Stefan Horngacher podsumowuje 67. Turniej Czterech Skoczni

  • 2019-01-07 17:59

Reprezentacja Polski podczas zakończonego w Święto Trzech Króli Turnieju Czterech Skoczni straciła pozycję lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów. Ta aktualnie należy do Niemców, z którymi przegrywamy różnicą 11 punktów. W Pucharze Świata pozycje w czołowej trójce utrzymali Piotr Żyła i Kamil Stoch. Wspomniana dwójka do prowadzącego Ryoyu Kobayashiego traci już blisko pół tysiąca punktów. Jak główny trener naszej drużyny, Stefan Horngacher, podsumowuje minione wydarzenia w Niemczech oraz Austrii?

Stefan HorngacherStefan Horngacher
fot. Tadeusz Mieczyński

- Jestem usatysfakcjonowany, bezapelacyjnie, ponieważ Dawid Kubacki pokazał w Bischofshofen naprawdę dobre skoki. Ostatecznie uplasował się na drugiej pozycji, co jest wyrównaniem jego najlepszego dotąd wyniku w Pucharze Świata. Od początku miał niesamowity dzień, gdyż zaczął go od ustanowienia oficjalnego rekordu obiektu w kwalifikacjach. Pokuszę się o stwierdzenie, że jego pierwszy skok konkursowy był bliski perfekcji, natomiast w drugiej rundzie delikatni spóźnił odbicie, ale to wciąż była dobra próba - zaznacza szkoleniowiec.

- Kamil Stoch nie mógł tutaj wskoczyć na swój optymalny poziom. Być może wkradło się już zmęczenie spowodowane startami w Turnieju Czterech Skoczni. To długa i niełatwa dla zawodników impreza, którą nie zawsze da się wygrać. Trudno znaleźć tutaj odpowiedni rytm i czucie na wszystkich skoczniach. Koniec końców, w klasyfikacji generalnej zajął szóstą lokatę, a to pokazuje, że Kamil wciąż jest w ścisłej czołówce, pomimo popełnianych błędów. Pierwsza część sezonu za nami i już skupiamy się na kolejnej - zapowiada Austriak.

- Piotr Żyła zrobił w Bischofshofen duży progres. W niedzielę prezentował się znacznie lepiej niż w Innsbrucku. Myślę, że w jego przypadku problem leżał po stronie fizjologicznej. Pod tym kątem nie był w maksymalnej dyspozycji podczas całego Turnieju. Dlaczego? Być może dopadło go jakieś przeziębienie czy inna rzecz, o której jeszcze nie wiemy. Był mocno osłabiony i nie był w stanie wykrzesać możliwości swoich nóg. W ostatnim dniu rywalizacji było jednak znacznie lepiej. Do tego skoku były dłuższe, choć wciąż kuleją pewne kwestie techniczne. Najważniejsze, że znów poczuł się lepiej. Z nadzieją oczekuję konkursów w Predazzo. Myślę, że już tam może wrócić na najwyższy poziom - kontynuuje Horngacher.

- Trudno powiedzieć coś więcej o bieżącej formie Macieja Kota. To trudny czas, ale wspólnie będziemy pracować nad wyprowadzeniem go z dołka. Musimy odnaleźć drogę do odbudowania jego dyspozycji. Mamy pomysły na to, jak tego dokonać, ale skoki narciarskie nie są takie proste. Nie wystarczy powiedzieć zawodnikowi, żeby zrobił to i to, co od razu przyniesie wymierne efekty. Wszystko tkwi w szczegółach techniki. Dużo zależy od samych odczuć skoczka podczas lotu. Kontynuujemy pracę i jestem niemal pewny, że wkrótce powróci - mówi trener.

- Do Włoch pojedzie kadra A. Aleksander Zniszczoł wraca do Pucharu Kontynentalnego, ponieważ mamy możliwość wystawienia tylko sześciu zawodników. Olek, podczas tego Turnieju, oddał kilka naprawdę dobrych skoków. Bardzo dobrze zaczął w Oberstdorfie, gdzie imponował stroną techniczną. Później, gdy chciał zrobić nieco więcej, popełniał trochę błędów, co kosztowało go utratą optymalnej dyspozycji w locie. To było powodem utraty wielu metrów. Uważam, że jest jednak na dobrej drodze, co potwierdzają treningi. Być może potrzebuje roku czy dwóch, abyśmy zobaczyli go w ścisłej światowej czołówce - zakończył 49-latek.

Korespondencja z Bischofshofen, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10246) komentarze: (75)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • adrem bywalec
    @Pavel @pavel

    :) ...być moze Kot oznajmił Austriakowi i kierownictwu kadry ze chce jeszcze skakac przynajmniej dwa lata więc tyle musi czekać jeszcze Zniszczoł....ha ha... no zniszczą Panie Zniszczoła tak jak załatwili Ziobrę mentalnie!

  • zimowy_komentator profesor
    Dawid Kubacki skacze rewelacyjnie i twierdzi, że... żadnego wybuchu formy nie by

    To tytuł artykułu na jednym z portali sportowych. Z tym tytułem się zgadzam i nie zgadzam. Czy Dawid skacze rewelacyjnie ? Nie powiedziałbym, to nie jest jeszcze top forma. W Ga-Pa i Bischoshofen oddał skoki, które akurat w tych konkursach dały mu podium - i to tyle. Zgadzam się natomiast z komentarzem Dawida "żadnego wybuchu formy nie były". To prawda, Dawid nie zaliczył żadnego wybuchu formy, bo skacze cały czas tak samo jak skakał. Zwłaszcza na tle Kobayashiego wypada bardzo przeciętnie, ale że też i światowa czołówka jest osłabiona to Dawidowi przytrafiły się miejsca na podium. Tak to widzę. Dawida stać obecnie tylko na przypadkowe łupy, na pewno nie na zaciętą walkę.

  • kewa stały bywalec

    norwegowie rok temu wygrywali jak chcieli a w tym sezonie to drużynowo podium będzie dla nich sukcesem .. nie wiem dlaczego u nas rozpacz taka po niecosłabyszym sezonie

    gdybyśmy mieli taki kryzys jak austryjacy mają i jeszcze kilka sezonów będą mieli to u nas byście chyba zaczęli robić rozruby jak francuzi przez to że im benzynę chcieli zrobić po 5zł (po przeliczeniu z euro na złotówki)

  • Krzych stały bywalec
    A ja wam powtarzam

    Cieszcie się nawet ze słabszych konkursów kadry A.

    Bo przyjdzie czas, że te słabsze konkursy które dziś oglądamy będą oczekiwaną wyżyną realizowaną przez następców w niedalekiej przyszłości.

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Sprawa poziomu sportowego naszych kadr A i B jest bardziej skomplikowana niż nam się wydaje.
    Zwykle trenera prowadzącego ocenia się po 2 latach. U nas uznano trenera Horngachera za cudotwórcę, który już po kilku miesiącach treningu stworzył kadrę najlepszą na świecie.
    Obawiam się, że pod koniec obecnego sezonu nie będzie u nas miał kto skakać i będą kłopoty ze skleceniem drużyny takiej, która by wywalczyła podium.
    Trener Horngacher jest z całą pewnością najlepszym trenerem jakiego mieliśmy ale...ma swoje wady.
    Jest bardzo prawdopodobne, że uznaje zasadę, podobnie jak trener Kruczek w pierwszych latach prowadzenia kadry A, że: "skoczkom nie wolno trenować wytrzymałości, gdyż ćwiczenia wytrzymałości są sprzeczne z ćwiczeniami siły". (Ciekawe co by powiedział trener Horngacher gdyby któryś z redaktorów o to zapytał).
    Trener Maciusiak kiedyś o to zapytany odpowiedział: "właśnie teraz ćwiczymy wytrzymałość siłową !"

    No to teraz o kadrze B. Jestem zdumiony, wręcz zaszokowany co tam się dzieje! Typowe braki wytrzymałości.
    Zniszczoł - pierwszy skok bardzo dobry, nawet z niskiej belki, a kolejne coraz gorsze. Pozostali skoczkowie skaczą jak by nigdy nie trenowali na skoczni. Jednego dnia w czołówce, następnego dnia poza 30. Albo odwrotnie!
    Jedynym wytłumaczeniem może być fakt, że jest tam za dużo "podpowiadaczy" co ma robić trener.
    Gdy trener Maciusiak trenował wyrzuconych z kadry A: Kubackiego, Kota i Hulę i z tych "nieudaczników" w czasie 1. roku zrobił skoczków lepszych od całej, poza Stochem, kadry A, nie musiał słuchać trenera Kruczka i robił po swojemu, jego kadra B uzyskała w PŚ więcej punktów niż jakakolwiek inna kadra B.
    Teraz musi wykonywać plan Horngachera, kontrolowany przez Dyrektora, Doktora i byłego trenera kadry B.
    Zaczynam się obawiać, że w takim układzie trener Maciusiak może nie dać rady.
    Złośliwie podejrzewam nawet, że wyjazd Dyrektora dopiero na austriacką część TCS był spowodowany koniecznością dopilnowania treningów kadry B przygotowującej się do PK. Uff...

  • skokowy123 profesor

    ,,Kontynuujemy pracę i jestem niemal pewny, że wkrótce powróci"

    Wkrótce znaczy latem?

  • skokowy123 profesor
    Prawda jest taka

    Że na pierwszą z 3 imprez sezonu Sztefanek nie przygotował naszych na TOP formę.

    TCS przestrzelony, ma jeszcze przede wszystkim MŚ i Raw Air.

    A po za tym bardzo duże problemy nie licząc naszych 3 liderów.
    - 4 zawodnik do drużyny
    - forma Huli
    - forma filozofa

  • StrasznyRybolakOtchlani doświadczony

    Moim zdaniem, i mówię to przy całej sympatii dla Olka, któremu kibicuję regularnie od jego wyskoku w Zakopanem w 2012, odnoszę wrażenie, że zawodnik ten sam przypina sobie łatkę nierokującego dobrze na przyszłość. Po sezonie swojej największej świetności, czyli zimie 2015, i znaczącym obniżeniu lotów, ciągle notuje górki i dołki formy, które najlepiej odzwierciedlają jego wyniki z PK, natomiast ilekroć pozytywnymi wynikami stwarza sobie szansę, aby dołączyć do czołówki polskiego składu, tyle razy kończy się to kolejnym rozczarowaniem. Można gdybać, że gdyby Olek swoje najlepsze skoki z PK przełożył na zawody PŚ, to mógłby powalczyć o mocne punkty, natomiast widać jednak, że ten przeskok z drugiej do pierwszej ligi jest dla niego balastem nie do udźwignięcia, technika skoków nie pozwala włączyć się do rywalizacji, a niższe ustawienie belek niż w Kontynentalu dopełnia obrazu niemocy. Bardzo chciałbym aby Olek jakimś cudem nawiązał do swojej najlepszej formy, która dawałaby mu pozycję 5-7 zawodnika w kadrze, biorąc pod uwagę obecne skakanie naszych, ale wraz z upływem czasu i obserwowaniem trudów z jakimi przychodzi Zniszczołowi rywalizacja na poziomie PŚ, wydaje mi się, że istnieje prawdopodobieństwo, że po prostu nie są to zawody odpowiedniej dla niego rangi.

  • Aaabbbb profesor
    @Aaabbbb

    Nie wiem. Nie można.

  • Jannush profesor
    @Aaabbbb @Aaabbbb

    Jak myślisz w takim razie, co jest prawdziwym problemem u Kamila?
    I jeśli można - co słyszałeś o TSH?

    Pytam z czystej ciekawości.

  • Aaabbbb profesor

    Jako, że moje proroctwa nigdy się nie sprawdzają, nie będę się wymądrzał i pisał co słyszałem o TSH, natomiast podzielę się prywatną refleksją: zaplecza nima. I, co gorsza, nie widzę następców. Może inaczej: widzę ludzi, ale nie pomysł na rozwój ich karier zawodniczych. Za długo kręciłem się i kręcę wokół sportu, żeby nie dostrzegać pewnych patologii.
    Znam się trochę na psychice zawodników i, jak już wielokrotnie pisałem, nie widzę dobrej przyszłości dla Klemensa i, niestety, dla Maćka Kota. Żyła to człowiek-zagadka, Dawid coraz lepiej trzyma ciśnienie, ale dalej nie dźwiga roli lidera. Nie mam pojęcia o technice, ale (jak również wspominałem) nie wierzę w tą permanentną złą pozycję najazdową Kamila. Byłby to chyba ewenement na skalę światową, że wielokrotny mistrz olimpijski i świata nie wie jak się zgiąć, żeby szybko jechać i po milionie wykonanych skoków na 10 obiektach na krzyż permanentnie nie trafiać w próg. To tak, jakby kierowca autobusu miejskiego po 30 latach zawsze mijał przystanek o 5 metrów.

    Trzymam kciuki za TSH, chłopaków i tzw. młodzież, ale po raz pierwszy od jego nastania, wyczuwam gadkę na alibi. Ale mimo swoich obaw, stawiam dobre wino, że Polak będzie mistrzem świata indywidualnie.

    Poza tym, życzę wszystkim Forumowiczom oraz redakcji samych cudownych chwil w 2019, dystansu do wydarzeń sportowych, radości i szczęścia w życiu prywatnym i zawodowym. Niech Wam się darzy :).

    PS. Nigdy nie wyjeżdżajcie z Zakopca 2 stycznia, jeśli odbywał się tam wcześniej Sylwester z Dwójką i spadł metr śniegu :). Od razu zostawajcie do 3.01 ;)

  • wiatrhula111 weteran
    @anonim @Raptor202

    Moderatorki blokują fajne komentarze,które czyta się 100 razy lepiej od felietonów Hetnała

  • wikidajlo doświadczony
    trener

    Skoki to niszowa, marginalna dyscyplina dla entuzjastow. To nie sa biegi czy biatllon. Uprawia to kilkuset entuzjastow, a oglada za duzo widzow. Trenerow tez malo wiec nie ma w czym wybierac. Horngacher jest idealny na te warunki. Jak Schister zrezygnuje z Germanii to moze przejsc do Polonii. I podobne ruchy w druga strone. Nawet telewizja nie pomaga 50 gosciom wygiac sie podobnie, zakasac lub nie naciagniete spodnie i spasc 140 metrow wzdluz a moze 40 w linii ponowej ladujac w tzw. telemarku. A caly portal sie podnieca czy worek ziemniakow spadnie czy moze doleci na rekord skoczni. Najgorsze, ze ja tez. Nie wiem dlaczego.

  • wikidajlo doświadczony
    dla laika

    to zupelnie niezrozumiala wypowiedz trenera o Olku. Jest nerwowy, ale nawet w tych nerwach lepszy od Kota.
    Ten drugi sie pogubil i powinien wrocic na male skocznie do poprawy. Powinni sie sprawdzic w wewnetrznym sprawdzianie,moze jeszcze z Muranka - w kilku seriach i najlepszy do wloch. A tak to jakis smutek

  • acka weteran
    @acka @jma

    Kamil ma motorykę nadzwyczajną, ale przez błędy w dojeździe i na progu niweczy na razie swoje szanse na wygraną. Kobayashi wybiera mu spod nosa wygraną po wygranej, bo robi na dojeździe i progu to, co Kamil powinien robić, bo "pary" w nogach mu nie brakuje. Może uda się go wyciągnąć, może nie. Jeśli nie odegra kluczowej roli na MŚ, jeśli pozostali nasi nie wrócą na poziom obrońców tytułu - Horngacher może powiedzieć - pas. Co do poziomu zaplecza, to pokazał mu je Zniszczoł. Zatem uczciwie będzie, według Horngachera, już za półtora miesiąca powiedzieć dziękuję. Myślisz, że loty w Planicy to ma być główna motywacja dla Horngachera, żeby zostać tylko dla Stocha? Właśnie przyszły sezon tylko z mistrzostwami w lotach, można uznać za "pusty", w którym każda z ekip może robić zamiany trenerskie w najmniej bolesny sposób. Potem znowu sekwencja 3 lat - MŚ-IO-MŚ. Jeśli Horngacher ma zostawać dla Stocha, to raczej chociaż do IO, bo i Kamil zapewne będzie może próbował dotrwać. Ale swoje lata będzie już miał - i trzeba się liczyć z tym, że skutki będą podobne do Ammana obecnie. Na pewno między panami będzie jeszcze sporo rozmów - co dalej? Ale podkreślam jeszcze raz - gdyby nasi skakali tak, jak w dwóch poprzednich sezonach, Horngacher na pewno by został. Na razie jednak na dwoje babka wróżyła, bo sam Horngacher już nie kryje rozczarowania postawą wiekszości kadry A.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Problem jest taki, że ta "dyplomacja" jest koślawa, czyli zupełnie swojej roli nie spełnia, co czyni wypowiedź bezsensowną. To chcę przekazać, wolał pracować ze swoim i w sumie na tym można poprzestać, Zniszczoł nie dał powodów, aby w PŚ go trzymać, a więc wybór należy do trenera,wybrał kogo wybrał i koniec tematu takie jego prawo i z tego będzie rozliczny. Nie wiem czemu miała służyć "dwuletnia perspektywa", żeby Olek nie płakał, kibic się nie czepiał czy dziennikarz sobie poszedł zadowolony, że coś tam może napisać.

  • dervish profesor
    @Pavel @EmiI

    Może mu chodzi o motorykę. Takich parametrów jak siła odbicia, waga, zwinność nie da się poprawić w krótkim czasie bo równolegle do tych zmian trzeba dostosowywać technikę.

    Skoro zdaniem trenerów Olek teraz skacze swoje dobre skoki a wyniki ma takie jakie ma to co ma zrobić żeby wskoczyć na wyższy poziom? Wydaje się, ze powinien poprawić właśnie wspomniane wyżej parametry takie jak na przykład siłę odbicia?

  • EmiI profesor
    @Pavel @pavel

    A co fakt to fakt. Nie wiem albo liczba rzucona tak sobie, albo dostrzegł tyle zaległości jakiegoś rodzaju że trzeba latami z tym walczyć.

  • dervish profesor
    @Pavel @pavel

    W jednym i drugim przypadku (Ziobro, Zniszczoł) mieliśmy do czynienia z dyplomatycznymi wypowiedziami. Nie wiem dlaczego muszę ci to tłumaczyć bo z niektórych zdań w Twoich wpisach wynika że doskonale to rozumiesz.

  • Pavel profesor
    @EmiI

    Emilu bardziej chodzi mi o to, że sama perspektywa dwóch lat jest zabawna, równie dobrze może zacząć skakać za miesiąc, nie wiem co takiego stanie się akurat za dwa lata. To, że zawodnik nawet po 30-stce może odnotować pierwsze istotniejsze wyniki jak np Matura, wiem doskonale, ale nie wiem co stoi na przeszkodzie, aby Olek zrobił to za miesiąc i akurat on musi swoje odczekać. Jak dla mnie jest to tłumaczenie dla tłumaczenia, rzeczy, której tłumaczyć się nie powinno.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl