Rewolucyjny pomysł FIS. Wspólne zawody skoczków i biegaczy narciarskich?

  • 2016-02-08 19:18

Jak donoszą norweskie media, Międzynarodowa Federacja Narciarska ma w planach wprowadzenie specjalnej konkurencji, w której wezmą udział zarówno skoczkowie jak i biegacze narciarscy, na wzór zawodów kombinacji norweskiej. Podobny konkurs odbędzie się już na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży w Lillehammer.

- To może być ciekawe doświadczenie - przyznaje dyrektor Pucharu Świata Walter Hofer, pytany o nowy projekt federacji. Austriak nie chciał jednak zdradzać szczegółów: - Nie mogę mówić zbyt wiele, ale jestem już po rozmowach z przedstawicielami biegów narciarskich. Na razie nie ma jednak konkretnych planów.

Z ewentualnej nowej konkurencji najbardziej zadowoleni są Norwegowie. Dzięki wprowadzeniu łączonych zawodów, w których braliby udział zarówno skoczkowie jak i biegacze, miałoby dojść do zwiększenia zainteresowania tymi dyscyplinami w innych krajach. Byłyby to zawody wzorowane na kombinacji norweskiej, ale ze specjalistami w swoich dyscyplinach. W skład polskiej reprezentacji mogliby wejść np. Kinga Rajda i Kamil Stoch (skoki) oraz Justyna Kowalczyk i Maciej Staręga (biegi).

Podobnego rodzaju łączony konkurs drużynowy, składający się z konkursu skoków (drużyna w składzie skoczek, skoczkini i kombinator norweski) oraz narciarskiej sztafety 3x3,3 km (biegacz, biegaczka i kombinator norweski), odbędzie się już podczas najbliższych ZIO Młodzieży w norweskim Lillehammer. Te nietypowe zawody zaplanowano na sobotę 20 lutego.

Pozostaje pytanie czy ewentualna nowa inicjatywa FIS nie zaszkodzi przede wszystkim specjalistom od tego typu rywalizacji, czyli dwuboistom. Będąca obecnie "ubogim krewnym" w rodzinie narciarstwa klasycznego kombinacja norweska mogłaby jeszcze bardziej zejść na dalszy plan wobec łączonych zawodów z udziałem gwiazd skoków i biegów narciarskich.


Adam Bucholz, źródło: Onet
oglądalność: (9170) komentarze: (75)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    @kkk
    Biathlon nie jest konkurencją FISowską.

  • kkk stały bywalec
    brawa za pomysł!

    połączmy biathlon i skoki. Drużyny startowałyby w systemie pucharowym 1v1. Jedni skaczą drudzy próbuja ich ustrzelić. Jestem pewny że wzbudziłoby to ogomone zainteresowanie tymi dysciplinami i rekorodową ogładalność.

  • anonim
    @Wojciechowski

    Nie śmiej się tak z "sił postępu", bo może się okazać, że w przyszłości skoki narciarskie kobiet będą ratunkiem dla tej dyscypliny przed stoczeniem się w totalną niszę, gdzie PŚ zostanie zastąpiony przez Ekstraligę z udziałem 4-5 państw (Norwegia, Niemcy, Austria, Słowenia i ew. Polska), okraszoną TCS raz do roku. A w turniejach mikstowych zamiast 3-osobowych drużyn mogą być wyjątkowo 4-osobowe. :)

    Oczywiście, nieuzasadnione jest oczekiwanie, żeby sport ekstremalny, jak skoki narciarskie, stał się masowy. Jednak bywał on w przeszłości bardziej popularny i rozpowszechniony, niż obecnie. Najlepszą do tego drogą wydaje się powrót PŚ na kontynent północnoamerykański, gdzie wciąż można liczyć na jaką taką publiczność. Ale musi to być powiązane z wysiłkiem promocyjnym na rzecz skoków kobiet i mikstów, gdyż wydaje się, że skoki narciarskie przyciągają tam więcej zawodniczek niż zawodników. Takie samo połączenie mogłoby zadziałać w przypadku Włoch i Francji.

    Trudno oczekiwać, żeby Węgry stały się Ziemią Obiecaną skoków. Ale już w przypadku krajów z pozoru zbyt ciepłych na rozwój tej dyscypliny, a jednak obdarzonych na dużej powierzchni wysokimi górami (gdzie panuje zupełnie inny klimat!), jak Rumunia, Bułgaria i Turcja, można by oczekiwać, że rozsądna akcja promocyjna FIS-u dałaby po pewnym czasie jakieś rezultaty. Wtedy należałoby pójść za ciosem i rozgrywać PŚ np. rotacyjnie, także w tych państwach. Niestety, międzynarodowe władze skoków narciarskich póki co nie za bardzo idą tą drogą....

  • anonim
    Wojciechowski

    Tak masz rację. Źle się wyraziłem. Chodziło mi nie tyle o umasowienie w sensie jej uprawiania (bo to rzeczywiście nigdy nie będzie sport masowy), ile o chęć uatrakcyjniania skoków na siłę, żeby przyciągnąć masową publikę. Oczywiście w chęci przyciągnięcia większej widowni nie ma nic złego, jeśli tylko zachowuje się ducha i istotę tego sportu. Natomiast jeśli zaczyna dominować strona biznesowa i źle pojęta widowiskowość, to już się robi cyrk dla mas. Owszem konkursy skoków bywają czasem nudne, nijakie i bez emocji, ale to nie powód żeby je uatrakcyjniać na siłę poprzez wymyślanie pseudoatrakcji. Tak samo nudne i nijakie bywają mecze piłkarskie czy pojedynki bokserskie. Prawdziwi koneserzy tej dyscypliny zawsze będą z przyjemnością oglądać szybujących na nartach skoczków. A że takich miłośników skoków, jest relatywnie mniej niż kibiców piłkarskich - trudno ten sport tak ma. I jak by się pan Hofer nie napinał i wymyślał cuda na kiju, to i tak tego nie zmieni. Ja bardzo żałuję że wprowadzono te wszystkie przeliczniki za wiatr i pozwolono na "machanie belką", co pozornie ma wyrównywać szanse, a tylko zaciemnia obraz sytuacji i utrudnia śledzenie zawodów przez kibiców. Przecież spora doza nieprzewidywalności i pewnej "nierówności szans" ze względu na pogodę była dla mnie zawsze istotą i urokiem tego sportu. Czy to nie było fajne, że czasem komuś podwiało i wygrywał ktoś zupełnie niespodziewanie? Teraz tę nieprzewidywalność niby zlikwidowano w imię wyrównywania szans, Ale to tylko pozory. Szans i tak nie wyrównano - wiatr, jak wiadomo, i tak wieje kędy chce. A przy okazji wyrównywania szans zabito ducha tego pięknego sportu, czyli nieprzewidywalność, wynikającą z konieczności walki skoczka z naturą - wiatrem, śniegiem, przestrzenią... I teraz mamy takie kurioza w tabelach wyników, że skoczek który skoczył 10m bliżej jest wyżej w klasyfikacji. Pomijam już kwestię not za styl, kiedy taki sam stylowo skok jest różnie oceniany, bo wiadomo że skok dłuższy sędziowie oceniają zwykle wyżej. No i zawsze za nazwisko też przynajmniej 0,5 punkciku dodadzą... Eeehhh, gdzie te stare, dobre skoki, panie Hofer?!

  • Firehunter doświadczony
    a najlepiej to dać sobie spokój

    z tak durnymi pomysłami dyskryminującymi większość zawodników w każdej dyscyplinie

  • Firehunter doświadczony
    sześciobój najbardziej sprawiedliwy

    skoki skoczków i skoczkiń, biegi biegaczy i biegaczek, skoki i bieg kombinatorów

  • anonim
    skoki + kickboxing na nartach...

    albo skoki polaczone z kickboxingiem na nartach od razu pod zeskokiem, wrestling, walki w kisielu - wszystko na nartach miedzy jednym a drugim skokiem, co by gawiedz pod skocznia miala radoche, a w/w sporty sie rozwijaly, jak rewolucja to rewolucja... IDZ NA CALOSC WALTER - IDZ NA CALOSC ! CO SIE BEDZIESZ ROZDRABNIAL... a jak polaczysz skoki z zuzlem na lodzie na nartach dodajac elementy jazdy figurowej to cala Rosja bedzie cie ubostwiac... a wiesz co to Rosja, zimy srogie, koniunktura, tam lubia takie cyrki na sniegu i lodzie...

  • anonim
    beznadziejny pomysł

    tylko Norwegia może wystawić jakąś konkretną drużynę i do tego nie jedną!!! Szwecja, Finlandia mają biegi, Rosja biegi męskie, Słowenia ma skoki, biegi słabe ostatnio, Polska??? Niemcy też bez biegów!!!

    Naprawdę - mogli to wymyślić tylko w Norwegii :)

  • fan profesor
    Norwegia i nikt więcej

    Norwegia może wystawić 10 drużyn i zajmie całą pierwszą dziesiątke. Polska w tej chwili ma skoczka i nic więcej. Słowenia skoki i slabiutkie biegi. Austria nwm jak z biegam stoi, Finowie i Szwedzi nie mają skoków Niemcy biegów w sumie gdyby zawody odbywały się bez Norwegii to byłby ciekawe. :D

  • Wojciechowski profesor

    Aha, tylko zmniejszeni liczby skoczków w drużynach do trzech byłoby krokiem reakcyjnym, hamującym siły postępu w dążeniu do wprowadzenia na stałe wyłącznie konkursów mieszanych, absolutnej równości kobiet i mężczyzn itd. Aż się dziwię, że utrzymywana jest liczba pięciu sędziów, która uniemożliwia sprawiedliwy, równy płciowo podział arbitrów...

  • TyszaninTeper początkujący
    TyszaninTeper OCENIA:

    DRAMAT...niech jeszcze połączą kombinacje norweską z hokejem i piłkę nożną z tenisem...W DU...GŁOWACH IM SIĘ POPRZEWRACAŁO!
    Skoki narciarskie dla kibiców!!!

  • Wojciechowski profesor

    @RET
    Aha, teraz rozumiem. Faktycznie zmniejszenie liczby zawodników mogłoby znacznie zwiększyć liczbę startujących drużyn. Tylko na to nie ma co liczyć, raczej Hofer pokieruje to wszystko kiedyś w drugą stronę, patrząc na jego logikę (jeszcze pewnie z pomysłem, że I seria służy do wyłonienia 8 drużyn, a później wszystko od zera, jak wymyślił sobie kiedyś do zrobienia w lotach...).

    @hydropsyche
    O umasowienie skoków raczej nie chodzi, bo to sport masowy nie może być z natury rzeczy. Chodzi raczej o zainteresowanie dyscypliną jako taką (nie uprawianiem) szerszej grupy potencjalnych widzów. Tylko akurat proponowany tu wynalazek jest mocno kopnięty...

    Chciałbym przy okazji przypomnieć wszystkim, którzy tak chętnie przyznają konkursy PŚ wszelkim możliwym państwom, że one same muszą wyrazić taką chęć. Gdyby takowa była, miejsca by szukano. Ale nikt inny się nie zgłasza! Chciał Kazachstan i doczekał się. A my tu o Rumunii, Turcji, Chinach czy innych krajach, które o PŚ (mężczyzn) się nie starają, a nawet nie mają kogo wystawić nieraz. FIS ma im wcisnąć zawody na siłę? To kosztuje.

    Mnie z krajów omijanych dziś przez cyrk Hofera szkoda Kanady, zwłaszcza Thunder Bay. Wydawało się, że mają perspektywy na lata, PŚ gościł tam rok w rok (niemal zawsze ze świetną obsadą, wygrywali i najwyższe miejsca zajmowali tam tacy mistrzowie jak Nykänen, Weißflog, Felder, Vettori, Kogler). Paradoksalnie MŚ 1995 z tysiącami widzów zamknęły rozdział tego miasta w skokach światowych na poważnie. Swoją drogą wychodzi na to, że nie wystarczy zapewnienie zawodów na najwyższym poziomie przez długi czas. Potrzeba czegoś więcej, co trudno uchwycić jednym zdaniem.
    Mieli Kanadyjczycy perłę - Horsta Bulaua, mieli zmarnowany talent - Steve'a Collinsa, mieli, wydawało się, kilka ośrodków potencjalnego rozwoju skoków (Thunder Bay, Mont-Sainte-Anne, Calgary, Whistler), mieli u siebie wielkie imprezy. Nic z tego prawie nie zostało. Trudno więc oczekiwać, że za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wiele odmieni się w krajach będących dziś na uboczu skoków.

  • anonim
    Zmiany, zmiany, zmiany

    Aż się dziwię, że nie wpadli jeszcze na pomysł utworzenia zawodowych zespołów, czy tam drużyn, coś na wzór wyścigów
    Formuły 1, albo wyścigów kolarskich. Ale kto to może wiedzieć, co nam przyniesie kolejny rok. Aż strach czasem pomyśleć.

  • anonim
    dziesięciobój

    można by zrobić taki dziesięciobój jak w lekiejatletyce

  • anonim
    Droga donikąd

    To pomysł tak samo z czapy wzięty, jak skoki na stadionie, skoki w hali czy skoki w Dubaju. Takie "genialne" pomysły uświadamiają mi dobitnie logikę rządząca współczesnym sportem. To przede wszystkim biznes i cyrk dla gawiedzi, funkcjonujący we wzajemnej koegzystencji z mediami i sponsorami. Na dobre i na złe. Mam wrażenie, że w ostatnich latach coraz bardziej na złe. Skoki to była zawsze dyscyplina niszowa, taka dla koneserów. Mimo, że bardzo popularna w kilku krajach, w tym w Polsce. I taka powinna pozostać. Robienie ze skoków narciarskich na siłę dyscypliny masowej, to nieporozumienie i droga donikąd. No ale jak logika biznesowa ostatecznie zwycięży, możemy się spodziewać kolejnych "świetnych" pomysłów Hofera i spółki.

  • anonim
    tylko pomysly od czapy

    ...niech polacza skoki z szachami, pilka nozna i plywaniem... najpierw skok, od razu pod nim ruch na ustawionej szachownicy, potem strzelenie karnego na stojaca obok bramke, a potem skok do goracego basenu i dwie dlugosci basenu, oczywiscie wszystko w nartach na nogach... Prywatny Cyrk Waltera ma sie dobrze

  • Zakrza stały bywalec
    Nie

    Był pomysł z drużynami mieszanymi i co się z nim stało? Najpierw niech porządnie wypromują jedną nowość, a dopiero później niech się biorą za inną. Pomysły jedno-, dwu-sezonowe są nikomu niepotrzebne.

    Poza tym są ważniejsze problemy skoków: noty za styl, które już dawno przestały być notami za styl czy jednoseryjne konkursy.

    Zmiany są dobre, ale niech je robią z głową.

  • Stinger profesor
    @HKS

    No dokładnie, Riiber w skokach w kombinacji miażdży. Oglądałem teraz w Oslo i znokautował wszystkich by w biegu tylko utrzymać ponad minutę przewagi.
    Trochę szkoda że nie chce spróbować się w skokach myślę że punkty zrobiły na spokojnie aczkolwiek jak poprawi bieg może być dominatorem jak Frenzel.
    Norwegom ktoś taki jest potrzebny bo ogólnie mają dobrych biegaczy ale na skoczni sporo tracą.

    Jedynie chyba Klementsen i Schmid nie licząc Riibera są lepsi na skoczni. Reszta z Moanem i Krogiem na czele to świetni biegacze.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    A jakie przesłanki stoją za ograniczeniem liczby zawodników w konkursie drużynowym do trzech? Jestem bardzo ciekawy.

  • anonim

    @HKS

    No, to nawet szybciej to sie rozwija njz myślałem. Fajnie :)

  • HKS profesor

    @Vince, znawa japońskiego
    Przecież kombinatorzy często testują mamuty. Nawet w tym roku był bardzo przeciętny skoczek (bodaj Pichlmayer) i żyją. O Demongu czy Lamy Chappuis to wiedza raczej wszyscy. Tu chodzi tylko o chęci, więc nie róbcie z kombinatorów jakiś miernot, które jeszcze zatają stylem równoległym;) Tacy Włosi z formą z tego sezonu faktycznie by się mogli pozabijać więc poza Costą by nie pojechali ale cała reszta zawodników mogłaby normalnie skakać.

    Zresztą w tym roku bodaj Steindl spisywał się najlepiej na tych testach na Kulm o ile dobrze pamiętam;)

    @Kolos
    Dlatego ja skoków kobiet zbyt często nie oglądam, tym bardziej że są na skoczniach normalnych ale jeśli ktoś ogląda i skoki kobiet i skoki mężczyzn, to nie wiem w czym by mu różnica poziomów przeszkadzała. Przecież kobiety w biathlonie są dużo słabsze fizycznie i niby co to ma do rzeczy? Ważne że pomiędzy nimi rywalizacja jest wyrównana.

  • anonim

    Ja tam cały czas czekam na walkę Małysz - Najman

  • Kolos profesor
    Stary

    Niezbyt bezpieczne, ale w formie zawodów pokazowych bym to chętnie obejrzał, do dziś żałuje że na pożegnanie Małysza to nie wyszło.

  • anonim
    innowacje

    Bardzo dobry pomysł, już od dawna coś takiego mi się marzyło. Ja bym jeszcze wprowadził to co Adam chciał zrobić na zakończenie kariery, ale mu pogoda przeszkodziła- "SKOK DO CELU", bez współczynników za wiatr, ale z ocenami sędziów i punktacją jak w strzelaniu np- CEL 120 m - 50 pkt -119,5 i 120,5 m-49 pkt.itd. Taki konkurs najlepiej na zakończenie każdego sezonu:)

  • Kolos profesor
    HKS

    Ma znaczenie przede wszystkim wizualne :)

    Mi tam te miksty jakoś pod gust nie podeszły mimo iż nie byłem do nich uprzedzony. To jednak obecnie jestem przeciwnikiem tych zawodów.

  • HKS profesor

    @Stinger
    Riiber akurat moim zdaniem nawet trenując kombinację jakby wszystkie konkursy skoków zrobić mu przed skokami do kombinacji, to mógłby być nawet pod koniec drugiej dziesiątki w generalce PŚ w skokach ale on to akurat fenomen;)

    @Kolos
    A jakie znaczenie ma różnica poziomów między kobietami a mężczyznami? Problemem może być zbyt wielka różnica poziomów w danej grupie a nie pomiędzy dwiema grupami.

    @znawca japońskiego
    Zawody w kombinacji kobiet mają być od 2018 (PK), rok później MŚJ, a dwa lata później YOG.

  • anonim

    " ... I coś takiego by było raz na dwa lata, na MŚwNK, co by pokazywało wspólną genezę tych sportów. Ale broń Boże nie do PŚ, bo to by było za często i część krajów by dostawało darmowe punkty do PN, tak jak było to w USA, Kanadzie i Francji przy mieszanych (na korzyść panów) ... "

    To że kibice biegów i skoków olaliby kombinację ja mówiłem w pierwszym komentarzu, teraz mówię, że raz na dwa lata by coś takiego nie zawadziło, zasiadłoby trochę więcej niedzielnych oglądaczy w Polsce np. do kombinacji i biegów, a w Szwecji do kombinacji i skoków. Czemu? Bo raz na dwa lata coś takiego tylko by było, i poza tym wielka impreza. A przy okazji by jakiś, fakt , malusieńki procencik by się zachęciło do jednej z dwóch pozostałych dyscyplin. I może nawet korzyść (mówię jeszcze raz - maluśka, ale zawsze jest) z tego być, w taki sposób.

    A co do kombinacji na mamutach w pełni popieram. Problem z tym, że tylko gdzieś 15-20 kombinatorów by na mamuta się zapuściło. Po drugie, FIS teraz cenzuruje z głupim pomysłem że panie na dużych skoczniach mogą tylko z najlepszej trzydziestki, niezależnie czy na końcu sezonu, czy w środku. A tacy kombinatorzy? Niektórzy to skokowo taki poziom prezentują ... z góry by trzeba było założyć, że tylko czołowa trzydziestka mogłaby wystąpić. A i tak by znacznie mniej wystąpiło, tak jak mówiłem, około 15-20. Fajnie by było ale ... no widzisz sam.

  • Kolos profesor
    zen

    Akurat Tajner gdy został prezesem to zastał zrujnowane i kombinację norweską i narciarstwo alpejskie i biegi. Akurat Tajner w tym zakresie niczego nie zepsuł, W biegach to mu się nawet udała Justyna Kowalczyk.

    Inna sprawa to czy przez 10 lat w kwestii tych wymienionych przeze mnie dyscyplin mógł zrobić coś wiećej. Pewnie mógł.

  • anonim
    a mnie sie pomysl podoba

    Moze wtedy prezes Tajner wezmie sie zainnedyscypliny , bo przez te lata jechal nq sukcesach skoczkow, a reszta odlogiem lezala. Moze wymusi to jakies dzialania w biegach narciarskich.

  • anonim

    Kolos tu się z tobą zgodze co do kombinacji norweskiej, chętnie bym obejrzał skoki na mamucie pewnie to by poprawiło trochę oglądalność, ale czy by doszło do tego nie wiadomo bali by się organizatorzy o zdrowie zawodników ,chyba że w konkursie startowali z życiówką co najmniej 140-150m

  • Kolos profesor
    atb

    Ale w jakimś sensie wrócilibyśmy do korzeni przed wojną a i po wojnie do lat 50 bywali wcale nie tak rzadko multidyscyplinarni zawodnicy którzy uprawiali i skoki narciarskie i kombinacje norweską (wtedy bardziej prestiżowa niż same tylko skoki) i biegi narciarskie a dodatkowo jeszcze narciarstwo alpejskie.

    Te wszystkie dyscyplin uprawiał i Stanisław Marusarz i Bronisław Czech na przykład. Zresztą po wojnie istniał Memroiał Bronisława Czecha i Heleny Marusarzówny który przez parę pierwszych lat był właśnie rozgrywany w formie czwórboju.

    Inna sprawa że to co porponuje FIS to prostu byłyby zawody gdzie każdy będzie sobie rzepkę skrobał, a tylko końcowy wynik będzie wspólny. Chociaż reprezentanci poszczególnych tych dyscyplin nawet by się nie widzieli ze sobą podczas startu a najprędzej na dekoracji medalowej...

  • atb stały bywalec
    "kombinacja norweska"

    Czego to Norwegowie nie wymyślą, żeby jeszcze jakieś nagrody dostać...

    Idea wieloboju polega na tym, że TEN sam zawodnik łączy różne konkurencje. Najlepszym przykładem lekkoatletyka, gdzie jeden sportowiec musi się wykazać w konkurencjach technicznych, siłowych i szybkościowych.

    Zróbmy triatlon - najlepszy rowerzysta, najlepszy maratończyk i najlepszy pływak. Gdzie tu cokolwiek ciekawego.

    A poza tym, dlaczego biegi i skoki? Tylko w ramach FIS-u można znaleźć ciekawe połączenia - skoki i narciarstwo alpejskie, biegi i firstajl... a jeszcze dodać do tego łyżwy, i bobsleje i strzelanie z łuku :)

  • Kolos profesor
    znawca japońskiego

    Problem w tym że tak czy siak odpadamy w takiej konfiguracji na starcie :)

    Chociaż jakby Kombinatorzy norwescy tylko skakali to aż na takiej stracie nie musielibyśmy być...

    No ale generalnie kto by miał się tym zainteresować ?? Kibice biegów oleją, kibice skoków oleją, kibiców kombinatorów norweskich zbyt wielu nie ma.

    Po raz kolejny zyskiwaliby tylko Norwedzy.

    No i pytanie jakby to było wliczane do PN?? Podział punktów i cześć dla biegaczy, cześć dla skoczków i cześć dla kombinatorów?? Do tego jeszcze osobno dla kobiet i mężczyzn (skoki i biegi)...

    No a po za PŚ to nie wiem jakby to miało wyglądać. Zgroza jakby takie dziwy mieli dać na MŚ czy IO. (a takie tendencje są).

    Dla ożywienia kombinacji norweskiej to np. proponowałbym skakanie na skoczni mamuciej. Jeden weekend takich zawodów czemu nie np. w Planicy w pobliżu Letalnicy/Velikanki są chyba też trasy do biegów narciarskich.

  • anonim

    @Kolos
    Ale tu dodatkowo będzie jeszcze kombinator norweski. W takiej sytuacji (byle nie na PŚ) to nawet spoko. Raz na dwa lata, do MŚwNK, nawet fajnie by było coś takiego, skoczek - kombinator do dwóch konkurencji - biegacz. Jak wprowadzą cokolwiek w kombinacji norweskiej pań (podobno nawet robili akie zawody na K70 + 3 km gdzieś w Niemczech czy Austrii, i było kilkanaście chętnych, więc za dziesięć lat coś z tego może być), to można by było odpowiednik żenski. I coś takiego by było raz na dwa lata, na MŚwNK, co by pokazywało wspólną genezę tych sportów. Ale broń Boże nie do PŚ, bo to by było za często i część krajów by dostawało darmowe punkty do PN, tak jak było to w USA, Kanadzie i Francji przy mieszanych (na korzyść panów). A z tym, że to zwykłe plotkarstwo stacji, której nazwy nie chcę wymieniać, to rzeczywiście przesadziłem.

  • tjzE weteran
    Głupota

    Bezsens.

  • Kolos profesor

    Natomiast dziwię się entuzjazmowi co do mikstów - to się w skokach nie sprawdza. Za duża przepaść między skoczkiniami a skoczkami, za młoda dyscyplina. W przyszłości może, obecnie nie.

    Miksty się udają w biegach czy biathlonie ale tam różnic miedzy kobietami a mężczyznami aż takich nie ma.

    Natomiast zgadzam się że trzeba reformować konkursy drużynowe w skokach i to co już pisałem nie raz - trzeba zacząć od zmniejszenia liczby zawodników w drużynie do trzech.

  • anonim
    Zeby wypromowac

    Te dyscypliny to trzeba poslac facetow, a nie skaczace po 60m baby jak Rajda. Skoczkowie faceci + biegacze faceci..

  • anonim
    Nowe konkurencje

    Ja osobiście wolałbym wprowadzić do skoków np: mini sztafetę drużynową np: Polska : Stoch Hula gdzie można by było wystawiać po 2 reprezentacje albo mini sztafetę mieszaną np : Polska : Rajda Stoch gdzie też można by było wystawiać po 2 reprezentacje.Oczywiście mieszane odbywały by się w weekendy gdzie skoki kobiet i mężczyzn są w jednej miejscowości np: w Lillehammer,Niznym Tagile,Lahti,Ałmaty.Takie jest moje zdanie zamiast wymyślać jakieś durnowate pomysły z łączeniem skoków i biegów narciarskich.

  • anonim

    Idiotyczny pomysł.

    Z mikstów całe szczęście się wycofali.

    To jest jeszcze gorsze niż miksty,więc raczej do kalendarza tego nie wsadzą.

    A jak wsadzą to te dziwactwo skończy jak miksty.

  • Kolos profesor
    znawca japońskiego

    No aż taki "odjechany" pomysł to nie jest, skoro będzie rozegrany na młodzieżowych IO... Inna sprawa ze tam nie takie "cuda" wymyślają a na szczęście "wyżej" te pomysły nie przechodzą.

  • anonim

    Spokojnie, ludzie, zanim skomentujcie przeczytajcie proszę, jakie źródło sobie pan Bucholz wybrał. Po pierwsze nic z tego nie będzie, po drugie skąd wiadomo, że to nie zwykła plota? Nie uwierzę w ogóle w prawdziwość tego, dopóki nie zobaczę innego źródła. A tak? Na głowy padli. Przy takich zawodach kombinatorzy będą traktowani jak amatorzy, to po pierwsze. Po drugie, co z transmisją? W takiej Japonii, Austrii, Niemczech, Słowenii (odkąd Majdić zakończyła), u nas także zaraz , bo Kowalczyk za gdzieś dwa trzy lata zakończy karierę ... biegi tu do du.py. Ludzie będą włączali tylko na skoki, a biegi ich nie będą interesować. Jak biegi nie będą interesować, to nie pokażą. To co, do cho;lery jasnej, pokażą skoki (które w kombinacji zazwyczaj są najpierw), to potem co? Transmisje się kończą, a ludzie - nie wiedzą jakie są wyniki. A większości się nie chce po półtorej godzinie sprawdzać wyniki.

    Po trzecie, ten pomysł rzeczywiście może nie jest wymysłem tego mejnstrimowego gwna. To może być zwyczajna zachcianka Brathena, który akurat miał okazję dłużej pogadać z Hoferkiem. A przypadek, że Norwegowie od kilku lat w kombinacji mają zadyszkę (zwykle trzecie do piątego miejsca) i akurat tu nie wzięli ich pod uwagę? Norwegowie by nie mieliby tu NIKOGO, kto mógłby choćby spróbować im dorównać. Ale ten pomysł nie ma przyszłości. Kasper myślę by to podkontrolował, nic takiego nie będzie miało miejsca. A popatrzcie, jakby tak za trzy cztery lata Norwegowie wrócili do tego co prezentowali przez ostatnie kilkanaście, kilkadziesiąt lat (średnio trzecie, czwarte miejsce w PN), to i tak biegi by im pociągnęły załóżmy 200 pkt do PN które mogłyby sporo zdziałać im na koniec. Ale spokojnie, ten pomysł nie ma przyszłości.

    Podsumowaniem: jeden główny argument przeciw: fakt, że tylko Norwegowie są dobrzy we wszystkich konkurencjach, może tylko w skokach pań odrobincię odstają. No i fakt transmisji. Gdyby Hofer nie był półmóżdżkiem, by po kilku minutach mógł powiedzieć Brathenowi, że może sobie cały ten pomysł w odbyt wsadzić. Ale tak czy tak, nic takiego nie dojdzie do skutku.

  • Stinger profesor

    Załóżmy że ten pomysł FIS-u wchodzi w życie i jak to wygląda?

    1. Norwegia - Gangnes, Lundby, Sundby, Johaug
    2. Niemcy - Freund, Vogt, Dobler, Fessel
    3. Austria - Kraft, Iraschko, Tritscher, Stadlober
    4. Słowenia - Prevc, Vtic, ?, Fabjan
    5. Polska - Stoch, Rajda, Staręga, Kowalczyk
    6. Japonia - Kasai, Takanashi, ?, Ishida
    7. Czechy - Koudelka, Pesatova, Jaks, Novakowa
    8. Szwajcaria - Ammann, Windmueller, Cologna, Von Siebenthal
    9. Finlandia - Asikainen, Kykkanen, Heikkinen, Parmakoski
    10. Rosja - Klimow, Awwakumowa, Ustjugow, Dotsenko
    11. Francja - Sevoie, Clair, Manificat, Faivre Picon
    12. Włochy - Colloredo, Rungglaider, Pellegrino, Topranin
    13. USA - Alexander, Englund, Hamilton, Diggins
    14. Kanada - Mackenzie ,Henrich, Harvey, Widmer
    15. Szwecja - Nordin, ?, Hellner, Kalla
    16. Kazachstan - Zhaparow, ?, Połtoranin, ?

    Wziąłem kraje które są praktycznie gotowe na takie zawody, wyjątek to Kazachstan gdzie mam aż dwa ?. Tam gdzie jest znak zapytania po prostu nie pamiętam nazwisk lub nie znam (robiłem na szybko więc mogłem kogoś pominąć).

    Swoją drogą poza Norwegią która wszystkich niszczy byłoby ciekawie, wiadomo że Polska i tak nie ma większych szans na walkę o podium ale jak widać wcale nie jest jakoś tragicznie.
    Kanada wygląda całkiem ciekawie.

    Oczywiście tutaj jeszcze zależy od rozmiaru skoczni i trasy biegowej. Jeśli sprinty to wiadomo że byłby zmiany, jeśli dłuższe dystanse to głównie ci których wpisałem. Mimo wszystko zrobiłem to tak na szybko żeby sprawdzić jak to może wyglądać.

    Koniec końców i tak uważam że to nie wejdzie w życiu (przynajmniej na tak wysokim poziomie) ponieważ ciężko byłoby to wszystko zorganizować itp., ale obejrzeć takie zawody chętnie bym obejrzał.

    PS Jak znacie lub pamiętacie brakujące nazwiska to podajcie.

  • anonim
    dodajcie do tego jeszcze sztafetę saneczkarzy

    wtedy wygrywalibyśmy z Norwegią hehe

  • Stinger profesor

    Szczerze mówiąc ciekawy pomysł na takie 1-2 zawody w sezonie ale czy to się przyjmie? Trochę szkoda mi kombinacji bo idąc tym tropem przestanie mieć to sens... Podobno mówi się że kombinatorzy to są za słabi na skoki i biegi no i ok, może tak jest. Ale teraz takie pytanie który skoczek i biegacz połączy obie te konkurencje? Jeszcze skoczków się znajdzie bo de facto wielu uprawiało najpierw kombinacje ale biegacze na skocznie w życiu nie wejdą także nie mówiłbym że kombinatorzy są za słabi na skoki i biegi bo w połączeniu obu tych dyscyplin są najlepsi.

  • Firehunter doświadczony
    biorąc pod uwagę że przez większość czasu podczas każdych zawodów

    musimy oglądać skoki outsiderów to albo można postawić na loty bo w tamtych zawodach skacze mniej skoczków, lub na małe skocznie, na których wszystko idzie szybciej

  • Kolos profesor

    Głupi pomysł, ale pocieszam się że to pozostanie tylko ciekawostką na poziomie juniorskich zawodów. Tego nawet pokazać się jakoś sensownie nie da.

    No i jakiby nie był układ dyscyplin to Polska tylko traci na takich pomysłach...

  • anonim
    he he

    Zgupieli chyba niech puknom się w głupkowaty łeb!!!!!!!!

  • anonim

    A czemu by nie promować skoków w egzotycznych krajach?
    Czemu by nie odebrać Niemcom jakiegoś konkursu(za dużo maja) w zamian za Włochy, Turcję, Rumunię czy Kanadę w PŚ?

    Czemu by nie zwiększyć liczby skoczni normalnych w sezonie?
    A może i skocznie średnie?

    A skoki do celu?

    Skoki upadają, jest masa pomysłów na rozwój poprzez różnorodność, ale nie,ci z fisu chcą oczywiście jakieś durne parodie dwuboju tworzyć

  • Firehunter doświadczony
    A może by tak całkiem zlikwidować skoki jako odrębną dyscyplinę?

    Niech wszyscy nauczą się biegać na nartach. To łatwiejsze niż mieliby biegacze nauczyć się skakać na skoczniach.

  • anonim
    .

    Puknąć się pożądnie w głowe a potem wylać na siebie zimną wode to proponuje FIS-owi

    W pełni nie popieram tego pomysłu

  • anonim
    jutro w klatach wystepują

    Kamil Stoch
    Stefan Hula
    Maciej Kot
    Barłomiej Kłusek
    Dawid Kubacki
    Andrzej Stękała

  • papa_s weteran
    Czy Kamil do dobry pomysł

    pomijając celowość takiej inicjatywy.

  • Aaabbbb profesor

    Jak mniej więcej tydzień temu pisałem, że jeszcze dużo innych ciekawych rzeczy zdarzy się do końca tego sezonu to ta właśnie była jedną z nich, ale wyskakiwać przed orkiestrę nie chciałem, żeby szydery nie było :).

    Ten pomysł ma już co najmniej rok. Niestety, skoki nie przyciągają jakoś więcej kibiców, mam pewne obawy co do przyszłości tej niezwykle widowiskowej dyscypliny i nie dziwię się, że Hofer i spółka ratują się czym mogą.

    Obecny system rekompensat za wiatr i machanie belkami sprzyja osiągnięciu celów marketingowych, ale jest kompletnie niezrozumiały dla przeciętnego kibica (oczywiście nie mówię tu o Was drodzy Forumowicze-tu jest kwiat merytoryki).

    Obawiam się, że, odrobinkę żartując, kolejnym krokiem będą skoki przez płonącą obręcz.

  • anonim
    Glupota

    Dawno nie słyszałem takiej głupoty. Lepiej by pomyśleli o dodatkowych konkurencjach skokow. W biegach to jest konkurencji multum a w skokach na ms czy io dwa tylko konkursy.

  • HKS profesor

    @borek99
    Jest to marginalizacja z tego powodu, że konwencja zakłada wspólny weekend PŚ i w czasie tego wspólnego weekendu kombinatorzy mają przyjść na trybuny i dopingować skoczków i biegaczy? Czemu by nie wymyślić zawodów, które SENSOWNIE łączą całe narciarstwo klasyczne? Pojedynczego kombinatora na poziomie ma kilkanaście krajów, w tym nawet Ukraina - oczywiście kombinator musiałby i skakać i biec żeby nie było wałków i "lewych kombinatorów" ale to jest spokojnie do zrobienia. Najwięcej zyskaliby na dojściu biegaczy i kombinatora np. USA, Francuzi, Włosi, Szwajcarzy, Czesi, Finowie także całkiem sporo ekip.

    Ja komentuje model podany powyżej i nie ma tam mowy o żadnej kombinacji. Przecież nawet Ottesen już zabrał głos że w takim formacie jest to niedopuszczalne.

    Ja się dostosowywać do nurtu nigdy nie zamierzałem i nie zamierzam;) Pewne nowości mi się nawet podobają (Penalty Race) bo czasem pozwalają na odrobinę taktyki a pewne mi się nie podobają i nie widzę w nich sensu. Każdy ma prawo do własnej opinii.

  • Janeman profesor
    @borek99

    I pod koniec wpisu dotarłes, moim zdaniem, do sedna sprawy.
    Wprowadzenie takich zawodów(w formacie dwoje specjalistow skokow i dwoje specjalistow biegow- bo o takim wariancie jest mowa) oznaczało by że FiS nie zamierza "bronić" kombinacji, jako oddzielnej konkurencji, tylko sprowadzic ją do roli drużynówki dla wyspecjalizowanych sportowcow.

  • borek99 doświadczony
    -

    Aha i jeszcze jedno - generalnie takich pomysłów w sporcie będzie coraz więcej, bo taką tendencję wytycza MKOl wystarczy spojrzeć na to co wymyślają na zawodach młodzieżowych - np. na letnim YOG'u mieliśmy szatefetę lekkoatletyczną bodaj 8x100m, gdzie startowali startowali wymieszani zawodnicy z różnych państw i konkurencji i np. w jednej sztafecie teoretycznie mógł biec kulomiot z Oceanii (poważnie biegali tam zawodnicy z konkurencji rzutowych!) ze sprinterem z Liechtensteinu i skoczkinią wzwyż z jakiejś wysepki na Karaibach ;). Więc ja bym się raczej radził przyzwyczajać, a nie oburzać, bo prędzej czy później tego typu wynalazki dotrą i do zawodów seniorskich i to raczej prędzej patrząc na tendencję tego dokąd zmierza MKOl pod przywództwem Bacha.

  • anonim

    jednorazowo może i ciekawy konkurs byłby do oglądnięcia z góry wiadomo że wygrała by Norwegia,negatywne opinie chyba tylko dlatego się pojawiają że Kowalczyk biega już gorzej i zawalalibyśmy dobry wynik na trasie,bo skoczkowie Polscy się ogarną za dużo młodych,mocnych (w kategoriach juniorskich)mamy zawodników.

  • borek99 doświadczony
    @HKS

    @HKS
    No to jesteś pierwszą osobą, która podała jakikolwiek argument poza "bezsens", "beznadzieja", czy "głupota" ;). Choć nadal nie wiem w jaki niby sposób taki konkurs miałby marginalizować kombinatorów (w ogóle da się ich jeszcze bardziej zmarginalizować, bo jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić? ;))? Przecież to byłaby właśnie okazja do tego, żeby wystąpili przed szerszą publicznością (gdyby przyjąć taki model konkursu jaki ma być na YOG'u) niż zazwyczaj, gdy ogląda ich garstka fanatyków.

    A sam pomysł wiadomo, że jest raczej w kategorii ciekawostki niż jakiejś wielkiej rewolucji, bo nawet gdyby się przyjął to ile można takich konkursów zrobić w sezonie? 1? 2?

    A braku chociaż tego jednego symbolicznego mikstu w PŚ też nie rozumiem, ale to trzeba pytać Hofera i spółkę - tak jak wspominałem generalnie lepszym pomysłem byłoby zamiast pełnego mikstu zrobić właśnie coś a'la biathlonowy supermikst, czyli 1 kobieta i 1 mężczyzna i byłoby ciekawiej, bo pełen mikst się po prostu strasznie ciągnął, a w obecnych czasach stawia się raczej na bardziej dynamiczne formy.

    A skoki kobiet raczej po prostu zajmują swoje miejsce w szeregu adekwatny do realnego poziomu zainteresowania nimi, a nie napompowany przez FIS jak to było na początku kobiecego PŚ, gdy na siłę próbowano udawać jak bardzo to rozwinięta już dyscyplina. Ale to kwestia czasu - IMHO kobiece skoki siłą rzeczy będą się rozwijać jako dyscyplina olimpijska

    A kombinację kobiet zwyczajnie muszą promować czy tego chcą czy nie - MKOl to na nich zwyczajnie wymusza, bo bez tego kombinacja mężczyzn wyleci z programu igrzysk (wg tych nowych zasad przyjętych w ramach bodaj Agendy 2020), co oznaczałoby właściwie koniec tej dyscypliny. A czy ma to sens? Czas pokaże. Chociaż akurat tłumów kibiców to nie ma na

  • Janeman profesor

    Czyli FiS juz oficjalnie zmierza w kierunku dorżnięcia Kombinacji Norweskiej?

  • pawelf1 profesor
    Kiepski pomysł

    Może Fis wziąłby się za popularyzację istniejących konkurencji klasycznych zamiast wymyślać taki karkołomne kombinacje.

  • IntelektualnyZbawcaCiemnychMas doświadczony

    Kompletny bezsens.

  • Andreas stały bywalec
    Andreas

    Kamil bez formy na takie zawody...

    wyslac lepiej Andrzeja Stekale on lubi takie turnieje;)

  • HKS profesor

    @borek99
    Argument jest taki, że byłaby to całkowita marginalizacja dwuboju i rozpowszechnianie twierdzenia że kombinatorzy to słabi skoczkowie i słabi biegacze.

    Mieszana drużynówka pozwalała na podjęcie rywalizacji przez słabsze kraje więc dlaczego już jej nie organizacją tylko forsują jakiś nowy genialny pomysł? Dlaczego skoki kobiet się cofają pod względem marketingu? A FIS jeszcze zajmuje się wprowadzaniem KN kobiet w ramach poprawności politycznej i nacisków MKOL.

    Popularność skoków kobiet + popularność kombinacji norweskiej = "?"

    Raczej z tego równania nie wyjdzie "tłumy kibiców".

  • anonim
    Norwegia aprobuje

    Poznajdujmy jeszcze kilka konkurencji, w których pewien skandynawski kraj są dość dobrzy. Nie, to nie jest Islandia. Połączmy skoki i biegi z biathlonem i narciarstwem alpejskim. Świetny pomysł! A który kraj ma w każdej konkurencji zawodników na poziom pierwszej trójki?

    Svindal, bracia Boe, Gangnes, Sundby, Johaug

    Nie żeby nie było, to tylko taki delikatny przypadek. ;)

  • anonim
    Paranoja

    Myślę, że kwalifikacje do takiego konkursu mogłyby się odbywac w formie wyścigu kolarskiego, 50 pierwszych osób awansowałoby do konkursu. Pierwsza seria to skoki,a 30 awansowałaby do serii finałowej czyli biegu na 10 km. Zwycięzca dla uatrakcyjnienia w nagrode skakał by na bungee,oczywiście w nartach i kombinezonie. Ciekawe co Kowalczyk na to,że miałaby skoczyć na skoczni,a Stoch biegać.

  • anonim
    Norwegowie próbują wciskać kibicom swoich astmatyków

    których już nikt nie chce oglądać. Czy to nie Norwegowie mają większość w radzie FISu?

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Niech zostanie tak jak jest

  • anonim
    pod Norwegię

    Ewidentnie doszłoby do dominacji Norwegi. Team np. Gangnes, Forfang, Johaug i Weng i mamy po zawodach... dajcie spokój.

  • borek99 doświadczony
    -

    Jak tylko przeczytałem tytuł od razu wiedziałem, że pod tekstem będą takie komentarze jak @pitus czy @Janek145 ;). Czyli "nie, bo nie i już" bez żadnego argumentu. Zresztą dokładnie tak samo było jak FIS wprowadzał zawody kobiet, więc nic w tym dziwnego...

    Sam pomysł jest dość ciekawy, ale wszystko zależy od tego jak wyjdzie w praktyce, bo papier wszystko przyjmie, a rzeczywistość może być różna. Generalnie w skokach brakuje jakichś świeższych pomysłów - dlaczego np. nie można wprowadzić jakiegoś 1-2 konkursów w sezonie, gdzie zamiast pełnej drużynówki zrobiono by konkursy duetów (czy to w wersji 2xta sam płeć czy w wersji 1xmężczyzn, 1xkobieta)? W biathlonie taki "supermikst" (mimo że traktowany jeszcze raczej dość ostrożnie przez najlepsze kraje) jest o niebo ciekawszy od "pełnych" mikstów, o sprintach drużynowych w biegach narciarskich nie wspominając (je przynajmniej da się oglądać w odróżnieniu od normalnych sztafet, na których można z reguły zasnąć, bo nie dzieje się kompletnie nic). No i to byłaby świetna okazja, żeby ściągnąć do takich konkursów np. Francuzów, czy Amerykanów, którzy z wystawieniem czwórki do pełnej drużynówki mają problem, a z duetem nie mieliby problemu.

  • anonim
    Co jeszcze

    Moze jeszcze FIS niech polaczy snowboard ze skokami albo Biathlon .Od tego jest kombinacja norweska i nie potrzeba mieszanek .

  • tak bywalec
    -

    xDDdd śmiesznie bardzo

  • Janek145 weteran
    Pomysł

    Jak na razie beznadziejny;)

  • Xellos profesor
    dla nas to by oznaczało

    klęskę

  • pitus stały bywalec

    Głupota, która mam nadzieje nigdy nie wejdzie w życie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl