoty. Przykładem są zawodnicy ze światowej czołówki, a w naszej kadrze Kamil, Piotr i ostatnio Dawid. Oni o kwoty martwic się nie muszą. Cała reszta musi walczyć o kwoty w pocie czoła nieraz przez kilka periodów, a czasami poświęcać się i startować w uciążliwych ale słabo obsadzonych konkursach by zdobyć tak zwane łatwe punkty.
    Wyjazd naszej kadry do Czajkowskiego to typowy przykład wyprawy po łatwe punkty WRL. Forma która w Czajkowskim dała 100 pkt, w normalnie obsadzonym konkursie może wystarczyć zaledwie na 3 dziesiątkę, a w najlepszym przypadku na połowę 2 dziesiątki. Co niewiele zmieni jeżeli chodzi o liczbę punktów. A to czy wywalczy się kwotę przed rozpoczęciem sezonu zimowego czy dopiero po rozpoczęciu albo w połowie zimy ma istotne znaczenie. Zresztą zima okazji do łatwych punktów zbyt wiele nie będzie, dlatego nasza kadra postanowiła wykorzystać wyjazd do Czajkowskiego który jednakże okazał się tylko połowicznym sukcesem.

  • anonim

    Założenia są proste. Dla Kubackiego te zawody to start kontrolny. Dla reszty to walka o drugie miejsce na podium.

    A przy okazji limit zrobi się sam. Na finałowe zawody LGP pojedziemy już z limitem siedmiu miejsc na pierwszy period PŚ i tam Kot i Zniszczoł na spokojnie będą walczyć o szóste miejsce na resztę zimy.

  • dervish profesor
    Ponurzyca

    Prawdopodobnie Olek jedzie do Stams po to aby spróbować walczyć o miejsce w kadrze na LGP i na PŚ. I będzie o to miejsce walczył miedzy innymi z Maćkiem Kotem ale nie tylko bo także z innymi członkami kadry B.

    Nie ma pewności, że do następnego periodu PŚ przystąpimy z kwotą 7, a nawet przy kwocie 7 Olek nie może być pewien swojej pozycji dlatego jedzie walczyć. Tak to widzę.

  • Pavel profesor
    @bardzostarysceptyk

    Hymm, może poczekajmy z tym "następcą Stocha" do przynajmniej kilku udanych konkursów w PŚ? Takie wyniki latem to miał i Shimizu i Wank i starszy Forfang i jeszcze kilku zawodników, którzy do Stocha nawet się poziomem nie zbliżyli.

    Ludzie uwielbiają tu popadać w skrajności od "worka kartofli" do "następcy Stocha" niezły rozrzut. Zabawne, ze wystarczyło kilka dobrych konkursów i to z początku lata, aby zawodnik stał się miejsca "super talentem".

  • bardzostarysceptyk profesor
    asdf

    Bierze się co los da. Wydziwianie i narzekanie w tej kwestii jest śmieszne. Złotej rybki nie mamy. I nawet (oczywiście bardzo ale to bardzo hipotetycznie) 3 lata młodszy lepszy od żadnego.

  • asdf bywalec

    nastepca Stocha ktore jest 3 lata mlodszy...

  • bardzostarysceptyk profesor
    Co myślę o nie wysłaniu Dawida do Czajkowska

    a wysłaniu go do Stams, napisałem pod innym artykułem. Napisałem dobitnie i zdania nie zmieniam.

    Ale jak tu jedzie to jestem bardzo ale to bardzo ciekawy co też on pokaże w sobotę i niedzielę. Za taką formę Dawida jak w Wiśle i Hinterzarten do końca sezonu zimowego to sprzedałbym lekką ręką i sercem całą tajemnicę "złotego pociągu".
    Bo nie łudźmy się. Tak jak za Adama czekaliśmy na jego następcę i się doczekaliśmy, tak teraz z każdym rokiem coraz usilniej będziemy czekać i wyglądać na następcę Kamila Stocha.

  • Ponurzyca weteran

    @dejw o Olka Zniszczoła mi konkretnie chodziło.
    Raczej nie jest to ,,element" ,,bardzo silnego składu".
    Przynajmniej na obecną chwilę.
    Murańka dlatego, że jest ,,wysoko" w klasyfikacji LPK, a Jankowi Ziobrze przydało by się kolejne podium.
    Do soboty zagadką będzie dyspozycja Dawida i Maćka.
    Może być bardzo dobrze, a może też przeciętnie.
    Aby znów wywalczyć dodatkowe miejsce na PŚ trzeba być na podium. Tu nic się ,,nie uciuła". Trzeba dominować.
    Pożyjemy - zobaczymy.

  • andbal profesor
    Skład

    Jedzie kadra B Matusiaka. OK odpoczywali, trenowali, czas powrotu do zawodów. Tylko po co Zniszczoł. Dopiero co występował w LGP w Rosji. Tydzień wczesniej był na PK we Frenstacie. Na PK połowa stawki a w LGP koniec stawki. Czy przez starty ma dojśc do formy ? Jeszcze start w Pk w Oslo i Klingenthal i będzie zmęczony jak Przemek Kantyka. Do końca sezonu zimowego z CRL nie wyleci. Jedyne wytłumaczenie to sprawdzenie jak wygląda na tle kadry B w perspektywie powołania na finał LGP w Hinzenbach.

  • dejw profesor

    Jedzie najsilniejszy możliwy skład, po jaką cholerę mieliby tam się pakować jeszcze Ziobro?

  • Ponurzyca weteran
    ,,bardzo silny, sześcioosobowy skład."

    Z tym ,,bardzo silnym" składem to bym polemizował.
    Jak by miał być silny to pojechałby Murańka za Zniszczoła i Ziobro za np. Bartka Kłuska.
    Choć chyba janek preferuje skocznie raczej z większym pkt. K

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl