Łukasz Kruczek: "Maciek przed wejściem do zimy ma otwarte drzwi"

  • 2016-10-04 21:41

Za Łukaszem Kruczkiem pierwszy w karierze etap pracy poza granicami naszego kraju. W sezonie letnim reprezentanci Włoch wygrywali m.in. zawody z cyklu Letniego Pucharu Kontynentalnego i FIS Cup. Jak 40-letni szkoleniowiec ocenia początek pracy na Półwyspie Apenińskim?

- Dla mnie jest to całkowicie nowe doświadczenie. Nie można tego w żaden sposób porównać do trenowania zawodników mówiących w tym samym języku, z podobną mentalnością. Tutaj jest kompletnie inaczej. Cała struktura i funkcjonowanie Włoskiego Związku Narciarskiego są zgoła inne. Wśród kadrowiczów widać bardzo dużą mobilizację. Chłoną oni wszystko. Powoli idziemy w dobrym kierunku. Dla nas podstawowym celem jest Puchar Kontynentalny. W tym kierunku dążymy. Patrząc na letnie wyniki, myślę, że z nawiązką wykonaliśmy plan - mówi były trener polskiej kadry narodowej.

Włoski Związek Sportów Zimowych (FISI) narzuca jakieś rozwiązania? - Jeśli chodzi o trening i organizację, mam całkowicie wolną rękę. Jedynym ograniczeniem jest budżet.

Czy brak dodatkowych miejsc startowych na sezon zimowym jest delikatną porażką? - Kwoty nie były celem w żadnym momencie. Pod tym względem nie układaliśmy startów. Wystarczyło polecieć do Lillehammer i kwestia kwot byłaby załatwiona. Dla nas ważne były starty w Pucharze Kontynentalnym i starania się o miejsca w ścisłej czołówce. Dla tych zawodników jest to nowe doświadczenie.

Jak można scharakteryzować poszczególnych przedstawicieli włoskiej ekipy? - Konkretnie o każdym z nich mogę jeszcze powiedzieć niewiele, natomiast są to bardzo zróżnicowani zawodnicy. Pod każdym względem. Od mentalności, przez budowę fizyczną, po doświadczenie. Jest niewielki zasób ludzki, ale w tym niewielkim zasobie każdy jest inny.

Coraz lepsze występy włoskich skoczków są powodem do częstszych kontroli sprzętu? W Kingenthal zdyskwalifikowany został Alex Insam. - Kontrole są po to, aby wychwytywać pewne nieprawidłowości. W przypadku Alexa borykamy się z paskiem w kombinezonie. Nawet nie z samym paskiem, co z jego przesunięciem. Zawodnik jest, jak my to mówimy, bardzo 'wytaliowany', przez co każdy centymetr różnicy w ułożeniu paska powoduje dużą różnicę w obwodzie. Kwestia, aby dobrze stanąć do kontroli. Alex jest jednym z mocniejszych punktów reprezentacji. Trzeba podkreślić, że nadal jest to junior, a jego głównym celem są Mistrzostwa Świata Juniorów w Park City. Jest to skoczek, który różnicy się bardzo w porównaniu do reszty zespołu. Jest świeżym absolwentem gimnazjum w Stams, więc ma za sobą podbudowę w stylu austriackim.

Tegoroczna edycja Letniego Grand Prix czymś zaskoczyła? - Trudno mi ocenić Letnie Grand Prix, ponieważ rzadko w tym sezonie na nim przebywałem. Myślę, że nie m a jakichś większych zaskoczeń. Nie ma niespodzianek, natomiast są pozytywne odbiory w przypadku polskich chłopaków. Cały czas się prezentują w bardzo dobry sposób. Gdzieś ktoś powie, że zawsze jest to latem. To nie jest tak. Trzeba powiedzieć, że poziom letni rośnie z roku na rok. Te cykle Grand Prix są coraz mocniejsze.

Dyspozycja Macieja Kota jest lepsza niż w poprzednich sezonach letnich, kiedy prezentował się z dobrej strony? - Rozmawiałem o tym ze Stefanem Horngacherem. Co jest bardzo ciekawe, to nie licząc Hinterzarten, gdzie przez kompensację wiatru nie wygrał konkursu, wygrywał on wszystkie możliwe starty ze sprawdzianami włącznie. Jest mocnym punktem. Można powiedzieć, że Maciek przed wejściem do zimy ma otwarte drzwi. Musi tylko zdecydowanie w nie wejść.

Aktualny szkoleniowiec śledzi poczynania swoich byłych podopiecznych? - Obserwuję wszystkich, nie tylko polskich. Nie można zostać z tyłu za konkurencją.

Jak idzie nauka języka włoskiego? - W porządku. Aktualnie na skoczni posługujemy się głównie językiem angielskim, gdyż jak uznaliśmy z innymi trenerami, przejście na język włoski skomplikuje komunikację. Z częścią zawodników rozmawiam po niemiecku, z częścią po angielsku. Nasza kadra jest wielojęzyczna.

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12642) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • HKS profesor

    Kryteria Kruczków na Lahti: 2x10 lub 3x15 w PK w sezonie 16/17, czyli trzech zawodników spełniło a nie zapowiada się żeby spełnił czwarty więc chyba wystartują tylko w mikście. Ewentualnie dowołać czwartego zawsze można ale wątpię żeby Kruczek jakoś na to nalegał.

  • anonim
    beat

    Freund jest akurat po kontuzji, norwedzy raczej odpuścili ale prevc w takiej letniej formie nie jest.

  • anonim
    Kolos

    Jeżeli uparcie wierzysz w to o czym piszesz, to możesz mieć takie przekonanie, zima pokaże na co stać Kota i pozostałych zawodników, Prevc, Freund i Norwegowie są w wakacyjnej formie.

  • anonim
    @Beat

    Latem 2013 roku w Klingenthal było 4 Polaków w dziesiątce, a potem w zimie też było 4 Polaków w dziesiątce. Przypadek? Nie sądzę.

  • Kolos profesor
    Beat

    Letnie skakanie to nie zabawa tylko co najmniej bardzo poważny sprawdzian. Maciej Kot wśród wszystkich najlepszych zdecydowanie wygrywał. Dlaczego więc nie oczekiwać od Kota miejsc na poziomie podium konkursów PŚ?? Jeśli w październiku ma taką formę to nie da się tego ot tak stracić. No chyba że Horngacher popełni jakieś kardynalne błędy w końcowych przygotowaniach do PŚ. Zwłaszcza przy przejściu z igelitu na śnieg. Ale wydaje mi się ze nie powinien.

  • anonim
    Kot i pozostali skoczkowie polscy

    Dobrze by było ostudzić trochę gorące głowy i naprawdę poczekać na sezon zimowy, to zupełnie inne skakanie i inny poziom, sezon letni to po prostu zabawa i trening oraz sprawdzanie się na tle pozostałych ekip.

  • shi doświadczony
    @Stinger

    Że też się wdajesz w dyskusję z k_s_n_ - przecież ten gość nawet jakby Kot czy Stoch zajęli ostatnie miejsce w kwalifikacjach podczas konkursu np. TCS, to napisałbym coś w stylu:

    "To był mimo wszystko dobry konkurs w wykonaniu polskich reprezentantów. Może Pan Maciej miał dziś średnio udany skok, ale widać było, że dysponuje tą typową dla niego (co pokazywał w wielu, wielu konkursach) mocą przy odbiciu i tylko mały błąd oraz warunki nie pozwoliły mu dziś daleko odlecieć. Tym nie mniej widać było po tym odbiciu, że jego forma rośnie i pokaże na MŚ to, co tak doskonale potrafi - piękne, dalekie skoki, wspaniałe technicznie i powalczy o medal".

  • HKS profesor

    Ja tam nie wierzę, że Kruczek nie żałuje tego 3 miejsca bo przecież jeśli pojedzie do Kuusamo to zapewne z trójką zawodników, bo co miałby robić ten trzeci skoro jest zbliżony poziomem? Pewnie będzie przedskoczkiem. Drużynówka w Klingenthal trochę poprawia tą sytuację, ale w momencie wywiadu nie było to wiadome.

  • butczan1 weteran

    W zeszłym sezonie dorobek punktowy Włochów w PŚ wyniósł 11 pkt, za 24 i 27 miejsca Sebastiana Colloredo. Sezon 2014/15 to 48 pkt wywalczone przez Bresadolę. Myślę że dobrym wynikiem Kruczka będzie jak w tym sezonie zapunktuje 2-3 Włochów i najlepszy z nich uciuła 20-50 pkt w PŚ.

  • Stinger profesor
    @k_s_n

    Że niby gdzie te włoskie nazwiska się pałętają?
    W PK? Co prawda w poprzednich latach Włosi nawet w PK nie potrafili zaistnieć, a więc na pewno już coś Kruczek im pomógł ale nie zapominajmy że Colloredo, Bresadola i Insam to są najlepsi Włoscy skoczkowie i oni przynajmniej w teorii powinni skakać w PŚ, a dobrze wiemy że w PŚ dalej nic lub nie wiele by znaczyli...

    Nie chcę nic Kruczkowi odbierać i mam nadzieję że potwierdzi we Włoszech że naprawdę jest jednym z lepszych trenerów w skokach ale tak naprawdę dopóki Włosi nie będą w stanie przynajmniej punktować w PŚ nikt nie zwróci za bardzo na te letnie wyniki uwagi.

    Już pomijam fakt co by się działo gdyby Kruczek w Polsce odnosił sukcesy w PK, a nie w PŚ... Oczywiście rozumiem że mamy lepszych skoczków ale tutaj mam na myśli kadrę B, a więc sukcesy Kruczka z kadrą B w PK na pewno nie byłyby tak docenione jak sukcesy Kruczka z włoską kadrą A w LPK...

    Oczywiście jak na razie nikt za bardzo poza tobą się tym nie ekscytuje ale ciekaw jestem co powiesz jeśli Włosi będą w czołówce PK przez cały sezon, a w PŚ dalej będą punktować bardzo rzadko.

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Jak to miło znów Pana widzieć Panie Trenerze.
    Tym razem w roli trenera Włochów a nie jak to było wcześniej czyli nie w roli trenera kadry polskiej. I jak patrzę na tabele z wynikami to włoskie nazwiska pałętają się jak to nieładnie dość nazwę w górze tabeli. Widać rękę trenera Łukasza Kruczka. I niech osiąga sukcesy z włoską kadrą. A co do Macieja Kota, to ja jestem spokojny o to że utrzyma tą swoją gigantyczną formę w jakiej obecnie się znajduje. To już nie jest letni zawodnik, z resztą nie tylko Macieja Kota się tyczą te słowa. I Dawid Kubacki potwierdzi swoją klasę zimą. I pozostali zawodnicy. A ci którzy skakali słabiej dojdą do formy. Lato nie jest wyznacznikiem tego co będzie ale nie da się nie zauważyć że po tych miazgach Macieja Kota musi coś z tego być. To co zrobił w Klingenthal to była taka miazga jaka nawet Małyszowi się za najlepszych lat nie przytrafiała. Musi z tej mąki być chleb.

  • anonim
    @!!!

    Akurat w zeszłym sezonie to trenerem Kota był Maciusiak,który każdą swoją decyzję konsultował z Małyszem.

  • Janeman profesor
    @Pavel

    No akurat od czasu zwyciestwa Sakuyamy poziom wyraźnie wzrósł, a Japończykowi zdecydowanie nie jest do śmiechu...

  • Pavel profesor

    "Trzeba powiedzieć, że poziom letni rośnie z roku na rok. Te cykle Grand Prix są coraz mocniejsze."

    Serio? Sakuyama tarza się właśnie ze śmiechu :)

  • anonim


    Parę miesięcy i Kot skacze jak natchniony, zobaczymy czy przełoźy to na zimowe skoki. Jak tak to p. Kruczek coś nie tak z tym pana profesjonalizmem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl