Ruszył przetarg na drugi etap modernizacji Wielkiej Krokwi

  • 2017-01-25 10:08

19 stycznia ruszył przetarg na drugi etap modernizacji Wielkiej Krokwi. W 2016 roku przebudowano najazd skoczni i zainstalowano tory lodowe. Wyłanianie firmy, która dokonała przebudowy rozpoczęło się wiosną, trwało kilka miesięcy i wymagało rozpisania czterech przetargów. Tym razem włodarze obiektu nie czekali do wiosny.

- Prace obejmą: bulę, całą infrastrukturę osprzętową i techniczną. Położony też będzie nowy igelit, wymienimy także schody oraz bandy. Po zakończeniu inwestycji rozmiar skoczni wynosić będzie 140 m, a nie 134 jak obecnie" - informuje Grzegorz Kotowicz, odpowiedzialny za modernizację zakopiańskiej skoczni dyrektor OPO COS w Szczyrku.

Otwarcie ofert nastąpi trzeciego lutego.

- Prace powinny zakończyć się z ostatnim dniem października. Kolejny krok to złożenie wniosku do Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) o przyznanie na pięć lat całorocznej homologacji, dzięki której m.in. można będzie rozgrywać zawody międzynarodowe rangi Pucharu Świata czy Letniej Grand Prix - dodaje Kotowicz, jednak Andrzej Kozak, prezes organizującego zawody Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, informuje, że póki co Zakopane nie będzie się starać o organizację LGP.



Według wstępnego kalendarza na olimpijski sezon zawody Pucharu Świata w Zakopanem odbędą się 13 i 14 stycznia i w przeciwieństwie do lat poprzednich oba konkursy mają być zmaganiami indywidualnymi. 11 stycznia Puchar Świata ma zawitać do Wisły, znów tylko na jeden dzień.


Adrian Dworakowski, źródło: Polsatsport.pl/PAP
oglądalność: (14735) komentarze: (81)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oreo profesor
    @Janeman @Wojciechowski

    Piątkowe kwalifikacje są normalnie na niedzielny konkurs. Gdy są dwa indywidualne, to piątkowe są na sobotę a drugie kwalifikacje w niedzielę są tego samego dnia co konkurs więc bilety są chyba na wejście na skocznię na cały dzień, więc jak ktoś przyjdzie też na kwali to i tak zapłaci raz. chyba :P

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    Przepraszam - oczywiście MŚ przeniesiono na lata parzyste, wiadomo. ;)
    W każdym razie od 1972 roku nie ma sezonu bez imprezy mistrzowskiej. Skoro jednak MŚ i MŚL są co dwa lata, a IO co cztery, trudno inaczej to ułożyć - bo gdyby przenieść MŚL także na lata nieparzyste, wtedy w każdej "czterolatce" byłby sezon "pusty".

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @RET_RET

    Mimo wszystko uważam, że nie ma wielkiej tragedii, jeśli będzie np. 25 czy 26 konkursów indywidualnych PŚ w sezonie olimpijskim zamiast 30. Gorzej byłoby już, gdyby to było 20 konkursów zamiast 25 czy 26...

    Dziwi mnie trochę upór FIS co do "drużynówek" w sezonach PŚ, gdy rozgrywane są IO i MŚL, bo przecież i tak jest wtedy gwarancja co najmniej dwóch takich konkursów - a przecież w MŚ zwykle jest tylko jeden.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @RET_RET

    Czyli mistrzostwa świata w lotach miałyby być jedynie co cztery lata? Nie wyobrażam sobie tego.

    Tradycją MŚL jest to, że są rozgrywane co dwa lata. Pierwsza edycja odbyła się w sezonie olimpijskim 1971/1972, ale później przyjęto zasadę, że mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym - w tym także igrzyska, bo za konkurencje klasyczne IO przyznawano też medale FIS - będą w latach parzystych, a mistrzostwa "lotników" w nieparzystych. Problem zaczął się, gdy w 1984 rozdzielono MŚ i IO - kolejne MŚ odbyły się w 1985 roku i miały odbywać się nadal co dwa lata, ale w lata parzyste, więc przeniesiono MŚL na lata parzyste. I tak to się porobiło.

  • RET_RET doświadczony
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    Nie wiedziałem o tym. Trzeba przyznać, że to, co do zasady, dobra regulacja, która cywilizuje stosunki między FiS-em, a MKOl. Więc może jednak byłoby zasadne NIE organizowanie MŚwL w sezonach olimpijskich? Żeby nie zmuszać twórców kalendarza PŚ do stawania na głowie.

  • MarSik doświadczony
    @slawek49 @slawek49

    3 lutego nastąpi dopiero otwarcie kopert, więc jeśli nie będą unieważniać przetargu to jest szansa, że w okolicach CoC podadzą kto wygrał przetarg ;)

  • MarSik doświadczony
    @TomekNS @tomekns

    Dutki, wincyj dutków, jesce wincyj dutków... - wiadomo Zakopane :)

  • Stinger profesor
    @dervish @dervish

    Niespodzianka to nie fuks, a mi nie chodzi o farta tylko o całkiem zasłużone zwycięstwo czasem kogoś innego niż tylko kogoś kto ma nazwisko i jest w formie.

    Takich zwycięstw w ind. konkursach uważam, że jest więcej niż w drużynowych, a czy zwycięstwo Niemców było niespodzianką? Poniekąd tak bo statystycznie na pewno nie byli faworytami numer 1 ale chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdził, że Niemcy nie powalczą o zwycięstwo... To tak jakby ktoś się nagle zdziwił, że Domen Prevc (3 w kl. generalnej PŚ - Niemcy też 3 miejsce w PN przed drużynowym w Zakopanem) wygrywa zawody ind. w Willingen.

    Generalnie chodzi mi o to, że w TOP 5 (do tego sezonu nawet TOP 6) był totalny beton.
    Ja już teraz wiem w 95% kto będzie w TOP 5 drużynówek do końca sezonu - miejsc nie znam ale pięć drużyn mogę spokojnie wymienić.
    W ind. co prawda w tym sezonie nie ma jakiś niespodzianek jeśli chodzi o zwycięstwa ale przynajmniej te miejsce się tasują. Często TOP 5 w konkursach było niemalże identyczne jak TOP 5 kl. generalnej PŚ ale koniec końców nazwiska nie tylko w TOP 5 ale i na podium często się zmieniają, a w drużynowych tylko kolejność.

    Rozumiem, że w sporcie nie chodzi o niespodzianki (fuksy pomijam bo o tym nie pisałem) ale w drużynowych nawet o to ciężko skoro ledwo 10-11 drużyn może wystawić drużynę, a i tak połowa z nich nie ma szans na wyższe miejsce niż 6 (do obecnego sezonu 7).
    I dlatego właśnie w drużynowych jest problem, nawet na MŚ w lotach był problem z ósmą drużyną.

  • dervish profesor
    @Stinger

    W druzynówkach są niespodzianki. Ostatnio niespodzianką było zwycięstwo Niemiec (patrząc na statystyki wszystkich konkursów również symulacji z konkursów indywidualnych w tym sezonie to było pierwsze zwycięstwo drużyny niemieckiej).

    Poza tym w sporcie nie chodzi o "niespodzianki czy fuksy" tylko o rywalizację. Niespodzianki i fuksy z definicji maja się zdarzać sporadycznie, jeżeli zdarzają się zbyt często to mamy znak, ze sport w danej dyscyplinie sportu ma się nie najlepiej, za to całkiem dobrze rozwija sie tam cyrk. :)

  • dervish profesor
    @Janeman @Stinger

    W druzynówkach są niespodzianki. Ostatnio niespodzianką było zwycięstwo Niemiec (patrząc na statystyki wszystkich konkursów również symulacji z konkursów indywidualnych w tym sezonie to było pierwsze zwycięstwo drużyny niemieckiej).

    Poza tym w sporcie nie chodzi o "niespodzianki czy fuksy" tylko o rywalizację. Niespodzianki i fuksy z definicji maja się zdarzać sporadycznie, jeżeli zdarzają się zbyt często to mamy znak, ze sport w danej dyscyplinie sportu ma się nie najlepiej, za to całkiem dobrze rozwija sie tam cyrk. :)

  • Stinger profesor
    @Janeman @Oreo

    Teoretycznie tak ale jeśli FIS będzie patrzył tylko na pieniądze to za 5-7 lat w skokach zostanie tylko garstka drużyn.
    Już teraz jest słabo pod tym względem w konkursach drużynowych ale przynajmniej na ind. przyjeżdżają słabsze drużyny (mogą zarobić choćby i za 1 punkt, a w drużynowym płacą tylko za TOP 3), a jeśli coraz więcej będzie konkursów drużynowych to słabsi po prostu zaczną olewać skoki bo to nie będzie im się opłaciło.
    Nie dość, że nie mają drużyn to jeszcze zawodów ind. będzie coraz mniej.
    Ja tam nie chcę nic mówić ale idąc w kierunku powiększania w kalendarzu PŚ konkursów drużynowych automatycznie ta dyscyplina się kurczy.

    Wielu na tej stronie mówi, że w drużynowych jest dużo emocji bo drużyna musi oddać 8 skoków i okej to jest prawda ale czy tak jest zawsze? Nie powiedziałbym... O to zazwyczaj walczy 5-6 (obecnie Japonia nie) drużyn z tym, że po 2-3 grupach i tak o zwycięstwo walczy głównie 2-3 drużyny, a często przecież było tak, że od pierwszego skoku już znaliśmy zwycięzcę (rok temu Norwegia czy Austria w latach świetności) ale dużym minusem jest to, że poza 10-11 drużynami nikt więcej raczej się nie zgłosi, a w ind. zawsze jest nadzieja, że dojdzie ktoś nowy.
    Niestety ale ja uważam, że czym więcej będzie drużynowych tym mniej emocji bo TOP 5 w zasadzie łatwo idzie przewidzieć - miejsca gorzej ale praktycznie jestem pewny, że w Willingen w TOP 5 będą: Niemcy, Polska, Austria, Słowenia i Norwegia (kolejność przypadkowa), a wyniki konkursu?

    1. GER/POL
    3. SLO/AUT
    5. NOR

    Czy to aż tak wielkie emocje? Jak kto woli, ja tam nie mam zamiaru nikogo namawiać że ind. są lepsze ale przynajmniej moim zdaniem więcej się dzieje, no może nie zawsze bo rok temu Prevc tak zabetonował, że były nudy bo i tak wiedzieliśmy kto wygra ale ja patrzę na skoki jako na sport indywidualny więc siłą rzeczy bardziej interesuję mnie indywidualne ale fakt faktem, że niespodzianki są, a w drużynowych takowych nie ma, a przynajmniej nie ma w TOP 5.

  • Wojciechowski profesor
    @dervish @dervish

    Tyle że wydaje mi się, że mimo wszystko nawet w Finlandii konkursy indywidualne cieszą się większym zainteresowaniem niż drużynowe i chyba łatwiej na nich cokolwiek zarobić (a przynajmniej mieć większe przychody). Ale może jest inaczej - oni wiedzą w końcu lepiej.

  • RET_RET doświadczony
    @dervish @dervish

    Ja też bardzo lubię drużynówki, z tych samych względów. I myślę, że mogą one być interesujące dla szerokiej rzeszy kibiców oglądających skoki w telewizji. Stąd być może dążenie FIS-u do zwiększenia ich liczby. Z drugiej jednak strony, ważne jest, żeby z ich liczbą nie przesadzić. Bo jak słusznie zauważają inni autorzy komentarzy - konkursy drużynowe jeszcze ograniczają niewielką i tak liczbę nacji biorących udział w konkursach PŚ, i mogą zniechęcać pojedynczych skoczków z tych krajów, które nie wystawiają reprezentacji. Ważne więc, by zachować odpowiednie proporcje. Podzielam zdanie tych użytkowników, którzy uważają 6 drużynówek (wliczając w to także konkursy na imprezach mistrzowskich!) w sezonie za liczbę optymalną, przy założeniu, że jednocześnie w sezonie jest rozgrywanych minimum 26 konkursów indywidualnych, a najlepiej 30 lub więcej.

  • dervish profesor


    Finlandia bardziej skompromituje się w konkursach indywidualnych gdzie nie jest w stanie wystawić krajówki nawet na poziomie PK niż w drużynówce do której potrzeba tylko 4 zawodników. Poza tym każda forma konkursu czy siak z uwagi na historyczne dokonania grozi Finlandii kompromitacją więc ten szczegół jako argument za lub przeciw można pominąć,

    A sama kompromitacja z roku na rok jest mniejsza bo im dalej od ery sukcesów tym niższy punkt odniesienia. Już teraz dożyliśmy czasów w których 8 miejsce Finów w konkursie drużynowym jest traktowane jako sukces a wkrótce może być i tak, że  będzie nim każde inne niż ostanie ;)

    [Moderowany (21254) / 2017-01-26 12:56:48]

  • dervish profesor
    @kasztelan

    Finlandia bardziej skompromituje się w konkursach indywidualnych gdzie nie jest w stanie wystawić krajówki nawet na poziomie PK niż w drużynówce do której potrzeba tylko 4 zawodników. Poza tym każda forma konkursu czy siak z uwagi na historyczne dokonania grozi Finlandii kompromitacją więc ten szczegół jako argument za lub przeciw można pominąć,
    A sama kompromitacja z roku na rok jest mniejsza bo im dalej od ery sukcesów tym niższy punkt odniesienia. Już teraz dożyliśmy czasów w których 8 miejsce Finów w konkursie drużynowym jest traktowane jako sukces a wkrótce może być i tak że każde będzie nim każde inne niż ostanie ;)

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @RET_RET

    Organizowania zawodów PŚ w czasie trwania igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata zabrania regulamin PŚ. To podobne rozwiązanie do zastrzeżonych przez FIFA terminów dla spotkań międzypaństwowych.

  • RET_RET doświadczony
    @Wojciechowski @Wojciechowski @Stinger

    Moim zdaniem zawody w Tauplitz (Kulm) mogłyby się odbyć właśnie po konkursach olimpijskich, a jeszcze w trakcie trwania Igrzysk w PjongCzang - czyli na tydzień przed Lahti, tzn. 23-25.02.2018. To byłby optymalny termin, zamiast dokładania do maratonu T4S kolejnego maratonu Kulm-Wisła-Zakopane i tworzenia w sezonie dwóch supermaratonów (także Raw-Air). Ale może jest jakaś umowa medialna z IO, żeby sobie nie wchodzić w paradę...

  • RET_RET doświadczony
    @anonim @andy-stawowsky

    Jeśli FIS zależy na promowaniu tej dyscypliny, powinna jednak dbać o odrodzenie skoków narciarskich w Finlandii (to przecież historycznie trzecia najsilniejsza nacja w tej dyscyplinie). A Lahti jest dla dyscyplin zimowych miejscem legendarnym - sorry, ale dużo ważniejszym niż Zakopane, nie mówiąc już o Wiśle. Festiwal narciarski w Lahti jest rozgrywany niemal nieprzerwanie od 1923 r. (tylko trzykrotnie był odwoływany - w 1930, 1940 i 1942 r.). Do tego skoki narciarskie stały się w ostatnim czasie dyscypliną w dużej mierze telewizyjną (są chętnie oglądane nawet w krajach gdzie ich się nie uprawia - jak Wielka Brytania, czy Holandia), a dla telewizyjnej oglądalności zawodów nie ma znaczenia, czy na trybunach jest kilka tys., czy kilkaset lub kilkadziesiąt osób. Nawet w Polsce oglądalność będzie głównie zależała od tego, czy Stoch i inni skoczkowie są w czołówce, a nie od tego, czy będzie jeden konkurs w Wiśle więcej, czy mniej. Skoki w Polsce nie upadną od jednego mniej konkursu PŚ, ale od zaniedbań i błędów w systemie naboru i szkolenia.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @krzysiek987

    Ja też nie, ale niedawne doniesienia z Austrii, w tym słowa Huberta Neupera, wskazują na to, że pominięcie Kulm w kolejnym sezonie może być początkiem końca tej skoczni. To też FIS będzie miał zapewne na uwadze, zwłaszcza przy sile przebicia i znaczeniu tego kraju w skokach.

  • karolasga początkujący
    wielki kurs dzis

    https://snsbet.blogspot.nl/ Wczorajszy kupon z kursem ponad 35 trafiony i skan juz na blogu! codziennie trafiaja i daja skany! polecam ich bo sam gram od kilku dni z nimi !

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl