Hideharu Miyahira nowym trenerem Japończyków

  • 2018-04-05 22:08

Karuzela trenerska w skokach narciarskich trwa w najlepsze. Tym razem zmiana na stanowisku szkoleniowca kadry narodowej nastąpiła w Japonii. Tomoharu Yokokawę zastąpi Hideharu Miyahira.

W przeciwieństwie do roszad trenerskich w innych reprezentacjach narodowych, zmiana w Japonii nie jest spowodowana wynikami zawodników. 51-letni Tomoharu Yokokawa, który od 2010 roku pełnił rolę trenera drużyny Kraju Kwitnącej Wiśni, postanowił przejść na emeryturę.

Yokokawę na stanowisku trenera zastąpi Hideharu Miyahira. 44-letni były skoczek z Otaru i czterokrotny medalista mistrzostw świata, po zakończeniu kariery w 2006 roku rozpoczął pracę w roli trenerskiej. W ostatnich latach był członkiem głównego sztabu trenerskiego reprezentacji Japonii.


Adam Bucholz, źródło: sanspo.com
oglądalność: (20066) komentarze: (52)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @Mc15011 @Mc15011

    Taki Amman największe sukcesy odnosił koedy trenował go dawny kolega z kadry, byĺy skoczek bez zadnych osiągnięć do tego mlodszy od Ammana, nazywał się Martin Kunzle. Jak widać da się. Kasai to chyba i tak w duźej mierze trenuje się sam. Jedyne co moze być to moze pewien efekt psychologiczny ze jednak trenował go ktos starszy od niego, a teraz będzie ktoś w jego wieku a nawet nieco młodszy od niego do tego były kolega. Mentorem Kasaiego Myahira nie bedzie ale watpię by Kasai tego potrzebował.

  • Kolos profesor
    @Pavel @Mc15011

    Potencjalnych następców Stocha i spólki mamy - Murańka,Zniszczoł, Wolny oni wszyscy są jeszcze mlodzi i mają papoery na dobre skakanie, domtego dochodzi jeszcze Tomek Pilch. A pewnie moźnq by jeszcze liczyć na Stękałe czy Bieguna (o ile by się ogarnęli a szanse na to coraz mniejsze). Moźliwości są, niestety lepiej wychodzi nam marnowanie talentów niź ich wykorzystywanie. I to od zawsze. Adam Małysz teź tylko cudem się nie zmarnował.

  • Mc15011 doświadczony
    @Pavel @pavel

    Z Haradą to było tak, że on skakał bardzo przestarzałym stylem, czyli latał z bardzo wysokiego pułapu. To przestało definitywnie zdawać egzamin w sezonie 2002/2003. Taki styl zaczął prezentować Kubacki za co naskakiwaliście na mnie, że ja obrażam wielkiego japońskiego zawodnika. Co jest z mojego punktu widzenia skandalem. Natomiast my się powinniśmy martwić o następców Stocha, Kubackiego, Żyły, Huli i Kota. Mamy obecnie najstarszą ekipę wśród potęg i jeżeli Zniszczoł, Murańka i jeszcze jeden skoczek wśród juniorów nie doskoczą do poziomu z kadry A, będzie poważny problem.

    @Wojciechowski

    To nie zawiódł Funaki tylko Schmitt tak niesamowicie skakał z obniżonego rozbiegu który był dla ostatniej grupy. A zresztą Niemcy powinni tą drużynówkę wygrać z miażdżącą przewagą gdyby nie dwa upadki (Hannawald w 1 serii i Duffner w 2 serii). Zresztą Hanni w drużynówce biorąc pod uwagę dwa skoki - bez not za odległość i styl - latał najdalej (w 2 serii pobił rekord skoczni, który poprawił niespełna 3 lata później w ramach TCS).

  • salto_de_esqui weteran
    @Miki19 @miki19

    To przecież pisałem o tym, że na żadną emeryturę nie idzie, tylko to nieudolne tłumaczenie z japońskiego za pomocą translatora przez pismaków, bo trudno ich nawet pseudo-dziennikarzynami nazwać.

  • gosposia weteran
    @Miki19 @miki19

    W jakim sensie?
    Będzie go sadzał do stołu? Robił mu śniadania?
    Albo pomagał tak jak PZN biegom narciarskim do tej pory?

  • Miki19 stały bywalec
    Nowa rola Yokokawy

    Yokokawa po zakończeniu pracy trenerskiej nie rozstanie się ze skokami - pozostanie w japońskiej federacji, gdzie będzie pomagać nowemu dyrektorowi sportowemu Chiharu Saito.

  • arturop początkujący

    Pewnie sklep wyprzedaje cały towar za grosze.
    Nowe i powystawowe rzeczy na li,cytacji od 1zl
    ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,
    www.e-k0mis.5X.pl
    ,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,
    Śpieszcie sie póki jest towar i mało kto wie o stronie.

  • Pavel profesor
    @Wojciechowski

    Nie neguję tego, że był słaby, ale jestem daleki, aby poprzeć tezę Brygadzisty, że to był przyczynek do upadku potęgi japońskich skoków.

  • Wojciechowski profesor
    @Pavel @pavel

    Nie no, sezon 1999/2000 w porównaniu z dwoma poprzednimi to był dla Japończyków dramat. Nie tylko z dwoma poprzednimi. Niech przemówią liczby:

    Podia Japonii w PŚ indywidualnie:
    1994/1995 ... 13 ... 2-7-4
    1995/1996 ... 13 ... 5-2- 6
    1996/1997 ... 22 ... 9-4-9
    1997/1998 ... 30 ... 12-9-9
    1998/1999 ... 38 ... 10-10-18
    1999/2000 ....- 2 ... 0-1-1

    Pomijam już wszelkie inne historie typu "drużynówki" i worek medali z imprez mistrzowskich.

  • Pavel profesor
    @Wojciechowski

    Osobiście uważam, że to normalny proces, mieliśmy bum na skoki w Japonii czego skutkiem był trzykrotny tryumf w pucharze narodów (1996/97, 1997/98, 1998/99), kadra była coraz starsza, a następcy się nie pojawiali, stąd powolny zjazd.

  • Wojciechowski profesor
    @Marmas @Brygadzista

    Zgadza się. Zjechali wtedy z poziomem strasznie, a przecież sezon 1998/1999, zwłaszcza jego druga połowa, to było apogeum potęgi japońskiej. Kasai, Funaki, Miyahira i Harada wymieniali się wtedy na podium w zasadzie co konkurs (w samym PŚ byli wtedy 38 razy w pierwszej trójce!), a do legendy przeszło w pełni japońskie podium w Ramsau i fenomenalne starcie Niemcy - Japonia w "drużynówce" w Bischofshofen, gdy niespodziewanie zawiódł Funaki.

    Minęło lato 1999, które było dla nich całkiem dobre, a później...

  • Pavel profesor
    @Brygadzista

    Nie szalej tak, Kasai w kolejnym sezonie czyli 2000/01 Kasi osiągnął w PŚ 4 miejsce, Miyahira w sezonie 2002/03 osiągnął swój trzeci wynik w generalce PŚ, Harada po prostu był coraz starszy, a u niego widocznie miało to spory wpływ na wyniki. Jedynie Funaki się posypał, co prawda w sezonie 2001/02 miał jakiś przebłysk formy, ale jak sie okazało był to jego łabędzie śpiew.

    Problem Japonii stanowił brak napływu, nowych i utalentowanych zawodników, jedynie Ito jakoś nawiązał do dawnych sukcesów, a i Takeuchi miał przyzwoite sezony. Moim zdaniem jest nadzieje, że bracia Kobayashi pociągnął Japońskie skoki bo jeszcze rok temu z niepokojem patrzyłem na tę wiekową ekipę.

  • polotajner stały bywalec
    @Marmas @Brygadzista

    Kasai nadal skakał dobrze ( w sezonie 2000/01 był czwarty w generalce i zdobył dwa brązowe medale Mś w Predazzo 2003, miał też pojedyncze wygrane w Pś ). Funaki i Miyahira mieli czasami przebłyski formy z końca lat 90 ( Funaki wygrał dosyć nieoczekiwanie loteryjny konkurs w Sapporo w 2005 ). Jedynie Harada skakał już słabej.

  • Brygadzista doświadczony
    @Marmas @Wojciechowski

    U nich najwiekszym bledem bylo odpuszczenie sezonu 99/00. Pamietam wtedy ich trener oficjalnie powiedzial, ze da im rok luzu. Niestety po tamtym roku do formy nie wrocili juz Funaki, Harada, Miyahira, a Kasai dopiero po 10 latach.

  • kkkk doświadczony
    @kkkk @jma

    Chodziło mi bardziej o emeryturę dla trenerów, gdzie w Europie pracują często bardzo długo.

  • SN2016 stały bywalec

    Po tym sezonie jest mnóstwo przetasowań ale to było raczej do przewidzenia bo zakończył się pewien cykl po tych igrzyskach.
    Dobry wybór ze zmiana trenera. Jokokawa nie był zły bo to on w dużej mierze "wynalazł" braci Kobayashi i to właśnie przy nim Kasai miał swoje najlepsze sezony w zyciu, co jednak nie zmienia faktu że był "betonem" nr1 chociaż można go pochwalić za ten sezon że wreszcie wywalił ze składu buloklepa Sakuyme. Przy technice Kento to chyba musiałby mieć Stochowe wybicie by zawitać w czołówce. Na + też to że powołał Sato na ostatnie konkursy.
    Dla Japonii to chyba dobrze że mają nowego trenera.

  • jma profesor
    @kkkk @kkkk

    W Europie - a już na pewno w Polsce - można spotkać nawet 40-paro letnich emerytów (np. policjantów), natomiast prawdziwą utopią są emeryci w takim wieku właśnie w Japonii, bo pomimo, że wiek emerytalny jest tam mega wysoki (70lat) to jeszcze emeryci bardzo często pracują jeszcze dłużej.

  • Mc15011 doświadczony

    Kolejny niegdyś dobry skoczek na stanowisku trenera reprezentacji. Bo przecież jest medalistą mistrzostw świata zarówno indywidualnie jak i w drużynie, zwycięzcą zawodów PŚ, a w zawodach PŚ stawał na podium i to dziesięciokrotnie, a najlepsze miejsce jakie zajął na koniec danego sezonu w PŚ to 5 miejsce w sezonie 1998/1999, gdzie tak naprawdę była końcówka wielkiej potęgi japońskich skoków. No ale ja zawsze mówiłem, że dobry skoczek nie zawsze jest dobrym trenerem (poza jednym wyjątkiem). Oczywiście życzę Miyahirze powodzenia, a z Yokokawą to jest dziwna sprawa. Bo nie jest jeszcze w dość sędziwym wieku, ma przecież 51 lat i z powodzeniem mógłby trenować japońską młodzież bądź pracować w klubie. Wracając do Miyahiry, to ta zmiana może nie zdać egzaminu w przypadku Kasaiego (o ile się nie rozmyślił i nie zakończył kariery :P ). Bo Kasai jest starszy od Miyahiry o rok lub dwa lata, a ten przykład był już przerabiany w naszej reprezentacji 9,10 lat temu. To po pierwsze, a po drugie Kasai i Miyahira przecież startowali razem (na poważnie) przez 9 sezonów (nie liczę pierwszych lat gdzie trener Miyahira nie punktował ani też ostatniego sezonu gdzie odpadł w qualach a punktował zaledwie raz).

  • anonim
    @anonim @pawel96

    Oj tam, oj tam, można sobie tak pożartować w ten sposób :)

  • feniks212 stały bywalec

    Dla mnie to żadne zaskoczenie. Ostatnie 2 sezony były dla Japończyków nieudane (poza kilkoma "przebłyskami"). Poza tym od 4 lat nie zdobyli medalu na imprezie mistrzowskiej (poza mikstami). Więc naturalne jest, że przyszedł czas na zmiany.
    Oczywiście pracę Yokokawy należy ocenić pozytywnie i docenić wkład w rozwój japońskich skoków. Niemniej jednak, to dobry czas na zmianę warty.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl