Eduard Torok: Na pożegnanie usłyszałem, że żałują wsparcia, które mi zagwarantowali

  • 2019-11-08 17:59

Obiecująca współpraca Eduarda Toroka ze szkoleniowcem Vasją Bajcem pod węgierską flagą trwała zaledwie pół roku. Wydaje się, że treningi ze znanym trenerem były jedynym pozytywnym aspektem kooperacji z Węgierskim Związkiem Narciarskim, o której Rumun opowiedział w rozmowie z naszym portalem.

Eduard Torok, który ostatnio poinformował o zakończeniu sportowej kariery, oficjalnie dołączył do drużyny Madziarów wiosną tego roku. - Od samego początku informowano mnie, że nie ma zbyt wiele pieniędzy. Powiedziałem wówczas, że nie potrzebuję ich dla siebie, ale proszę o wsparcie, ponieważ myślałem, że praca z trenerem Bajcem może przynieść naprawdę dobre efekty. Ustna umowa z Węgierskim Związkiem Narciarskim polegała na tym, że sam będę pokrywał wszelkie wydatki związane ze skokami, dopóki nie będę osiągał odpowiednich rezultatów. Jak później dookreślono, chodziło o zdobycie punktów w zawodach Pucharu Kontynentalnego. Zatem, by dostać jakiekolwiek wsparcie, musiałem osiągnąć poziom, którego nikt w kraju nie prezentował – mówi 22-latek.

Zawodnik skakał tego lata zarówno w zawodach z cyklu Pucharu Kontynentalnego, jak i FIS Cup. Wspomina, że, by zaoszczędzić trochę pieniędzy, wybierał najtańsze opcje podróży, które często trwały ponad dwadzieścia godzin. - Byłem podekscytowany faktem, że być może wreszcie uda mi się coś osiągnąć. Zaoszczędziłem pieniądze, kiedy jeszcze studiowałem i pracowałem, by móc trenować. Po zawiązaniu umowy, zaoferowano mi jeden kombinezon o wartości ok. 400 euro oraz 5 dni treningowych po Pucharze Kontynentalnym w Kranju. Wszystko inne musiałem opłacać sam i mniej więcej tak to wyglądało aż do zawodów w Rasnovie.

Najlepsze występy Torok zanotował właśnie na rodzimych skoczniach w Rumunii: - Zasoby finansowe skończyły mi się tuż przed zawodami w Rasnovie. Poinformowałem federację, że w takiej sytuacji, nie jestem w stanie zapewnić dobrych wyników. Potrzebowałem pełnego wsparcia, nie mogłem skupić się na skakaniu, kiedy musiałem martwić się o pieniądze. Po zajęciu szóstego miejsca w zawodach FIS Cup oraz zdobyciu punktów w Pucharze Kontynentalnym, zgodzili się opłacić moje obozy treningowe, ale wciąż musiałem pokrywać przejazdy do Budapesztu z własnej kieszeni. Zgodziłem się na to, choć umowa przewidywała coś innego.

Vasja Bajc to jedyny szkoleniowiec, który zajmuje się zawodnikami oraz zawodniczkami w węgierskiej kadrze. Zdecydowano jednak, że będzie jeździł na konkursy wraz z kobietami, co skutkowałoby brakiem wsparcia szkoleniowego podczas zawodów mężczyzn. - Problem pojawił się też w momencie, gdy okazało się, że federacja musi zatrudnić drugiego trenera. Poprosiłem, by potraktowano tę kwestię poważnie i zatrudniono kogoś, kto faktycznie pomoże nam osiągać dobre wyniki. Po FIS Camp w Predazzo okazało się, że selekcjonerem zostanie osoba, której kandydatury nie poparł nikt z drużyny. Oczywiście przeszkodą miały być pieniądze, ale kiedy zapytałem, czy prowadzono negocjacje z innymi szkoleniowcami, odpowiedzieli, że to jedyne, co mogą zaoferować i jeśli chcę, mogę wrócić do współpracy z selekcjonerami rumuńskiej kadry.

Gdyby Torok chciał ponownie reprezentować swój kraj, musiałby czekać do wiosny na ewentualną decyzję Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. - Powrót do rumuńskiej kadry zająłby mi kolejny rok. Odszedłem stamtąd z powodu złego zarządzania i niestety nie widzę poprawy.

W przeciwieństwie do współpracy z federacją, 22-latek bardzo dobrze wspomina treningi z Vasją Bajcem. - Jest niesamowitym trenerem i dużo się od niego nauczyłem. Dowiedziałem się wielu rzeczy dotyczących skoków, o których wcześniej nie słyszałem. Był zawsze otwarty i pozytywnie nastawiony, mimo rozczarowujących wyników.

- Na pożegnanie usłyszałem, że żałują wsparcia, które mi zagwarantowali oraz zainwestowanych we mnie pieniędzy. Wedle ich roszczeń, powinienem zwrócić koszty, które ponieśli zapewniając mi kombinezon – zakończył 22-latek.

Problemy finansowe dokuczają także Virag Voros. Zawodniczka będąca niekwestionowanym numerem jeden w węgierskiej kadrze kobiet, opublikowała w mediach społecznościowych informację o poszukiwaniach sponsora. - Po sukcesach odniesionych latem już nie mogę doczekać się zimy. Potrzebuję pomocy kogoś, kto byłby w stanie wesprzeć mnie pieniężnie. Byłoby mi wówczas o wiele lżej. Zakończyłam już naukę w szkole, więc można powiedzieć, że teraz jestem skoczkinią na pełen etat.

Węgierka ma za sobą udany sezon letni. We Frensztacie pod Radhoszczem zdobyła pierwsze punkty w Letnim Grand Prix. Dwukrotnie zajmowała piąte miejsce podczas zawodów z cyklu Pucharu Kontynentalnego w Szczyrku, a podczas konkursów w Stams meldowała się w drugiej dziesiątce. Osiągnięte rezultaty pozwoliły podopiecznej Vasjego Bajca na uplasowanie się na jedenastym miejscu w klasyfikacji generalnej. Voros dobrze radziła sobie także w FIS Cupie. Na sześć konkursów, w których wzięła udział najgorszym rezultatem było dziesiąte miejsce, a podczas zmagań w Rasnovie udało jej się stanąć na podium.

Końcem października w Planicy odbyły się mistrzostwa Węgier, o których pisaliśmy na łamach naszego portalu. Voros zakończyła lato ze złotym medalem, nie mając w swojej kategorii żadnej konkurentki. Jedynakiem w zawodach głównych mężczyzn był także Flórián Molnár, ponieważ zmagania odbyły się już po rezygnacji Eduarda Toroka.


Natalia Żaczek, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9851) komentarze: (72)

Możliwość komentowania tego artykułu została wyłączona przez Administratorów strony.

wątki wyłączone

Komentarze

  • Redakcja redaktor
    Komentarze wyłączone

    Dyskusja pod tym artykułem zeszła zupełnie nie na temat. Komentarze zostaną tu wyłączone, a niektóre wpisy będą usunięte.

  • Oczy Aignera profesor
    @Kolos

    Lepiej pracować gdziekolwiek niż nigdzie.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Czyli nadal "jak zaczniesz wygrywać w PŚ to będziemy ci opłacać starty i sprzęt"? To chyba tak nie działa... No i można olać "słabego" jak się ma dobrych a przynajmniej w ogóle jakichkolwiek innych zawodników. A Węgrzy nie mają żadnego. Molnar to w sumie dużo mniejszy potencjał od Toroka, a jedynym jego ewentualnym atutem jest młody wiek (17 lat).

    Po za tym po co w takim razie zatrudniono Vasię Bajca skoro i tak nie ma co robić?.

    I jak to jest, że federację stać na zatrudnienie dobrego trenera (a na pewno dobre, uznane nazwisko...). Ale już nie stać ich na opłacenie startów i sprzętu zawodnikom których ma trenować...

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Bogate związki mogą opłać starty, treningi i sprzęt szerokiej grupie zawodników, wśród których znajdują się i ci słabsi. Co więcej nawet marginalne kadry w skokach mają jakiś tam przedstawicieli czy to w PŚ czy PK, niestety Węgry to kompletna egzotyka, nawet nie w skokach, ale w ogóle sportach zimowych. Jedyne medale na IO jakie zdobyli (ostatni 40 lat temu) to łyżwiarstwo figurowe, dosyć specyficzny "sport". Zapewne liczyli, że Torok wejdzie na poziom przyzwoitego punktowania w PK, nie wyszło to się pożegnali.

    Co więcej tu nie chodzi o same opłacanie startów, ale zatrudnienie dodatkowego trenera. Bądźmy poważni, mijało się to trochę z celem.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Być może chodzi jednak też o inne problemy, o których Torok mówić nie chce? W końcu nie znamy opinii drugiej strony.

  • Kolos profesor

    A tak w ogóle się zastanawiam, jakim cudem stać Węgrów na zatrudnianie Vasji Bajca i co on tam właściwie robi, skoro skaczących seniorów na Węgrzech nie ma, a jedynego który był (mógł być) to się pozbyli bo szkoda było im opłacić mu parę startów. A jednym Węgierskim skoczkiem w wieku w ogóle umożliwiającym starty choćby w FIS Cupie jest Florian Molnar...

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Czyli uważasz, że poziom od którego opłaca się finansować starty w PŚ, to poziom wygrywania tych zawodów?

    Jeżeli Molnarowi jakoś opłacają starty (chyba, że też jeździ za swoje), jeśli opłacają starty Virag Voros (chyba, że jeździ za swoje) , to i Torokowi mogli i powinni.

    Oczywiście, w sumienie ma nad czym płakać, nie nasze podwórko i nie nasz kłopot, ale tak po prostu szkoda każdego outsidera jacy się jeszcze ostali w skokach

  • Bajlandopl doświadczony
    @Raptor202

    Haha, strasznie mnie to "boli". Ja tylko z tego powodu nie ignoruje takich jak ty, bo mam ubaw po pachy:). A co do "bezbeka" Rucińskiego, bardzo popularny jest wiejski slang u ciebie:)?

  • Raptor202 profesor
    @Bajlandopl

    Cieszę się, że boli cię mój komentarz, w którym nazywam cię januszem, januszu. Nie apeluj o zignorowanie, bo ja lubię śmiać się z takich jak ty.
    PS. Ruciński to bezbek.

  • Bajlandopl doświadczony
    @szulcu9631

    I napisał kolejny, przekształcający moje wypowiedzi (jestem na tyle sprytny, że nigdy nie piszę bezpośrednio do kogoś:), dorzucając kolejną cegiełkę do wątku i zaśmiecając forum. Ale wciśnięcie ingnoruj było dla niego zbyt skomplikowane i zwyczajnie go przerosło. Urocze. :)

  • szulcu9631 stały bywalec

    Tak sobie patrzyłem z pewną dozą zdziwienia na ilość komentarzy pod ostatnim artykułem o Eduardzie Toroku, że aż z ciekawości przeczytałem cały artykuł (plus ten wcześniejszy, w którym Torok ogłosił zakończenie kariery). Potem zszedłem na sekcję komentarzy i okazało się, że prawie 1/3 z nich to "wpisy" użytkownika Bajlandopl, w których m.in. szydzi praktycznie ze wszystkiego co jest napisane w wyżej wymienionym artykule, porównuje jednego z najstarszych i najbardziej doświadczonych użytkowników tego forum do "rasowego donosiciela z PRL-u", krytykuje innych użytkowników portalu jednocześnie albo porównując ich inteligencję do sprzętów AGD (pralka, lodówka etc.) albo po prostu ich obrażając (przykładowo, Raptora202 nazwał "melepetą") oraz żartuje z rumuńskich cyganów nie pracujących w Polsce, pisząc na dodatek że jest ich milion. Już nawet nie wspomnę o tym, że drugie tyle tych wpisów to odpowiedzi na "komentarze", które wypisywał Bajlandopl.

    Z tej okazji mam pytanie do wszystkich osób udzielających się na tym portalu: Po co w ogóle odpisywać na te wszystkie bzdurne wywody tego człowieka? On marzy jedynie o tym, żeby zwrócić na siebie całą waszą uwagę. Nie lepiej go po prostu zignorować? Dzięki temu zaoszczędzicie sobie trochę nerwów, tym bardziej że - wnioskując po stylu jego wypowiedzi - jest to prawdopodobnie kolejne konto gościa o nicku Qwerty_PL, który dość mocno mnie zaczepiał ok. 2,5 miesiąca temu, gdy odbywał się jeden z konkursów Letniego Grand Prix w Hakubie.

  • Bajlandopl doświadczony
    @FanSkokow99

    Jak dałeś ignora (czyli nie dałeś, jak większość tutaj tylko ględzących o tym), to zamilknij i skup się np. na tabelkach i statystykach sceptyków, błyskotliwych myślach kolosów tego forum, niezwykle inteligentnych wypowiedziach innych raptorów i hulającego tutaj wiatru z cyferkami. Dziękuję, że "dałeś" mi ignora, ja cię proszę tylko o jedno - zajmij się sobą, a nie moją osobą. Będę wyrażał swoje opinie, a nie jakiś random będzie mi mówił co mam pisać. Bawiąc się w nomenklaturę tutejeszych zabawnych osób, to na bank jest multikonto, po co hulające wiatry i raptory zakładaliście nowe? Żeby dalej dyskutować o mnie, nic ciekawszego w życiu nie macie do roboty? PS. Nie popłacz się. Umów sie z rencistą/emerytem na piwo, pogadacie sobie o "zagrożeniu dla tej strony". Uwielbiam ten site, nawet najnowszy stand-up Rucińskiego się przy tym nie umywa:). PS2. "fanskokow99" załozył konto "dawno temu", a teraz się zalogował żeby napisać. A w logach mam, że konto założone dzisiaj. Postaraj się bardziej nastepnym razem:).

  • FanSkokow99 początkujący

    Witam wszystkich, chciałem tylko napisać, że specjalnie zalogowałem się na moje konto założone już bardzo dawno temu, tylko po to, żeby dać ignora użytkownikowi Bajlondopl, ponieważ jego wypocin nie da się znosić przez dłuższy czas, niestety... Jeszcze przez kilka dni/tygodni człowiek się pomęczy, ale na dłuższą metę nie idzie czytać tych bzdur, ciągłego narzekania na dosłownie wszystko, obrażania użytkowników i wmawiania wszystkim dookoła, że to oni obrażają ciebie, bezustannego negowania, wyśmiewania, dokuczania, wywoływania niepotrzebnych kłótni i można by tak długo wymieniać. Wiadomość tą piszę tylko w jednym celu (bo przecież mógłbym od razu dać ignora bez pisania czegokolwiek i spokój). Chcę cię prosić w imieniu wszystkich rozsądnych i rozgarniętych użytkowników tego portalu, zamilknij w końcu człowieku... Prosimy cię, nie udzielaj się tu i nie psuj wszystkim krwi swoimi bezsensownymi komentarzami, to nie ma sensu. Po co to robisz? Sprawia ci przyjemność obrażanie i denerwowanie ludzi, wzniecanie kłótni? Jeżeli nikt cię nie banuje, to miej chociaż odrobinę honoru i jakieś resztki godności i wynieś się z tej strony z własnej woli, prosimy... Bo działasz na nerwy dosłownie wszystkim, twoja obecność tu jest jednym wielkim wrzodem na zdrowym ciele tutejszej społeczności.

  • Bajlandopl doświadczony
    @Wojciechowski

    Zgadzam się, powtarzanie wynika też po części z samych newsów, które są zamieszczane. Mamy teraz sezon ogórkowy, to i o Toroku news na newsie, gdzie facet ma takie znaczenie dla dyscypliny (nawet w Rumunii czy na Węgrzech), jak to, czy Żabka w mojej okolicy jest dziś otwarta. Natomiast nie rozumiem masochizmu, jak patrzę w swoje konto, to mam zablokowanych trzech wyjątkowo upierdliwych użytkowników i mam święty spokój z ich odpowiedziami, tymaczasem raptory i inne hulające wiatry nie potrafią najchać kursosorem na prosty przycisk. Raz, byłoby mniej tego typu wpisów, dwa wszyscy mieliby święty spokój.

  • Wojciechowski profesor
    @Bajlandopl

    Poniekąd się zgadzam, choć sam opcji ignorowania kogokolwiek nie używam w ogóle. Faktem jest, że lepsze to niż pisanie bez końca o tym samym, tyle że... i Ty piszesz o tym samym czasem sto razy. I pewnie większość z nas.

  • Bajlandopl doświadczony
    @Wojciechowski

    Z prostej przyczyny, wolę dyskutować z ludźmi na poziomie i o nieco większych horyzontach niż sufit ich lepianki, niech ich będzie nawet kilku, a nie są mi do dyskusji potrzebni ludzie, którzy mają odchyły psychiczne. Jak inaczej nazwać ciągłe dysputy na mój temat, zamiast dać ignora; te dzieciaki znają słowo masochizm? I drugi biegun - emeryci i renciści bajdurzący o tym, że jestem "zagrożeniem dla tej strony", przecież tego nawet najlepszy komik by nie wymyślił. Jeśli ktoś mnie wyjątkowo irytuje, to po prostu daję ingoruj, ale nie piszę tutaj o tym sto razy.

  • Wojciechowski profesor
    @Bajlandopl

    Tak szczerze to nie rozumiem Twojego „autosabotażu”, czyli wzywania do ograniczenia liczby czytających Twoje komentarze. To w sumie po co one są...?

    Tak samo nie rozumiem komentarzy atakujących Ciebie typu „nic nigdy mądrego nie napisał” itp. Ludzie, Wspólkomentujący, naprawdę dajcie sobie czasem na wstrzymanie...

  • Bajlandopl doświadczony

    Pełna zgoda, tylko jeśli chodzi o rumuńskie/węgierskie skoki, to ani jedno ani drugie:).

  • Pavel profesor
    @Bajlandopl

    Poziom sportowy, a popularność to dwie różne sprawy.

  • Bajlandopl doświadczony
    @Pavel

    Z tymi psimi zaprzęgami to bym uważał, bo to samo ktoś inny mógłby napisać o Polsce, że coś tam, nie wiem - bierki, jest tak popularne jak wyścigi psich zaprzęgów. A rok temu Polak zdobył w tym mistrzostwo świata:). Mizeria się bodajże nazywał, czy tam inna Surówka.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl