Bez Andreasa Wellingera w sezonie 2019/20!

  • 2019-06-07 12:06

Mistrz olimpijski ze skoczni normalnej - Andreas Wellinger - przeszedł operację prawego kolana. 23-letni Niemiec doznał zerwania przedniego więzadła krzyżowego podczas jednego z pierwszych treningów drużynowych mistrzów świata pod okiem Stefana Horngachera. Bawarczyk prawdopodobnie weźmie udziału w żadnym konkursie sezonu 2019/20.

Andreas WellingerAndreas Wellinger
fot. Tadeusz Mieczyński

- Takie jest życie... Trzy dni temu upadłem na skoczni i poczułem ból w prawym kolanie. Po badaniu rezonansem magnetycznym okazało się, że zerwałem przednie więzadło krzyżowe. Powodem takiego stanu rzeczy była czwartkowa operacja, która przebiegła bez problemów. Teraz nadszedł czas, aby skupić się na rehabilitacji. Wrócę jak najszybciej! - pisze na swoim fanpage'u członek klubu z Ruhpolding.

Jak podaje Niemiecki Związek Narciarski, do feralnego zdarzenia doszło we wtorek na skoczni normalnej w Hinzenbach, gdzie kadra prowadzona od tego roku przez Stefana Horngachera oddawała jedne z pierwszych skoków na igelicie. Wcześniej Niemcy ćwiczyli pod okiem Austriaka we włoskim Predazzo.

- Po wylądowaniu poczułem ból w kolanie, które stało się niestabilne. Do tej pory czułem się bardzo dobrze, a przygotowania do sezonu 2019/20 przebiegały zgodnie z planem. Tym bardziej boli fakt doznania kontuzji... - dodaje poszkodowany.

Najlepszy zawodnik konkursu olimpijskiego na skoczni normalnej w Pjongczangu nie zamierza jednak składać broni. - W trakcie kariery mierzyłem się już z niepowodzeniami, więc wiem, jak sobie z nimi radzić. W najbliższych miesiącach skoncentruję się na rehabilitacji, a potem postaram się przygotować jak najlepiej do domowych mistrzostw świata w Oberstdorfie, które odbędą się w 2021 roku.

Miniona zima była dużym rozczarowaniem dla Wellingera i fanów jego talentu. Skoczek w ostatnim roku współpracy z Wernerem Schuster tylko raz zajął miejsce na pucharowym podium, a cały sezon zakończył na 18. pozycji z dorobkiem 371 punktów. Zawodnik znalazł się w zespole na tegoroczny światowy czempionat, ale podczas imprezy w Tyrolu wystąpił tylko na dużej skoczni w Innsbrucku, gdzie nie awansował do rundy finałowej.


Dominik Formela, źródło: facebook.com/andreas.wellinger.skispringen + deutscherskiverband.de
oglądalność: (15101) komentarze: (55)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • monia866 doświadczony
    Teraz Horngacher prawie nie ma z kim pracować

    w kadrze niemieckiej. Freund,Siegel i Wellinger kontuzjowani,Wank kończy karierę (i tak nic szczególnego nie pokazywał już od kilku sezonów). Zostali jeszcze Einsenbichler i Geiger,ewentualnie Leyhe i Freitag,ale oni skaczą przeciętnie (zwłaszcza ten pierwszy,wydaje mi się,ze nie ma potencjału na wygrywanie,więc trudno go nawet "odbudować",już prędzej Freitaga;)

    Nie wiadomo jak taka poważna kontuzja odbije się na formie Wellingera.Niby młody wiek działa na jego korzyść,ale takie konktuzje (zwłaszcza kolana) lubia się odnawiać.Czy nie skończy jak Freund,Gangnes i wielu innych...?Dobrze,że zdążył juz zostać mistrzem olimpijskim,bo medal z Pyongchang może okazać się ostatnim medalem z wielkich impez w jego karierze. Oczywiście bez kontuzji tez nikt mu nie zagwarantuje,że będzie dalej odnosil sukcesy;) Ale przynajmniej miałby szanse...A tak może być koniec kariery albo "wegetowanie" na skoczni jako cień samego siebie;(

  • Bernat__Sola profesor

    Welli, wracaj szybko do zdrowia.

  • Oczy Aignera profesor
    @Oczy Aignera

    Muszę się skrócić troszeczkę. Andreas uzyskał odległość 166 m, a nie 166,5 m.

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Zapominasz co się działo z Ammannem po Salt Lake City? Wtedy się wydawało, że będzie takim sportowym meteorytem. Dziś jest legendą tego sportu. W sporcie liczy się umiejętność przygotowania do najważniejszej imprezy. Małysz przed Predazzo 2003 nie wygrał żadnego konkursu, ale mistrzostwo świata zdobył z rekordem skoczni. Nikogo dziś nie obchodzi jak skakał przed i nikt nie mówi o przypadkowym mistrzostwie, bo przed imprezą nie zachwycał. Po MŚ w Lahti mógłbyś mówić o przypadku, ale po Korei już nie. 4 medale wielkich imprez Niemca to nie jeden wystrzał z wiatrem pod narty.

  • Oczy Aignera profesor
    @Gerwazy

    Przy większym szczęściu Andreas zdobyłby jeden złoty medal na MŚ w 2017 roku (przegrał notami na dużej skoczni) oraz wygrałby Raw Air, kiedy jego nieudany skok na odległość 166,5 m zadecydował o triumfie Stefana Krafta.

  • Kolos profesor
    @fridka1

    Chodzi o to żeby swój wyczyn umieć potwierdzić, powtórzyć a nie być skoczkiem jednego skoku, konkursu. Stoch miał cały sezon świetny a nie tylko TCS, Wellinger po IO najwyżej w konkursie PŚ był 11 a w większości konkursów po IO nie wchodził nawet do 2 serii. Tak gwałtowne "spuchnięcie" a właściwie brak poprawy do końca sezonu i w następnym nie jest normalne.

  • Gerwazy doświadczony
    @fridka1

    Ale liczbę na podium ma bardzo dużą w stosunku do zwycięstw. Dużo zwycięstw Wellingerowi "zabrał" Kraft w sezonie 16/17

  • Mati87 weteran
    @tik_tak

    raczej nie organizatorzy a sędziowie bo organizatorzy nie mają wpływu na belki w czasie zawodów.

  • Oczy Aignera profesor
    @fridka1

    Wystarczy wpisać w wyszukiwarce hasło ''Adam Małysz po pijaku''. Pod jednym filmikiem na YouTube był komentarz osoby z Kanady, która zaczęła interesować się skokami. Uważała, że Adam Małysz był wulgarnym człowiekiem, bo myślała, że ten pijany gość był prawdziwym skoczkiem.

  • fridka1 profesor
    @Oczy Aignera

    Dziesiątki razy czytałam takie teksty i czy ktoś mnie, ignorantce, może wytłumaczyć o co chodzi? To teksty z jakiegoś filmu czy o co kaman?

  • Oczy Aignera profesor
    Jeden traci, kilku zyskuje

    I z moich życzeń w liście nici. Andreas ma teraz sporo czasu na przemyślenia i dzięki temu wróci mocniejszy, bo u niego kwestia psychiki odgrywa znaczącą rolę. A teraz w niemieckich szeregach będzie trwać walka o miejsce w PŚ.
    ''Moritz Baer, na następnych zawodach Cię pokonam!''
    ''Felix Hoffmann, jesteś...''
    ''Martin Hamann, Twoja matka...''

  • tik_tak stały bywalec
    @mateusz3951

    Siegelowi pomogli trochę organizatorzy w Zakopcu, bo ustawili za wysoki rozbieg.

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Chyba w sporcie chodzi właśnie o to, by trafić z formą na konkretną imprezę? Idąc twoim tokiem rozumowania to wygrana Stocha w TCS jest przypadkiem, bo przed nią nie skakał dobrze, a tuż po też zaliczył kiepskie zawody na mamucie.

  • mateusz3951 weteran

    Najpierw dwukrotnie Freund, potem Siegel, a teraz Wellinger. Nie wydaje mi się, aby to był w 100% przypadek, że każdy z nich doznał ACL.

  • Mati87 weteran
    @fridka1

    ja nie umniejszam medali IO i MS. Uważam, że są to najwazniejsze zdobycze w sporcie choć zgadzam się z tymi, którzy uważają, że KK i PN są trudniejsze do zdobycia bo trzeba być w formie przez cały sezon a nie trafić na dobry dzień i wygrać jeden mistrzowski konkurs. Na pewno KK i PN są bardziej wymierne ale co z tego skoro nie przyznają one tytułu mistrzowskiego? Możesz zdominować sezon jak Prevc w 2016, Stoch w 2018 czy Kobayashi w 2019 ale jeśli nie zdobędziesz takiego medalu to nie będą cię nazywać mistrzem. I zgadzam się z toba, że jednak bardziej ma się w pamięci mistrzów aniżeli zdobywców KK.

  • fridka1 profesor
    @Mati87

    Wiesz, ja tam nie bardzo pamiętam kto kiedy w ostatnich 20 latach zdobył PN, ale pamiętam wszystkich mistrzów, indywidualnych i drużynowych, tych wielkich imprez. Dla mnie PN to przyjemna dla oka statystyka, wielu się ze mną nie zgadza, ich prawo. Przed skokiem zawodnika zawsze się mówi "mistrz takiej, medalista takiej imprezy", a nie "reprezentant drużyny, która zdobyła PN". Można zdobyć złoto IO czy MŚ fuksem, ale naprawdę w historii tej dyscypliny fuksy typu Bencovic to jednostkowe przypadki. W większości naprawdę wygrywali ci najwięksi lub ktoś z szerokiego grona faworytów, a kibice kierują się pokrętną loiką, że w sumie igrzyska to takie nic, bo zawsze może wygrać Bystoel. Złota Ammanna w Salt Lake City też były niespodzianką, okupioną potem gorszym sezonem, ale Szwajcar wrócił i udowodnił, że zasługuje na miano legendy tego sportu, te pierwsze niespodziewane medale okazały się pierwszymi z bardzo wielu.

  • Mati87 weteran
    @fridka1

    statystycznie tak było ale pozostaje "ale"... Co do medali a PN to subiektywna opinia. Dla każdego może być ważniejsze inne trofeum. Jedni woą bardziej prestiżowe medale a inni trofea, na które pracujesz przez cały sezon czyli np. PN. Napewno w aspekcie sportowym medale MS i IO są ważniejsze i cenniejsze.

    Co do przypadków to tak jak wczesniej tutaj napisałem: uważam, że na IO 2018 i MS 2019 w Seefeld przypadkowych podiów nie było. Okoliczności w Korei i Austrii były absurdalne ale przypadku nie było. Niektórzy mieli tylko pecha. Takie uroki sportu.

  • Lans profesor
    -

    Szkoda. Odbudowanie Wellingera to jeden z głównych celów jakie stawiałem przed Hornem i bardzo byłem ciekaw co z tego wyniknie. Szczęście w nieszczęściu, że wydarzyło to się w sezonie bez dużych imprez. Inna sprawa, że po takim urazie często przychodzą kolejne. Pozostaje mieć nadzieję, że tak nie będzie w jego przypadku. Duża szkoda by była gdyby taki talent został zniszczony przez kontuzje.

  • fridka1 profesor
    @Mati87

    Kto miał pecha a kto szczęście to swoją drogą, medal w tabeli się liczy i tyle, a obaj mieli formę, więc mówienie o fuksie i przypadku jest nie fair, a to robi kolega Kolos. Fuks to wygrane zawody PŚ w Zakopanem przez Urbanca. Mistrzostwa Świata czy Igrzyska to imprezy jedyne w swoim rodzaju i dlatego często dostaję na forum bęcki, bo wolałabym złoto chłopaków w drużynie niż Puchar Narodów, temat na inną dyskusję.

  • fridka1 profesor
    @Mati87

    Nie mówię, że nie należała również do Kamila, złoto to złoto, obaj panowie je mają, ale to Wellinger na tych konkretnych igrzyskach zdobył ilościowo więcej i takie są fakty, pomijam okoliczności pierwszego konkursu. Statystycznie Wellinger wyjechał z Korei z większym dorobkiem niż Kamil i tyle. W konkursie drużynowym zaprezentował się także lepiej od Polaka.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl