Adam Małysz: "Nie tak się takie sprawy załatwia"

  • 2016-02-03 00:46

Dzisiejszy dzień przyniósł sporą dawkę nowych, choć oficjalnie niepotwierdzonych informacji na temat przyszłości Łukasza Kruczka jako trenera polskich skoczków. Bez względu na decyzje, które zapadną po sezonie, wiele osób, w tym Adam Małysz jest zaskoczonych treściami, które dotarły do mediów. - Jeśli doszło do takiej sytuacji, że już zapadła decyzja o wymianie trenera Łukasza Kruczka na Vasję Bajca lub Stefana Horngachera, to jestem zszokowany, bo nie tak się takie sprawy załatwia - skomentował Adam Małysz.

Mimo, że będzie to prawdopodobnie (jesteśmy dopiero na półmetku sezonu) najsłabsza zima wykonaniu polskich skoczków, przed podejmowaniem pochopnych decyzji przestrzega Adam Małysz.

- Przecież sezon jeszcze trwa, chłopaki skaczą?! Zostało jeszcze kilkanaście startów. Kadra B nawet nie skacze źle, zawodnicy zastępują kadrę A, Stefan Hula ma świetny okres, nie skakał tak od lat, Maciek Kot się kręci. Pod tym względem nie ma tragedii, aby podejmować gwałtowne decyzje. Na sytuację jednak rzutuje to, jak skacze Kamil, a on skacze źle. No, ale rzeczywiście inni z kadry A też nie skaczą dobrze. - powiedział serwisowi Sport.pl Małysz.

Czterokrotny mistrz świata i jeden z najbardziej utytułowanych polskich sportowców zwraca uwagę, że wszelkie dyskusje na temat przyszłości trenera powinno odłożyć się na koniec sezonu.

- Mimo wszystko, moim zdaniem, takie sprawy załatwia się po ostatnim konkursie, choćby ze względu na szacunek dla osoby, która ze skoczkami tyle osiągnęła, ile Łukasz Kruczek. Zapomina się o tym, o medalach olimpijskich i mistrzostw świata? - dodaje Małysz.

Adam Małysz jako autorytet w dziedzinie skoków został zaproszony do rozmowy na temat przyszłości skoków w Polsce zapowiedzianej przez wiceprezesa PZN. Ma ona odbyć się po zakończeniu sezonu.

- Rozmawiałem z wiceprezesem PZN Andrzejem Wąsowiczem, który zapytał mnie, czy dołączyłbym do debaty o przyszłości reprezentacji. Jednak taka debata jest zaplanowana dopiero po sezonie, a nie teraz. Ktoś wyjeżdża z dwoma kandydatami. Jasne, są przepisowe możliwości, jak na przykład zwolnienie dyscyplinarne, ale skoro trener nie zgłosił się sam do dymisji, to nie może być mowy o takim nagłym zerwaniu współpracy z Łukaszem Kruczkiem.

Z możliwości udziału w tej debacie zdobywca czterech kryształowych kul zamierza skorzystać, ale jest zdziwiony, że decyzje, do których posezonowa rozmowa mogłaby doprowadzić, są nieoficjalnie ogłaszane już teraz.

- Oczywiście, że się zgodziłem na taką rozmowę, jak to prezes Wąsowicz mówi, "okrągły stół", zresztą jestem przecież doradcą związku, więc nawet nie mógłbym odmówić. Ale o czym w takim razie mielibyśmy rozmawiać, skoro już decyzja została podjęta? Chyba, że ktoś chlapnął jakieś głupstwo, lub rzucił luźny, niezobowiązujący pomysł, a redaktor dopisał swoje. Sam jestem zszokowany sytuacją w skokach, bo widzę, że nie jest dobrze. Będzie bardzo ciężka dyskusja

Małysz jest zdania, że przyczyn obecnej, trudnej sytuacji może być wiele np. sprzęt czy nieprzystosowanie do zmieniających się przepisów. Temat jest na tyle złożony, że tylko wnikliwa analiza może pozwolić na podjęcie właściwej decyzji co do dalszych kroków i zmian w sztabie. Swoje obserwacje i opinie poparte wieloletnim doświadczeniem na skoczni i współpracą z wieloma trenerami były skoczek narciarskich zamierza jednak wyjawić dopiero podczas planowanego spotkania.

- Moim zdaniem spotkanie po sezonie jest konieczne, gdyż skoczkowie są w kryzysie i trzeba wyjaśnić przyczyny. Bo one mogą być bardzo złożone i mogą zupełnie nie być związane ze szkoleniem. Z tego, co wiem zawodnicy wykonywali dokładnie taką samą pracę, jak w zeszłym sezonie, więc tutaj różnicy nie może być wielkiej.


Paweł Guzik, źródło: sport.pl
oglądalność: (20782) komentarze: (91)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • doskey początkujący
    Adam Małysz

    Jak zwykle w 10. Głos rozsądku, tyle w temacie.

  • Aaabbbb profesor
    @pepeleusz

    Chętnie z Tobą o tym pogadam, ale niekoniecznie na tym forum. Praktyka jest, hmm, ciut inna, szczególnie na polskim podwórku. Ale do tego potrzebna byłaby mi inna forma kontaktu z Tobą, np. adres e-mail lub spotkanie kiedyś gdzieś :).

    Ale oczywiście nie narzucam się. Pozdrawiam

  • anonim
    do HKS

    dzięki sukcesom Petera jeszcze więcej dzieci chce trenować w Słowenii skoki. Kluby przeżywają oblężenie podobnie jak w Polsce za czasów Adama. Słoweńscy juniorzy, którzy do tej pory startowali w tegorocznej edycji PŚ pokazali, że mają zadatki na dobrych skoczków. Obstawiam, że to właśnie Słowenia i Niemcy może Norwegia i Austria będą rozdawać karty w najbliższych sezonach. W Polsce obecnie jest marazm w skokach. Jeśli Kamil zakończy karierę to naszym może być ciężko przebić się do czołówki.

  • pepeleusz profesor
    @Aaabbb

    Tzw wewnętrzne przepisy prawa sportowego nie stoją w hierarchii źródeł prawa ponad przepisami prawa powszechnie obowiązującego i wspólnotowego, bez względu na to czy orzeka sąd powszechny czy sąd polubowny. Zasadniczo prawie nigdy uchwały takie czy regulaminy (do których w Polsce odsyła też ustawa o sporcie) nie są z nimi sprzeczne,gdyż prawo cywilne dopuszcza tzw swobodę umów, a normy związkowe w zakresie tzw prawa sportowego kreując elementy stosunku prawnego zazwyczaj mieszczą się w tej swobodzie (oczywiście nie zawsze - patrz np regulacje transferowe sprzed prawa Bosmana). Oczywiście taki problem może wystąpić w konkretnej sprawie i związkowy organ orzeczniczy może faktycznie być skłonny naruszyć prawo krajowe lub wspólnotowe, ale co to ma wspólnego z tematem dyskusji ?(i organy te zazwyczaj stoją za klubem a nie za zawodnikiem niestety bo np organy orzekające w sprawach piłkarskich składa się z sędziów związanych z klubami- stąd kluby kokosa bez sankcji rozwiazania kontraktu z winy klubu, absurdalna kara na Sebino Plaku utrzymana w I instancji KL itp, ) Zresztą jeśli sąd polubowny naruszy prawo to przy zapisie na sąd polubowny takie orzeczenie podlega uchyleniu przez sąd powszechny, co przerobił z sukcesem(chyba) R.Tarasiewicz


    Wątki około-piłkarskie (faktycznie takie ostatnie instancje jak organy orzecznicze federacji światowych czy CAS nie widzą norm prawa krajowego) są tu bowiem mało adekwatne, gdyż rozmawiamy o umowie trenera z PZN (bez wzgledu na to jakiego rodzaju by ona była) , ktora prawdopodobnie nie ma klauzuli zapisu na sąd polubowny (czyli to co z automatu - ale też tylko w pewnym zakresie- podpisują np piłkarze zawierając kontrakt z klubem), a związek będący stroną(a nie klubem) umowy z trenerem nie może jednostronnie narzucić warunków umowy bez implementacji lub odesłania do swoich regulaminów/uchwał w treści umowy .Ewentualny spór natomiast rozstrzygał by sąd powszechny.

    Czym innym jest zresztą tematyka materialnoprawna(jakie normy prawne znajdują zastosowanie), a czym inna procesowa(jaki organ rozstrzyga spór).

  • nina stały bywalec

    Do Firehuntera
    nie tą literę tylko TĘ.

  • HKS profesor

    @Stary
    A gdyby Gregor się plasował i gdyby Pungertar, Damjan i Dezman nie mieli problemów ze zdrowiem?

    To taka gdybologia. Fakt jest taki, że to Polska i Niemcy mieli na ten sezon najszerszy skład zdrowych zawodników (ew. jeszcze Słowenia). U Niemców kompletnie oklapli Eisenbichler, Neumayer i Kraus a mimo to sobie radzą w połowie innym składem niż w poprzednim sezonie.

  • anonim
    @Pavel

    Masz rację były to punktowo bardzo dobre sezony, ale z te pkt robił głównie Małysz (95/96 -751 ze wszystkich 832 i 96/97 -612 ze wszystkich 782). W 96/97 dobry sezon miał Mateja - 154 pkt. Było wtedy maksimum trzech przyzwoitych zawodników bo jeszcze Skupień, brakowało czwartego do drużyny. Chyba teraz pole manewru jest wieksze. Gdyby Kamil regularnie plasował się w pierwszej 10-ce, nie byłby to taki zły sezon. Niestety nie plasuje się:(

  • Pavel profesor
    @Stary

    Były dwa bardzo dobre sezony 1996/97 i 782 pkt zdobyte przez naszych skoczków i 1995/96 z 832pkt, nie wiem czy w tym sezonie, po całym dorobku Małyszomanii uda się te wyniki pobić. Trochę to tragiczne.

    A i tak swoją drogą to Małysz nie zniknął na kilka lat tylko przez dwa sezony notował wyniki na poziomie Kubackiego 1997/98 - 43pkt i 1998/99 58pkt, już następny był całkiem przyzwoity bo w sezonie 1999/2000 zdobył 214pkt, a kolejne już dobrze wiemy jak wyglądały. Także Adam nie zaliczył jakiegoś kosmicznego doła jak np Miętus czy Zniszczoł obecnie.

  • anonim
    @sakala

    Mam to samo pytanie co Kibic, pod jakim względem lata 90-te były lepsze? Że pojawił się Adam wygrał i później zniknął na kilka lat?

  • Aaabbbb profesor
    @Matt Jedi

    Możesz spróbować napisać maila do redakcji sj-być może ktoś o uprawnieniach administratora Ci pomoże.

    A czy login to nie jest nasz podpis na górze, tak jak "Aaabbbb" w moim przypadku? Jeśli tak to może po prostu odszukaj swoje wpisy i będziesz wiedział. A jeśli do tej pory wpisywałeś się rzadko to po prostu załóż nowe konto.

    Chyba, że piszesz o koncie do jakiejś innej strony.

  • Kibic profesor
    @sakala

    "wrócimy najwyżej do lat 90-tych, które i tak były lepsze niż obecny sezon."

    Pod jakim względem?

  • anonim
    Ja chcę Kruczka!

    Moim zdaniem wszelkie teksty o zmęczeniu materiału to bzdura. Przyczyn tak jak mówi Adam jest wiele i może to być coś niezwiązanego ze szkoleniem. Ale Wy wiecie więcej, heh.

    Ps. nie mogę odzyskać hasła do swojego konta, bo zapomniałem login. Co mogę zrobić? :( Bo trzeba podać i login i maila przy odzyskiwaniu.

  • sakala weteran

    @Aaabbbb

    Dobranoc. Gdybyś znalazł nad ranem na skrzynce jakieś newsy i miał czas żeby się nimi podzielić to jako zwykły użytkownik forum będę wdzięczny - z braku rzetelnych dziennikarzy tę rolę muszą wypełniać od lat na sj komentujący. ;)
    Pozdrawiam.

  • anonim
    najsłabsza zima?

    najsłabsza zima, ale w jakim okresie?, chyba od kiedy przestał skakać Adam, to się zgodzę. Tak jak tu mówi Adam, Kamil skacze źle i przez jego pryzmat określana jest cała sytuacja ale na pewno są plusy w postaci Huli (największy), Kota (wreszcie powrócił), Stękały (odkrycie) i Kubackiego który ma przebłyski. Ogólnie jest trzech Polaków w 30 PŚ. Radzę spojrzeć w statystyki PŚ 7-12 lat temu i porównać to z obecnym stanem. Tam był tylko Malysz i to nie zawsze w 10-ce, a potem dłuuuugo nic. Wiadomo czasy się zmieniły są inne oczekiwania, ale warto o tym pamiętać.

  • Aaabbbb profesor

    Miejmy nadzieję, że per saldo wyjdzie na dobre. No, czas wyciszyć telefon, żeby już nie dostawać więcej newsów :). Dobranoc wszystkim :)

  • sakala weteran

    @Aaabbbb

    Ja też pamiętam i zarazem przyznaję, że spodziewałem się, że tego typu radykalne decyzje będą podjęte w bardziej odległym czasie (np. dopiero po następnym sezonie). Mój błąd i przy okazji uwaga żeby nie lekceważyć komentarzy tzw. anonimowych użytkowników, panowie trolle. ;) W tym kontekście ostatnie zdarzenia w postaci przecieków dotyczących zmiany trenera i biegunka autorytetów udzielających nagle obszernych wywiadów stają się w pełni zrozumiałe.
    Czy to dobrze dla polskich skoków? Rozważając wszystkie ,,za'' i ,,przeciw'' myślę że tak. Cały program LOTOSu od dawna jest fikcją. Nie chcę się powtarzać, temat był tutaj wielokrotnie wałkowany. Może ten wstrząs coś zmieni, a jeśli nie to wrócimy najwyżej do lat 90-tych, które i tak były lepsze niż obecny sezon.


  • Aaabbbb profesor
    @HKS

    Nie chcę uchodzić za lepiej poinformowanego niż jestem, ale ta współpraca dobiega końca.
    Co nie oznacza, że PZN zostanie bez kasy. Natomiast potrzebny jest przekonujący pomysł na przyszłość polskich skoków. I Adam Małysz. To ostatnie na pewno.

  • HKS profesor

    @Aaabbbb
    Tak czy siak pamiętam, że jak rzepa wypuszczała plotkę polityczną to często była trudna do uwierzenia a po długim czasie się sprawdzała. Każdy się czasem myli, ale rzepa ma niezłych kretów i informatorów jak na obecne standardy medialne.

    A szczerze się nie spodziewałem rezygnacji Lotosa, więc pewnie to kontrolowana forma medialnego nacisku wypuszczona z inicjatywy Lotosa;)

  • Aaabbbb profesor
    @HKS

    Tak jak wtedy pisałem: jeśli wiem od tzw. osoby trzeciej, to choćby był to mój najlepszy przyjaciel, to nakładam na to welon podejrzliwości. Tajemnica jest wtedy, kiedy wie jedna osoba, jak więcej to tworzymy plotkę lub miejską legendę :).

    Sądzę, że los Kruczka jest w rękach Kruczka, tzn.na ile zechce z tej sytuacji wyjść "z twarzą". Dalszy upór przy kroczkach może pogorszyć i tak nienajlepszą sytuację.
    Z pewnością zostanie zagospodarowany. Na to zasłużył. Reszta to gdybanie.

    Robert Mateja jest przykładem człowieka "tisze jedziesz dalsze budziesz". :). Ale nie chcę nic sugerować, bo nie ja będę decydował :).

    Jeśli będzie dobry, sensowny plan rozwoju polskich skoków to i kasa się znajdzie. Gwarantem i osobą z którą wszyscy się liczą jest Adam Małysz. Ale chyba niekoniecznie jako trener kadry.

  • HKS profesor

    @Aaabbb
    Pamiętam, że pisałeś a jeśli pisałeś to znaczy że musisz faktycznie być bardzo dobrze poinformowany w kręgach polityczno-działaczowskich bo takie decyzje to sprawa czysto polityczna.

    "Wśród mniej oficjalnych przyczyn wymienia się także wygaśnięcie przyjaźni łączącej niegdyś prezesa zarządu Grupy Lotos SA Pawła Olechnowicza z prezesem PZN Apoloniuszem Tajnerem"

    Ten fragment to zresztą klasyka gatunku jeśli chodzi o sponsoring spółek skarbu państwa.

    No nic, w takim razie trzeba się oswajać z Mateją na stanowisku trenera kadry A, bo taką informacje też podałeś;) To powiedz nam jeszcze jak chcą zagospodarować Kruczka?;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl