Mika Kojonkoski chce zmian w systemie przyznawania not sędziowskich

  • 2016-01-20 10:32

Kennethowi Gangnesowi odebrano tytuł mistrza świata – grzmią norweskie media od soboty. Mniejsze i większe skandale z udziałem sędziów zdarzają się w skokach narciarskich regularnie, w związku z czym coraz głośniej mówi się o konieczności zmian w systemie przyznawania not za styl.

Sobotni finał indywidualnego konkursu w ramach Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich wzbudził wiele emocji nie tylko za sprawą dalekich lotów i pobijania kolejnych rekordów. U wielu kibiców i obserwatorów zawody te pozostawiły spory niesmak związany z przyznaniem Kennethowi Gangnesowi niskich not, które zaważyć mogły o niezdobyciu przez niego tytułu mistrzowskiego.

Po trzech seriach skoków strata Gangnesa do prowadzącego Prevca wynosiła 3,3 punktu, przy czym Słoweniec za bardzo podobne w stylu lądowanie otrzymał noty wyższe o 5 punktów. Norweg nie dostał szansy na poprawienie wyniku, ponieważ czwartą serię odwołano ze względu na złe warunki wietrzne. O ile sam zainteresowany w sposób dyplomatyczny oświadczył na pokonkursowej konferencji prasowej, iż on na swoje noty zasłużył, o tyle norwescy dziennikarze i działacze nie przebierali w słowach pełnych krytyki w stosunku do sędziów.

- Nie wiem jak długo jeszcze będziemy musieli żyć z tym, że zwycięża niewłaściwa osoba, ponieważ ci, którzy stoją na wieży sędziowskiej, nie widzą tego, co powinni widzieć. To żenujące, że sprawa jest tak oczywista dla wszystkich poza właśnie tymi pięcioma sędziami – grzmiał po konkursie Clas Brede Bråthen, szef skoków w Norweskim Związku Narciarskim.

O całej sytuacji wypowiedział się także były szkoleniowiec reprezentacji Norwegii, Mika Kojonkoski, pełniący od roku funkcję szefa komisji skoków narciarskich w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej.

- Rozumiem, że zarówno publiczność, jak i osoby związane ze środowiskiem skoków narciarskich oraz media poddają tę kwestię pod dyskusję. Rzeczywiście, musimy o tym porozmawiać. Powinno być jaśniej wytłumaczone, za co przyznawane są konkretne noty – stwierdził Fin.

Kojonkoski podkreśla także, że sędziowie powinni widzieć lepiej ostatnią fazę lotu. Stoją oni bowiem w wieży, która w przypadku skoczni mamucich umieszczona jest ponad sto metrów od strefy lądowania. Ponadto sędziowie nie mają dostępu do tak podstawowego sprzętu jak monitory, gdzie mogliby obserwować transmisję skoku w telewizji.

- Nie mam pojęcia, dlaczego arbitrzy nie mają już monitorów. Skoro ostatnia faza lotu jest najbardziej decydująca, to sędziowie muszą ją najlepiej widzieć – powiedział Mika Kojonkoski.


Głos w dyskusji zabrał także Tor Olsen, norweski sędzia, który pełnił rolę rezerwowego podczas MŚ w Kulm.

- 18,5 dla Prevca nie było dobrą oceną. Ode mnie dostałby 16 albo 16,5. Dostał o pięć punktów za dużo niż powinien, dlatego wygrał nie ten zawodnik, który powinien. To prosta matematyka – stwierdził Norweg. – Nie sądzę, że sędziowie powinni stać bliżej lądowania. Apeluję jednak o sprzęt, który mógłby nam pomóc i uczynić naszą pracę bardziej wiarygodną. Na Kulm zamontowano w wieży sędziowskiej tablet, który pokazywał ten sam obraz, który widziały osoby odpowiedzialne za pomiar długości skoków. Tablet jednak często wyłączał się i był kompletnie bezużyteczny. W przypadku lotów narciarskich ocenianie stylu jest wyjątkowo trudne. Stoimy na 110-tym metrze, a kiedy skacze się 240 metrów, jesteśmy zdecydowanie za daleko lądowania. Wszystko odbywa się w niesłychanie szybkim tempie i trudno jest wyłowić wszystkie szczegóły, jeśli nie mamy dostępu do obrazu z kamer.


Olga Maciejewska, źródło: VG, Aftenposten
oglądalność: (12935) komentarze: (86)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Noty

    Moim zdaniem problemem nie są noty, tylko to, że sędziowie widzą to, co chcą widzieć. I Prevc, jeśli miał zawyżone te noty, to pierwszy raz, zwykle ma zaniżone, a w każdym konkursie Freund dostaje 19 za 'odjechaną' nartę. Burza w szklance wody. PP jest dziś najlepszym stylistą.

  • anonim
    Już dawno powinni się za to wziąć

    Taki Freund chociażby na głowie wylądował to i tak dostanie same 19.

  • anonim
    Do Kolos

    W 2001 w Trondheim to Malysz rekord ustanawial

  • the_foe doświadczony

    IMO należy skończyć z oceną fazy lotu. To i tak wynika z odległości! Wcześniej to miało sens, bo ktoś mógł skaać zle technicznie ale mieć wiatr dobry i skakać daleko, wtedy odjecie punktów w ocenie było sensowne. Obecnie skoro wiatr jest komepnsowany to ocena fazy lotu jest bezsensowna bo pkt za odległość +- wspolczynniki powinny samo w sobie być skorelowane z jakością techniczną skoku.
    Dlatego na dużej skoczni zmiast 60 pkt za osiągniecie pkt K powinno być 90. A ocena za samo lądowanie 3x max 10 pkt = 30 pkt.
    Bezsprzecznie sędziowie powinni oceniać z powtórek TV. Jestem przekonany, ze dałoby się to zautomatyzować, wystarczyłyby odpowiednie markery na kombinezonie (cos jak do motion capture) resztę zrobiłby automatycznie komputer. Mozna by na początek w ramach testów dać 1-2 sedziów automatycznych a 3 "ludzkich". Cały sezon dałby dowód kto jest w tym lepszy.

  • Kolos profesor
    Obiektywny obserwator

    To przede wszystkim kwestia sprzętu. W czasach Małysza (mam tu na myśli początek XXI wieku) sprzęt był zupełnie inny - zdecydowanie mniej "lotny" od obecnego sprzętu.

    Ba , śmiem twierdzić ze znaczenie w tej w kwestii ma tez konstrukcja skoczni - te na których skakał Małysz w latach 2000 - 2002 w zdecydowanej większości są przebudowane. Są inne profile, inaczej się skacze czy lata.

    Dobitnie to widać na skoczniach mamucich na takiej starej Velikance/Letalnicy paradoksalnie łatwiej (i dalej) się latało outsiderom niż na obecnej przebudowanej.

    Na dużych skoczniach natomiast zdecydowanie wyzbyto się buloklepienia. Kto dziś pamięta konkurs PŚ z 2001 roku w Trondheim gdzie na skoczni K-120 do awansu do drugiej serii wystarczył skok o długości ... 79 metrów (!!). A odległość rzędu 100 metrów, na luzie dawała awans do top 10 konkursu... (Zresztą punkt K po pierwszej serii przekroczył tylko jeden skoczek).

    Dziś tego typu zawody są nie do wyobrażenia..

  • anonim
    Stare skoki

    Dawniej były inne kombinezony, wysokie progi skoczni oraz strome stoki,twarde ciężkie mało wyginające się narty przez co wiatr 2/ms z przodu czy z tyłu nie robił różnicy... Niestety dzisiejsza technika zepsuła ten sport i nie ma w nim już żadnej sprawiedliwości :(

  • anonim
    Bonifikata

    Wikidajlo - Na mamucie zawsze lepiej jest wiatr pod narty. Niech Ci odejmą 13-16 pkt - co z tego jak odlecisz 30m więcej niż przeciwnik w ciszy. Konkursy w Kulm nie były tu jakimś odosobnionym przypadkiem oczywiście.

    Bonifikaty mogą natomiast namieszać wypaczyć konkursy na normalnych i dużych skoczniach. Pamiętam taki konkurs w Willingen, gdzie Kubie Jandzie komputer wyświetlał absolutnie fizycznie niewykonalną odległość aby objąć prowadzenie z powodu b.dobrych warunków. Pamiętam, że ledwie chłopina się do 2 serii załapał.

    Tasowanie belkami oraz bonifikatą może również doprowadzić do 'ustawiania' konkursów, jak to miało miejsce w Oberstdorfie w tym roku gdzie Prevc fizycznie nie mógł przeskoczyć Freund'a w tamtych warunkach.

    Zastanawia mnie jednak, jak Małysz zdołał w ten sposób dominować skoki kiedy nie było bonifikat a on wygrywał tydzień w tydzień. Właściwie cała czołówka była wyrównana mimo różnych warunków. Część tłumaczy fakt, iż zawody potrafiły trwać dużo dłużej, gdyż jury próbowało przygotować podobne warunki dla wszystkich ale mimo to.

    Widziałem skoki Małysza za które dzisiaj dostałby 30/40 pkt bonifikaty a on wygrywał odległościami!

  • HKS profesor

    @wikidajlo
    Na jakich skoczniach lepiej mieć w plecy?!

  • anonim
    Noty sedziowskie.

    Uważam , że noty powinny być do 10 , sędziowie powinni mieć monitory a punkty za wiatr powinny być sprawiedliwsze tzn. wiatr z tyłu pomnożyć x 2 .

  • wikidajlo doświadczony
    az boli

    czytajac niektore uwagi.

    1. widac bylo na mistrzostwach w lotach, ze lepiej bylo miec wiatr pod narty i ujemne punkty. Bo punkty byly za malo ujemne. Innymi slowy kompensacja za wiatr byla za mala (srednio). A czasem na innych skoczniach jest odwrotnie.
    2. Co z tego wynika? Albo wprowadzic elementy do stroju, etc., ktore zmniejsza czulosc na wiatr (i wowczas wrocic do dawnego stylu oceniania) albo poprawiac system kompensat.
    3. Ocena przez sedziow to archaiczna osobna sprawa. Za jakosc skoku daje sie do 5 punktow, co wielokrotnie sedziowie automatycznie przekladaja na dlugosc skokow. Ponizej punktu krytycznego - max 17.5 itp. Jest to jedna z niewielu dyscyplin pseudo-sportowych, gdzie ta sama wielkosc, dlugosc skoku, wchodzi wielokrotnie do oceny. To jest bez sensu i nadal wszystkim odpowiada.
    4. Punkty za dlugosc+wiatr+belka to powinna byc jedna kategoria.
    5. Druga to ladowanie. Niech leca jak chca - jak chca tylem ala Fosbury style
    to problem skoczkow. Lub glowa w dol. Tacy zostana wyeliminowani w naturalny sposob. Jesli lubimy telemark i uwazamy, ze to super - to wowczas od 0-10 pkt za ladowanie.
    6. Osobiscie uwazam, ze sedziowie powinni oceniac PEWNOSC ladowania
    (tzn brak kantowania nart, rozpaczliwych ruchow, podporek itp.) Ladowanie ala Ammann jest bezpieczne i stabilne - dawalbym max. Sztuczny przyciad
    na jedna noge zwany telemarkiem a potem prawie szpagat chyba jest gorszy?

    Ale skoncze bo to i tak nie wejdzie

  • anonim
    Moim zdaniem, skoro teraz tak szachoojemy belkami

    To należy wyrzucić całkowicie ocenianie odległości względem not. Idealnie leci, ale zwiało + niska belka i na K200 skoczył 160? Skoro idealny skok tylko krótki, to nie widzę przeszkód dla 5x20
    Bo sędziowie oceniają sylwetkę proporcjonalnie do odległości, to nonsens

  • anonim
    bilety

    Witam, mam na odsprzedaż po 3 bilety na konkursy PŚ(3 na sobotę, 3 na niedzielę) w Zakopanem. Wszystko na trybunę T, czyli miejsca siedzące i jest dobry widok. Jeden bilet kosztuje 150zł, ja swoje sprzedam za połowę tej ceny.
    Kontakt: 513 047 294

  • anonim
    Za czasów Małysza

    Przyznawano o wiele lepsze noty. Teraz żeby dostąć 20 trzeba pobić rekord skoczni, skoczyć idealnie i mieć dobre nazwisko + być na fali. Gdyby jakiś Maciek Kot skoczył idealnie dostałby max 5 x 18

  • anonim
    @Aaabbbb

    pod warunkiem że w Japonii jest śnieg w litsopadzie

  • anonim

    Powinni usunąć kompensacje za wiatr,noty powinny być przyznawane jak 15-20 lat temu.

  • Aaabbbb profesor

    Odległość+ uproszczone kryterium za wiatr (jeśli już musi być)+ ocena za telemark, jego brak lub dotknięcie ziemi/upadek i tyle. Bez belek, fazy wyjścia z progu i lotu. W końcu to zawodnik decyduje jak mu się leci najbezpieczniej.

    A belka pod najlepszych, przy drastycznej zmianie warunków powtarzamy tak jak bywało onegdaj.

    I jeszcze jedna zmiana z innej beczki: niech PŚ zaczyna się w Japonii, wtedy będzie większa szansa na nieodpuszczanie zawodów tamże przez większość drużyn. Potem Stany, ew. Azja, Rosja, potem Europa do samego końca.

  • dervish profesor
    general impressions

    Śledząc oceny wystawiane przez sedziów, czesto mam wrażenie ogólne,
    że niestety dla sędziów nota za "wrażenie ogólne" jest wytrychem umozliwiającycm powiązanie not z narodowoscią skoczka a także z jego nazwiskiem.

    Moim zdaniem usunięcie, tego sfpormułowania z regulaminu zwiększyłoby jego czytelność, aczkolwiek nigdzie nie jest napisane ile punktów mogą odjąć za owe "general impressions".

    Z uwagi na nieścisłe kryteria ocen moim zdaniem najwięcej dowolności jest w ocenie fazy lotu za która można odjąć az 5 punktów. Moim zdaniem faza lotu ma zdecydowanie zbyt duza wagę w ocenie końcowej. Możliwość odjęcia aż 5 punktów za niezbyt sprecyzowane wymagania to duże pole do interpretacji lub nadużyć.

    Dlatego jesten za tym żeby wydatnie zmniejszyć wpływ fazy lotu na ocenę końcową (nawet całkowicie ją wyeliminować) albo sprecyzować za co i ile punktów ma być w tej fazie odejmowane, tak żeby nie było tu takiej wolnoamerykanki jak dotychczas.

  • anonim
    Sprawiedliwość...1 pkt za nazwisko drugi z przymrużeniem oka

    Prevc ma świetną formę daleko skacze ale za nazwisko często ma nie sprawiedliwie wysokie noty...np. w Willingen po 19- 19.5pkt i 20 .Wolałbym aby sędzia oceniał styl skoku a nie długości .Przez co wielu zawodników przy mniejszych odległościach odpuszcza na całej lini można było by dodać po 1 pkt przekraczając Hs ale nie więcej .Kasai jest prawie ideałem styl v nachylenie ciała w stosunku do nart żadnego krzyżowania nart z tyłu bez falowania idealny moment lądowania wzorowy telemark i bez zachwiań odjazd.Prevc często przykuca i kantuje mu narta więc maksymalna nota to 18pkt przez co sędziowie dodawają mu 2 metry za każdy skok więc albo walczy o metry albo 2 metry mniej i wszytko ładnie ma zrobić w zamian.W willingen całkowicie przykucł na dwie nogi i dostał od 17.5 do 19.5 pkt dwie noty

  • dervish profesor
    Aaabbbb

    To prawda nigdzie w regulaminie nie ma zapisu o wpływie odległosci na noty za styl, niestety odnosi sie wrazenie, ze dla sedziów oceniających odległosc ma znaczenia. I to jest złe.

    W rzeczywistości praca sędziów belkowych i zwiazana z nią odległość osiagana przez skoczków jednak ma wpływ na noty, ale nie bezposredni tylko pośredni.

    Jeżeli belka jest ustawiona zbyt wysoko:
    to skoczek często jest zmuszony skracać skok, podpierać, lub nie mamozliwosci wykonania telemarku a w związku z tym powinien dostać i najczęściej dostaje niska ocenę za styl.

    Podobnie jest w przypadku zbyt niskiej belki w stosunku do warunków, która uniemożliwia oddanie prawidłowego skoku i
    zmusza zawodnika do skończenia skoku na buli gdzie również lądowanie telemarkiem najczęściej jest niemożliwe.

  • Aaabbbb profesor
    @HKS

    Dzięki. Okej, to zmienia optykę i zwracam honor, ale na temat ciężarów się nie wypowiem, interesuję się jak wygrywamy :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl