FC w Villach: Sukces Iwasy, pierwsze punkty Czyża

  • 2016-07-02 17:25

Yuken Iwasa potwierdził wysoką dyspozycję z serii próbnej. Japończyk nieoczkiwanie wygrał inauguracyjny konkurs cyklu FIS Cup 2016/2017. Do drugiej serii licznie obsadzonych zawodów awansowało tylko dwóch Polaków. Podobnie jak w przypadku pań, także i w tym konkursie spory wpływ na końcowe wyniki miały dyskwalifikacje, przyznawane za niedostosowanie się do nowego przepisu, jakim jest nierozciągliwa taśma w kombinezonach skoczków.

Japończyk sprawił sobie tym samym prezent na 17. urodzin, które świętuje właśnie dzisiaj. Zwycięstwo w Villach jest jego najlepszym indywidualnym rezultatem na arenie międzynarodowej. Iwasa to jedyny uczestnik sobotniej rywalizacji, który dwukrotnie zdołał przekroczyć punkt konstrukcyjny usytuowany na 90. metrze. W pierwszej rundzie Azjata doleciał do 92. metra, a w finale uzyskał 90,5 metra. Na drugim stopniu podium stanął powracający po groźnym upadku w Brotterode - Thomas Diethart. Reprezentant gospodarzy skoczył 91,5 metra oraz 89 metrów. Do triumfatora stracił pięć punktów. Skład podium uzupełnił młodszy brat aktualnego mistrza świata juniorów - Jonathan Siegel. Niemiec oddał dwa równe skoki mierzące 88 metrów i 88,5 metra. O pół punktu pokonał on swojego rodaka - Lukasa Wagnera. Czołową piątkę zamknął kolejny rekonwalescent - Alex Insam (88 metrów i 87 metrów).

Jedną z ofiar dyskwalifikacji był dzisiaj Stanisław Biela. 22-latek trenujący na co dzień poza kadrami na półmetku zmagań był dziewiąty, ale niedopatrzenie sprzętowe spowodowało usunięcie noty za drugi skok, a w końcowym efekcie spadek na 27. miejsce. Najlepszym z Biało-Czerwonych nieoczekiwanie został dziś Bartosz Czyż. Rówieśnik dzisiejszego triumfatora po skokach na odległość 83,5 oraz 78,5 metra zajął 18. miejsce. Dla podopiecznego Macieja Maciusiaka są to pierwsze punkty w karierze w zawodach rozgrywanych pod egidą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej.

Warto wspomnieć o wyczynie Jana Kusa i Zigi Jelara. Słoweńcy jeszcze w sobotni poranek rywalizowali w Letnim Pucharze Kontynentalnym w słoweńskim Kranju, ale tuż po zakończeniu tamtego startu, udali się w podróż liczącą 80 km, aby zdążyć na start inaugurację cyklu FIS Cup. Wywalczyli oni kolejno 9. i 15. miejsce.

W grupie jedenastu zdyskwalifikowanych sportowców w pierwszej serii znalazł się najstarszy członek naszej ekipy w Villach - Łukasz Rutkowski. Na starcie nie stawili się: Paul Gabriel Ardelean (Rumunia), Soo-Hyeon Yim (Korea Południowa) oraz Rogan Reid (Kanada).

Kolejny konkurs na obiekcie HS 98 odbędzie się już w niedzielę. Początek około godziny 11, tuż po zakończeniu pierwszej serii pań, która zaplanowana jest na 10:30.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną FIS Cup >>
Zobacz aktualną klasyfikację 1. periodu FC sezonu 2016/2017 »


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7056) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Porażka

    Czyż miał szczęście ponieważ miał sprzyjające warunki wiec się udało. Szkoda Kastelika, bardzo fajny skok próbny, lecz w drugiej serii nie miał już tyle szczęścia, trafił na fatalne warunki i nic więcej nie mógł zrobić

  • Oreo profesor

    O, Korolew się odnalazł.

  • sheef profesor
    Podsumowanie występu Polaków w pierwszym konkursie FC w Villach

    No cóż, ten pierwszy konkurs FIS Cupu w wykonaniu polskich zawodników należy uznać za falstart ale mam nadzieję, że sytuacja będzie zmieniać się w czasie sezonu letniego. Na tę chwilę jedynie Bartek Czyż może być zadowolony ze swojego występu - obydwa jego skoki konkursowe można ocenić jako przyzwoite. Staszek Biela po pierwszej serii również miał szansę na dobry wynik - podobnie jak w przypadku Magdy pozostaje myśl, że jutro będzie lepiej.

  • anonim

    A jutro na starcie 109 zawodników.

  • dejw profesor

    Czyż, który nieoczekiwanie nie skakał w treningach, nie tylko zaprezentował się w zawodach, ale zaliczył ładny debiut w roli kadrowicza. Biela w drugiej serii niestety zebrał dyskę - niesamowite żniwo, u Pań ukarano w ten sposób TOP3 i pięć zawodniczek z TOP10 po pierwszej serii, u Panów uchybienia regulaminowe pod względem kombinezonów dostrzeżono aż u 17 zawodników.
    1,5 pkt do awansu do TOP30 zabrakło Farkasowi z rocznika 01 - w tak licznej i mocnej obsadzie wynik warty odnotowania. W dobrym stylu na arenę międzynarodową powraca Karlen, w fatalnym Korolew.
    Brawa dla Iwasy za bardzo pewne zwycięstwo.

  • anonim
    czyz zaskoczyl?

    A kogo Czyz zaskoczyl? Przeciez ten chlopak od lat bywal w czolowkach rowiesnikow.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl