Krzysztof Biegun: Niczego nie zaniedbałem

  • 2017-10-13 19:22

Słaba dyspozycja podczas sezonu letniego przesądziła o usunięciu Krzysztofa Bieguna z kadry narodowej. W wywiadzie udzielonym Tomaszowi Kalembie dla Onetu zawodnik opowiada m.in. o nowej, tymczasowej pracy oraz mówi o czynnikach, które wpłynęły na decyzję trenerów.

Na łamach portalu sport.onet.pl skoczek z Gilowic przyznaje, że nie jest obecnie w najlepszej kondycji psychicznej, a nowa praca może pomóc mu nie tylko w kwestii materialnej. - Jestem w trzytygodniowej trasie. Podjąłem pracę i wcieliłem się w rolę dostarczyciela towarów w Europie. To jest mój sposób na odreagowanie całej sytuacji. Chciałem uciec od ludzi. Musiałem coś zrobić ze sobą, bo w domu chyba bym nie wytrzymał. Poza tym chciałem coś zarobić, bo nie miałem już za co żyć.

W minionym sezonie letnim, reprezentant klubu SS-R LZS Sokół Szczyrk zdobywał punkty jedynie podczas dwóch konkursów z cyklu FIS Cup, rozgrywanych w fińskim Kuopio. Jednak pytany przez Tomasza Kalembę o uargumentowanie decyzji o odsunięciu go od kadry, przytacza inne powody. - Pierwszym powodem były moje problemy z wagą. Nie ukrywam, że jestem zawodnikiem, który ma z nią kłopoty. Męczę się bardzo, kiedy muszę ją utrzymać. Drugim powodem było to, że jestem za słabo... rozciągnięty. Z tym argumentem jednak nie jestem się w stanie zgodzić. Niczego nie zaniedbałem. Przykładałem się bardzo do tych ćwiczeń.

W wywiadzie udzielonym dla Onetu, Krzysztof Biegun przyznaje, że na razie nie myśli o powrocie do skoków. - Chcę mieć od nich na razie święty spokój. Marzę jednak o takiej sytuacji, że przyjdę na skocznię i będę miał z tego taką frajdę, jak dziecko.

Po sierpniowym Pucharze Beskidów, mimo niezbyt dobrego rezultatu, skoczek w rozmowie z naszym portalem zapewniał, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. - W tym momencie współpracuję z psychologiem, aktualnie pracujemy nad tym, żeby się nie stresować, być pewnym siebie, cieszyć się tym, co się robi, a nie męczyć. W przeszłości bywało z tym u mnie różnie. Miewałem bardzo trudne momenty, jednak powoli zaczyna się to wszystko układać. Skoki coraz bardziej mnie cieszą, treningi wychodzą mi bardzo dobrze. Mam nad czym pracować i jestem zmotywowany do tego, aby skakać dobrze.

Przypomnijmy, iż kilka dni temu 23-latek, wraz z Andrzejem Stękałą, został odsunięty od treningów z kadrą B. Więcej na ten temat przeczytacie >>>TUTAJ<<<.


Natalia Żaczek, źródło: sport.onet.pl
oglądalność: (20539) komentarze: (54)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • PGr doświadczony
    \"Smacznego\" na tych pauzach w Europie ;)

    Był problem przed z wagą, a po kilku miesiącach w szoferce będzie trudno poznać Krzysztofa...
    Tej zimy może jeszcze da radę wystartować w Moriale, LC, a może MP, ale z taką pracą to koniec skakania.
    J. Kot mógł się dalej bawić w skoki, dzięki zamiłowaniu do biegania i pracy instruktora, kondycja jakaś pozostawała. Krzysztof wybrał bardzo stacjonarną i "smaczną" pracę.

    Przez krótki czas był na szczycie! Tak - był tam zasłużenie. Końcówka lata i koniec zimy to wyśmienita forma, w tym pamiętnym konkursie wszystkie skoki (treningowe, drużynowy) oddawał na czołówkę.
    Po powrocie ze zgrupowania juniorów wszystko uleciało... a uniwersjada to żaden wyczyn.
    Opuszczenie kadr powinno nastąpić po zimie.
    Cały czas będę przypominał bak przypadku w zwycięstwie Bieguna.

  • Gaczo stały bywalec

    Swoją drogą, gdyby nie bezsensowna polityka startowa, moim zdaniem Biegun skończyłby tamten sezon w TOP 30. Kto wie, czy nawet na igrzyskach nie byłby z niego większy pożytek niż z Żyły, czy Kubackiego.

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @David77 @David77

    Ziobro, jakkolwiek takich wyników już nie powtórzył, zaliczył później wiele solidnych występów. Biegun niestety nie. Szkoda chłopaka ale wyniki z lat 2014 - 2017 nie pozostawiają złudzeń - pojedyncze udane występy, wyłącznie w Pucharze Kontynentalnym. Ostatni dobry konkurs to grudzień 2016 (jednoseryjne zawody w loteryjnych warunkach), ostatnie punkty PK miesiąc później.
    Nie chcę dywagować czy zabrakło dobrego planu treningowego, determinacji czy fizycznych możliwości (pojawiały się informacje o kontuzjach Krzyśka) ale perspektywy na koniec lata 2017 rysowały się nad wyraz marnie.

  • David77 stały bywalec
    @Gaczo

    Warto pamiętać, że Schlierenzauer zapytany o możliwe odkrycie sezonu 2013/14 wskazał.. Bieguna. Krzysiek w Kliengenhtal przeżył weekend życia podobnie jak Ziobro w Engelbergu.

  • dervish profesor
    @kolos

    Generalnie o tym kto jest w kadrze powinna decydować forma i wyniki a nie to jak się kto przykłada do pracy, ile waży, czy skacze tyłem do przodu czy na odwrót albo czy nisko się kłania panu dyrektorowi.
    Jedyne odstępstwo od tej zasady to kadra C gdzie muszą być gwarantowane miejsca dla juniorów (minimum 4 miejsca bo musi być drużyna na MŚJ), którzy mają prawo być słabsi od seniorów pozakadrowiczów.

    Biegun zasłużył na wylot z kadr ale jedynie pod warunkiem, że w kadrze nie ma miejsca dla seniorów słabszych od niego. Ten warunek nie został spełniony bo w kadrze znalazło się miejsce dla Bukowskiego. I w tym świetle wyrzucenie Bieguna i Stękały jest skandalem. Gdyby zostały zachowane reguły fair play i razem z nimi wyleciałby Bukowski to by skandalu nie było.

  • Kolos profesor
    @Major_Kuprich @konrad95

    No nie wiem już w drugim konkursie w Kuusamo Biegun był tylko (w porównaniu z wygraną) lub aż (w stosunku do jego obecnej sytuacji) 15-sty a w kolejnych był już tylko 32 i 36. Zjazd formy zaliczył więc szybki i ekspresowy tym niemniej wystartował potem jeszcze 5 razy w PŚ (3 konkursy TCS i zakopane) 3 razy punktując więc gdyby się wtedy więcej nastartował to trochę więcej by punktów šciółał ale PŚ i tak by nie zwojował.

    Takich jednorazowych zwycięsców nie zupełnie przypadkowych było w przeszłosci wielu (np. Christian Nagiller, Florian Liegl) niestty nie każdy robi karerę na mairę Adama Małysza czy schlierenzauera.

  • Gaczo stały bywalec
    @Major_Kuprich @konrad95

    Dużo osób tak sobie lekko nazywa zwycięstwo Bieguna jako totalny fart i przypadek, a on tam przecież w Klingenthal cały weekend skakał na poziomie TOP 10. Inna sprawa, że już do dzisiaj, czyli przez niemalże cztery lata na żadnej skoczni tego nie powtórzył, ale trzeba mu oddać, że w ten konkretny weekend był naprawdę silny.

  • konrad95 doświadczony
    @Major_Kuprich @Major_Kuprich

    Urbanc wygrał konkurs, kiedy nie było jeszcze punktów za wiatr.
    Takich zwycięzców były znacznie więcej jak Urbanc, a Biegunowi trzeba oddać, że wygrał już w ,,erze przeliczników" po bardzo dobrym skoku ( w jednym z najdziwniejszych konkursów jaki pamiętam).
    Biegun miał bardzo dobre lato poprzedzające sezon 2013/2014 i dostał mało szans w PŚ przez uniwersjadę i MŚJ, gdyby życiowa forma przyszła rok później to dorobek mógłby być znacznie większy

  • alicja19861 bywalec
    @Stalowy @Aaabbbb

    A to prawda, miała ojca i przede wszystkim miała dziadka, bo to on ją finansował. Tylko patrzę trochę tak, że tenis to sport zawodowy, a skoki w przypadku takich Biegunów bynajmniej. Sport zawodowy z definicji oznacza, że wynagrodzenie musi przekraczać koszty uczestnictwa i stanowić znaczącą część dochodów dla startującego, a takie Bieguny mogą co najwyżej Postękać, bo nic z tego nie mają skacząc w kadrze B. Treningi i wyjazdy opłacane są przez PZN i pośrednio z pieniędzy podatnika.

    No ale to trochę off topic, gdzie skoki a gdzie tenis, to jest przepaść.

  • Aaabbbb profesor
    @Stalowy @alicja19861

    Radwańska miała talent, zdeterminowanego Ojca, pieniądze na start i samozaparcie.
    Określenia "zabawa" użyłem metaforycznie, oczywiście, że gra dla pieniędzy. Chodziło mi o to, że doszła do takiej pozycji finansowej, że jeździ za swoje.

  • alicja19861 bywalec
    @Stalowy @Aaabbbb

    Z tą "zabawą w sport", przynajmniej w przypadku Radwańskiej, to jednak chyba trochę przesada. Ona gra też nie ma co ukrywać dla pieniędzy, mimo milionów na koncie, choć akurat ją z tego co wiem napędzał też głównie taki styl życia - ciągła podróż. Dość napisać, że na początku października za tą "zabawę" jak piszesz, po szybkim odpadnięciu w III rundzie China Open z Kasatkiną, zainkasowała za to prawie 72 tys. $. Licząc po dzisiejszym kursie to prawie 260 tys. zł. Za jeden turniej i szybkie odpadnięcie z niego, zawody dla niej bez historii. Tyle to Biegun nie zarobiłby na skoczni przez całą swoją karierę:), nawet jakby mu dali jeszcze pobyć w kadrze kilka lat.

  • alicja19861 bywalec

    Z Biegunem można już dać sobie spokój, ale najzabawniejszy jest jak zawsze "działacz PZN", z typowo PRL-owskim myśleniem "tamci mają gorzej". To nic, że nasi nie mają ani grosza z faktu bycia kadrowiczem, to nic że nawet jak sobie znajdą sponsora, to trzeba to wszystko legalizować przez leśnych dziadów z PZN. W końcu mają miejsce miejsce na reklamę na kasku, a Norwegowie tylko na rękawiczkach. Czyli zasada: to nic że u nas kradną, u sąsiada ukradli dwa razy tyle. Trzeba działaczom PZN przyznać, że potrafią rozbawić zawsze i wszędzie.

  • Kolos profesor
    @yyy @yyy

    Czyli mówiąc krótko prefereujesz chiński styl treningu.... Gratulacje.

  • Kolos profesor
    @Aaabbbb @Aaabbbb

    To chyba nie zupełnie tak. Jeśli trenig jest zły to nawet jeśli niczego nie zaniedbasz efekt zbyt dobry nie będzie. Być może nie dobrano odpowiednio treningu pod jego kątem, może decydujące były te jego problemy z wagą. Trzeba sobie powiedzieć że cała kadra B skacze fatalnalnie. Biegun mógł chociaż zostać zesłny do kadry C tak jak Bukowski, zostałby by wtedy przynajmniej w centralnym szkoleniu. Ale może Biegun tak by niechciał??

  • Aaabbbb profesor
    @Stalowy @Stalowy

    To, że zauważamy (chyba wszyscy) niekonsekwencję w polityce kadrowej to fakt. Ale Krzysztof miał swoją szansę praktycznie cały czas i fakt, że Bukowski został, a Biegun nie-w żaden sposób nie usprawiedliwiałby pozostawienia Bieguna.

    Bawić się w sport może Agnieszka Radwańska czy Justyna Kowalczyk, które mają dużo kasy i sukcesy za sobą (oraz sponsorów). W przypadku solidnego, acz limitowanego budżetu oraz niskich kwot startowych - trzeba czasem coś zmienić. Padło na Stękałę i Bieguna. Na tą chwilę.

  • Aaabbbb profesor

    Nie mam zamiaru kopać leżącego, to żadna sztuka, a raczej ujma na honorze, dlatego wywiad Krzysztofa skwituję krótko: gdybyś niczego nie zaniedbał, byłbyś w kadrze A. A jeśli się mylę i naprawdę nie zaniedbałeś-nie masz, chłopie, talentu. Gdybyś nie dostawał szans, byłbyś dawno pozakadrowiczem.

    Natomiast osobiście życzę Ci powodzenia w nowych wyzwaniach i wierzę, że w ten, czy inny sposób będziesz jeszcze przy skokach.

  • David77 stały bywalec

    http://www.przegladsportowy.pl/sporty-zimowe/skoki- narciarskie,zarobki-skoczkow-narciarskich-sprawdzilismy-szczegoly-umow-z-pzn,artykul,821387,1,300.html Warto się zapoznać (po usunięciu spacji).

  • yyy profesor

    Nie mam ochoty przejmować sie ludźmi którzy nie dali rady spiąć sie na szczyt

  • butczan1 weteran

    Owszem Biegun daleko jest od formy z sezonu 2013/14, ale nie zasłużył na usunięcie go z kadr. Ma 23 lata, owszem juniorem nie jest, ale emerytem też nie. Mamy mocną kadrę A, ale w tych niższych kadrach nie mamy nie wiadomo jakiej konkurencji. Miętus, Biela, Kłusek, Bukowski- oni w kadrach zostali. Wszyscy mieli słabszy poprzedni sezon od Bieguna. A chyba nikt nie powie że są bardziej perspektywiczni od Bieguna. Zwłaszcza, że pierwsza trójka jest starsza od niego, a w sprawie powołania ostatniego to chyba powinna zostać powołana komisja śledcza.

  • Lewy444 bywalec

    Zdarza się najlepszym.

  • SN2016 stały bywalec
    Kariera Bieguna

    Wydaje mi się że koniec kariery Krzyśka jest już bliski, ponieważ nie będzie teraz finansowany przez związek i musi zarabiać na siebie i nie będzie mógł poświęcić tyle czasu na treningach. Moim zdaniem odsunięcie go od kadr sprawi że stoczy się jeszcze niżej i zakończy karierę po tym sezonie albo najpóźniej po sezonie 2018/2019. Do tego nawet jak byl w kadrach to ciągle skakał słabo (nie licząc lat 2013-2014). I tak ciągnie już 3-4 lata.
    Moim zdaniem zakończy karierę już niedługo niestety.

    (I nie mam PZN za złe że wywalił go z kadr bo było to uzasadnione)

  • zibiszew weteran
    @David77 @EmiI

    Enilu tylko że jak pamietasz sam Biegun mówił że chce startować w PŚ.
    A co do pieniędzy masz rację ,Tylko że wtedy liczył on na coś więcej w PŚ.

  • Stalowy stały bywalec

    Dziwne że nie dali mu jeszcze jednej szansy ,ważne aby beztalencie miętus był w kadrze niż skoczek który moim zdaniem powróci i udowudowodnistać go na punkty pś.A wracając do miętusa to musi mieć niezłe plecy że go trzymają nie podejrzewam go o nic ale wydaje mi się że już powinien na stałe wylecieć z kadr ale wiadomo ręka ręke myje w mafi pzn

  • EmiI profesor
    @David77 @zibiszew

    http://www.skipol.pl/images/rok_2013/NAGRODY%20ZAWODNICY%20MS.pdf podstawa o ile wiem wynosi 2400 zł. Zawodnicy sami z chęcią na uniwersjady jeżdżą, bo jak za zdobycie jednego złotego medalu można dostać blisko 15 tys zł nagrody z ministerstwa plus premie z rodzimego AZSu, a w PŚ co? Zajmę to 15 miejsce, jakieś grosze dostane, albo nawet do 30 nie wejdę.

  • zibiszew weteran
    @David77 @David77

    "Potem zapunktowałw Kuusamo, był w czwartej "10" w Lillehammer i pojechał na.. Uniwersjadę. Nie zrozumiem nigdy polityki kadrowej PZN oraz doboru strategii startowej"

    Ty masz słabą pamięć!Przypomnę Ci. To Maciusiak uparł się że Biegun pojedzie na Uniwersjadę a nie będzie dalej startował w PŚ. Polityka kadrowa nie ma tu nić do rzeczy a chora ambicja trenera Maciusiaka .
    Ja pamiętam ile tutaj było wrzasku o to. Potem to już z Bieguna niewiele zostało Tak wspaniale wytrenował jego talent Maciusiak.

  • MK92 stały bywalec
    Więcej wyrozumiałości!

    Trzeba dać mu spokój. Po co dziennikarze drążą ten temat i być może jeszcze bardziej dołują chłopaka? Trzeba dać Krzysztofowi czas, żeby się pozbierał i poukładał sobie życie tak, żeby czuł się szczęśliwy. Skoki narciarskie w tym wypadku to sprawa drugorzędna...

    Co do Pettersena, to zgadzam się, że zmiana przepisów dotyczących wagi skoczków wyhamowała jego karierę. Ale i tak swoje wygrał za początków Kojonkoskiego w Norwegii w latach 2002-2004. U niego takie poważne tąpnięcie nastąpiło chyba podczas drużynówki na normalnej skoczni podczas MŚ w Oberstdorfie w 2005 roku, z tego co pamiętam oczywiście.

  • dejw profesor
    \"Smutna\" historia Krzysztofa Bieguna

    A bo że pizze rozwozi by mieć za co trenować, a bo że auto rozbił, a bo że depresja (zresztą nie on pierwszy w naszej kadrze). A że słabo rozciągnięty, a że waga. I tak dalej. Zawsze coś.

    Zdecydował się na karierę skoczka narciarskiego, sportu co by nie mówić elitarnego i dającego niewielkie zyski dla przeciętniaków w stosunku do poniesionych kosztów. To nie jest zabawa dla byle jakiego janusza (ok, są wyjątki, daleko nie szukać, w naszym związkowym piekiełku jest Miętus, wcześniej Zapotoczny i przede wszystkim obecny Bukowski). Początkowo niewiele wskazywało że Biegun może mieć wyniki, potem nagle coś zatrybiło i ze średniego juniora został najpierw triumfatorem zawodów GP, a potem sensacyjnym zwycięzcą i jeszcze bardziej sensacyjnym liderem PŚ. A dalej to już tylko równia pochyła, coraz słabsze rezultaty; wszystko zakończone katastrofą w średnio obsadzonym tegorocznym letnim FC w Rasnowie, gdzie zaliczył weekendową zerówkę. I tyle, cała kariera w paru linijkach. Zmarnowany talent? Jaki talent?

    Biegun akurat był jednym z tej grupy w przeludnionej kadrze B, którego nieobecności na zimę w kadrach na zimę należało się spodziewać. Tutaj żadne szczekanie typu: a bo PZN niedobry, a bo zniszczył kolejny talent nie ma najmniejszego sensu.

    W naszej rozgrywce kadrowej nie chodzi o słabo rokujących i pogubionych życiowo jednostrzałowców jak Biegun i Stękała. Na poważnie rozchodzi się o wiele słabszą sportowo grzeczną dwójkę, za to robiącą to co im się każe. Z której jeden już przynajmniej dwa lata temu powinien być wyrzucony z kadr, a zamiast tego dostał z dupy możliwość rozwoju w kadrze A (totalnie spartolonego). A drugi, poza daniem mu roku szansy w juniorach (totalnie spartolonej), dalej BAWI się w skoczka i co gorsza awansuje w kadrowej hierarchii, mając pełne poparcie obecnych władz. I próbując to racjonalizować - poza dużymi plecami lub łapówkami/innymi korzyściami dla decyzyjnych, to w zasadzie tylko dlatego, że kiepski trener o wysokim ego zauważył u niego rzekomy potencjał i teraz głupio mu przyznać, że popełnił taką wtopę.
    Dla mnie i u jednego i drugiego miejsce w kadrach to decyzje rozgrywek przy stoliku Rasy Panów i żadne inne argumenty nie przekonają mnie że jest inaczej.

  • dejw profesor

    A bo że pizze rozwozi by mieć za co trenować, a bo że auto rozbił, a bo że depresja (zresztą nie on pierwszy w naszej kadrze). A że słabo rozciągnięty, a że waga. I tak dalej. Zawsze coś.

    Zdecydował się na karierę skoczka narciarskiego, sportu co by nie mówić elitarnego i dającego niewielkie zyski dla przeciętniaków w stosunku do poniesionych kosztów. To nie jest zabawa dla byle jakiego janusza (ok, są wyjątki, daleko nie szukać, w naszym związkowym piekiełku jest Miętus, wcześniej Zapotoczny i przede wszystkim obecny Bukowski). Początkowo niewiele wskazywało że Biegun może mieć wyniki, potem nagle coś zatrybiło i ze średniego juniora został najpierw triumfatorem zawodów GP, a potem sensacyjnym zwycięzcą i jeszcze bardziej sensacyjnym liderem PŚ. A dalej to już tylko równia pochyła, coraz słabsze rezultaty; wszystko zakończone katastrofą w średnio obsadzonym tegorocznym letnim FC w Rasnowie, gdzie zaliczył weekendową zerówkę. I tyle, cała kariera w paru linijkach. Zmarnowany talent? Jaki talent?

    Biegun akurat był jednym z tej grupy w przeludnionej kadrze B, którego nieobecności na zimę w kadrach na zimę należało się spodziewać. Tutaj żadne szczekanie typu: a bo PZN niedobry, a bo zniszczył kolejny talent nie ma najmniejszego sensu.

    W naszej rozgrywce kadrowej nie chodzi o słabo rokujących i pogubionych życiowo jednostrzałowców jak Biegun i Stękała. Na poważnie rozchodzi się o wiele słabszą sportowo grzeczną dwójkę, za to robiącą to co im się każe. Z której jeden już przynajmniej dwa lata temu powinien być wyrzucony z kadr, a zamiast tego dostał z dupy możliwość rozwoju w kadrze A (totalnie spartolonego). A drugi, poza daniem mu roku szansy w juniorach (totalnie spartolonej), dalej BAWI się w skoczka i co gorsza awansuje w kadrowej hierarchii, mając pełne poparcie obecnych władz. I próbując to racjonalizować - poza dużymi plecami lub łapówkami/innymi korzyściami dla decyzyjnych, to w zasadzie tylko dlatego, że kiepski trener o wysokim ego zauważył u niego rzekomy potencjał i teraz głupio mu przyznać, że popełnił taką wtopę.
    Dla mnie i u jednego i drugiego miejsce w kadrach to decyzje rozgrywek przy stoliku Rasy Panów i żadne inne argumenty nie przekonają mnie że jest inaczej.

  • dejw profesor
    \"Smutna\" historia Krzysztofa Bieguna

    A bo że pizze rozwozi by mieć za co trenować, a bo że auto rozbił, a bo że depresja (zresztą nie on pierwszy w naszej kadrze). A że słabo rozciągnięty, a że waga. I tak dalej. Zawsze coś.

    Zdecydował się na karierę skoczka narciarskiego, sportu co by nie mówić elitarnego i dającego niewielkie zyski dla przeciętniaków w stosunku do poniesionych kosztów. To nie jest zabawa dla byle jakiego janusza (ok, są wyjątki, daleko nie szukać, w naszym związkowym piekiełku jest Miętus, wcześniej Zapotoczny i przede wszystkim obecny Bukowski). Początkowo niewiele wskazywało że Biegun może mieć wyniki, potem nagle coś zatrybiło i ze średniego juniora został najpierw triumfatorem zawodów GP, a potem sensacyjnym zwycięzcą i jeszcze bardziej sensacyjnym liderem PŚ. A dalej to już tylko równia pochyła, coraz słabsze rezultaty; wszystko zakończone katastrofą w średnio obsadzonym tegorocznym letnim FC w Rasnowie, gdzie zaliczył weekendową zerówkę. I tyle, cała kariera w paru linijkach. Zmarnowany talent? Jaki talent?

    Biegun akurat był jednym z tej grupy w przeludnionej kadrze B, którego nieobecności na zimę w kadrach na zimę należało się spodziewać. Tutaj żadne szczekanie typu: a bo PZN niedobry, a bo zniszczył kolejny talent nie ma najmniejszego sensu.

    W naszej rozgrywce kadrowej nie chodzi o słabo rokujących i pogubionych życiowo jednostrzałowców jak Biegun i Stękała. Na poważnie rozchodzi się o wiele słabszą sportowo grzeczną dwójkę, za to robiącą to co im się każe. Z której jeden już przynajmniej dwa lata temu powinien być wyrzucony z kadr, a zamiast tego dostał z dupy możliwość rozwoju w kadrze A (totalnie spartolonego). A drugi, poza daniem mu roku szansy w juniorach (totalnie spartolonej), dalej BAWI się w skoczka i co gorsza awansuje w kadrowej hierarchii, mając pełne poparcie obecnych władz. I to w zasadzie tylko dlatego, że kiepski trener o wysokim ego zauważył u niego rzekomy potencjał i teraz głupio mu przyznać, że popełnił taką wtopę.
    Dla mnie i u jednego i drugiego miejsce w kadrach to decyzje rozgrywek przy stoliku Rasy Panów i żadne inne argumenty nie przekonają mnie że jest inaczej.

  • Luk profesor
    @SebaSzczesny @wiatrhula111

    Jazda to będzie jak Miętus będzie miał najlepszy sezon w swej jakże bogatej karierze

  • mc150193 weteran
    @Luk @Luk

    Moim zdaniem to drugie - on musiał przytyć aż 6 kg, a to robi sporą róznicę w dynamice odbicia. Chyba, że miało się moc Janne Ahonena, który na tej zmianie przepisów odnośnie BMI skorzystał i mocno odjechał rywalom na początku sezonu. Adam Małysz musiał przytyć 3 kg - Ljoekelsoey tak samo, Amman podobnie jak Pettersen albo 1 kg mniej. Ci zawodnicy na tej zmianie przepisów stracili i albo wrócili do dobrych skoków albo skakali słabo.

  • wiatrhula111 weteran
    @SebaSzczesny @SebaSzczesny

    Jazda to będzie jak Bukowski zdobędzie dwa złota na olimpiadzie

  • wiatrhula111 weteran
    @David77 @David77

    No dobra,ale tamci byli bardziej utalentowani niż Biegun,czy nawet Klimek.
    Za to o Słoweńcach tego już powiedzieć nie można:Hvala,Dezman,Pungertar,Semenic,C.Prevc,a to tylko skoczkowie z ostatnich kilku lat,którzy dostawali szanse jako juniorzy,a potem klepali bulę

  • Gaczo stały bywalec
    @mc150193 @mc150193

    Wiesz, każdy jest inny i nie każdy potrafi zaangażować się w kilka spraw na raz. To, że Stoch z Kotem sobie poradzili z łączeniem studiów ze skokami, nie oznacza automatycznie, że Biegun też powinien.

  • Luk profesor
    @Luk @Luk

    Ciekawe co spowodowało załamanie formy Pettersena - upadek na mamucie w Oberstdorfie, czy zmiana przepisów dot. BMI.
    Bo co do Larinto i Happonena - w ich przypadkach kariery zahamowały upadki i kontuzje.

  • Luk profesor
    @Luk @Gaczo

    Tylko, że podczas TCS 2004 Pettersena okrzyknięto drugim Nykaenenem i że będzie już wygrywał wszystko jak leci.

  • SebaSzczesny profesor

    Dawać za miesiąc skoki sie zaczynają. Ale bedzie jazda jak Kubacki coś wygra

  • mc150193 weteran
    No comment

    Przestań się kompromitować. W swojej karierze wygrałeś konkurs PŚ, miałeś plastron lidera PŚ i ty mówisz, że niczego nie zaniedbałeś!? Moim zdaniem zaniedbałeś się i to bardzo. Owszem wszędobylska telewizja i dziennikarze okrzyknęli Cię talentem. Wykorzystałeś to!? Odpowiedź brzmi: NIE. Żeby być w skokach na topie bądź w szerokiej czołówce światowej, trzeba pracować na to cały rok. To, że wybrałeś studia to zgoda - Maciek Kot jest magistrem, Kamil Stoch również jest magistrem ale żeby zaniedbać karierę skoczka to tylko ty potrafisz. Naprawdę wielka szkoda, że ten potencjał nie został wykorzystany. Może wrócisz do świata żywych tak jak Jan Matura, który w wieku 33 lat zaczął skakać jak natchniony - ale jak na razie jesteś jackass'em i tyle w temacie. :(

  • Gaczo stały bywalec
    @Luk @Luk

    Pettersen, Diethart, Hannawald, Janda (!!!), Benkovic - Nie nazywałbym zmarnowanymi talentami zawodników którzy zdobyli jedno z pięciu najcenniejszych trofeów w skokach, niektórzy nawet po dwa.

  • gyurcsops doświadczony

    ale przynajmniej ma zwycięstwo w PŚ . To piękny moment w życiu skoczka . Trudno , jest jak jest . Może wróci mocniejszy za rok , dwa .

  • Luk profesor

    Mam nadzieję, że Krzysiek powróci jeszcze do przyzwoitego skakania. Jeśli nie, to cóż... kolejny zmarnowany talent. Ale nie jedyny. W XXI wieku zmarnowanymi talentami można uznać wiele skoczków - np. Larinto, Pettersen, Diethart, M. Rutkowski, Happonen, Hannawald, Benkovic, D. Forfang, Mechler, Janda.
    Pewnie powiecie, że przesadziłem z Hannawaldem lub z Jandą. Tak, ale stać ich było jeszcze na to, żeby poskakać na najwyższym poziomie jeszcze z parę następnych sezonów.

  • Kolos profesor
    @David77 @David77

    Bo wtedy nikt się nie spodziewał że Biegun może wygrać konkurs PŚ a jako junior wtedy był już wcześniej przeznaczony do startów na Uniwersjadzie i na MŚ juniorów. Jeszcze może gdyby trzymał formę na poziomie top 15 PŚ. Ale ze Biegun tak drastycznie obniżył loty już po dwóch tygodniach od wygranej to raczej bez żalu odesłano go na Uniwersjadę.

  • Gaczo stały bywalec

    Wydaje mi się, że on nie ma psychiki sportowca, odkąd pamiętam był jakiś taki rozmemłany, same nostalgiczne i wręcz "smutne" wywiady. Obawiam się, że nie udźwignął by nawet ciężaru skakania w szerokiej światowej czołówce, tylko sława i presja pogrążyłby go w jakiejś depresji albo czymś innym.

  • David77 stały bywalec
    @wiatrhula111

    To zależy jak na to spojrzeć. Jak dla mnie polityka startowa Austrii jest bardzo dobra i mają z tego korzyści. Koch, Liegl, Nagiller, Kofler, Morgenstern, Innauer, Fettner, Schlierenzauer, Pauli, M. Hayboeck czy wspomniany przez Ciebie Kraft oni wszyscy dostali szansę jako młodzi zawodnicy i w mojej opinii większość z nich zrobiło kariery właśnie dzięki temu.

  • alicja19861 bywalec
    @jakledw12 @Luk

    Wygrał dwa złota i srebro. No ale to Uniwersjada. Natomiast na początku 2014r. zdobył zdaje się jeszcze złoty medal MŚj w drużynówce.

  • Major_Kuprich profesor
    Niczego nie zaniedbałem

    Może w takim razie nie jestem jednak takim talentem jakim mnie wszyscy okrzyknęli w roku 2013.
    Wygrałem 1 konkurs PŚ.
    6 razy zdobywałem punkty PŚ.
    Podobna sytuacja z Jankiem Ziobro - tylko, że tamten ma chyba jedna nieco większy talent, skoro potrafił zająć np. 8 miejsce na MŚ w Falun.

    Rok Urbanc też wygrał konkurs PŚ.
    5 razy punktował w PŚ.
    Jego talentem nikt nie okrzykiwał.
    A zdobycze punktowe w całej swojej karierze Polak i Słoweniec mają zbliżone.
    Biegun zdobył 145 pkt.
    Urbanc 132 pkt.

  • Luk profesor
    @W_S @W_S

    No jasne...
    Pewien użytkownik na konkurencyjnym portalu (chyba @realista) też pisał w 2005 i 2006 roku, że to koniec polskich skoków i że po zakończeniu kariery przez Adama skoki w Polsce całkiem upadną, bo nie ma następców. A jak jest - właśnie widzimy...

  • Luk profesor
    @jakledw12 @Luk

    Oto dowód, że po Klingenthal skakał jeszcze na przyzwoitym poziomie w następnych zawodach - czyli w Kuusamo -

    https://www.youtube.com/watch?v=8f46ObLDbGo

  • Luk profesor
    @jakledw12 @jakledw12

    W Klingenhtal wygrał, w Kuusamo był 18-ty, a w Lillehammer 32 i 36. Później pojechał na Uniwersjadę. I słusznie - bo wygrał.

  • Luk profesor
    @David77 @wiatrhula111

    No Stoch w wieku 20 lat był raczej perspektywiczny. Sukcesy były dopiero przed nim.

  • wiatrhula111 weteran
    @David77 @David77

    I tak właściwie oprócz mega talentów jak Prevce i Kraft na dobre im to nie wychodzi.

  • David77 stały bywalec
    @jakledw12

    Potem zapunktowałw Kuusamo, był w czwartej "10" w Lillehammer i pojechał na.. Uniwersjadę. Nie zrozumiem nigdy polityki kadrowej PZN oraz doboru strategii startowej dla młodych zawodników w naszym kraju. U nas często 20-latek to perspektywiczny zawodnik, którego lepiej oskakać w zawodach niższej rangi, a np. W Słowenii czy Austrii mają do tego inne podejście.

  • jakledw12 weteran

    W 2013 roku na inaugurację wygrał zawody w Klingenthal, a potem? Był 10 albo 15 w Zakopanem i na tym koniec. Albo przytłoczyła go presja związana z tym zwycięstwem w PŚ, albo jest po prostu słaby i miał kilka dobrych konkursów. Kilka dobrych konkursów to nawet Mateja miał :)

    Jeśli Biegun to talent, to jest sobie sam winien, że go nie wykorzystał. PZN mu w niczym nie przeszkodził.

    Ale ja bym go jeszcze nie skreślał....

  • W_S profesor
    Kolejny talent zmarnowany... Krzysiek już jest skreślony...

    Brawo PZN!!! Gratulacje... Koniec polskich skoków jest coraz bliższy...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl