Stefan Horngacher: Zawodnicy absolutnie nie pokazali swoich możliwości

  • 2019-02-24 20:11

Nie tylko nie udało się polskim skoczkom obronić tytułu mistrzowskiego z Lahti, ale nie znalazło się dla nas nawet miejsce na podium. Musieliśmy uznać dziś wyższość nie tylko doskonale skaczących Niemców i Austriaków, ale też prowadzonych do boju przez lidera PŚ Japończyków.

Po zakończonym dla nas porażką zawodach, przepytaliśmy trenera naszej kadry - Stefana Horngachera.

- Nie pokazaliśmy dziś dobrych skoków. Nie wiem, dlaczego się tak męczyliśmy na tej skoczni. To dziwne, bo zwykle wszyscy lubią tę skocznię, ale być może zawodnicy wymagali od siebie zbyt wiele. A od początku nie skakało się tu chłopakom najlepiej. Tylko Kamil oddawał pojedyncze dobre skoki, ale też nie tak dobre, jak potrafi - stwierdził Austriak.

- Dziś twardo walczyliśmy, ale znów - brakowało doskonałych skoków. Tylko Kamil w pierwszej serii i Dawid oba swoje skoki oddali na dobrym poziomie. Piotrek nie skakał może źle, ale na pewno nie na swoim poziomie. Stefan oddał słaby skok w pierwszej serii, z całą pewnością nie był on optymalny, ale w drugiej był już dobry, tylko oddany w złych warunkach. Zresztą już w serii próbnej oddał skok, który nastawił nas optymistycznie. W tej chwili bardzo mi trudno zanalizować, co poszło źle. Myślę, że musimy się z tym przespać. Jutro będziemy mądrzejsi. Ale o tym konkursie trzeba będzie zapomnieć i skupić się na następnym - powiedział Horngacher.



- Taki jest sport. Gratuluję Niemcom, Austriakom i Japończykom. Teraz musimy się zregenerować. Nie będzie to łatwe. Dla całego zespołu - bo dziś przegraliśmy jako cała drużyna, jako sztab. Ale od jutro skupiamy się na skoczni normalnej - zapowiedział Austriak.

- Nigdy wcześniej nie skakaliśmy na skoczni w Seefeld, więc na pewno musimy tam trenować. Myślę, że to dobrze, że przenosimy się teraz na mniejszy obiekt. Powinniśmy tam wrócić do naszego poziomu skakania - odpowiedniej techniki ale i nastawienia mentalnego. Bo dziś zawodnicy absolutnie nie pokazali swoich możliwości. Wiadomo, że pod względem psychicznym nie jest teraz optymalnie. Po takich wynikach wszyscy są trochę zaniepokojeni. Ale już zaczęliśmy podnosić głowy i przygotowywać się do konkursu w Seefeld. Musimy to zrobić, po prostu nie ma innej możliwości. Ze spuszczonymi głowami nie mamy czego szukać w Seefeld. Trzeba podjąć wyzwanie. Czasami jest łatwo podchodzić do kolejnych zawodów po zwycięstwie. A po porażce trudniej. Ale musimy się wziąć w garść i każdy z nas musi pracować na swoim odcinku jak najlepiej - powiedział Horngacher.

Trener został spytany, czy spekulacje dotyczące jego przejścia do Niemiecku Związku Narciarskiego mogły mieć wpływ na psychiczną kondycję skoczków, ale nie chciał się do tego pytania odnieść.

Korespondencja z Innsbrucka, Marcin Hetnał


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (15261) komentarze: (81)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • war3d bywalec

    Sądzę, że każdy logicznie myślący człowiek, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że Horngacher już dawno wybrał Niemcy. W zasadzie - przed rokiem, gdy zgodził się na przedłużenie umowy tylko o jeden sezon.

  • madrek doświadczony
    @zaibatsu @MarcinBB

    To nie jest to samo. Między "bez komentarza", a "nie wiem" jest ogromna różnica. Nie mam pojęcia czemu nie przytoczyć słowo w słowo, tego co powiedział trener. Tekst na górze jest manipulacją i to bardzo mocną, bo stawiającą Horngachera w złym świetle.

  • dervish profesor
    @kierownik_kotłowni

    "My tutaj od losu dostaliśmy co najwyżej kopa w tyłek. Jak w niesławnym konkursie na średniej na IO. "

    Nie zgadzam się. Sprowadzanie obu konkursów do wspólnego mianownika nie ma sensu bo obu konkursom towarzyszyły krańcowo inne okoliczności a jedynie skutek był podobny - czyli brak medalu.

    Na IO Polacy prezentowali bardzo wysoką formę, konkurs na normalnej przegrali - jedni powiedzą za sprawą losu, inni bedą to tłumaczyli wypadkiem przy pracy.

    O MŚ w Seefeld niczego takiego nie można powiedzieć. Nasza kadra za wyjątkiem Stocha prezentuje się fatalnie. Tutaj nikogo z naszych los nie kopnął w tyłek. Przegrywamy słaboscią własną (Wolny,Kubacki,Żyła +drużyna) lub siłą rywali (Stoch).

  • dervish profesor
    @kierownik_kotłowni

    "My tutaj od losu dostaliśmy co najwyżej kopa w tyłek. Jak w niesławnym konkursie na średniej na IO. "

    Nie zgadzam się. Sprowadzanie obu konkursów do wspólnego mianownika nie ma sensu bo obu konkursom towarzyszyły krańcowo inne okoliczności a jedynie skutek był podobny - czyli brak medalu.

    Na IO Polacy prezentowali bardzo wysoką formę, konkurs na normalnej przegrali jedni powiedzą za sprawą losu inni beda to tłumaczyli wypadkiem przy pracy.

    W seefeld niczego takiego nie można powiedzieć. Nasza kadra za wyjątkiem Stocha prezentuje się fatalnie. Tutaj nikogo z naszych los nie kopnął w tyłek. Przegrywamy słaboscią własną (Wolny,Kubacki,Żyła +drużyna) lub siłą rywali (Stoch).

  • MarcinBB redaktor
    @zaibatsu @Wojciechowski

    Masz do tego pełne prawo.
    Ja jednak zdecydowanie podtrzymuję to, co napisałem.
    Gdy ja czegoś nie wiem, odpowiadam po prostu "nie wiem".
    Trener odpowiedział "Nie chcę odpowiedzieć" i właściwie postawił kropkę. Po czym dodał "Bo nie wiem".
    Dla mnie to oznacza tyle samo, co "bez komentarza".

  • Yeremy91 stały bywalec

    Narzekanie na Horngachera, a to nie jego wina, że Japońce na czele z Ryoyu zmiotły wielkiego wolskiego "mistrza". Gdyby "mistrz" skakał na poziomie Eisena albo Peiera to medal by był i to niezależnie od Huli, któremu nie wyszedł JEDEN skok. Dla porównania, "mistrzowi" nie wyszedł tutaj praktycznie każdy oddany.

  • gosposia weteran
    bardzo sobie cenię Horngachera jako trenera, ale...

    Niczego sensownego po konkursie nie powiedział. Stwierdził rzeczy, do których każdy doszedł podczas oglądania konkursu sam.
    A ja chcę wiedzieć co było powodem takich, a nie innych skoków. To były w końcu dwa z trzech najważniejszych konkursów w sezonie. Odpowiedź, że taki jest sport to nie jest wyjaśnienie tematu.
    Od takiego fachowca oczekuję znacznie głębszej analizy porażki. Bo, tak jak to podkreślono nad kreską, jest to dla nas ewidentna porażka. I nie ma tego co porównywać z sytuacją sprzed dwóch lat w Lahti. Wtedy, jak dla mnie, Polska odniosła na MŚ sukces. Nie dla wszystkich był on wówczas czytelny, ale co poradzić na to, że w szkole nie wszyscy potrafią czytać. Tutaj, jeśli w piątek nie będzie medali albo przynajmniej medalu popartego innymi wysokimi miejscami, skończy się prawdziwą klapą.
    Wtedy będę oczekiwać od trenera głębokiej analizy przyczyn takiego stanu rzeczy. W wypadku udanych piątkowych zawodów też zresztą.
    Mam cały czas nadzieję, że będzie jej Horngacher dokonywał po mistrzostwach mając dużo większe powody do uśmiechu niż dziś.

  • fridka1 profesor

    A mnie śmieszy jak dziennikarze doszukują się drugiego dna, bo "Horngacher wylewnie pogratulował Marcusowi". Jakoś nie dodają, że Stoch zrobił dokładnie to samo, bo zwyczajnie tak należało. To w polskich mediach od miesiąc mamy na wszelkich portalach 5 wiadomości dziennie o tym "Co Horngacher...", a jedna od drugiej nie różni się w zasadzie niczym poza nazwiskiem osoby, która "się wypowiedziała na temat", a potem płacz, "bo zamieszanie mogło zaszkodzić". To nie jest bomba, która wybuchła teraz, to coś na co wszyscy byli/powinni być przygotowani od końca zeszłego sezonu.

  • gosposia weteran
    @homosapiens @homosapiens

    Czyli wybrałbyś drugiego Kruczka. Gratulacje.

  • Wojciechowski profesor
    @zaibatsu @MarcinBB

    Niestety pozostaje mi zupelnie się z takim podejściem nie zgodzić, bo jednak pominięcie części "because I don't know" zmienia wiele. Żeby nie było, że tylko się czepiam, sam napisałbym tak: "Trener został spytany, czy spekulacje dotyczące jego przejścia do Niemieckiego Związku Narciarskiego mogły mieć wpływ na psychiczną kondycję skoczków, ale nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi". Lub coś w tym rodzaju.

  • MarcinBB redaktor
    @zaibatsu @Wojciechowski

    Nie uważam, że zmanipulowaliśmy przekaz, bo odpowiedź "nie chcę na to pytanie odpowiadać" nie jest odpowiedzią na zadane pytanie.
    Poza czystym przekazem werbalnym, istnieją też sygnały niewerbalne. Niestety żaden z dziennikarzy rozmawiających wtedy ze Stefanem nie reprezentował redakcji mającej wykupione prawa audiowizualne. Rozmowa nie została więc nagrana na wideo a jedynie w formie audio, stąd publika nie może sobie wyrobić własnego zdania i opierać się jedynie na przekazie dziennikarzy ją relacjonujących. To nigdy nie jest idealne, ale ja zawsze staram się jak najbardziej obiektywnie przekazać informację publice, bo tego mnie uczyli na studiach. "Dziennikarz ma być przeźroczysty".
    Widziałem zachowanie Stefana, jego twarz i słyszałem ton głosu. Trener odpowiedział "nie chcę odpowiadać na to pytanie" po czym zrobił krótką pauzę i dodał "bo nie wiem". Moim zdaniem drugą częścią chciał tylko złagodzić wymowę tej pierwszej. Stefan jest człowiekiem kulturalnym, dyplomatycznym i w normalnej sytuacji nigdy nie odwróciłby się na pięcie gdy ktoś zadaje mu pytanie.
    Tak to już jest, że gdy pięciu dziennikarzy nagrywa wypowiedź jednej osoby, to czasem powstaje pięć różnych wersji - nawet gdy rozmówca mówi po polsku. Gdy mówi w obcym języku, to już w ogóle mamy najczęściej głuchy telefon, bo każdy z tych pięciu dziennikarzy przetłumaczy inaczej.
    Nikomu broń boże nie zarzucam manipulacji, ale wydaje mi się, że mój opis jest znacznie bardziej wierny rzeczywistości, niż zdanie "Nie odpowiem na to pytanie, ale tylko dlatego, że nie znam na nie odpowiedzi". Nie tylko nie dodałem niczego od siebie, ani niczego nie pominąłem, ale w określeniu "nie chciał się odnieść" zawarłem przekaz niewerbalny - mowę ciała, wyraz twarzy, intonację, pauzy. Tak to odebrałem i tak przekazałem.
    pozdrawiam

  • homosapiens bywalec
    Martin Künzle

    Dla mnie dobrym kandydatem za Stefana byłby Martin Künzle. Jest aktualnie wolny, w dorobku jako trener ma:
    - mistrzostwo świata (Andreas Küttel, 2009, Liberec)
    - dwa brązowe medale mistrzostw świata (Simon Ammann, 2009, Liberec, 2011 Oslo),
    - mistrzostwo świata w lotach narciarskich (Simon Ammann, 2010, Planica),
    - dwa złote medale olimpijskie (Simon Ammann, 2010, Vancouver-Whistler) i zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w sezonie 2009/2010.

    Chyba nie ma w tym momencie innego wolnego utytułowanego trenera.

  • Wojciechowski profesor
    @zaibatsu @MarcinBB

    No to w takim razie uważam, że zmanipulowaliście przekaz, i to dość niesmacznie. Gdy czytam "ale nie chciał się do tego pytania odnieść", to wyobrażam sobie, że milczał, odwrócił się na pięcie lub zbył. A wychodzi na to, że się odniósł.

  • przemhel stały bywalec
    to jest oczywiste

    gdyby chciał zostać to by to powiedział, a tak czeka z tą informacją po mś. Odejdzie na 100%. Sam Horngacher widzi że w polskich skokach nie ma przyszłości. Stefan jest typem że nie liczą się dla niego pieniądzę, a to że Tajner da mu miliony, nie zastąpi rozłąki z rodziną.

  • wikidajlo doświadczony
    @skajler @Skajler

    nie wroble tylko posiadacz wielkiego nosa. Niestety bedzie odwrotnie.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @Hammerite @Stochmistrz

    No sprzed 2 lat, czy ja twierdziłem, że jest inaczej? Nie rozumiem twojego oburzenia :D

  • skajler doświadczony

    spokojnie, wróble ćwierkają że Stefan zostaje na kolejne lata

    oto potwierdzenie:

    https://www.youtube.com/watch?v=9HTbSC7Mj1U

  • stochmistrz stały bywalec

    Sorry za skróty wulgaryzmów.oczywiście że nie chce dostać bana na tą stronę żebym nie mógł wpisywać swoich komentarzy.

  • Leposowsky początkujący
    Przyszłość

    Dla mnie w tym momencie potrzeba osoby która zajmie się całym systemem w Polsce. Od podstaw i skupi się na zapleczu. Wiadomo, że Stefan tego nie robi i nie można mieć do niego żalu po tym co zrobił z chłopakami. Jeżeli odejdzie to mam nadzieję, że Małysz uderzy do Kojonkoskiego co jest moim marzeniem i mokrym snem. Uważam, że to jest jedyna osoba, która może uchronić Polskę przed nadchodzącym kryzysem. Zwłaszcza, że teraz PZN ma dużo pieniędzy co za kilka lat możne nie być takie oczywiste. Już przespaliśmy moment ale są szanse że nie skończymy jak Finowie.

  • madrek doświadczony
    @Pavel @pavel

    Mi się to wydaje mało prawdopodobne, by doświadczony trener, mający do dyspozycji najnowsze technologie, ekspertów jak słynny już dr Pernitsch, mógł się tak bardzo pomylić.

  • Zibi59 stały bywalec
    @jma @jma

    To co napisales jest logiczne i moze masz racjie .Przekonamy sie juz za pare dni

  • stochmistrz stały bywalec

    Jest jeszcze jedna taka informacja prima aprillisowa

  • stochmistrz stały bywalec
    @Hammerite @zxcvbnm_9999

    Człowieku to z przed dwóch lat..

  • stochmistrz stały bywalec

    I co tu więcej powiedzieć u każdego trenera są sukcesy i porażki ale trzeba sobie z nimi poradzić żeby wyjść z nich silniejszym ,mądrzejszym i z doświadczeniem na przyszłość.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    Do Redakcji



    Czy możecie spróbować coś zrobić z kometarzami do starych artykułów na sj?

    W sytuacji, gdy ktoś doda komentarz w obecnych czasach pod starym artykułem, to te stare komenty znikają.

    A komentarze to część historii tej strony i przydałoby się, zeby nie znikały.



    [----------------wskazówka------------------------------------------------------------------------------------------------------
    Pisz
    w tej sprawie maila do admina, tylko on jest w stanie coś z tym zrobić.
    Apele tutaj na nic sie zdadzą bo admin rzadko czyta komentarze.]

    [Moderowany (21254) / 2019-02-24 22:52:53]

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @Hammerite @Hammerite

    https://www.skijumping.pl/wiadomosci/4676/Horngacher-opusci-Polske/

    A tu jego odejście w 2006 r.
    Co ciekawe też tak zawodził jak e tym roku.

  • mario0993 stały bywalec
    @pawel96 @Hammerite

    Bardzo mocno bym polemizował z argumentem, że dużo łatwiej jest wygrać z ośmioma konkurentami w drużynówce niż z czterdziestoma dziewięcioma w indywidualnych zawodach. A właściwie to zupełnie się nie zgadzam. Tacy Czesi startują od dekad w rywalizacji drużynowej i nigdy, o ile mnie pamięć nie myli, nie stanęli na podium w PŚ, a o imprezach mistrzowskich nie wspomnę. A w rywalizacji indywidualnej na MŚ czy IO różni przypadkowi zwycięzcy się zdarzali jak Benkovic czy Ingebrigtsen. No jestem ciekaw czy taki Fortuna zdobyłby złoto w 1972, gdyby trzeba było 8 skoków oddać liczących się do końcowego wyniku. A jak to było w Libercu 2009 z konkursem na dużej skoczni? Jedna seria i dość niespodziewane podium.

    Solidne skoki bez wpadek to formuła zwycięska w TCS-ie. Domyślam się więc, że i tego turnieju też nie lubisz. W każdym razie taka formuła eliminuje przypadkowość. Nie było w naszym zespole czwartego do brydża, to i bez medalu skończyliśmy. Po prostu drużynówka oddaje najlepiej potęgę danego kraju w skokach. Za czasów Małysza byliśmy nie liczącą się nacją, która jechała na jednym fenomenie w postaci Małysza. Efekt? Okrągłe zero medali drużynowych. To nie polskie skoki były wielkie tylko Małysz. Teraz jest zupełnie inaczej i jesteśmy potęgą co potwierdzają dość regularnie zdobywane w ostatnich sześciu latach krążki drużynowe.

    Co do prestiżu, to zawsze jest to subiektywna ocena. W siostrzanej dyscyplinie jaką są biegi narciarskie, sztafeta ma duży prestiż dla Norwegów i Szwedów, a więc potęg w tym sporcie. W każdym razie ja na imię Kamil Stoch nie mam, by się rajcować tylko jego złotymi medalami. W indywidualnych zawodach on skacze głównie dla siebie. W drużynówce reprezentuje on wspólnie z kolegami polskie skoki. Dlatego za Małysza potęga w skokach nie byliśmy, a teraz i owszem jesteśmy. Co stanowi różnicę? Sukcesy drużynowe.

  • jma profesor
    @Hammerite @Hammerite

    No no, Ten Małysz to ma jednak ciężkie żarty... :) Brawka za odkopanie tego niusa!

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @Hammerite @Hammerite

    Jeszcze ten prima aprilis w tytule

  • Hammerite stały bywalec

    Stefan Horngacher opuszcza Polskę! Adam Małysz: "Przeważyły pieniądze"

    https://tinyurl.com/y6rlmbll

  • erytrocyt_ka profesor
    @zaibatsu @kamczix

    O rany, rany co tu się dzieje, ile domysłów i w ogóle. A może po prostu jest tak, że Horngacher tak jak powiedział, jeszcze nie wie, co zrobić, ma już zapewne wstępne oferty zarówno naszego, jak i niemieckiego związku i tak jak zapowiedział, po MŚ usiądzie nad tym, zapozna się z tymi ofertami, porozmawia z obiema stronami, porozmawia z żoną, a przede wszystkim sam zastanowi się, co by mu bardziej odpowiadało. Ja dalej głęboko w to wierzę, że on u nas zostanie,

  • jma profesor
    Bergisel - 2019 TCS

    Dobra, powtórzę się jeszcze raz, bo wszyscy mają jakąś wybitnie krótką pamięć, że nie pamiętają 4 stycznia tego roku na Bergisel. To przypomnijmy.

    Ku pamięci.

    Jak było na TCS na tej samej skoczni?
    Stoch - 5 skąd to znamy?
    Kubacki - 18, pamiętamy te apetyty i zawalone właśnie tam podium całego TCS? Tym razem było lepiej.
    Hula - 30, coś jakby podobnie jak dziś
    Wolny - 34 uuu, to zdecydowanie lepiej niż na MŚ (sarkazm mode off)
    Żyła - 42, chyba nie lubi Bergisel ze wzajemnością... ale na MŚ było jednak lepiej

    I to wszystko w tym naszym super sezonie. Skąd oczekiwania, że na tej skoczni będzie zupełnie zupełnie inaczej? Z nadziei i pragnień kibiców. To oczywiste.

    Cóż. Konkurs na MŚ wyszedł nam trochę podobnie jak konkurs na TCS. Trzeba było złapać super formę, żeby było lepiej, ale nie złapaliśmy, więc skakaliśmy tak jak w całym sezonie. Na jednych skoczniach lepiej, na innych gorzej. I niestety na Bergisel było gorzej.

    Nie ma co płakać. Jedziemy dalej. Czy z Horngacherem czy bez - zawsze z polską drużyną.

    I pamiętajcie, w Seefeld będą te same Mistrzostwa Świata, ale skocznia zupełnie inna.

  • jma profesor
    @madrek @kolos

    Nie nagle słabo skaczą, bo w tym sezonie już skakali na Bergisel i skakali akurat podobnie. Tak im ta skocznia leży.

  • stochmistrz stały bywalec
    @krzysiek19961996 @krzysiek19961996



    Wysoko leciłł spadł jak hu???/ ku???? jeb??? i d piachu mówiłem ale Plam.Już mi się podoba muzyka wzięta z alei gwiazd Zdzisławy Sośnickiej.



    [---------------------ostatnie ostrzeżenie----------------------------------------------------------------------------------
    Czy koniecznie chcesz zarobić BAN-a. Dzisiaj to już drugi Twój wpis wulgaryzmami.... Do trzech razy sztuka.]

    [Moderowany (21254) / 2019-02-24 22:57:49]

  • Hammerite stały bywalec
    @pawel96 @Hammerite

    Interakcji* miało być..

  • krzysiek19961996 początkujący

    czegoś brakło

    youtube.com/watch?v=iPdlFt-ok-k

  • Hammerite stały bywalec
    @pawel96 @mario0993

    Owszem, dodatki. Jak wyglądają skoki? Jeden zawodnik skacze na belce bez jakiejkolwiek integracji z pozostałymi członkami zespołu. Tak samo jest w konkursach drużynowych. To nie jest siatkówka czy piłka nożna. Od kiedy zaczęto rozgrywać konkursy drużynowe, a od kiedy indywidualne? Jaki jest ich prestiż? Co prawda można dzięki nim zdobyć medale MŚ czy IO, ale dużo łatwiej wygrać z ośmioma konkurentami niż z czterdziestoma dziewięcioma. Poza tym drużynówki poniekąd promują "solidne skoki bez wpadek", co mnie osobiście nie przekonuję. Dla mnie skoki to wspaniałe loty powyżej HS, rekordy skoczni i niezapomniane rywalizacje mistrzów - a nie solidny poziom przez osiem skoków.

  • firefly profesor

    Trener powinien wziąć to na klatę i przyznać, że po prostu źle ich przygotował na te zawody. Coś poszło nie tak między Willingen a Innsbruckiem. Zawodnicy formy raczej nie potracili. Stoch zdawał się już pomału stabilizować na wysokim poziomie, pierwsze treningi tutaj miał świetne, a potem to "siadło". U pozostałych "siadło" jeszcze szybciej. Kompletnie tego nie rozumiem i fajnie by się było dowiedzieć, co poszło nie tak.

    Na plus jest to, że Kubacki ma wyraźnie tendencję zwyżkową, więc może na Seefeld wróci do świetnych skoków. Kamil, Piotrek i Kuba to dla mnie w tej chwili zagadka, mogą się zaprezentować fantastycznie, jak i poniżej oczekiwań. Kompletnie nie wiem, czego się spodziewać.

  • mario0993 stały bywalec
    @pawel96 @pawel96

    Drużynowe MŚ/IO to dodatki, które się nie liczą? To ciekawe podejście zwłaszcza w kontekście oceny szkoleniowca pod kątem imprez mistrzowskich. Medale indywidualne zdobywają zazwyczaj liderzy kadr i jednostki wybitne. Dlatego tacy Małysz i Stoch mają obaj worki takowych medali, a reszta naszych skoczków wywalczyła w XXI wieku tylko jeden brązowy krążek (Żyła w Lahti 2017). Horngacher jest trenerem kadry A, a nie indywidualnym trenerem Stocha. Dlatego medale drużynowe są najlepszym odwierciedleniem pracy trenera z całą kadrą. Sprawa jest prosta według mnie. Dla konkretnego skoczka medal indywidualny jest z oczywistych względów bardziej prestiżowy, lecz dla trenera już raczej niekoniecznie. W ogóle złoto drużynowe w Lahti jest dla mnie najbardziej imponującym osiągnięciem Horngachera. Najlepiej oddaje to fakt, że niemal wszyscy obecni polscy skoczkowie swoje najlepsze sezony mieli za jego kadencji. To jest coś za co chyba najbardziej ceni się Austriaka. Że dzięki niemu mogliśmy się poczuć jako potęga w skokach, a nie kraj jadący na jednym fenomenie jak za Małysza. I coś mi się zdaje, że własnie dlatego Niemcy tak o niego zabiegają, W każdym razie w klasyfikacji medalowej mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym wszystkie medale są sobie równe.

  • Kolos profesor
    @madrek @madrek

    No cóż faktem jest że taki trening siłowy miał miejsce, we wtorek przed MŚ. I faktem jest że nagle slabo skacze cała trójka/czwórka (Wolny rozregilował się psychicznie - kwestia debiutu, jego chęci). Wcześniej nawet jesli zaliczalismy "slaby" konkurs to jednak ktoryś z tam z Polaków skakał jednak "dobrze" (na TCS Kubacki, tak samo w Zakopanem, w Lahti Stoch. A tu wszyscy skaczą jakby im prąd odcięło... To nie jest normalna fluktuacja formy a raczej ogromne tąpnięcie.

    Oby te kilka dni wystarczyły na regenerację, Seefeld to tak naprawdę terra incognita (ziemia nieznana), nawet PK już dawano tam nie było. Wyniki tam moga być przedziwne.

  • Pavel profesor
    @madrek

    Otóż to, pod warunkiem, że np 3 skacze dobrze, 2 słabo, życie, zdarza się. Ja swoją tezę wysnułem na podstawie tego, że cała kadra skacze słabo i to na przełomie 2 dni.

  • MarcinBB redaktor
    @zaibatsu @kamczix

    Trener powiedział po angielsku słowo w słowo: "I don't want to answer on this question, because I don't know".

  • madrek doświadczony
    @Pavel @pavel

    To nie cuda, tak wyglądają skoki w tym sezonie, co rozpisałem w innym komentarzu. Generalnie w skokach nagła zniżka/obniżka formy nie jest niczym nadzwyczajnym i nie musi być spowodowana jakimiś konkretnymi ruchami trenera. Taki to już sport.

  • madrek doświadczony

    To co stało się w Innsbrucku trudno mi wytłumaczyć inaczej niż tym, co kiedyś powiedział Ziobro: "skoki to upośledzony sport". Opinie, że nie trafiliśmy z formą na imprezę docelową, wyrzuciłbym do kosza. Tydzień temu skakaliśmy świetnie, a po kilku dniach nagle straciliśmy formę? No nie, to nie tak. Taka teza miałby sens, gdyby nasi od początku lutego skakali regularnie słabiej niż wcześniej, ale nic takiego nie miało miejsca. Generalnie ten sezon to jest sinusoida na bardzo wysokim poziomie. Zobaczmy:
    TCS - słabo
    Predazzo - świetnie
    Zakopane - słabo
    Sapporo i Oberstdorf - bardzo dobrze aż na końcu zaliczamy genialny konkurs
    Lahti - słabo (poza Stochem)
    Willingen - świetnie
    Innsbruck - słabo

    Także teraz w Seefeld powinno być dużo lepiej, jeśli ta statystyka miałaby się utrzymać. Warto dodać, że "słabo" w powyższym zestawieniu odpowiada temu, co za kadencji Kruczka nazwalibyśmy "bardzo dobrze".
    Nie chce mi się wierzyć, że winnym nieudanego weekendu w Innsbrucku, miałby być jakiś mityczny trening siłowy. Horngacher to nie nowicjusz, poza tym ma te wszystkie swoje urządzenia do mierzenia "mocy".

    Dzisiaj jesteśmy smutni, ale czy ktoś z was będzie zdziwiony jeśli za 2 tygodnie w Oslo pokonamy Niemców w drużynówce? Oczywiście, że nie. Powiem więcej: nie będzie specjalną sensacją, jeśli w Seefeld wygra Stoch przed Kubackim. Po prostu taki to już jest upośledzony sport, gdzie tydzień temu nasz zawodnik nr 4 wygrywa klasyfikację indywidualną, a dzisiaj nawet nie mieści się w składzie. Ale, czy można za to winić Horna? Nie sądzę. Tak samo, jak nie wierzę, by Schuster przewidział i zaplanował wystrzał formy Geigera i Eisenbichlera. Trener Niemców po prostu ma masę szczęścia, że Ajzenbiśla nagle postanowił nie popełniać tych wszystkich błędów, które popełniał od zawsze, również tydzień temu w Willingen.

  • kamczix początkujący
    @zaibatsu Ostatnie pytanie

    Co do ostatniego pytania, wg sport.pl: Nie odpowiem na to pytanie, ale tylko dlatego, że nie znam na nie odpowiedzi - powiedział Austriak. 

  • Pavel profesor
    @madrek

    No właśnie założenie było takie, że powinno się różnić. Mówią o tym zawodnicy, we wtorek zrobiono mocny trening siłowy, aby "pary" starczyło na całe MŚ czyli niemal dwa tygodnie. Później mamy środę i pierwsze treningi, przeciętne, zawodnicy wspominają, że ciężko skakać po siłowni. Przychodzi czwartek, odpuszczamy treningi i znowu słyszmy, że robiono siłę i trzeba odpocząć. Dochodzimy do piątku i znowu idzie przekaz, że skoczkowie mieli ulgowo traktować treningi i kwalifikacje. Mi wygląda to na próbę "odmulenia" zawodników, co się nie udalo. Ja nie wierzę w cuda, tydzień temu (do pierwszych treningów na MŚ nawet tylko 3 dni) była forma i nagle cała kadra, co do jednego skoczka, skacze klasę gorzej, ciężko to tłumaczyć inaczej niż błędem w przygotowaniach.

  • madrek doświadczony
    @pawel96 @pawel96

    Czy ja wiem? W Lahti zdecydowanie wygraliśmy drużynówkę, a przecież to nie było tak, że wygraliśmy wszystkie drużynówki w tamtym sezonie. Kot i Stoch faktycznie nie trafili ze szczytem formy, ale z kolei Żyła i Kubacki na mistrzostwach w Lahti oddali najlepsze skoki z całego sezonu. W Pjongczangu Kubacki był przygotowany bardzo dobrze. W jego przypadku ewidentnie zawiodła głowa.

  • Kolos profesor
    @Pavel @pavel

    Problem w tym że nie dowiemy się np. Jak swoje skoki na MŚ widzą sami zawodnicy i dlaczego są one tak złe. Stoch, Żyła czy Kubacki nie powiedzą że coś nie tak z treningiem lub coś innego zawinilo po stronie trenera. Nie powiedzą bo to by było już prowadzenie jakby wojenki z trenerem.

  • madrek doświadczony
    @Pavel @pavel

    Przecież to zwyczajna dyplomatyczna wypowiedź Horna, nie widzę tutaj zwalania winy na zawodników, a jedynie przyznanie, że z niewiadomych przyczyn słabo skakaliśmy w ten weekend.
    Wiem, że masz teorię, jakoby Horn przesadził z treningiem siłowym. Taka teza wydaje mi się absurdalna, biorąc pod uwagę, że konkursy były rozgrywane w sobotę i niedzielę, czyli jak w każdy weekend PŚ. Przygotowanie do nich nie powinno się więc różnić od normalnego przygotowania do każdego zimowego weekendu.

  • madrek doświadczony
    @SebaSzczesny @sebaszczesny

    To niezłe zmęczenie materiału, skoro mamy najlepszy sezon w historii polskich skoków.

  • skajler doświadczony
    #stefanwestillbelieve

    #stefanwestillbelieve

  • Mystique początkujący
    Drużynówka

    Wszyscy wiele pretensji do trenera ale on wykonuje świetną pracę tylko co on jest winien jak nasi skoczkowie nagle po tygodniu przestali skakać na wysokim poziomie po świetnym weekendzie w Willingen. A już coś nam nie wychodzi to wraca temat zaplecza, tylko pytanie kiedy my mieliśmy super zaplecze, no nigdy. Zawsze była mocna kadra A i średnia kadra B. A odejście Horngachera do Niemiec było przesądzone, bo o tym się mówi już od roku co najmniej. Wiadomo szkoda, że tego medalu dzisiaj nie było, może zabrakło trochę szczęścia, jednego lepszego skoku Huli albo Stocha ale tak to już jest. Cieszmy sie z tego co jest, mamy mocną reprezentację, ale trzeba pamiętać że kadra sie starzeje. A pan Małysz niech przestanie pieprzyć, wkurza mnie od początku, po co on w ogóle jest i się miesza. Jak taki madry niech sie weźmie za trenowanie, a nie oczyszczanie siebie i prezesa. To mnie wkurza najbardziej.

  • Cameleon początkujący
    Kubełek zimnej wody nie zaszkodzi

    Wydaje mi się, że każdy trener wie (przynajmniej powinien wiedzieć), że na sukces duży wpływ ma mentalne (psychiczne) nastawienie. Jeśli nasi mają ogromny potencjał, lecz nie jest on wykorzystany w najważniejszej imprezie roku, to właśnie w tej sferze należy szukać porażki. I tutaj całkowicie zgadzam się z Małyszem: dezorientacja związana z Horngacherem. Może za bardzo sztab, media, zawodnicy i kibice uzależnili się od Horngachera? Wczoraj i dzisiaj wyszło na jaw, że wcale on taki wspaniały. Jeśli chce do Niemców, nichże idzie. Obawiam się, że z naszymi osiągnął już szczyty i więcej nie da rady. Tak samo zresztą było z Kruczkiem.
    Kto wie, czy Małysz nie byłby interesującym rozwiązaniem? Doświadczenie ma przeogromne, autorytet także ? brakuje czegoś? Moim zdaniem, niczego.

  • dervish profesor
    Niepewność kadry związana z brakiem decyzji co do przyszłos


    Wklejam tu swój komentarz z innego miejsca bo widzę, ze tu bardziej bedzie pasował.



    Wyobrażam sobie jak w miarę zbliżania się terminu ogłoszenia decyzji narasta napięcie w kadrze i wokół niej.

    Czy można było przewidzieć taki scenariusz? Oczywiście , ze tak. Już w zeszłym sezonie kiedy okazało się, ze kontrakt został przedłużony tylko o rok pisałem, ze to stwarza atmosferę niepewności i źle wróży polskim skokom. Mozna sprawdzić wpisy z tamtego okresu.



    Oliwy do ognia dolali Niemcy. Oni nie czekali na imprezę docelową. Wręcz przeciwnie wykonali ruch z ogłoszeniem zakończenia pracy przez Schustera na kilka tygodni przed MŚ. Dali polskiej kadrze czas na spalanie i samo grilowanie się. Z psychologicznego punktu widzenia posuniecie fenomenalne. Do tego rozpuścili wieści, że to właśnie trener polskiej kadry będzie następcą Schustera.



    Moim zdaniem to był czas na zdecydowaną reakcję PZN-u. To był odpowiedni moment by zmienić dżentelmeńską umowę jaką zawarto z Horngacherem i naciskać na rozstrzygnięcie kwestii przedłużenia kontraktu już wówczas.

    Nie wiadomo jak by się to skończyło ale balon niepewności by pękł i kadra zamiast przygotowywać się do ogłoszenia  przez ukochanego trenera decyzji, mogłaby skoncentrować się wyłącznie na przygotowaniach do Mistrzostw Świata. Problem z decyzją trenera mieliby z głowy. Nie zrobiono tego i kwestia ta wracała jak bumerang. Im bliżej finału z tym większą częstotliwością i intensywnością. Była jak nabrzmiewający wrzód.



    Czy trener tego nie rozumiał? Czy nie widział, ze wszyscy wokół zamiast koncentrować się na imprezie docelowej analizują każde jego słowo i każdy gest próbując wywróżyć z nich jaką  podejmie decyzję ? Być, może widział to. Jeżeli tak to zabrakło mu odwagi by powiadomić kadrę o już podjętej decyzji albo jeżeli do tej pory decyzji nie podjął  to zabrakło mu odwagi by te decyzję przyspieszyć(wszak miał wszelkie dane do podjęcia decyzji bo warunki kontraktu
    przynajmniej te wstępne znał bo przedstawiono mu je dużo wcześniej)  i przeciąć ów bolesny wrzód. Jeżeli mam o coś obwiniać trenera i PZN to właśnie o brak reakcji na zmieniające się okoliczności które zmieniały się w taki sposób, że coraz bardziej godziły w spokój naszych skoczków.

    [Moderowany (21254) / 2019-02-24 20:24:12]

  • RyoyuKobayashiFAN doświadczony
    polskie piekiełko czas start


    No nawet jak się jeszcze wahał to po dzisiejszym dniu już podjął decyzję (...)

    Atmosfera gnuśna a w studiu TVP Małysz z pretensjami i żalem do Horngachera że nie ma oficjalnej decyzji.

    Posępny szaran wieszczący z marsowa mina że nadchodzą lata chude..

    Na słowa szarana że brak zaplecza Małysz się szybko wykręcił mówiąc pozwólcie że przeanalizuje skok Stocha..

    Idzie Wielka smuta.

    [Moderowany (21254) / 2019-02-24 20:04:41]

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @pawel96 @cavalierjan19

    Jedyną rozsądną możliwością są tytuły za łapki w górę przy postach. Powinny być też łapki ujemne.

  • pawel96 profesor

    Wiele Stefanowi możemy przypisać, jest świetnym trenerem i psychologiem dla naszych skoczków. Każdego z nich wzniósł na poziom maksymalny, na jakim wcześniej jeszcze nie byli, notując rekordowe wyniki.

    Ale te imprezy docelowe, to Horngacherowi nie wychodzą:
    Lahti: brąz
    Pjongczang: złoto
    Innsbruck:

    Na 5 konkursów MŚ/IO, do każdego podchodziliśmy z szansą nie tylko wobec lidera, ale wobec 2-3 zawodników. Licząc przelicznik 3 szanse = 1 medal, to te 4-5 medali mogliśmy w tych pięciu konkursach uzbierać, a tutaj "tylko" złoto Stocha na IO i brąz Żyły z MŚ. Wiem, że to nadal baardzo dużo, ale mimo wszystko jest jakiś niedosyt, że w najważniejszych momentach sezonu coś nie gra tak, jak powinno. Ten weekend jest pierwszym bez podium Polaka...

    Drużynowych MŚ/IO nie liczę, to tylko dodatki. Przyjemne, ale dodatki.

  • haze23 doświadczony
    i jeszcze taka myśl...

    Trzymanie Horngachera na siłę to będzie błąd PZNu. On musi chcieć. Trzeba się skupić na budowaniu zaplecza, na modernizacji obiektów, na szkoleniu własnych zasobów trenerskich.

  • Dinoprzem09 początkujący
    Nie przesadzajmy

    Wielu nagle z miłości do Stefana przeszło wręcz na nienawiść. Wiadomo mistrzostwa nie układają nam się po myśli ale jest to pierwsza duża impreza, która nie będzie udana. Wszyscy zapomnieli nagle o medalach w Lahti, w Pjongczangu czy na mistrzostwach świata w lotach? I te komentarze o tym, że nie będzie żal jak nas Horngacher opuści, tak jakby przez dwa konkursy przestał być dobrym trenerem, w gruncie rzeczy to dzięki niemu mogliśmy mieć duże oczekiwania na sukces, kto wie gdyby nie było Horngachera to możliwe, że cieszylibyśmy się z tych wyników.

  • Dama_Karmelowa profesor

    A mi jest potwornie szkoda Stefana, wylało się na niego wiadro hejtu, a on skoczył na swoje obecne możliwości. Jego nie miało być w tej drużynie, był tego świadom, trener zapowiadał to nawet w wywiadzie. I większość negatywnych emocji poszła na niego, a nie powinna. Zabrakło nam czwartego zawodnika w formie. Ten medal nie był nam pisany, coś nie zadziałało, z Kubą czy Stefanem i tak nie udałoby się go zdobyć. Tak bywa.
    I tylko pozostaje pytanie czy zdołają się pozbierać do piątku, bo ja nabieram coraz większych wątpliwości. Trener nie wie, Kamil nie wie, Dawid i Piotrek też nie wiedzą co się stało, Stefan niemal płacze, że kolegom medal zabrał... No optymistycznie to nie wygląda.

    Odnośnie przyszłości także nie ma we mnie optymizmu. Marzec może okazać się bardzo nerwowym czasem dla polskiego fana skoków.

  • cavalierjan19 profesor
    @pawel96 @pawel96

    Ja bym tu zaznaczył jako istotny szczegół brak czatu.
    Osobiście mam niby tytuł profesora ale to tylko dlatego, że komentuje próbne/konkursy w komentarzach.
    Ponadto, myślę, że i tak dość spora część użytkowników tego portalu wie, że do rang nie należy przykładać przesadnej wagi.

  • agawa redaktor
    @Pavel @pavel

    No tak, ale przecież to nie on skacze, tylko zawodnicy. Nie on o ten medal miał walczyć tylko oni. Na tym polega ich praca i większość życia - na skakaniu dobrze. Wiadomo że nikt nie jest w stanie zawsze spełniać oczekiwań, każdy w końcu przegra, ale trzeba upatrywać przyczyny w zawodnikach, a nie we wszystkim i wszystkich dookoła.

  • pawel96 profesor
    @pawel96 @pawel96

    Pomyliłem karty i odpowiedziałem nie w tym wątku, w którym powinienem. Proszę moderację o usunięcie tych dwóch komentarzy spod postu o wypowiedzi Horngachera.

  • pawel96 profesor
    @pawel96 @pawel96



    Do tego wpisu dołączam apel do moderacji o likwidację tych rang. Zmieńcie to na datę dołączenia do portalu, albo tytuły od innych użytkowników, albo niech moderatorzy wybiorą kilku najlepszych użytkowników aby ich posty jakoś oznaczyć.



    System, gdy rangę użytkownik otrzymuje za nabicie komentarzy sprzyja tylko temu, aby nastolatki wrzucały po 50 komentarzy typu "haha", "żenada", "brawo".



    [----------propozycja---------------------------------------------------------------------------------------------------------
    W
    tej sprawie proszę napisać maila do admina. Potrzebna jest zmiana
    podejścia lub rozwiązanie systemowe, które fizycznie uniemożliwiłoby
    pisanie takich komentarzy zarówno co do treści jak i ilości. ]

    [Moderowany (21254) / 2019-02-24 20:09:34]

  • King profesor

    Jeśli niby Horngacher odchodzi to co by go obchodziły MP rozgrywane latem zamiast zimą? Bo ja w tym nie widzę logiki.

  • Zibi59 stały bywalec

    Teraz zobaczcie nas kibicow szlak trafia to nie zdecydowanie Horngachera .A co maja powiedziec skoczkowie

  • pawel96 profesor
    @Skokowy123

    Pytasz się, ile dałeś temu forum?
    Proszę, zestawienie kilku Twoich komentarzy, daleko nie muszę szukać, tylko z tego newsa:

    Rip polskie skoki
    No to hula ka 115 i mamy 5 miejsce!!!!
    Brawo polacy
    Niemcy się tak podniecaja
    Z innsbrucka wracamy z golą du pą
    Jak piłkarze. Przychodzą MŚ i jest beznadzieja
    Haha zaraz 110 hula huknie!
    Jak to wieje z tyłu to Hula jednak 105
    Ale fart
    W modelarzu nadzieja
    Liderzy Pucharu Narodów bez madalu MŚ.
    Haha leje
    Haha
    Bez medalu
    Zaraz koniec polskich skoków
    Stoch żenada
    Stoch sie ciezzy
    Dawaj Rjoju
    Haha obroncy tytułu i liderzy PN bez medalu
    Brawo samuraje.
    Brawo polacy
    Lubie tych samurajów
    Horngacher moze buty czyścić Schusterowi
    Gościu masz coś nie tak
    Wypraszam sobie

    Naliczyłem łącznie 36 komentarzy (części nie wkleiłem do komentarza). Wszystkie o głębokiej wadze estetycznej i merytorycznej. Wszystkie w formie równoważników zdań, winszuję.

  • haze23 doświadczony
    Spokojnie, tylko bez paniki

    Każdy trener kiedyś odchodzi. Zawodnicy skaczą dla siebie, nie dla trenera. Nie doszukujmy się jakiegoś drugiego dna w obecnej sytuacji. Winę za słaby występ w imprezie sezonu ponosi w pierwszej kolejności trener i sztab. Trzeba dalej pracować, jeszcze daleko do końca sezonu. Nawet te mistrzostwa jeszcze nie są stracone.

  • Pavel profesor
    @kolos

    Jak to nie ma? Przecież jest wyraźna sugestia, że nie wiadomo dlaczego było tak słabo, przygotowani byli super, skocznię też wszyscy lubią, to kto zawinił? Zawodnicy, którzy wymagali od siebie zbyt wiele. Czyli pomimo super formy zawiodła psychika, takie jest tłumaczenie Horngachera.

  • Kolos profesor

    A odmowa odpowiedzi na pytanie z ostatniego akapitu wskazuje że jednak te spekulacje woływ miały, mniejszy lub większy ale jednak,

  • Kolos profesor
    @Pavel @pavel

    W pierwszym akapicie nie ma żadnych zarzutów w stronę skoczków. To raczej banialuki bo i bez opinimtrenera wiemy że Polacy nie pokazali swoich możliwości i że od początku w Innsbrucku skakali źle.

  • alo profesor

    Horngacher widac zdenerwowany juz tymi niepowodzeniami. Powinien jednak mimo wszystko sie odniesc co do odejscia a nie tak sie cacka i trzyma w niepewnosci. Mysle ze podjal juz jakas decyzje i moglby juz to oglosic. Zgadzam sie za to ze stwierdzeniem ze dobrze ze teraz jest skocznia normalna. Mozna poprawic bledy ktore sie nasilily w Innsbrucku

  • Aaabbbb profesor

    To dalej są reprezentanci Polski i dalej ci sami ludzie, którzy dostarczali nam tylu wspaniałych wzruszeń. W dużej mierze przyczynił się do tego TSH. Nie zapominajmy.

  • xzcvvy weteran

    Miałam nadzieje ze zostanie z nami jeszcze

    Ale po tych mistrzostwach jak narazie i ostatnim pytaniu przestaje się łudzić..

  • bxi doświadczony
    Adam Małysz

    Adam Małysz- Niemcy powiedzieli w Oberstdorfie, że Schuster odchodzi i złożyli propozycję Stefanowi. To był dla nas strzał w kolano, dlatego że my dalej nie wiemy. Cały sztab chodzi na palcach, bo Stefan nie powiedział nikomu. Nie wiem, czy jeszcze myśli, czy się zastanawia, jak nam to powiedzieć, że przechodzi czy zostaje. To jest niefajne. Mimo wszystko powinien nam powiedzieć. Rozluźniłoby to atmosferę.
    Nasz były znakomity skoczek ocenił, że nasi reprezentanci mogli przegrać medal w sferze mentalnej.
    - Obawiam się, że trochę tak, bo jak tu inaczej wnioskować, skoro wszystkie testy, imitacja, odbicie - wszystko jest OK, a gdy przychodzimy na skocznię, to czegoś brakuje. Albo chłopaki za bardzo chcieli, albo ta skocznia nam nie pasuje. Ale nie możemy zwalać na skocznię, to nie były skoki, do których na przyzwyczaili - skomentował Adam Małysz.

    Tyle w temacie, trochę zle to Horngacher rozgrywa.

  • Pavel profesor

    Nie podoba mi się pierwszy akapit. Zupełne zwalenie winy na zawodników, nawet jeżeli to oni zawinili, w co wątpię, warto było wziąć winę na siebie, aby ich odciążyć przed konkursem na skoczni normalnej. Coraz bardziej da się odczuć w wypowiedziach Horngachera, że decyzja jest już podjęta.

  • mammix bywalec

    Cokolwiek by się teraz nie działo, i biorąc dzisiejszy konkurs pod uwagę, chciałbym Trenerowi podziękować za jego pracę, bo i tak było wspaniale!

  • SebaSzczesny profesor

    Panie trener pan coś w kulki lecisz..
    Przynajmniej nie będzie aż takiego dużego żalu że odchodzi. Gdybyśmy po tych 2 konkursach mieli 2 złota to by można było za nim płakać a tak to damy radę to przeżyć.
    3 sezony to wystarczająco, później mogloby byc tylko gorzej. Trzeba znow szukać kogoś świeżego bo wyczuwam że tu po mału już następuje zmęczenie materiału między Horngacherem a resztą

  • xzcvvy weteran

    Teraz powinien chłopakom przegadać i dać porządnego kopa takiego pozytywnego i żeby było u nich widać takie bojowe nastawienie. Ale nie jestem w Innsbrucku, nie wiem co się u nich dzieje.
    Został jeden konkurs gdzie mamy szanse na medal, zobaczymy jak będą skakać na niej w treningach. Mam nadzieję że w końcu Kamil pokaże pełnię swoich możliwości tutaj, a nie kończy się tylko na optymistycznych opisach na instagramie. Mimo wszystko liczę na to że zdobędzie ten medal z normalnej skoczni z MŚ którego mu brakuje. Cóż nie ma co rozpamietywac, a my mamy nadzieję że dzisiejsza porażkę odbija sobie w Sefeeld :)

    A co do ostatniego akapitu z tego wywiadu.. Sama nie wiem co mam o tym myslec

  • marro profesor

    Trzeba podziękować za te 3 lata pracy i tyle sukcesów polskich skoczkow. Horngacher przejmie wspaniala reprezentacje po Schusterze .U nas zostana zgliszcza i praca od podstaw tylko kto sie podejmie budowy nowej kadry bez mlodych zawodnikow

  • zaibatsu stały bywalec

    No cóż, ostatni akapit wszystko podsumowuje.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl