Najlepsi skoczkowie bez prekwalifikacji? Nowe pomysły FIS

  • 2017-05-29 01:04

Majowy kongres Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) w Portorožu przyniósł nie tylko zatwierdzenie terminarzy zawodów na sezon olimpijski, ale i nowinki w przepisach. Część z nich wchodzi w życie na stałe, a część zostanie poddana testom przy okazji sezonu letniego.

Zmiany zatwierdzone przez Międzynarodową Federację Narciarską:

- Do programu Mistrzostw Świata włączone zostaną drużynowe konkursy kobiet;

- Ze względu na możliwości, które oferują kompensaty za wiatr i belkę, nie będzie już prekwalifikowanych zawodników do konkursów. Oznacza to, iż najlepsi skoczkowie świata również będą musieli walczyć o prawo startu w zawodach. Ta zmiana zostanie przetestowana podczas Letniego Grand Prix 2017. Na bazie zebranego materiału, oficjalna decyzja zapadnie podczas jesiennego kongresu FIS;

- Firma BWT została nowym producentem nart skokowych;

- Sportowcy będą musieli nosić dwuczęściową bieliznę. Musi kończyć ona się maksymalnie na kolanach, obie części muszą być wykonane z jednakowego materiału i nie mogą posiadać zamka błyskawicznego;

- Oprócz dwóch pierwotnie zaplanowanych konkursów inaugurujących Puchar Świata Pań 2017/2018, w Lillehammer odbędą się też zawody na obiekcie dużym, w którym wystartuje czołowa "30" dwudniowych zmagań na skoczni normalnej;

- Po raz pierwszy w historii w Pucharze Świata Pań rozegrane zostaną konkursy drużynowe. Będą miały miejsce w Hinterzarten i Zao;

- Finałowy weekend PŚ Pań odbędzie się w ostatni weekend marca na normalnej skoczni w Oberstdorfie.

Kliknij, aby zobaczyć kalendarze LGP 2017 oraz PŚ 2017/2018

Kliknij, aby zobaczyć kalendarze LPK 2017 oraz PK i FC 2017/2018


Dominik Formela, źródło: fis-ski.com
oglądalność: (20756) komentarze: (54)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • klimek267 początkujący
    wielki kurs kuponu

    http://symphonybet.blogspot.ch/ Kupony ze wszystkich 3 zrodel na dzis mają juz dostepne ! wczoraj trafili kurs 112 i skan dali juz na bloga! dobre typy, sam gram od 3 dni i faktyczynie grają to co dają na blogu, najwazniejsze ze trafiają i mozna sporo zarobic!

  • EmiI profesor

    Przez cały poprzedni sezon, przypadki kiedy zawodnik aktualnie sklasyfikowany w generalce PŚ na miejscach 11-20 odpada można dokładnie policzyć na palcach jednej ręki. W tym trzy razy był to zawodnik sklasyfikowany na 19 miejscu i raz na 15. Są to dość marginalne przypadki. W tym w dwóch przypadkach, czyli Klimow i Kubacki w Lillehammer, potem odwołano konkurs.

  • bardzostarysceptyk profesor
    @NiebywalyMike @NiebywalyMike

    Dopiero teraz przeczytałem twój komentarz.
    To znaczy, że jak komuś wybitniejszemu zdarzy się wypadek w kwalifikacjach to tragedia, zgroza i zupełne okropieństwo ?
    A jak to samo zajdzie w konkursie głównym (szansa 2 razy większa bo 2 kolejki) to wszystko w porządku ?

    Tam gdzie są kwalifikacje to raczej nie ma żadnych przywilejów dla czołówki. W lekkiej atletyce jak odpadniesz w kwalifikacjach czy to biegów, rzutów czy skoków to odpadasz na amen, choć byś był dziesięciokrotnym mistrzem olimpijskim. W biegach narciarskich, w eliminacjach sprintu, nie ma żadnych przywilejów dla czołówki PŚ. To to co się mnie przypomniało na chybcika.

    Czyli co ? Czyli ja jestem za. Z pobudek czysto egoistycznych. Jak w TV dają kwalifikacje i można je oglądać, to zawsze denerwowało mnie odpuszczanie kwalifikacji przez czołówkę. Choć rozumiałem powody to traciła na tym widowiskowość.

  • TonioTonio bywalec
    -

    Szczerze mówiąc uważam że w obecnych czasach kwalifikacje, przynajmniej do zwykłych konkursów PŚ, są raczej zbędne. Inne przepisy takie jak kwoty narodowe czy wymóg punktów PK praktycznie uniemożliwiają trójliczbowe ilości skoczków w konkursach jak dawniej. Zresztą w wielu tych zwykłych konkursach liczba skoczków wynosi około 60, czasem nawet poniżej, więc mało kto z nich odpada, a start tych kilku dodatkowych skoczków w pierwszej serii na pewno by jej znacznie nie wydłużył. Warto też dodać że obecnie federacje/trenerzy/skoczkowie z krajów zarówno "buloklepów" jak i tych słabszych, ale mający jakiś poziom wcale masowo nie pchają się do PŚ i wolą startować w PK. Jedynie Koreańczycy i czasem Kazachowie startują w PŚ robiąc za tło, ale raz że robią to coraz rzadziej, a dwa że pewnie sporo z nich pokończy kariery po IO. Poza tym w dzisiejszych czasach, przy obecnym sprzęcie i przelicznikach za wiatr i belki sytuacje których obawiają się niektórzy, że bracia Żaparow dzięki szczęśliwym podmuchom zgarną dublet na podium są nie możliwe. Nawet gdyby mieli zagwarantowany start w pierwszej serii przez cały sezon szanse że zdobyli by pojedynczy punkcik są bliskie zeru. Być może zastąpienie kwalifikacji czymś w rodzaju prologu lub trzeciej serii konkursowej mogłoby być dobre, i np. do finalnego wyniku liczyłyby się dwie najwyższe noty z trzech, co też zapobiegałoby tym nieszczęśliwym podmuchom.
    Natomiast co do skoków pierwszej dziesiątki, to uważam że na pewno dobrym pomysłem jest normalne ocenianie tych skoków i jakieś unormowanie tego. Obecnie bardzo często tych skoczków puszcza się byle jak, z za silnym wiatrem i/lub za wysoką belką, przez co ich skoki często kończą się upadkami i kontuzjami, a w innych przypadkach popada się ze skrajności w skrajność i długo wyczekuje się dla nich warunków, nawet parokrotnie ściągając ich z belki dla skoku który nic nie znaczy.

  • andy_stawowsky doświadczony
    @Pavel @EmiI

    Faktycznie ze wskaźników warunki miał gorsze niż reszta, ale Fettner skaczący za chwilę miał już bardzo dobre i też słabiutko. Moim zdaniem te wskaźniki nie odzwierciedlały kompletnie warunków na skoczni w tamtym momencie gdy skakali, może termika się na moment pogorszyła, to takie zgaduj-zgadula. I najważniejsze, to co dobrze podkreśliłeś - gdy będzie obowiązywała zasada kwalifikacji dla TOP10, sędziowie będą mieli inne podejście. Teraz wygląda to tak, że jak nie ma nic na czerwono, to puszczają z automatu, bo nie ma to żadnego znaczenia.

  • EmiI profesor
    @Pavel @andy_stawowsky

    http://medias3.fis-ski.com/pdf/2017/JP/3782/2017JP3782RLQ.pdf decydowały warunki co widać po wietrze jaki miała reszta stawki, i jeszcze jechał z obniżonego rozbiegu. Jak dla mnie dużo bardziej skok zawalił Fettner skaczący tuż po nim, tak wizualnie, co przy niskich notach też byłby na skraju wejścia. Tylko jak czołówka będzie skakać w kwalifikacjach to jury będzie podchodziło inaczej, bo teraz można było czołówkę puszczać jak leci, byle było bezpieczne a teraz zacznie się wyczekiwanie.

  • Wojciechowski profesor
    @cubalibre @cubalibre

    Taka różnica, że ktoś może być chociażby pierwszy raz w życiu na danej skoczni, a inny był tam 25 razy. Skoki treningowe są po to, żeby przyzwyczaić się do profilu, warunków atmosferycznych, testować różne rozwiązania itp. itd.

    Dlatego to są serie treningowe. Nie róbmy z każdego skoku próby punktowanej, bo dojdziemy i do takiego absurdu, że np. miotacze i dyskobole nie będą mogli potrenować w kole przed zawodami czy kwalifikacjami do zawodów...

  • cubalibre bywalec
    @cubalibre @Wojciechowski

    Na czym polega kwalifikacja? Na kwalifikowaniu sie, ale dla nie ktorych byl to trening, co za roznica?

  • NiebywalyMike bywalec

    Zobaczymy czy odstąpienie od kwalifikacji będzie dobrym pomysłem gdy np. Kamilowi powinie się noga w Zakopanem lub Wiśle i nie zobaczymy go w konkursie głownym. Czy ilość kibicow sukcesu która przybędzie na konkurs będzie zadowolona. Lub co gorsza dla FISu gdy Kraft dostanie podmuch podczas TSC i zakończy swój wystep na buli. Duzo było takich planowanych pomyslow ale widowiskowość PS na pewno na tym straci a władze FISu szybko zakoncza swój pomysl :)

  • andy_stawowsky doświadczony
    @Pavel @pavel

    To nie zeszłoroczny, tylko tegoroczny. Swoją drogą obejrzałem ten skok Eisenbichlera na YT (skakał z nr 61 jakby ktoś chciał zobaczyć - są całe Q), jakie warunki tam decydowały? Leciutki wiaterek w plecy, facet po prostu oddał fatalny skok, wybicie z gatunku "z powietrza" a nie z progu.

    Jak to ma być argument, że byłby pokrzywdzony przez nowy system, bo nie wszedłby do konkursu, to litości - winny jest wyłącznie skoczek, a nie żadne bzdury o warunkach na skoczni.

  • Pavel profesor
    @andy_stawowsky

    Racja, moja niedokładność, chodziło mi oczywiście o zeszły sezon :)

    @ dervish

    Od strony kogoś, kto kwalifikacje ogląda z zainteresowaniem może i twoje argumenty mają sens, ale z perspektywy kibica, który głównie rezerwuje sobie czas na same zawody sa bez znaczenia. W czasach gdy samo przejście do 50-tki jakimś super wyczynem nie jest z racji ilość skoczków biorących udział mało kogo kwalifikacje ściągają przed odbiornik. Między innymi stąd to usilne próby FISu, aby tę część zmagań przełożyć na pieniążki.

  • andy_stawowsky doświadczony
    @Pavel @pavel

    Może i pomyliłem, ale nie to że nie dostał się do konkursu z powodu warunków. Piszesz zeszłoroczny konkurs w Wiśle, zeszłoroczny to w marcu 2016, a gość w ogóle tam nie skakał. To pytanie co ty pomyliłeś.

  • dervish profesor
    @Pavel @pavel

    Dla mnie ciekawiej bo:

    - top 10 potraktuje Q poważniej niż do tej pory
    - na tle ocenianych skoków top 10 PŚ już w trakcie Q dowiemy się ile warte były skoki pozostałych, do tej pory nie zawsze było wiadomo jak traktować bardzo dobre wyniki tych którzy walczyli w Q.
    - oglądanie Q będzie miało jeszcze większy sens niż do tej pory bo zawsze będzie możliwość (mała ale jednak) ,że komuś z czołówki się nie uda a takiej sensacji prawdziwy kibic nie chciałby przeoczyć, to trzeba obejrzeć "na żywo"
    - czołówka straci fory w postaci dodatkowej serii treningowej lub ekstra odpoczynku co będzie z korzyścią dla rywalizacji (więcej sportu w sporcie :) )
    -może już nie będzie tekstów typu: to tylko Q, zwycięstwo niewiele warte bo top 10 nie skakała/nie była oceniana/trenowała.

    - Do tej pory Q było eldoradem dla 2-3 skoczków spoza top 10 którzy dzięki kilku zwycięstwom mogli sobie w miarę łatwo dorobić na premiach pieniążki które tak naprawdę im się nie należały, bo gdyby taką mozliwośc miała najlepsza 10 to szanse tych spoza top 10 zmalałyby prawie do zera. Teraz będzie zgodnie z duchem sportu kasę za Q zainkasują realnie najlepsi w stawce.

    -na koniec dodam, że mimo iż jak najbardziej rozumiałem i popierałem korzystanie przez najlepszych z dozwolonego regulaminem przywileju to jako widza często irytowało mnie, że podczas Q nie mogę obejrzeć w akcji najlepszych. Teraz tego dualizmu nie będzie bo nie będzie możliwości odpuszczania Q.

  • Pavel profesor
    @andy_stawowsky

    Chyba sezony pomyliłeś :)

  • andy_stawowsky doświadczony
    @dervish @dervish

    A to przepraszam, nie doczytałem. :)

  • andy_stawowsky doświadczony
    @Pavel @pavel

    Jak to się ma do tematu, Eisenbichler nie był wówczas w TOP10 prekwalifikowanych, skoczył fatalnie i nie dostał się do konkursu, w czym problem? Przecież to i tak był słabiutki sezon tego zawodnika, bodajże sam koniec czwartej dziesiątki PŚ na koniec sezonu. Co to w ogóle za przykład?

    A jak wprowadzą ten system w sezonie zimowym 17/18, to możesz być pewien, że ani razu nie zdarzy się, by ktoś z TOP10 nie zakwalifikował się przez złe warunki, podmuchy itd. Jedyna możliwość, to ta którą opisałem z D. Prevcem.

  • dervish profesor
    @dervish @andy_stawowsky

    Właśnie to miałem na myśli pisząc iż w rzeczywistości % "pechowców" z top 10 którzy nie przebrną Q moze być znacznie mniejszy niż wynika z obliczeń.

  • Pavel profesor
    @andy_stawowsky

    Załóż się, a zapewne przegrasz :) Rzucę tu dla przykładu zeszłoroczny występ Eisenbichlera w kwali w Wiśle, gdzie miał najgorsze warunki w całej stawce i nie przebrnął przez to do samego konkursu.

    Nawiązując do kolejnej części tą "świętą krową" może zostać każdy skoczek ze stawki bez wyjątku, wystarczy "tylko" być w tej czołowej dziesiątce, skaczesz dobrze zbierasz tego owoce, proste i czytelne.

  • andy_stawowsky doświadczony
    @dervish @dervish

    Te wyliczenia procentowe są mocno przekłamane. Skoczek mający świadomość, że i tak wchodzi bez Q, bo jest w TOP10, może zupełnie inaczej podchodzić do takiej próby, traktując ja jako czysto treningową. Kiedy będzie miał świadomość, że musi się kwalifikować, to wie że ma skoczyć poprawnie. I bez kombinowania czy testowania nowych/innych rozwiązań.

  • andy_stawowsky doświadczony
    @Dolnoslazak @Dolnoslazak

    Tak, bo rzeczywiście jak będą musieli skakać w Q, to nie mogą sobie odpuścić jednego skoku treningowego. Delikatnie mówiąc gruba przesada z tym ew. "gubieniem formy".

    Swoją drogą nie wiem o co takie wielkie "halo", bardzo dobrze, TOP10 skoczków w PŚ to nie są święte krowy, niech skaczą ze wszystkimi na równych zasadach. Będą mieć świadomość tego, że skok w Q jest ważny, więc muszą skoczyć poprawnie - i tyle. Przypadek, że ktoś z TOP10 się nie zakwalifikuje, bo jak tu zostało napisane warunki i inne bzdury, nie zaistnieje (jak to wprowadzą) ani razu w całym sezonie zimowym. Byłbym gotowy postawić na to 1 tys. zł u bukmachera. Jedyna możliwość jaką tu widzę, to np. przypadek D. Prevca z minionego sezonu, że gość skakał świetnie w pierwszej fazie cyklu, a potem zgubił formę całkowicie. Tylko pytanie, co to zmienia? To że wchodzi do konkursu, bo jest gdzieś tam pod koniec w TOP10, a jest zupełnie bez formy, by potem i tak nie wejść do II serii konkursu albo uciułać kilka punkcików? Pytanie jest retoryczne.

  • Pavel profesor
    @dervish

    No dobra, ale dalej nie wiem dlaczego ma być ciekawiej? 10-tka przebrnie, wyżej niżej, ale praktycznie zawsze, odpadnie kilku Kazachów, Koreańczyków, przypadkowy Włoch, Francuz i Szwajcar czyli kwalifikacje w kwalifikacje to samo. Pasjonuje cię walka o wygraną? W serii, która w sumie nie wnosi nic do ogólnej rywalizacji, ot zwykłe przesianie słabiaków, aby zmieścić się w ramy czasu antenowego już w konkursie właściwym. Jeszcze podczas T4S ma to jakiś wpływ na rozstawienie, a w zwykłym konkursie to zwykły obowiązek, który należy "odbębnić" przed właściwym starciem.

  • dervish profesor
    @pavel

    Ryzyko odpadnięcia kogoś z PQ jest minimalne. dejw policzył że w poprzednim sezonie taka przypadłość mogła dotknąć zaledwie 5 skoczków.
    Mieliśmy cos ok 28 konkursów indywidualnych, czyli na 280 mających PQ kwalifikacji prawdopodobnie nie przebrnęłoby 5, procentowo to by było ok 1.7 % czyli tak jak wcześniej napisałem w 99-98% przypadków najlepsza 10 rankingu i tak się zakwalifikuje. W rzeczywistości procent odpadających z top 10 może być mniejszy bo jednak inaczej będą kończyli nieudane skoki mając świadomość, że nie mają gwarantowanego PQ. Do tej pory nie przykładali do tego żadnej wagi, skok zepsuty na progu czy tez w złych warunkach po prostu odpuszczali (wcześniej otwierali sylwetkę lądując na buli bez telemarku itp) nie dbając o wykończenie teraz w takich przypadkach powalczą o ułamki punktów. Poza tym nie będzie juz eksperymentów i testów podczas Q, to także może zmniejszyć liczbę nieudanych skoków czołówki i nasz procent 1.7 może spaść na przykład do 0.5 %

    Popieram to rozwiązanie bo jest zgodne z duchem sportu. PQ to był sztuczny przywilej który dawał fory najlepszym. Po co im fory skoro i tak są lepsi od reszty? Niech startują na równych prawach z innymi i tak mają atut w postaci rozstawienia na liście startowej.
    Według mnie będzie ciekawiej,

  • dervish profesor
    @Pavel @pavel

    Ryzyko odpadnięcia kogoś z PQ jest minimalne. dejw policzył że w poprzednim sezonie taka przypadłość mogła dotknąć zaledwie 5 skoczków.
    Mieliśmy cos ok 28 konkursów indywidualnych czyli na 280 mających PQ kwalifikacji prawdopodobnie nie przebrnęłoby 5 procentowo to by było ok 1.7 % czyli tak jak wcześniej napisałem w 99-98% przypadków najlepsza 10 rankingu i tak się zakwalifikuje. W rzeczywistości ten procent może byc mniejszy bo jednak inaczej będą kończyli nieudane skoki mając świadomość że nie maja PQ. Do tej pory nie przykładali do tego żadnej wagi, skok zepsuty na progu czy tez w złych warunkach po prostu odpuszczali (wcześniej otwierali sylwetkę lądując na buli bez telemarku itp) nie dbając o wykończenie teraz w takich przypadkach powalczą o ułamki punktów. Poza tym nie będzie juz eksperymentów i testów podczas Q, to także może zmniejszyć liczbę nieudanych skoków czołówki i nasz procent 1.7 może spaść na przykład do 0.5 %

    Popieram to rozwiązanie bo jest zgodne z duchem sportu. PQ to był sztuczny przywilej który dawał fory najlepszym. Po co im fory skoro i tak są lepsi od reszty? Niech startują na równych prawach z innymi i tak mają atut w postaci rozstawienia na liście startowej.
    Według mnie będzie ciekawiej,

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @Dolnoslazak @kolos

    Też nie upatruję w tym tragedii. Najlepsi będą mili trochę trudniej, a tym którzy ich gonią szanse minimalnie wzrosną.
    Plus na pewno będzie taki że podniesie się atrakcyjność konkonkursów kwalifikacyjnych, co być może przełoży się na zainteresowanie ze strony TV.

  • Kolos profesor
    @Dolnoslazak @Dolnoslazak

    Jedyna wátpliwośč to ew. oszczędzanie się w przypadku kontuzji. Ale ktoś taki jeśli i tak jest w stanie skakać to odpuści trening, serię próbną i tyle. Rzadziej są przypadki że ten jeden dzień bez skoku ma znaczenie.

    A Kasai nie będąc w top 10 przez cały sezon odpuszczał po prostu treningi zamiast kwalifikacji. Wiele więcej sił przez to nie stracił :)

  • Kolos profesor
    @Dolnoslazak @Dolnoslazak

    No to najlepsi dopuszczą treningi zamiast kwalifikacji i wyjdzie na to samo. Myślę że znacznie mitoliguzujemy znaczenie tego jednego skoku. Nawet w znaczący aspekt psychologiczny ew. Odpuszczenia kwalifikacji lub nie. Nie bardzo wierzę. A komentatorzy w TV często lubią to podkreślać...

    Jak dla mnie to ciekawy pomysł obarczony zerowym ryzykiem.

  • Dolnoslazak stały bywalec

    Zmuszenie zawodników TOP10 do udziału w kwalifikacjach to pomysł dość śmiały. Nastawiony, zapewne, na wyrównanie rywalizacji ale czołowi skoczkowie sporo na nim stracą. Liderzy w drugiej części sezonu dość często się oszczędzali, minimalizując udział w seriach niepunktowanych, w tym systemie szybciej będą gubić formę. Zamknięta też zostanie furtka umożliwiająca najlepszym start w konkursie mimo przeziębienia czy lekkiej kontuzji w dniach poprzedzających.
    Bilans zysków i strat, w mojej ocenie, wychodzi na zero, ale Kraft, Stoch czy Kasai zadowoleni raczej nie będą.

  • Kolos profesor
    @Stinger @Stinger

    Jedyne gdzie jest ryzyko to skocznię mamucie - tam do konkursu kwalifikuje się nie 50 a 40 zawodników. Po za tym łatwiej nawet w przypadku najlepszych zawodników o zaliczenie buli przy fatalnych warunkach. I tak było w minionym sezonie w Vikersund (Żyła). Na dużych skoczniach wypadnięcie kogoś z konkursu z powodu zabulenia w kwalifkacjach będzie raczej ekstremalną rzadkością.

  • Kolos profesor
    @Brzozowy @EmiI

    W przyznawaniu połowicznych punktów za jedno seryjne konkursy widzę duże pole do nadużyć. A Hofer to potrafi tzn. odwoływać drugie serie bez powodu jak w finale minionego sezonu...

  • Stinger profesor

    A i dodam jeszcze, że te testy latem egzaminu żadnego nie zdadzą ponieważ po pierwsze to jest lato i każdy skoczek może być na innym etapie przygotowań do zimy, a więc po prostu startując w jakimś konkursie jego celem nie będzie zwycięstwo, a po prostu będzie miał jakieś zadania treningowe do wykonania podczas konkursu, a po drugie to poza nielicznymi konkursami w Europie można mówić, że cała Azja obędzie się bez kwalifikacji lub z kwalifikacjami ale odpadnie tam góra kilku skoczków (już pomijam że najlepsi raczej tam nie pojadą).

    Myślę, że testy latem jeśli chodzi o kwalifikację TOP 10 PŚ nie mają większego sensu, no może poza dwoma ostatnimi finałowymi konkursami gdzie do zimy będzie coraz bliżej, a więc i kadży będzie chciał już wtedy być w jakiejś niezłej formie, a poa tym to konkursy gdzie pewnie wystartuje większość skoczków ze światowej czołówki i nie tylko.

    PS Na początku lata też może być spore zainteresowanie konkursami ale jak mówię to początek sezonu letniego i przygotowań dlatego jak dla mnie taki test w pierwszych konkursach wcale nie musi być miarodajny.

  • Stinger profesor

    Pierwszy punkt bardzo dobry. Uważam, że skoki kobiet są zbyt ubogie na imprezach mistrzowskich także skoro nie mają konkursu indywidualnego na skoczni dużej (chociaż szkoda) to taka drużynówka byłaby naprawdę ciekawa. Przynajmniej w teorii ponieważ układ sił jest raczej prosty i tutaj chyba jeszcze łatwiej przewidzieć podium czy TOP 5 niż w skokach panów.

    Jeśli chodzi o kwalifikacje to skoro to nie jest konkurs to uważam, że nawet czołowa dziesiątka PŚ wcale za mocno nie zwiększy ani prestiżu ani zainteresowania kwalifikacjami, a to dlatego, że to dalej są tylko tzw. eliminacje do konkursu głównego i żadnych nagród może poza 2 000 dla zwycięzców (aczkolwiek tutaj nie wiem czy każdy taką nagrdę daje czy tylko "wybrańcy" z TCS i RAW AIR na czele) nie ma, a nie ma co się oszukiwać, że TOP 10 PŚ będzie dawać z siebie maxa w kwalifikacjach skoro dla nich to dalej będzie skok treningowy z tym, że po prostu nie będą mogli pozwolić sobie na klepnięcie buli (inna sprawa jak będą warunki bardzo trudne).

    Dlatego ja bym zostawił tą możliwość nie kwalifikowania się TOP 10 PŚ do zawodów poza własnie pierwszym konkursem w sezonie gdzie jak ktoś już niżej wspomniał są to pierwsze zawody w sezonie, a więc tak jakby nowe rozdanie dlatego niech każdy walczy na takich samych zasadach.
    Ew. można na MŚ i IO wycofać prekwalifikowanych dlatego, że to imprezy mistrzostwskie i nie mają nic wspólnego z kl. generalną PŚ.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Ciekawsze? Jak sam zauważyłeś w miarę równych warunkach (zapewne do 15 punktów rozstrzału) ta dziesiątka i tak wejdzie i tak wejdzie. Za to tracimy koło ratunkowe na wypadek ekstremalnie złych podmuchów i "wykoszenia" jednego z faworytów do wygranej. Wyobraź sobie hipotetyczną sytuację przed konkursem w Planicy nr 1 Stoch albo Kraft dostaje właśnie taki "nieprzyjemny powiew" i cała walka kończy się już w kwali, których nie oglądało 90% widzów, ot i cała atrakcyjność.

    Jak chcą się bawić w "uatrakcyjnianie" to wystarczy dać niewielkie bonusy punktowe dla czołowej trójki, na tyle małe aby ich wpływ na klasyfikację generalną był niewielki, ale być może istotne w kontekście walki o KK. Coś w stylu 15-10-5.

  • Wojciechowski profesor
    @cubalibre @cubalibre

    Na tym polegają skoki treningowe, że są to... skoki treningowe.

  • cubalibre bywalec
    bez kwalifikacji

    Ja bym zlikwidowal kwalifikacje. Liste startowa tworzylbym Na podstawie sredniej punktow za skoki treningowe. Jesli ktos jest Na silach to jeden skok wystarczy, a reszta ma wieksze pole manewru zeby wziasc udzial w zawodach. Zamist kwalifikacji - prolog, seria zaliczana to pucharu swiata.

  • Wojciechowski profesor
    @tomek20 @dervish

    A w ogóle ktokolwiek płacił dotąd za zwycięstwo w kwalifikacjach poza Turniejem Czterech Skoczni i Raw Air?

  • dejw profesor

    Skoro FIS tak bardzo chce zwiększyć zyski z oglądalności podnosząc rangę kwalifikacji, to jak dla mnie to już lepiej byłoby zastąpić je dodatkową konkursową serią, lub prologiem z dodatkowymi punktami do PŚ.

    Apropos pytań, oto lista zawodników z TOP10 generalki, którzy partolili skok kwalifikacyjny na poziom < 50
    - Geiger II konkurs w Ruce, oraz Klingenthal
    - Eisenbichler I konkurs w Wiśle
    - Domen I konkurs w Pjongczang
    - Tande w Lillehammer i Trondheim podczas RA
    - Żyła w Vikersund

  • EmiI profesor
    @Brzozowy @kolos

    To zmienić nazwę kwalifikacje na prolog jak było podczas Raw Air i może nawet przyznawać połówki punktów czyli: 50,40,30,25 itd. I ja byłbym zwolennikiem żeby jednoseryjne konkursy, gdzie przez warunki odwołano II serię, też były punktowane połowiczne. W F1 tak jest że jeśli wyścig jest przerwany odpowiednio wcześniej nie dostaje się odpowiedniej ilości punktów do klasyfikacji, tak samo w golfie gdy się rozegra mniej niż 3/4 planowanych dołków.

  • Kolos profesor
    @Brzozowy @Brzozowy

    Lepiej żeby nie było żadnych bonusowych punktów po za punktami za konkurs PŚ. Największy absurd to bonusowe punkty w biegach narciarskich za miejsca w klasyfikacji Tour de Ski... Potem się okazuje že już na pocątku stycznia po tym turnieju wiadomo kto wygrał klasyfikację PŚ i dalsze bieganie nie ma sensu...

    Dlatego wszelkim pozakonkursowym bonusom mówię nie.

  • Brzozowy stały bywalec

    Można przyznawać bonusowe punkty do klasyfikacji Pucharu Świata, np. 15-10-5 za czołowe miejsca w kwalifikacjach

  • tomek20 weteran
    @tomek20 @dervish

    Jestem za tym aby skoki czołowej dziesiątki były wliczane do wyników kwalifikacji, ale z jednoczesnym zachowaniem prekwalifikacji.

  • dervish profesor
    @tomek20 @tomek20

    Top 10 nawet przy masakrycznych warunkach w 99% da rade załapać się do top 50 kwalifikacji. Q będą ciekawsze a zawodnicy z top 10 przynajmniej będą mieli okazje zarobić za zwycięstwo w Q. Do tej pory 2000 euro za zwycięstwo wygrywali słabsi.

  • tomek20 weteran

    "Ze względu na możliwości, które oferują kompensaty za wiatr i belkę, nie będzie już prekwalifikowanych zawodników do konkursów."

    Haha dobre. Przecież jak ktoś trafi na masakryczne warunki to co mu jakieś kompensaty pomogą? Prekwalifikowane TOP 10 powinno zostać.

  • michnar stały bywalec
    TOP10

    Top 10 to prestiżowa grupa, nagroda za dobre wyniki w PŚ i moim zdaniem nieobowiązkowa kwalifikacja jest dobrym pomysłem i tyle. Zresztą nawet jeśli oni będą musieli skakać, to podejrzewam, że odpadnięcie kogoś kto jest w TOP10 będzie graniczyło z cudem - w normalnych warunkach rzecz jasna.

  • Rambel początkujący

    Uważam, że usunięcie zasady prekwalifikacji dla top 10 to bardzo dobry pomysł. Dużym plusem byłoby zaprzestanie taktycznego odpuszczania kwalifikacji przez zawodników ze ścisłej czołówki, które daje o sobie szczególnie znać podczas TCS. Zarzut, że ktoś z top 10 mógłby niesłusznie odpaść z konkursu z powodu złych warunków (albo niedyspozycji) można także odnieść do zawodników będących niżej w klasyfikacji.

    Poza tym usunięcie zasady prekwalifikacji stwarzałoby dodatkowe możliwości w kwestii rozgrywania konkursów. Wielokrotnie już zdarzało się, że do danego konkursu odbywały się kwalifikacje, ale konkurs główny był odwoływany z powodu niekorzystnych warunków. Z kolei wraz z przymusowymi kwalifikacjami dla wszystkich zawodników serię kwalifikacyjną w takim przypadku można by uznać za serię konkursową.

  • Sousuke stały bywalec
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    Jak dla mnie w Pucharze Świata prekwalifikacja dla top 10 jest dobrym pomysłem, ale popieram, że w Mistrzostwach Świata i IO nie powinno być to brane pod uwagę, a kolejność startu w imprezach mistrzowskich wg kolejności w kwalifikacjach.

  • gosposia weteran
    wszystkim bym skakać w kwalifikacjach chyba nie kazała

    Jak na mój gosposi nos to lepszym rozwiązaniem jest ograniczenie liczby skoczków zwolnionych z kwalifikacji.
    Powiedzmy do trzech najlepszych. I to niech jest nagroda dodatkowa za to, że są aktualnie na podium PŚ.
    Konkurs bez zawodnika, który jest w czołowej trójce pucharu, wydaje się być znacznie mniej atrakcyjny choćby z marketingowego punktu widzenia.
    Oczywiście nic za darmo. Czołowa trójka, w zamian za to, że ma możliwość skakania bez kwalifikacji, MUSI startować w zawodach. Łaski bez. A jak nie to, na przykład, minus 50 pkt do pucharu. Wyjątkiem oczywiście kontuzja. Pytanie czy poszczególne drużyny nie będą tego przepisu nadużywać udając, że jakiś lider jest kontuzjowany, kiedy nie jest.
    Ruch jest na pewno w dobrą stronę. Ktoś ma 3 punkty więcej od kogoś innego, jest 9-ty, ścisk na miejscach 8-12 jak na Marszałkowskiej. I partoli skok eliminacyjny. Niby dlaczego ma dostać drugie życie?
    Ten co jest drugi czy trzeci w generalce przynajmniej wie dlaczego je dostaje. Dla tego co jest 9-ty to zwykła wygrana w totka. Na mój gosposi gust oczywiście.

  • dervish profesor

    " Sportowcy będą musieli nosić dwuczęściową bieliznę. Musi kończyć ona się maksymalnie na kolanach, obie części muszą być wykonane z jednakowego materiału i nie mogą posiadać zamka błyskawicznego;"

    Zmiana raczej kosmetyczna jedyny plus jest taki ze w razie biegunki szybciej będą mogli sobie ulżyć , to tak a propos kłopotów na ostatnim Giro kolarza Dumoulina ;)
    A poważniej to mogliby wprowadzić analogiczna zmianę do kombinezonów. Dwuczęściowe kombinezony mogłyby mocno uniemożliwić niektóre sztuczki polegające na obciąganiu krocza, bo jak by ktoś chciał ściągać krocze w dół to w czasie skoku mogłyby mu spaść portki. ;)

    -likwidacja PQ wydaje się być dobrym pomysłem, dzięki niej zyskają na znaczeniu i staną się dużo ciekawsze kwalifikacje. Ostatecznie o tym czy czy ta regulacja zda egzamin przekonamy się podczas LGP.

  • thymiotus bywalec
    Drużynówki tu, drużynówki tam...

    Widzę, że włodarze postanowili skoki narciarskie zarówno Pań jak i Panów uczynić sportem drużynowym... Parafrazując pewien słynny cytat: Szanowni delegaci! Drodzy działacze! Nie idźcie tą drogą!

  • TonioTonio bywalec
    drużynówki kobiet

    Ciekawe jak będą wyglądać te drużynówki kobiet - czy zespoły będą trzy czy jednak czteroosobowe. W przypadku tych większych drużyn sporo ekip może mieć problem żeby je w ogóle zebrać. A i tak różnice pomiędzy zespołami będą pewnie ogromne, może nawet większe niż w skokach męskich.

  • Wojciechowski profesor

    Pozwolę sobie przekleić mój komentarz spod innego artykułu:

    Zasady automatycznej kwalifikacji 10 najlepszych bym nie usunął, ale powróciłbym do dawnej zasady, że np. 11. zawodnik PŚ przejmuje prawo kwalifikacji po kimś nieobecnym z pierwszej dziesiątki. Przepraszam, ale skoro jest 11., to mu się to nie należy.

    Zmieniłbym też zasady rozgrywania pierwszego konkursu sezonu. Tam usunąłbym prekwalifikację w ogóle, podobnie jak żółty plastron. Jak z plastronem lidera może skakać ktoś, kto liderem nie jest, bo nie może jeszcze być?

    Aha, usunąłbym jeszcze bezwzględnie prekwalifikację w imprezach mistrzowskich. W sumie najlepiej w ogóle kwalifikacje (po co są np. na igrzyskach, skoro i tak limit zawodników jest mocno wyśrubowany?).

  • Kolos profesor
    @Pavel @pavel

    To by trzeba prześledzić np. sezon 2016/2017 ile było przypadków że ktoś by nie wszedł do konkursu gdyby nie był w top 10. Pamiętam na pewno Żyłę w Vikersund i chyba jeszcze kogoš na lotach. Myślę że takich sytuacji možna policzyć na palcach jednej ręki. Na pewno pokrzywdzonych wielu nie będzie a skończy się taktyczne dopuszczanie kwalifikacji.

  • Pavel profesor
    @kolos

    Dopóki nie będzie ekstremalnych warunków to w sumie nic się nie zmieni, szczególnie latem gdy rozwarstwienie jest większe niż zimą, a co za tym idzie limit błędu jeszcze większy. Ci co mają wejść to wejdą czy to z prawem startu "z urzędu" czy dzięki skokom w kwali. Jak pisałem niżej "czołowa 10" to wentyl bezpieczeństwa podczas ekstremalnie nierównych warunków, pozwalający najlepszym walkę w konkursie pomimo słabszego skoku w kwali.

  • Kolos profesor
    @Pavel @pavel

    No cóż sam nie wiem, może to być dobry pomysł a może nie... Zobaczymy jak to wyjdzie w LGP choć to dla mnie niezbyt miarodajne będzie... Na pewno dopóki nie będzie jakiś ekstremalnych warunków w kwalifkacjach (a w lecie to się nie zdarzy), i nie ucierpi ktoś ze ścisłej czołówki to myślenie o tej zmianie będzie pozytywne...

  • Pavel profesor

    Najistotniejsza wydaje się być "zmiana z tytułu", która moim zdaniem nie sprawdzi się. Zastanówmy się po co właściwie stworzono ten przepis? Podstawą była tu kwestia wyeliminowania przypadków losowych, jak ekstremalny podmuch wiatru, niedyspozycja itd. dla zawodników ze ścisłej światowej czołówki, którzy w normalnych okolicznościach przeszli by kwalifikacje bez najmniejszego problemu.

    FIS od jakiegoś czasu usiłuje podnieść rangę kwalifikacji, wiadomo, dla zwiększenia zysków z transmisji, kiedyś chcieli wliczać je do konkursu, później przyznawali nagrody za "wygranie", a teraz to.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl