FC w Kanderstegu: Triumf M. Ito, tylko dwóch Polaków z punktami

  • 2017-09-17 14:07

Masamitsu Ito wygrał drugi konkurs z cyklu FIS Cup mężczyzn, będący próbą generalną dla miejscowości Kandersteg przed przyszłorocznymi Mistrzostwami Świata Juniorów w narciarstwie klasycznym. Punkty do trzecioligowej klasyfikacji generalnej zdobyło dziś tylko dwóch z grona dziesięciu Polaków. Najlepiej zaprezentował się Paweł Wąsek, który otworzył drugą dziesiątkę.

Po pierwszej serii zawodów Ito (97 metrów) zajmował drugą lokatę z dwupunktową stratą do liderującego Andreasa Schulera (98 metrów). W drugiej części zmagań Szwajcar uzyskał 99 metrów, natomiast rezultat Japończyka był o 1,5 metra lepszy, co dało mu końcowy triumf różnicą zaledwie pół punktu. Na podium stanął również Niemiec - Dominik Maylaender (94 i 101,5 metra).

Tuż za czołową trójką sklasyfikowano Markusa Rupitscha (93 oraz 100 metrów), a na piątej lokacie uplasował się Niko Kytoesaho (91 oraz 100,5 metra). W najlepszej dziesiątce znaleźli się także Aljaz Osterc, Killian Peier, Mika Schwann, Stefan Huber oraz Gregor Deschwanden.

Wśród Polaków najlepszy rezultat osiągnął Paweł Wąsek. Junior uzyskał kolejno 89,5 oraz 97 metrów, co pozwoliło mu na zajęcie jedenastego miejsca. Punkty udało się zdobyć także Andrzejowi Stękale, który po pierwszej serii (88,5 metra) zajmował czternastą lokatę. Po słabszej próbie w drugiej części zmagań (83 metry), reprezentant AZS-u Zakopane spadł na 28. pozycję.

Na szczycie klasyfikacji generalnej cyklu FIS Cup plasuje się nieobecny w Kanderstegu Timi Zajc, który jak dotąd zgromadził na swoim koncie 318 punktów. Wiceliderem jest Austriak Elias Tollinger (85 punktów mniej). Trzecie miejsce ze stratą do lidera liczącą 112 punktów zajmuje Przemysław Kantyka.

Następne zawody z cyklu FIS Cup odbędą się w przyszły czwartek w rumuńskim Rasnovie.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>

Zobacz aktualną klasyfikację generalną FIS Cup >>
Zobacz aktualną klasyfikację 2. periodu FIS Cup 2017/2018 >>


Dominik Formela i Natalia Żaczek, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7340) komentarze: (32)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • mc150193 weteran

    No niestety. Tak jak powiedziałem. W polskich skokach będzie z roku na rok coraz to gorzej. Trzeba naprawdę trzymać kciuki za Pawła Wąska. To jest jak na razie ostatni skoczek, który może regularnie punktować w CoC a być może wystartuje w PŚ w Wiśle. Oczywiście obsada tego FC była mocna ale to nie jest żadne usprawiedliwienie. Chociaż niech czwórka czy piątka zapunktuje - ale dwójka!? To już się robi naprawdę słabo. Natomiast Wąsek musi awansować do kadry B, a Ziobro lub Murańka do kadry A. Bo to co odwala Miętus to niestety. Tak jak powiedziałem podczas jego startów na Uniwersjadzie - tam się znajduje treść tego komentarza (jeszcze pod dawnym nickiem mac1501).

  • EmiI profesor
    @MrRadzio @kolos

    Ale nie mówię o tym co było tylko o tym co jest teraz. Zresztą Leja mając dużo więcej startów w FC od Bukowskiego nie punktował 12 razy. Bukowski nie punktował 19 razy.

  • Kolos profesor
    @MrRadzio @EmiI

    Leję trudno uznać za poszkowanego skoro jeszcze do zawodów w Kanderstegu był rekordzisą pod względem ilości występów wśród Polaków w FIS Cupie (teraz o jeden konkurs więcej ma Kantyka).

  • EmiI profesor
    @MrRadzio @kolos

    Moim zdaniem ze skokami z pierwszego dnia ostatniego Lotosu mógłby się zakręcić koło podium, biorąc pod uwagę jaką miał przewagę nad uczestnikami FIS Cup tydzień później.

  • Kolos profesor
    @MrRadzio @EmiI

    Ale z tego nadal nie wynika że Leja osiągałby jakieš super wyniki...

  • EmiI profesor
    @MrRadzio @kolos

    Wiesz że porównujesz zawodnika co bywał w "10" PK, i miał punkty z GP z zawodnikiem co punkty FIS Cupu zdobył raz? I to nie będzie walka o to samo miejsce. W bezpośrednich pojedynkach chyba najmniejsza różnica między Leją a Bukowskim na korzyść tego pierwszego, tego lata, to 19 punktów, i to na średniej skoczni, na normalnej czy na dużej różnice mogą być dużo większe.

  • Kolos profesor
    @MrRadzio @MrRadzio

    Niestety przykładamy zbyt dużą marię do rzeczy bez znaczenia. W gruncie rzeczy niczego to nie zmienia czy w kadrze jest Bukowski czy Leja czy ktoś inny. To i tak będzie walka o 50 miejsce w PK czy FIS Cup i tak.

    Zresztą Bukowski nie nastartował się jakoś dużo w swojej karierze. Taki "ucisniony" Leja ma dużo więcej występów w FIS Cup na swoim koncie.

  • MrRadzio doświadczony
    -

    Bukowski czy Miętus owszem zabierają miejsce w kadrach ale kurcze tak było u nas zawsze że mieliśmy wielu którzy do danej kadry (nieważne której i kiedy) pasowali oraz jednego który nijak nie wpasowywał się nigdzie i pokonywali go ludzie spoza kadr. Biela kilka lat temu potrafił zameldować się na 4 miejscu w PK (kilka razy) i nikt go do kadr nie wdrożył. To znaczy chcieli ale on nie chciał (a przynajmniej takie było tłumaczenie bo jak wytłumaczyć że teraz nagle się w niej pojawił?). Przez pewien moment nawet Jakub Kot aspirował do ponownego dołączenia do kadry ale jego nie chcieli pewnie dlatego że był za stary... W tym sezonie mamy Leje który... no... Leje Bukowskiego kompletnie a przynajmniej na krajowych zawodach. Brak letniego FIS CUP w Polsce kłuje w tym roku strasznie bo obaj zawodnicy są za słabi na PK (a przynajmniej w tym miernym limicie) i nijak nie można sprawdzić na zagranicznych zawodach który jest lepszy.

    I tak jeszcze propo Miętusa jak już coś o nim powiedziałem - o ile się nie mylę to Horngaher mówił że Miętus ma czas tylko do końca lata i jak się nie poprawi znacząco to wyleci z kadry.

  • dejw profesor
    @dejw @EmiI

    No właśnie, uczenie skakania od nowa, to tak trochę późno jak na 19-20latka ;)

    @piotruś
    https://sjp.pwn.pl/sjp/klotnia;2471670.html

    No i oczywiście że Bukowski zabiera miejsce w kadrze komuś kto bez wątpienia jest od niego lepszy. Wystarczy porównać jak wypadał tego lata na tle wspomnianego Lei.

  • EmiI profesor
    @dejw @kolos

    Tu nikt się z nikim nie kłóci, chyba że pojawi się jakiś obrońca tej decyzji :) Po prostu próbujemy jakoś zracjonalizować to powołanie i tyle.

  • Szymon_N bywalec
    @OjciecMarek

    W naszym kraju skoczkowie spoza kadr mają bardzo nikłe szanse na zaistnienie, a Hebel w kadrach był tylko przez cztery starty. Włączono go do nich nieco na siłę, ale w tych swoich pierwszych występach to powołanie obronił, więc myślę, że ta kontuzja miała tutaj absolutnie kluczowe znaczenie dla przebiegu jego przygody ze skokami, bo będąc poza kadrą i po bardzo poważnej kontuzji osiąganie sensownych wyników graniczyło z cudem.

  • OjciecMarek profesor
    @dejw @kolos

    A przed kontuzją zdążył przez całą karierę tylko raz zmieścić się w TOP10 FIS Cupu, po kontuzji przeskakał jeszcze jeden sezon, w którym nic wielkiego nie pokazał. Myślę, że to jednak bardzo dobry przykład...

  • Kolos profesor
    @dejw @EmiI

    Nie ma jak kłótnia o zawodnika nr. 20 w kadrze.... Naprawdę nie ma inych problemów?? Bukowski jest w dołach kadry B i naprawdę nie ma o co kopi kruszyć. Pewnie nie powinien być w kadrach ale nikomu nie wiadomo jak lepszemu miejsca nie zabiera.

  • Kolos profesor
    @dejw @OjciecMarek

    Tylko że Hebel przepadł z powodu kontuzji. Więc przykład conajmniej średni...

  • Szymon_N bywalec
    @OjciecMarek

    Też za bardzo nie wierzę w ten duży talent Hebla, ale żeby być uczciwym, to on niedługo po wejściu do kadr zerwał sobie więzadła krzyżowe i miał z głowy cały sezon zimowy (w konsekwencji czego wypadł z kadr), a pierwsze starty w FC tamtego lata miał naprawdę przyzwoite, niewiele gorsze niż Stękała na przykład.

  • dervish profesor
    @dejw @Emil

    Trochę za dużo tych absurdalnych całkowicie niezrozumiałych przypadków w ostatnich dwóch sezonach by zrzucic to na karb oszołomienia nowinkami teoretycznymi i technicznymi możliwościami analizy danych a do tego ta koincydencja czasowa związana ze zmianą warty na stanowisku trenera.

    Teoretycznie za polityke kadrową we wszystkich kadrach odpowiada Horngacher. Ale wiadomo, ze trener jest czlowiekiem z zewnątrz. Jest obiektywny i żadnej prywaty tu nie bedzie uprawiał. Całkowicie zrozumiałe jest też, że musi byc podatny na niektóre "nieodrzucalne sugestie" bo po co ma drzeć koty z ludźmi którzy go zatrudnili, zwłaszcza ze tu chodzi o dwie-trzy nominacje jakże mało znaczące w kontekście trzech kadr a zwłaszcza bardzo silnej kadry A.

    Nawet jeżeli jest tak jak piszesz i są to niewinne błędy wynikające z zagubienia decydentów to fakt, ze decyzje są z czysto sportowego punktu widzenia całkowicie niewytłumaczalne pobudzają do snucia wszelkiego rodzaju teorii spiskowych i zadawania mniej lub bardziej dociekliwych pytań.
    A ze pytania stawiane przez opinię publiczna są trudne niech świadczą poczatkowa dezorientacja a później zmieniające się wersje odpowiedzi udzielanych przez PZN-owskich vipów.

  • EmiI profesor
    @dejw @dejw

    No co zobaczyli że chłopak ma włókna szybkokurczliwe jak LeBron James to jak takiego marnować :) Ale na tej zasadzie to można brać nastolatków z innych dyscyplin o "dobrych parametrach" i uczyć skakania od nowa.

  • dejw profesor
    @dejw @Emil

    Przypominam sobie jak dyskutowałem o tym Bukowskim z HKSem, przytaczał wtedy wypowiedź Maciusiaka o tym, że w Polsce nie powinno się tak marnować ludzi i zostawiać ich samych sobie. Cóż, jakoś im to nie przeszkadzało w chwili, gdy szybko odstawili zdecydowanie bardziej rokującego Leję. On nie mieścił się w "parametrach", a Bukowski po tragicznym debiucie już tak? Do mnie to nie trafia.
    Była jeszcze wypowiedź dotycząca warunków fizycznych Bukowskiego, ochy i achy. Tylko z techniką trochę krucho. Tak więc na dobrą sprawę to jest nauka niemal od podstaw, która trwa już ponad rok i nie przynosi najmniejszych efektów. Mało tego, patrząc na ostatni FC to wygląda coraz gorzej.
    Gołym okiem, nawet dla laika widać że, cytując klasyka "z tej mąki chleba nie będzie". I trudno mi sobie wyobrazić, żeby nie widział tego sztab. Dlatego dla mnie jedyne logiczne wytłumaczenie tej decyzji jest takie, że ktoś na niej skorzystał, może finansowo, może w inny sposób.

  • OjciecMarek profesor
    @dejw @EmiI

    Jako żywo staje mi przed oczami wymiana zdań między sakalą i Hankusem vel Kangusem w sprawie Sebastiana Hebla sprzed paru lat: trener twardo obstawał przy tezie o rzekomo dużym talencie tego zawodnika w oparciu o swoje wiadomości i kontakt ze szkolonym przez niego skoczkiem, forumowicz kierując się wyłącznie znajomością wyników twierdził coś zgoła przeciwnego...Dziś znamy dalszy ciąg tej historii - wyszło, że patrzenie okiem "laika" wyłącznie przez pryzmat wyników, a nie "parametrów" czy "predyspozycji" dało dużo bardziej realistyczny obraz skoczka, niż wszystkie inne dane zastrzeżone wyłącznie dla "specjalistów".

  • EmiI profesor
    @dejw @dervish

    A wg mnie kwestia kontrowersyjnych powołań może być duża bardziej prozaiczna. Tyle się mówi na forum "znaffcy z przed monitora"," wszystkie rozumy zjedli a nawet z K-15 nie zjechali", czy w końcu "trenerzy mają więcej danych, widzą zawodników, obserwują codziennie, a my nic nie wiemy". No właśnie mam wrażenie że to może być o dziwo przyczyna problemu. Nasi trenerzy z nadmiaru danych, wywołanym po części rozwojem techniki w sporcie po prostu zgłupieli i z czegoś im tam wyszło że mogą zrobić z Bukowskiego zawodnika. I się mogą tego trzymać jeszcze przez długi czas, bo w końcu "im tak wyszło".

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl