Kolejna kontuzja Schlierenzauera!

  • 2017-10-31 10:37

Jak podaje Austriacki Związek Narciarski, Gregor Schlierenzauer nie weźmie udziału w inauguracji Pucharu Świata w Wiśle Malince. 27-letni Austriak upadł podczas treningu i naderwał wewnętrzną część więzadła pobocznego w kolanie.

Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński

Do zdarzenia doszło podczas poniedziałkowych zajęć w Ramsau am Dachstein, gdzie austriaccy skoczkowie korzystali ze specjalnego rozbiegu, służącego wyłącznie do szlifowania pozycji dojazdowej na torach lodowych. Podczas jednej z prób Schlierenzauer upadł, efektem czego jest spory krwiak w mięśniu uda oraz naderwanie więzadła pobocznego w prawym kolanie, a więc tym samym, które w styczniu było kontuzjowane wskutek upadku na obiekcie im. Heiniego Klopfera w Oberstdorfie. Wówczas Austriak pauzował przez miesiąc, kiedy to przygotowywał się do Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym w Lahti, gdzie ostatecznie zdobył brązowy krążek w drużynie. To samo kolano w 2016 roku uległo zerwaniu więzadeł krzyżowych, do którego doszło podczas jazdy na nartach w Kanadzie.

Jak podkreślają lekarze, którzy zajęli się Tyrolczykiem, pozytywnym aspektem są wspomniane więzadła krzyżowe, które nie zostały naruszone. Z tego powodu podjęto decyzję o nieinwazyjnym leczeniu przy wykorzystaniu specjalnej szyny. W najbliższym czasie mistrz świata z 2011 roku będzie przechodził rehabilitację, która wykluczy go z treningu na skoczni na co najmniej kilka tygodni.

- Jest mi bardzo przykro, że taka sytuacja ma miejsce tuż przed startem sezonu olimpijskiego. Nie zamierzam się jednak poddawać i wrócę do Pucharu Świata. Nie chcę się nadto zamartwiać. Porażki są częścią życia i sportu, więc trzeba je zaakceptować - powiedział Schlierenzauer austriackim mediom.

Jak całe zajście komentuje trener reprezentacji, Heinz Kuttin? - To był nieszczęśliwy wypadek, do którego doszło już podczas hamowania, kiedy prędkość była nieduża. To dla nas ogromna strata przed rozpoczęciem zmagań na śniegu. Niestety, ale kontuzje są częścią wyczynowego sportu. Jestem przekonany, że Gregor będzie kontynuował swoją drogę i wróci do nas możliwie najszybciej. Świetnie przepracował sezon letni, teraz doznał urazu, ale wiem, że wróci i wzmocni naszą drużynę.

W minionym tygodniu w Wiedniu miała miejsce premiera filmu dokumentalnego o Schlierenzauerze, którego tytuł to "Weitergehen". O tym wydarzeniu, a także emocjonalnej rozmowie skoczka z rodzimymi mediami pisaliśmy >>>TUTAJ<<<.

Przypomnijmy, że w styczniu tego roku to właśnie na obiekcie im. Adama Małysza Schlierenzauer wznowił karierę po rocznej przerwie spowodowanej problemami z motywacją oraz zerwaniem więzadeł krzyżowych w kolanie. Teraz jego realnym celem stają się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu, które rozpoczną się 9 lutego 2018 roku. Niewykluczone, że 27-latek do startów na arenie międzynarodowej powróci nieco wcześniej.


Dominik Formela, źródło: APA + OESV
oglądalność: (22199) komentarze: (34)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bongiorno doświadczony
    @mc150193

    Dałem właśnie taki tytuł, że to co się dzieje teraz ze zdrowiem Gregora jest konsekwencją nieodpuszczania i eksploatowania organizmu w bardzo młodym wieku, kiedy jeszcze jego organizm się rozwijał. Skoki są sportem, który niestety bardzo obciąża stawy, kości czy mięśnie. Organizm Austriaka musiał się kiedyś zbuntować. Myślę, że wielu skoczków chciałoby się stać "ofiarą własnych sukcesów" z takim bagażem trofeów na koncie jakie ma Gregor. Z innej beczki. Można go lubić czy nie, ale jest skokom potrzebny, bo zaryzykuję nawet stwierdzenie, że jest dla skoków narciarskich jak Michael Schumacher dla Formuly 1. Wracając jeszcze do Schlierenzauera to myślę, że gdyby nie chwilowe wypalenie i bunt organizmu to wyśrubowałby tak te rekordy, że przy obecnym i wyrównanym poziomie skoczków ciężko byłoby komukolwiek nawet zbliżyć się do ilości wygranych Gregora.

  • mc150193 weteran
    @Bongiorno @bongiorno

    Trochę inaczej to powiem odnośnie twojego ostatniego pytania. Każdy skoczek jest eksploatowany przez trenerów - na swój sposób. Ale to od samego skoczka zależy czy chce osiągnąć sukces czy nie. Gregor z racji swojej budowy ciała był wręcz skazany na skoki narciarskie, a racji wielkiego talentu jaki miał oraz ciężkiej pracy jaką włożył - na sukces. To że grubo przed 30-tką pobił rekord zwycięstw w PŚ złożyło się kilka czynników. Nie będę ich tu wymieniał bo to jest dość proste. Dałeś tytuł ofiara własnych sukcesów - bardzo wymowny. Bo tych ofiar było znacznie więcej. Ale mówimy tu o Gregorze - skoczku, który mógłby zostać najlepszym skoczkiem w historii - z racji swojej osobowości połączonej z wybitnymi wynikami. Łącząc obie rzeczy - w przypadku zdobycia indywidualnego złota na IO - biłby Nykaenena na głowę. Ja mam taką nadzieję, że jeszcze wróci do dobrego skakania - tego mu życzyłem kiedy się pojawił artykuł o kolejnej kontuzji i teraz też to robię. Bo to jest wybitna postać, którą trzeba pokazywać dzieciom na lekcjach W-Fu. "To jest człowiek, który jest legendą skoków i zdobył wiele trofeów talentem i ciężką pracą, a nie siedzeniem przed komputerem, tabletem i innymi pierdołami".

  • Bongiorno doświadczony
    Ofiara własnych sukcesów

    Gregor jest niestety ofiarą własnych sukcesów. Nie będę pisał, że ofiarą trenerów, którzy eksploatowali tak młody organizm, bo wyniki jakie osiągnął Gregor ich bronią. Pamiętam jak wiele osób mnie "hejtowało" jak pisałem, że przyjdzie moment, że organizm się zbuntuje. Tak niestety się stało i wątpię, żeby Gregor jeszcze kiedykolwiek powrócił do poziomu z początku seniorskiej kariery. Może jakieś pojedyncze sukcesy mu się przydadzą. Życzę mu, jak i każdemu skoczkowi, jak najlepiej, ale wydaje mi się, że lata temu eksploatowanie tak młodego, rozwijającego się organizmu teraz obróciło się przeciwko Gregorowi. Czy warto było? Liczby świadczą, że chyba tak. Kto będzie bardziej zadowolony z kariery? Nieeksploatowany skoczek, któy przez całą karierę wygra jeden konkurs PŚ czy eksploatowany skoczek, który poskacze kilka sezonów na najwyższym poziomie i wyśrubuje rekordy? Odpowiedź pozostawiam czytelnikom Skijumping :) Gregorowi życzę oczywiście powrotu do zdrowia i na skocznię.

  • pigi98 początkujący
    organizm

    z tego co się orientuje, to gregor ma kontuzję znowu tego samego kolana. Nie liczyłem jego wszystkich kontuzji, ale wyraźnie widać, że ma słabszą tą nogę. Na aktualnym poziomie skoków, gdzie ważne jest byś wylądował jak najdalej i miał dobrą rekompensatę za wiatr, to nie wróżę Gregorowi sukcesów. Psychicznie jest silny i może być mocniejszy od reszty ale stawy (głównie kolano) nie wytrzyma przeciążeń, jakie występują przy lądowaniu poza HS skoczni. Boję się, że po prostu zdrowie nie pozwoli Gregorowi wrócić na szczyt, który czy tak już zdobył.

  • mc150193 weteran
    @David77 @Gaczo

    Jeśli chodzi o dni od debiutu prawdopodobnie już pobił ten rekord - należał on do Dawida Kubackiego - teraz pozostaje kwestia ilości konkursów bez punktów od chwili debiutu. Kot ma ich 34 ale tylko dlatego, że był regularnie powoływany przez Lepistoe. Kubacki ma 32 konkursy. Natomiast Bartek ma na razie tych konkursów 31. Oczywiście zaraz powiesz czy nie za dużo - ja akurat biorę pod uwagę też kwalifikacje których Ci skoczkowie nie przechodzili. Stąd te liczby konkursów są zawyżone.

  • Gaczo stały bywalec
    @David77 @mc150193

    O ten rekord się nie martw. Przy tak silnej kadrze A, to przygoda Kłuska z tegorocznym PŚ to nie będzie nic więcej niż klepnięcie buli w Wiśle i Zakopanem, więc niespecjalnie się przybliży do pobicia Maćka Kota, chyba że zaczniemy mu odliczać dni od debiutu, tam możliwe, że już teraz jest na czele spośród naszych aktywnych skoczków.

  • Luko początkujący

    Moim zdaniem do dawnej formy absolutnie nie wróci. Na IO powinien zdążyć, ale nic wielkiego raczej tam nie osiągnie. Myślę, że obecny sezon jest jego przedostatnim albo jednym z ostatnich. Jeśli forma nie wróci, pewnie poważnie będzie się zastanawiał czy kontynuować skakanie.

  • Nowyskoczek5 profesor
    Skład Austrii na PŚ w Wiśle

    Kraft
    Kofler
    Fettner
    Schiffner
    Altenburger
    Poppinger
    Aigner lub D.Huber

  • SebaSzczesny profesor

    Mógł zostać najlepszym skoczkiem w historii. Wciąż jest dosyc mlody ale do dawnego poziomu napewno nie wroci, choc może cos jeszcze wygra

  • mc150193 weteran
    @David77 @HAZARD

    No a jesteś rocznik 93? Bo ja niestety tak i muszę przeżywać to, że jest ten nielot Kłusek, który ma psychikę przeciwną do Schlierenzauera, a do tego wspomniany Neumayer, który teraz jest w FISie i odpowiada za kontrolę sprzętu, Harri Olli, który swój talent przepił w hektolitrach wódki o marce swojej ojczyzny no i jeszcze był Francuz Chedal i dodatkowo Dominik Bafia który z tej grupy jest najmniej znany.

  • Luko początkujący

    Wielka szkoda. Wrócił po ciężkiej kontuzji i znowu wypada na kilka tygodni. I to tuż przed IO. Austria ma problem - Hayboeck i Schlierenzauer z kontuzjami. A więc liderami Kraft i Fettner. Dalej tylko Kofler, Poppinger, Aigner, Altenburger, Schiffner...

  • Kolos profesor

    Ja tam płakał za schlierenzauerem nie będę.

  • HAZARD weteran
    @David77 @mc150193

    Ja też 15.01, chyba jeszcze Neumayer urodził się w ten dzień, a tak się składa, że zawsze go nie lubiłem.

  • Krycham stały bywalec
    @kibicsportu

    No właśnie Pamiętasz Andzrzeja Stękał. Wtedy tak odpalił w Elgenbergu, a teraz znowu zginął w otchłaniach Pucharu Kontynentalnego.

  • Krycham stały bywalec
    Szkoda

    Szkoda Gregora szkoda... znowu te kolano. Jak napisał @dervish osłabiona też jest Austria. No to może ktoś młody wskoczy do składu Austrii ? A tak już poza tematem, ciekawe kogo tam nowego wykopią ze swoich szkółek słoweńcy. I jak tam spisze się "najmniejszy Prevc"

  • kibicsportu profesor
    @salto_de_esqui @salto_de_esqui

    Czekam jak w końcu polski junior też się będzie wyróżniał w pucharze swiata. Praktycznie z kazdego kraju( z tych lepszych) maja lub mieli dobrych juniorów.
    Słowenia - Domen Prevc
    Niemcy - Wellinger nie dawno
    Austria - nie przychodzi mi tu nikt do głowy
    Norwegia - Forfang z dwa lata temu
    Polska - Nikt


  • salto_de_esqui weteran

    Tegoroczny sezon może być naprawdę ciekawy. Ciekawe, jakie nazwiska "wypłyną", bo tych co bardziej pewnych pomalutku ubywa. Może to czas dla naszych? Może faktycznie Kubacki wedrze się do czołówki, Kot osiągnie więcej niż w poprzednim sezonie?

  • kkkk doświadczony

    Wielka szkoda. Gregor niestety ma pecha. Medal IO ucieka... Na szczęście uraz nie jest bardzo poważny i wydaje mi się że jeśli nie będzie komplikacji to powinien wrócić na TCS. Za to kadra Austrii na PŚ się sypie - Hayboeck i Schlierenzauer kontuzjowani, Kofler znowu bez formy, Poppinger świeżo po kontuzji, Aigner, Schiffner Huberowie i inni z PK i zaplecza na razie nie są w jakiejś świetnej dyspozycji. Juniorzy też nie za mocni, a na cud nie ma co liczyć. W mocnych jest już tylko Kraft i może Fettner, choć tego 2 nie byłbym pewien.

  • ann81 weteran
    @mc150193 @mc150193

    To utrudnia sytuację Gregora jeszcze bardziej. Każdy kolejny uraz osłabia organizm. Sportowcy regeneruja się szybciej niż nietrenujacy ludzie, jednak nawet oni mają gdzieś postawione granice. Fizjologii niestety nie da sie oszukać. Również według mnie Gregor nie wróci już do super formy, choć przyznaję to z żalem.

  • mc150193 weteran
    @David77 @David77

    Akurat Bartek Kłusek to jest jeden wielki chichot historii, jeśli chodzi o nielotów w PŚ. Można powiedzieć, że to jest kwestia psychiki, skoro Bartek jest bliski pobicia rekordu polski Maćka Kota w ilości startów w PŚ bez punktów od chwili debiutu. Przerażające jest to, że Bartek ma zapewniony dożywotni start w PŚ, bo przecież punktował w LGP i przerażające jest też to, że jestem jego idealnym rówieśnikiem - stąd te cyfry. I co mam? "***** z tego" - tak cytując jego reakcję po DSQ w Zakopcu.

    Co do Gregora - jest pełna zgoda. Trzeba tylko liczyć na to, że wróci do skoków silniejszy i być może pojawi się szansa na wyśrubowanie własnego rekordu zwycięstw w PŚ.

  • dejw profesor

    Hayboeck trenuje już normalnie i po urazie nie ma śladu.
    Z Gregorem sprawa ma się gorzej, ale to i tak jest ten sam typ urazu jakiego doznał w zeszłym sezonie w Obersdorfie, a wtedy do skakakania wrócił po 3 tygodniach. Efekt był marny, no ale na upartego da się to zrobić. Ja bym wcale nie wykluczał jego powrotu na TCS.

  • David77 stały bywalec
    mc150193

    Gregor ma mocną psychikę, gdyby jej nie miał to spalałby się jak Kłusek przy przejściu z PK do PŚ :) (oczywiście porównanie nie jest przypadkowe), a odnośnie punktu z Finami, masz rację- MOGLI BYĆ, ale nie byli, a Gregor był motorem napędowym całej dyscypliny. Taka subtelna różnica.

  • mc150193 weteran
    @David77 @David77

    Akurat Ci dwaj Finowie mogli być motorami napędowymi fińskich skoków, bo to były naprawdę duże talenty i gdyby nie kontuzje to też mogli mieć spore osiągnięcia. Co do Gregora - oczywiście postać wybitna, która jest unikatem - jak to określił Adam Małysz kilka lat temu. Bo robili Gregorowi badania i one pokazały, że on jest "urodzonym skoczkiem narciarskim". W przyszłym roku kończy 28 lat, więc teoretycznie może wygrywać zawody PŚ i śrubować rekord ilości zwycięstw. Teraz kariera skoczka trwa o wiele dłużej niż w latach 90-tych czy na początku XXI wieku. No ale jeżeli ktoś cztery razy zrywa więzadła krzyżowe bądź poboczne (z czego to są trzy kontuzje w tym samym prawym kolanie w niespełna dwa lata) to przepraszam bardzo ale wtedy trzeba mieć naprawdę mocną psychikę by wrócić do wielkiego skakania.

  • sheef profesor
    Wielka szkoda Schlierenzauera

    Może i Gregor nie należy do moich ulubieńców ale patrząc na to co się z nim dzieje w ostatnich latach to jest mi go po ludzku żal. Podobnie trochę jak z Severinem Freundem - obaj to wybitni zawodnicy, widać też, że bardzo się starają wrócić do skakania na światowym poziomie ale zawsze coś (pech lub nadmierny pośpiech) im przeszkadza. Jednocześnie liczę na to, że obaj się porządnie wykurują, i że jeszcze nie raz zobaczymy ich na skoczni.

  • David77 stały bywalec
    Do wszystkich skreślających Gregora

    Można go lubić lub nie. Można stwierdzić, że kontuzje go zniszczą lub nie. Pamiętajcie jednak, że rozmawiacie o skoczku wybitnym i z cały szacunkiem do Finów, ale porównania do Larinto czy Happonena są nie na miejscu. Kontuzja kontuzji nierówna, każdy organizm jest inny, więc poczekajcie cierpliwie na powrót Schlierenzauera bo coś czuję, że zaskoczy jeszcze nie raz.

  • mc150193 weteran
    No niestety....

    Moim zdaniem już nigdy nie zdobędzie indywidualnego złotego medalu IO. Bo jeżeli po raz czwarty doznaje kontuzji kolana to już naprawdę potrzeba cudu, by wrócić na skocznie w superformie. No chyba, że będzie miał taki przypadek jak Gangnes ale takie coś możemy policzyć na palcach jednej ręki. Czy idzie w ślady Happonena i Larinto? I tak i nie. Tak, bo jak już dozna jednej kontuzji to potem jest problem przy kolejnych tego typu urazach. No i nie, bo Gregor jest od tej dwójki Finów dużo bardziej utytuowany i brakuje mu tylko jednego skalpu, żeby dołączyć do Nykaenena, a Finowie - którzy mieli wielki talent, to poza kilkoma śladowymi wygranymi w zawodach PŚ (po zsumowaniu) nic nie osiągnięli przed plagą kontuzji. Co do Larinto to może pojawi się jakiś malutki cień nadziei na powrót do dobrego skakania. Bo Happonen, który nadal jest rekordzistą Finlandii w długości lotu już zakończył karierę :(

    @ann81
    Tak naprawdę to jest jego czwarty poważny uraz. A to się zaczęło zaraz po zwycięskim sezonie 2008/2009, gdzie testował o ile mnie pamięć nie myli nowe buty i narty na sezon olimpijski i doznał kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych. To cud, że tyle wytrzymał bez kontuzji, bo do 2016 roku. Najpierw po ogłoszeniu zawieszenia kariery miał kolejne zerwanie więzadeł krzyżowych przy jeździe na nartach zza Oceanem, potem po powrocie do skoków w Oberstdorfe kolejna kontuzja - naderwane więzadła poboczne, no i teraz ta kontuzja.

  • molenda doświadczony

    Ależ pech Gregora. Trzecia kontuzja tego samego kolana w ciągu dwóch lat. Być może udało mu się oczyścić umysł, ale kiedy ciało odmawia posłuszeństwa, to nie jest tak łatwo. Temat złota olimpijskiego niesamowicie mu się komplikuje. Co prawda takich skoczków jak Schlierenzauer w żadnym wypadku nie można skreślać przed czasem, ale w zaistniałych okolicznościach będzie mu o wiele, wiele trudniej.

    Zresztą to samo dotyczy całej kadry austriackiej w kontekście jakichkolwiek zmagań drużynowych. Dwie kontuzje zawodników, którzy w tej drużynie powinni się znaleźć, to już bardzo dużo.

  • TCSFan początkujący
    Wielka szkoda

    Fajnie byłoby go zobaczyć walczącego o Wielkiego Szlema. Coraz mniej już w tym sporcie takich terminatorów. Ciężko powiedzieć, czy da radę wrócić.
    Natomiast inna sprawą jest to, co to oznacza w kontekście przebiegu tego sezonu. Austriacy póki co się rozsypali, czyli zostajemy wraz z Norwegami w szpicy rywalizacji drużynowej.

  • ann81 weteran
    Niewiarygodny pech Gregora

    Trzecia poważna kontuzja w ciągu niespełna dwóch lat. I to w tym samym kolanie. Widać, że Austriak chce wrócić do swojego skakania sprzed dekady, ale to staje się coraz bardziej utrudnione.

  • gosposia weteran
    z przymrużeniem oka

    Żeby tak smutno nie było.
    Ma długie palce od nóg.
    Niektóre pianistki japońskie mają krótsze palce rąk.
    Szkoda, że go to spotkało. Ciekawym byłoby zobaczyć go walczącego o swoje w Korei.
    A tak to już chyba nie będzie. Chyba, że wraz z Kuttinem ściemniają.
    Co też nie jest, jak na mój gosposi gust, wykluczone.

  • dmm bywalec
    kolano

    Ja kiedyś lekko naderwałem więzadło przyboczne w kolanie to przez 5 miesięcy mi doskwierało. Inna sprawa, że nie miałem żadnej rehabilitacji

  • Major_Kuprich profesor
    @dervish @dervish

    Nie zapominaj o Norwegach.
    Brakuje im indywidualności ale drużynowo na pewno będą mocni.

  • dervish profesor

    Fatalna wiadomość dla Gregora ale i dla Austrii.
    To już drugi po Hayboecku podstawowy członek drużyny wyeliminowany przynajmniej na cześć sezonu przez dosyć ciężką kontuzję.

    Te dwie absencje oznaczają duże problemy w Pucharze Narodów a także w drużynowym konkursie na IO.
    De facto Austriacy mogą wypaść z podium obydwóch wymienionych imprez.

    Dla nas oznacza to, ze ubywa nam jeden z dwóch (tym drugim są Niemcy) najgroźniejszych rywali do zwycięstw w PN i na IO.

  • Major_Kuprich profesor
    Niewiarygodny pech

    On już nie wróci - idzie drogą fińskich talentów ( Happonen, Larinto ).
    Kontuzja za kontuzją.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl