Adam Małysz: "Kamil jest jednym z faworytów TCS"

  • 2016-12-20 18:55

Adam Małysz, pełniący funkcję dyrektora ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim, towarzyszył naszym zawodnikom podczas ubiegłotygodniowych zawodów w Engelbergu. O tym, kto będzie liczył się w trakcie zbliżającego się Turnieju Czterech Skoczni, napisał w felietonie opublikowanym na łamach Przeglądu Sportowego oraz portalu eurosport.onet.pl

Czterokrotny medalista Igrzysk Olimpijskich jest zadowolony z postawy naszych zawodników na niecałe dwa tygodnie przed rozpoczęciem Turnieju Czterech Skoczni. Podkreśla znaczenie wysokiego miejsca reprezentacji Polski w Pucharze Narodów, zwraca też uwagę na powrót Piotra Żyły do pierwszej dziesiątki zawodów oraz na wspaniały występ Kamila Stocha. Mistrz olimpijski z Soczi będzie, zdaniem Małysza, jednym z głównych pretendentów do zwycięstwa w Turnieju. Świadomość swojej dobrej dyspozycji w ostatnich tygodniach dodała mu niezbędnej pewności siebie. Jednak aby odnieść sukces, konieczne jest pokonanie wielu mocnych przeciwników - Na pewno trzeba będzie do nich zaliczyć Domena Prevca czy Daniela Andre Tande. Obaj skaczą naprawdę wyśmienicie – uważa Małysz.

Choć młodego Prevca nie można lekceważyć, a jego wyniki stanowią spore zaskoczenie, czterokrotny mistrz świata zastanawia się, czy 17-latek wytrzyma presję 65. TCS. - To bardzo młody zawodnik, ale do tego nieobliczalny. (…)Może naprawdę wiele zwojować w skokach. Na razie jednak wszystkie konkursy odbywały się w miarę równych warunkach. Ciekaw jestem, jak poradzi sobie, kiedy na skoczni pojawią się mocniejsze podmuchy i to z różnych stron – zauważa.

Małysz zwraca także uwagę na ekstremalny styl prezentowany przez młodego słoweńskiego zawodnika. - Peter Prevc też kiedyś skakał tak odważnie. Tak było do momentu, kiedy zaliczył kilka upadków.

Zdaniem eksperta TVP w walce o zwycięstwo w Turnieju będą się liczyć również Austriacy, którzy po słabym początku sezonu powoli z powrotem stają się jedną z najmocniejszych reprezentacji w stawce. Fakt, że nasi zawodnicy nie plasują się w ścisłej czołówce klasyfikacji generalnej powinien zadziałać na ich korzyść, ponieważ dzięki temu nie ciąży na nich tak duża presja.

O zwycięstwie w Turnieju może przesądzić także przygotowanie sztabów szkoleniowych, zwłaszcza w zakresie nowinek sprzętowych. - Do tej pory nie wszyscy wyciągali jeszcze nowe elementy, ale w turnieju nikt nie zrezygnuje, by nie skorzystać z tego, co ma najlepsze – przewiduje Małysz. Zwraca też uwagę na to, że w tych kwestiach trzeba zawsze bacznie przyglądać się Austriakom, którzy, jego zdaniem, już w Engelbergu wystąpili w ulepszonych kombinezonach. Mocno liczy na to, że polski sztab także wykażą się pod tym względem innowacyjnością.

Na zakończenie felietonu wiślanin wspomina jednego ze swoich największych rywali – Simona Ammanna, z którym udało mu się porozmawiać w Engelbergu. Ze smutkiem odnotowuje słabą formę Szwajcara oraz jego niepokojąco szczupłą sylwetkę. Sam Simon w rozmowie miał przyznać, że opieka nad synem kosztuje go wiele energii. - W takich chwilach myślę sobie o tym, jak dobrze zrobiłem, że karierę skoczka zakończyłem w momencie, w którym odnosiłem sukcesy – kończy Małysz.


Magdalena Celuch, źródło: Przegląd Sportowy / eurosport.onet.pl
oglądalność: (9624) komentarze: (39)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Grzesiek80 bywalec
    @Grzesiek80

    @Wojciechowski - tak, oczywiście masz rację z Nykaenenem. Jednak ja w tamtym sezonie miałem 7,5 roku ;) Oglądałem urywki TCS i potem Calgary, więc nie pamiętam sezonu jako takiego.
    @Diego - tak, Morgi też miał taki dominujący początek. Nie wymieniłem go, bo po prostu mi umknął (a umknął pewnie z niechęci do pamiętania o Niemcach i Austriakach :D)

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Adam Małysz ma oczywiście rację. Moim zdaniem mocno też liczył się bedzie Maciej Kot i będzie też jednym z faworytów na Turnieju. Kto wie czy obaj Polacy nie bedą walczyli o zwycięstwo w całej edycji tego turnieju, oczywiście bardzo tego życzę. A może ktoś inny się włączy do walki z Polaków. Może Dawid Kubacki który jest w dobrej formie? Tak ja bym życzył w koncu podium dla Dawida Kubackiego, byłbym bardzo szczęsliwy gdyby podobnie jak wcześniej Maciej Kot stanął na podium. Nie ukrywam że liczę zawsze na Dawida Kubackiego bo czuję że stać go na to że będzie odnosił sukcesy i stawał na podium. Przecież udowadniał nie raz w lecie że można. Panie Dawidzie powtórzyć to prosimy w zimie również. A może Piotr Żyła? Powrót do czasów jego świetności sprzed lat. Kiedy to wygrywał, stawał na podium. Też jest w dobrej formie. Nikomu nie można odbierać szansy.

  • GoMacKenzie początkujący
    Kamil

    Konkurs w Oberstdorfie powinien dać nam odpowiedź, czy Kamil się będzie liczył o zwycięstwo/podium w TCS. Jak wiemy nie jest to wymarzona skocznia dla polskich skoczków, w tym i dla Kamila. Oby udało mu się zdobyć miejsce w TOP7, no dobra, w najgorszym wypadku TOP10 a będzie duża szansa na wywalczenie satysfakcjonującego go wyniku w całym turnieju.

  • Major_Kuprich profesor
    @Major_Kuprich Niech przemówią statystyki 2

    Kamil Stoch - średnia punktów na konkurs ( uwzględnione dyskwalifikacje ):

    Ułożone wg. kolejności ( od najwyższej ):

    2013/2014 - 54,62
    2016/2017 - 46,14 *
    2014/2015 - 45,55
    2011/2012 - 41,46
    2012/2013 - 39,71
    2010/2011 - 30,79
    2015/2016 - 11,35
    2009/2010 - 11,28
    2006/2007 - 7,30
    2008/2009 - 6,95
    2007/2008 - 5,81
    2004/2005 - 5,14
    2005/2006 - 2,41
    2003/2004 - 0

  • Major_Kuprich profesor
    Niech przemówią statystyki

    Kamil Stoch - średnia punktów na konkurs ( uwzględnione dyskwalifikacje ):

    2003/2004 - 0
    2004/2005 - 5,14
    2005/2006 - 2,41
    2006/2007 - 7,30
    2007/2008 - 5,81
    2008/2009 - 6,95
    2009/2010 - 11,28
    2010/2011 - 30,79
    2011/2012 - 41,46
    2012/2013 - 39,71
    2013/2014 - 54,62
    2014/2015 - 45,55
    2015/2016 - 11,35
    2016/2017 - 46,14 *

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @Krakers1

    Najmocniej przepraszam, już mi się pomieszało z tego wszystkiego. Tyle że tu Funakiego "zabrali" szansę koledzy, los Ammanna zależał wyłącznie od niego. Na szczęście dla Szwajcara sam osiągnął jednak ogólnie znacznie więcej.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @Krakers1

    Najmocniej przepraszam, już mi się pomieszało z tego wszystkiego. Tyle że tu Funakiego "zabrali" szansę koledzy, los Ammanna zależał wyłącznie od niego. Na szczęście dla Szwajcara sam osiągnął jednak ogólnie znacznie więcej.

  • Diego bywalec
    @Grzesiek80 \"Większymi dominatorami okresu \"przedTCSowego\" byli chyba tylko Adam w sezoni

    Jeszcze Morgenstern w sezonie 2007/08. Wygrał wtedy 6 pierwszych konkursów, a 7 był 3. Potem zwyciężył w pierwszych zawodach TCS, ale ostatecznie plany pokrzyżował mu Ahonen.

  • kacop początkujący
    Robusitofan_

    nie pisze się t4s tylko tcs

  • Wojciechowski profesor
    @Grzesiek80

    Jeszcze Nykänen w swoim najlepszym sezonie 1987/1988 deklasował rywali przed Turniejem Czterech Skoczni. Co prawda wziął udział tylko w czterech konkursach z sześciu (był w Thunder Bay i Sapporo, darował sobie Lake Placid), ale swoich konkurentów miażdżył.

    Miażdżył to trafne określenie, bo wyglądało to tak:
    - Thunder Bay, 1. konkurs - 23 pkt i 12,5 m przewagi nad Plocem na skoczni normalnej (!),
    - Thunder Bay, 2. konkurs - 23,8 pkt i 17 m przewagi nad Weissflogiem na skoczni dużej,
    - Sapporo, 1. konkurs - 1,4 pkt i 6,5 m przewagi nad Schusterem na skoczni normalnej w jedynej serii (!),
    - Sapporo, 2. konkurs - 39,3 pkt (!) i 22 m przewagi nad Parmą na skoczni dużej.

    A Ploc i Parma byli w życiowej formie. Nykänen skakał w innej lidze - to mało powiedziane. Tym większym zdumieniem było, gdy pierwszy z nich wygrał z Finem w Oberstdorfie. Później już na takie "wybryki" Nykänen nie pozwolił, wygrał wszystkie pozostałe konkursy i cały TCS z gigantyczną wówczas (dzisiaj zresztą też) przewagą 99 punktów nad Weissflogiem.

  • Krakers1 bywalec
    @Wojciechowski mniej niż 16 punktów ?

    musiałby zająć 2 miejsce, żeby wygrać KK, a do drugiego miejsca brakowało mu 25,2 punktów, więc skąd te 16 punktów ?

  • Wojciechowski profesor
    @Krakers1

    Oczywiście, ale tak licząc, to też Funaki był bliżej, bo zabrakło mu w tym konkursie w Planicy mniej niż 16 punktów. ;)

  • Grzesiek80 bywalec
    Laitinen

    Zawsze przed rozpoczęciem TCS ze smutkiem wspominam Laitinena. Finom kibicowałem od czasów Nykaenena czy Puikkonena. W latach 90. - przy polskim "bezrybiu" - tym bardziej ściskałem kciuki za reprezentantów Finlandii. Pamiętam, jaką formę złapał Mika w grudniu, lał wszystkich. W Obesrtdorfie też nie dał szans rywalom, z tym cholernym Jensem włącznie. I przydarzył mu się upadek przy lądowaniu na płaskim na treningu w Ga-Pa. Gdyby nie to, najprawdopodobniej zostałby pierwszym skoczkiem z kompletem zwycięstw w Turnieju 4 Skoczni.
    Historię tę przytaczam, żeby niektórzy przypomnieli sobie, że murowanych faworytów nie ma :)

    Większymi dominatorami okresu "przedTCSowego" byli chyba tylko Adam w sezonie 2001/2002 i Janne w 2004/2005. Ahonen dał radę przełożyć grudniową formę na Turniej (więc średnio tu pasuje), natomiast Małysz - chyba wszyscy pamiętają, jak to się skończyło.

  • Krakers1 bywalec
    @Wojciechowski Amman ?

    nie zapominajmy o Ammanie brakuje mu tylko TCS, w którym był 2x2 i 2x3, więc chyba był jeszcze bliżej od funakiego zdobycia wszytstkich głównych trofeów w skokach narciarskich zabrakło mu nie 19 punktów Pucharu świata, a 20 punktów kunkursowych :O

  • ksath bywalec

    Ja tylko liczę, że tym razem polscy skoczkowie nie zostawią jak zwykle formy pod choinką. Za kadencji Kruczka mizeria w TCSie to był standard, więc zdążyłem się już przwyczaić, że nasi zawodnicy robią za tło pod koniec starego roku i na początku nowego. Nie mam więc wielkich oczekiwań, życzyłbym sobie tylko solidnego występu na poziomie tegorocznej średniej.

  • camdene profesor
    @zimowy_komentator w dodatku

    uczy się norweskiego,powiedział że to dla niego,, prosty język z którym nie ma problemów''. Bo przecież każdy 17nastolatek potrafi wygrywać konkursy PŚ jeżdżąc po Europie,ogarnąć szkołę-3 języki obce,być bardzo dobrym uczniem,treningi w zasadzie codzienne i nieść ciężar rywalizacji z braćmi :) Co więcej-wyobrażam sobie co by było gdyby bracia trafili na siebie w KO na TCS..to byłaby fatalna sprawa..:]
    nie to żeby coś ale Stękała matury nie zdał rok temu,nie wiem jak teraz..

  • zimowy_komentator profesor
    A tymczasem Domen...

    ...odrabia lekcje w szkole. Zdominował totalnie pierwszą część sezonu PŚ i wrócił odrabiać zaległości, nie no on to wie jak upokorzyć swoich rywali :)

  • Domi21 bywalec
    Wspomnienia

    Chciałabym, żeby Kamil Stoch był choćby na 3. miejscu. Pamiętam ostatni konkurs, kiedy on i Hilde mieli szansę na to trzecie miejsce - liczyłam to normalnie na kalkulatorze, ale chyba źle wyliczyłam. :P Smutno wtedy było. Więc nie chciałabym 4. miejsca dla niego po raz kolejny! Ale czas pokaże jak będzie.

  • passenger_krytyk stały bywalec

    Adam Małysz ma trafne spostrzeżenia. Warto śledzić jego wypowiedzi.

  • Stinger profesor
    @anonim

    Dziwi Cię to? Każdy normalny wie, że Kamil Stoch jest faworytem do wygrania TCS-u. Może nie tak dużym jak Domen Prevc czy Daniel Andre Tande ale dalej jest wśród faworytów bo skoro należy do ścisłej czołówki, a ostatnio skacze coraz lepiej (zwycięstwo i 2 miejsce) to jak ma nie należeć do grona faworytów?

    Trener Horngacher po prostu zdejmuje z Kamila presję. On może mówić co chce ale fakty są takie, że Kamil ostatnio skacze bardzo dobrze i gdyby tak przyjrzeć się kto jest lepszy to tylko dwóch skoczków, reszta jest na jego poziomie (Kraft) lub na niższym.

  • anonim

    A Horngacher mówi co innego . Może trener Stefanek tak specjalnie mówi , ale ja na razie nie wiem kto zostanie triumfatorem 65. Edycji T4S.

  • Stinger profesor
    @W_S

    Myślę, że gadkę o "latawcu" Domenie Prevcu można odłożyć na bok. Domen wygrał w Engelbergu mimo iż miał mocno w plecy (jak każdy), znokautował wszystkich, a ty dalej twierdzisz, że nie potrafi skakać jak mu nie podwieje?
    Z presją mogę się zgodzić aczkolwiek jak oglądam jego skoki to wydaje mi się jakby nie miał układu nerwowego... ale skoro nawet Schlierenzauer swego czasu nie wytrzymał presji i przegrał TCS to i Domen może ale ten pierwszy argument o wietrze totalnie z d*py, a w zasadzie już dawno obalony.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski

    Nie, miałem jednak rację, bo to nie Harrachov, lecz Planica 1994.
    Kompromituję się nieźle, bo nie ma jak edytować komentarzy... ;)

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski

    Aha, nie, sam się wkręciłem, tylko Funaki. Przepraszam najmocniej.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @Diego

    Podobnie miał Bredesen, który był drugi w kadłubowych MŚL w Harrachovie w 1992 roku (za Sakalą). I on, i Funaki, mieli dużą szansę zrobić to w ciągu zaledwie dwóch sezonów (!).

  • Wojciechowski profesor
    @FunFact

    To był fantastyczny sezon Funakiego, ale też ogólnie fascynujący dla każdego kibica skoków, jeden z najbardziej zaciętych w historii. A finał w Planicy to już wręcz legenda, warto przypomnieć starszym z nas, a młodszym zarysować przebieg zdarzeń na Bloudkovej velikance (tak, tak, to jeszcze te czasy, gdy sezon zamykano raz na "mamucie", a raz na dużej i/lub normalnej skoczni w Planicy).

    Do Słowenii przyjechał z żółtym plastronem Widhölzl, wtedy w życiowej formie, a tuż za nim Peterka, Funaki i Harada, każdy z realnymi szansami na zdobycie Pucharu Świata - gdzieś w 100 punktach wszyscy się mieścili (!).
    Pierwszy konkurs na Bloudkovej velikance zupełnie przewalił Widhölzl, który w drugiej serii wylądował jakieś kilkanaście metrów przed punktem K (coś koło 100 m!), gdy najlepsi skakali ponad 130 m. Skończył na... 24. miejscu, a wygrał Funaki przed Peterką. Japończykowi brakowało przed ostatnim konkursem 33 punktów (a miał w zapasie jedno zwycięstwo więcej, więc w razie remisu też zdobyłby kulę).

    I w ostatni dzień sezonu wystrzelił Kasai, chyba jego konkurs życia. Fenomenalny rekord skoczni - 147,5 m! - w pierwszej serii. Drugi po pierwszej kolejce był Saitoh (138,5 m), za nim Höllwarth (137,5 m), wszyscy trzej z dużą przewagą nad czwartym Peterką. A Funaki jeszcze dalej, na siódmym miejscu, więc "wirtualnie" miał już do odrobienia już 47 punktów. Niemal niewykonalne, bo zwycięstwo praktycznie "zaklepane" przez kolegę z reprezentacji, drugie miejsce też oddaliło się znacznie (ponad 15 punktów straty).

    Druga seria to jeszcze większe emocje. Oczywiście po kosmicznym skoku Noriakiego znacznie obniżono rozbieg. Niemal nikt nie dolatywał do punktu konstrukcyjnego (120 m), aż na belce usiadł Funaki i podjął ostatnią szaloną próbę - 132 m! W tym momencie gniótł resztę, miał ponad 14 pkt przewagi nad skaczącym przed nim Stensrudem i 27 nad trzecim Widhölzlem (który przegrał w Planicy wszystko).
    Później Hannawald i wtopa, Schmitt - jeszcze większa. Peterka - tylko 115,5 m, trzy miejsca za Funakim. Ale to Japończykowi nie wystarczyło, bo na drugą pozycję, która dałaby mu Kryształową Kulę, nie miał jednak szans. Tym razem fenomalnie skoczył Saitoh - 136,5 m, ale ostatecznie był i tak za Kasaim. Funakiego załatwili więc rodacy, a także słabe skoki obu Niemców.

    Wszystkim, którzy nie widzieli lub chcą sobie przypomnieć, jak odleciał wtedy Kasai, polecam znaleźć nagranie na YouTube. Takie skoki można oglądać godzinami!

  • Stinger profesor
    @Janeman

    Szczerze mówiąc też niestety tak myślę. Uważam, że największą szanse Kamil na MŚ w lotach miał w sezonie olimpijskim tym bardziej, że poza formą były wtedy tylko dwie serie, a przy typowych lotnikach czym mniejsza ilość skoków tym bardziej premiuje skoczków, którzy nie są specjalistami w lotach.
    Mimo wszystko będę mu kibicował bo póki skacze ma szanse.

  • Pavel profesor

    Dosyć często zawodnik przez wszystkich uznawany za faworyta przegrywa T4S, a wygrywa ktoś z drugiego szeregu. Tak i tym razem stawiam raczej na Tande i Hayboecka niż na Prevca, a nawet pokusiłbym się o nominację Kota, o ile Engelberg wynikał z profilu skoczni, a obniżki formy.

  • Diego bywalec
    @FunFact Dorzuciłbym do tego jeszcze Morgensterna

    Wygrał PŚ, IO, MŚ, TCS i w tych najmniej ważnych zawodach czyli MŚ w Lotach był 3. Do tego wygrał jeszcze Mistrzostwa Świata Juniorów, Turniej Nordycki, Letnią GP, nie zdobył też nigdy PŚ w Lotach (raz był 3).

  • Wojciechowski profesor

    Jakoś mam przeczucie, że po raz drugi wygra Kraft, moim zdaniem nieco jednak pomijany. Nie wykluczałbym nawet dwóch Austriaków na podium, podobnie Stocha. Mistrz powraca, to widać!

  • FunFact weteran
    5/5

    Zawodnikiem, który obok Nykaenena był najbliżej skompletowania wszystkich 5 głównych trofeów, był Kazuyoshi Funaki - brakło mu tylko KK, którą przegrał o 19 punktów z Peterką (historia podobna jak z Tepesem i Prevcem - Kasai i Saito pokonując go odebrali mu szansę na to trofeum).

  • MSad_ profesor
    Małysz rozpoczął

    pompowanie balonu. Komu przekaże pompkę ?

  • W_S profesor
    Moi faworyci

    Austriacy,Kamil i Tande. Młody Prevc raczej nie da rady jak mu nie podwieje, poza tym mam wątpliwości czy da sobie radę z presją. Może Kot się włączy do walki o czołowe lokaty, może Freund się pozbiera.

  • Janeman profesor
    Faworyci Cd-nastąpił

    O faworytach poza Polakami wszystko już powiedziano, D.Prevc , Tande (choć ja się zdziwię, jeśli któryś wygra- zazwyczaj na TCS wyskakuje ktoś mniej oczywisty). Bardzo mocni będą Austriacy, choćby dlatego ,że na turnieju zawsze więcej im wolno.Pewnie zbierze się też Freund , a kto wie czy nie Peter Prevc (tu się chyba ostatecznie wyjaśni, czy to tylko "spokojne wejście w sezon" czy problem na tyle poważny,żeby nie pozbierał się do końca zimy).

  • ann81 weteran

    Adam ma rację co do Simona Ammanna. Ciężko się patrzy na Szwajcara, jak co konkurs toczy walkę o pojedyncze punkty. Jest daleki od dobrej formy a i obaw przed kolejnym upadkiem też do końca się pewnie nie pozbył.
    Równolegle obserwujemy męczarnie innego wielkiego niegdyś skoczka Janne Ahonena. Nad nim to już w ogóle szkoda się pastwić komentarzami. Zastanawiam się jedynie, dlaczego zdecydowali się kontynuować kariery? Pieniądze przecież mają, sławę też. A w to, że takie skakanie daje im satysfakcję nie uwierzę.

    Patrząc jednak na nich przypominam sobie, że Adama cenię tak samo za jego sportowe sukcesy, jak i za to, że wiedział, kiedy ze sceny zejść. To była mądra i przemyślana decyzja podjęta w idealnym momencie.

  • Janeman profesor
    Faworyci cd..

    Stoch oczywiście znajduje się w gronie ścisłych faworytów , jednak nie na pierwszych 2-3 miejscach , więc nie ciąży na nim tak duża presja,jednak obawiam się,czy wystarczy mu regularności.
    Tak swoją drogą, to jedna z najgłupszych wypowiedzi , jakie tu czytałem mówiła o tym,że Kamil nie wygra TCS , bo nigdy dotąd nie wygrywał na żadnej z czterech skoczni ;)
    W takim razie postuluję odebranie mu medali olimpijskich , bo na Igrzyskach też nigdy wcześniej nie wygrywał ...
    A tak serio mowiąc, to nawet "niepasujący" Oberstdorf jest raczej mitem- juz nawet nie licząc słynnego 4 miejsca,Kamil wielokrotnie oddawał tam dobre skoki, po prostu brakowało 2 takich w konkursie.

  • Janeman profesor
    @Stinger

    Wygrać TCS - tak, ma jeszcze conajmniej 3 szanse. Natomiast szanse na skompletowanie wszystkich trofeów Kamil już raczej pogrzebał- lepszych okazji niż Harrachov , czy nawet Kulm już nie będzie miał...

  • Janeman profesor
    Faworyci...

    Ja od początku sezonu uważałem,ze z naszych skoczków najwieksze szanse na dobry wynik w TCS ma Maciej Kot. Wiadomo,ze na tym turnieju ważne są bardzo równe skoki, a to jego mocna strona,w dodatku już cztery lata temu pokazał,że gdy jest formie to turniej jako taki, oraz poszczególne skocznie mu leżą (był by w 10 gdyby nie zawalony konkurs w Oberstdorfie, ale i tam z tego co pamiętam w treningach dobrze się prezentował, więc skocznia nie jest problemem).W każdym razie uważałem go za "pewnego" kandydata do podium.Po Engelbergu stawiam tu znak zapytania i to nie z powodu miejsc, bo ta skocznia bez względu na formę zawsze mu wyraźnie nie leżała, tylko raczej z powodu wypowiedzi po wekendzie, gdzie mówił o kombinowaniu z pozycją najazdową - skocznia może nie pasować,mozna mieć problem z przyjęciem swojej optymalnej pozycji, ale po przejściu na inną powinno wszystko wrócić do normy, ale jeśli szuka się nowej pozycji , powrót do normy może nie być tak szybki...
    W każdym razie, już po mistrzostwach Polski będzie widać, czy wszystko jest ok.

  • Stinger profesor

    Szkoda, że Simon Ammann już tak naprawdę raczej nigdy nie wygra TCS. Szwajcar mógł dołączyć do Mattiego Nykaenena i wygrać każde z pięciu najbardziej prestiżowych trofeów.
    Mimo wszystko jeśli nie Ammann to może Kamil Stoch? Łatwo nie będzie ale wierzę w niego.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl