Kamil Stoch: Tak spóźniłem skok, że prawie spadł mi kask z głowy

  • 2019-02-17 21:49

Kamil Stoch niedzielną rywalizację w Willingen rozpoczął od lotu mierzącego 138,5 metra, który dawał mu trzecią pozycję. W finale trzykrotny mistrz olimpijski wylądował cztery metry niżej, co przy kiepskich notach za styl spowodowało spadek na siódmą pozycję. Pomimo popełnionych błędów, nasz rodak nie traci bojowego nastawienia i już oczekuje wyzwań związanych z występami w Innsbrucku i Seefeld.

- Dzisiejsze skoki w Willingen? Sam nie wiem… Takie niby dobre, ale niby niedobre… Coś niby było fajnie, a niby nie było tak do końca fajnie. Fajne było słońce i dużo kibiców. Fajna była też atmosfera. Warunki? Nie były fajne <śmiech>… Kręciło, ale i moje skoki nie były super - mówi Stoch, który utrzymuje dobry nastrój przed tegorocznymi mistrzostwami świata.

- Kiepskie lądowanie w serii finałowej było wynikiem czegoś… Tak spóźniłem skok, że prawie spadł mi kask z głowy. Później zabrakło prędkości w końcówce lotu, przez co klapnąłem na zeskok. W powietrzu nie czułem pomocy ze strony wiatru, ale nie mogę narzekać na warunki i czuć się skrzywdzony. Gdybym skoczył dobrze, wówczas mógłbym debatować o warunkach - dodaje 31-latek.

- Seria próbna była na rozskakanie się i złapanie dobrego czucia. Złapałem je, a później zepsułem, choć to może za mocne słowo. Z technicznego punktu widzenia mój skok finałowy też był bardzo dobry, natomiast… o dobre dwa metry za późno na progu - zauważa dwukrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni.

- W drugiej rundzie rywali mi odlecieli, ale siódme miejsce uważam za bardzo dobre. Weekend w Willingen jak najbardziej oceniam na plus, więc z uśmiechem jedziemy dalej! - kontynuuje czwarty skoczek Willingen Five 2019.

- Mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie, które są rozgrywane raz na jakiś czas, nie różnią się niczym od zawodów z cyklu Pucharu Świata. Zasada pozostaje ta sama, przepisy są te same, skocznie są podobne, a i zrobić trzeba to samo. Najgorsze jest samonakręcanie się i demonizowanie tych zawodów. Trzeba wszystko wykonać tak samo. Mam nadzieję, że w Austrii, pomimo wysokich temperatur, nie będzie wiało, a zeskok będzie odpowiednio przygotowany - zakończył Stoch.

Korespondencja z Willingen, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13023) komentarze: (82)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • stivus profesor
    @Luk @kolos

    Zgadza się, potem było jeszcze miejsce 9. w konkursie w Zakopanem sezonu 2001/2002. Z pewnością był to skoczek zdolny i gdyby miał odpowiednie warunki rozwoju, zrobiłby większą karierę i częściej gościlby w 10. PŚ. Malysz przeciez po zwycięstwach w Oslo i dwóch japońskich w sezonach 95/96 oraz 96/97 też miał trzy chude sezony i z zawodnika szerokiej światowej czołówki stał się szeregowym wyrobnikiem, co prawie doprowadziło do zakończenia kariery. Małysz swoje późniejsze sukcesy zawdzięcza Tajnerowi. Późniejsze sukcesy polskich skoczków to tez pośrednio zasluga tego trenera no i oczywiście Małysza, bo bez wykonawcy nic by w polskich skokach nie ruszyło. Dzisiaj Tajner piastuje wiadome stanowisko i jest często wyszydzany przez internautów, ale takie życie prezesa w Polsce i nie tylko.
    Dobrze, ze Tajner miał na skoki pomysł, bo dzięki temu dzisiaj cieszymy się z tego co mamy, a mamy "dream team" i zawodników absolutnego swiatowego topu, dostęp do nowoczesnych technologii, ktore dzisiaj są w skokach kluczowe i trenera, który zna się na swoim fachu jak mało kto. A tak niewiele brakowało, abyśmy tkwili w tym marazmie lat 90-tych przez kolejne dekady.

  • Kolos profesor
    @Luk @stivus

    Mateja jeszcze w sezonie 2000/2001 potrafił plasować się w pierwszej 10 zawodów PŚ a i później mu się tu udawało. Nie wiem czy można nazwać Mateję lub Wojciecha Skupnia dobrymi skoczkami, na pewno na miarę tamtych czasów, zwłaszcza przed erą Małysza to byli dobrymi skoczkami. Totalna bieda lat 90 nie pozwoliła im się rozwinąć, dziś pewnie robiliby kariery na miarę Żyły czy Kubackiego conajmniej. Wprawdzie Małysz i z tej biedy potrafił się wybić no ale to był geniusz skoków który rzadko się zdarza.

  • Kolos profesor
    @chrystusek @koronex1989

    Oczekiwanie 3 medali to nie pazerność tylko minimum do wykonania przez Polak?w, żeby MŚ uznać za udane. Pazernością byłoby oczekiwanie np. 5 medali co przecież nie możliwe nie jest.

    Po prostu taki jest poziom i możliwości polskich skoczków na ten moment. Trudno stawiać oczekiwania na poziomie np. 5 czy 8 miejsca w zawodach bomto by była przecież porażka.

    Wiadomo że jest kilku realnych kandydatów do medali oprócz Polaków, ale dlaczego to Polacy mają być kolejny raz tymi przegranymi?

  • King profesor

    Dokładnie nie ma co się napalać. Przecież trzeba zauważyć, że nie tylko Polacy dobrze skaczą. Są jeszcze Niemcy (Freitag wydaje się powracać do formy z zeszłego roku), Norwegowie do tego Zajc, Kobayashi, Kraft i dodałbym jeszcze Peiera, Sato, Klimova, którzy z tego drugiego szeregu mogą namieszać.

    Jedno jest pewne. Mając trzech zawodników na tak wysokim poziomie szansa na medal jest większa. Zadecyduje dyspozycja dnia.



  • Michelek stały bywalec
    @nicoz @nicoz

    Może dlatego, że to bzdura.

  • Michelek stały bywalec
    @chrystusek @kolos

    Co będzie porażką dla Ciebie, niekoniecznie musi być porażką dla innych, każdy ma nieco inne oczekiwania.
    Wg mnie brak medalu drużynowego będzie przykrą niespodzianką. Jesteśmy jednymi z murowanych kandydatów i na podium według wszelkich przesłanek powinniśmy się zmieścić. Zwłaszcza, że kandydatów na to podium nie jest tak wielu.
    Konkursy indywidualne to inna sprawa. Po pierwsze, pretendentów do medali jest wielu, oprócz Polaków są to Kobayashi, Kraft, Eisenbichler, któryś z Norwegów (Johansson, Forfang), Geiger czy wracający do formy Freitag. Do tego może trafiś się jakiś "Bystoel", wyskakujący jak diabeł z pudełka (np. Klimov). To są tylko 2 konkursy i chociaż faktycznie miejsca Polaków w PŚ pozwalają wierzyć, że będzie dobrze, to brak medalu indywidualnego może się zdarzyć.

  • koronex1989 doświadczony
    @chrystusek @kolos

    Źle napisałem tamtego posta hehe

    Będziesz jeszcze beczał i tęsknił za takimi wynikami, jak choćby według ciebie rozczarowujący, jeden tylko medal na nadchodzących MŚ. Nie bądź pazerny na taką ilość medali bo ci to wyjdzie bokiem

  • koronex1989 doświadczony
    @gosposia @kolos

    Jeszcze będziesz beczał, jak Polacy na tych MŚ zdobędą zaledwie JEDEN medal. Nie bądź pazerny bo wyjdzie ci to bokiem

  • fridka1 profesor
    @chrystusek @kolos

    Sorry, ale w tym sezonie "ciągle przegrywają" w takim razie wszyscy z wyjątkiem pewnego Japończyka. 3 wygrane indywidualne w sezonie to mało? 2 drużynowe wygrane to mało? A co ty byś chciał, by nie nazywać wyniku porażką? A jak to niby wygląda u innych, z wyjątkiem Ryoyu?

  • stivus profesor
    @Luk @Michelek

    Tak, zaprzepaścił nam Robert wtedy szansę na medal, skacząc w okolice 100 metrów, w drugim skoku telepiąc łapami "wyciągnął" 94 metry, podczas kiedy juniorzy Żyła i Stoch spokojnie przeskakiwali 115 metr, a Kamil w pierwszym skoku skoczył nawet na 129. metr. Nie wspominam już o Małyszu, bo ten skakał spokojnie powyżej 130. Szansa była na medal, pierwszy w historii naszych skoków, bo po pierwszej serii byliśmy zaledwie kilka punktów za Japonią. Ostatecznie było miejsce piąte.

  • stivus profesor
    @Luk @gosposia

    Jak ulał pasuje mi tu powiedzenie; "Na bezrybiu i rak ryba" lub "Między ślepymi jednooki królem". Nie obfitowały lata 90te w wiele sukcesów w sportach zimowych, wyjąwszy rzecz jasna T. Sikorę no i może jeszcze parę łyżwiarzy figurowych Zagórska/ Siudek. Nie zmienia to jednak faktu, że Mateja w swoim najlepszym sezonie 96/97 zajął w generalce PŚ zaszczytne 30. miejsce, a na Mistrzostwach Świata w Trondheim w 1997 rzeczywiście był w najlepszej dyspozycji, zajmując 5. miejsce na K-90 i 16, na dużej skoczni K-120. Pożniejsze starty to już raczej trzecia dziesiątka, a po sezonie 2000/2001 brak awansu do zawodów głównych.
    Można by także poweidzieć, że przecież Wojciech Skupień zająl na IO w Nagano 11. miejsce, co też ujmy nie przynosiło, ale czy któregoś z tych skoczków można wyróżnić na mapie światowych skoków? Szczerze wątpię.

  • Michelek stały bywalec
    @Luk @stivus

    Jeeeżu, przypomniałeś mi MŚ 2007 i występ Matei w drużynówce. Wystarczyło, żeby skakał nieco lepiej od "juniora" Żyły i mielibyśmy medal... A pan Robert uzyskał w 2 skokach na skoczni HS-134 mniej więcej taką samą notę, jak Małysz w jednym skoku na HS-100 ;-)

  • Michelek stały bywalec
    @Luk @gosposia

    Był też pierwszym polskim skoczkiem, który poleciał ponad 200 m. Ale to wszystko nadal są "rodzynki" w karierze pana Roberta.
    Dobry skoczek (w mojej opinii) to taki, który połączy talent, pracę i psychikę w taki sposób, żeby regularnie być w "30", a na koniec sezonu zmieścić się w, powiedzmy, czołowej dwudziestce PŚ. Matei nie udało się to ani przed, ani w trakcie "małyszomanii".
    Myślę, że hejt na Mateję wynikał z tego, co pisałem wcześniej - miał potencjał, ale z reguły w najważniejszych momentach zawodził. Pamiętam, że oglądając jego występy "modliłem się", żeby w pierwszym skoku nie poszło mu za dobrze, bo było wiadomo, że drugi koncertowo zepsuje. Zresztą właśnie w Trondheim w 1997 r. na małej skoczni po pierwszej serii był 14. Lokata średnia, presja zeszła, więc skacząc w II serii w miarę na luzie prawie zdobył medal, zabrakło telemarku.
    W dodatku regularnie psuł wysiłek zespołu w konkursach drużynowych (potem z rozbrajającym uśmiechem mówił "no nie wiem, co się stało"), co też raczej nie zaskarbiło mu sympatii kibiców nie przysporzyło. Skoki w okolice setnego metra w Planicy też nie...

  • stivus profesor
    @gosposia @gosposia

    Dodam jeszcze, że jako pierwszy Polak przekroczył granicę 200m w tymże konkursie, a raczej w treningu przed konkursem. Tyle że były to jego nieliczne występy na mamutach, gdzie prezentowal sie dobrze. Mateja na mamutach latał, a właściwie skakał bardzo nieporadnie, ale to w tamtych czasach było znakiem rozpoznawczym prawie wszystkich polskich skoczków. Stad ukuło się przekonanie, że Polacy na mamutach skakać nie potrafią. Długo trzeba było czekać na taki sezon jak ten i konkursy w Oberstdorfie.

  • tjzE weteran
    @gosposia @gosposia

    Najlepsze miejsce Stękały na mamucie to 24 w Vikersund

  • gosposia weteran
    Mateja na mamutach

    W roku 2001 był w Harrachovie dwukrotnie 9-ty.
    Ilu Polaków, przed erą Horngachera i odliczając Małysza ze Stochem, osiagnęło taki wynik?
    Fijas? Ok. Ilu jeszcze? Jeden, dwóch? Znie chce mi się sprawdzać, ale trzech góra. Licząc już Żyłę i Stękałę.

  • tjzE weteran
    @wiola4697 @wiola4697

    Mi to się jednak wydaje, że jesteś za Stochem ze względu jakie sukcesy osiągnał.

  • gosposia weteran
    @Luk @Michelek

    Był kilka razy w konkursowej 10-tce PŚ.
    Raz był nawet w czołowej 6-tce MŚ.
    Dużo takich skoczków mieliśmy w historii?

  • Kolos profesor
    @gosposia @gosposia

    Cała nadzieja w tym że to będzie przełom lutego i marca a nie początek stycznia jak zwykle i w Innsbrucku wiać nie będzie.

  • Kolos profesor
    @chrystusek @fridka1

    Takie mamy obecnie możliwości a nie inne że wyniki z niedzieli trzeba odbierać jako porażkę, zwłaszcza w kontekście skoków Polaków w 2 serii. Tak samo jeden brązowy medal na dwa/trzy konkursy MŚ będzie porażką dla Polaków. Trzy medale (dwa indywidualne i jeden drużynowy) to nie są wygórowane oczekiwania gdy się ma 3 zawodników na poziomie walki o medale (top 5 PŚ).

    Można mówić że poziom jest wyrównany, ale gdy to Polacy ciągle przegrywają i zajmują te 2,3, 4 z mniejszymi bądź większymi stratami że coś jest nie tak.

  • stivus profesor
    @Luk @Luk

    Oczywiście, trochę humoru nigdy nie zawadzi, choć skokowi dyletanci i sezonowcy ten humor zinterpretują inaczej i zaczyna się sila złego na jednego, czyli, jak to się kolokwialnie określa "jechanie" po kimś. "Nielot" czy "kapitan Grawitacja" to zabawne określenia, ale trochę niesprawiedliwe. Mateja był oczywiście skoczkiem średnim, ale jednak w tamtych czasach lepszym nawet od Małysza, który eksplozję formy miał dopiero przed sobą. Jednak odnosząc to do warunków treningowych, którymi dysponowali w tamtych czasach polscy zimowcy, nie dziwią takie wyniki. Kto wtedy słyszal o psychologach w sporcie, a szczególnie tak niszowym? A praca z takowym Matei z pewnością by się przydała.
    Blecharz dolączyl do polskiego sztabu w 1998 roku i przyniosło to efekty w przypadku Małysza. Nie wiem, ile uwagi w tej całej małyszomanii zostało poświęconej innym skoczkom, ale chyba niewiele. Mateja psuł skoki finałowe i spalał się w drużynówkach, zaprzepaszczając szanse na dobre wyniki. Telepało nim w powietrzu jak ptakiem, który przez przypadek zaplątal sie w sieci, nie było chyba w tamtych czasach brzydziej latającego skoczka. A oglądanie go na mamutach to już był masochizm w czystej postaci.
    Niemniej jednak moim skromnym zdaniem, Mateja nie zasłużył aż na taki hejt, który go spotkał po zakonczeniu kariery. Powiem więcej, całą te atmosferę wobec swojej osoby zawdzięcza.... Małyszowi, bo gdyby ten nie wypłynął , nikt nie robiłby z Matei ofiary. Byłby skoczkiem jednym z wielu, po prostu średnim. Jednak widziany przez pryzmat małyszowych dokonań wygląda trochę inaczej. Mówiąc krótko: Miał facet pecha.

  • stivus profesor
    @Ryszard_ @Ryszard_

    W którymś z wywiadów Stoch powiedział: "Gdyby skok był bezbłędny, wtedy szukałbym przyczyn w warunkach". Do niedawna też mnie ta śpiewka trochę irytowała, ale teraz myślę sobie, że to dobre podejście. Kamil rzadko nie popełnia blędów, a od mistrza trzeba wymagać więcej. On od siebie tez widocznie dużo wymaga, bo cedowanie niepowodzen na aurę byłoby chowaniem głowy w piasek. Nie prowadziłoby do rozwoju, a do stagnacji czy wręcz regresu.. Poza tym Kamil chyba liczy na inteligencję i obycie z tym sportem widzów, bo przecież każdy, kto chociaż trochę interesuje się skokami wie, ile dla tej dyscypliny znaczy wiatr i termika powietrza.

  • Michelek stały bywalec
    @fridka1 @fridka1

    Ja akurat dobrze pamiętam te czasy, skokami zacząłem się interesować mniej więcej równo z początkiem PŚ.
    Owszem, było pojedyncze dobre występy Polaków, ale po zakończeniu karier przez Bobaka i Fijasa były to pojedyncze "wyskoki", tonące w morzu beznadziei i zmarnowanych szans (szczególnie Matei). Pamiętam, jak zatrudniano Mikeskę, by odbudował polskie skoki i wszyscy wiemy, co z tego wyszło - modlenie się, żeby w drugiej serii było chociaż 2 polskich skoczków.
    Zapewne przy dzisiejszej kadrze trenerów, serwismenów i innych specjalistów wyniki naszych skoczków z tamtego okresu byłyby znacząco lepsze. Co nie zmienia faktu, że osiągnięcia Matei czy Skupnia nie pozwalają msz nazwać ich skoczkami dobrymi.

  • Michelek stały bywalec
    @Luk @gosposia

    Mateja byłby dobrym skoczkiem dopiero wtedy, gdyby wzmocnił się psychicznie. Niestety jego największym talentem było wzbudzanie nadziei podczas treningów, kwalifikacji czy pierwszej serii i brutalne ich rozwiewanie podczas konkursu.

  • Ryszard_ stały bywalec

    Stoch jak zwykle, obwinia ciagle tylko siebie. Tak chciałbym zobaczyć Stocha narzekającego na warunki, na Sedlaka itp... nawet gdyby miał huragan w plecy to i tak by gadał że to jego wina.

  • fridka1 profesor
    @fridka1 @fridka1

    Sorry, ten post miał być pod felietonem. Trudno.

  • fridka1 profesor

    Ludzie zapominają, że gdy Adam miał mega dołek to Skupień był 11 na igrzyskach w Nagano, a Mateja wcześniej 5 na MŚ. Dla 90% kibiców skoków to co było przed 2001 rokiem to prehistoria. Wielu tu wtedy jeszcze na świecie nie było, a ci starsi nie wiedzieli czym jest punkt K, bo ta wiedza im do szczęścia nie była potrzebna.

  • erytrocyt_ka profesor
    @chrystusek @fridka1

    Z drugiej strony, to od pewnego czasu, to Kobayashi dopiero w Willingen ustabilizował swoje skoki, a np w Lahti czy Obersdorfie albo wcześniej w Sapporo także zdarzało się mu oddać dwa nierówne skoki albo mieć tendencję do oddawania lepszych skoków w treningach/kwalifikacjach niż w konkursach. Mam nadzieję, że wczorajszy konkurs, to nie jest oznaka tego, że wraca do tej swojej wielkiej dominacji, tak więc do oddawania wszystkich skoków na świetnym poziomie. I liczę na to, że wczorajsze słabsze skoki Stocha, to był tylko wypadek przy pracy, chciałoby się aby w Innsbrucku skakał tak, jak w Lahti, oj, chciałoby się.

  • gosposia weteran
    @Luk @Luk

    Takie publiczne dezawuowanie Matei nakręca tylko spiralę głupich tekstów na jego temat.
    Potem różnego typu trolle albo zwykli dyletanci biorą to za coś normalnego i jadą z tym Mateją do oporu.
    Dziwię ci się, bo sam przyznajesz, że wiesz, że to nie był zły skoczek.

  • gosposia weteran
    drogi Kamilu

    Nie licz na to, że w Innsbrucku nie będzie wiało.
    A dobrze przygotowanego zeskoku też być pewnym nie można. Jedyna nadzieja w tym, że to są MŚ i, być może, ktoś wymusi to na organizatorach.
    O jury i Sedlaku celowo nie wspominam, żeby nie wywoływać wilka z lasu.

  • Luk profesor
    @Luk

    Oczywiście, ten mój suchar napisałem trochę z przymrużeniem oka - bo wiem, że Robert był naszym najlepszym skoczkiem w latach dziewięćdziesiątych, w sezonie 2000/2001 skakał na takim samym poziomie co teraz Jakub Wolny, no i sezon 04/05 też miał nie najgorszy.

  • Luk profesor

    Co robią na 90 metrze Stoch oraz Mateja?

    Stoch na 90 metrze dopiero się odbija, a Mateja - odpina narty.

  • fridka1 profesor
    @chrystusek @kolos

    Masz bardzo ciekawą definicję słowa "minimum". Może od razu 7 medali? Teoretycznie to jest możliwe, co się będziemy ograniczać. Zadziwia mnie gdy mamy taki konkurs jak wczoraj, a na forum niemal żałoba narodowa. Przypominają mi się pierwsze lata Małyszomanii gdy na porządku dziennym były teksty: "Adam był dziś dopiero drugi".

  • koronex1989 doświadczony

    Powiem tak, jeśli Kamil zdobędzie choć jeden medal indywidualny(bez pazerności na złoto) i utrzyma się w trójce generalki pucharu świata(to wielce już prawdopodobne) to już będzie można uważać sezon Kamila za udany czy bardzo udany Nie daje Kamil w 100% pewności że wszystkie skoki będą na MŚ na wysokim poziomie.No cóż zobaczymy.

    W każdym razie mam nadzieję że ogółem jakiś medal tam Polacy zdobędą. I naprawdę doceńmy nawet zdobyty jeden medal(nawet jeśli miałby być to tylko medal drużynowy) bo mam dziwne przeczucia, że to ostatnia szansa na imprezie mistrzowskiej, aby Polacy coś ugrali. Bo nie chce mi się wierzyć że Horngacher zostanie, a Kamil 4 raz z rzędu będzie w czołówce. Nadchodzą powoli chude lata.

  • bigoszmakiem doświadczony
    @wiola4697 @wiola4697

    Masz jeszcze jakieś truizmy na dzisiaj?

  • wiola4697 profesor

    Bez przesady i wcale nie śmieszny żart jak już... Po prostu ja bardzo kibicuje Kamilowi i całej team Poland i nie znoszę jak seoznowcy i kibice sukcesu hejtuja chłopaków, bo myślą, że to maszyny i wszystko im łatwo przychodzi. Otóż nie, to nie maszyny i nie zawsze wszystko wychodzi tak jak się chce

  • fridka1 profesor
    @wiola4697 @wiola4697

    Z całym szacunkiem, wiem, że najchętniej chciałabyś by Kamil rozwiódł się z żoną i ożenił z tobą (bez obrazy, taki żarcik), wiem, że jest wspaniałym człowiekiem i nie jest maszyną, ale ja tu od niego niczego nie wymagam, mówię tylko, że byłoby miło gdyby zdobył coś indywidualnie, bo to pewnie ostatnia okazja, dla mnie zawsze medal indywidualny smakuje lepiej, nie wiem z czego to wynika, ale tak jest i tyle. Nie jestem też sezonowym kibicem, oglądam skoki dłużej niż niektórzy na tym forum mają lat, to już na marginesie.

  • Stefann stały bywalec
    @dervish @stivus

    Klimov ma szanse uciułać medal na skoczni normalnej, bo lubi takie obiekty. Szkoda, że Roman obniżył loty, jego również jeszcze po TCS typowałem do podium.

  • wiola4697 profesor

    Jeden indywidualnie, ale nie zapominaj, że ma jeszcze 2 brązy i złoto w drużynie. To też medale MŚ. I tak wchodzi Ci seoznowcy i kibice sukcesu, którzy jak Kamil nie na podium to już koncz itp. A Kamil to tylko człowiek, nie maszyna! Wybitny sportowiec i mega skromny człowiek

  • fridka1 profesor
    @wiola4697 @wiola4697

    A czy ktoś "wchodzi" na Kamila? Faktem jest, że ma tylko jeden medal MŚ, zdobyty dawno temu, faktem jest, że nic nie musi, faktem jest, że byłoby miło gdyby coś dorzucił do złota sprzed 6 lat, faktem jest, że równie dobrze może być 4 jak i pierwszy i faktem jest, że czas pokaże jak będzie. Faktem też jest, że Kamil ma wywalone na nasze dywagacje i raczej ich nie czyta.

  • wiola4697 profesor

    I brąz nie będzie klapa! To też medal. Może ktoś kto to napisał powie, że 3 srebra IO i brąz IO Adam to klapa?! Ludzie litości. To jest tylko człowiek, nie maszyna

  • wiola4697 profesor

    Boże ludzie dajcie Kamilowi spokój, zejdzcie z niego! Co będzie to czas pokaże. A po drugie Kamil nikomu nic nie musi udowadniać!

  • fridka1 profesor
    @chrystusek @kolos

    Klapą będzie brak medalu indywidualnie, a nie jeden brąz. Brąz jest równie prawdopodobny jak złoto. Nie możemy oczekiwać, że w każdym konkursie będzie dwóch Polaków na podium, a na najwyższym stopniu biało-czerwoni byli w tym sezonie 3 razy, tyle samo co taki Kraft. I Austriak też ma powiedzieć,. że brak obrony złota to klapa? Stefan może wygrać, a może być 15, tak samo jak któryś z Polaków.

  • fridka1 profesor
    @chrystusek @kibicsportu

    Ja nie mówię, że Kamil nie jest faworytem, ale nie jest takim jak Japończyk, może wygrać, ale równie dobrze zawalić decydujący skok, jak to mu się w tym sezonie zdarza. Byłoby super, ale zalecam ostrożność mając w pamięci Lahti 2017. Kamil wiele wygrał w karierze, ale do MŚ ma jakiegoś pecha i oby teraz to odczarował. Stoch, jak na takiego mistrza, zadziwiająco często na MŚ lądował na 4 czy tam 7 miejscach.

  • fridka1 profesor
    @chrystusek @kolos

    Strasznie jesteś pazerny, niech ci będzie. Fakt, że prowadzimy w PN, który to puchar wszystkich tutaj strasznie jara, nie oznacza jeszcze złota. Przeceniamy tę klasyfikację, taki tam medal z ziemniaka, papierowo wygląda super, ale tak jak my nie mamy czwartego pewnego zawodnika, tak Kobayashi, który do PN natrzaskał punktów, sam w drużynówce złota nie zdobędzie. Kandydatów do indywidualnego trofeum jest od groma, w tym jeden dominator. W drużynówce może być złoto, a może też być 4 miejsce. 3 wygrane indywidualne Polaków w tym sezonie kontra 11 Japończyka powinno dać do myślenia, że indywidualnie tak różowo nie musi być.

  • Kolos profesor
    @chrystusek @fridka1

    Bez przesady, jest kilku równorzędnych kandydatów w tym Polacy. Bez złota indywidualnego trudno będzie mówić o sukcesie. Jeden brąz indywidualnie jak 2 lata temu będzie porażką.

    Oczekiwane przezemnie absolutne minimum to jedno złoto (wliczając drużynówkę) a w sumie trzy medale. To minimum które pozwoli uznać MŚ za udane.

  • stivus profesor
    @dervish @dervish

    To dziwne, ale pod artykułem z dzisiejszego konkursu umieścilęm post, w którym wymienilem faworytów w dokładnie tej samej kolejności. Pominąłem tylko Johanssona i Klimowa, bo tu szanse na złoto sa minimalne.

  • tjzE weteran

    Kandydatów do medali jest sporo, wszystko się okaże w sobotę. Kto wie może pojawi się tak zwany czarny koń jak Rune Velta w 2015 roku.

  • Kolos profesor
    @chrystusek @fridka1

    Jeden brązowy medal indywidualnie to będzie klapa. Już dwa (srebrny i brązowy) lepiej bedą wyglądać choć nie bedą żadnym nadzwyczajnym osiągnięciem.


    Złoto indywidulanie (jedno z dwóch) + medal jakiegokolwiek koloru w drużynowce to nie są wygórowanie oczekiwania wobec Polaków. Brak złota nie będzie niczym dziwnym ani wielką porażką, ale jednak czymś smutnym na pewno.

  • jma profesor
    @SebaSzczesny @sebaszczesny

    A Żyła - czwarty :)

  • kibicsportu profesor
    @chrystusek @fridka1

    Kto jest większym faworytem oprócz Kobayashiego?
    Bo Kamil i Ryoyu są największymi faworytami do złota, potem Kubacki , Żyła, Kraft itd..

  • wiola4697 profesor

    Kamil, dziękujemy za walkę do końca!

  • fridka1 profesor

    Szaranowicz zawsze mówił, że statystycznie 3 szanse to jeden medal.

  • fridka1 profesor
    @chrystusek @kolos

    Jakiegoś złota indywidualnie? Jednego z całych dwóch? Chyba mówisz o jakimś medalu, to rozumiem,złoto jest możliwe, ale umówmy się, że są więksi faworyci niż nasza trójka, a yaki jeden faworyt właśnie dziś wygrał.

  • Kolos profesor
    @chrystusek @chrystusek

    Wiele się może wydarzyć. Stoch jednak dwa konkursy w Lahti i Oberstodrfie wygrał, wczoraj był drugi. A w Innsbrucku lubi skakać. Po za tym mamy Kubackiego i Żyłę. Myślę że jak nie przywieźiemy jakiegoś złota indywdualnie to będzie trudno mówić o sukcesie.

  • SebaSzczesny profesor

    Oby tylko Kobayashi nie skakał tam jak natchniony to będzie otwarta walka o złoto.

  • chrystusek bywalec

    Stoch nie ma mistrzowskiej formy, takiej na złoto. Na pewno stać go na medal (srebrny lub brązowy) przy sprzyjającym wietrze pod warunkiem, że innym nie podwieje mocniej. Na pewno jakikolwiek medal indywidualny będzie sukcesem.

  • fridka1 profesor

    Na normalnej skoczni będzie ciężko. Bardzo chciałabym jakiegokolwiek indywidualnego medalu dla Kamila, bo ma tylko jeden.

  • kibicsportu profesor
    @erytrocyt_ka @Dama_Karmelowa

    Prognozy od dłuższego czasu na Innsbruck są dobre.
    https://www.yr.no/sted/%C3%98sterrike/Tirol/Innsbruck/

    Obserwuje od dłuższego czasu jak sie zmienia prognoza i praktycznie wiatr tylko 0-1 m/s

  • Stochoman doświadczony
    @erytrocyt_ka @erytrocyt_ka

    Jakbyś w szedł w link to byś przeczytał, że o tym mówię.
    Stoch i Kobayashi na pewno. Właściwie od Sapporo i rekordu. Po za Zakopanem to byłby 5 weekend z miejscem na podium a 4 z rzędu weekend

  • eve744 weteran
    @erytrocyt_ka @Dama_Karmelowa

    Tym razem na zeskok wjechał ratrak, więc jest szansa że będzie na zeskoku równo.

  • Dama_Karmelowa profesor
    @erytrocyt_ka @erytrocyt_ka

    Prognozy są podobno optymistyczne, ale zostało za dużo czasu, aby im ufać. Też obawiam się loterii, w dodatku nie ma oświetlenia, więc konkursu nie będzie się dało przeciągać w nieskończoność. I chyba nie bez powodu Kamil wspomniał o zeskoku w wywiadzie, zapewne przypomniał sobie swoje własne dość bolesne spotkanie bliskiego stopnia z tym zeskokiem dwa lata temu. Obyśmy jednak mieli fajny, sprawiedliwy konkurs.

  • nicoz weteran
    4

    Kamil musiał coś tak zepsuć aby Piotr nie był czwarty. Nie wiem dlaczego o tym nie powie w wywiadzie.

  • kibicsportu profesor
    @firefly @firefly

    Niezbyt udany sezon? Serio?
    Nawet jak nie zdobędzie medalu, to jest to niezły sezon.

  • erytrocyt_ka profesor
    @erytrocyt_ka @stochoman

    Mi się wydaje, że szanse są duże, bo od Oberstdorfu Kamil pokazuje, że tą formę na wygrywanie ma, dzisiaj przydarzył się słabszy konkurs, ale w Obersdorfie, Lahti zwycięstwa, wczoraj drugie miejsce. Jednego się tylko obawiam jeśli chodzi o Innsbruck - loterii.

  • cavalierjan19 profesor

    Timing na progu to jest rzecz do ogarnięcia. Jeśli oprócz spóźniania na progu nie ma problemów to nie jest źle. Oby w sobotę skoki Kamila na Bergisel były tak dobre jak w 2018 roku.

  • Skoczek3211 weteran

    Czy redakcja wreszcie weźmie się za Wiolę i ją zbanuje czy nadal pozwoli jej na wyzywanie innych użytkowników od idiotów...Jestem niemal przekonany,że jakbym to ja kogoś wyzywał od idiotów to natychmiast dostałbym bana.

  • firefly profesor

    Jeżeli Kamil narzeka na warunki, to coś musiało być na rzeczy i pewnie te przeliczniki po raz kolejny nie oddają tego, co się działo na skoczni. Ale oczywiście skok też spóźniony, więc tak czy inaczej nie było dzisiaj szans na walkę z Ryoyu.

    Cóż, ważne, że wygląda na w miarę pozytywnie nastawionego, a to oznacza, że te skoki są dobre i forma też jest, tylko dzisiaj nie poszło. Więc na MŚ zadecyduje dyspozycja dnia. Tak naprawdę ta impreza to będzie, jak to mówią po angielsku, make it or break it tego sezonu. Jeżeli będzie złoto to sezon będzie świetny, jeśli Kamil wróci bez medalu to niestety sezon będzie można ocenić jako niezbyt udany.

  • Raptor202 profesor
    @wiola4697 @wiola4697

    2015/16

  • wiola4697 profesor


    Kupirch (...) Żadne inny zawodnik nie utrzymuje tak długo formy jak to robi Kamil, który praktycznie od seozonu 2010/2011 jest w ścisłej czołówce światowej, skacze na wysokim poziomie, raz tylko wypadł poza 10 generalki, zdobył praktycznie wszystko co było do zdobycia w skokach, o wysokim miejscu w klasyfikacji wszechczasow nie wspominając, (...)

    [Moderowany (21254) / 2019-02-17 21:43:34]

  • Stochoman doświadczony
    Faworyci? Poznamy ich w sobotę!


    Więcej na blogu:
    (...)

    Kobayashi plus Stoch

    Żyła

    ktoś z Niemców lub Zajc i jakiejś niespodzianki - Klimov, Peier, Wolny

    Kraft lub Norwegowie

    Kubacki

    [Moderowany (21254) / 2019-02-17 23:15:36]

  • Mluki bywalec
    @Major_Kuprich @Major_Kuprich

    Niejedne skoczek ze światowej czołówki chciałby mieć takie "pasmo niepowodzeń" jakie Twoim zdaniem ma w tym sezonie Kamil. Twoja wypowiedź (pomijając jej prowokatorski charakter) pokazuje, jak bardzo Stoch nas rozpieścił swoimi sukcesami. Trochę jak na początku małyszomanii, gdzie każde miejsce poniżej pierwszego traktowane było jako rozczarowanie.

    A na mistrzostwach świata faworytów jest kilku i myślę, że @dervish wymienił wszystkich najważniejszych. Zadecyduje dyspozycja dnia i szczęście do warunków. Oby tylko jury nie wpadło na pomysł odgrywania pierwszoplanowej roli podczas zawodów.

  • kibicsportu profesor
    -

    Ważne, że skoki technicznie dobrze wyglądają, a jak sam mówił, że dzisiaj mocno spóźnił, to może na Bergisel znajdzie sposób na dobry timing. W końcu będą mieli trochę tych skoków do oddania tam.

  • wiola4697 profesor
    @Major_Kuprich @Rafix87

    Ja to wiem, ty to wiesz, ale troll nie, więc nie ma sensu z nim prowadził dyskusji

  • Stochoman doświadczony
    @erytrocyt_ka @erytrocyt_ka

    No ja strasznie bym chciał. Ma tylko 1 indywidualny medal. Drugie złoto i Mała Kula stawiałaby go już na fajnym poziomie, który ciężko będzie komuś prześcignąć. Obecnie może zrobić to Kraft. Drugi złoty medal Stocha powinien rozstrzygnąć tę kwestie na korzyść Kamila, tym bardziej, że ma szansę na Małą Kulę. Są 3 konkursy. Po 3 jest liderem, ale wygrał tylko 1 zawody, więc zostały 3, czyli klasyfikacja może odwrócić się do góry nogami. Nie wiem jak będzie. Jak po Vikrsund będzie liderem, bo chyba będzie będzie, ale nie wiem

  • Stochoman doświadczony
    @Major_Kuprich @Major_Kuprich

    Pasmo niepowodzeń, ale niezupełnie.
    2. miejsce w generalce; może Mała Kryształowa Kula, co byłoby super
    Niepowodzenia? Nie do końca? Nie wiesz jakie były cele na ten sezon. Jakoś tak mi się wydaje, że TCS nie był celem. Bo by był mocniejszy.

  • Rafix87 początkujący
    @Major_Kuprich @Major_Kuprich

    Kolego, Kamil już nie musi nikomu udowadniać!!
    Zdobył praktycznie wszystko co jest do zdobycia w tej dyscyplinie..
    Przez cały sezon jest w czołówce, jest nr 2 w PŚ, to chyba wystarczająca odpowiedź jak wielkim jest zawodnikiem..

  • erytrocyt_ka profesor

    Właśnie, siódemka to szczęśliwa liczba, za tydzień liczę na to, że Stoch powalczy o złoto. W końcu w Inssbrucku bardzo lubi skakać, więc dlaczego by nie.

  • dervish profesor

    Powinien zastanowić się nad wożeniem ze sobą zapasowych kasków. Ostatnio coś często zdarza się Kamilowi narażać na utratę kasku ;)

    A poważniej, to przed MŚ nie ma powodu do niepokoju. Forma jest a Kamil jest jednym z dwóch największych faworytów do złotych medali.

    Gdybym miał oceniać faworytów przy pomocy gwiazdek według systemu obowiązującego w kolarstwie to:

    ***** Stoch, Joju
    **** Kraft, Biśla
    *** Żyła, Kubacki,Geiger,
    ** Zajc,Forfang,Freitag
    * Klimov, Johansson

  • madrek doświadczony

    Jeśli to tylko spóźnienie, a reszta technicznie była w porządku to luz. Za tydzień Kamil walczy o złoto.

  • Major_Kuprich profesor
    Jak by nie patrzeć

    Ten sezon to pasmo niepowodzeń Kamila.

    Nie udało mu się powtórzyć wyczynu Wirkoli w TCS.

    Klęska w Zakopanem.

    Nie wygrał Willingen Five.

    Nie obroni KK.

    Może uratują go MŚ - w nich ostatnia nadzieja.

  • SebaSzczesny profesor

    Szkoda że spóźnił aż tak mocno. Gdyby spóźnil mniej to chociaż byłoby podium i 2 lub 3 miejsce

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl