Łukasz Kruczek: "Przed nami mocny maraton"

  • 2016-01-17 19:20

Polska reprezentacja start w tegorocznych Mistrzostwach Świata w lotach narciarskich zakończyła piątym miejsce w rywalizacji drużynowej. Można mówić o swego rodzaju powrocie Kamila Stocha, który w każdej z trzech dzisiejszych próg lądował za 200. metrem?

- Słowa pochwały dla wszystkich zawodników. Powiedzmy sobie jasno, że był to trudny konkurs. Stanęli na wysokości zadania i z nicości doskoczyli na dobre skakanie. Skacząca równo wcześniej dwójka, a więc Dawid i Stefan skoczyli też dobre skoki. Nie wiem czy się cieszyć z piątego miejsca, ale to najlepszy wynik drużynowy w tym sezonie.

Wczoraj po cichu mówiono, że przy odpowiednim układzie i dużej dozie szczęścia można by powalczyć o medal. Byłby on sprawiedliwy? - Ten konkurs w ogóle był dziwny, bo murowani faworyci do medalu - Słoweńcy, walczyli z nami o czwarte miejsce. To się na lotach może zdarzyć. Aby tutaj walczyć o medale, trzeba mieć sporo szczęścia, bo warunki kręciły. Piąte miejscem bierzemy jako dobry konkurs.

Z jakimi nastrojami wyjeżdża polska ekipa z tegorocznych MŚ w lotach? - Wyjeżdżamy już będąc myślami przed kolejnym konkursem. Nie będziemy za bardzo rozpamiętywać tego, co się tutaj wydarzyło. Bardzo dobry konkurs indywidualny Dawida, dobre konkursy Stefana i Klimka. Po niezmiernie ciężkiej sytuacji Kamila, udało się go przywrócić do życia. Nie panikowaliśmy, tylko kontynuowaliśmy to, co założyliśmy wcześniej. Trochę porozmawialiśmy, postanowiliśmy nowe cele. Sam Kamil nie był pewny startu w konkursie drużynowym, bo decyzja została podjęta w ostatniej chwili wczoraj wieczorem.

- Przed nami mocny maraton. Bardzo trudne Zakopane, a później coś, co nie miało jeszcze miejsca w historii, bo w zasadzie co drugi dzień będziemy skakać konkurs. Zakopane to bardzo trudna impreza, bo jest u siebie. Wszyscy chcą się jak najlepiej pokazać. Myślę, że utrzymamy trend, który tutaj zapoczątkowaliśmy, a Zakopane będzie konkursem z pozytywnymi polskimi emocjami - dodaje trener.

Kiedy poznamy skład na PŚ w Polsce? - Myślę, że obserwatorzy skoków ten skład mają już w głowie. Wielkich korekt nie będzie, ale w poniedziałek-wtorek powinniśmy ogłosić skład. Zamierzamy odbyć jeszcze jeden trening, ale czekamy na informację ze strony Zakopanego, bo wiadomo, że musimy się wpasować w plany organizatorów przed Pucharem Świata.

Korespondencja z Bad Mitterndorf, Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11801) komentarze: (117)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dervish profesor
    babol

    Co do Kłuska, to nie ma co się podniecać pojedynczym wypadkiem przy pracy jakim był ubiegłoroczny PK w Engelbergu.

  • dervish profesor
    HKS

    Kubacki
    "ZDECYDOWANIE?! Przecież rok temu skakał DUŻO lepiej, głównie na treningach i do MŚwL to był punktowo sezon porównywalny (czyli bardzo słaby), a więcej pojedynczych dobrych skoków oddawał w poprzednim... "

    No wiesz, porównujesz treningi? ;)
    Biorąc pod uwagę stan na koniec t4S to w zeszłym sezonie Dawid miał taką serię: 33,44,38,q,35,23,54,28,q,40,38,22,31
    natomiast w obecnym sezonie taką: 33,56,36,25,21,35,34,31,24,46 czyli w sumie podobnie aczkolwiek w tym sezonie nie zdarzyły się mu przypadki nie przbrniecia Q (chociaż raz był 56 ;) ) a w poprzednim w tym samym okresie dokonal tej sztuki dwukrotnie.

    Poza tym w tym sezonie miał piękną serię w PK: 2,4,5,2
    Moim zdaniem, w obecnym sezonie Dawid zrobił zdecydowany krok do przodu głównie dlatego, że udało mu się poprawić coś co do tej pory było jego największą bolączką a więc styl skakania co wiązało się z eliminacja kilku duzych błędów jakie popełniał. Moze na razie nie ma to wyraźnego przełożenia w zdobyczach punktowych w PŚ, ale widzieliśmy przełożenie na wyniki w lotach. Do końca sezonu jeszcze trochę konkursów i wcześniej czy póxniej owe korzystne zmiany powinny dać zdecydowana przewagę w stosunku do wyników z poprzedniego sezonu.

    Co do Kłuska, to nie ma co się podniecać pojedynczym wypadkiem przy pracy jakim był ubiegłoroczny PS w Engelbergu. Forma tego skoczka jest podobna do zeszłorocznej. Typowy zawodnik na 2 dziesiątkę PK, który w zależności od obsady i okresowych fluktuacji formy jest w stanie meldować się w top 10.
    W jego przypadku trudno mówić o jakimś wielkim rozczarowaniu czy tez regresie. Postępu nie ma , a odchyłka jego formy in minus jest w granicach akceptowalnej normy właściwej dla tego co pokazywał w poprzednim sezonie.

  • anonim
    połowa sezonu

    a wyników żadnych,


    kruczek out

  • HKS profesor

    @???
    No ale przecież ja mu tego pierwszego medalu nie neguje. Przecież wcześniej nie został wzięty z kosmosu, czy z przypadku tylko z w miarę racjonalnych powodów i dobrych wyników na zapleczu. To był powód dosyć dobry.

    Tak jak podałem przykład Vancury - jakby Austriacy wzięli na loty jeszcze Altenburgera albo Hofera to nikt nie jest w stanie przewidzieć jakby im poszło. Rok temu np. Naglic głównie na treningach ale zawsze przyzwoicie skakał w Planicy - jak go woził jeden cały sezon to mógł go na loty wziąć, chociaż to i tak by raczej nic nie dało, bo by wystawił wiadomą czwórkę, ale nie było żadnej gwarancji że będzie miał kim uzupełnić Prevca.

    I jeszcze raz spytam - uważasz że mówienie już teraz o składzie na Sapporo ma jakikolwiek logiczny sens? Jaki jest powód tego że Janus zawsze jako pierwszy musi podawać skład na wielką imprezę i zazwyczaj na PŚ (słynne już ustawianie na początku tego sezonu kto zmienia kogo bez względu na to jakby im szło:))

  • anonim

    "Nie stracili Prevca - Janus zdecydował że go nie weźmie albo ew. jego rodzice to zrobili. Tego nie wiemy. Tak czy siak nie stracono go a z niego zrezygnowano natomiast to nie jego zawodnik;)"

    Przecież nie o tym pisałem.Chodzi o to,że w 2012 roku PETER Prevc doznał kontuzji na mamucie w Oberstdorfie.Mimo to tydzień później Słoweńcy zdobyli brąz w drużynie.

  • HKS profesor

    @???
    Odpowiem Ci przewrotnie - stawiałeś że Vancura będzie najlepszy z Czechów w drużynówce?;) Na pewno wzięcie Hvali na Soczi i nie wzięci Dezmana było co najmniej ryzykowane;), resztę przykładów musiałbym sobie odświeżyć.

    Nie stracili Prevca - Janus zdecydował że go nie weźmie albo ew. jego rodzice to zrobili. Tego nie wiemy. Tak czy siak nie stracono go a z niego zrezygnowano natomiast to nie jego zawodnik;)

    W Soczi miał CZĘŚCIOWO pecha, bo to też jest przykre że Kranjec musiał skakać na jednej nodze bo nie było rezerwowego;)

  • anonim
    @HKS

    A kogo miał wziąć jako tego szóstego?:)

    To chyba dobrze,że "wygrywa drużynówki"?:)Dla mnie drużynówka na MŚwL od drużynówki w Planicy różni się jedynie terminem zawodów.

    "a na imprezie mistrzowskiej byli raz w Vikersund i to mając MŚ w składzie"

    A czemu nie wspomnisz,że tydzień wcześniej stracili fantastycznie skaczącego Prevca?:)

    "W Soczi trzeba przyznać, że miał pecha. Sloweńcy z Kranjecem bez kontuzji prawdopodobnie mieliby brąz a już na pewno ograli by Polaków, ale wyszło tak że znów medalu nie ma;)"

    Sam przyznajesz,że miał pecha:).



  • HKS profesor

    "D. Kubacki - dobry sezon zdecydowanie lepszy od poprzedniego"

    ZDECYDOWANIE?! Przecież rok temu skakał DUŻO lepiej, głównie na treningach i do MŚwL to był punktowo sezon porównywalny (czyli bardzo słaby), a więcej pojedynczych dobrych skoków oddawał w poprzednim...

    Kłuska rozumiem już skazałeś na drugą dziesiątkę PK nawet bez przebłysków jak w poprzednim sezonie w Engelbergu?

  • Pavel profesor
    @dervish

    Że się dzieje lepiej niż w kadrze A to nawet ślepy zauważy, ale patrząc na żenadę jaką odstawia kadra A to żaden wyczyn. Problem w tym, że wcale dobrze się nie dzieje i w kadrze B, ot zwykły, przeciętny poziom i tylko dzięki blamażowi Kruczka Maciusiak wychodzi jako tako. Coś w stylu ucznia, którego mama się pyta dlaczego dostał 2 ze sprawdzianu, a jego jedyne usprawiedliwienie to: "A Janek to dostał 1".

    Potrzebne są gruntowne zmiany na stanowiska trenerów obydwu kadr, zapewne nigdy one nie nastąpią, ale warto żyć nadzieją.

  • dervish profesor
    Pavel

    Dobra, dobra slogany sloganami, a może kilka faktów?

    Kadra B
    1. Biegun - Żenujący sezon
    2. S. Hula - b. dobry sezon
    3. B. Kłusek - na swoim normalnym poziomie
    4. M. Kot - sezon słaby ale w tej słabości zdecydowanie lepszy od poprzedniego
    5. D. Kubacki - dobry sezon zdecydowanie lepszy od poprzedniego i jeden z lepszych w karierze ( duży + za postawę na lotach zaliczył życiowy występ jeżeli chodzi o mamuty)
    6. A. Stękała - bardzo dobry sezon, najlepszy w karierze
    7. Wolny - z oceną poczekam do końca sezonu ze względu na kontuzję ale jak do tej pory nic mu nie można zarzucić, a biorąc pod uwagę udany debiut w PS sezon zapowiada się na plus.

    Także przyjacielu zejdź na ziemię i zmierz się z faktami, a te są takie, ze w kadrze B dzieje się bez porównania lepiej niż w kadrze A i w odróżnieniu od trenera kadry A trenerowi kadry B nie można postawić zarzutu o jakieś rażące błędy systemowe w praktyce skutkujące rozsypaniem się kadry.
    Trener kadry B zawsze ma na swoja obronę pozytywne przykłady, a negatywy może tłumaczyć jako wyjątki stanowiące odstępstwo od pozytywnej reguły, trener kadry A nie ma na swoja obronę nic.

  • Uchel stały bywalec
    Treningi

    Skoro Nasi ostro trenują przed Zakopanem to znaczy, że będą
    przetrenowani, bez świeżości i wylądują znowu w przedziale 20-50

  • Pavel profesor
    @dervish

    Dobra, dobra slogany sloganami, a może kilka faktów?

    Kadra B
    1. Biegun - Żenujący sezon
    2. S. Hula - b. dobry sezon
    3. B. Kłusek - słabiutki sezon
    4. M. Kot - słabiutki sezon
    5. D. Kubacki - przeciętny sezon (+ za postawę na lotach)
    6. A. Stękała - dobry sezon
    7. Wolny - z oceną poczekam do końca sezonu ze względu na kontuzję.

    Także przyjacielu zejdź na ziemię i zmierz się z faktami, a te są takie, ze w kadrze B też rewelacji nie ma.

  • dervish profesor

    Również gdyby przyoczną było zacofanie technologiczne, co jest mało prawdopodobne w sytuacji tak wielkiego (długotrwałego i powszechnego) regresu naszej kadry, to odpowiedzialność za to ponosi sztab szkoleniowy.

    Kłam twierdzeniu , ze wszystkiemu jest winna technologia zadaje przede wszystkim kadra B, która większości przypadków zrobiła postęp a w niektórych przypadkach mamy do czynienia z życiowymi sezonami.

  • dervish profesor

    Kiedy w kadrze regres przezywa jeden czy dwóch skoczków a reszta jest w wysokiej formie to na dwoje babka wróżyła, ale raczej takiej sytuacji nie jest winien trener a ścisłej opracowany przez niego plan przygotowań. Plan był dobry bo zadziałał w przypadku reszty kadry. Tak więc albo winni sa sami zawodnicy albo wina rozkłada się mniej lub bardziej po połowie miedzy trenera (nieumiejętność zindywidualizowania planu treningowego stosownie do potrzeb danego skoczka) a zawodnika (nieprzykładanie się do treningów, lekceważenie wskazówek itp). W takim przypadku można toczyć spory kto zawinił.

    Kiedy dołują wszyscy bez żadnego wyjątku podopieczni tak jak ma to miejsce w obecnym sezonie to wina jest bezdyskusyjna i oczywista. Zawinił trener, tu nie można składać niczego na zawodników. Tłumaczenia, że po kilku sezonach dominacji każdy ma prawo do kryzysu w sytuacji gdy kryzys dotyczy całej grupy jest wręcz śmieszne.

    Również gdyby przyoczną było zacofanie technologiczne, co jest mało prawdopodobne w sytuacji tak wielkiego regresu naszej kadry, to odpowiedzialność za to ponosi sztab szkoleniowy. Raz już tak mieliśmy. Trzy sezony temu, mieliśmy katastrofalny początek za sprawa niedobrych kombinezonów (trener na poczatku był na tyle zdezorientowany, że nawet był gotów podać się do dymisji) . Wówczas, szybko zdiagnozowano problem i sytuacja szybko powróciła do normy, a sam sezon był jak na wymagania tamtego czasu bardzo udany. Kamil zdobył mistrzostwo świata, a drużyna brąz.

  • tygrys bywalec
    bardzostarysceptyk

    No tak tu się z tobą zgadzam moim zdaniem również tacy zawodnicy powinni brać udział w zawodach a nie klepać nie potrzebne treningi bo one teraz w sumie im guzik dały! Ja byłem w sumie pewny że przynajmniej Kot i Wolny wystąpią w pk ale cóż jakaś mądra głowa wybrała dla nich inną droge! A wiesz czego się najbardziej boje a mianowicie tego że jeżeli uda się komuś skoczyć na przyzwoitym poziomie w Zakopanem a Stoch przy dobrych wiatrach zakręci się koło podium (czego mu z całego serca życze) to odpowiedni ludzie wiadomo o kim mówie zrobią taką propagande zwyżki formy że Apollo zostawi wygodnego trenera na następny sezon!

  • HKS profesor

    @???
    Ty chyba nie rozumiesz za co się krytykuje Janusa. Jego się krytykuje za to że wygrywa drużynówki przed i po docelowych imprezach a w głównych imprezach się do podium nie zbliża. Dodatkowo bardzo wcześnie ogłasza składy, ciąga swoich, nie bierze 6 zawodnika który czasem się może przydać, tym bardziej jeśli ma się takiego mistrza jak Prevc.

    Oczywiście, że w sezonie jest jakaś gradacja imprez, z komercyjnego punktu widzenia postawa Janusa jest najlepsza, ale przecież taka sytuacja kiedy bodaj za jego kadencji wygrali bodaj 8 drużynowych i do tego kilkanaście miejsc na podium, a na imprezie mistrzowskiej byli raz w Vikersund i to mając MŚ w składzie.

    To jest sytuacja całkowicie anormalna. Choć oczywiście w skokach nie jest tak jak np. w biathlonie że często w sztafetach startują zawodnicy 3,4,5,6 którzy walcza o dwa miejsca w sztafecie na imprezie docelowej a liderzy odpoczywają.

    Czy uważasz że to jest normalne że Janus już zdecydował kto pojedzie na Sapporo? Kiedyś ciągał Naglica, a teraz będzie woził Pograjca który w Willingen i na lotach skakał katastrofalnie.

    W Soczi trzeba przyznać, że miał pecha. Sloweńcy z Kranjecem bez kontuzji prawdopodobnie mieliby brąz a już na pewno ograli by Polaków, ale wyszło tak że znów medalu nie ma;)

  • EmiI profesor

    Kadry na papierze... ja słyszę wręcz odwrotne opinie, że między kadrami współpraca jest za słaba.

  • Czarny_Lis początkujący
    Dobry kit to podstawa sukcesu

    Założyłem sobie nowe konto i już mnie proszę od "profesorów" nie wyzywać.

    Może dla artjonca Puchar Narodów nie ma znaczenia, ale dla samego Kruczka olbrzymie. Gdy objął kadrę A w jednym z wywiadów podkreślał, że PN to dla niego najważniejsza klasyfikacja bowiem pokazuje siłę całej reprezentacji. Także jeśli artjonc spija każde słowo z ust trenera tysiąclecia powinien być konsekwentny.
    I pewnie artjonc by chciał ale to nijak do koncepcji nie pasuje.

    Artjonc w przypływie jakiegoś szaleństwa porównał Polskę z Norwegią bo Rune Velta jest kompletnie bez formy i nikt tam trenera nie chce krzyżować. A niby dlaczego mają krzyżować skoro za Veltę pojawili się inni i w niedzielę zmiażdżyli konkurencję. Gdyby np. Ziobro ze Zniszczołem zastąpili Stocha w czołówce też by nikt złego słowa na Kruczka nie powiedział. Tylko, że WSZYSCY zawodnicy z kadry A są bez formy.

    Artjonc twierdzi, że kadry są tylko na papierze co jest kolejną bzdurą i kłóci się ze słowami prezesa który powiedział iż przeniesienie Kubackiego i Kota do kadry B ma na celu wyzwolenie w nich nowego impulsu pod okiem innego trenera. Gdyby kadry funkcjonowały jedynie na papierze takie ruchy byłyby bez sensu i przemawiały przeciwko decydentom.

    Według Artjonca każdy kto nie wychwala Kruczka i Tajnera jest hejterem. Przecież za te medale z przeszłości obaj mają być jedynie chwaleni dożywotnio bez względu na mizerię teraźniejszości i obaj mogą popełniać błędów do woli, a opinia publiczna ma siedzieć cicho lub klaskać. Jeśli opisuje rzeczywistość realistycznie jest wyzywana od hejterów.
    Artjonc prościej będzie jak napiszesz "Komuno wróć!" bo w poprzednim ustroju panowały zasady jakie preferujesz. Wówczas też można było wygłaszać tylko jedyną słuszną prawdę, a jak nie to robiono z ciebie przestępcę.

    Kolejne kłamstwo artjonca - Stoch jest na szczycie 7 lat.
    Że hę?
    Jak 24 czy 30 miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ jest szczytem to można jeszcze więcej lat doliczyć i się okaże, że Kamil szczytuje od 9 lat... propagandowo brzmi jeszcze lepiej co nie?
    A że to nie ma nic wspólnego z prawdą to nie ma znaczenia. Grunt, że gloryfikuje Kruczka i to się liczy.

    A propo prezesa, umiłowanego twórcy wspaniałego systemu tak wychwalanego przez artjonca. W ten weekend odbyły się zawody FIS Cup w Zakopanem a my po Małyszomanii nie wykorzystaliśmy nawet kwoty startowej, a najlepszym z naszych był były skoczek trzymający się obecnie z dala od tego cudownego systemu.

  • anonim
    @Emil

    Ale tak uważa 95% tego forum:).

    I później te 95% hejtuje Janusa,że "nie trafił z formą".

    Najbardziej mi się podobało jak forumowa gawiedź twierdziła,że 13. miejsce Ziobry na IO w Soczi jest bardziej wartościowe od 1. miejsca w PŚ w Engelbergu:).Bo na IO jest "wyższy poziom":).

  • Janush weteran
    @bardzostarysceptyk

    Też mnie to zdziwiło, że nikt nie interesował się faktem, że trzech niezłych skoczków (z czego dwóch zdolnych wygrać pojedynczy konkurs PK) nie startowało w zawodach żadnej rangi.
    To po prostu śmieszne i żałosne, że jest grupa skoczków która specjalnie trenuje przed nawet nie podwójnym, ale POJEDYNCZYM konkursem PŚ (drużynówki nie ma co liczyć, nie jest tak prestiżowa jak indywidualny).
    To tylko świadczy o dnie na jakim są polskie skoki. Tajner boi się, że jak w tym roku będzie słaby występ, to janusze już nie przyjdą za rok na Wielką Krokiew czy w marcu na Wisłę.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl