Kadra Polski na PK w Vikersund

  • 2016-12-07 16:49

W najbliższy weekend (9-11 grudnia) na dużej skoczni w norweskim Vikersund (HS117) zainaugurowany zostanie nowy sezon Pucharu Kontynentalnego w skokach narciarskich. Po środowych treningach w Wiśle poznaliśmy skład reprezentacji Polski na te zawody.

Trener Robert Mateja ogłosił siedmioosobowy skład, który weźmie udział w pierwszych trzech konkursach nowej edycji Pucharu Kontynentalnego. W gronie Biało-Czerwonych, którzy znaleźli się w kadrze na zawody na Vikersundbakken (HS117), są m.in. triumfatorzy zawodów Pucharu Świata - Krzysztof Biegun i Jan Ziobro, a także nie znajdujący się obecnie w kadrach narodowych Stanisław Biela.

Decyzja o wyborze kadry została ogłoszona po środowym treningu na Skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. - Skocznia była naprawdę super przygotowana. Warunki były bardzo dobre do treningu i dziękujemy za przygotowanie obiektu, dzięki temu mogliśmy wykonać ostatnie szlify przed pierwszymi w sezonie zawodami Pucharu Kontynentalnego - przyznaje Robert Mateja.

- Udało nam się zrealizować fajne dwa treningi. Chłopcy skakali całkiem w porządku, jestem z nich zadowolony, jednak to zawody zweryfikują w jakiej formie jesteśmy. Najlepiej z grupy skakali Kuba Wolny, Krzysiek Biegun oraz Bartek Kłusek, jednak muszę powiedzieć, że każdemu z nich chociaż raz wyszły naprawdę dobre próby - podkreśla trener kadry B.

- Do Vikersund pojadą prawie wszyscy moi zawodnicy, czyli Kuba Wolny, Krzysiek Biegun, Krzysiek Miętus, Jasiek Ziobro, Bartek Kłusek i Przemek Kantyka. Zabraknie Andrzeja Stękały, który prezentował się najsłabiej z tej grupy - zdradza Mateja: - Zwłaszcza na pierwszym treningu było widać, ze Andrzej odstawał od grupy. Jednak już podczas drugiego treningu skakał na luzie i te skoki były zdecydowanie lepsze, zbliżone poziomem do prób chłopaków.

Początkowo inauguracja Pucharu Kontynentalnego planowana była na normalnej i dużej skoczni w Lillehammer. Miasto XVII Zimowych Igrzysk Olimpijskich otrzymało jednak w tym samym terminie zawody Pucharu Świata, przeniesione z Niżnego Tagiłu. Norweski Związek Narciarski podjął wówczas decyzję, iż pierwsze konkursy "II ligi" odbędą się w Vikersund.

Skład Polski na PK w Vikersund:

- Bartłomiej Kłusek (11. miejsce w klasyfikacji generalnej PK 2015/2016);

- Jakub Wolny (33. miejsce w klasyfikacji generalnej PK 2015/2016);

- Jan Ziobro (39. miejsce w klasyfikacji generalnej PK 2015/2016);

- Krzysztof Biegun (51. miejsce w klasyfikacji generalnej PK 2015/2016);

- Krzysztof Miętus (51. miejsce w klasyfikacji generalnej PK 2015/2016);

- Przemysław Kantyka (54. miejsce w klasyfikacji generalnej PK 2015/2016);

- Stanisław Biela (104. miejsce w klasyfikacji generalnej PK 2015/2016).

PROGRAM ZAWODÓW:

Piątek, 09.12.2016
11:15 - Odprawa techniczna
17:00 - Oficjalny trening
19:30 - Pierwsza seria konkursowa

Sobota, 10.12.2016
11:00 - Seria próbna
12:00 - Pierwsza seria konkursowa

Niedziela, 11.12.2016
9:00 - Seria próbna
10:00 - Pierwsza seria konkursowa


Adam Bucholz, źródło: PZN/informacja własna
oglądalność: (19029) komentarze: (137)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Wikoland stały bywalec
    Talenty w Polsce

    czemu my ciągle się faworyzujemy antytalenty pokruju Miętusa i Kluska a do COCu a nie dajemy takiego Wąska Leje albo Stekale

  • dejw profesor
    @Peter

    "Za Kruczka pięciu stawało na podium. Nie wiem czy tutaj ktoś nie rozumie".
    A ty rozumiesz że dwójka z nich zrobiła te wyniki trenując u Maciusiaka i Matei?

    Kruczek pracował w Polsce przez 8 sezonów. Udane miał dwa. Trochę mało jak na świetnego trenera.
    A dostał doskonały materiał ludzki , czas, owoce Małyszomanii, zawodników obdarzonych niemałym talentem, brylującymi w LC, w zawodach dla dzieci, juniorów, często nokautującymi rówieśników z innych krajów. Musiałby być totalnym partaczem, aby z takiej grupy niczego nie wycisnąć.
    DOstał także ogromne zaufanie PZNu, które zakończyło dopiera katastrofa w zeszłym sezonie.

    Chwała mu za to co zrobił ze Stochem, za medale drużynowe, zwłaszcza z Falun, na który kompletnie nic nie wskazywało.
    Z drugiej strony mamy jednak sześć sezonów słabych lub bardzo słabych. Konieczność ratowania się na imprezie mistrzowskiej zawodnikami z innych kadr, bo nie umiał sklecić czwórki z własnych podopiecznych (Oslo, Kulm). "Spokojne wejście w sezon" (nie mylić z tym co się wydarzyło w Ruce), pokazujące ewidentne błędy w przygotowaniach do sezonu i nieumiejętne przejście na śnieg i lód. Zresztą to samo powtórzył teraz z Bresadolą.
    Do tego jeszcze smaczki wychodzące po czasie, o niezbyt dobrej atmosferze w zespole, braku współpracy pomiędzy kadrami.

    To wszystko powoduje, że nazywanie Kruczka świetnym trenerem jest przesadą. Potrafił jednak trafić znakomicie do jednostki, która wygrała w skokach prawie wszystko i to podnosi mu ocenę.

  • Xellos profesor
    Żyła

    Nie zmarnował kariery dlatego, że piwko lubi wypić. Ahonen skakał na kacu i leciał 240m w Planicy.

    Żyła nie umiał normalnie zjeżdżać po rozbiegu, za co został wywalony z kadr, gdyż przez to nie miał wyników.

    Najlepszy trener polski czyli Szturc, umiał z nim co najwyżej wyczarować garbika i fajeczkę. Dzięki temu w ogóle przetrwał do dzisiejszego dnia w skokach. Ale równocześnie pokazuje to czym jest trenerka polska. Kruczek jak Tajner trafił na Stocha, tamten na Małysza + Kruczek miał wysyp zawodników małyszomani, a Tajner miał tylko Bachledę, Pochwałę i tego typu talenty...to ta różnica, Kruczek miał już dostęp do konkretnych zawodników, po przesiewie z małyszomani, była kasa, sponsorzy, sprzęt. Dlatego ci pozostali coś tam punktów nabili również. A fani Kruczka mogli tu bezkarnie pisać przez lata, że wycisnął z nich wszystko, i Kot czy Kubacki to beztalencia, na więcej ich nie stać.

  • anonim

    kibic_skokow_narciarskich_ - ale ile jest w tym prawdy ,że wypił ??
    I to on akurat był tym człowiekiem,który wymiotował ? Byłeś przy tym ,że tak wszystko wiesz ?? Czy tylko zródło z mediów ,bo jak media to ja dziekuje za takie coś:). Media i tak niestety nie mówią do końca prawdy.

    Nie od dziś wiadomo,że ludzie szczególnie my naród słowiański lubi wypić. Ale alkohol jak sam pisałeś nie wrózy nic dobrego. Wystarczy jedno piwo, ale czy trzeba robić z siebie szmatę ?? Ale Ty nie pisz o jego statystykach. Dobrze wiemy,że w tej chwili góruje. Ale Alkohol nie jest najlepszym przykładem,że mozna coś w zyciu osiągnąć. Bo wielu piłkarzy po sukcesach nie zrobiło wielkiej kariery szczególny rok 1995-96 kiedy LEgia dotarła do cwiercfinału ,a i kto zrobił karierę ?

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Ale Tt nic nie szkodzi że Piotr Żyła lubi czasami wypić. Czy Łukasz Teodorczyk który pił w głosnej tej całej aferze zmarnował swoją karierę? Tak że teraz sam Milan się nim interesuje a sam ma jedne z najlepszych statystyk strzeleckich w Europie? Owszem alkohol nie wróży nic dobrego sportowcom ale jak czasami sobie wypiją z kolegami po zawodach gdzie nie ma np jutro kolejnych zawodów to nic się takiego nie stanie. Piotrowi Żyle to nie przeszkadza w dobrym skakaniu. A wygrywać to on jeszcze może przez długie lata.

  • anonim

    /// - Widać,że nie jesteś stałym bywalcem.
    Kruczek jest świetnym trenerem.Co prawda w innych ekipach by wyleciał bo nie mieli by tyle cierpliwości,a Tajner czekał i czekał. Lepistoe był dwa razy lepszy od Kruczka.
    Za Kruczka pięciu stawało na podium. Nie wiem czy tutaj ktoś nie rozumie. Ale taki Stoch zawsze się pojawi w kadrze i to jest niezależne od trnera. Forma czasami potrafi przyjśc znienacka i to nie jest wina trenera. Przeciętnymi skoczkami są Ziobro i Biegun ,którzy wykorzystali swoją formę i zyciową.Natomiast kwestia jest taka ,że po prostu nie potraficie docenić jakiej on pracy włożył do kadry.

    Natomiast zmarnowanym talentem jest Piotr Żyła.Który lubi czasem coś wypić jak kto skoczkowie. Ten Żyła może wygrywać skoro ma najmocniejsze odbicie na swiecie.

  • krzychoSt weteran

    Ale co ty pierwsza drużynówka nowego trenera i od razu wygrana to tylko przypadek a same 6 miejsca Kruczka to tai zie okoliczności.

  • anonim
    -

    Może po prostu powoli niektórzy dochodzą do tej smutnej prawdy, że pzn przez lata przyoszczędził sobie zatrudniając grupkę marnych, w wielu wypadkach prosto po kursach lokalnych trenerów z Kruczkiem i Celejem na czele. Tego drugiego też dużo osób krytykowało włącznie z Ziobrą, do tego stopnia że sam zdecydował odejść z jego grupy. Kruczek jest trenerem co najwyżej przeciętnym, jego metody odpowiadały jedynie Stochowi, a pod koniec przestały dawać efekt i z nim, choć też nie wiadomo ile w sukcesach Stocha jest zasługi np. Klimowskiego - który był klubowym trenerem Stocha i z którym do dziś ma dość mocny kontakt. Cała reszta w kontakcie z Kruczkową metodą małych kruczków stawała się nielotami albo osiągała co najwyżej średnie wyniki, bez dotarcia do maksimum możliwości, które udawało im się osiągać pod innymi trenerami (Kubacki, Kot, Hula). Kruczek wielokrotnie w sytuacji gdy jego kadra A klepała bulę brał dobrze skaczących zawodników z kadr B i C, którzy gdy tylko zaczynali treningi z nim od razu obniżali loty albo wręcz zaczynali podobnie bulić, tak było choćby z Murańką, Zniszczołem, Ziobrą. Dlatego pod koniec Maciusiak jeździł na zawody żeby Kruczek do jego zawodników w ogóle się nie dotykał. Nie wiem jak można mówić że "Kruczek zbudował drużynę" - co w takim razie zbudował Horngacher, który od razu wygrał swoją pierwszą drużynówkę w karierze jako główny trener, a mając tych samych zawodników (a nawet więcej, bo Kruczek miał jeszcze wielu którzy dzisiaj zakończyli już kariery) Kruczek nigdy nie wygrał przez 8 lat? Tego ile przez 8 lat oszczędzania, czekania aż różne Kruczki, Celeje, Maciusiaki będą eksperymentować na starannie wybranych talentach przez lata, będą próbowali swojego skakania do góry, smarowania nart rajstopami i uczyli się na nich zawodu, zamiast zatrudnienia od razu po Lepistoe Horngachera lub innego chętnego wtedy trenera zostało stracone, gdzie by dzisiaj byli nasi skoczkowie, czy niektórzy którzy pokończyli kariery nie skakali by z sukcesami do dziś nie dowiemy się nigdy, bo większość w ogóle boi się o tym pomyśleć, co widać po fali komentarzy na różnych onetach gdy nasi wreszcie zaczęli normalnie skakać bez spokojnych wejść w sezon i czekania do Engelbergu i wygrali drużynówkę zamiast walczyć o 6 miejsce - "ale Kruczek przecież super Nadtrener, ale dwa medale..."

  • sakala weteran

    @dervish

    ,,Trzeba być niespełna rozumu żeby nie kierować się formą tylko wiekiem i zamierzchłymi osiągnięciami juniorskimi.''

    ,,Wiek w sporcie ma znaczenie tylko w kategoriach niższych niż senior. Wśród seniorów liczy się tylko i wyłącznie forma i zdrowie. ;)''

    ---

    A ja jestem przekonany, że nikt przy zdrowych zmysłach nie zatrudniłby na stanowisku wiążącym się z decyzjami kadrowymi, kogoś o podobnych do Twoich poglądach, w zawodowym sporcie. Gdzie przy negocjacjach o wysokości odstępnego czy kontraktu zawsze istotnym czynnikiem jest wiek zawodnika.

  • Xellos profesor
    @Stinger

    Niedokładnie czytałeś. Napisałem, że ja stawiam udział Tajnera w tym wyborze. Nie wiem więc czemu mi zadajesz pytanie odnośnie obronienia się tego powołania ? Piszesz do kogoś kto właśnie uważa, że za Zniszczołem stał Tajner a nie Horngacher...dlatego pierwszy akapit nietrafiony, przynajmniej nie do mnie.

    Natomiast moje przykłady były adresowane do owego "załamania się". Dlatego podałem przykład skoczków co się nie załamali. Zwyczajnie patrzysz na to ze złego punktu widzenia. Przykłady są trafne ale odnoszą się do elementu psychicznego.

    Uważam, że Kot dostał o wiele większy cios. Patrząc na jego możliwości. Po sezonie 2013/2014, gdyby Kruczek nie grzebał, to idąc za ciosem mógł dojść do tego co teraz, już wtedy. Stracił DWA lata kariery. Oczywiście są inni bardziej poszkodowani, jak chodź by Adam Małysz, gdzie gdyby urodził się w Austrii to by nabił takie rekordy, że trudno by je pobić było. Ale to w sumie temat na inną dyskusje.

    Ja uważam, że Horngacher wybrał sześciu zawodników, którzy najbardziej rokują jego okiem. Miał do tego pełne prawo. Każdy trener ma swoją szkołę, i każdy trener nie pasuje wszystkim. Tutaj niektórym np. znakom zapytania marzy się trener, co sprawi, że wszyscy skoczkowie trenujący tą dyscyplinę w Polsce, będą punktować w PŚ :) Horngachera więc rozliczam ze skoczków, których wybrał. To trener, który jako pierwszy wygrał drużynowe zawody. A to oznacza, że jego trening przypasował największej liczbie zawodników. Nie ważne tu są nazwiska, dopóki ktoś nie jest fanem tylko konkretnych skoczków. Jak ktoś kibicuje ogólnie skokom polskim, to cieszy się, że jest ta silna czwórka. Nieważne z kogo by się składała. Temu trenerowi się to udało jako pierwszemu. A to, że np. Stękała nie chciał tak ciężko trenować, to mnie jako kibica polskich skoków średnio interesuje, ot taka ciekawostka. Trenowali inni i drużyna jest.

  • anonim
    zloty_medalista

    Domen to jest ekstremum tak samo jak Kasai - ich nie ma co brać pod uwagę, bo są naprawdę rodzynkami. A taki optymalny wiek na normalne skakanie i punktowanie w PŚ to właśnie 20-26 lat. Kłusek już jest pośrodku a żadnego punktu jeszcze nie zdobył, więc powinni go tam zmobilizować :) A o Ziobrę się nie martwcie, pewnie lada moment wróci do PŚ tylko jeszcze nich się obskacze w PK - jeśli wszystko będzie dobrze to kwestią czasu jest zamiana za Zniszczoła albo Murańkę. No chyba, że Ziobro będzie odstawiał jakąś totalną kaszanę w PK to wtedy ma marne szanse. Ale patrzmy też obiektywnie - Ziobro to nie jest i nigdy nie był żaden wybitny skoczek, nigdy się nie ustabilizował i oprócz tych naprawdę spektakularnych wyskoków w Engelbergu i dobrego miejsca na MŚ w Falun nic nie pokazał. Czym on się różni od np. Kłuska ? Że mu parę skoków w życiu wyszło ? No i chyba jeszcze tym, że ma wielkie mniemanie o sobie, co za Kruczka parę razy pokazał... Ja tam do Ziobry nic nie mam ale od sportowca oczekuję trochę pokory, tylko tyle.

  • Mc15011 doświadczony
    @yyy

    Nie panikuj - coś tam się znajdzie. Bo jeżeli naprawdę nie ma już talentów to Polska skończy jak Finlandia, która jest 5 lat w kryzysie - idzie już 6 sezon i końca nie widać.

  • yyy profesor
    Mc15011

    przeciez na zapleczu nie ma już talentów. Kończą się na Wolnym.

  • W_S profesor
    @MatiFan

    Andrzej najwidoczniej nie trenował tyle ile powinien stąd i słaba forma.

  • Mc15011 doświadczony
    @zloty_medalista

    Popieram twoją wypowiedź. Liderem PŚ jest 17-latek, a mój idealny rówieśnik Bartek Kłusek (jako prawie 24-latek) już dostał wystarczającą ilość szans - te liczby już wspomniałem ale powtórzę to jak mantrę - Bartek zbliża się do niechlubnego rekordu Polski w ilości startów w PŚ bez punktów - oczywiście od momentu debiutu.

  • haze23 doświadczony
    Muppet Show

    Statler: To przedstawienie jest okropne

  • FunFact weteran

    https://youtu.be/uHxocMMggnQ

    Wywiad z Jankiem z początku lata. Polecam obejrzeć.

  • haze23 doświadczony
    Muppet Show

    Statler: To przedstawienie jest okropne

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Spokojna głowa. To dopiero początek sezonu. Będzie punktować i cała siódemka. Właśnie niech taki limit będzie dalej bo wielu narzeka że ten nie jedzie, zamiast tamtego, więc ewentualnie obok tej punktującej piątki można kogoś wymienić. Ja chciałbym żeby ten limit 7 był do konca sezonu.

  • anonim
    6 i 7 miejsce

    wypadałoby żeby skoczkowie na tych miejscach też czasami punktowali, zobaczcie niemców u nich już każdy punktował z wystawionych.

    Ten limit 7 nie jest potrzebny jak punktuje tylko 5

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl