Amerykanie w drodze na szczyt

  • 2016-10-10 20:00

Za zawodnikami z Ameryki Północnej najlepszy sezon letni od lat. Mackenzie Boyd-Clowes zajął szóste miejsce w finałowych zawodach Letniego Grand Prix i stawał na podium Letniego Pucharu Kontynentalnego w Stams, Kevin Bickner dwukrotnie plasował się w czołowej "10" LGP, zaś William Rhoads po powrocie po kontuzji zdobył pierwsze w karierze punkty zawodów najwyższej rangi. Jak się okazuje, spory wpływ na tak dobre rezultaty sportowcó zza oceanu może mieć... Słowenia.

Kevin BicknerKevin Bickner
fot. Tadeusz Mieczyński
Mackenzie Boyd-ClowesMackenzie Boyd-Clowes
fot. Tadeusz Mieczyński
William RhoadsWilliam Rhoads
fot. Sarah Braunias
Joshua MaurerJoshua Maurer
fot. Tadeusz Mieczyński
Michael GlasderMichael Glasder
fot. Tadeusz Mieczyński

Jedną z głównych osób odpowiedzialnych za tak pozytywny trend jest 35-letni Bine Norcic, który w 2005 roku z powodu kontuzji musiał zakończyć karierę skoczka narciarskiego. Aktualnie Słoweniec jest głównym trenerem amerykańskiego zespołu. Również czołowi kanadyjscy zawodnicy - Mackenzie Boyd-Clowes i Joshua Maurer, są częścią jego grupy, która niemal całe lato spędziła w Słowenii, przygotowując się do startów na śniegu. Oto rozmowa, którą z twórcą amerykańsko-kanadyjskiego projektu przeprowadzili przedstawiciele portalu Berkutschi.com.

Berkutschi.com: W jaki sposób rozpoczęła się Twoja kariera trenerska? Kiedy rozpocząłeś współpracę z Amerykanami?

Bine Nrocic: Zaraz po zakończeniu kariery skoczka, zacząłem szkolić słoweńskich juniorów. Następnie pracowałem w naszej kadrze B, jako asystent Ari-Pekki Nikkoli. Kolejnym krokiem było podjęcie pracy w Turcji, gdzie w ciągu siedmiu lat wraz z Vasją Bajcem szykowaliśmy tamtejszych skoczków do startu w Zimowej Uniwersjadzie w Erzurum. To było naprawdę trudne wyzwanie. Jest to historia porównywalna do startu jamajskich bobsleistów w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Mieliśmy grupę 15-20 chłopaków, którzy chcieli nauczyć się skakać na nartach. To było naprawdę wartościowe doświadczenie. Była to wielka przygoda, która dużo mnie nauczyła. Praca z młodzieżą zdecydowanie różni się od prowadzenia kadry narodowej. To prawdziwa szkoła trenerska.

W tym czasie Stany Zjednoczone szukały europejskiego szkoleniowca, więc postanowiłem złożyć swoją aplikację na to stanowisko. Clint Jones i Alan Alborn skontaktowali się ze mną, co było dla mnie sporym zaskoczeniem. Clint i ja jesteśmy przyjaciółmi od czasów, kiedy sami byliśmy jeszcze aktywnymi zawodnikami. Cieszę się, że trzy lata temu dał mi on możliwość prowadzenia tamtejszej kadry. Myślę, że zarówno on, jak i federacja, są zadowoleni ze swojego wyboru.

Czy Mackenzie Boyd-Clowes i Joshua Maurer są traktowani na równi z Amerykanami?

Tak. Kiedy rozpocząłem pracę w Stanach Zjednoczonych, zrobiliśmy dużo, aby dołączyli do nas najlepsi Kanadyjczycy. Są to Mackenzie Boyd-Clowes i Dusty Korek, który aktualnie jest kontuzjowany. Jego miejsce zajął Joshua Maurer, który nie tylko zdobył pierwsze punkty Letniego Pucharu Kontynentalnego, ale także zadebiutował w zawodach Letniego Grand Prix w Hinzenbach. Jest to naprawdę spory krok do przodu w przypadku tego młodego sportowca. Mackenzie i Josh są członkami reprezentacji Ameryki Północnej. Byłoby naprawdę dobrze mieć taką ekipę w konkursach międzynarodowych, ale nie poruszaliśmy jeszcze tego tematu z Walterem Hoferem. Może powinniśmy zacząć tego typu rozmowy.

Nie licząc osobnych rywalizacji w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, tworzą oni jeden team. Nie ma żadnych różnic w kwestii jakości zakwaterowania czy treningu. Na początku zapewniłem ich, że są integralną częścią mojej drużyny, mającą takie same warunki jak Amerykanie. Narodowość nie odgrywa dla mnie żadnej różnicy. To naprawdę dobry zespół, którego członkowie wzajemnie się wspierają. Naprawdę miło się to obserwuje.

Nawiązując do rywalizacji drużynowej - czy Stany Zjednoczone włączą się do walki o medal w mikście podczas Mistrzostw Świata w Lahti?

Zgadza się. Moim celem nie jest posiadanie trzech czy czterech, lecz dziesięciu zawodników prezentujących dobry poziom. Ale tak, nadchodzący mikst zapowiada się bardzo interesująco. Szczególnie, jeśli w dobrej formie wróci Sarah Hendrickson, a Nita Englund utrzyma swój poziom.

Jak ważny dla amerykańskich skoków byłby dobry wynik, a nawet wywalczenie medalu podczas Mistrzostw Świata w Finlandii?

Priorytetem jest, aby dobre rezultaty osiągać przez cały sezon. Jest to ważne przede wszystkim przy werbowaniu sponsorów. Skoki narciarskie opuściły struktury Amerykańskiego Związku Narciarskiego (USSA) sześć lat temu, a więc nie mamy wsparcia ze strony ich sponsorów. Jesteśmy częścią federacji nazywającej się US Nordic, w której skład wchodzą skoki i kombinacja norweska. Oznacza to, iż sami musimy szukać pomocy finansowej. Muszę przyznać, iż ten sezon letni jest pierwszym, w którym budżet osiągnął taki poziom, że zawodnicy nie muszą dopłacać zbyt dużo z własnej kieszeni. W przeszłości większość wydatków pokrywali skoczkowie oraz ich rodziny. Nie sprzyjało to owocnej pracy. Tego lata mogli w pełni skupić się na skokach narciarskich. Cieszę się, że sprawy finansowe ruszyły w dobrym kierunku.

Na co stać Kevina Bicknera i Mackenzie Boyd-Clowesa w sezonie zimowym?

Zawsze staram się być realistą, ale jednocześnie muszę pozytywnie patrzeć w przyszłość pod kątem wspomnianej dwójki. Staram się przekonać chłopaków, iż są gotowi do osiągania topowych wyników. W przeszłości chcieli się po prostu kwalifikować do zawodów. Na ten moment jestem bardzo szczęśliwy, kiedy widzę o jakie lokaty walczą Kevin i Mackenzie. Dobrzec widzieć także postęp, który dokonał się wśród innych członków reprezentacji. Mowa o Williamie Rhoadsie, Michaelu Glasderze czy 17-letnim Casey Larsonie, który w minionym sezonie zimowym zajął szóste miejsce na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży w Lillehammer. Miło, że moja grupa zmieniła nastawienie mentalne. Wiedzą, że naprawdę stać ich na walkę z najlepszymi. Latem zorientowali się, że plasowanie się wśród czołowej "15" jest w ich zasięgu. Celem na zimę są regularne wizyty w czołowej 15-20 zawodów najwyższej rangi.

Wspominałeś, że jest to pierwsze lato, podczas którego zawodnicy w pełni mogli skupić się na treningu. Czy może być to główny powód osiągania tak dobrych wyników?

Poprawiamy się z każdym rokiem. Wymagało to dużych nakładów i sił, aby znaleźć się w miejscu, w którym aktualnie się znajdujemy. Musieliśmy pracować nad elastycznością, koordynacją itd. Z roku na rok podnosimy poziom. Tym razem po raz pierwszy moi podopieczni mogli z czystą głową podejść do zajęć. Od 20 kwietnia aż do teraz. W takich warunkach pracuje się znacznie łatwiej. Z wyjątkiem jednego miesiąca, kiedy ćwiczyliśmy w Park City, całe lato spędziliśmy w Słowenii. Innym z powodów, dla którego poszło tak dobrze, są zmiany w sztabie szkoleniowym. Przed moim przyjściem, Clint trenował chłopaków sam, co było naprawdę trudne. Teraz mam przy sobie dwóch asystentów. Są nimi Igor Cuznar oraz Uros Vrhovec. W naszych szeregach mamy też fizjoterapeutę. Wszystko prezentuje się nareszcie bardzo profesjonalnie. Moi asystenci są także Słoweńcami. Jestem przekonany, że są jednymi z najlepszych specjalistów na świecie.


Dominik Formela, źródło: berkutschi.com
oglądalność: (7132) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Ujfry bywalec

    Dzięki za odpowiedź
    Szkoda, że tak się im potoczyła kariera, mieli spory potencjał...

  • anonim

    @Ujfry
    Nick Alexander wykurował się, ale niedługo po tym zakończył karierę, konkretnie w tym roku w przerwie międzysezonowej. Nick Fairall rehabilituje się w specjalistycznym ośrodku w Nowym Jorku, ale wciąż jeździ na wózku i sukcesem będzie jeśli będzie chodził - tak to jest niestety przy złamaniu kręgosłupa.

  • Ujfry bywalec

    Ja tam trzymam za nich kciuki. Zawsze to fajnie widzieć zawodników skaczących z innych "egzotycznych" krajów.

    A czy wiadomo coś więcej na temat Nicholasa Fairalla i Nicholasa Alexandra?

  • Nowyskoczek5 profesor
    USA

    Bickner i Rhoads. Coś czuję że zanosi się na jeden z najlepszych sezonów dla USA z ostatnich lat.

  • camdene profesor
    no i super :)

    tak powinno być ;) cieszę się że Słoweńcy wzieli pod swoje skrzydła Amerykańskie skoki :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl