LPK w Stams: Eisenbichler ponownie bezkonkurencyjny

  • 2016-09-18 11:53

Markus Eisenbichler odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo w zawodach z cyklu Letniego Pucharu Kontynentalnego. Skład podium niedzielnego konkursu w austriackim Stams uzupełnili Stefan Kraft i Rok Justin. Do drugiej serii awansowało tylko dwóch spośród siedmiu Polaków. Andrzej Stękała i Przemysław Kantyka łącznie zdobyli zaledwie pięć punktów.

25-latek w obu niedzielnych seriach uzyskiwał najwyższe noty. W pierwszej serii Eisenbichler poszybował na 113. metr, co na tym etapie rywalizacji dawało mu zaledwie 1,5 pkt przewagi nad Rokiem Justinem (112 metrów) i 3,5 pkt nad Stefanem Kraftem (111 metrów). W finale Słoweniec (109,5 metda) zamienił się miejscami z Austriakiem (112,5 metra), ale decydujący głos należał do Niemca. Członek klubu TSV Siegsdorf wylądował pół metra przed linią wyznaczającą rozmiar Brunnentalschanze, usytuowaną na 115. metrze. Ostatecznie Eisenbichler pokonał Krafta różnicą 6,5 pkt, a Justina wyprzedził o 8,1 pkt.

Poza podium znaleźli się Clemens Aigner (111,5 oraz 108,5 metra), Mackenzie Boyd-Clowes (108 metrów i 111,5 metra) i Andreas Kofler (110,5 oraz 105,5 metra).

Sporą porażkę zanotował polski zespół. Spośrod siedmiu zawodników, do punktowanej "30" dostali się tylko Andrzej Stękała i Przemysław Kanatyka. Zajęli oni jednak lokaty pod koniec trzeciej dziesiątki. Stękała (101 metrów i 104 metry) był 28., a Kantyka (100 metrów i 97,5 metra) 29.

Kolejnym przystankiem tzw. drugiej ligi jest Wisła. Obiekt im. Adama Małyszem będzie gospodarzem konkursów LPK w dniach 24-25 września.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Letniego Pucharu Kontynentalnego >>
Zobacz aktualny ranking CRL >>
Zobacz końcową klasyfikację 2. periodu Letniego Pucharu Kontynentalnego >>


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10900) komentarze: (66)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • sheef profesor
    Podsumowanie występu Polaków w drugim konkursie LPK w Stams*

    Beznadziejny występ polskich skoczków w drugim konkursie Letniego CoC w Austrii. Naprawdę nie kojarzę takiej sytuacji w tym sezonie letnim by nasi zawodnicy zaliczyli tak fatalny występ. Tylko dwóch Polaków zdołało zapunktować w tym konkursie ale nie są to wyniki godne pochwały.

    *Przed lekturą zapoznaj się z treścią przypisu bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą. Podsumowanie jest prywatną oceną autora dotyczącą dyspozycji polskich skoczków w danych zawodach. Przeciwskazania: nadwrażliwość lub uczulenie na wszelkie rankingi, zestawienia, podsumowania i oceny, przewlekła nadkwasota, nadmierne ponuractwo, brak poczucia humoru i dystansu do siebie. Działania niepożądane: trollo-hejting, ataki na autora związane z odmiennością zdania opatrzone wyzwiskami i wulgaryzmami. Działania pożądane: komentarze zawierające własny punkt widzenia na temat występu naszych zawodników w danych zawodach, neutralność. Podmiot odpowiedzialny: @sheef, użytkownik serwisu skijumping.pl.

  • kasztelan doświadczony
    RET

    powinien skakać w grubych skarpetach

  • anonim
    @EmiI @dervish @dejw

    Ze skakaniem zimowym Kubackiego może być i taki problem, że on jest po prostu nieodporny na niskie temperatury. Raz czy dwa zdarzyło mu się w wywiadach pokonkursowych przyznać że jedna kolejka konkursowa była gorsza od drugiej, dlatego, że długo czekał na swój skok i zdrętwiały mu z zimna palce u nóg. Przez co "stracił czucie" skoku.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Poprzedniego lata ostatni weekend z zawodami międzynarodowymi to był weekend w Klingenthal. Pierwszego dnia miejsca na podium zajeli Tande, D.Preyc i Kubacki. Wiadomo że przeliczanie wiatru i belek między latem i zimą może być mylne chocby ze względu na inne rodzaje rozbiegu, ale Kubackiemu dodając na inauguracje sezonu punkty za belkę, względem tego PK, to by zajął 16 miejsce, a w tym PK wiało w plecy a na PŚ pod narty, i było 20 stopni cieplej, czyli zapewne skoki Kubackiego z PK to była granica 1 i 2 dziesiątki na PŚ. Nie sądze by Tande i Prevc nagle zrobili wystrzał na inauguracje, oni ciągle skakali swoje. Zresztą już w końcówce lata Kubacki nieco opadł z sił, skoki bardzo dobre, przeplatał z średnimi, a zimą jeszcze weszły skoki słabe, a bardzo dobre wróciły tylko na konkursy fińskie w PŚ.

  • dervish profesor
    Emil

    Będę się upierał jednak przy swoim, bo nie znajdziesz żadnej odpowiedzi na fakt, ze wielu skoczków ze światowej czołówki autentycznie odpuszcza letnie zawody. Bywa, że nawet całe pierwsze kadry latem nie startują.

    Ja wychodzę z założenia, że ci co podobno "potrafią skakać latem a zimą juz nie" jednak potrafią skakać na miarę własnych możliwości zarówno latem jak i zimą. A sukcesy letnie są wynikiem tego, że oni traktują lato nieco poważniej częściowo jako okres startowy w którym maja coś do wywalczenia/udowodnienia, a najlepsi wręcz przeciwnie jako czas przygotowań do sezonu zimowego.

  • EmiI profesor
    @dervish

    To wszystko są założenia, które oczywiście mogą być prawdziwie, ale może być trochę inaczej. Jak już podawałem przykład lekkoatletyki, że bywała w konkurencjach technicznych grupa sportowców która trafiała z formą na sezon halowy i to nie raz a kilka razy, a na otwartym nie zbliżali się do swoich wymiernych wyników. W skokach może być podobnie że taki Kubacki czy Sakuyama faktycznie latem skakali na poziomie takim co zimą by im dawał top 10, nawet z podiami, a przed zimą po prostu zjechali z formą.

  • anonim

    "Jeden zawodnik potrafi skakać dobrze i latem i zimą, inny tylko zimą, a jeszcze inny tylko latem. Jest bardzo duża specyfika, wiele czynników wpływa na warunki. Tory najazdowe latem są nieco inne niż zimą, panuje inna temperatura powietrza. Kombinezon latem jest bardziej miękki, bo jest cieplej, a zimą twardnieje na mrozie. Ciężko przewidzieć, co wydarzy się zimą"-Adam Małysz

  • dervish profesor

    Jeszcze wrócę do Hauera. Latem był niezły ale daleko mu było do Kubackiego, a zimą jeszcze dołożył do swojej dyspozycji i w sumie wyszło że dokonał ogromnego skoku w światowej hierarchii.
    W ciągu sezonu z peryferii PŚ (67 miejsce awansował na 20). Poza tym nie zapominajmy, że to był jednak inny przypadek niż Kubacki.
    Kubacki to skoczek o ustalonej klasie średniaka na która pracował wiele sezonów.
    Hauer ma za sobą dopiero 2 sezony w PŚ a w sumie 4 jeżeli policzyć starty w PK i PŚ, więc może być i tak, że mamy do czynienia z wyjątkowym talentem i wschodząca gwiazdą skoków narciarskich, która awansuje w szybkim tempie z pominięciem etapów pośrednich ewentualnie są one skrócone do minimum . A do takich przypadków nie stosują się reguły które sprawdzają się dla reszty skoczków.

  • dervish profesor
    dejw

    Przypadek Hauera.
    Dlatego nie generalizuję (skoki narciarskie są bardziej nieprzewidywalne niż większość klasycznych dyscyplin). Można uznać Norwega za wyjątek potwierdzający regułę.

  • dervish profesor
    Emil

    Ale jeżeli założymy, że sędziowie zawsze starają się dostosować najazd do możliwości zawodnika. To zakładając, że zawodnik drugiego planu dominuje latem tylko dzięki temu że czołówka jest daleka od swojej normalnej formy i że ów drugoplanowy skoczek utrzyma swoja formę także zimą i sędziowie pozwolą mu skoczyć w optymalnych dla siebie warunkach (chodzi o najazd) to przy kolejnym założeniu że czołówka zimą również będzie we właściwej sobie dyspozycji jasne jest że dostanie bonusy z tytułu skróconego rozbiegu, bo skacząc z tego samego co nasz letni dominator po prosu by się porozbijała.
    Wynik będzie taki, ze letni zimą dominator odda swoje równie dobre skoki a skończy na dalekich pozycjach.

    Co do gęstości powietrza to też zgoda. Ale ten czynnik również jest wpisany w formułę dostosowania najazdu do możliwości skoczka.

    Generalnie to jak przełoży sie letnia dominacja na zimę w dużej mierze zalezy od obiektywnej klasy skoczka. Jezeli lato jest zdominowane przez skoczków z drugiego szeregu to z bardzo duzym prawdopodobieństwem można przewidzieć , że zima powrócą oni na miejsce stosowne do ich klasy ewentualnie poczynią jakieś niezbyt zaskakujące postępy związane ze stopniową poprawą umiejętności. A jeżeli latem dominuje zawodnik o uznanej klasie to można i należny założyć że zimą również tę klasę potwierdzi.

  • dejw profesor
    @dervish

    Tak, pamiętam. Zaprezentował się nadspodziewanie dobrze, wyczuł loty, to była jego zdecydowanie najlepsza indywidualna seniorska impreza w karierze. Ale w sumie to niewiele zmienia.
    Podam przykład z zeszłego sezonu. Jochaim Hauer. Wiek podobny do Kubackiego, obaj żadnych wielkich wyników (w sumie to Norweg miał o wiele słabsze w przekroju kariery niż Polak, do zeszłej zimy), także i w juniorach. Jeden i drugi mieli swoje momenty w GP2015. Jak się to przełożyło na zimę? Kubacki już mówiliśmy. A Hauer? TOP20 generalki PŚ, 356 pkt, owszem były wpadki ale ogółem, sporo niezłych wyników i nawet podium się trafiło.
    Nie równam tu do najlepszych, nawet do zawodników z końca TOP10, bo to nie ma sensu. Ale nie dam się przekonać, że Kubacki nie byłby w stanie osiągnąć wyników na poziomie Norwega. A różnica była duża.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Wiem. Ale latem też ma wpływ gęstość powietrza. Latem powietrze jest rzadsze, więc ciężej odlecieć. Więc jeśli latem powiedzmy przy wietrze w graniach 0 do skoczenia 120 metrów na Malince potrzeba 18 belki to zimą będzie to dużo mniej przy założeniu bliźniaczych skoków. Więc ciężko porównywać poziom letni i zimowy na podstawie jakichkolwiek wymiernych kryteriów. Oczywiście możemy założyć że czołówka zimowa latem jest słabsza, ale czołówka letnia wcale nie musi być słabsza od czołówki zimowej. Kiedyś nałożyłem sobie wyniki docelowej imprezy w skoku wzwyż w hali i na otwartym stadionie w jednym sesonie. W wyniki w centymetrach podobne tylko...zupełnie inne nazwiska.

  • dervish profesor
    Emil

    Nie tyle o bezwzględne prędkości mi chodziło bo na te oprócz specyfiki danej skoczni ma wpływ również kierunek i siła wiatru. Ja pisałem o predkosciach względnych (czyli względem klasy danego skoczka).
    Nie darmo funkcjonuje powiedzenie, że ustaw odpowiednio wysoko rozbieg a nawet kamień przeskoczy skocznię.


  • EmiI profesor
    @dervish

    Dlatego porównuje odległości w skoku w dal a nie w skokach. Bo można je porównywać a w skokach nie można. Czy poziom jest podobny? Zależy od sezonu. Bywały sezony gdzie w hali były lepsze wyniki ale też sezonu gdzie na stadionie poziom był dużo wyższy. A w skokach ciężko porównywać poziom między latem i zimą. Czy i ewentualnie jak się różni. Mogę najwyżej wnioskować, że podobnie jak w LA nie ma sztywnych reguł. Prędkości na progu ciężko porównywać, bo jednak najczęściej konkursy się odbywają na innych skoczniach, a długości rozbiegu też, bo nawet jak uwzględnimy wiatr to inaczej się skacze przy +20 stopniach a inaczej przy -5.

  • dervish profesor
    dejw

    Ale pamiętasz, co zrobił Kubacki na MŚ w lotach?
    Przyznaję, że w przekroju sezonu liczyłem na nieco wiecej ze strony Dawida, ale też nie jestem zbytnio rozczarowany tym czego dokonał. Zrobił najlepszy sezon w karierze, odblokował się na lotach. Poprawa znaczna. A, ze przeszacowałem/lismy oczekiwania względem jego?
    No cóż, skoki to nie jest nauka ścisła. Niezwykle ciężko oszacować przełożenie letniej dominacji takiego skoczka na sezon zimowy.

  • dervish profesor

    Trudno porównywać skok w dal ze skokami narciarskimi. W skoku w dal w hali czy na otwartym stadionie to jest jednak ta sama dyscyplina. Tam nikt nie ustawia skoczkom długości rozbiegu.

    W skokach narciarskich - w jakich warunkach (długośc rozbiegu)jest rozgrywany konkurs zależny od klasy aktualnie najlepszych zawodników. Latem zimowa czołówka jest w formie wakacyjnej a niektórzy zawodnicy drugiego planu przenoszą na lato swoją formę z zimy i to pozwala im dominować. Jednak dominują również dzięki temu że startują na własnych warunkach, bo długość najazdu jest dostosowana do ich możliwości.
    Zimą kiedy do głosu dochodzi zimowa czołówka, rozbieg ulega dramatycznemu skróceniu i nagle się okazuje, że letni dominatorzy nie radzą sobie z niskimi prędkościami na progu tak jak czołówka tej dyscypliny sportu ( w skrajnych przypadkach mogą testować bulę).

  • dejw profesor
    @dervish

    Wielu użytkowników, ja także po zeszłym bardzo udanym lecie Kubackiego prorokowało podobnie jak Ty - nie ma podstaw do sądzenia że zimą też będzie dominował. Nie ten format, nie ta klasa, to była jasne.
    Ale sądziliśmy, że po tym co pokazywał, po zmianie techniki widocznej nawet dla laika, będzie go stać na zbieranie solidnych i regularnych punktów. Co dałoby w ostatecznym rozrachunku co najmniej +300 pkt w generalne.
    Średnia którą przytoczyłem, pokazuje, że o takiej regularności nie było mowy. Moim zdaniem była to spora, a nie nieznaczna obniżka poziomu.
    Kot, to jest jednak inna poziom. Pokazywał to w sezonach 12/13 i 13/14. Ja liczę, że po takim lecie, co najmniej wróci na poziom prezentowany właśnie wtedy.

  • dervish profesor

    Emil w skokach narciarskich jednak jest nieco inaczej. Rzecz jasna ciężko jest porównywać lato i zimę. Jednak przypadki cudownego przeskoczenia kilku klas sportowych podczas sezonu letniego sa niezwykle rzadkie. Dlatego z duza rezerwą przekładam na sezon zimowy letnią dominację skoczka który do tej pory zimą był zawodnikiem 2-3 dziesiatki PŚ.

  • ZKuba36 profesor
    Jeszcze jeden powód mojego zaniepokojenia.

    Ostatnio regułą jest, że nasi skoczkowie masowo zawalają skoki w serii finałowej, pomimo dość częstego odpuszczania niektórych treningów przed konkursem.
    Nie ma dymu bez ognia, nie ma takich skutków bez przyczyny.
    Moim zdaniem przyczyny mogą być następujące:
    1). - Zawodnicy potraktowali zbyt dosłownie zapowiedż trenera Horngachera, że dostają 2 tyg. ułlopu.
    Nie tak dawno zakończył karierę sportową Majewski, dwukrotny Mistrz Olimpijski w pchnięciu kulą. Na pytanie reportera co teraz będzie robił, odpowiedział (cytuję z pamięci): "po raz pierwszy od wielu, wielu lat spędzę NORMALNY ułlop z rodziną".
    Zawodowi sportowcy nie mają "normalnych" ułlopów!
    Faktem jest, że nie ma w tym czasie intensywnych treningów ale regułą jest, że w tym czasie, aby się nie "zastać", codziennie biegają przez ok. 1 godz. Nie ma w tym czasie wielogodzinnego łowienia ryb, siedzenia przed komputerem, opalania się, moczenia się w morzu lub basenie. Można, bo trzeba(!), nadrabiać zaległości w nauce.
    Przed chwilą napisałem, że nie ma w czasie ułlopu intensywnych treningów. Hmm...zależy dla kogo, kto ma wytrzymałość a kto jest debiutantem.
    Dla debiutantów jest to najgorszy trening, taki, że w czasie pierwszego miesiąca treningów odpada znaczna część kandydatów na zawodowych sportowców. Nawet bardzo spokojny trening może powodować tygodniowy ból nóg a co gorsze, w dalszym ciągu, z bolącymi nogami, trzeba codziennie trenować. Póżniej jest dużo łatwiej.
    2). - Całkowity brak wytrzymałości.
    Świadczą o tym fakty, że Polacy, nawet po opuszczeniu części skoków treningowych (co popieram), nie są w stanie wykonać dobrych skoków w serii finałowej konkursów. To stało się regułą.
    Prawdę mówiąc to trener Horngacher zmienił całkowicie ustalony rytm treningowy, bardzo nietypowo kończąc sezon zimowy a następnie wysyłając zawodników na ułlop.
    To może mieć fatalne skutki w sezonie zimowym. W środowisku trenerów skoków narciarskich panuje pogląd, że skoro trening wytrzymałościowy jest sprzeczny z treningiem siłowym, to wytrzymałości nie należy trenować. Nic bardziej błędnego.
    Przez ok 5 lat pisałem o tym z uporem maniaka, zanim trener
    Kruczek zaczął w maju wprowadzać marszobiegi, które należy traktować jako wstęp do treningów wytrzymałościowych.
    Jeżeli trener Horngacher ma podobne poglądy na temat wytrzymałości jakie miał trener Kruczek na początku swojej kariery trenerskiej, to...można liczyć tylko na...Macusiaka.

  • EmiI profesor

    Ciężko porównywać lato i zimę, w sensie jakie pozycje zimą by dawały wygrane latem. Czy różnica w jakości jest duża, mała czy żadna. Jedyne to można snuć domysły, i próbować szukać analogii w innych dyscyplinach sportu. Na dwóch ostatnich halowych MŚ medaliści odpowiednio w skoku w dal uzyskiwali:
    1. 8.28 2. 8.23 3. 8.21
    1. 8.26 2. 8.25 3. 8.21
    Na otwartym stadionie:
    1. 8.56 2. 8.29 3. 8.27
    1. 8.41 2. 8.24 3. 8.18

    O ile różnica na poziomie złotego medalisty już duża, to reszta stawki prezentuje zbliżony poziom niezależnie od poru roku a liczy się dyspozycja dnia.

  • dervish profesor
    dejw

    Nie zrozumiałeś. Kubacki zimą nieznacznie spuścił z tonu (nie utrzymał letniej formy) dlatego zamiast solidnych miejsc w drugiej dziesiątce miał tak jak miał. Ale , że to było tylko nieznaczne odchylenie od tego co pokazywał latem i tak zaliczył najlepszy sezon w karierze.

  • dejw profesor

    "Forma która pozwoliła mu dominować wczesnym latem, zimą powinna dać mu solidne miejsca w drugiej dziesiątce PŚ nie wykluczając od czasu do czasu wizyt w top 10. Jeżeli zimą utrzyma formę z lata to ten sezon będzie najlepszym w jego karierze. Podobna sytuacja była w zeszłym sezonie z Dawidem Kubackim, który zimą tylko nieznacznie spuścił z tonu w porównaniu do tego co pokazywał latem".

    Średnia punktowa Kubackiego zeszłej zimy to 6,7 pkt na konkurs. Jedno miejsce w "10", pięć występów w TOP20 na 27 konkursów.
    To ma być solidne punktowanie? Ja tu widzę co najwyżej przeciętny sezon z trzema wyskokami, z beznadziejną pierwszą częścią, gdzie jedynym przyzwoitym wynikiem było 16 miejsce na dobrze znanej Wielkiej Krokwi.

  • camdene profesor
    Ale to fakt

    Stochowi brakuje pół roku do 30stki,ja nie mówię że to dużo ale to nie jest wiek na małego chłopca za jakiego właśnie się go uważa,że jeszcze wielkie pasmo sukcesów przed nim i wiele lat cudownej kariery. Idealny dla skoczka wiek to 22-27 lat i wtedy przeważnie osiąga się szczyt formy. Stocha szczyt formy już był i choćbyście mnie teraz obsmarowali że co ja wiem,że jeszcze młody i równie dobrze w przyszłym sezonie moze zacząć wymiatać a ja zblednę to nie zmienię opinii że Stoch już nic WIELKIEGO nie osiągnie. Ja nie mówię że nie wygra jakiegoś konkursu,że będzie szorował bule ale TCSy,medale na MŚ czy IO ,nie mówiąc już o suckesach w lotach to sobie trzeba darować. Mamy innych we względnie dobrym wieku np.Kota i chyba w nim należy pokładać nadzieje na kolejny sezon,tym bardziej że jego styl uległ poprawie i trzeba liczyć że do zimy to się utrzyma.

  • anonim
    KingOFwrl

    No właśnie, mało kto zwrócił uwagę, że Stoch nam się już zestarzał. Małysz w jego wieku właśnie w analogicznym okresie przygotowywał się do sezonu, w którym sięgnął po czwartą kryształową kulę w karierze. Wtedy mówiło się w środowisku o weteranie, który po latach znów wrócił na szczyt i budziło ogólnie uznanie, że w takim wieku jeszcze zdołał wygrać klasyfikację. Stoch za to nadal jest traktowany jak chłopiec. Zobaczcie, jak to wszystko poszło do przodu, jeśli chodzi o granicę wieku, w którym sportowca uznaje się za jeszcze zdolnego do sukcesów, no ale to wszystko zasługa Noriakiego Kasai.

  • anonim

    Moja proroctwa sa pewne! Co do Stocha to warto pamietac ze w razie wygranych zawodow PS wchodzi do top 18 najstarszych zawodnikow wygrywajacych zawody a w sezonie io to beda okolice top 10!

  • dervish profesor
    takie sobie dywagacje

    Co do oczekiwań wobec Kota to byłbym bardzo ostrożny.
    Dominacja w lecie a zwłaszcza w pierwszym periodzie lata nie świadczy o tym, ze skoczek z 2-3 dziesiątki dokonał przeskoku jakościowego i stał się czołowym skoczkiem świata (top 10).

    Zbliżający się finał lata zapewne potwierdzi tę tezę. Zawodnicy czołówki nie będą już w wakacyjnej formie, może jeszcze daleko od swojej optymalnej ale powinni być w znacznie lepszej dyspozycji niż na początku lata. Mając na uwadze powyższe: jeżeli Maciej utrzyma dyspozycję z początku lata to w finale powinien ulokować się w okolicach 10 miejsca. Miejsce będzie zależne od tego w jakiej fazie przygotowań do zimy będą znajdowali się ci których zaliczamy do czołówki światowej.
    Ostateczna weryfikacja, kto jakie postępy poczynił nastąpi na starcie sezonu zimowego.
    Nie wykluczam, że Maciej tego lata rzeczywiście stał się skoczkiem formatu światowego (top 10), jednak uważam to za mało prawdopodobne. Bardziej wierzę w to, że zrobił spory krok do przodu, a następne (w tym samym kierunku) poczyni w przyszłym sezonie.

    Forma która pozwoliła mu dominować wczesnym latem, zimą powinna dać mu solidne miejsca w drugiej dziesiątce PŚ nie wykluczając od czasu do czasu wizyt w top 10. Jeżeli zima utrzyma formę z lata to ten sezon będzie najlepszym w jego karierze. Podobna sytuacja była w zeszłym sezonie z Dawidem Kubackim, który zimą tylko nieznacznie spuścił z tonu w porównaniu do tego co pokazywał latem.

    Jeżeli chodzi o temat Kot .vs. Stoch.
    Uważam, że Maciej jest aktualnie bliski maksimum swoich możliwości w tym sezonie a Kamil ma jeszcze duże rezerwy (podobnie jak cała światowa czołówka) i to on będzie zimą naszym zdecydowanym liderem.

  • Janeman profesor

    Sucha jesień więc natura poskąpiła nam grzybów , za to mamy piękny wysyp samozwańczych proroków ...

  • anonim

    Potencjalny uklad sil zima!
    GER - 1 Freund 2 Welinger 3 Eisenbichler 4 Freitag 5 Siegel 6 Wank 7 Geiger 8 Leyhe
    NOR - 1 Forfang 2 Tande 3 Fanemel 4 Granerud 5 Hauer 6 Bjoreng 7 Hilde 8 Stjernen 9 Lindvik 10 Sjon i 3-4 Gagnes
    AUT - 1 Kraf 2 Hayboeck 3 Schlieri 4 Aschenwald 5 Fetner 6 Steiner 7 Kofler 8 Aigner 9 Schifner 10 Wohlgenant i 3-4 Popi
    SLO - 1 Prevc P 2 Prevc D 3 Kranjec 4 Hvala 5 Dezman 6 Tepes 7 Lanisek 8 Prevc C 9 Semenic 10 Bartol
    JPN - 1 Kasai 2 Takeichi 3 Kobayashi R 4 Ito D 5 Kobayashi J 6 Nakamura 7 Iwasa 8 Sakuyama
    POL - 1 Kot 2 Stoch 3 Muranka 4 Hula 5 Kubacki 6 Wolny 7 Zyla 8 Zniszczol 9 Ziobro 10 Stekala
    CZE - 1 Koudelka 2 Vancura 3 Polasek 4 Matura 5 Janda 6 Hlava 7 Stursa 8 Kozisek 9 Holik

    Tak bedzie!

  • Adam stały bywalec
    noras

    Skąd ty może wiedzieć jak będzie zimą? Weź się ogarnij!

  • anonim

    Zimą w 20 pś będą tylko Stoch i Kot. Murańka, Żyła i Kubacki będą ciułali punkty w pś. Hula, Wolny i Stękała ewentualnie Ziobro będą ciułali punkty w pk.

  • kasztelan doświadczony
    Xellos

    A wiesz jak było w poprzednim sezonie?

    Prócz kulawego Stocha, skakał dobrze lub solidnie Hula, Kubacki, Kot i Stękała. Numery 6-9 w kadrze.

  • ZKuba36 profesor
    Dziwne metody trenera Horngachera.

    To zaczyna być coraz bardziej denerwujące. Zapowiadało się bardzo obiecująco. Dobra forma 4: Kot, Stoch, Kubacki, Murańka, wsparta niezłą formą Huli, Ziobry(!), Wolnego, Stękały i poprawą techniki Żyły sugerowała, że w PŚ możemy mieć nawet 7 zawodników w 30, w tym co najmniej 2 w 10 i 4-5 w 20.
    Im bliżej sezonu tym gorzej. Kandydaci do 30 w PŚ nie wchodzą do 30 w LPK! A przecież w lecie wielu skoczków opuszcza część konkursów.
    Czego Jaś nie nauczy się w lecie tego w zimie nie będzie umiał!
    Moje obawy mogą zostać rozwiane tylko wtedy, gdy w finałowych zawodach LGP Polacy zajmą miejsca podobne do miejsc zajmowanych na początku LGP, ew. gorsze nie więcej jak o 5 miejsc.
    Sądząc po formie Wolnego, Stękały i Ziobry mała jest szansa na dobrą formę pozostałych skoczków kadry A.
    Forma skoczków kadry B to jedna wielka kompromitacja trenerów.
    Na jakieś posiłki z kadry juniorów trudno liczyć, bo skoczkowie ci, w momencie przejęcia tej kadry przez trenera Maciusiaka byli na bardzo odległych pozycjach. Chyba, że trener Maciusiak to geniusz.

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Widze ze z formą Stękały jest coraz gorzej.

  • anonim
    @Xellos

    Witam,witam i o zdrowie pytam:).

    Zobacz,Xellos.Horngacher odszedł i Eisenbichler od razu zaczął skakać.

    Czy ten geniusz Horngachera objawia się formą Eisenbichlera z zeszłego sezonu:)?

    "Za Kruczka skakał Stoch + naprzemiennie jakiś Kot,Kubacki,Żyła.Jak tam im wyszło akurat i trafili z dniem czy warunkami :)"

    Pięknie opisałeś sytuację niemieckich skoków za Horngachera.

    Za Horngachera skakał Freund+ naprzemiennie jakiś Freitag,Neumayer czy Wellinger.Jak tam im wyszło akurat i trafili z dniem czy warunkami :).

  • Xellos profesor

    Ostatnio rzadko tu piszę, bo ten trol sprawia, że się odechciewa.

    Jednak widzę żale też u innych, to napiszę. Za Kruczka skakał Stoch + naprzemiennie jakiś Kot, Kubacki, Żyła. Jak tam im wyszło akurat i trafili z dniem czy warunkami :) Dlatego nie rozumiem tej paniki. Panika to będzie jak nasi czołowi zawodnicy będą skakać źle, a nie numer 7+ w kadrze.

    Przypominam, że przez ostatnie 8 lat to powiedzmy 90% przypadków zaplecze nie potrafiło w ogóle przenieść wyników z PK do PŚ. Ktoś tam wygrywał PK i już wszyscy pisali - ja też - by wysyłać do PŚ za najsłabszego. A potem w PŚ nawet punktu nie potrafił taki delikwent zdobyć.

    Dlatego tu nie chodzi o pisanie "to tylko lato". Chodzi o to, że w PŚ zawsze mieliśmy jednego wyraźnego lidera i kilku wyraźnie słabszych a reszta poniżej punktowania, czyli problem z pełną obsadą 6 miejsc wartościowymi zawodnikami regularnie punktującymi. Jak ktoś liczył na cuda z dnia na dzień to się przeliczył. Realia jednak były od początku takie, że trzeba po Kruczku naprawić Stocha i pokombinować u tych pozostałych by chociaż wrócili do solidnych pkt. + MOŻE coś więcej u nich da się zrobić. A nie, że z dnia na dzień Horngacher wszystkich zamieni w Małyszów, takie to może mieć Tajner fantazje i opowiadać bajki przed sezonem.

  • shi doświadczony
    @???

    Ty masz jakiś kompleks z tymi kafelkami, jesteś jakimś malarzem pokojowym albo tapeciarzem? Tylko ktoś taki może mieć skojarzenia, że inni zajmują się układaniem kafelków:). Żal mi cię człowieku. I nie jestem ekspertem, tylko obserwuję, widzę co jest i komentuję. Ty zajmujesz się pisaniem bzdetów.

  • anonim

    W Wisle zapewne wystartuja
    1. Ziobro
    2. Zniszczol
    3. Kantyka
    4. Klusek
    5. Stekala
    6. Mietus
    7. Wasek
    8. Kastelik
    9. Biela
    10. Wolny
    11. Muranka
    12. Zyla (tych 3 zeby nabic punkty w crl bo zaraz z rankingu moga wypasc stekala i kubacki a wolny i mietus sa w dolnych czesciach)
    13. Pilch

    Niemcy maja prawie pewne 7 miejsce w ps, o pozostale 2 walcza NOR AUT (jesli wysla aignera), CAN (jesli boydclowes wystartuje) i SLO.

  • anonim
    @shi

    O,jaki znawca z ciebie.Proponuję żebyś jednak zajął się układaniem kafelek w Oslo.

    Ciekawe czy ten plan Stefanka Horngachera,jest tak samo genialny jak zeszłosezonowa forma Eisenbichlera:).

    Jak można było tak marnować potencjał Markusa...

  • shi doświadczony
    @Janeman

    Nie mogę się zgodzić, że wysyłanie ich na zawody przez trenera mającego świadomość, że może być słabo, to błąd. Te zawody mogą być elementem cyklu przygotowań. Dlatego w takich zawodach (zresztą moim zdaniem podczas całego lata) wyniki kompletnie nie mają żadnego znaczenia. I w żaden sposób to morale nie osłabia, jeśli trener z nimi rozmawia i informuje ich, że jeśli będzie słabo, to żeby się wynikami nie przejmowali, bo są na takim a nie innym etapie przygotowań. Dołować to oni się będą mogli zimą, jak tradycyjnie najpierw będą "wchodzić w sezon", potem będzie "no nie wiemy co się dzieje", by za chwilę być "zmęczonymi sezonem". Czyli klasyk polskich skoków narciarskich. Ale ok, nie zapeszam.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Fraza "spokojne wejście w sezon"

    całkowicie się skompromitowała w poprzednim sezonie i z przyczyn choćby estetycznych, nie należy jej używać przez co najmniej 3 sezony.

    Największą wadą czy też nieumiejętnością Kruczka było przejście z sezonu letniego do zimowego. Naprawdę nie wiem czy to jest taka straszna sztuka, ekwilibrystyka na poziomie mistrzowskim, że tylko raz w sezonie 2013-14 udało się to Łukaszowi w sposób bardzo dobry.
    I to będzie najważniejszy sprawdzian dla Stefana. Bo jak usłyszę o kolejnym spokojnym wchodzeniu w sezon, polegającym na punktowaniu przez 1 - 2 zawodników polskich, w pierwszych konkursach na poziomie trzeciej dziesiątki, to ja się spytam:
    "Po kiego grzyba pozbyliśmy się najlepszego trenejro na Ziemi i naszej części Galaktyki, by mieć to samo? "

  • Janeman profesor
    @dervish

    "to tylko lato" - niby tak, choć coraz trudniej odganiać od siebie watpliwości..
    W twoim wywodzie jest jeden zasadniczy błąd. Oczywiście, że planów treningowych mozemy się tylko domyślac i ze takie dołki formy mogą być spowodowane fazą cyklu treningowego.
    Ale jest jedno "ale". Gdy trener spodziewa się "planowego" spadku formy , nie wysyła zawodników na zawody , bo mija się to z celem i osłabia morale.
    Można przyjąć , że do Hakuby nasi pojechali "na Janusza" - niech się dzieje co chce , moze jakoś się uda.
    Ale już jeśli chodzi o Rosję, czy dwa ostatnie wekendy PK ,to nie było zupełnie sensu wysyłać am zawodników kompletnie bez formy.
    Zapewne był przewidywany dołek formy , po wspominanych przez zawodników ciężkich treningach z przełomu Sierpnia i września, ale sztab prawdopodobnie zakładał ze nasi choć bez "błysku" to jednak będą sobie radzić. Wygląda na to że coś nie wypaliło. Na razie nie ma co panikować, bo do zimy dużo czasu,ale jeśli w Klingenthall nie bedzie lepiej...

  • dervish profesor

    Fatalny konkurs w wykonaniu naszej kadry. Jeżeli chodzi o walkę o miejsca w czołówce periodu i związaną z tym premie to ten period jest już raczej dla naszych orłów pozamiatany. W zanadrzu a mamy dwa domowe konkursy w Wiśle, ale na cuda (bo potrzebujemy cudów i wydatnej pomocy rywali) trudno liczyć.

    Co do formy to podzielam zdanie tych których komentarze można opatrzyć mottem : "to tylko lato".

    Z tego co się dzieje teraz w żaden sposób nie można wyciągać wniosków odnośnie zimy.
    Odnośnie letnich planów treningowych nie ma ocen zero jedynkowych. Nie ma tak, że są dwa plany, jeden zakłada słabe lato i mocną zimę, a drugi mocne/średnie lato i mocną zimę. Są i stopnie pośrednie, na przykład takie jak: mocny początek lata, i słaba końcówka (bo w tym czasie zaplanowano prace na siłowni nad motoryką) i mocny początek zimy. Przy okazji, zapomniałem o planach zakładających tzw. "spokojne wejście w sezon" pozwalające na łatwiejsze znalezienie "szczytu" na imprezę docelową.

    Emil wspominał o dodatkowych letnich kilogramach wagi zawodników. To też ma znaczenie. Latem wielu zawodników skacze z lekką nadwagą. W sezonie kiedy wracają do swojej właściwej wagi wraca im dynamika i lotność. Nie raz wystarczy 1-2 kg żeby różnica była kolosalna.

    Odnośnie metod Horngachera. On cały czas poznaje materiał ludzki z którym przyszło mu pracować. Dopiero po tym sezonie będzie miał pełna wiedzę jak poszczególne organizmy reagują na jego metody treningowe i związane z nimi bodźce. Na razie gołym okiem widzimy, że letnie cykle Stefana znacznie różnią się o cykli przygotowań Kruczka (inna filozofia). Zobaczymy jakie będą skutki.
    Jeszcze zanim wybrano następcę Łukasza pisałem, że dla ocen trenera będzie dla mnie miarodajny dopiero drugi sezon jego pracy. Pierwszy to sezon zapoznawczy czy jak kto chce przejściowy. Znaczna poprawa w stosunku do poprzedniego sezonu może już być widoczna ale nie musi tak się stać.

  • Pavel profesor

    Nie ma co szastać opiniami na podstawie startu zaplecza na LPK, mamy dopiero Wrzesień, kadry A nie widzieliśmy na skoczni prawie 2 miesiące, a więc trzeba cierpliwie czekać na zimę. Jakieś tam rozeznanie będziemy mieli Hizenbach, ale to dalej będą 2 miesiące do prawdziwych zawodów i podczas nich, w szczególności w trakcie ostatnich zgrupowań już na torach lodowych można wszystko naprawić jaki i wszystko zepsuć.

  • anonim

    Zografski wczoraj i dzisiaj zdyskwalifikowany za kombinezon.

  • Ujfry bywalec

    Zografski za co DSQ? Bo skok wyglądał na dający spokojny awans

  • anonim

    Norwegowie co konkurs to slabiej a zaczynali od calego podium... Jeszcze im moze Kanadyjczyk zabrac 7 miejsce bo Aigner nie da rady bo czeka go GP u siebie no ale za tydzien moze byc kolejne rozdanie formy...

  • shi doświadczony
    @bardzostarysceptyk

    Tak, mam opinię, od dawna niezmienną. To jest taki sport, że w sumie nigdy nie wiadomo, który zawodnik będzie dobrze skakał. Jest kilku z dużym procentem szansy na czołówkę, bo tu role odgrywają predyspozycje fizyczne/psychiczne takiego Prevca czy Freunda i paru innych. Jest cała masa zawodników bez jakichkolwiek predyspozycji (np. kilku naszych patałachów, ale oczywiście nie tylko), gdzie procent szans na czołówkę jest mały. Reszta to jest jedna wielka loteria, a analizowanie wyników z lata, w stosunku do tego co będzie w zimie, to mniej więcej jak wróżenie z kart. W tym sporcie nie ma prawie żadnej logiki odnośnie formy zawodników.

  • anonim

    Horngacher koncertowo marnował potencjał Eisenbichlera w zeszłym sezonie.

    Ciekawe czy to samo zrobi z Polakami...?

  • bardzostarysceptyk profesor
    shi

    Jesteśmy zabawni ?
    A jakie jest twoje zdanie ? Co TY o tym sądzisz ? Czy masz jakiś pogląd, opinię, teorię ? Podziel się z nią z nami.

    A może tylko potrafisz krytykować ?

  • shi doświadczony
    Jak zwykle "po polsku"

    Typowe polskie gadanie. Jak skaczą dobrze w lecie, to komentarze, że "w lecie jak zwykle dobrze, a w zimie będzie katastrofa". Jak skaczą słabo teraz w lecie, to gadanie że "jak w lecie słabo skaczą, to zima będzie tragiczna".

    Ludzie, jesteście przezabawni:).

  • dejw profesor

    Bartol, Stursa, Vancura, Granerud, Bjoereng, Hamann, Fuchs, Kraus.
    Także nie tylko Polacy zanotowali mniej, lub bardziej spektakularny spadek formy w przeciągu tygodnia.
    Eisenbichler obskoczy pewnie jeszcze Wisłę, a potem może spokojnie przygotowywać się do Hinzenbach i Klingenthal. Taka seria pewnych zwycięstw powinna dać przełożenie na bardzo wysokie lokaty w GP.

  • EmiI profesor

    Nie wygląda to dobrze. Chociaż ja bez względu na wszystko latem się staram zachować optymizm (za Kruczka też tak miałem, rok w rok). Pytanie jaki nasi zawodnicy mają plan przygotowań? Ile ważą? Jak zawodnik waży o kilka kilo więcej niż planowo zimą to jego wyniki o kant potłuc. Oczywiście może być też tak że coś zostało spierniczone, i zimą obudzimy się z gołym tyłkiem na wietrze.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Moje tradycyjne zestawienie.

    Puchar Narodów dzisiejszego konkursu LPK w Stams 2.
    Państwo, zajęte miejsca, suma punktów, ilość punktujących zawodników.

    1. Austria (2, 4, 6, 9, 12, 16, 26, 27) 245 pkt (8 z)
    2. Niemcy (1, 23, 25) ..................... 114 pkt (3 z)
    3. Słowenia (3, 7) ........................... 96 pkt (2 z)
    4. Norwegia (10, 17, 18, 20, 21) -..... 74 pkt (5 z)
    5. Włochy (8, 13, 18) ...................... 65 pkt (3 z)
    6. Kanada (5) ................................. 45 pkt (1 z)
    7. USA (11, 15) -............................. 40 pkt (2 z)
    8. Czechy (14, 24) -......................... 25 pkt (2 z)
    9. Szwajcaria (22, 30) -................... 10 pkt (2 z)
    10. Polska (28, 29) ........................... 5 pkt (2 z)

    kasztelan
    A pewno, że będę pisał, tyle mojego. Jeśli ktoś odbiera mnie przyjemność cieszenia się sukcesami w ulubionej dyscyplinie sportowej, to po główce głaskać nie będę.

  • Major_Kuprich profesor
    Dobry występ Włochów

    Robią postępy pod wodzą Łukasza Kruczka.
    Kraft dziś się zrehabilitował i wskoczył na podium.
    Eisenbichler chyba powróci na stałe do PŚ - forma podobna jak 2 lata temu.
    Poniżej oczekiwań Czesi, Bickner zepsuł pierwszy skok.
    Bardzo ładnie zaprezentował się Mackenzie Boyd Clowes.

    U nas zawiedli Ziobro i Zniszczoł, na + Stękała i Kantyka za kolejne punkty do LPK.

  • kasztelan doświadczony
    -

    Ahh, to będzie piękna zima.

    Mogę się założyć, że Czesi wyprzedzą nas w Pucharze Narodów. Jak będzie się nam udawało w trójkę wejść do drugiej rundy będą sukcesy. Horngacher pięknie wypielęgnował nasze zaplecze do poziomu ogórków za sprawą wybrania Matei, a jak Ziobro choć trochę lepiej zaczął skakać, to nasz trenerzyna przygotował genialny plan wykrwawienia go. Sprawdza się. A później pewien użytkownik będzie pisał.

    "kolejny, już 25, beznadziejny konkurs w wykonaniu naszej kadry"

  • wiatrhula111 weteran
    sceptyk

    jak się do kadry powołuje kubackiego to nic dziwnego że słabe wyniki

  • anonim

    Stursa w lgp 3 w lpk 42, w których zawodach był wyższy poziom wynik chyba mówi wszystko, Polacy natomiast słabo ale do zimy jeszcze trochę czasu, nie zdziwiłbym się gdyby np. ziobro w klingenthal był na podium bo latem forma wielu zawodników bardzo faluje.

  • anonim

    Znowu Zografski zdyskwalifikowany, ależ szkoda tego zawodnika.
    Oby nie stracił motywacji i oby ktoś mu pomógł z tym sprzętem, bo Bułgara w PŚ możemy długo już nie ujrzeć.

  • Janeman profesor
    @bardzostarysceptyk

    Bo to wygląda mniej więcej tak, że jesli wyniki w lecie nie są rewelacyjne, ale powiedzmy zawodnik skacze przyzwoicie tylko brakuje trochę mocy dynamiki , powtarzalności , czasem jest 2-3kg za dużo czy pojawia się jakiś drobny błąd techniczny , to nie ma problemu, po to jest właśnie lato żeby do zimy się z tym uporac.
    Natomiast gdy zawodnik latem zupełnie się rozsypie i nie przypomina siebie z poprzedniego sezonu , to źle to wróży przed zimą.Dobrym przykładem są tu choćby Velta i Zniszczoł w ubiegłym sezonie.
    Też się martwię , że nasi niebezpiecznie dryfują w kierunku tej drugiej opcji.
    Co do naszej żelaznej piątki, to wiele wskazuje że ich forma też musiała polecieć mocno w dół - w końcu wszyscy mają tego samego trenera i realizują podobne schematy treningowe. Przyda im się występ w PK w Wiśle,może się trochę ogarną przed finałem LGP.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Jest źle.

    Nie marudziłem po słabym występie osławionej trójcy w LGP w Japonii i Kazachstanie. Nic nie pisałem gdy siódemka zaplecza w LPK w Lillehammer dała słaby występ. No ale teraz już nie wytrzymałem. To niestety jest kompromitacja. Im dalej w sezon letni tym nasi skaczą słabiej.
    Mam też duże wątpliwości co do poziomu naszej najlepszej czwórki, szczególnie po marudzeniach Kota jak to było mu trudno powrócić na skocznię po wakacjach, wywiad z 2 września. Taki teksty nie daje się bez powodu.

    Tylko błagam, bez tekstów: To tylko lato, najważniejsze jest zima.
    Bo nikt mi nie da jakiejkolwiek gwarancji, że letnia kaszana da dobre wyniki zimą. Ja uważam wręcz odwrotnie. Dobre wyniki latem dają większe szanse na dobrą zimę. I znowu proszę bez przykładów typu Sakuyama. Napisałem szansę a nie pewność. Pewna jest tylko śmieć, każdego bez wyjątku.

  • anonim

    Stefan Horngacher:"Good jumps,but not perfect.I'm proud of my team".

  • dejw profesor

    To niedawne zgrupowanie w Insbrucku niezbyt się przysłużyło kadrze B. Chyba że dano im mocno w kość i takiej obniżki się spodziewano. Choć nawet jeśli, to i tak wygląda to katastrofalnie.

  • anonim
    Błąd

    Aschenwald jest 12

  • pawelf1 profesor
    Fatalnie

    Nie rozumiem tej "obniżki" Ziobry i Zniszczoła ,że o Kłusku nie wspomnę.....Koniec lata , zima się zbliża????

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl