Łukasz Kruczek: "Bartka Kłuska zastąpi Stefan Hula"

  • 2015-11-22 22:38

Za nami inauguracja Pucharu Świata 2015/2016. Polska po dwóch konkursach w Pucharze Narodów plasuje się 7. lokacie. Trener Łukasz Kruczek słabszą postawę swoich podopiecznych argumentuje zbyt dużym bagażem oczekiwań, który nałożyli sobie poszczególni zawodnicy. W pozytywnym tonie wypowiada się natomiast na temat występu Kamila Stocha.

- Pierwszy weekend jest zawsze bardzo trudny. W pewnym sensie dobrze się zaczęło, ale nie wszyscy odetchnęli z ulgą. Miało być spokojnie, tymczasem niektórzy zawodnicy założyli sobie taki 'plecak', że z tym się skakać nie dało. Wczoraj było przeciętnie, ale chcieliśmy wejść w sezon bez skrajnych emocji. Dzisiaj doszukamy się też dobrych elementów, ale nie można tego wybielać. Fakty mówią same za siebie. Jedynym jasnym punktem był Kamil, chociaż też nie do końca zakończył konkurs tak, jakbyśmy tego oczekiwali po dobrym pierwszym skoku – stwierdził trener polskiej kadry A.

Gdyby nie punkty Kamila Stocha, można by mówić o małej katastrofie? - To w pewnym sensie była lekka katastrofa. Jedyny plus jest taki, że chłopcy doskonale wiedzą, co się stało. Trzeba skakać normalnie, jak Kamil w pierwszej serii. To nie był super skok ze zgrupowań, tym bardziej, że na ostatnich treningach to nie Kamil był tym, który błyszczał najbardziej.

Część zawodników narzekała na brak czasu do przetestowania sprzętu. Czy to mogło mieć znaczący wpływ na wyniki? - Nowy sprzęt może być problemem, jeśli bardzo odbiega od dotychczasowego, ale uważam, że to nie ten czynnik wpłynął na powodzenie lub niepowodzenie. Są typy zawodników, którzy na wszelkie nowości reagują bardzo ostrożnymi skokami. Takie typy też mamy w naszej grupie, ale nie sprzętowe kwestie spowodowały takie, a nie inne wyniki.

Jaką ocenę w skali szkolnej da swoim podopiecznym Łukasz Kruczek? – Kamilowi można dać 3+, nawet z dwoma plusami, natomiast reszta nie jest do klarownej oceny. Wczoraj było przeciętnie, ale w porządku, natomiast dziś usprawiedliwić można tylko Klimka. Janek gdyby nie zapomniał o telemarku, także byłby w finale.

Kamila Stocha dzieli duży dystans do najlepszych? – Nie. W pierwszym skoku wszystko było blisko, a w drugim zbyt szybko się położył na narty nad bulą, przez co wytracił pęd uzyskany na progu. Tande potwierdza, że dobre skakanie latem może przełożyć się na zimę.

Znamy skład na Kuusamo? – Do Finlandii lecimy siódemką, z jedną zmianą. Bartka Kłuska zastąpi Stefan Hula.

Korespondencja z Klingenthal, Dominik Formela i Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12120) komentarze: (127)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Stefan ostatnio znakomicie skacze na skoczni i będzie w czołówce konkursu frońd prevc nawet przegrają z nim ;)

  • dervish profesor

    Wiek nie jest, nigdy nie był i nie będzie kryterium doboru do kadry. Tak jest na całym świecie. Decyduje aktualna forma.

  • mmm doświadczony

    @ZKuba36

    Ja też w to wierzę. W sumie Stoch sezon 2010/11 zaczął od miejsca 34 - czyli o jedno oczko niżej niż teraz Dawid. Kubacki ma "papiery" na wygrywanie co już udowodnił i nieważne, że latem. Stoch też najpierw wygrywał latem, a potem dopiero przełamywał się zimą. A wielu w to nie wierzyło, w tym, niestety, muszę się przyznać - ja. :)

  • ZKuba36 profesor
    Odpowiedż dla @mmm

    Tak. Ja w to wierzę!

  • mmm doświadczony

    Przypominam:

    https://www.youtube.com/watch?v=PSSaLFynOjg

    Nie wierzę w to co się obecnie dzieje z Kubackim. Po prostu nie wierzę. Ale podobne odczucia miałem na początku sezonu 2010/11 ze Stochem, kiedy ten, po fantastycznym lecie wyglądał na kompletnie rozregulowanego. A później piął się wyżej i wyżej aż w końcu znowu zaczął wygrywać jak latem. Czy teraz będzie podobnie z Kubackim?

  • anonim

    Zastanawiam się czy trenerzy innych ekip tez bezpośrednio przed zawodami aplikują skoczkom treningi siłowe w efekcie których tracą czucie na progu i mają marne odbicia.

  • anonim
    dołącze do dyskusji

    czemu nie zniszczoł czemu nie stękała czy ktoś inny a hula nie mam nic do stefka ale czy nie lepiej dać szanse młodszymanie idąc w tą sama ścieżką co roku

  • ZKuba36 profesor
    Dobra wiadomość...

    ...jest taka, że trener Kruczek chciał zostać dzień dłużej na skoczni, aby zawodnicy mogli odbyć treningi.
    Wprawdzie pomysł nie wypalił, bo skocznia została zamknięta ale kierunek myślenia dobry.
    Proponują, aby przed konkursem w Kuusamo nie eksploatować skoczków na treningach a zwłaszcza Hulę (niech skacze "na świeżości").
    W czasie oficjalnych treningów niech Polacy skaczą z belki o 2 stopnie niższej niż pozostali zawodnicy (o ile będzie to możliwe) i nie trzeba się martwić tym, że skoki Polaków mogą wyglądać fatalnie. Taką mają formę. W konkursie będzie lepiej.
    Po zawodach pozostać 1-2 dni w Ruce, skakać z belki o co najmniej 3 stopnie niższej niż belka w konkursie i w kolejnym konkursie można będzie już oczekiwać dobrych skoków Polaków.

  • Stinger profesor
    sakala

    "Znaczenie komentarza było takie: gdzie jest to nasze słynne zaplecze jeśli znów musimy sięgać po Hulę? "

    I to jest dobre pytanie, gdzie są ci zdolni, młodzi skoczkowie?
    Czyżby ich nie było skoro znowu Kruczek sięga po Hulę?
    Nie wiem kto jaką ma formę ale wiem jedno że Hula w lecie i w październikowych MP nie skakał gorzej od tych młodych zdolnych Polaków. W MP przegrał tylko bodajże z Andrzejem Stękałą.
    Być może branie wyników z lata jest absurdalne ale Hula pokazywał że jest lepszy od tych wszystkich zdolnych juniorów i seniorów także nie mam powodu by nie myśleć że teraz jest inaczej tym bardziej po tym jak obejrzałem PŚ w Klingenthal.
    Praktycznie żaden poza Stochem nie jest teraz wyraźnie lepszy nawet od Huli...

    Dopóki nie będzie formy na punkty PŚ to na prawdę nie ma znaczenia czy na PŚ będzie jeździł Hula czy jakiś zdolny junior/senior (Stękała, Zniszczoł itp.) ponieważ skoro punktować nie potrafi polski dominator lata Dawid Kubacki to znaczy że reszta raczej nie jest w lepszej formie co potwierdziło Klingenthal.

  • mmm doświadczony

    Ciężko wierzyć w przełamanie w Kuusamo, gdzie nasi przeważnie sobie nie radzą, najczęściej tłumacząc to "specyfiką" skoczni i zmiennymi warunkami, i jak najszybciej chcą stamtąd wyjeżdżać. Jak co roku niepotrzebna walka o limity w lecie. W sumie Kruczek w podsumowaniu zeszłego sezonu stwierdził, że niczego w przygotowaniach by nie zmieniał poza "większym zaangażowaniem w sezonie letnim w wyniki", pamiętacie? Wygląda, że naprawdę niczego nie zmienili, poza tym, że nasi znowu zaszaleli w lecie. Więc jak to mogło inaczej wyglądać teraz? W zeszłym roku nieźle, chociaż i tak poniżej potencjału, wyglądało to w Falun, teraz może szczyt formy będzie dwa razy - na Zakopane w styczniu i później w marcu. A to co opowiadają przed sezonem to muszą mówić, żeby przyciągnąć widzów, a później wszystko "złagodzi" Tajner w studio i kibice dalej będą to oglądać i czekać na "przełamanie" - kto wie, może to też jest jakaś polityka, w końcu ludzie lubią gonić za króliczkiem, a nie go mieć. Może to jest wszystko zaplanowane? Gdyby tak od początku pięknie skakali, to szczyt euforii byłby już teraz, później byłoby tylko schodzenie coraz niżej z emocjami, mimo nawet lepszych wyników.

  • IchBinDa weteran

    @kibic_skokow_narciarskich
    Czyli łącznie dwa dobre skoki w całej historii jego występów na tej skoczni. Imponujące. Z czego jeden dał dobry wynik tylko dlatego, że konkurs, w którym go oddał, był chyba jedną z największych parodii skoków w tym stuleciu. A drugi? Nawet nie wiemy, jaki by dał wynik. Równie dobrze mogło się okazać, że ledwo załapałby się do trzydziestki, bo, dajmy na to, belka poszłaby ostro w dół.

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    marro
    Przed dwoma laty byłby świetny występ Huli gdyby nie odwołali konkursu.Chyba pamiętasz ten jego skok? Sztab szkoleniowy dobrze wie co robi i na nic twoje złośliwości względem Huli.Sam się przekonasz że to był dobry wybór.A nawet loterię też trzeba umieć wykorzystać.Hula to potrafi.Gdy będzie wiało pod narty to Hula może naprawdę tam daleko skoczyć.Ja po prostu w odróżnieniu od Ciebie wierzę w naszych zawodników i im kibicuję.Oni reprezentują naszą ukochaną ojczyznę i trzeba ich wspierać.

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Tegoroczny start (nie falstart, tylko pozostanie w blokach startowych gdy wszyscy rozpoczęli już bieg) okazał się jeszcze gorszy niż start w sezonie ubiegłym.
    W ubiegłym roku nie startował kontuzjowany Stoch ale do 30 wszedł Żyła. Gdyby w tym konkursie pominąć Stocha, to do 30 nie wszedł nikt.
    Pomimo tego jestem dużo większym optymistą niż przed rokiem.
    W ubiegłym sezonie zawodnicy zostali przetrenowani, co powoduje ok 6 tyg. bardzo delikatnego treningu aby powrócić do normy. Trener Kruczek postawił zła diagnozę i czas dojścia do formy bardzo znacznie się wydłużył.
    W tym sezonie nie ma takiego zagrożenia.
    Moim zdaniem zawodnicy nie zostali przetrenowani a przyczyną fatalnego startu jest:
    1. Ostatnie treningi były prowadzone ze zbyt wysokich belek, przez co skoczkowie nie byli zmuszani do mocnego odbijania się na progu a i tak lecieli daleko.
    (Kiedyś, przy podobnie ustawionych belkach, M. Kot powiedział: "skok był dobry ale zapomniałem się odbić...)
    Efektem takich treningów jest brak mocnego odbicia na progu.
    2. Zawodnicy musieli nieżle "dostać w kość" w przeddzień zawodów (np. na siłowni) bo wyglądali nie tylko na zmęczonych ale wykazali się całkowitym brakiem czucia na progu.
    Obserwowałem skok Kubackiego. Odbił się 1m przed progiem!
    O przemęczeniu skoczków może świadczyć również fakt, że najsłabsi skoczkowie, którzy nie zakwalifikowali się do konkursu drużynowego i mieli mniej skoków(Żyła, Kubacki), w niedzielę wyprzedzili 2. "drużynowych", a najgorszy na treningach Kubacki okazał się w konkursie najlepszym (poza Stochem) polskim skoczkiem.

    To wszystko można naprawić po 1-2 czteroskokowych treningach.
    Moim zdaniem najlepszym wyjściem było pozostanie w na skoczni 1 dzień dłużej i trening (skoro skocznia nadawała się do skakania). Trening w przeddzień kolejnego konkursu może nie przynieść dobrego efektu.
    Mimo wszystko myślę, że jest lepiej niż przed rokiem a wymiana Kłuska na Hulę niezbyt uzasadniona, bo na dobrą sprawę to równie dobrze mógł zostać odesłany Kubacki, jako najsłabszy na treningach.

  • sakala weteran

    @stinger

    Ja nie neguję całkowicie powołania Huli zwłaszcza w miejsce Kłuska, który jest raczej tylko taką, kto wie czy nie gorszą, wersją Huli sprzed lat - zawodnikiem na walkę w COC o limity a bez większych szans na sukcesy w PŚ. Istnieje typ skoczka, który czy to potrzebuje wysokich belek czy też nie radzi sobie ze świadomością telewizyjnej widowni i nigdy nie przeskoczy płynnie z poziomu COC na poziom PŚ. Takich przykładów mieliśmy w różnych reprezentacjach dziesiątki ; i na odwrót. Ktoś w COC zajmuje 10-15. miejsce, a tydzień później skacze na poziomie 25-35 miejsca w PŚ - inne prędkości najazdowe, które go faworyzują, odmienne uwarunkowania psychiczne, które sprawiają, że właśnie pod wpływem tego co dla innych jest ,,presją'' uzyskuje przewagę nad rywalami, itd.
    Znaczenie komentarza było takie: gdzie jest to nasze słynne zaplecze jeśli znów musimy sięgać po Hulę?
    Zarazem, nauczony doświadczeniem, nie jestem w stanie w 100% stwierdzić, że nie ma w tej chwili młodszych w lepszej od Huli formie, których może i należałoby sprawdzić w PŚ. Zdarzało się przecież, że na pierwsze konkursy PŚ jeździli skoczkowie, którzy później w bezpośredniej konfrontacji z niepowołanymi dostawali baty.
    Argument dobrego lata nie jest żadnym argumentem u progu sezonu zimowego o czym nie dalej jak parę sezonów temu przekonał nas casus Wellingera. Porównywanie letnich wyników doświadczonego weterana z rezultatami podlegającego szybkiemu rozwojowi juniora, który z każdym nawet letnim skokiem może się czegoś nauczyć jest absurdem.

  • skokib doświadczony
    Zakopane

    W sytuacji kiedy nie ma Wisły tuż przed, w Zakopanem powinny być dwa konkursy indywidualne. Przy obecnym układzie sądzę, że w Zakopanem frekwencja może być mizerna, zwłaszcza, że zawody odbędą się po Mistrzostwach na Kulm i duża część zawodników, może uznać, że to dobry czas na odpoczynek. PZN powinien zadbać o to aby były dwa indywidualne ale tego nie uczynił bo Zakopane jest gorzej traktowane przez Tajnera od Wisły.

  • dervish profesor

    Nie chodzi o to czy Hula sobie poradzi tylko czy jego powołanie jest uzasadnione.

    Rozpatrując wyniki z końca lata przez proste porównanie z innymi kandydatami na rotowane miejsce
    odpowiedź jest chyba oczywista i brzmi TAK.

    Przypomnę, ze Bartek powołanie do Klingental dostał na podstawie tego co pokazywał na ostatnich treningach. Chyba nikt z komentujących nie był na tych treningach obecny więc trudno oceniać kto z kim rywalizował o ostatnie miejsce w składzie.

    O tym kto występuje decyduje aktualna forma. Bartek mimo, że na treningach wygrał powołanie na Klingental okazał się być najsłabszym członkiem kadry, a fakt że nie zdołał przebrnąć Q jasno dowodzi, ze nie sprostał postawionemu zadaniu.
    W związku z powyższym zwolnił miejsce dla kolegi który oczekiwał w kolejce.

    Jeżeli nie kwestionowaliśmy powołania dla Bartka to znaczy że nie kwestionowaliśmy także metody polegającej na tym, że o powołaniu decydowała forma na treningach a nie forma pokazana w ostatnich startach. A jeżeli tak, to tym bardziej nie powinno się kwestionować powołania Stefana, bo oprócz tego, ze najprawdopodobniej na treningach był on pierwszy w kolejce oczekujących to dodatkowo jest najlepszym spośród wszystkich kandydatów na 7 miejsce w kadrze jeżeli weźmie się pod uwagę ostatnie letnie starty.

    A co do mitu jakoby inni nie powoływali weteranów by dać szanse młodym. O Kasaim nie będę wspominał bo to lider i jeden z najlepszych skoczków świata. Ale weźmy chociażby przykład Austrii. Tam znalazło się miejsce dla Koflera, teoretycznie daleki jest od bycia liderem w swojej kadrze.
    Dostał to miejsce bo wygrał rywalizacje z młodymi. Tak samo jest w przypadku Stefana.

  • zloty_medalista weteran

    zresztą wszystko wyjaśnił już kibic_skokow_narciarskich - Hula jest doświadczony, poradzi sobie z taką trudną skocznią, tak jak sobie radzi przez całą swoją karierę - a żeby się dowiedzieć jak sobie wspaniale radzi z tą trudną skocznią w Kussamo polecam choćby popatrzeć na wyniki z zeszłego sezonu na tym obiekcie, to była uczta dla oka oglądać go w akcji.

  • zloty_medalista weteran

    dareknal - nasi medaliści MŚJ przygotowują się zapewne do arcyważnej, priorytetowej w tym sezonie imprezy jaką jest Uniwersjada. Nie mogą tracić czasu na jakieś głupoty jak Puchar Świata, tutaj sprawdzają się starzy, sprawdzeni wyjadacze jak Stefan Hula, który zapewne nas nie zawiedzie i odwróci tę niemoc polskiej reprezentacji zafundowanej w Klingenthal.

  • EmiI profesor
    @yyy

    Małysz miał swoją ekipę bo się nie dogadywał z Kruczkiem (pomijam czyja to wina, moim zdaniem nawet gdyby Kruczek był geniuszem trenerskim jaki się wcześniej nie urodził, to by nic z tego nie wypaliło, Małysz to osobowość z lekka autorytarna, a Kruczek to dla niego tylko kolega z drużyny i potem jeszcze pomagier Kuttina i Lepistoe). Tutaj mamy sytuację że właściwie z zawodników którym swego czasu było nie po drodze z Kruczkiem można stworzyć kadrę, a wyniki satysfakcjonujące osiąga tylko Stoch.

  • mmm doświadczony

    Zastanawia mnie jedna rzecz. Czasem naszym zawodnikom zdarzają się takie okresy, kiedy mają naprawdę bardzo dobrą formę, jak choćby Kubacki tego lata i trenerzy skoki zawodników przeważnie komentują, że są to ich "normalne skoki", a nie "jakieś wystrzałowe", bo te "wystrzałowe" mają przyjść później, najpewniej zimą. To pytanie - jakie teraz są skoki kadrowiczów? Dlaczego przynajmniej nie przyznali tego lata, że Dawid skacze super i trzeba robić wszystko, by to skakanie przełożyć na zimę, a nie szukać czegoś i czekać na jeszcze lepszą formę.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl