Okiem Samozwańczego Autorytetu: Bryndza

  • 2015-12-21 01:07

W pomieszczeniu wisiała nerwowa atmosfera. Była tak gęsta, że dałoby się w niej zawiesić nie tylko siekierę, ale parę kowadeł. Dym papierosowy spowijał spocone twarze szarym całunem. Pot kroplił się na czołach. Po zakończonym niedzielnym konkursie atmosfera puściła się i z hukiem wyrżnęła o podłogę, dym papierosowy zaklął, cisnął w kąt wuwuzelę i zalał się rzewnymi łzami a pot wyszedł, trzasnąwszy drzwiami. Pomieszczenie było ciche i niemal puste. Jak moja głowa.

Peter PrevcPeter Prevc
fot. Sarah Braunias
Domen PrevcDomen Prevc
fot. Tadeusz Mieczyński
Peter PrevcPeter Prevc
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Klemens MurańkaKlemens Murańka
fot. Tadeusz Mieczyński
Simon Ammann i Noriaki KasaiSimon Ammann i Noriaki Kasai
fot. Sarah Braunias
Hetnał, za ten felieton...Hetnał, za ten felieton...
fot. Tadeusz Mieczyński


No co ja mam napisać? Te felietony mają być z założenia zabawne, uśmiechy, żarty, poczucie humoru, wiecie, te sprawy. A czy to wypada robić sobie podśmiechujki, no może nie na pogrzebie, ale w szpitalnej sali na wydziale intensywnej terapii, gdzie pacjent jeszcze dycha, ale wydaje się, że ktoś głośniej westchnie i nastąpi zgon?

Jak wiadomo miłośnikom sera, Szwajcaria z różnych dobrych serów słynie, ale bryndzy tam akurat nie produkują. Bryndza to specjał krajów karpackich, nie alpejskich. Polska, Słowacja, Ukraina, Rosja, Mołdawia, Węgry, Rumunia nawet. Ale Szwajcarzy bryndzy nie znają. Jako że my, Polacy, słyniemy z uprzejmości, nasza ekipa postanowiła pokazać Szwajcarom co tracili do tej pory. Szef kuchni Łukasz Kruczek i jego pomocnicy zaprezentowali na Grossetitlischanze taką bryndzę, że mucha nie siada. Rekord Guinessa w kieszeni, niech się organizatorzy różnych góralskich festynów w tej kategorii nie ścigają, bo nie warto. Przez wiele lat się nie uda.

Kamil Stoch zebrał się w sobie i po niedzielnym konkursie wypowiedział się przed kamerami w sposób, którego kibice oczekiwali już od jakiegoś czasu. Szacun za szczerość i odwagę. Kamil zachował się jak mężczyzna. Jednak bijąca z tych wypowiedzi bezradność jest przejmująca. Nie wiem, co mocniej mnie trafiło. Ta szczerość i otwartość, to normalne ludzkie "no kurde, sam już nie wiem ludzie i jest mi przykro", czy ta bezsilność podziwianego przez miliony idola. Człowieka, w którym wielu widziało nad-człowieka. A przecież Kamil jest tylko człowiekiem. Zbyt wielu zbyt często o tym zapomina. Człowieku. Dziękuję. Dziękuję Ci, że nie jesteś gwiazdorem. Dziękuję, że potraktowałeś nas poważnie.

Do chwili, gdy piszę te słowa, jeszcze nie miałem okazji zapoznać się z żadną wypowiedzią trenera po niedzielnym konkursie. Ale w sobotę wciąż jeszcze słyszeliśmy o "wypadkach przy pracy". Szanowny Panie Trenerze, gdyby u mnie w pracy było tyle wypadków, już dawno na zbity pysk wylałbym behapowca. I z zimnym potem na plecach czekałbym, czy mi przypadkiem Państwowa Inspekcja Pracy interesu nie zamknie. Widać jak na dłoni, że zaklinanie rzeczywistości nie przynosi żadnych efektów, więc może pora wyłączyć już ten urzędowy optymizm? Jedynym efektem jest pogarszająca się atmosfera wokół drużyny. Nawet najciemniejszy lud tego nie kupował. Kamil dał sygnał, warto postawić na szczerość. Pomoże? W skokach pewnie nie, ale będzie przyzwoiciej nie nawijać ludziom na uszy makaronu.


Przed niedzielą, jako Pan Bóg urządził, była jednak sobota. I znów byliśmy świadkami historycznego wydarzenia. Po raz pierwszy w historii Pucharu Świata w Skokach Narciarskich mieliśmy na podium dwóch braci. Przy okazji warto zauważyć, ze obaj Prevcowie są razem o 6 lat młodsi od Noriakiego Kasai, który w sobotę uzupełnił skład podium. Rodzeństw w tej dyscyplinie oczywiście nie brakuje, można nawet stwierdzić, że na przestrzeni ostatnich lat procentowo wyglądało to nieźle. Ale żeby znaleźć dwóch facetów o tym samym nazwisku skaczących na naprawdę wysokim poziomie, to trzeba by chyba cofnąć się aż do czasów braci Ruud. Oczywiście Słoweńcom na razie nijak do Norwegów, ale kto wie, kto wie, Prevców też jest trzech. A jak mówi stare przysłowie pszczół - gdzie Prevców trzech, tam sukcesów będzie sporo.

Apropos liczby trzy. Trzech naszych punktowało w sobotę, trzech w niedzielę. Z czego dwa razy - tylko Kamil Stoch. Regularność i powtarzalność nadal mamy w sam raz na wojnę psychologiczną – jak ktoś w jeden dzień przepadnie w kwalifikacjach, to na drugi może nawet jakieś punkciki załapać. I na odwyrtkę. Trójka w sobotę uciułała 24 punkty a trójka w niedzielę uciułała 9 punktów. Razem 33 punkty. Ale trener Kruczek nie miał do dyspozycji przecież trzech skoczków, tylko siedmiu. No właśnie. Siedmiu skoczków to 14 potencjalnych szans na punkty. Siedmu skoczków w czternastu szansach wyskakało nam 33 punkty w jeden weekend. 4,7 punktu na skoczka. Dla porównania siedmiu Norwegów wyskakało 294 punkty. 42 na skoczka. Jest różnica, nie?. A sześciu Słoweńców – 345 punktów. To aż 57,5 na skoczka. Poniżej tabelka*:

Punkty na skoczków
Krajlimitpunktyratio
Słowenia 6 345 57.5
Austria 6 301 50.2
Norwegia 7 294 42
Niemcy 6 238 39.6
Japonia 6 124 20.6
Czechy 4 58 14.5
Szwajcaria 4 29 7.25
Polska 7 33 4.7
Francja 3 10 3.3
Włochy 2 4 2
Rosja 4 0 0
Finlandia 4 0 0



*) W powyższych kalkulacjach oparłem się na obliczeniach użytkownika "bardzostarysceptyk", który publikuje je na naszych łamach. Zaufałem jego zdolnościom matematycznym, nie sprawdzając, czy liczba punktów zdobytych w weekend się zgadza z rzeczywistością, co może w nie najlepszym świetle stawia moją staranność dziennikarską, ale za to o ileż ułatwia sprawę :-).

Nie powinienem patrzeć tylko na jeden weekend? Ok, akurat skończył się pierwszy period. Przez cały ten period mogliśmy wystawiać siedmiu zawodników. Tabelki już nie będę robił, wystarczy rzucić okiem na Puchar Narodów. O Austriakach czy Niemcach, którzy mieli limit 6, nawet nie będę wspominał. Powiem tylko, że oglądamy plecy Japonii (limit 6) i Czech (limit 4!) a i Szwajcaria (limit 4) depce nam po piętach. W przeliczeniu na zawodnika już by miała tę zdobycz punktową wyższą.
Jakaś łyżka miodu w tej beczce dziegciu? Andrzej Stękała zdobył punkty w swoim debiucie. Szkoda, że w niedzielę już nie dał rady. Po tym, jak poczynał sobie w PK, apetyty były chyba jednak większe. No ale dobre i to, na pewno chłopak zasługuje na pochwałę.

No to lecimy już dalej z pochwałami. Peter Prevc ustrzelił pierwszy dublet w sezonie. Rekord skoczni z wyraźnym wiatrem w plecy. Nota ponad 300 punktów w niedzielę. Ma na koncie trzy zwycięstwa z rzędu. Tylko w jednym, z siedmiu do tej pory rozegranych indywidualnych skonkursów, nie stał na podium. W klasyfikacji generalnej jego przewaga nad drugim Severinem Freundem wynosi 165 punktów. Tytuł dominatora pierwszego periodu przyznajemy przez aklamację, z przytupem i zazdrością.

Na potwierdzenie słów powyższych – tabelka z czołówką.

Czołówka PS 21.12.2015
LpZawodnikkrajpkt.strata1strata2
1 Peter Prevc Słowenia 564 0 0
2 Severin Freund Niemcy 399 165 165
3 Kenneth Gangnes Norwegia 370 194 29
4 Johann André Forfang Norwegia 284 280 86
5 Daniel André Tande Norwegia 266 298 18
6 Michael Hayboeck Austria 257 307 9
7 Richard Freitag Niemcy 215 349 42
8 Domen Prevc Słowenia 211 353 4
9 Stefan Kraft Austria 189 375 22
10 Andreas Stjernen Norwegia 168 396 21



W czołówce mamy czterech Norwegów oraz po dwóch: Niemców, Austriaków i Prevców.

W poczcie zwycięzców Prevc wyprzedził Freunda:

Poczet zwycięzców 21.12.2015
LpZawodnikkrajliczbawPŚ
1 Peter Prevc Słowenia 3 1
2 Severin Freund Niemcy 2 2
3 Keneth Gangnes Norwegia 1 3
4 Daniel-André Tande Norwegia 1 5

W poczcie podiumowiczów witamy młodszego Prevca i Noriakiego Kasai:

Poczet podiumowiczów 21.12.2015
LpZawodnikkraj123razemwPŚ
1 Peter Prevc Słowenia 3 3 0 6 1
2 Severin Freund Niemcy 2 0 1 3 2
3 Kenneth Gangnes Norwegia 1 1 1 3 3
4 Daniel-André Tande Norwegia 1 0 0 1 5
5 Michael Hayböck Austria 0 2 0 2 6
6 Domen Prevc Słowenia 0 1 0 1 8
7 Johann André Forfang Norwegia 0 0 2 2 4
8 Andreas Stjernen Norwegia 0 0 1 1 10
9 Joachim Hauer Norwegia 0 0 1 1 15
10 Noriaki Kasai Japonia 0 0 1 1 13



W plastikowej kulce na prowadzeniu bez zmian:

Plastikowa Kulka 21.12.2015
LpzawodnikkrajliczbawPS
1 Killian Peier Szwajcaria 2 51
2 Radik Żaparow Kazachstan 1 n
3 MacKenzie Boyd-Clowes Kanada 1 51
4 Jan Matura Czechy 1 47
5 Anze Lanisek Słowenia 1 17
6 Manuel Fettner Austria 1 16



W tabelce polskiej pojawił się Andrzej Stękała, powiększając grono punktujących do siedmiu. Rzutem na taśmę w siódmym konkursie zapunktował siódmy Polak, czyli teoretycznie limit siedmiu wywalczony latem wykorzystaliśmy dobrze, nie?

Polacy 21.12.2015
LpZawodnikliczbawPS
1 Kamil Stoch 92 19
2 Stefan Hula 52 25
3 Maciej Kot 45 30
4 Piotr Żyła 26 36
5 Klemens Murańka 23 38
6 Dawid Kubacki 16 41
7 Andrzej Stękała 4 49




Cytat zupełnie na temat:
Drodzy państwo. Sprawa jest poważna i następująca. Mieliśmy do czynienia z wydarzeniem doniosłym a wielce niepokojącym. Przez cały weekend żaden z komentatorów nie powiedział o Noriakim Kasai "On się bawi tymi skokami". Słowa te co prawda padły, ale w odniesieniu do Domena Prevca, ale przecież to już zupełnie co innego! W związku z tym wstrząsającym faktem, oraz na znak protestu, postanowiłem w tym felietonie odwołać "cytat zupełnie na temat". W wypadku powtórzenia się w kolejnych konkursach tego smutnego zjawiska, zupełnie wywracającego porządek świata, zastanowię się nad podjęciem innych, bardziej zdecydowanych kroków.

Cytat zupełnie nie na temat:

"Ta demokracja to piękny stan
Bo w niej się każdy czuje jak pan
Bo w niej się każdy czuje jak gość
Póki go hołotą nie nazwie ktoś

A wolność słowa też piękna rzecz
I możesz krzyczeć, co zechcesz lecz
Lecz jest poza tym dobro i zło
Prokurator wytłumaczy ci to
Prokurator wytłumaczy ci to!"

I to by było na tyle odnośnie Engelbergu. Czas na Święta Bożego Narodzenia z okazji których chciałem Wszystkim Czytelnikom życzyć wszystkiego najlepszego, zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy. Poza tym dużo cierpliwości, żeby nigdy nie tracili wiary oraz nadziei, żeby żadnego nie trafiła apopleksja albo szlag. No i oczywiście przełamania się (nie mylić z załamaniem się) naszych skoczków już podczas Turnieju Czterech Skoczni, na którym to tylko dwie rzeczy są pewne. Piewszej Wam nie powiem, bo nie chcę wykrakać. Druga to taka, że w trakcie tych 4 kwalifikacji i 4 konkursów na pewno któryś z komentatorów powie o Norim, że "on się bawi tymi skokami". Co jak co, ale jednak bez przesady Proszę Państwa. Musi być coś stałego na tym najlepszym ze światów.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11522) komentarze: (52)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • xxx doświadczony
    prosze prosze

    proszę, Samozwańczy, zrezygnuj z tej dziwnej narracji, bo jest niezbyt apetyczna. Wesołych Świąt!

  • Kolos profesor
    Roxor

    Ja tez bym wolał, ale co począć?? dopóki nie zmieni się trener polskiej kadry to cudów nie ma się co spodziewać...

  • Roxor profesor
    @Kolos

    Wolałbym, żeby w naszej kadrze dwóch zawodników skakało na najwyższym poziomie, niż żeby wszyscy zdobywali jakieś małe punkty kończąc zawody w trzeciej dziesiątce (chociaż u nas jest nawet z tym problem).

  • Kolos profesor
    MarcinBB

    Ucięło mi komentarz, więc w skrócie:

    Słoweńcy zdobył i owszem w Engelbergu 345 pkt PŚ ale z tego większość zdobyli bracia Prevcovie. Reszta Słoweńców przedzie równie cienko co nasi skoczkowie (choć i Lanisek miał w tym sezonie pozytywne "wyskoki").

  • Kolos profesor
    MarcinBB

    "A sześciu Słoweńców

  • anonim
    Piotr90 (*232.neoplus.adsl.tpnet.pl)

    "Ludzie lubią marudzić.W cale tak zle nie było przed turniejem czterech skoczni.Punktowało 5 do 3 zawodników.Tak jak pisałem Prevc rządzi na skoczniach.Ludzie oczekują od skoczków ,ze będą co konkurs wygrywać.Oczywiscie jest to najlepsza druzyna jaka była kiedykolwiek,ale nie mają takiego potencjału żeby ygrywać.Stękałaabedzie nowym liderem w przyszłosci,Stoch powoli juz spada jego forma,ale zaraz na turniej wzrośnie.Myślę,ze się za bardzo napalacie na te ilosc zdobywanych punktów.Ja jestem przyzwyczajony,ze wykle to jeden punktował.mamy 7 zawodników punktujących,a przecież dopiero mamy turniej czterech skocznie.Zobaczymy co pokaze sezon końcowy,bo na koncu sezonu są konkursy polskie "

    Ja myślę, że w III perodzie 3 polskich zawodników zapunktuje solidnie. W trójkę zdobędą 10 punktów, na pustych trybunach, bo przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie pojedzie się tam dać doić i padakę oglądać. No może paru Czechów przyjedzie, ale im się akurat nie dziwię.

    To ty, Kruczek, pisałeś ? Bo chyba nie ma dalej aż tak naiwnych ?

  • anonim
    A propos formy Stocha

    Kamil Stoch nie ma formy do skaknia bo niedawno otwierał swój nowy business Kamiland.pl więc nie miał głowy aby myslec o zawodach (heheeh)

  • sakala weteran

    Znów wyjdzie na to, że się czepiam, bo ,,autora nie lubię'', ale mam pytanie: czy uważa Pan, że strona poświęcona skokom narciarskim jest właściwym miejscem do przemycania treści politycznych?

  • papa_s weteran
    Może niedługo będą oscypki

    Ciekawe czy będą lepsze od nielubianej przez autora bryndzy? Inaczej autor będzie musiał polubić ser z innego kraju. Podobnie jak pozostali kibice skoków narciarskich.

  • anonim
    ciekawostka

    Wszyscy polacy w siedmiu konkursach zdobyli 258 pkt, sam hayboeck, zajmujący 6 lokate, w siedmiu konkursach zdobył tylko jeden punkt mniej :)

  • acka weteran

    Pisałem o nazwiskach, które przychodzą mi do głowy, a których nie noszą trenerzy najsilniejszych ekip. Każdy z wymienionych przeze mnie coś tam aktualnie robi i prawdopodobnie dobrze się w chwili obecnej z tym czuje. Ale rozmawiać zawsze można, i jeśli kandydat dostanie mocną ofertę i perspektywy działania, zapewne podejmie się wyzwania. Tylko wtedy Prezes Disco Polo musiałby uznać, że jest tylko do pomocy i załatwiania, a nie Pierwszym po Bogu. I wziąć się ostro do przyziemnej, organizacyjnej roboty. Ale czy chce i potrafi?

  • HKS profesor
    KRÓL TRENINGÓW I KRÓL ZAWODÓW

    Wrzucam tradycyjne zestawienie:

    KRÓL TRENINGÓW (z przynajmniej 3 startów):
    1. Anze Semenic +15
    2. Manuel Fettner +14
    3. Jurij Tepes +13,5
    4. Kento Sakuyma +12,8
    5. Tom Hilde +9,8

    KRÓL ZAWODÓW (z przynajmniej 3 startów):
    1. Daniel Andre Tande -14,6
    2. Kenneth Gngnes -14,3
    3. Ilmir Hazetdinow -13,8
    3. Daiki Ito -13,8
    5. Simon Ammann -12,8

    W Polsce
    KRÓL ZAWODÓW: Dawid Kubacki -11,9
    KRÓL TRENINGÓW: Stefan Hula +6,8

  • anonim

    Ciekawe jest to co Kot mówi o sprzęcie.Zobaczcie co mówił jeszcze w listopadzie-https://www.youtube.com/watch?v=zSh_WxUQ1uk#t=5m45s

    @acka

    Vaeaetaeinen jest trenerem w Tsuchiya Home.Odpowiada za Kasaiego,Yuki Ito i Ryoyu Kobayashiego.Więc myślę,że czuje się tam bardzo dobrze i nigdzie się nie wybiera :).

  • acka weteran

    Do kolegi ??? Tak, masz rację, Lipburger zginął w wypadku 15 lat temu, gdy Hoellwarth za kierownicą wpadł w poślizg. A tobie nigdy nie zdarzyło się "przejęzyczenie" typu : Myślimy:Partia. Piszemy: Gierek?
    Miałem na myśli Innauera, a wyszedł mi Lipburger. Sorry, że tylko to zauwazyłeś, a sam od siebie nie dodałeś niczego - kto mógłby naoliwić redzewiejącą maszynę. Innauer ma i doświadczenie trenerskie, i związkowe - byłby może dobrym koordynatorem. Jest w dodatku psychologiem sportu i jest w wieku, w którym jeszcze ma się dużo energii i pomysłów, a można już być mentorem,a nie kolegą, dla zawodników Są Horngacher, Liegl, Nagiller, nawet sam Hoellwarth - wszyscy jakoś tam bawią się w trenerkę. Może warto zagadać? Kto tam jeszcze przychodzi mi do głowy: Nikkola, Nikunen. Vaeaetaeinen,Rohwein, Steiert,Żupan, Bajc - z tymi pewnie byłyby kontrowersje... Jakieś inne propozycje? Bo Szturc raczej nie chciałby, a czy Fijas z Maciusiakiem i Mateją ruszyliby z posad bryłę świata? Trzeba podejmować decyzje, bo tak dalej być nie może. I nie musi...

  • luki2662 stały bywalec

    Skocznia w Engelbergu jest takim fajnym obiektem gdzie widać więcej kombinacji. Ale z tym nogawkami widziałem już w Klingenthal

  • luki2662 stały bywalec
    Norwegowie

    Norwegowie mają coś jeszcze. Nogawki stają się szersze w locie za sprawa powietrza. Są tak skonstruowane że powietrze wchodzi po prostu. Widać to w każdym skoku.

  • dervish profesor

    Freund to mało wymowny przykład. Jeżeli mocie taka możliwość to obejrzyjcie pierwszy skok Toma Hilde z drugiego konkursu w Engelbergu.

  • anonim
    piotr1806

    Też zauważyłam, że cała czołowa 10 ma krok rażąco nisko. Ale w sumie, jeśli przechodzą kontrole to znaczy, że znaleźli lukę w przpisach i świetne kombinezony. Nie możemy ich za to winić. Każda reprezentacja licząca się w skokach takie ma, więc czemu my takich nie mamy?

  • anonim

    Stefan Hula w tym roku wziął się za skakanie to kombinezony są gorszej jakości.

  • wikidajlo doświadczony
    @piotr1806

    Tu juz jedna Pani napisala, ze wpatrywala sie intensywnie w krocze skoczkow, ale to chyba za daleko nie zaprowadzi. Jesli tak jest - to wina naszego sztabu, ze tego nie oprotestowal
    poslugujac sie nagraniami lub, jesli zgodne z przepisami, nie dostowal sie przez miesiac...

  • anonim

    https://www.youtube.com/watch?v=evnQchstG4Q OGLADAJCIE OD 27 SEKUNDY KROK MA 15 CM NIZEJ NIZ POWINIEN I JAK TU Z NIMI RYWALIZOWAC?

  • anonim
    WAŻNE

    Tak apropo kombinezonów, dzisiaj mocno się przyglądałem im na powtórkach jak pokazywali wybicie w zwolnionym tempie, i zaobserwowałem dziwną zależność, mianowicie Niemcy, Norwegowie, Słoweńcy prawdopodobnie mają jakoś tak uszyte te kombinezony, że kontrole przechodzą normalnie, a już podczas skoku krok mają dużo niżej, niż w rzeczywistości (a przecież nowe kombinezony miały przylegać ściśle do ciała), najbardziej było to widać w powtórce pierwszego skoku Freunda, gdzie widać wyraźnie gdzie mu się (_|_) kończy, a krok jest jakieś 15-20cm niżej tak na oko, właśnie to rzuciło mi się w oczy, że coś jest nie halo i zacząłem bardziej analizować te powtórki i wychodzi na to, że praktycznie wszyscy z top 10 mają takie kombinezony. Może ktoś też to zauważył? A może się mylę?

  • anonim

    @acka

    "Ale by zmiana miała sens, musi powstać prawdziwy sztab szkoleniowy, tylko niestety Kojonkoski albo któryś z trenerów austriackich (Pointner, Lipburger, Horngacher)"

    W przyszłym roku mija 15 lat od śmierci Lipburgera...

    @Marcin Hetnał

    "Przy okazji warto zauważyć, ze obaj Prevcowie są razem o 6 lat młodsi od Noriakiego Kasai, który w sobotę uzupełnił skład podium."

    Kasai(1972)-43 lata
    Peter Prevc(1992)-23 lata
    Domen Prevc(1999)-16 lat

    23+16=39

    43-39=4

  • Stochoman doświadczony

    http://skokinarciarskie24.blogspot.com/2015/12/aktualna-rzeczywistosc.html - Zapraszam was. :)

  • Stochoman doświadczony
    Vainamoinen

    Bardzo dziękuję ci za rady na blogu. I zapraszam mimo to was ciągle: http://skokinarciarskie24.blogspot.com/2015/12/aktualna-rzeczywistosc.html#comment-form
    PS: Jestem blogerem, ale jestem i kibicem. To nie jest strona internetowa, tylko właśnie blog. Piszę na nim to co sam myślę, co mi przychodzi do głowy.

  • MarcinBB redaktor
    @HKS

    Alez wybaczone :-)
    A jesli rzeczywiscie "caly swiat sie zachysnal" to widac bylo wyraznie, zem ja nie z tego swiata. W zeszly weekend oddychalem normalnie ;-)

  • HKS profesor

    @MarcinBB
    Faktycznie nie wiem po co to wyciąłem bo zająłem się eliminacją udziwnień. Wybacz bo to nie było udziwnienie;)

    Chodzi mi o to, że "cały świat" mówiąc kolokwialnie widział ten postęp, nikt nie zadawał żadnych pytań dlaczego każdy kto miał podobne warunki odlatywał jak na paralotni, czy trener liczy że do końca sezonu będą dla Kota przekładać zawody na skocznie normalne albo puszczać przy 2 metrach pod narty. Czy zawsze zadbają o mniej liczbą obsadę dla Polaków itd.

    I to bodaj starysceptyk pisał, że takie zachłyśnięcie się wynikami z Tagiłu może jeszcze pogorszyć sytuację.

    Ja tam Kruczka nie zamierzam zwalniać, już mi się znudziło jałowe dyskutowanie o nadtrenerze, boli mnie tylko takie naginanie rzeczywistości jakie prezentuje. Nie lubię jak mnie cały związek z trenerami łącznie traktuje jak de*ila i mówi że 22. czy 19. miejsce to sukces polskich skoków. W równym konkursie i jako "miejsce przejściowe" jak najbardziej ale nie jako wyskok sezonu...

  • Vainamoinen stały bywalec

    @bardzostarysceptyk

    Niestety pikujemy z formą. Tego rodzaju wątpliwości byłyby uzasadnione przy średnim sezonie, wówczas moglibyśmy pozwolić sobie na rozważanie co mamy do stracenia. W obecnej sytuacji jednak ryzyko nie jest wysokie, co więcej dalsze trwanie w regresie a co za tym często idzie jego pogłębienie może przynieść nieodwracalne skutki. Myślę, że sytuacją "rządzi" szef sportu TVP. Jeśli dysponent strumienia pieniędzy powie "dość" nastąpi zmiana trenera. Oglądalność spada więc podejrzewam, że cierpliwość może być już na wyczerpaniu. Swoje trzy grosze może dorzucić LOTOS.

  • anonim
    Prevc, Kasai

    Prevc miał wyraźny wiatr w plecy podczas ustanawiania rekordu ? Hmm...to ciekawe.Czyli jakby miał pod siebie, to by skoczył 200 ? Coś nie tak z tymi pomiarami. Co do Kasaiego- pan felietonista tak jak komentatorzy (wszyscy !), nie odmienia nazwiska Noriakiego. Dlaczego można odmienić imię, a nie można nazwiska, nie wiadomo. Może się nie znam, ale jak dla mnie taka forma jest mało elegancka.
    A Stoch nie wie co się dzieje. Nie ma co się zastanawiać, trzeba brać się do roboty aż efekty bedą.Odbuduje się jeszcze.

  • MarcinBB redaktor
    @HKS

    Zauwazylem postep w ilosci zdobytych punktow, ktory byl widoczny. Nie pisalem, ze jest to faktyczna poprawa formy wynikajaca z pracy sztabu trenerskiego. I bardzo sie asekurowalem. Akurat wyciales to, co w tym fragmencie bylo najwazniejsze: "W przyszłości. Oczywiście jeżeli jeśli pod pewnym warunkiem, to chyba być może czemu nie?" Zastrzeglem, ze to moze byc kwestia dobrego wiatru. Badz prosze wobec mnie uczciwy i nie wycinaj kontekstu wypowiedzi, bo to zmienia wymowe akapitu.

    "Więc Ci którzy wszędzie widzieli postęp zamiast pytać też są współwinni sytuacji." Mysle, ze chyba troche przesadzasz i dosc ukrutnie przeceniasz moje mozliwosci wplywu na forme naszych skoczkow :-) Ogolnie wymowa calego artykulu byla chyba oczywista.
    No i ja Cie nie wysmiewalem.

  • HKS profesor

    Jak zwykle zeżarło cytat;) Muszę więc jeszcze raz;)

    Przypominam że Autor też widział mityczny postęp.

    "Nasi jakby w Dolnym Tagile złapali haust powietrza nad powierzchnią wody (...) Od "stabilizacji" formy naszych skoczków faktycznie można dostać oczopląsu i kręćka z przytupem. Czy w tym szaleństwie tkwi metoda? Ogólnie jakiś postęp jest. Ten niedzielny konkurs daje jakiś cień złudzenia nadziei na ewentualnie pozytywną perspektywę. (...) Wiatr swoje kręcił. Ale jednak szóste miejsce Kamila, pięciu chłopaków z punktami, trzeba to szanować. Na razie."

    Więc Ci którzy wszędzie widzieli postęp zamiast pytać też są współwinni sytuacji. Powinno się dużo wcześniej uderzyć w pierś i wprowadzić plan B. Kruczek po Tagile wielce szczęśliwy 5 w TOP 21, "o to nam chodzi" itd. A mnie niektórzy wyśmiewali jak pisałem, że w Tagile to wyglądało tak że jak się warunki poprawiały to było wiadome, że po Polaku ktoś odleci 10 metrów dalej. Kiedyś to było nie dopomyślenia, jak Żyła czy Kot dostawali pod narty to rywale mieli problem żeby skoczyć ciut lepiej a jak się pogarszały warunki to Polacy nokautowali rywali. Teraz Polacy awansowali do góry tylko jak rywale zostali wycięci. Im większa loteria tym wyższe miejsca Polaków w tym sezonie. Sam Kruczek mówił, że drugi konkurs w Tagile był zwariowany jeszcze bardziej, bo pierwszy chociaż w drugiej serii zrobił lekką weryfikację.

    Velta czy Kofler sobie szybki zdali sprawę, że są beznadziejni i jeden niestety pogrążył sie dalej i jest Norwegiem nr 15 a drugi jakoś się tam ogarnął na drugą dychę. A u nas wszystko OK, spokojne wejście w sezon, o to nam chodzi.

    To zestawienie jednego z użytkowników chyba jasno tłumaczyć etymologię punktów...

    TOP3 PECHOWCÓW I SZCZĘŚLIWCÓW
    Kraft: 35,3
    Tepes: 32,3
    Wellinger: 23,3

    Kot: -40,6
    Kubacki: -25,3
    Peier: -21,7

  • bardzostarysceptyk profesor
    Piotr90

    Nie tylko polityk musi uważać na każde słowo, na każde sformułowanie. My tutaj też.
    Wyraźnie napisałem o sukcesie spektakularnym a nie, że nie miał żadnych sukcesów. I się okazuje to był błąd, bo czepiłeś się tego, a nie tego co miało być główną myślą mojej wypowiedzi.
    O wprowadzeniu do reprezentacji A Huli i Stocha, to kogo miał wprowadzić, jak ci byli najlepsi.
    Czwarte miejsce Adama było wtedy traktowane jako porażka, wszyscy liczyli na miejsce 3, ale końcówkę Małysz miał kiepską i został wyprzedzony przez Matti Hautamäkiego który był wtedy w życiowej formie.
    I wreszcie Mateusz Rutkowski. Z moich źródeł powodem zawalenia kariery była niemożność utrzymania wagi, procenciki były sprawą wtórną. W każdym razie ani to wina ani zasługa trenera.

    Są generalnie dwie grupy ludzi. Jedni przeszłość idealizują, drudzy demonizują. Ja staram się być tak pośrodku, co jest i trudne i nie zawsze się udaje.

  • Ponurzyca weteran

    Nie czytałem postów po niedzielnym konkursie. Nie czytałem wypowiedzi zawodników, wypowiedzi trenerów nie było.
    Patrząc z perspektywy całego periodu w PŚ i PK nasuwają mi się takie spostrzeżenia.
    1.Wszyscy polscy zawodnicy nie potrafią skakać dobrze z wiatrem w plecy. Gdy są takie warunki to mamy ,,pogrom", gdy są w miarę neutralne lub mają wiatr pod narty to jest w miarę OK.
    2.Punkt drugi wynika pośrednio z punktu pierwszego. Przeplatanie dobrych skoków fatalnymi. U wszystkich - czy to Pozakadrowicze czy Medaliści Mistrzostw Świata czy też dwukrotny Mistrz Olimpijski. Jak zawiewa z tyłu to jest blamaż. Ale ważniejsze jest to, że siada im psycha. Nie wiedzą co się dzieje - raz skaczą pod 130 m a raz 15 m krócej. Zaczyna się kombinowanie, spinka przed startem, szukanie własnych rozwiązać etc.
    3.Kombinezony. Być może inne nacje mają stroje zwiększające w locie siłę nośną. Być może my takich nie mamy. I w końcowej fazie lotu brakuje tej siły, następuje ,,przepadnięcie". Bardziej doświadczeni lub/i lepiej czujący ,,wiatr" reagują z refleksem i lądują telemarkiem. Reszta dostaje noty jakie dostaje.
    Być może do pewnej siły wiatru (w plecy) te stroje są wystarczające, po jej przekroczeniu nie da się w tym dalej dolecieć. To co powiedział Kamil w wywiadzie - fizycznie mam pałera - technicznie nie wiem o co chodzi.
    4. Tradycyjnie jedne ze słabszych prędkości na progu. Pozycja dojazdowa? A może jednak słabe smarowanie...

    To takie moje subiektywne spojrzenie na być może przyczyny słabych startów Polaków.
    Wcale nie upatruję ,,domniemanej" winy Łukasza Kruczka czy też zawodników. To, że zazwyczaj słabo wchodzimy w sezon zimowy stało się poniekąd normą. Nie sądzę, że Kruczek świadom tego nie zmienił formy przygotowań pod koniec lata.
    Zawodnicy ,,uczciwie" przepracowali okres przygotowawczy, trener co zaplanował to wdrożył.
    I to ich najbardziej boli.

  • ZKuba36 profesor
    "Ta demokracja to piękny stan..."

    Wprawdzie w lokalu wyborczym 4. pijaczków spod budki z piwem ma (niestety) tylko 4 głosy, a więc tyle samo co 4. profesorów wyższych uczelni (np. fizyk jądrowy, medyk, prawnik i informatyk) ale po wyjściu z lokalu wyborczego mamy zdecydowaną przewagę co bardzo łatwo udowodnić, jak trzeba to nawet "łopatologicznie". Racja musi być po naszej stronie! Każdy może być Panem!

  • anonim
    Stoch

    Jestem zadowolony ze wszystkich dzisiejszych skoków, wszystkie sprawiły mi taką samą radość - stwierdził Kamil Stoch.
    Taka wypowiedź dwukrotnego mistrza olimpijskiego bardzo dziwi. Dla zawodnika, który w swoim dorobku oprócz medali z IO ma trzy krążki z mistrzostw świata i Kryształową Kulę za triumf w PŚ, próba z finałowej serii (118 metrów) nie powinna być powodem do optymizmu.
    Hehehe.

  • anonim

    bardzostarysceptyk - jak to nie osiągnął ? Wprowadził Hulę do drużyny,Stocha młodgeo,Rutkowskiego M który niestety zapił się,a był to wielki talent,.Małysz był 4 i 9 w pucharze świat.Do szczęścia za brakło medalu olimpijskiego.

  • Stochoman doświadczony

    http://skokinarciarskie24.blogspot.com/2015/12/aktualna-rzeczywistosc.html
    Aktualna rzeczywistość w polskich skokach. Zapraszam na bloga, na którym dopiero pierwszy napisany post, ale to też dlatego, że blog został co dopiero założony.
    Zapraszam do poczytania, skomentowania, dodania własnej opinii, własnego zdania.
    Bardzo fajnie jest pisać dla kogoś i bardzo mi na tym zależy, na komentarzach, wejściach. Mam nadzieję, że wy, fani skoków narciarskich to rozumiecie.
    Zapraszam i z góry dziękuję za komentarze, własne opinie.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Filozofia "im gorzej tym lepiej"

    jest straszna, czasami samobójcza, ale niekiedy jest strategią jedynie skuteczną.
    Może wielu z was nie pamięta, ale ja tak. W latach 80 tych, przy coraz gorszej
    sytuacji gospodarczej (m. in. puste sklepy) wielu ludzi wcale nie narzekało, oni
    mieli nadzieję, że im sytuacja gorsza tym szybciej upadnie ten obłędny ustój.

    Do tego nie chodzi w naszym wypadku o jakieś lata czekania, może wystarczy
    jeszcze tylko beznadziejny TCS i pożegnamy się z nadtrenerem.

    Tylko jedna ale bardzo ważna uwaga.
    Wśród wielu wezwań do zmiany trenera na tej stronie, nie spotkałem się z
    żadnym głosem mówiącym o niebezpieczeństwach takiej zmiany.
    Bo musimy mieć świadomość, że zmiana na stanowisku selekcjonera (i obojętnie
    kto nim będzie) wcale nie musi przynieść pozytywnych rezultatów. A o tej
    oczywistej oczywistości jakoś wszyscy zapomnieli. To by był prawdziwy chichot
    historii, jakby za 2 - 3 lata internauci na tej stronie zaczęli pisać - No i po co były
    te wezwania do usunięcia Kruczka, a co teraz jest lepiej ?

    Żeby nie było, ja jestem za zmianą trenera, o czym nie raz pisałem, tylko zdaję
    sobie sprawę z groźbami związanymi i takim ruchem. Bo Kuttin, obecny trener
    Austrii, był trenerem naszej reprezentacji, i jakiś spektakularnych sukcesów nie
    osiągnął i żegnano się z nim z ulgą i radością.

  • anonim
    Przyczyna bezposrednia jest znana

    Są to dziecinne błędy Kamila, spóznione wybicie z progu i kierunek odbicia w dół - być może to wynika z przejechanego progu. Widać różnicę?
    http://zapodaj.net/images/2d368e2363d44.jpg

  • EmiI profesor
    @pavel

    Teraz pewnie w PZN trwa wymyślanie posady dla Kruczka. Dopiero jak się wymyśli jakąś funkcje, czy to trenera koordynatora, który będzie się zajmował tylko logistyką, czy jakiegoś dyrektora sportowego, wtedy będzie można dokonać zmian. Tu nikt nigdy nie zostawia nikogo na lodzie. Jak raz się weszło do karuzeli, zawsze się będzie kręcić.

  • Pavel profesor
    @EmiI

    Trochę racji w tym co piszesz jest, ale wystarczy przejrzeć ostatnie 5-10 lat i przypadków gdy trenerzy podają się do dymisji ze względu na manianę, którą zrobili jest naprawdę sporo. Tym bardziej, że ulica im nie grozi, a taki Kruczek po rocznej "karencji" na bank dostanie jakąś posadkę czy to w związku czy innej reprezentacji, słabej a bogatej (Rosja, Kazachstan). Nawet gdy taki trener sprzedaje honor w imię dochodów, to ma nad sobą odpowiednią osobę, która powinna go odpowiednio rozliczyć i to po cichu licze, że p. Tajner w końcu stanie na wysokości zadania.

  • anonim

    Ludzie lubią marudzić.W cale tak zle nie było przed turniejem czterech skoczni.Punktowało 5 do 3 zawodników.Tak jak pisałem Prevc rządzi na skoczniach.Ludzie oczekują od skoczków ,ze będą co konkurs wygrywać.Oczywiscie jest to najlepsza druzyna jaka była kiedykolwiek,ale nie mają takiego potencjału żeby ygrywać.Stękałaabedzie nowym liderem w przyszłosci,Stoch powoli juz spada jego forma,ale zaraz na turniej wzrośnie.Myślę,ze się za bardzo napalacie na te ilosc zdobywanych punktów.Ja jestem przyzwyczajony,ze wykle to jeden punktował.mamy 7 zawodników punktujących,a przecież dopiero mamy turniej czterech skocznie.Zobaczymy co pokaze sezon końcowy,bo na koncu sezonu są konkursy polskie

  • anonim
    PZN

    Z posady nikt nie zrezygnuje bo tam są leśne dziadki.

  • EmiI profesor
    @pavel

    Powiedzenie że jest źle i nie wiadomo co zrobić by było lepiej jest w praktyce równoznaczne z podaniem się do dymisji. Bo jak trener, czy ogólnie w każdej innej pracy osoba odpowiedzialna, nie wie jak wybrnąć z problemu, automatycznie równa się wywaleniem jej, i szukanie takiej co wybrnąć potrafi. Dlatego Kruczek nawet przypalany tego nie powie. Żeby zrezygnować z dobrze płatnej posady w imię honoru, trzeba być jednostką moralnie wybitną, zdolnych może by było 1-2% ludzi na świecie. Więc ani trochę się nie dziwię milczeniu czy wcześniej gadaniu że wszyscy winni tylko nie ja.

  • anonim
    Felieton

    Aż miło poczytać! Gratuluję i pozdrawiam!

  • Seven stały bywalec

    Chciałbym zauważyć, że jest jeszcze jeden słynny cytat: "Bez żadnego respektu dla starszych zawodników" - słyszałem to po każdym skoku Domena Prevca

  • anonim
    Halo

    Nie ma polskich znaków nie da sie przeczytać

  • anonim
    Błędy

    Przyczyn niepowodzen jest przynajmniej kilka... najwazniejsze wydaja sie byc: 1. Brak drugiego zgrupowania za granica, kosztem kolejnych treningow w Zakopanem i Wisle gdzie zawodnicy znaja te skocznie na pamiec. 2. Brak treningow na sniegu i torach lodowych 3. Brak nowych ulepszonych kombinezonow 4. Brak wypracowania odpowiedniej techniki i timingu. 5. Brak realnej oceny sytuacji przez zespol/trenera/prezesa pozniej duze rozczarowanie, pogon za wynikiem i w konsekwencji nerwy 6. Brak w kadrze psychologa na stale. 7. Wladza autorytarna trenera, ktory uwaza ze wie wszystko najlepiej i nikogo nie slucha.

  • anonim

    "Szanowny Panie Trenerze, gdyby u mnie w pracy było tyle wypadków, już dawno na zbity pysk wylałbym behapowca. I z zimnym potem na plecach czekałbym, czy mi przypadkiem Państwowa Inspekcja Pracy interesu nie zamknie." Dobre! Hit tego felietonu. heheh

    PS Ja, w duchu ewangelicznym, jak ktoś nie chce pracować niech też nie je, skazałbym na głodówkę trenera i skoczków po tych ich występach w tym periodzie.

  • dervish profesor

    Po niestrawnych daniach jakie mi zaserwowałeś w tym sezonie, wreszcie coś lekkostrawnego. Tym razem bez problemu dobrnąłem do końca felietonu.
    Zdecydowanie wole taką tradycyjna formę. Rzeczowo, dobitnie i treściwie. :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl