Małysz motywacją Lundby: Adam jest żywą legendą

  • 2019-05-14 11:32

Maren Lundby ma na swoim koncie złoto olimpijskie z Pjongczangu, tytuł mistrzyni świata z Seefeld, a także dwie Kryształowe Kule z rzędu. Cel na sezon 2019/20? Trzeci triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, co do tej pory w skokach narciarskich - bez podziału na płeć - udało się tylko Adamowi Małyszowi. Norweżka przyznaje, że dorównanie Polakowi jest jej marzeniem i motorem napędowy do ciężkiej pracy w okresie przygotowawczym.

Adam MałyszAdam Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński
Maren LundbyMaren Lundby
fot. Tadeusz Mieczyński
Adam MałyszAdam Małysz
fot. Tadeusz Mieczyński

- Skopiuję go. Cel dorównania Małyszowi to coś, co naprawdę mnie motywuje, dlatego właśnie go obrałam. Adam jest żywą legendą i zawsze był wspaniałym wzorem do naśladowania - mówi 24-latka cytowana przez Berkutschi.com.

Wiślanin nie miał sobie równych w cyklu Pucharu Świata w latach 2000-2003. Sportsmenka pochodząca z miasta Gjoevik sięgała po Kryształową Kulę w sezonach 2016/17 i 2017/18, wygrywając co najmniej połowę zawodów w danej edycji.  - Chęć osiągnięcia czegoś takiego, jak Małysz, jest bardzo mobilizująca. Chciałabym dołączyć do niego w historycznych zestawieniach. Brak imprezy rangi mistrzowskiej w kalendarzu kobiet na najbliższy sezon ułatwia wyznaczanie takich celów - dodaje Lundby.

Polak i Norweżka już teraz są łączeni i porównywani przez statystyków. Duet, nie licząc zmagań na skoczniach do lotów, notował bowiem pucharowe triumfy z rekordowo dużą przewagą nad resztą stawki. Małysz w 2001 roku, na starej Bergisel w Innsbrucku, wyprzedził Janne Ahonena o 44,9 pkt. Nieco mniejszą przewagę, choć na obiekcie normalnym, zbudowała Lundby nad Chiarą Hoelzl w 2018 roku w Zao - 41,6 pkt.

- Maren stała się największą współczesną gwiazdą skoków narciarskich w Norwegii. Jej wyczyny to kontynuacja dziedzictwa Birgera Ruuda czy Bjoerna Wirkoli. Jej ambitne i wygórowane cele są dla mnie niesamowite. Prezentuje postawę, która nie polega na oszczędzaniu energii i patrzeniu wstecz. Ona wciąż mierzy wyżej i wyżej, co cechuje najwspanialszych sportowców - twierdzi  pełen podziwu Clas Brede Braathen, dyrektor sportowy norweskich skoków w tamtejszej federacji.

- Tego lata będę pracować nad zbliżeniem się do poziomu mężczyzn. Zamierzam przyjrzeć się powodom, przez które jeżdżą wolniej od nas, a skaczą tak daleko. Dobrze byłoby zmniejszyć dystans tak bardzo, jak to tylko możliwe - uważa Skandynawka, która w marcu otwarcie mówiła o chęci zmierzenia się na skoczni do lotów narciarskich, o czym pisaliśmy >>>TUTAJ<<<.

W poniedziałek Norwegowie ogłosili składy kadr narodowych na nadchodzący sezon, w których znalazło się ośmiu zawodników i cztery skoczkinie. Maren Lundby towarzyszyć będzie trójka, z którą sięgnęła po drużynowy medal światowego czempionatu w Seefeld - Ingebjoerg Saglien Braaten, Silje Opseth oraz Anna Odine Stroem. Trenerem ekipy pozostaje Chrisian Meyer. Skład zespołu mężczyzn znajdziecie >>>TUTAJ<<<.


Dominik Formela, źródło: berkutschi.com
oglądalność: (5334) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Tomek88 profesor
    Małe sprostowanie

    W artykule jest drobny błąd.Pisze,że Lundby wygrywała kryształową kulę w sezonach 2016/2017 i 2017/2018 co nie jest prawdą bo sezonie 16/17 była 3 w PŚ a kryształową kulę wygrała w sezonach 17/18 i 18/19.

  • Iwo bywalec
    @Roxor

    Czyli panowie jedżą wolniej, dlatego że starują niżej. Oto jej chodziło.

  • Oczy Aignera profesor
    @Bishop

    No właśnie. Waga kobiet powinna być niższa niż u mężczyzn, aby zachować pewne proporcje. Zazwyczaj masa mięśniowa u panów waży więcej, dlatego też całkowita masa ciała skoczka jest większa od skoczkini. To skutkuje tym, że panie mają słabszą fizyczność. Im lepsza jest praca mięśni, tym bardziej fizyczność ulega poprawie. Do porównania mocy skoczka i skoczkini można wykorzystać indeks BMI.

  • Roxor profesor

    Panowie nie jeżdżą wolniej, po prostu jeżdżą z niższych belek.
    Swoją drogą wolałbym, żeby Takanashi wygrała PŚ po raz piąty, co byłoby historycznym wynikiem. Ale oprócz Lundby to Niemki też mocno naciskają.

  • Bishop stały bywalec

    "Tego lata będę pracować nad zbliżeniem się do poziomu mężczyzn. Zamierzam przyjrzeć się powodom, przez które jeżdżą wolniej od nas, a skaczą tak daleko." Tak im już natłukli w tej Norwegi do głów ten feministyczny bełkot,że już nawet nie zdają sobie sprawy,że jednak jest różnica w fizyczności?

  • tomek20 weteran

    "Zamierzam przyjrzeć się powodom, przez które jeżdżą wolniej od nas, a skaczą tak daleko."

    Bo są silniejsi fizycznie. Tego raczej nie przeskoczysz.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl