PŚ w Sapporo: Kraft znów najlepszy, Stoch drugi z kosmicznym rekordem skoczni!

  • 2019-01-26 09:52

Sobota w Sapporo pełna emocji! Drugie zwycięstwo z rzędu w zawodach Pucharu Świata odniósł Austriak Stefan Kraft (132 m i 137 m). Drugie miejsce zajął Kamil Stoch, który w finale lotem na 148,5 metra ustanowił nowy rekord Okurayamy. Trzeci był Norweg Robert Johansson. Punktowało czterech Polaków.

Stefan KraftStefan Kraft
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński

Po pierwszej serii na prowadzeniu znajdował się Robert Johansson. Reprezentant Norwegii wylądował na 141 metrze, dzięki czemu wyprzedzał o 7,3 punktu Japończyka Ryoyu Kobayashiego (131 m). Trzecie miejsce zajmował Słoweniec Timi Zajc (140 m), a tuż za nim plasowali się Austriak Stefan Kraft (132 m) i Czech Roman Koudelka (134 m).

Na szóstej pozycji na półmetku sklasyfikowany był Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski doleciał do 133 metra i tracił 4,5 punktu do miejsca na podium. Siódmy był Daniel Huber (137 m), ósmy Halvor Egner Granerud (135,5 m), a dziewiąty Markus Eisenbichler (133 m). Czołową dziesiątkę zamykał Piotr Żyła (127,5 m).

Do serii finałowej awansowało łącznie czterech Polaków. Dwudzieste czwarte miejsce zajmował Stefan Hula (122,5 m), a dwudzieste piąte - Dawid Kubacki (114,5 m).

Już na pierwszej rundzie udział w zawodach na Okurayamie zakończyli trzydziesty piąty Jakub Wolny (116 m) oraz pięćdziesiąty Maciej Kot, który z problemami w locie uzyskał 92,5 metra.

Pierwszą serię rozegrano z 10., 8. i 7. belki startowej.

W finale zdecydowanie najdłuższy lot odnotował Kamil Stoch. Obrońca Kryształowej Kuli wykorzystał sprzyjające warunki i poszybował na odległość 148,5 metra. Tym samym Polak poprawił aż o 4,5 metra oficjalny rekord skoczni Okurayamy i zakończył zawody na drugiej pozycji. Lepszy okazał się tylko Stefan Kraft. Austriak dzięki próbie z niższej belki na 137 metr odniósł czternaste zwycięstwo w karierze, a drugie z rzędu. Prowadzący na półmetku, Robert Johansson (127 m) ostatecznie był trzeci, przed Romanem Koudelką (137 m) i Ryoyu Kobayashim (123,5 m).

Na szóstej pozycji sklasyfikowany został Timi Zajc (127 m). Siódmy był Halvor Egner Granerud (130 m), ósmy Daniel Huber (125 m), dziewiąty Stephan Leyhe (126 m), natomiast dziesiąty - Markus Eisenbichler (130 m).

Piotr Żyła z wynikiem 123,5 metra zajął ostatecznie jedenaste miejsce. Awans z 25. na piętnastą pozycję odnotował Dawid Kubacki (129 m). Dwudziesty siódmy był Stefan Hula (116,5 m).

Serię finałową przeprowadzono z 9. platformy. Ostatnia czwórka zawodników oddawała próby z 7. belki.

Kamil Stoch po raz 63. w karierze stanął na podium zawodów Pucharu Świata. Tym samym awansował w klasyfikacji wszech czasów na ósmą pozycję, którą współdzieli z Andreasem Goldbergerem i Noriakim Kasaim. To także 193. polskie podium w zawodach indywidualnych PŚ.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata prowadzi Ryoyu Kobayashi (1173 pkt.) przed Kamilem Stochem (704 pkt.). Na trzecie miejsce awansował Stefan Kraft (681 pkt.). Czwarty jest Piotr Żyła (627 pkt.), a piąty - Dawid Kubacki (570 pkt.).

Polacy z dorobkiem 2763 punktów prowadzą w Pucharze Narodów. Biało-Czerwoni wyprzedzają zespoły Niemiec (2686 pkt.) i Japonii (2096 pkt.).

Drugi pucharowy konkurs w Sapporo rozpocznie się o 2:00 w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego. Godzinę wcześniej mają odbyć się kwalifikacje.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Pucharu Świata >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Pucharu Narodów >>
Zobacz aktualny ranking WRL >>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (76339) komentarze: (679)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Złoty Orzeł profesor
    @michelin

    Nie. Rekord należał do Velli Matti Lindstreoma i wynosił 135m z 9.03.2000.

  • Wzrost_skoczkow_narciarskich bywalec
    Wzrost podiumowiczów

    Kraft 166cm
    Stoch 173cm
    Johansson 182cm

  • Kolos profesor
    @anonim @Wojciechowski

    Po sezonie 00/01 w Planicy były trzy dekoracje za PŚ, PŚ w lotach oraz trzecia deokracja o ktorej bodaj komentujący wtedy Szaranowicz powiedział że nie wie co to za dekoracja :) Mam to nagranie i to pamiętam. I to była dekoracja za PŚ bez lotów. W galerii Małysza ten puchR na 99% ma zły podpis.

  • Lestek weteran
    @anonim @Wojciechowski

    Tak jak napisałeś, 1995/96-1999/00 i koniec.

  • dervish profesor
    @zibiszew @Bernat__Sola

    Oceny za styl to są właściwie kary za brak stylu.
    Skoczek już przed skokiem dostaje 20 pkt za styl. Po skoku sędzia karze zawodnika odliczając kary od tych 20 pkt.

    Idea pomysłu (nie mojego) jest taka aby nie karać zawodnika za błędy sędziów którzy dopuścili do lądowania poza strefą tzw. bezpiecznego lądowania gdzie lądowanie jest o wiele trudniejsze. Skoczek lądując poza HS doskonale wykonuje swoją pracę i zamiast być za nią nagradzany jest karany za to, że skoczył dalej od innych którzy są "nagradzani" mniejsza karą niż on bo lądując bliżej mieli ułatwione zadanie podczas lądowania.

    Czyli pomysł o którym mówimy to nie jest ocenianie odległości tylko inna ocena stylu związana z poziomem trudności wynikającym z lądowania w strefie powyżej HS. Poza tym bezpieczeństwo ponad wszystko.

  • Wojciechowski profesor
    @Raptor202 @Bernat__Sola

    W sezonie 1992/1993 był jeszcze inny, przedziwny z dzisiejszej perspektywy "twór".

    W styczniu 1993 skakała w PŚ w Predazzo drużyna... teoretycznie Czechosłowacji (w zasadzie Czech/Słowacji), chociaż państwa już nie było. Czesi Jež, Parma i Sakala skakali w zespole razem ze Słowakiem Švagerką. Ta ekipa była już przed podziałem federacji wytypowana do MŚ w Falun, gdzie zresztą zdobyła srebrny medal. Za to w konkursach indywidualnych Czesi dostali trzy miejsca, Słowacja jedno. Swoją drogą nie mam pewności, komu właściwie FIS zapisuje dziś to srebro.

    Była później w tym sezonie jeszcze jedna "drużynówka" w Planicy. A tam już skakał skład czysto czeski - do medalistów z Falun dołączył wtedy Pavel Věchet, wtedy obiecujący junior. Co jeszcze bardziej ciekawe - w MŚ seniorów w Falun drużyny i sztafety startowały pod wspólnym sztandarem Czech i Słowacji, ale w już w MŚ juniorów w Harrachovie miesiąc później... wszystko było podzielone. Tak dogadał się dawny czechosłowacki związek narciarski z FIS.

  • Wojciechowski profesor
    @anonim @Bernat__Sola

    Sezony 1995/1996 - 1999/2000, to na pewno. Może też i 2000/2001, ale nigdy nie znalazłem potwierdzenia.

  • dejw profesor

    Najbardziej kosmiczny skok sezonu: Stoch z Sapporo, czy Kobayashi z Ruki. Ciężko wybrać, podobnie zresztą jak reakcje po szczęśliwym wylądowaniu: Kamila, czy Miahiry ;)

    Kraft, który już od TCSu zaczynał stabilizować poziom na seryjne podia (obraz psuła kompromitująca wpadka w GaPa) przełączył się na tryb killer i teraz to on zaczyna rozstawiać rywali po kątach. Oj obejrzałaby się w nocy walkę dwóch największych maksów z tego sezonu, jego i wariata z Japonii ;) A jakby jeszcze do tego dołączył do tego kosmiczny Stoch z II połowy zeszłego sezonu, to już byłaby epicka uczta.

    Rjoju z tym puchnięciem to jest po prostu myślenie życzeniowe. Wciąż ma jeszcze kłopoty z najazdem, choć jest lepiej niż w Zakopanem, a dziś został po prostu dwa razy puszczony w warunkach na stracenie. Gdyby puchnął to skończyłby jak Geiger czy Forfgang, a on przecież przegrał podium ledwie o 3-3,5 metra.
    Oprócz niego rewelacyjnie jak na warunki które się trafiły wypadli Kubacki i Semenic.

    Szokować nie przestaje Hoerl, który chyba już sobie zaklepał ostatnimi startami miejsce w austriackim składzie na MŚ, za to z drugiej strony absolutny dominator ostatnich PK Aigner nawet nie zbliżył się do swojej życiówki. Dla desperacko szukającego formy Gregora wciąż jeszcze jest szansa, bo mimo iż AUTy zaczynają wyglądać coraz mocniej, to poziom do wskoczenia jako 6ty zawodnik nie jest zbyt wysoki. Decydujące może być starcie w Lahti, pomiędzy nim, Aignerem i pewnie także Aschenwaldem.

    Niezły konkurs Japończyków, choć tym razem kieszonkowy Sato był bardzo daleki od włączenia się do walki o ścisły TOP. Bardzo ładny debiut zanotował za to drugi Sato, który trzyma już dobrą formę od listopada. Po zaskakująco dobrych konkursach w PK do życia wrócił Takeuchi, Junshiro powrócił do swojego ulubionego przedziału miejscowego, a Kasai znowu tuż za 30ką..

    Na kilku rotacjach u Niemców najbardziej skorzystał Baer, którego w pierwszej serii wywiało na premierowe punkty. Poza nim jednak trudno wyróżnić kogokolwiek z pozostałych, a wycięty przez warunki Geiger wyleciał po raz pierwszy w sezonie poza 30kę - tym samym szybko kurczące się grono zawodników punktujących w tym sezonie w każdym konkursie zmalało do 4 skoczków.

  • pawel96 profesor
    @anonim @Wojciechowski

    To się nazywa ciekawostka! Jeszcze raz dziękuję :)

  • Bernat__Sola profesor
    @anonim @Wojciechowski

    Wiesz może, w jakich latach przyznawano tę Kulę bez lotów?

  • Bernat__Sola profesor
    @Raptor202 @Wojciechowski

    Dziękuję bardzo za informację. Zresztą widzę, że ta drużyna Czechosłowacji zdążyła jeszcze zająć 4. miejsce w konkursie w Planicy (z Raską juniorem zamiast Jeza).

  • Wojciechowski profesor
    @Raptor202 @Wojciechowski

    A w zasadzie nawet... Czecho-Słowacja, bo tak przez dwa ostatnie lata istnienia państwa pisano zwykle u nas (po tym, jak zaczęli tak pisać Słowacy w 1990 roku). To już tak na marginesie.

  • Wojciechowski profesor
    @anonim @pawel96

    O, nawet udało mi się gdzieś w czeluściach internetu znaleźć jakieś zdjęcie - http:// 1.bp.blogspot.com/-VhYXhKm0qFM/ UI1cgKRHeAI/AAAAAAAABEs/buXewgNyPPk/s1600/IMG_4761.JPG (spacje proszę usunąć).

    Chociaż nadal mnie to trochę zastanawia, w końcu... nawet i tam może być błąd. Przez kilka sezonów przyznawano też małą kulę za... konkursy PŚ z wyłączeniem "mamutów". A taką klasyfikację też Małysz by wygrał. Zupełnie nie pamiętam dekoracji za loty z 2001 roku, za dużo się wtedy działo. A nagrania, żeby to potwierdzić, do dziś w internecie chyba. Nie nagrywałem tego wtedy, szkoda...

  • Wojciechowski profesor
    @Raptor202 @Bernat__Sola

    Tam jest błąd - czasem zdarzają się takie w bazie p. Kwiecińskiego, jeśli chodzi o kody reprezentacji. W 1992 nie było jeszcze drużyny Czech, istniała Czechosłowacja. I właśnie w pierwszym w historii konkursie drużynowym PŚ w Predazzo 5. miejsce zajęła Czechosłowacja (faktem jest, że sami Czesi skakali - Goder, Jež, Parma i Sakala).

  • bodzio7n stały bywalec

    Brawo Kamilu

  • Bernat__Sola profesor
    @Raptor202 @Wojciechowski

    Mała poprawka, 10 razy: http://wyniki-skoki.hostingasp.pl/Zawodnik.aspx?name=CZECHY

  • pawel96 profesor
    @anonim @Wojciechowski

    O proszę, dziękuję za tę informację. Swoją drogą nie sądziłem, że za drugie miejsca też dawano kulę.

  • stivus profesor
    @zimowy_komentator @zimowy_komentator

    Że tak jak napisałeś dziś w nocy rekord "pęknie"

  • Bernat__Sola profesor
    @anonim @Wojciechowski

    Zagadka rozwikłana :)

  • Wojciechowski profesor
    @Raptor202 @Raptor202

    Najlepsze miejsce Czechów to piąte, mieli je aż... dziewięć razy.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl