Apoloniusz Tajner: Nie mieliśmy szczęścia na normalnej skoczni

  • 2018-02-26 17:27

Apoloniusz Tajner w rozmowie z dziennikarzami Sport.onet.pl ocenił minione Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego przyznaje, że nasi skoczkowie mieli pecha w konkursie na skoczni normalnej, ale jest zadowolony z dwóch przywiezionych medali.

- Nie mieliśmy szczęścia na normalnej skoczni. Tam na włosku wisiały dwa medale. Tak naprawdę zasługiwaliśmy na nie, bo pokazaliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani do igrzysk. Tak się jednak konkurs ułożył z wiatrami i przelicznikami. Trochę szkoda tego konkursu. Nie żałuję za to, że nie wywalczyliśmy srebrnego medalu w konkursie drużynowym, bo medal to jest medal. Z drugiej strony został zdobyty w bardzo wyraźny sposób. Niewiele straciliśmy do Niemców. O tym rozstrzygnął pojedynek dwóch najlepszych zawodników tych igrzysk w skokach – Kamila Stocha i Andreasa Wellingera - mówi Apoloniusz Tajner na łamach Sport.onet.pl.

Prezes PZN nie ukrywa, że skoki narciarskie są "siłą pociągową" całego związku oraz pozostałych dyscyplin.

- Warto było inwestować duże środki w skoki narciarskie, bo dzięki tym sukcesom rośnie też kasa związku. Wszystkie umowy sponsorskie, jakie mamy, są oparte o tę siłą pociągową, czyli skoki. To powoduje, że możemy te środki wykorzystywać w innych dyscyplinach i nie oszczędzamy na tym. Jeżeli mamy z czymś problem, to ze sportem na samym dole, u podstaw, ale to nie jest wina związku. My odpowiadamy za szkolenie centralne. W Pucharach Świata startuje liczna grupa skoczków, ale oni jeżdżą za darmo. Wypracowali odpowiednie kwoty i my za ich występy otrzymujemy jeszcze zwroty kosztów. Bardzo drogie jest jednak technologiczne zabezpieczenie procesu rozwoju skoków narciarskich. Do tego szeroki jest zespół prowadzący kadry. Tam nie ma ani jednego zbędnego człowieka, a jeszcze upominaliby się o kolejnych. Chcą się rozwijać i mają kilka pomysłów na to. To mnie bardzo cieszy, bo igrzyska zamykają pewien okres, a oni myślą już o przyszłości - mówi Tajner.

Nie jest jeszcze pewne, czy Stefan Horngacher pozostanie w Polsce, ale prezes Tajner zapowiada, że cały czas są prowadzone rozmowy i działania, aby Austriak dalej trenował naszych skoczków, a także pomógł w stworzeniu nowego systemu szkolenia młodych zawodników.

- Było takie spotkanie z polskimi trenerami. Jak do tej pory nie było czasu na więcej. Ostatnie dwa sezony trener Horngacher skupiał się na jak najlepszym przygotowaniu do igrzysk. To był priorytet. Teraz chce wrócić do swojego pomysłu. Tyle tylko, że taka konferencja pokazała, że nie wszyscy byli zadowoleni. On jest trenerem z innej ery, a z naszymi trenerami trzeba chyba trochę spokojniej i po kolei. Muszą się całkowicie zapoznać z filozofią Horgachera. Na niższym szczeblu nie pracuje się tak, jak to robi Horngacher i dlatego pewne rzeczy mogą być niezrozumiałe - dodał prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Cała rozmowa na Sport.onet.pl


Tadeusz Mieczyński, źródło: Sport.onet.pl
oglądalność: (10352) komentarze: (71)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • ZKuba36 profesor
    @ZKuba36 @Zwolennik_Kobiet

    Strzelania nie trzeba uczyć się od dziecka. Ja byłem na strzelnicy zaledwie kilka razy ale, po zastosowaniu tego co wyczytałem z odpowiedniej książeczki, na 100m z kbks uzyskałem 86p na 100 możliwych, co okazało się wynikiem lepszym od większości zawodowych oficerów.
    Dużo trudniej jest nauczyć się szybko i dobrze biegać na nartach a zakładam, że nasze biegaczki lepiej biegają niż obecne nasze biathlonistki. A medal, nawet złoty, był tak blisko. Tak jak medal na średniej skoczni.

  • Zwolennik_Kobiet bywalec
    @ZKuba36 @ZKuba36

    Perfekcyjnie strzelać to umie każda biathlonistka i każdy biathlonista. W końcu uczą się tego od juniora.
    Problem w tym żeby strzelać chociaż nieźle po tym jak się zmachasz w biegu tak, że ledwo żyjesz,
    a na strzelnicy jeszcze wyrównujesz oddech i często męczysz się z warunkami: wiatrem, śniegiem.
    Do tego dochodzi taktyka na każdym etapie między strzelaniem, na ile sobie pozwolić, no i na samej strzelnicy, jak szybko i kiedy zacząć strzelać. Gdyby zawodniczki poszły sobie na strzelnicę w piątek a na bieg w sobotę to co innego. Liczę, że Werę zastąpią Kamila i Kinga.
    Kamila w Pjongczang pokazała się super. Ale potęgą w biathlonie to jeszcze długo nie będziemy.
    Tam są wszyscy: kraje alpejskie, skandynawskie, wschodnie, środkowa Europa, USA...
    W skokach, gdzie konkurencja jest dużo mniejsza, dorobiliśmy się brązowego medalu na olimpiadzie w drużynie prawie 20 lat po eksplozji Małysza.. Nie zawsze też będą się trafiać takie talenty jak Pałka, Nowakowska czy Hojnisz, może być tak jak u panów, czyli lepiej nie mówić.
    W strzelaniu jest trochę elementu przypadku jak w skokach, żeby trafić dobrze w próg. I wielkie nerwy, bo obok strzela koleżanka/kolega (coś jakby Stoch i Wellinger lecieli sobie 3 metry od siebie a nie po sobie). Podczas biegu już dużą rolę odgrywają pieniądze i technologie. Ale nie ma nikogo kto by dominował niezależnie od warunków.

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    1. Polskie narciarki nie mają żadnych szans w rywalizacji z norweskimi astmatyczkami. W związku z tym powinny pójść do okulisty. Zawodniczki z bardzo dobrym wzrokiem, a jednocześnie spokojne, powinny zainteresować się... biathlonem ! Prawdopodobnie po sezonie 1. lub 2. z naszych reprezentantek zakończy karierę.
    Wprawdzie jest 1. młoda zastępczyni ale raczej słabo biega. Okres letni to wystarczająco dużo czasu aby nauczyć się perfekcyjnie strzelać (teoria + praktyka). Możemy stać się potęgą drużynową w biathlonie.

    2. Jeżeli trener Maciusiak nie zostanie trenerem kadry B to szkoda czasu na treningi z Żidkiem czy Mateją. Z tymi trenerami lecą tylko...lata. 2 lata już przeleciały.
    Skoczkowie, którzy nie będą juniorami, a nie mieszczą się w kadrze A, powinni spróbować kombinacji norweskiej.

  • feniks212 stały bywalec
    @Nobody @Zwolennik_Kobiet

    Drużynówka przy każdym konkursie? Trochę przesada :D Ale też PK i FIS Cup mogłyby być poligonem doświadczalnym dla modyfikacji drużynówek. Np. 5 skoczków w ekipie, wyniki 4 są liczone.
    Co do zobligowania ekip, to po zastanowieniu stwierdzam, że to jest wykonalne, np. dla drużyn o limicie co najmniej 3, inne oczywiście z prawem startu.
    "Na pewno brak realnej namacalnej rywalizacji zabija te słabsze federacje, nie mają konkretnych celów" - myślę że to zdanie nie wymaga komentarza. Chyba to jest główna przyczyna wykruszania się kolejnych nacji ze skoków.

  • Zwolennik_Kobiet bywalec
    @Nobody @feniks212

    Np. top-10 Pucharu Narodów obligować. Ale też nie tak, że jeden skoczek, np Zografski, zdobędzie wszystkie punkty więc obligujemy Bułgarię.
    Niemniej jakiś klucz można znaleźć, taki który będzie batem na Szwajcarię, Francję, Japonię które powinny skakać zawsze jak wskazuje logika, oraz innych Kazachów czy Amerykanów.
    Przy tym można coś zmienić w punktacji Pucharu Narodów.
    Ciekawy pomysł z drużynówkami w niższych klasach. Nigdy o tym nie pomyślałem. Posunąłbym się nawet dalej:
    w Kontynentalu można robić drużynówkę przy każdym konkursie.
    Najpierw indywidualny, w którym skoczkowie największych nacji walczą o czwórkę, za drugi dzień drużyna.
    To szansa na więcej skoków dla słabszych krajów. I więcej państw skacze w drugiej serii bo nie ma presji telewizji.
    Na pewno brak realnej namacalnej rywalizacji zabija te słabsze federacje, nie mają konkretnych celów.
    Myślę że Puchar Narodów powinien być swego rodzaju rankingiem, obejmującym wszystkich, od PŚ do FisCup.
    Z nową punktacją.

  • feniks212 stały bywalec
    @Nobody @Zwolennik_Kobiet

    Bardzo mądra wypowiedź. Zgadzam się, przede wszystkim z tezą o zbyt dużej ilości drużynówek. Dodam tylko, że ta liczba byłaby zdecydowanie zbyt duża także w sytuacji większej ilości ekip. Drużynówka to powinno być fajne urozmaicenie PS, dodatkowa konkurencja na imprezie mistrzowskiej, a nie istotny element kalendarza PS. Niedługo zapewne dojdzie do sytuacji, gdzie w weekend będą tylko drużynówki, bez konkursów indywidualnych.
    Natomiast bardzo bym sobie życzył, by jedna/dwie drużynówki odbywały się w ramach PK, a nawet FIS Cupu. Byłaby szansa na występ kilku egzotycznych ekip (np. Turcji, czy nawet Gruzji).
    Co do obligowania do wystawiania drużyn. Tak, ale tylko w sytuacji, gdy w kalendarzu mamy ok. 3 drużynówki. Niektóre ekipy mają słabe składy - na tyle, że notoryczne wystawianie niektórych zawodników na zawody PS, zamiast PK zrobi więcej szkody niż pożytku. Poza tym, należy się zastanowić - które ekipy obligować do wystawienia drużyny, a które sobie odpuścić.

  • Zwolennik_Kobiet bywalec
    @Nobody @mateusz3951

    Niemcy, Norwegowie, albo Polacy. Bo raczej nie Japończycy.

    Drużynówki mają potencjał, ale nie na teraz. Teraz nie mamy nawet 8 reprezentacji do konkursu, żeby je wypełnić porządnymi skoczkami. Zresztą to zawsze był problem.
    Teoretycznie drużynówka ma duży potencjał i dobry format.
    Także z tą walką o ósemkę. Ale żeby była walka o ósemkę, to wypada, żeby startowało te 12 ekip.
    Zazdrość mnie skręca gdy oglądam sztafety biathlonowe, to jest coś pięknego, gdy sztafeta sklasyfikowana na 12-15 miejscu też ma jakieś gwiazdy, a klasyfikacja miesza się niesamowicie.
    A w skokach przerost formy nad treścią. Również ograniczyłbym do minimum, a tam gdzie jest sposobność, zastąpił chyba bardziej ciekawym mikstem.

    FIS powinien dyscyplinować federacje i obligować je do wystawiania składu na konkurs drużynowy w PŚ (nie wspominając o MŚ i MŚL - tutaj za odpuszczenie przez takich Japończyków powinna być kara pomniejszenia kwoty). Wg zasady "im więcej tym lepiej", trudno, przemęczymy się z poziomem, ale niech ze sobą walczą, nie muszą Kazachowie jechać z tej samej belki co Norwegowie. Niestety regułą FIS, którą wszędzie widać jest: "im mniej tym lepiej".
    Ostatnio drużynówki mi się podobały gdy Steiert prowadził Rosję, a FInowie jeszcze normalnie skakali.
    Teraz emocjonują mnie głównie te na MŚJ

  • mateusz3951 weteran
    @Nobody @Nobody

    Jakby odjął drużynówki w Oslo i Vikersund, do tego dwie w I periodzie PŚ to kalendarz wyglądałby całkiem przyzwoicie, a tak to mamy łącznie 10 drużynówek w całym sezonie, co stanowi kompletne przegięcie. Ciekawy jestem kto w FISie tak lobbuje za dużą ilością konkursów drużynowych.

  • Kubacki123 bywalec

    Zapomniałeś zaznaczyć, że nie mieliśmy też szczęścia w kombinacji norweskiej, biegach pań, biegach panów, biathlonie pań, biathlonie panów, snowboardzie pań i panów, skokach pań ( a nawet drużyny nie było ), łyżwiarstwie figurowym, łyżwiarstwie szybkim, pań i panów oczywiście, short tracku pań i panów, i ogólnie wszystkich dyscyplinach. Nie przynoś sobie jeszcze większego wstydu, lepiej się schowaj do nory i dalej nie osmieszaj "prezesku" na łopatę z takim prezesem

  • Tim doświadczony

    "Apoloniusz Tajner wyjaśnia, że Stefan Horngacher prowadził wstępne rozmowy z austriacką federacją. - Do żadnych ustaleń nie doszło - przyznał."

    Horngacher się zaczyna nam wymykać....

  • pawel96 profesor
    @Nobody @Nobody

    Zostały cztery soboty - cztery drużynówki ;)

  • Zwolennik_Kobiet bywalec
    @Andreas_MistrzPolotu @Andreas_MistrzPolotu

    Monika między wierszami mówiła, że ich narty nie jadą tak dobrze jak najlepszych zawodniczek, a przynajmniej nie w każdych warunkach. Widać to po rezultatach.
    Mimo to, gdyby nie jedna karna runda w sztafecie, to ten równy skład mógł dać medal.
    I ten medal to byłoby coś, biorąc pod uwagę ile sztafet o niego walczyło.
    Przy nakładach bez porównania mniejszych do skoków.

  • Nobody stały bywalec
    Drużynówki

    Co to ma być? Znowu w ten weekend konkurs drużynowy w sobote, potem konkurs indywidualny w niedzielę, a za tydzień taka sama sytuacja, znowu konkurs drużynowy, następnie drużynówka na lotach w Vikersund no i oczywiście jeszcze w Planicy. Sezon się kończy za nie cały miesiąc a tu 4konkursy drużynowe nie wspominając ile było poprzednio... Masakra wydaję mi się że co drugi to drużynówka ehh po co to komu, to głownie sport indywidualny, 2 na sezon + olimpiada i mś w lotach by starczyło a nie ciągle i w ciąż.

  • Nowyskoczek5 profesor
    Racja szczęścia nie mieliśmy

    Pół punktu więcej od polskiego sędziego i Kamil zdobyłby brąz .
    Zepsuty przelicznik za wiatr ponieważ Stefanowi za dużo odjęto !

  • Andreas_MistrzPolotu stały bywalec
    ...

    Monika Hojnisz zajeła 6 i miejsce i 15,z czym strzelanie było bez błędne więc nie są to takie złe wyniki,nie wiem jak reszta dyscyplin,ale o tym akurat słyszałem bo mówili podczas transmisji skoków,i Monika sobie całkiem dobrze poradziła,no może to nie jest medal ale mimo to 2 razy w Top 15 czyli czołówka

  • piotr90 stały bywalec
    @Adrian36 @Stinger

    no cóż taki jest sport.

    Dodaj jeszcze koszykarzy, których również mówią ,że wyjście z grupy to jest sukces :)

  • Mc15011 doświadczony
    @dzika_swinia @dzika_swinia

    Mało tego, kombinacja ma (patrząc z polskiego punktu widzenia) mniejszy prestiż i nie wiem czy są mniejsze profity za zajęte miejsca w poszczególnych konkursach PŚ czy PK. Do tego w KN nie ma takich prestiżowych turniejów które odbywają się co roku. Tak jak TCS, raw air, czy teraz Willingen Five jeśli chodzi o skoki albo Tour de Ski w przypadku biegów. Co do oddania kasy za wycieczkę do Korei Płd. Po części masz racje, że sportowcy finansują się sami. Mam tu na myśli saneczkarzy - są przecież z moich okolic, bo z Jeleniej Góry, a pracowali w wakacje albo na budowie albo byli kelnerami. Natomiast ja uważam że jeżeli nawet jak byśmy nie zdobyli medali po wybudowaniu tych obiektów o których wspomniałem na następnych igrzyskach (w Pekinie) to należy podchodzić do tego ze spokojem. Rzucać się na polskich sportowców możemy dopiero po Igrzyskach w 2026 roku, że ta kasa została wyrzucona błoto, że trzeba oddać kasę do Sapporo lub do Innsbrucka - jeszcze nie ma decyzji i tak dalej. Co do lotów... niestety ale niedzielni kibice (nie mówię o tobie @dzika_swinia) chcą więcej i więcej latania. Ja się właśnie tego obawiam, bo im większa skocznia tym przeciążenia są dużo większe i wymiary odnośnie punktów krytycznych, sędziowskich a także wysokości lotu nad zeskokiem są bardzo istotne. Ponadto im większa skocznia mamucia tym regulacje odnośnie wyznaczonego korytarzu są bardziej rygorystyczne. Skoki są piękną dyscypliną ale też niebezpieczną i bezpieczeństwo jest sprawą priorytetową.

  • jmc stały bywalec
    Filozofia Horngachera

    Myślę, że dla niektórych trenerów zbyt mocno skupiających się tylko na wynikach jakakolwiek filozofia będzie niezrozumiała. Mówiąc w skrócie trudno zrozumieć coś czego się nie widzi. A tak się dzieje jeżeli nie patrzy się dalej. Myślę, że filozofię Horngachera, która przede wszystkim charakteryzuje skupienie się na motywacji zawodnika m.in. poprzez budowaniu dobrej atmosfery w drużynie (a nie na stresowaniu go wynikami) może być zrozumiała przede wszystkim przez jego podopiecznych. Myślę, że to oni będą w przyszłości szkoleniowcami.

  • dzika_swinia weteran
    Dygresja

    Częśc użytkowników chyba została mentalnie w PRL-u i stawiają medale jako sprawę życia i śmierci, co jest lekko komiczne, bo daleko nam do rywalizacji politycznej z USA, Chinami itd.

    Piszecie o projektach torów, skoczni, tras biegowych itd. Jestem przekonany, że w przypadku niepowodzenia ludzie zaczęli jęczeć, że pieniądze wywalić w błoto. Już teraz idioci piszą o oddawaniu pieniędzy za "wycieczkę do Korei", a ci sportowcy finansują się też częściowo sami.

    W takiej atmosferze nic się nie może udać. Tym bardziej ten, że ranga Igrzysk (letnich czy zimowych) spada, więc jest się czym aż tak przejmować?

    @Mc15011 po prostu kombinacja jest trudniejsza, droższa i bardziej wymagająca. No i dzieciaki marzą o lotach, a tych w konkursach kombinacji nie uświadczą. Swoją drogą szkoda, bo ciekawie oglądałoby się KN w Planie.

  • pawelf1 profesor
    @anonim @Mc15011

    50 torów ??!!??!! Zejdź na ziemię chłopie i to szybko:)

  • Stinger profesor
    @Adrian36 @madrek

    Dokładnie - oczywiście zdaję sobie sprawę, że w piłce nożnej jest więcej drużyn niż w siatkówce ale zobaczmy na to, ostatnie wyniki siatkarzy na dużych imprezach:

    ME 2017: 1/8 finału (10 miejsce) - porażka
    IO 2016: ćwierćfinał (TOP 8) - uznany za porażkę
    PŚ 2015: 3 miejsce - mimo, że medal uznane jako poraża bo nie zdobyliśmy kwalifikacji olimpijskiej

    Porównując to do piłkarzy nożnych?

    ME 2016 - ćwierćfinał (TOP 8) - wielki sukces

    Zdaję sobie sprawę z wielu rzeczy ale siatkarzy uznaje się za słabszych tylko dlatego, że teraz (mam nadzieję) chwilowo nie zdobywają medali na dużych imprezach mistrzowskich ale miejsce generalnie są bardzo podobne do tego co zrobiła kadra Adama Nawałki we Francji niespełna 2 lata temu.

    Ale co zrobisz? Tak już jest - w siatkówce oczekiwania są większe niż w nożnej i tam często brak medalu to porażka, a w nożnej wręcz odwrotnie - wyjście z grupy nawet jeśli jest to banalne jak na ostatnim Euro jest wielkim sukcesem.

  • madrek doświadczony
    @mateusz3951 @mateusz3951

    Trzeba się skupić na skokach i łyżwiarstwie szybkim. Na skokach, bo mamy sukcesy, tradycje i zainteresowanie społeczeństwa, a na łyżwiarstwie, bo jest to najbardziej medalodajna dyscyplina igrzysk. Holendrzy zdobyli 20 medali w Pjongczangu, mimo, że sporty uprawiane na śniegu są u nich na poziomie takim jak u nas curling, czy polowanie na słonie.

  • madrek doświadczony
    @Adrian36 @Adrian36

    Pierwsza drużyna siatkarska nadal jest lepsza od tej piłkarskiej. Wydaje Ci się, że jest inaczej, bo są inne oczekiwania. Dla piłkarzy dobrym wynikiem będzie samo wyjście z grupy na mundialu, a dla siatkarzy jest to oczywista oczywistość. Sam chciałbym, żeby było inaczej, bo nożna to najważniejszy sport na świecie., ale na ten moment jest tak jak napisałem.

  • mateusz3951 weteran

    Oczywiście najwięcej środków powinno pójść w rozwój skoków narciarskich. Nie ma drugiej dyscypliny zimowej w której mielibyśmy tak wspaniałe tradycje, a obecnie zawodników ze ścisłego topu i trenera z najwyższej półki, a zaniedbania w szkoleniu mimo wszystko są i to niemałe.

  • mateusz3951 weteran

    Jeśli chodzi o sporty zimowe powinniśmy wzorem np Brytyjczyków postawić na kilka dyscyplin i mocno w nie zainwestować. Nie stać nas na mocny rozwój w każdej konkurencji.
    Powinniśmy postawić na te w których mamy pewne tradycje i sukcesy w przeszłości tj. skoki narciarskie, łyżwiarstwo szybkie, biegi narciarskie czy biathlon.

  • Adrian36 stały bywalec
    @Adrian36 @ret_ret

    Ja się skupiłem na dorosłej drużynie. Która ostatnio przeżywa ogromny kryzys.

  • dzika_swinia weteran
    @Pavel @acka

    Łączenie treningów (jakichkolwiek) z nauką jest ciężkie, a przecież niewiele z tych młodych zostanie przy sporcie. A dochodowa na bylejakim poziomie jest tylko piłka nożna, pretensje z 4 liter jak dla mnie.

  • salto_de_esqui weteran
    @Mocu @MOcu

    Wiem że to portal o skokach, ale a propos piłki to te orliki wiele nie dają. Co najwyżej trafi się jakiś lepszy lub gorszy kopacz, na pewno nie piłkarz. Najlepsi piłkarze są szkoleni od najmłodszych lat w szkółkach piłkarskich, przykładem niech będą akademie portugalskie i brazylijskie (w sensie $ z transferów wychowanków). Co z tego, że u nas na orliku pokopie ktoś z talentem, jak nie ma i tak gdzie go rozwinąć. Trafi co najwyżej do Ekstraklapy i zginie w szarzyźnie, przez ostatnie lata wybiło się tylko kilku Polaków, typu Lewandowski, Glik, Błaszczykowski czy Zieliński - wyłącznie dzięki transferowi za granicę.

    A co do skoczni, to zastanawiam się od jakiegoś czasu, jaki jest koszt zrobienia takiej małej skoczni dla dzieciaków. Przecież to powinny być grosze (z zachowaniem proporcji), a w każdej gminie jakiś grunt się znajdzie.

  • pawelf1 profesor
    @Bojkot1970 @Bojkot1970

    Tylko ,że swoje żale odnośnie obiektów sportowych i większych inwestycji w sport to musisz zgłaszać na stronach rządowych i samorządowych , czy też odpowiednio głosując w wyborach . Tajner i skijumping to mają tylko swój malutki ogródek ......

  • Bojkot1970 bywalec

    Jeżeli skoki narciarskie mają byc na mniej wiecej podobnym poziomie, musza byc wdrożone nowe działania, nowe szkolenie itp. Pieniądze moim zdaniem są - może, nie olbrzymie ale są. Kluczem zbudowanie mniejszych skoczni nie tylko w Zakopanem ale np. w okolicach Tarnowa czy Rzeszowa, może coś w okolicach Trójmiasta (tam są wzgórza, można znaleźć odpowiednie ukształtowanie terenu). Generalnie skocznie naturalne chyba są łatwiejsze do zbudowania niż sztuczne i tańsze.
    Inne dyscypliny zimowe to - łyzwiarstwo szybkie - skoro mamy już kryty tor to trzeba dalej inwestować.
    Biathlon - jest bardzo widowiskowy, dlaczego nie pomaga wojsko (to jest strzelanie !) .
    Biegi narciarskie - jestem sceptyczny .
    Kombinacja norweska - jestem na nie
    Biegi alpejskie, bobsleje, sanki itp - jestem na nie, kosztowne dyscypliny brak szans na sukcesy.
    Sorry za off top ale w końcu trzeba spojrzeć na zimowe dyscypliny szerzej.

  • slawek49 stały bywalec
    @bxi @bxi

    Tak, ale Tajner został prezesem całego PZN a nie prezesem tylko od skoków, a jak widzimy narciarstwo poza skokami jest na dnie...A i do samych skoków też można się bardzo przyczepić, szczególnie do tych poza kadrą A - i to zarówno pod względem organizacyjnym, jak i sportowym.

  • gosposia weteran
    przed Horngacherem najważniejsze zadanie

    Przekonać do swoich metod polskich trenerów.
    Pytanie czy to jest możliwe. Górale są uparci jak osły. Wszystko wiedzą najlepiej.
    Musiałaby się chyba zebrać dość liczna grupa młodych absolwentów AWF, całkowicie odpornych na bagnisty PZN-owski klimat, która z dużą wiarą w siebie i w to, że można te wszystkie, przetarte wcześniej do bólu, ścieżki przeorać i wytyczyć nowe.
    To jest inwestycja, której realizacja może napotkać na niemożebny opór. Na różnych szczeblach.
    Tak bym to zza garów widziała.

  • piotr90 stały bywalec
    @Pavel @acka

    no własnie sami piszecie komentarze :P. Pamiętaj, że sportowcy też potrafią pisać w komentarzach.

    Z PRLU mozna by wziąć sporo rzeczy, ale wszystko zostało sprywatyzowane. Za tam tych czasów ludzie garneli się do sportu, ale większosci na wódkę ,albo sam już nie wiem jak było...

  • acka weteran
    @Pavel @Wojciechowski

    Tyle, że Śnieżka to u nich najwyższa górka w ogole, a "czeskie Kopce" to w zasadzie najwyżej Góry Świętokrzyskie. Szpindlerowy Młyn narciarsko nie jest lepszy od Skrzycznego, tyle, ze ma szczęscie do lepszych gospodarzy. uwielbiałem FIS-kę na Skrzycznem, ale przestałem tam jezdzic, bo miałem dośc dziadów z COS z ich rachitycznym krzesełkiem ze słynną stacja przesiadkowa...

    My mamy dużo nizin, ale wciąż 500 km pasm górskich - od Świeradowa po Przełęcz Użocką.. W odległości nie przekraczającej odległości Zakopane-Szczyrk, którą dzieki światłej polityce COS i PZN musza pokonywac adepci skoków z Podhala - mamy Legnicę, Wrocław, Opole, ludną aglomerację katowicką, Kraków, Tarnów, Rzeszów oraz duuuzo całkiem sporych Miast i Wsi. Mieszka tam porównywalna liczba ludzi do liczby wszystkich Czechów, albo nawet więcej. Proporcje są zachowane!!!!!

    Na nizinach ulokowały się 3 części z naszej czterokrotnej nad Czechami przewagi ludnościowej. Co gorzej, za komuny można było pójść na mecz ligowy hokeja na Legię czy na Znicz w Pruszkowie, bo mieli pręzne sekcje, była 50-metrowa skocznia kryta igelitem na Skarpie Mokotowskiej. dziś został z niej kikut, tak, jak zostały wspomnienia po hokeju w stolycy i jej okolycy... Młodzież za to gra i ściga się...na klawiaturach. Wysportowane sa tylko paluszki u rąk...

  • bxi doświadczony
    @bxi @Adrian36

    Możemy krytykować Tajnera ale medale IO, MŚ, KK, PN, TCS, etc. o czymś świadczą. Skoki Narciarskie to sport dla wybranych i nigdy nie będzie tak powszechny jak piłka nożna.

  • Mocu początkujący

    Obecnie pod dostatkiem mamy orlików, dzięki, którym powinniśmy w niedalekiej przyszłości mieć więcej piłkarzy takich jak Lewandowski. Zobaczymy co czas przyniesie. Co do infrastruktury pod sporty zimowe, jest bieda i to wielka, obecnie jesteśmy w lesie, na tle takich krajów jak Austria, Niemcy, Norwegia. Z infrastrukturą do sportów letnich też nie jest kolorowo, mieszkam niedaleko Katowic / Krakowa, nie ma po prostu gdzie ćwiczyć lekkoatletyki. Po prostu, żeby w sporcie się liczyć, trzeba ćwiczyć od najmłodszych lat, a żeby ćwiczyć, to trzeba mieć gdzie ćwiczyć.

    Tak patrzę w przyszłość i ciemność widzę, 3 lata temu było światełko w tunelu lecz czas pokazał to

    "Jaworzno: Są środki na velostradę. Nie będzie stadionu lekkoatletycznego

    W końcu są pieniądze na budowę veolostrady i Miejskiego Centrum Integracji Transportu przed halą widowiskowo-sportową. Prezydent Jaworzna podpisał już umowę na dofinansowanie 16 milionami złotych projektu z puli Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Oprócz autostrady dla rowerów z centrum do Osiedla Stałego przez Podłęże (ma być bezkolizyjna, z kładkami i tunelem), powstają też drogi dla rowerów."

    Mieszkańcy będą mogli popedalować. :)

  • Wojciechowski profesor
    @Pavel @CineQ

    Zupełnie nie rozumiem tego o Czechach. To jest typowy kraj wyżynno-górski, gdzie stosunek wyżyn i gór do reszty to jest 3:1, a u nas jest... dokładnie odwrotnie.

  • RET_RET doświadczony
    @Adrian36 @Adrian36

    Obyśmy mieli w piłce nożnej takie dno, jak mamy w siatce.

  • Aaabbbb profesor
    @yyy @yyy

    No wiesz, z tymi górami w Czechach jest trochę jak z tym, że Szczecin leży nad morzem ;). Wszak najwyższym czeskim szczytem jest Śnieżka. Owszem, są krajem pofałdowanym, natomiast z alpejskimi, czy nawet Słowacją równać się nie mogą.

  • yyy profesor
    @acka @acka

    Będziesz miał rodzinę i dzieci to możesz się tak wymądrzać.

  • dzika_swinia weteran
    @acka @acka

    Interesujące, może napisz to im na instagramie, bo tutaj raczej nie zaglądają

  • acka weteran

    Szczęście sprzyja fighterom, a nie frajerom - i skończmy raz temat średniej skoczni, Panie Prezesie.

    Oprócz tego tylko frajer daje się kobiecie wyrzucić z domu w porze najważniejszego projektu w jego pracy. Profesjonalista daje sie wyrzucić - po projekcie. A w ogóle - to nie szwenda się na boki, bo dzieci patrzą. I w ogóle chcą mieć obydwoje rodziców - a nie dwoje dorosłych nastolatków z odpałem "medialno-społecznościowym". Moze
    mniej Instagramu, a więcej szacunku dla własnych dzieci, Państwo Żyłowie!!!

  • skajler doświadczony
    @Krystek93 @Krystek93

    a dajom tam za to medale? i czy pokarzom mnie w telewizi?

  • madrek doświadczony
    @Adrian36 @Adrian36

    W siatce mamy taki kryzys jak Włochy w nożnej. Ostatnie lata słabsze, ale i tak wiadomo, że prędzej, czy później wrócimy na szczyt. Mamy taki wysyp talentów w siatkówce, że to musi zaprocentować w ciągu najbliższych kilku lat. Zupełnie odwrotna sytuacja jest w ręcznej, gdzie przespano okres złotej drużyny i następców brak. Z kolei w lekkiej jesteśmy najmocniejsi od lat, więc tu sytuacja jest naprawdę dobra.

  • Kolos profesor
    @Pavel @EmiI

    Tylko po0atrz ioe tych medali zwłaszcza złotych czesi zdobyli dzięki Sablikovej a teraz na tych IO dzięki Ledeckiej.

    U nas nie będzie profesjonalnych tras do narciarstwa alpejskiego bo nie mamy na to odpowiednich gór. W tym aspekcie moźna działać tylko p?łśrodkami. Moźemy liczć tylko na jednostki takie jak qndrzej bachleda curuś czy sistory tlołkówny kiedyś. A źe zawodzili oni akirat na IO... Wielu mieliśmy takich co byli bliscy medali a zajmowali 4,5 miejsca - elwira ryś ferens, grzegorz filipowski, jaromir radke,jagna marczulajtis, w dawnych czasach saneczkarze... Nie mamy szczęscia i juź.

    Akurat hale do hokeja mamy, tyle źe z hokejem dałbym spokoj?j bo i tak nie mamy szans z potęgami takimi jak Kanada, USA, Rosja, Szwecja...

  • yyy profesor
    @Adrian36 @Adrian36

    Kłócił bym się ze siatkówka to dno jak kadra do lat 21 nie przegrała meczu od 3 czy 4 lat lejąc rówieśników Rosii czy Brazylii 3:0. A i pierwsza kadra cały czas jest w ścisłej czołówce.

  • Easydoor początkujący
    @Cinu @CineQ

    echhh te niezwykle cenne i proste recepty... Ty myślisz ile kosztuje hala do hokeja? Wiesz ile kosztuje stok do narciarstwa alpejskiego? Jaki budżet ma Norwegia na biegi? Oczywiście nie masz pojęcia a piszesz takie populizmy, że głowa mała.

  • Adrian36 stały bywalec
    @bxi @bxi

    Jaką potęga?
    Takie stwierdzenia że potęga może tylko twierdzić Kurzajewski a więc poziom podobny do naszych Olimpijczyków czyli marny. Poza kadrą a reszta skoczków to przeciętność i dno. No chyba że wyznawcy talentów wiecznie młodych Zniszczoła i Murańki dojdą do głosu. Taka potęga która ma tylko 3 porządne skocznie i na MP 65 metrowa odległość starczy na 30-stkę. Nie słuchaj Kurzajewskiego i innych lizyd.. Małysza i Tajnera.

  • Krystek93 początkujący
    Polecam fajną grę dla miłośników skoków ????

    Zostań legendą skoków narciarskich! Wystarczy się zalogować: https://s1.skijumpmania.com/r259037
    P.S. powodzenia w zdobywaniu doświadczenia a po uzyskaniu odpowiedniego poziomu zapraszam do swojego klubu "KS Przemyskie Niedźwiadki"

  • Adrian36 stały bywalec

    A u nas ostatnio leżą też sporty drużynowe, poza piłką nożną.. Siatkarze ostatnio - dno. ręczni - dno, koszykarze - dno, zarówno w męskiej jak i żenskiej - dno. W czym jesteśmy teraz tak naprawdę mocni? Na letnich IO też ostatnio różowo nie było. Poza skokami narciarskimi które też kuleją na zapleczu we wszystkich dyscyplinach Polacy są ogólnie przeciętni albo słabi. Lekkoatletyka jest może wyjątkiem ale też znowu zawodzi głowa często (Fajdek itp). Jedynie w czym Polacy zazwyczaj się liczą to w halowych mistrzostwach lekkoatletyki.Tam to zazwyczaj zdobywają sporo medali. A tak to wszędzie jest przeciętnie i słabo.

  • bxi doświadczony
    Eeeeee.....

    Eeeee nic ciekawego Apoloniusz nie powiedział. W ?polskim piekiełku? zrobił dużo dla skoków narciarskich. Wykorzystał sukcesy Adama Małysza ? w tej chwili jesteśmy potęgą w tym sporcie. Szkoda że nie udało się wykorzystać sukcesów Justyny Kowalczyk. Zawsze można powiedzieć że można było zrobić więcej ale jak na polskie warunki zrobił wiele. Śmiało można powiedzieć że skoki narciarskie to po piłce nożnej sport numer dwa w Polsce i na pewno jest tu trochę ręki Tajnera.

    Trochę mi podpadł reklamując Ich truje podczas konkursów w Zakopanem ale każdy ma chwile słabości.

    Lepiej skupić się na upublicznianych prywatnych problemach Piotra, któremu życzmy więcej spokoju do uprawiania wyczynowego sportu.

    https://eurosport.interia.pl/raporty/raport-pjongczang-2018/polacy/news-oswiadczenie-piotra-zyly-odniosl-sie-do-slow-zony,nId,2550383

  • yyy profesor

    Czechy, Słowacja czy Austria to właściwie całe kraje górskie. Gdyby tak policzyć liczbę ludność Polaków na terenach górskich to pewnie była by porównywalna. Przez nasze tradycje myśmy poszli w skoki a oni w skokach to mają wyskoki raz na 15 lat. U nich w sportach drużynowych Hokej jest zaraz po Piłce nożnej u nas raczej jest to Siatkówka.

    Sam marze aby w Polsce doszło do gigantycznych zmian jeżeli chodzi o sport. Sport na tym najniższym szczeblu, w szkołach. Tak np aby każda szkoła w kraju musiała utworzyć sekcje sportową w trzech wybranych dyscyplinach sportowych, a do tego potwierdziła, ze te sekcje nie są fikcją udziałem w międzyszkolnych ligach.
    To oczywiście jest science fiction, a do tego wymagało by gigantycznych inwestycji infrastrukturalnych z strony Państwa.
    Takim bodźcem ku temu była by organizacja zimowych IO.

  • konrad95 doświadczony

    Klucz ludności to warto przykładać bardziej do dyscyplin letnich, bo sporty te są mniej zależne od warunków pogodowych, no i przede wszystkim nie wymagają tak dużych środków na budowę infrastruktury do ich uprawiania i nie ma trzeba aż tak mocno pompować pieniędzy, żeby były efekty. Ale porównywalne wyniki w zimowych do Czech i Słowacji to mieć musimy. Dlaczego Słowaczki tak dobrze jeżdżą w narciarstwie alpejskim, a u nas to się cieszymy jak ktoś punkt zdobędzie, albo go w eurosporcie pokażą zanim się transmisja kończy. W biegach nie wykorzystano sukcesów Kowalczyk a przecież sytuacja w biegach w Polsce mogłaby wyglądać o wiele lepiej, tylko trzeba dać możliwości rozwoju. Tras biegowych brak, sprzęt Jaśkowiec musi pożyczać od Kowalczyk, normalne to nie jest. Jaśkowiec była mistrzynią świata do lat 23, była nawet raz na podium, talent jak widać spory. Marcisz też w kategoriach juniorskich była w czołówce na świecie. Staręga jest bardzo dobrym sprinterem, Kamil Bury był 30 na IO. Jesteśmy najlepsi wśród amatorów jak widać, a kibice oczekują że będziemy zdobywali medale walcząc z profesjonalistami. To samo tyczy się Łyżwiarstwa Szybkiego czy Saneczkarstwa. Byliśmy najlepsi na IO wśród państw bez torów w kraju (tak wiem, że jest kryty tor łyżwiarski w Tomaszowie, ale dopiero od października, czyli tak jak by go nie było).

  • EmiI profesor
    @Pavel @kolos

    Można mówić o biatlonie jako dyscypline gdzie jest systemowe szkolenie na wysokim poziomie. Ogólnie Czesi mają intrastrkturę sportową na wyższym poziomie chyba we wszystkich dyscyplinach sportu licząc zimowe i letnie. A na pewno w zdecydowanej większości. Zresztą Czesi tylko jako Czechy od 1994 r zdobyli zimą 9 złotych, 11 srebrnych i 11 brązowych medali. Jako Czechosłowacja kolejne 25 medali olimpijskich zimowych.

  • Andreas_MistrzPolotu stały bywalec
    ...

    tajner bardzo dobry prezes,uważam że powinien dalej być prezesem PZN,ja zawsze będę go bronił,dużo zrobił dla skoków,wytrenował Małysza,sprowadził Kruczka,pojawił się Stoch,mamy wkońcu drużynę walczącą o medale MŚ,IQ,za czasów Adama,mogliśmy o tym pomarzyć,a zainteresowanie biegów bądzmy szczerzy jest praktycznie 20 % ,gdzie skoków 95% to o czym my tu mówimy...

  • madrek doświadczony
    @salto_de_esqui @salto_de_esqui

    Twój komentarz jest jak słowa Dąbrowskiego po jednym z przegranych meczów Legii Warszawa: "gdybyśmy wygrali 3:0 nie zadałby Pan tego pytania".

  • skajler doświadczony

    realnie patrząc co takiego trzyma Stefana w Polsce? większość trenerów (z szacunku nie napisze że każdy) chciałoby pracować w swoim kraju, tam skąd pochodzi, gdzie mieszka rodzina etc. a już tym bardziej trenować wiele lepszych zawodników, których potencjał jest niewykorzystywany a tak właśnie wygląda sytuacja w Austrii, znakomite ośrodki treningowe, wsparcie związku, masa zdolnej młodzieży do tego praca na miejsce w rodzimej federacji, mozliwe większe dochody
    czy gdyby Kruczek dostał propozycję pracy w Polsce to odrzucił by ją tylko z tak błahego powodu, że podjął się tam próby ratowania tego sportu przed zagładą?

  • Pavel profesor
    @CineQ

    Żaden, bo i Czechy to żadna potęga, zbliżony poziom do nas, trochę wyższa kultura sportowa i lepsza infrastruktura szczególnie trasy zjazdowe i biegowe plus sport narodowy czyli hokej i dlatego mają przeważnie 2-3 medale więcej.

  • Kolos profesor
    @Pavel @CineQ

    Czesi jadą na jednostkach wybitnych mają ich tylko trochę więcej niź my. Trudno m?wić u nich o systemowym szkoleniu w którejkolwiek dyscyplinie. Teraz mają Ledecką, wcześniej workami medale zdobywała w łyźwiarstwie Sablikova. No i dodatkowo hokej na lodzie to jednak narodowy sport czech?w

  • Kolos profesor
    @salto_de_esqui @salto_de_esqui

    Tajner powiedział same oczywstości, źadnego głupstwa czy przesady. Nie wiemy co by powiedział, jakby nasi skoczkowie wr?cili bez medalu więc po co szukać dziury w całym?

    Ja tam się nie martwię aź tak. Po Turynie miał być dym było 6 medali, po vancouver miał być dym było 6 medali w Soczi. Nie wiemy co się wydarzy za cztery lata. W skokach rewolucji kadrowej przez te cztery lata nie będzie a nowe nazwiska z Pilchem na czele mogą a nawet muszą przyjść. Skoki chyba nam nie zmarnieją az tak by się nie liczyć w Pekinie. Bardziej bym się martwił dalszą peespektywą bo po 2022 roku to mogą Polacy niemal grupowo kończyć karoery.

    Co do innych sportów to ciekawe czy wokół alpejki maryny gąsienicy - daniel zbudują ten team czy nie. Nie wiem czy ona jest takim talentem jak m?wią i jak twierdzi ona.

    Podskoczyć na wyzszy poziom mogą kombinatorzy norwescy. Juź na tych IO było nieźle, gdyby tylko Szczepan Kupczak poprawił bieganie...

    Natomiast bardzo trudno przewidzieć czy rozwinie się ktoś w łyźwiarstwie szybkim na miarę medalu. Koniuktura na to jest.

    Na inne zimowe dyscypliny raczej bym nie liczył. Tak więc na dziś na Pekin czekam ze spokojem, trudno przewidzieć bieg wydarzeń.

  • Cinu profesor
    @Pavel @pavel

    Po za tym widzę, że odnosisz się tylko do Austrii. Powiesz coś o Czechach? Mały odsetek gór, jeszcze mniej zimy. A jednak w większości dyscyplin nas biją. Jestem ciekawy jaki "argument" znajdziesz tym razem, czy nie powiesz nic sensownego jak poniżej :)

  • Pavel profesor
    @CineQ

    :) :) :) Serio takie komentarze powinny być oprawiane w ramki, typowy, kanapowy specjalista, niemal stereotypowy. Moje gratulacje :)

  • salto_de_esqui weteran

    Doceniam to, że boski Apollo zawsze w dobrym humorze:). Nawet gdyby Stoch nie zdobył medalu, drużyna była czwarta, to Tajner i tak odtrąbi sukces. Co za gość.

  • Cinu profesor

    Ja myślę realnie i porównuje nas do naszych nawet mniejszych sąsiadów bądź krajów z Europy a ty mi wyjeżdżasz z jakimiś Indiami, które nie liczą się w żadnym sporcie oprócz krykietu i panuje zupełnie inna mentalność. Nie jesteśmy pasaczami krów, jesteśmy krajem w środku Europy z potencjałem na bycie potęgą zimową. Wystarczy tylko trochę mniej korupcji i grzania stołków takich Tajnerów, oraz zbudowania kilku obiektów sportowych. Myślę, że te kilka ośrodków można wybudować skoro myśleli nawet o igrzyskach.

  • Pavel profesor
    @CineQ

    Kolejny specjalista z klucza liczby ludności. Indie mają góry, mnóstwo ludzi, mnóstwo śniegu na północy kraju, a medali brak. Cud czy co? No właśnie nie, jak nikt nie uprawia danej dyscypliny to nie ma znaczenia ile ludzi liczy sobie dany kraj. Polska to kraj gdzie góry stanowią niewielki odsetek powierzchni całkowitej, śnieg w przeważającej części kraju leży pewnie niecały miesiąc, do infrastruktury dostęp ma jakiś promil Polaków, a ty plecisz o jakiś 40 milionach i porównujesz z Austrią z mnóstwem lodowców, infrastrukturą i tradycjami.

  • mateusz3951 weteran
    @ZXCVBNM_9999

    Mogę zrozumieć, że trenerzy niższych szczebli, jak do tej pory nie do końca zrozumieli filozofię Horngachera,bo na to po prostu nie było czasu, naturalne jest że Austriak przez te dwa lata chciał w 100% skupić się na kadrze A i wyciągnięciu maksimum z tego już dość dojrzałego wiekowo pokolenia. Nie ma co się oszukiwać nawet pomiędzy Kruczkiem a Horngacherem jak bardzo duża różnica w metodologii treningów, a co dopiero pomiędzy Stefanem, a resztą trenerów zatrudnianych przez PZN.

  • Cinu profesor
    @Pavel @pavel

    Rzeczywiście za mali jesteśmy, nie mamy co się porównywać go ogromnych Czech czy Austrii. Jesteśmy 40 milionowym krajem z zimą i górami a od redaktorków słyszę, że kto wie czy w tym stuleciu będzie taka olimpiada dla nas jak w Soczi, a przecież tam zajęliśmy dopiero 11 miejsce. Żałosna jest mentalność i ambicja naszych działaczy i dziennikarzy. Rozmawiają jakbyśmy byli jakąś Łotwą.

  • SebaSzczesny profesor

    Wy to macie zapłon, ten wywiad już 2 dni temu można było przeczytać na każdym portalu

  • Pavel profesor
    @zxcvbnm_9999

    To nie jest problem kadry B, bo tam jest człowiek wybrany przez Horngachera, kadra juniorska radzi sobie przyzwoicie, a w akapicie, który cytujesz zapewne chodzi o trenerów klubowych.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    Kluczowy akapit

    "Było takie spotkanie z polskimi trenerami. Jak do tej pory nie było czasu na więcej. Ostatnie dwa sezony trener Horngacher skupiał się na jak najlepszym przygotowaniu do igrzysk. To był priorytet. Teraz chce wrócić do swojego pomysłu. Tyle tylko, że taka konferencja pokazała, że nie wszyscy byli zadowoleni. On jest trenerem z innej ery, a z naszymi trenerami trzeba chyba trochę spokojniej i po kolei. Muszą się całkowicie zapoznać z filozofią Horgachera. Na niższym szczeblu nie pracuje się tak, jak to robi Horngacher i dlatego pewne rzeczy mogą być niezrozumiałe - dodał prezes Polskiego Związku Narciarskiego."
    Tu jest właśnie problem naszej kadry B i po części C.

  • Pavel profesor

    Z jednym trzeba się zgodzić skoki ciągnął cały związek jak i całe polskie sporty zimowe i tak jak pisałem pod innym artykułem, mija się z celem finansowanie wszystkich dyscyplin bo jesteśmy za małym krajem na to. Powinniśmy skupić się na celach priorytetowych, całkowicie zmarginalizować narciarstwo alpejskie i biegi narciarskie i być może do skoków podciągnąć kombinację norweską, gdzie konkurencja nie jest tak wyśrubowana jak w biegach czy alpejskim.

    Horngacher wymaga inwestycji w zaplecze bo świetnie zdaje sobie sprawę, że nasza czołowa kadra jest mocno leciwa. Dziwi trochę niechęć polskich trenerów do współpracy, ale tak jak powiedział Tajner być może zostali 20 lat w tyle za resztą stawki.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl