Adam Małysz o braku następców mistrzów: Nie każdy nadaje się do tego sportu

  • 2020-01-19 22:55

Sukcesy Dawida Kubackiego i solidne występy Kamila Stocha oraz Piotra Żyły nie przysłaniają kibicom skoków narciarskich słabych występów pozostałych polskich skoczków. Problem z punktowaniem w elicie mają pozostali członkowie kadry narodowej A, natomiast zawodnicy stanowiący jej zaplecze nie odgrywają znaczących ról w konkursach niższej rangi. Na pytania dotyczące niepewnej przyszłości tej dyscypliny w naszym kraju odpowiedział Adam Małysz, dyrektor-koordynator ds. skoków i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim.

- Skocznia w Titisee-Neustadt zawsze była dla nas magiczna i wciąż taka pozostaje. Dawid Kubacki naprawdę jest teraz w dobrej dyspozycji i to pokazuje. Oby tak dalej! - mówi trzykrotny triumfator zawodów Pucharu Świata w tym miejscu.

Niesamowitego pecha tej zimy do warunków ma Kamil Stoch, który z uśmiechem przyjął niedzielne wydarzenia na Hochfirstschanze. - Dokładnie tak jest. Kamil jako jedyny otrzymał plusowe punkty za wiatr w plechy. To przykre...

Punkty w południowych Niemczech zdobywali tylko trzej Polacy. Pozostała trójka nie awansowała do rundy finałowej ani razu. - Trenerzy muszą siąść i omówić tę sprawę. Odpowiedzialni za tę grupę są Michal Dolezal i Grzegorz Sobczyk. Laury przyjmują razem, więc i gorsze momenty obaj muszą wziąć na klatę.

Środowisko polskich skoków narciarskich martwi się postawą zaplecza kadry A, które w Pucharze Kontynentalnym i cyklu FIS Cup plasuje się na odległych lokatach. Jaki jest pomysł na uzdrowienie tej części naszej reprezentacji? - Jest duży problem i trudno zdiagnozować jego przyczynę. Musimy spotkać się i porozmawiać, a następnie podjąć działania w kierunku poprawy szkolenia. Wydaje się, że system wypracowany w Polsce za kadencji Stefana Horngachera funkcjonuje, lecz gdzieś jest błąd. Problem jest też w młodzieży, która pojawia się, a następnie szybko odchodzi ze skoków narciarskich. Nie mamy z czego wybierać. Patrząc na skład kadr A i B, od lat są takie same... 

- Mamy juniorów, którzy potrzebują jeszcze dużo czasu, aby dojść do światowej czołówki. Tam potrzeba więcej spokoju, ale już musimy myśleć o zachęcaniu młodzieży i utrzymaniu jej w skokach narciarskich. To ważne, aby zawodników było jak najwięcej, aby mieć możliwość wyboru. Chodzi o to, żeby ta selekcja była naturalna - kontynuuje czterokrotny mistrz świata w tej dyscyplinie. 

- Rozmawiałem dziś z Austriakami na ten temat. Mają podobny problem. Może nie widać teraz tego w zawodach, ponieważ dobrze skaczą w zawodach każdej rangi, natomiast na samym dole jest duży kłopot. Nie ma młodzieży. Nastolatkowie wolą skakać wirtualnie niż w rzeczywistości - dodaje Małysz. 

Jak wiślanin odnosi się do opinii, które sugerują skupianie się przedstawicieli PZN wyłącznie na liderach kadry A? - Jak możemy zapominać o zapleczu? Dajemy im wszystko, co możliwe, więc niczego nie brakuje tym zawodnikom. Wiadomo, że nie każdy nadaje się do tego sportu. Jeden bardzo ciężką pracą dojdzie daleko, a innemu trudno będzie dojść do poziomu Kamila Stocha, Dawida Kubackiego czy Piotra Żyły. To bardzo skomplikowane i nie wszystko jest zależne od nas. Trzeba pochylić się nad tym aspektem i wyciągnąć jakieś wnioski z zaistniałej sytuacji. Trzeba dojść do porozumienia i coś z tym zrobić. Co? Trudno powiedzieć czy ktokolwiek ma pomysł. Wydaje się, że i trenerzy są dobrzy, i zawodnicy mają predyspozycje do osiągania sukcesów. Posłużę się przykładem Stefana Huli oraz Macieja Kota, którzy błyszczeli w przeszłości, a teraz też nie wchodzą do "30" Pucharu Świata. Coś nie zafunkcjonowało, trzeba to przeanalizować i podjąć odpowiednie działania. 

Czy światełkiem w tunelu jest postawa skoczkiń prowadzonych przez trenera Łukasza Kruczka, które w ten weekend zadebiutowały w konkursie drużynowym kobiecej elity? - Fajnie, że Kinga Rajda zaczęła sobie radzić w Pucharze Świata i systematycznie zbiera punkty. Drużyna po raz pierwszy wzięła udział w zmaganiach zespołowych, co też jest istotnym krokiem. Uważam, że ten zespół się rozwija. Trzeba dać mu czas, choć dziewczyn również nie mamy dużo. Jak u mężczyzn, tak i wśród kobiet jest problem z liczbą zawodniczek. Nadal jest ich mało...

Korespondencja z Titisee-Neustadt, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (22401) komentarze: (144)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • mariafuria początkujący
    @Maradona

    Dzięki

  • atomek81 stały bywalec
    @Qrls

    Ooo, chociaż jedna osoba ma podobne zdanie do mojego :)

  • Qrls weteran

    Problemem moim zdaniem jest samo funkcjonowanie związku, PZN to nie jest ani duży związek ani bogaty (porównując choćby do wspomnianego PZPN czy PZPS) i nie jestem do końca przekonany czy ludzie począwszy od Tajnera wiedzą co tak naprawdę maja robić, wydaje mi się że tam wszystko kręci się samo na tu i teraz i brak tam jakiś planów na najbliższe lata. Nie czarujmy się skoki to niszowa dyscyplina, każdy się z każdym zna i mam wrażenie że prezes to tylko nazwa a n sam nie wie co z tą funkcja robić. Swoją drogą go powinni wziąć za mordę za inne dyscypliny bo przecież on nie jest prezesem skoków a całego narciarstwa w Polsce... A Małysz, raz że pewnie z miłości do skoków chce pomóc by dyscyplina żyła i często tonuje to co mówi Apollo notabene jego szef co już jest dziwne samo w sobie, prezes mówi jedno Małysz to tonuje. Drugi powód to Red Bull, widzieliście go na wizji bez czapki Red Bulla? No właśnie do póki pokazuje się w mediach będzie miał u nich ładny kontrakt i pewnie przy tym pensja z PZN to grosze ale dzięki tej posadzie utrzymuje inne kontrakty, oczywiście nie można do niego mieć o to pretensji, każdy orze jak może :) Na moje ryba gnije od głowy i to od PZN trzeba rozpocząć rewolucję.

  • Maradona profesor
    @mariafuria

    W takim samym składzie jak w Titisee

  • mariafuria początkujący
    Japonia

    Wiadomo czy wystartują w Zakopanem ? I w jakim składzie?

  • dervish profesor
    @atomek81

    Po prostu mi obecność Tajnera w studio czy na skoczni nie przeszkadza. Moim zdaniem Prezesa nigdy za dużo bo jest to jedyna osoba której wypowiedzi można traktować jako oficjalne stanowisko związku lub jak kto woli jako informacje źródłowe, wszyscy inni: zastępcy, byli skoczkowie, trenerzy itp. to mogą sprzedawać jedynie własne dywagacje, plotki lub pogłoski. ;)

  • qwerty doświadczony
    @atomek81

    Dzięki za link :)

  • qwerty doświadczony
    @bardzostarysceptyk

    Bardzo Stary Sceptyku,
    Co do systemu szkolenia to są różne filozofie. W niektórych dyscyplinach sportu bywają centralne ośrodki, nadzorowane przez związki. Tak bywa(ło) np w Koszykówce, gdzie masz SMS-y w Łomiankach i we Władysławowie. Skutek był średni, ale ma to odniesienie do masowej dyscypliny. A w skokach, w danym roczniku, to, podejrzewam, wszyscy by się zmieścili w jednej, góra dwóch, szkolnych klasach.

    Ale nawet zakładając, że model powinien być bardziej zdecentralizowany, to jednak rolą PZN-u powinno być aktywne lobbowanie u władz, zarówno samorządowych jak i rządowych, o wsparcie finansowe - czy to w budowie infrastruktury, czy w finansowaniu klubów. Może to się odbywać bezpośrednio (przez konkursy, dotacje), czy pośrednio, przez wsparcie spółek skarbu państwa/spółek komunalnych.

    Politycy lubują się w wizytach na Wielkiej Krokwii czy w Wiśle, więc może warto powiedzieć im również "sprawdzam"?

    W każdym razie, sytuacja w polskich skokach, poza 3/4 drużyny A, jest zła i ktoś z osób decyzyjnych powinien podjąć stosowne działania. Bo być może to ostatni moment na to, aby uniknąć losów Finlandii.

    Zwłaszcza że, niestety, widać pewne podobieństwa. Skoki fińskie zarżnęło to, że były dyscypliną półamatorską, nie było zawodowego szkolenia. W Polsce de facto już tak jest, kluby ledwo wiążące koniec z końcem ciężko nazwać profesjonalnymi.

  • qwerty doświadczony

    Jest jednak fundamentalna różnica odnośnie charakteru wizyt Bońka i Tajnera w studio telewizyjnym.

    Tajner jest zapraszany w roli "eksperta", oceniającego kadrę. Nic nie opowiada o planach PZN-u, jego rola sprowadza się do skomentowania, czy ktoś dobrze wyszedł z progu, jak skok wyglądał od strony technicznej, etc. Boniek nawet w stosunku do wazeliniarsko nastawionych do siebie "dziennikarzy" (Stanowski i spółka) musi przynajmniej zachowywać pozory i udawać, że tłumaczy się z pracy związku.

  • atomek81 stały bywalec
    @dervish

    Różnica jest czy Boniek pojawia się podczas meczu reprezentacji czy przy innej okazji. Mimo wszystko takiej ilości godzin jak Tajner w TV to Boniek jednak nie zalicza. Nie będziemy się jednak licytować, ja w każdym razie nie mam zamiaru przeliczać kto ile czasu jest na ekranie. Po za tym uważam, że tak samo jak Tajner, Boniek również nie powinien być ekspertem/gościem w studiu przed meczem. Może Ty nie widzisz w tym nic dziwnego, dla mnie to jest dziwne.
    To prawda, że wizyta prezesa związku w TV powinna być czymś w rodzaju zaszczytu. Tylko co to za zaszczyt jak sytuacja powtarza się niemal co tydzień? :)
    I jakie informacje można mieć od prezesa, skoro nie ma czasu na trudne pytania? :)

    Dobra, Ty masz inne zdanie, ja mam inne. Nie mówię, że Tajner to samo zło, ale uważam, że możliwości marketingowe są nie wykorzystane. Nie mam na to dowodów, tak mi się wydaje. Przecież reprezentacja Polski w skokach ma więcej czasu w prime time niż reprezentacja kopanej. W dodatku nie tylko w Polsce... chciałbym zobaczyć umowy sponsorskie w ramach reprezentacji w skokach i w kopanej. Może rzeczywiście więcej się nie da.

    Ostatecznie kogo obchodzi zaplecze czy juniorzy. Liczy się tylko kadra A. Pozostaje nam w takim razie żyć nadzieją, że wraz z końcem karier obecnej kadry A, nie skończą się sukcesy w skokach. Bo skoro inaczej się nie da, to pozostaje tylko nadzieja. Czy tak?

  • atomek81 stały bywalec
    @qwerty

    https://www.skijumping.pl/wiadomosci/25741/klemens-muranka-wykonujemy-prace-za-ktora-nic-nie-mamy/?all_comments=1

    Pod koniec słychać głos, chyba Małysza: "Klimek, do szatni" :D ostatnie 5 sekund.
    Nie mam zamiaru rozstrzygać, czy Małysz chciał zakończyć niewygodny wywiad, czy może uratować Klimka, bo wywiad trwał już bardzo długo.

    Swoją drogą to pod tym artykułem dyskusja była niemal identyczna jak tutaj.

  • Nowyskoczek5 profesor

    Błędem było miejsce w kadrze A Krzycha Mietusa a nie Janka Ziobry na sezon 2017/2018.

  • dervish profesor
    @atomek81

    To mało oglądasz tv.
    W programach poświęconych kopanej często widuje się prezesa Bońka. W ogóle gościć prezesa jakiegokolwiek związku to zaszczyt dla każdej redakcji bo ma się informacje bezpośrednio ze źródła a nie szepty z drugiej czy trzeciej ręki. Tylko od dziennikarzy zależy czy i jakie pytania mu zadadzą. Wiadomo, że prezes zawsze będzie bronił dobrego imienia swojej firmy i nie będzie wrzucał kamyczków do swojego ogródka - na tym polega jego praca, ale z drugiej strony wiadomo również że jego odpowiedzi mozna traktowac jako oficjalne stanowisko kierowanej przez niego instytucji.
    Nie rozumiem tylko jednego: dlaczego każdy oczekuje, że przy każdej okazji dziennikarze będą dyskutowali (ew atakowali prezesa tzw. niewygodnymi pytaniami) o kondycji polskich skoków. To się staje nudne. Na wszystko jest czas i pora. Na pewno nie oczekiwałbym takiej dyskusji przy okazji transmisji z konkursów PŚ. Po prostu nie ma na to czasu i nie jest to właściwa pora, zwłaszcza że mamy sporo sukcesów i raczej jest okazja do świętowania niż do rozliczeń.

    Na programy rozliczeniowe przyjdzie czas. Na pewno nie przy okazji zawodów sportowych. Byc może podczas podsumowań sezonu a może po serii (odpukać) klęsk. Do takiej dyskusji trzeba się przygotować (dotyczy to wszystkich stron) i poświecić jej więcej czasu niż 20 minut bo to jest temat rzeka którego nie da się streścić w paru zdaniach i niekoniecznie musi być przy takiej dyskusji prezes który wiadomo, że zawsze będzie starał się bronic swojej firmy, za to konieczna jest obecność merytorycznie przygotowanych do dyskusji ekspertów, najlepiej niezależnych lub reprezentujących różne środowiska. A ty chcesz żeby co tydzień Kurzajewski zadawał trudne pytania na temat kondycji polskich skoków? : On to może zadawać "trudne" pytania ale w jakimś teleturnieju dla mało rozgarniętych. ;)
    Trzeba rozróżniać publicystykę od studia wprowadzającego do transmisji z zawodów.

  • qwerty doświadczony
    @atomek81

    Jaki wywiad, w którym przerwa padło pytanie o zaplecze, Małysz przerwał?

  • atomek81 stały bywalec
    @dervish

    Ale mi w ogóle nie chodzi o kompetencje Tajnera jako eksperta. Chodzi mi o to, że występuje w telewizji przy okazji skoków, będąc prezesem PZN. Dla mnie to nie jest normalna sytuacja. Przecież to wyklucza jakąkolwiek dyskusję o kondycji polskich sportów zimowych w telewizji polskiej.
    Nie kojarzę też innych prezesów polskich związków sportowych udzielających się regularnie podczas transmisji sportowych.
    Tobie to nie przeszkadza? Ty nie widzisz, że coś tu jest nie tak?

  • Adam90 profesor

    Aleksander Zniszczoł a co się dzieje ze skoczkiem Zniszczołem ?
    Ktoś coś wie. Czemu jego formę nie moze przenieśc z kontnetala na puchar światowy ?
    Przecięz konczył sezon na drugim miejscu i ma chyba potencjał na solidnego punktującego ?

  • dawe19 doświadczony
    Problemy polskich skoków

    Pojawiają się opinie, że fatalny poziom juniorów i kadry B to wina tego, że nie zawodnicy nie dostają kasy. Paweł Wąsek dostał się do rządowego programu Team100 i co? Od 2 sezonów jego rozwój stanął w miejscu. Więc jest to idealny przykład, że wcale nie chodzi o kasę. Problemem jest system szkolenia, widocznie metody treningowe są fatalne. Trzeba koniecznie wziąć austriackich/niemieckich trenerów i zrobiliby robotę. A nie (z całym szacunkiem) takich trenerów jak Biegun, Miętus, Mateja, Topór czy Zidek.

  • dervish profesor
    @atomek81

    Apoloniusz Tajner aktualnie w TVP nie występuje w roli eksperta (to przy okazji i tylko wtedy gdy pytanie zahacza o sprawy techniczne stricte związane z techniką czy tez mechaniką skoku albo rzemiosłem trenerskim) tylko przede wszystkim w roli prezesa PZN.
    W roli eksperta zdarzało mu się występować kiedy był w gnieździe komentatorskim obok Szaranowicza. I muszę przyznać, że wówczas dobrze się z tej roli wywiązywał bo wiedzę fachową ma (albo raczej miał bo czas szybko pędzi do przodu) - i są na to liczne dowody również naukowe do znalezienia w bibliotekach i w sieci.

  • pawelf1 profesor
    @Boateng

    Tajner jest ostatnią kadencję więc tak nie płaczcie . W momencie wejścia ustawy był już prezesem a ustawa nie działa wstecz.....

    Swoją drogą bawi mnie to jak piszący tu odporni są na fakty . A wystarczy tylko porównać jak wyglądały "sukcesy" wcześniej i to w całej historii konkurencji klasycznych a jakie "za Tajnera"..........

  • atomek81 stały bywalec
    @atomek81

    cd...
    Ad 4,
    Ale ja nie mam nic do Zakopanego, chociaż chyba przyznasz, że jest to trochę dziwne, że wszystkie skocznie w FC po za konkursami w Polsce są małe. Mi chodziło o dobór kadr na zawody FC w Zakopanym i Rastbuechl. Skład ustalają trenerzy, ale przecież zatwierdza (szczególnie wyjazdy) PZN. Czy się mylę? Powiedz mi, po co męczyć chłopców z roczników 2003 i 2004 na dużej skoczni skoro na swoich mniejszych skoczniach nie robią tego ani Norwegowie, ani Niemcy, ani Austriacy.
    Ale skoro już poruszyłeś temat to mi się przypomniała taka wypowiedź Tajnera:
    Cyt:"Spekulacje ucina jednak Apoloniusz Tajner, który zapewnia, że mimo iż Wisła jest jego rodzinnym miastem, to za czasu trwania jego kadencji nie poprze kandydata innego niż Zakopane. Całe zamieszanie uważa w całości za efekt plotek.
    - Sprawdziliśmy z burmistrzem Majchrem wczoraj w Warszawie, gdzie uczestniczyliśmy w sejmowej komisji sportu i nikt nie potwierdził tej informacji radnego. Nawet burmistrz Wisły nic nie wie. Polski Związek Narciarski w pełni popiera Zakopane, i to aż do skutku, do wygranej. To nasz jedyny kandydat - deklaruje jednoznacznie Tajner" (artykuł z 19.12.2011 na tej stronie)
    Uważasz, że to w porządku? Zwłaszcza, że MŚ Polsce jak nie było tak nie ma.

    Ad 5
    Jasne, że można napisać wszystko. Można wszystko chwalić, można wszystko ganić. Nie o to chodzi.
    Czy to, że problemy są jakie są (z finansowaniem, infrastrukturą) to mamy po prostu to przyjąć i liczyć na to, że jak kolejni zawodnicy kadry A odpadną, to tak po prostu w ich miejsce pojawią się nowi? Sam wiesz ilu zawodników w ostatnich latach skończyło kariery. Na pewno był wśród nich przynajmniej jeden zdolny punktować w PŚ cały czas. Ale go już nie ma, mamy to po prostu akceptować?

    Tak, jestem negatywnie nastawiony do Tajnera. Wiesz dlaczego? Dlatego, że jako prezes PZN jest ekspertem od skoków w TVP. Dla mnie to sytuacja nie do przyjęcia. Konflikt interesów.
    Zawsze z ust prezesa słyszymy, że wszystko jest super, no w ogóle cudownie. Ale nie wszystko jest super, skoro perspektywiczni zawodnicy kończą kariery.
    Nie słyszałem nigdy wypowiedzi prezesa typu: mamy taki i taki pomysł, będziemy go forsowali w ministerstwie. Chcieliśmy zrobić tak i tak, ale się nie da/nie ma pieniędzy/zostaliśmy olani. A może po prostu nikt nie myśli o nowych rozwiązaniach i dlatego nie ma o czym mówić...?

  • atomek81 stały bywalec
    @bardzostarysceptyk

    Nie do końca co słowo to nie tak jak jest lub było, choć może naciągam trochę fakty.

    Ad 1.
    Ja wiem, że buduje miasto, ale ogólnie są to pieniądze państwowe. Oprócz Narodowego to jeszcze było 2600 orlików :). To raz. Dwa: wypowiedź ministra Bańki o wsparciu budowy/remontów różnych obiektów w Polsce. Cyt: "Szef resortu sportu wskazał ponadto na ogromny skok nakładów na infrastrukturę sportową – w latach 2016-19 ogółem zaangażowano tu ponad 2,2 mld zł, które dofinansowały budowę ponad 6 tys. obiektów w całej Polsce: od małych otwartych stref aktywności, przez boiska i hale, stadiony i baseny". Nie jest do końca jasne czy są to pieniądze rządowe, ale z innej wypowiedzi na ten sam temat tak by wynikało. Nic też nie ma na temat tego jak było dawniej. Nie wierzę jednak, że Łódź jest w stanie z własnej kasy wywalić 500mln na infrastrukturę sportową. Muszą dostawać jakieś dofinansowania, co nie jest zabronione.
    Nie wszyscy prezydenci pojawiali się na skokach. Był Kwaśniewski, jest Duda, ale Kaczyńskiego i Komorowskiego nie kojarzę. Więc może jednak niektórzy lubią, a nie ma obowiązku.

    Ad 2, ad 3
    Nie, to pewnie nie jest wina Tajnera, PO wolało orliki. Niestety sport nie jest wolny od polityki i trzeba mieć znajomości. Broń jednak Boże związki sportowe od polityków. Najgorzej by było jakby prezesem został polityk z danej partii, a rok później w wyborach opcja by się zmieniła, to już związek mógłby się rozwiązać :)

  • dervish profesor
    @bardzostarysceptyk

    No to dla Twojej wygody mogę być muzułmańskim mistykiem. :)

  • bardzostarysceptyk profesor
    @dervish

    Wszedłem w podany przez ciebie link, fascynujące i bogate treściowo, ale to nie dla mnie.

    Ja panie derwiszu jestem prosty człowiek, jak ktoś się nazywa tak jak ty, to dla mnie jest muzułmański mistyk.
    Lata, lata temu, spotkałem dawnego kolegę z koszulką na której był napis U 2. Ja do niego dlaczego reklamujesz
    niemieckie łodzie podwodne (U2 - U bootwaffe zwei), a on na mnie jak na wariata. Chodziło oczywiście o zespół
    jutu ale pierwsze moje skojarzenie było zupełnie inne.
    Jak już pisałem, prosty ze mnie człowiek.

  • dervish profesor
    @bardzostarysceptyk

    "Nawet muzułmański mistyk,
    wg mnie jeden z bardziej kumatych tutaj, ogranicza się do osobistych wycieczek."

    Dzięki za ciepłe słowo. :)
    Gwoli wyjaśnienia bo widzę ze od paru lat zaprzątasz sobie sobie głowę moim nickiem. Nie ma on nic wspólnego z mistycyzmem ani z wierzeniami takimi czy innymi aczkolwiek mógłby mieć - jednakże nie takie były moje intencje.
    Wpisz w szukajkę "fallout new vegas dervish" to się dowiesz, a jak jesteś zbyt leniwy to służę linkiem który wszystko wyjaśnia.
    https://fallout.fandom.com/pl/wiki/System_Maskowania_DERVISH
    pozdrawiam

  • Wieśniaczek bywalec

    A też warto dodać że problemem skoków narciarskich w Polsce jest to że uprawia się je tylko w kilku miejscach w kraju. To też warto zaznaczyć bo to ma duży wpływ na to jaki mamy poziom.

  • Wieśniaczek bywalec

    Największy problem jest taki że oni wiedzą o co chodzi i nic z tym nie robią.
    My już teraz wiemy że za kilka lat możemy być na poziomie Czechów czy Finów. A młodzież się sama nie wyszkoli.

    Ciekawa sprawa załóżmy się w przyszłości ten Cienciala będzie odnosił jakieś sukcesy ale załóżmy bo uważam że zrobili z niego gwiazdę za wcześnie. Jeśli tak się stanie to laury będą zbierali tamtejszy prezes PZN, dyrektor i trenerzy a powinna rodzina. Bo w Polskich skokach to ona wykłada na dzieci największą kasę. Dziecko do 15/16 roku cieszy się że tato i mama pozwalają mu robić to co kocha ale później się zastanawia jak odciążyć rodzinę finansowo. Nieda sie skakac jak się niema czystej głowy. A pieniądze są w życiu ważne.

  • Boateng stały bywalec

    Jeśli w Polsce istnieje ustawa, która pozwala tylko bycie prezesem związków 2 kadencje, dlatego Boniek nie może wystartować po raz 3 to jakim cudem Tajner jest prezesem związku od 2006 roku? Czas ten beton skruszyć, bo i tak zaorał już cały sport zimowy w Polsce, a za chwilę zaorze też skoki.

  • papa_s weteran
    Jak nie wiadomo o co chodzi (trudno zdiagnozować przyczynę)

    panie dyrektorze to chodzi o...

  • bardzostarysceptyk profesor
    @atomek81 Widzisz co słowo to nie tak jak jest lub było.

    1. Stadiony lub hale sportowe nie buduje państwo, tylko miasta. Jedyny stadion budowany z pieniędzy centralnych to
    Narodowy. Dla Warszawy, Krakowa, Wrocławia i wielu największych miast budowa skoczni, szczególnie mniejszych to żaden
    jakiś wielki wydatek, natomiast dla niedużych miejscowości górskich to już co innego. Dlatego tu musi wkroczyć państwo.
    Że dopiero teraz ? naprawdę myślisz, że jak prezydenci przyjeżdżają na PŚ do Zakopanego, to oni są fanami skoków ? A może
    to dla nich, był czy jest, kolejny nudny obowiązek, który trzeba odchaczyć.

    2. Czy już nikt ie pamięta propozycji Tajnera - Zimowych Orlików, kompleksu niewielkich skoczni i tras biegowych, ówczesny
    rząd PO olał tą propozycję ciepłym mo..em. To też wina Tajnera ?

    3. Może faktycznie lepiej gdyby prezesem PZN został jakiś polityk PIS (jak wiceprezes siatkówki), może być głupi ale z
    dojściami do odpowiednich ludzi z pieniędzmi. Bo ja nie twierdzę, że Apoloniusz koniecznie musi być dalej prezesem. Ja
    mówię, że to nie jego wina, że w ramach tego co jest stara się robić jak najwięcej. A że to najwięcej to dla większości jest nic,
    to można go wywalić, nie pierwszy prezes / dyrektor / przewodniczący/ minister zwolniony nie za winy tylko w związku z okolicznościami, albo by zrobić miejsce "swojemu".

    4. A czy wiesz dlaczego Zakopane a nie Szczyrk ?, nie wiesz, ale automatycznie, bo nie lubisz, obciążasz Tajnera czy Związek.
    A przyczyn może być dużo innych.

    5. Zawsze można napisać / powiedzieć, że mogło byś lepiej lub więcej. Ale to ciekawe, że jakoś nikt nie pomyśli, że
    mogło być też mniej czy gorzej.

  • Adam90 profesor

    Najwazniejsze to zeby polepszyć warunki trenerom na niższych szczeblach, tam gdzie jest młodzież, tam gdzie jeszcze ma trener coś do powiedzenia. Później to juz sam skoczek skacze :),a nie trener. Tylko pewnie nie wiemy tak naprawdę gdzie tkwi problem, a Małysz chyba więcej wie od nas :)

  • atomek81 stały bywalec
    @bardzostarysceptyk

    Ja to wszystko rozumiem. Rozumiem, że takie jest też prawo w Polsce, że nie można sobie rozdawać pieniędzy na prawo i lewo (no a w każdym razie nie można jak się nie ma jakiejś podkładki...). Rozumiem, że nie można dać pieniędzy PZNowi, bo są inne związki sportowe. Rozumiem, że w ramach PZNu nie można dać więcej na skoki, bo są inne dyscypliny. Rozumiem, że ogólnie na sport w Polsce brakuje pieniędzy. Rozumiem też, że w zasadzie wszędzie na świecie pierwszą inwestycję w dziecko ponoszą rodzice.
    Nie rozumiem jednak podejścia, a tak odebrałem Twoje i @PawełF1 wczorajsze posty w tym wątku, że się nie da. Nie winię Doleżala (czy innych trenerów), bo ocena trenera jest bardzo trudna, ponieważ i tak większość dzieje się w głowie skoczka. Czy naprawdę jednak uważasz, że Tajner robi dobrą robotę? 10 lat błagać o remont kompleksu Średniej Krokwi? Gdy w tym czasie powstają stadiony, hale sportowe budowane za państwowe pieniądze? To może jednak nie jest odpowiedni człowiek na tym miejscu? Ze dwa lata temu PZN chwalił się, że będzie pomagał kadrze B znaleźć sponsorów (skoro inaczej się nie da). Ale jak później Murańka zaczął mówić, że to nie działa i że PZN w zasadzie tylko obiecuje, to Małysz szybko przerwał wywiad. To nie da się czy może komuś się nie chce?
    W tym roku jedyne zawody w cyklu FC w całym cyklu na dużej skoczni są oczywiście w Zakopanym. Dlaczego nie w Szczyrku? I na tej skoczni HS140, żeby wykorzystać limit, puszczani są skoczkowie z roczników 2003 i 2004. Norwegowie u siebie w Notodden nie wystawili nikogo z 2003 i 2004. Teraz będą zawody na HS78. Tam jedzie 8 a nie 10 skoczków i z rocznika 2003 skacze tylko Habdas. Widzisz tu logikę?
    Za te sytuacje, na które się skarżę, nie można obwiniać Tajnera/innych działaczy?
    Naprawdę uważasz, że potencjał marketingowy Małysza, Stocha i późniejszych sukcesów jest w pełni wykorzystany?

  • bardzostarysceptyk profesor
    Uzupałnienie.

    A o Tymoteuszu Cienciale nie pamiętacie ? Jak to ojciec mówił jaką otrzymał pomoc od klubu czy związku.
    Gdy chciał pojechać na MŚ dzieci, to co dostał ? Pisemko, że reprezentuje Polskę i uścisk dłoni z życzeniami.
    Wszystkie koszty poniósł tatuś, bo miał, a gdyby nie miał ?.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Chyba pierwsza taka oficjalna dyskusja na ten temat.

    Mnie ona szczególnie interesuje, bo mam odmienne zdanie, zarówno od Adama jak i od kolegów internautów.

    Szczególnie zainteresował i zdenerwował mnie fragment o tym, że jedna z ważnych przyczyn problemów, jest to, że
    dzieciaki wolą siedzieć przed komputerem, niż trenować.
    Panie Adamie nazwę to ... minięciem się z prawdą. Bo nawet jeśli jest to jakaś przyczyna, to drugo lub trzeciorzędna.

    Kilka lat temu, znalazłem w internecie, nie na tym forum, dyskusję o sporcie w aspekcie treningów dzieci. Wypowiadali
    się rodzice, o kosztach, dostępności, problemach, czy korzyściach ze sportowego treningu. Mowa była głównie o kopanej
    i już chciałem wyjść ze strony kiedy spotkałem wypowiedź o skokach.
    Ojciec trójki dzieci, dwóch synów i córki, mówił jak to oni zakochali się w skakaniu na nartach i męczyli go o to. Rodzina mieszkała w górach, ale w pobliżu nie było skoczni. Tatuś pojechał do najbliższego klubu, żeby dowiedzieć się co i jak.
    I na forum przedstawił wyniki. Żeby trójka jego dzieci trenowała, musiałby ponieść koszt, wraz z dojazdami, ok 6 tyś
    złotych miesięcznie.

    To to jest Panie Adamie i wy koledzy na forum, największy i pierwotny problem w polskich skokach.

    Biedne jak mysz k0ścielna kluby, aby istnieć, przerzucają większość kosztów na barki rodziców. A to jest drogi sport,
    sprzęt plus wyjazdy na zgrupowania czy zawody kosztują. I to jest główna przyczyna że jest mało chętnych do skakania,
    a ci co już treingi zaczną szybciej czy później rezygnują. Jak się rodzice dowiadują ile ta przyjemność może kosztować, to
    robią wszystko, aby zniechęcić pociechę - może byś synku lepiej pograł na komputerze ? I ostacznie trenują nie ci najzdolniejsi, tylko ci, których rodzice chcą finansować egzotyczne hobby pociech.

    A wy oczywiście dalej będziecie pisać, że wszystko wina Tajnera, Małysza, Doleżala, że jak się ich wyrzuci to będzie
    dobrze, no przynajmniej lepiej, ha, ha, ha.

  • Xander1 profesor

    Podoba mi się fakt, że problem polskich skoków jest coraz bardziej nagłaśniany. Coraz więcej czytamy artykułów o tym że polskie skoki czeka upadek. Nie ma zaplecza, nie ma juniorów i trzeba coś z tym zrobić. Miejmy nadzieje że takie naciski choć coś dadzą i szanowni panowie Prezes i Dyrektor zastanowią się nad tą tragiczną sytuacją i zaczną przede wszystkim działać, No bo samym gadaniem nic się nie zrobi, a czas ucieka i to w zastraszającym tempie.

  • Wieśniaczek bywalec

    Jeśli mamy na kogoś liczyć w przyszłość to tylko na Kubę Wolnego
    Stekala, Zniszczoł, Muranka raczej już nie wejdą na taki poziom jak obecnie jest np Żyła czy Kubacki. Kuba też napewno nie byłby drugim Małyszem ani Stochem ale mógłby być bardzo dobrym skoczkiem. Mówię to patrząc na jego technikę. Oglądam skoki od około 18 lat więc wiedziałem wielu zawodników o których myślałem "ooo widać że ma talent może za kilka lat będzie się liczył" no i co najmniej w połowie przypadków miałem rację.
    Zobaczymy czy naprawia Kubę chociaż na punktowanie. Bo jeśli on ma zacząć wskakiwac do 10 PŚ to w tym sezonie będzie to najwcześniej Raw Air. Trzymam za niego Kciuki mocno oby się udało.

  • Adick27 stały bywalec
    @nanus111@onet.pl

    Drugi sezon z rzędu nie wykorzystamy kwoty krajowej w PŚ, a mówisz, że 19 latki nie mają się jak przebić. Co więcej nie jesteśmy w stanie zastąpić zawodników, którzy kolejny weekend zajmują miejsca pod koniec stawki w PŚ. Dlatego, że inni, którzy mieliby wskoczyć na ich miejsce nie gwarantują poprawy jakości.

    Wystarczy obejrzeć chociażby zawody z MP sprzed 7 - 8 lat gdzie dało się oglądać skoki przynajmniej ostatnich 15 - 20 zawodników. Obecnie wstyd takie zawody organizować bo różnica poziomów między pierwszą powiedzmy piątką a resztą jest drastyczna.

    Dobrze, że mamy "siedmiomilowe buty", które dodają ponoć 1500 metrów bo aż strach pomyśleć, gdzie byśmy lądowali bez nich ;)

  • unnameduser stały bywalec
    @mokulowski@wp.pl

    Kasai to i tak jakiś fenomen. Okabe wydawał się długowieczny, ale "Kasaj" zdecydowanie przebił jego osiągnięcia. Kto to widział, żeby punktować w PŚ (poza Japonią) w wieku niema 47 lat?!

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @Morgensternowy_

    W Japonii Hideharu Miyahira nie ma w zasadzie nic do powiedzenia. Najwięcej to mają trenerzy klubowi. Tutaj w przypadku Ryoyu Kobayashiego trochę się pozmieniało, dlatego już tak nie dominuje jak sezon wcześniej. W przypadku innych zawodników a i owszem jest wyraźna poprawa. Wchodzą wyraźnie ławą do PŚ i dlatego Kasai na pewno się nie doczeka igrzysk w Pekinie. To już nie te lata i nie ta motoryka - zresztą miał wielki problem z utrzymaniem wagi w czasie okresu przygotowawczego. I myślę, że Japończycy mogą spokojnie zamienić się z Polską miejscami w przyszłości. Tworzy się ponownie bardzo silna ekipa - z gwiazdą Red Bulla na czele.

  • skortom76 doświadczony
    @pawelf1

    A można wiedzieć jaką Ty kasę zarabiasz w związku? Czy to tajemnica?

  • nanus111@onet.pl stały bywalec
    @Adick27

    Tylko, że teraz te 19-latki nie mają się jak przebić
    Po Małyszu właściwie pozostał Stoch, Hula i Żyła - reszta walczyła o pozostałe miejsca, które ma do dziś (PŚ - PK (zależy od formy).
    Oni skaczą dalej

  • Adick27 stały bywalec
    @mokulowski@wp.pl

    Dzięki, miło kiedy ktoś ma podobne spojrzenie na skoki :)

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @Adick27

    Fantastyczne podsumowanie. To, że ja potrafię niesamowicie dokopać tym właśnie ludziom z zarządu to każdy wie. Ale żeby ktoś to zrobił jak Ty, to naprawdę szanuje. I absolutnie się z tym zgadzam co napisałeś. Co do tych co zakończyli kariery to wspomnę o Bartku Kłusku, który był gościem w studiu..... sami powiedźcie jakiej telewizji bo ona jest naprawdę ohydna jak odchody... sami wiecie czego. A mówię o nim dlatego, że 5 dni temu skończył 27 lat (tak tak dokładnie tyle co ja - jest urodzony 15 stycznia 1993 roku). I mógł zrobić dokładnie taką samą karierę, albo nawet i lepszą niż Karl Geiger czy też Stefan Kraft którzy są jednocześnie jego i moim rówieśnikiem (sam nie mógłbym uprawiać skoków i już to kiedyś wyjaśniałem dlaczego). W CoC radził sobie naprawdę nieźle - solidnie punktował, raz w karierze nawet wygrał zawody. No ale jak przychodziło do PŚ.... nazwałem go największym nielotem w historii polskich skoków narciarskich. No ale pewnie ten tytuł szybko straci, bo to co odwala zaplecze w FIS Cupie... trenerzy z Austrii czy Niemiec by tych zawodników czyli skrzata albo krzaka, dwa jojki którymi można nimi grać a nie skakać i tak dalej, odstrzelili od razu.

  • Adick27 stały bywalec


    cz. 2 Podsumowanie "wczoraj a dziś "

    Obecnie 2019/2020:

    Nie dość, że nie przybyło nam prawie żadnych godnych uwagi skoczków. To większość z tych młodych dobrze zapowiadających się zawodników, którzy dziś powinni stawać na podium zakończyło karierę :

    Sytuacja na dziś:

    Kamil Stoch - 32 lata - o osiągnięciach pisać nie trzeba
    Piotr Żyła - 33 lata - tu tak samo każdy wie, chodź Piotrka stać było na dużo więcej
    Dawid Kubacki - 30 lat - Mistrz Świata, zwycięzca TCS, czołowy skoczek PŚ
    Stefan Hula - 34 lata - brak spektakularnych sukcesów, obecnie chyba ostatnia prosta kariery.
    -------------------------------------------------------------
    Maciej Kot - 29 lat - 3 sezon zalicza regres
    Jakub Wolny - 25 lat - obecny sezon powinien być przełomowy, jak na razie regres.
    Klemens Murańka - 26 lat - narazie brak widoków na punktowanie w PŚ
    Aleksander Zniszczoł - 26 lat - jak w przypadku Klemensa
    Andrzej Stękała - 24 lata - od pamiętnego sezonu 2015/2016 nie zaliczył progresu, niemal zakończył karierę
    -----------------------------------------------------------------------
    Paweł Wąsek - 21 lat - nowa postać miejmy nadzieje, że nie pójdzie śladem niektórych kolegów
    Tomasz Pilch, Adam Niżnik - nasze nadzieje na lepsze jutro, na ten moment żaden z nich nie wybija się ponad przeciętność

    Jan Ziobro - koniec kariery
    Bartosz Kłusek - koniec kariery
    Krzysztof Miętus - koniec kariery
    Krzysztof Biegun - koniec kariery

    Do tego tacy zawodnicy jak : Kantyka, Zapotoczny, "kolega" Kastelik, Podzorski, Czyż, G. Miętus, Biela ( skacze jeszcze? ) i zapewne wielu innych. Może nie każdy z nich się nadawał, ale zakładam, że w decydujących momentach zabrakło osób, które pomogły i pokierowały by ich karierami.

    Sytuacja w jakiej byliśmy 7 lat temu dawała szanse, ukształtować ten system szkolenia i wypracować schematy, które po 1 będą zawierały wizje rozwoju ( sportowego, finansowego ) naszych młodych skoczków, po 2 pozwolą wy[***]ć następny narybek aby część z nich sukcesywnie zajmowała "fotele" starych mistrzów. Niestety ten czas został zaprzepaszczony.

    Miała być wizja i świetlana przyszłość - zostało " i " - i co dalej?

    Jak mawia klasyk :

    " To że jesteśmy w [***] to jasne, problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać"

  • ann81 weteran
    "Szyny były złe, a podwodzie... podwodzie też było złe".

    Och, jaka ta dzisiejsza młodzież jest zła. Nic, tylko by w gry grała. I terenować nie chce. No, ni w ząb nie chcą nam te młode skakać na tych nartach. A to takie fajne przeca.

    Że tak nieśmiało przypomnę wczesne lata pomałyszowe. Obawy kibiców były podobne, ale jak się potem okazało, nazbyt przedwczesne. Bo oto nie minęły dwa lata od czasu zakończenia kariery przez Orła z Wisły, a doczekaliśmy się kolejnego polskiego Mistrza Świata, zwanego Rakietą z Zębu, oraz brązowej drużyny. Wydawało się wtedy, że cały świat stoi u naszych stop, tak się tym faktem zachłysnęliśmy. Potem były Igrzyska no i wiadomo, jak to się wszystko toczy po dziś dzień w PŚ. W każdym razie, niemal na okrągło (z małym przestojem 15/16) prezes Tajner ma o czym bajać w TV i na różnych eventach.

    Tymczasem równocześnie z wystrzałem Stocha rodziły nam się talenty i talenciki na różnych szczeblach zawodów. Każdy pewnie pamięta złote pokolenie '94, podwójnie ozłocone na MŚJ 6 lat temu. Ale byli przecież też inni, królujący, jak nie w FIS Cup czy PK to w Lotosach przez wiele lat: Kuba Kot (talent większy niż brat), Grzesiek Miętus, Janek Ziobro (do dziś nie mogę uwierzyć, jak go potraktowano), Bartek Kłusek, Krzysiek Leja i Krzysiek Biegun, Dominik Kastelik. Wreszcie 2 lata temu był Tomek Pilch. Tomka (jeszcze) nie skreślam, ale co osiągnęli pozostali? Tylko jeden z nich zdołał pokazać mała cząstkę umiejętności w PŚ i MŚ (dwa podia i brąz w Falun Janka). A jednemu podcięto skrzydła zanim na dobre się rozwinęły (sławne oddelegowanie na Uniwersjadę Krzyśka kilka tygodni po wygranej w PŚ). A poza tym był płacz i zgrzytanie zębów. I wielka dziura między rocznikami '90 i '99. Czyli cała dekada zmarnowanych szans i nadziei. Dekada czekania, aż samo przyjdzie, bo przecież Małysz i Stoch. No, ale lepiej powiedzieć, że nie ma talentów. Że szyny były złe...

    I niech argumentem nie będzie brak piniążków czy inne temu podobne banialuki. Osobiście wolę, żeby, szukając oszczędności, zrezygnowano z podróży do Japonii (nawet w ramach PŚ, trudno), a za to wreszcie zatrudniono trenerów z prawdziwego zdarzenia dla kadr B i C. Zresztą, o czym my tu mówimy, jakoś 15 lat temu związek było stać na Horngachera dla drugoligowców. A teraz od kilku lat uparcie "rządzi" polska myśl szkoleniowa. No z jeszcze jakimiś czeskimi eksperymentami. Nie ma pieniędzy? A może są, tylko tam, gdzie raczej nie przyczynią się do rozwoju polskich skoków narciarskich (nie mówiąc już o całości narciarstwa)?

  • Tomek1982 stały bywalec
    Niech skaczą dziewczyny

    Niech skaczą dziewczyny, a oni niech naprawiają swoje rowery gdzie indziej.

  • Oczy Aignera profesor
    Już za kilka lat

    "David Haagen z polskim obywatelstwem! Będzie reprezentować Polskę w Pucharze Świata."

  • Adick27 stały bywalec

    cz. 1 Podsumowanie "wczoraj a dziś "

    Pamiętacie sezon 2013/2014 ? Wg mnie był przełomowy jeśli chodzi o wy[***]nie coraz to nowszych skoczków dużego kalibru.

    Pare faktów z tamtego okresu z tamtego okresu vs dziś :

    Kamil Stoch 26 lat - świeżo upieczony mistrz świata, zwycięzca PŚ, mistrz olimpijski
    Piotr Żyła - 26 lat lat, coraz większy postęp w PŚ, pierwsze zwycięstwo i dwa razy podium
    Maciej Kot - 22 lata od 17 roku życia występujący w PŚ, 460 pkt w PŚ w wieku 21 lat, wielokrotnie w pierwszej "10" zawodów - cała kariera przed nim
    Jan Ziobro - 22 lata, pierwszy pełny sezon w PŚ - dwa razy na podium, cała kariera przed nim
    Krzysztof Biegun - 19 lat, pierwsze zwycięstwo PŚ, niejednokrotnie potrafił punktować, wielka kariera stała otworek
    Klemens Murańka - 19 lat, jeden z największych talentów w polskich skokach ostatnich lat, w przeszłości z powodzeniem rywalizował ze swoimi rówieśnikami w zawodach juniorskich, którzy dziś są na znacznie wyższym poziomie od niego. Tamten sezon to jedyny, w których potrafił regularnie punktować, ba skoczyć do "10" zawodów.

    Aleksander Zniszczoł - 19 lat - zawodnik na poziomie kontynentalnym mniej więcej na takim poziomie jak dziś. Jedyna różnica za chwilę skońćzy 26 lat...

    Andrzej Stękała - wtedy 17 lat - w sezonie 2015/2016 w wieku 20 lat, zdobędzie ponad 100 pkt w PŚ, a na skoczni mamuciej skoczy 236 metrów. Dziś nasza obecna młodzież w tym przedziale wiekowym na takiej skoczni by się "pozabijała"

    Bartłomiej Kłusek - 20 lat - w PK w tamtych czasach skakał konkurencyjnie dla takich zawodników jak Karl Geiger czy Markus Eisenbichler. Cała kariera przed nim

    Krzysztof Miętus - 22 lata - Solidny średniak - Obecnie nie mamy kogoś takiego w drużynie. Wiek, w którym jeszcze wiele można osiągnąć

    Jakub Wolny - 19 lat - za chwilę Mistrz Świata Juniorów

    * Tomasz Byrt - w wieku 19 lat debiutował w PŚ - nawet zdobył pkt - w tamtym okresie już jeden zmarnowany talent.
    * Stefan Hula - 27 lat - skoczek jedynie na solidne punktowanie. Do wywalczania limitów.





  • Mati87 weteran
    @alo

    a dlaczego ma się nie dac naprawić? Wszystko można naprawić. Oby tylko udało się jak najszybciej.

  • konrad95 doświadczony

    Niestety uwielbiany przed laty Małysz obecnie wsiąknął w towarzystwo wzajemnej adoracji i już tak lubiany przez kibiców nie jest. Zamiast powiedzieć prawdę dlaczego zaplecze jest tak zaniedbane to wciela się w rolę rzecznika Tajnera- Pan dyrektor. Jako zawodnik był zbyt grzeczny, żeby teraz potrafić się postawić przeciwko Tajnerowi.
    Co do liczebności dobrych zawodników to najważniejsza jest pierwsza 6-7 zawodników. Zbyt dużo dobrych zawodników powoduje, że zawodnicy od 10 w dół w hierarchii w pewnym wieku kończą karierę, bo ze skakania w PK nie da się wyżyć.
    Widać to było u Austriaków. Mieli wielu mocnych zawodników kiedy Pointner był trenerem. Dominowali w PŚ i PK, ale ci z PK nie byli w stanie wejść do najlepszej 6-7. Skończyli karierę, a kiedy najlepsi również skończyli skakać (Morgenstern, Kofler, Loitzl, Koch) następcy nie byli gotowi na osiąganie takich wysokich wyników.
    U Austriaków kłopot bogactwa w jednym czasie nie wyszedł im na dobre. Zresztą my również mieliśmy ten ,,kłopot", ale na poziomie PK. Przecież w tej chwili powinniśmy mieć bardzo głębokie zaplecze patrząc po ilości zdolnej (kilka lat te mu) młodzieży z roczników 90-94(nawet 95).
    Najważniejsza jest płynna zmiana pokoleniowa. U Niemców przechodzi to wręcz wzorcowo od wielu lat. Od kilku lat pojawiają się nowi zawodnicy, którzy po około 2-3 latach od regularnych startów wchodzą w okolice TOP10 PŚ (Freund,Freitag,Wellinger,Geiger,Leyhe,Eisenbichler a obecnie Schmid). Każdy z nich w miarę spokojnie dochodził do regularnej wysokiej formy.

  • alo profesor
    @ZXCVBNM_9999

    Wolny się wybijał dobrze w ubiegłym sezonie. Całkiem nieźle to widać było w Vikersund.
    Teraz to on wygląda jakby się zsuwał z rozbiegu. Dlatego bez wiatru pod narty nie ma szans odlecieć,wystarczy że lekko powieje w plecy i on blisko skacze. Pytanie brzmi czy da się to naprawić.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    Większość naszych zawodników ma ogromny problem z motoryką + Kot z wykręcaniem

    Od Wolnego, przez kadrę B, aż po C widoczny jest straszliwie słaba technika wybicia i motoryka.
    Jakoś przed przyjściem Horngachera w kadrze B i kadrze C nie było takich niuansów.

    Coraz więcej składnia mnie do tego, że trener kadry A od kilku lat narzuca swoje metody treningowe kadrze B. One znacznie pomogły naszej kadrze A, ale... hm... Wolny, Zniszczoł, Stękała, Murańka popełniają wręcz podobny błąd. Niska parabola lotu, słabe wybicie. I nie jest to raczej związane z siłą, która przecież wypada dobrze na platformie, a z ogólnie pojętą techniką i motoryką. Zresztą w tamtym sezonie, gdy było wiadomo, że Horngacher odchodzi, Maciusiak znacznie zmodyfikował plan treningowy (było w wywiadach) i w końcówce PK przyniosło to zwycięstwa Zniszczoła, a i Stękała był drugi. Mam wrażenie, że to może być jeden z głównych problemów. Z założenia słuszne, ale w praktyce niewykonalne, bo tak czy inaczej każdy szkoleniowiec ma swój styl.
    Bo jak to tak - do sezonu 2015/2016 zarówno Maciusiak i Mateja dobrze sobie radzili i nagle w jednym momencie przyszedł kryzys? Bardzo mi ta sprawa śmierdzi i szedłbym w tą stronę. Jak widzę dawno-Hulowe czy wręcz Miętusowe wybicie z progu u naszych zawodników to mnie krew zalewa.

  • gelsonek stały bywalec
    Adam co Ty...

    HEHEHE - no faktycznie przykład Huli i jego błyszczenie....ciekawe kiedy i gdzie? wtedy na igrzyskach?? raz do roku to i kura piernie !!! Adam co Ty pleciesz? ...czy Tobie przypadkiem sufit na łeb się nie spadł?

  • TonioTonio bywalec
    @anonim @Spot

    Stoch zaczął trenować skoki na długo przed sukcesami Małysza - w żaden sposób go nie przyciągnął

  • Paweł39 weteran
    @anonim

    Jasne ze tak, każdy ma prawo.
    Bo to jest człowiek a nie nadczłowiek, za którego mają wszyscy i wszyscy w tym kraju się go boją i to od dawna.
    W sporcie osiągnął mnóstwo, przyciągnał skoki narciarskie, sprawił że pojawiło się sporo zawodników w Polsce na poziomie i ten sport stał się niemal narodowy.
    Ale jako działacz jest kiepski i nawet w tym wywiadzie to wychodzi. Choć zapowiadał się dobrze bo ściągnął Horngachera do Polski, niestety od tego momentu zaczał upadał w dół i pogrążać się. Ale w tym kraju są ludzie którzy uważają co Małysz zrobi to jest święte za sukcesy i dokonania. A tak się nie da. To jest błędne. I dostaje się wszystkim, tylko nie jemu nawet jak on coś źle zrobi, postanowi. Np w sporze z Ziobrą to wiadomo na odległość, nawet nie widząc sprawy że tym złym na pewno jest Ziobro, no bo jak tutaj na legendę coś mówić. I podobno skromną w naturze. I własnie przez jego skromność tylu skoczków pokonczyło kariery. Z Bieguna, Ziobry naprawdę jeszcze mogło by coś być dobrego, bo mieli goście talent, jeden świetną technikę a drugi atomowe odbicie na progu. W Engelbergu Ziobro wręcz wyskakiwał z progu jak rakieta, takie odbicie miał, Bardal nawet z podziwem patrzył.

  • Antoni stały bywalec

    Panie Malysz dziwie sie Panu, ze nie jest Pan w stanie juz teraz podac przyczyn regresu naszego zaplecza.
    Wystarczy ,ze Pan przeczyta komentarze na tej stronie.
    Zaczne od tego,co powinien pan wiedziec, za wychowanie skoczka na punktowanie nawet w PK wymaga szkolenia prawie 10 lat przy odpowiednim odzywianiu (dla zachowania odpowiedniej wagi ciala) , przy odpowiednio wykszalconym trenerze. i odpowiedniej bazie skoków (skocznie, wyciagi, zaplecze, sprzet, ekipa obslugujaca, itp).
    Jedna z przyczyn slabego i juz nielicznego zaplecza jest przedluzajaca sie rekonstrukcja malych skoczni w Zakopanem.
    Skutki tego widac w liczebnej przewadze (nie tylko w zarzadzie PZN) zawodników ze Slaska.
    W latach mojej mlodosci (1955-1957) biorac udzial tylko w zawodach mistrzostwa Zakopanego ( kategoria wieku 15-18 lat) bylo nas 60-80 uczestników zrzeszonych w 5 klubach (AZS, Wisla-Gwardia, Start, WKS i Miedzyszkolny KS) a obecnie razem z dziewczetami nie ma ich nawet wiecej niz 20-tu.
    Jezeli chodzi o regres formy czesci kadry A, to moim zdaniem wynika to z prób trenerów narzucenia innego stylu skaknai w wyniku czego nastapilo rozluzowanie automatyzmów i slabe wyniki zgodnie z powiedzeniem CZEGO JASIU sie NIE NAUCZYL TEGO JAN NIE BEDZIE UMIAL. Z cala pewnoscia te próby bylyby owocne w przypadku szybkiego nauczenia sie nowych automatyzmów. Niestety w szkoleniu wystepuja 2 zasadnicze bledy: zawodnik nie jest w stanie zaadaptowac nowa technike albo szkoleniowiec nie ma sposobu nauczenia lub nie potrafi wytlumaczyc jak dokonac adaptacji lepszej techniki.
    Biorac pod uwage ZMIANY KLIMATYCZNE przyszloscia polskich skoków bedzie TYLKO Zakopane ( i ewntualnie Karpacz) z uwagi na wyzsze polozenie nad poziomem morza i zwiazane z tym ZASNIEZANIE skoczn i mniejsze koszty utrzymania duzej bazy (kompleks 5 malych skoczni i Duza Krokiew).

  • fridka1 profesor
    @Introverder

    Przecież my dwudziesty rok lecimy na fuksie. Małysz skakał "z niczego", przyfarciło nam się, że zastąpił go Stoch i teraz co drugi tu uważa, że "skoro polskie skoki miały umrzeć po Małyszu i tak się nie stało" to kolejny "królik z kapelusza" też nam się trafi. Tymczasem szczęście tego kalibru jak Kamil za Adama to można mieć raz, ale jak o tym piszę to czytam "to znowu ty i twój pesymizm"".

  • Adam90 profesor
    @mokulowski@wp.pl

    Tak trochę dopisałem :)

    Nie no myślę ,ze Kubacki jeszcze po skacze kilka sezonów i w końcu któryś się objawi skoczek między c zasie. Obyśmy się doczekali takiego skoczka między czasie, ale to znowu będziemy czekac na cud, a nie na system szkolenia xD, bo Stoch czy Żyła wiecznie nie bedą skakać.A Dawid spokojnie moze jesczze 5 lat na takim poziomie poskakać :).
    Po Sikorze faktycznie jest bida..ale za to mamy Biatlonistki :)

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @Adam90

    Z tego co mi jest wiadomo - może macie lepsze źródła - to ten problem w dużej skali pojawił się gdy trenerem naszej kadry został Stefan Horngacher. Bo gdy 9 sezon w PŚ z naszą kadrą zaczynał Łukasz Kruczek to nikt nic nie mówił. Dopiero od Horngachera zaczęto na serio bić na alarm, a ja pamiętam, że telewizja to skutecznie bagatelizowała i wyrzucała te artykuły do kosza. Teraz ten problem jest nadto widoczny. Niemalże wszystkie najsilniejsze kadry powymieniały składy - tylko Austriacy zostali z wielką legendą Gregorem Schlierenzauerem. Tylko my jedziemy na tym samym wózku. Takie zjawisko jest bardzo niepokojące i naprawdę się boję, że męskie skoki skończą jak w biathlonie po zakończeniu kariery przez Tomasza Sikorę. Czyli w bardzo dalekim ogonie stawki, bez żadnych perspektyw na przyszłość. Tomek Pilch na razie marnuje swój potencjał jak tylko może. W zasadzie jest o krok od wywalenia z Red Bulla i mam nadzieję, że ten wylot z austriackiej ekipy sprawi wyraźną poprawę w wynikach. A mówię o nim dlatego, że on jest w zasadzie jedynym zawodnikiem z rocznika 2000 który jeszcze coś może w polskich skokach zrobić.

  • Malopolska doświadczony
    @alo

    Za to dzięki Panu Dyrektorowi i Tajnerowi wszyscy poznali chyba nikomu wcześniej nieznaną firmę z Krapkowic, produkującą te buty...

  • Baki początkujący

    wszyscy na skocznie!!!

  • alo profesor

    A te buty "cudowne" to też udane są. Ocierają się o śmieszność i tyle. Paradoks jest taki że najlepszym naszym zawodnikiem jest skoczek który używa butów firmy....Rass :-). Stoch,Zyla skacza w Nagabach owszem ale oni jadą jeszcze na oparach Horngachera i im te buty w niczym nie pomagają. Powiem więcej govno pomagają. Bo co Żyła odlatuje dzięki nim 10m dalej? Oczywiście że nie. Już dawno powinni wrócić do tych starych. Niektórzy,chyba Norwegowie wyśmiali ten projekt. Lepiej sie zająć materiałami na kombinezon. Lepsze efekty można uzyskać dzięki temu. Dzięki butom skok nie okaże się dłuższy. Norwegowie czy Slowency co sezon wprowadzają coś unikatowego do kombinezonów.

  • Adam90 profesor
    @mokulowski@wp.pl

    Prawda, ,ale teraz tez jest podobnie.
    Widzisz problem jest taki ,ze jak jest sukces Kubackiego to juz sie zapomina o innych. Sezon 2015-16 juz bili na alarm i tez nic nie było :)
    Tak to jest :).
    Gdyby nie Lewandowski tez by nie było kolorowo i bysmy sie nie zachwycali reprezentacją :)
    Tak samo jest tu. Są gwiazdy ,ale brak 20 skoczków punktująch, ale my chcemy od razu sukcesów ,to tez wymaga cierpliwości, pracy a niekiedy przejście słabszego okresu :), ale media wolą takiego skatować,a nie pomóc.

  • Xander1 profesor
    @Toyminator

    Tylko że Austria ma w czym wybierać, a my nie. Wolę mieć dwudziestu kandydatów i później mówić że połowa z nich została nie wykorzystana/zmarnowana, niż jak w Polsce mieć trzech utalentowanych skoczków i modlić się do niebios żeby ich kariera wypaliła w przyszłości.
    Kiedyś to ja byłem spokojny o naszą przyszłośc, ale teraz widac gołym okiem że jest coraz gorzej. Nie ma się co łudzić, że sukcesy Kubackiego, Stocha i Żyły zostaną utrzymane przez innych.

  • Toyminator profesor
    @Paweł39 -

    Dobra. Ale ile z tych austriaków, przebije się do PŚ, i będą kimś więcej, niż przeciętnym skoczkiem?:) Ilość nie idzie z jakością.

  • nanus111@onet.pl stały bywalec
    @Paweł39

    Przynajmniej w biegach coś ruszyło

  • Paweł39 weteran

    Austriacy nie mają przyszłości? Nawet na obecnych Igrzyskach Młodzieży zdobyli medale o czym nasi mogą pomarzyć.
    i jeszcze ta gadka że przy komputerach siedzą a nie skaczą. A sam obecnie to robi siedząc na facebooku i na innych portalach. Do Austriaków obecnie nie ma się co równać bo to nie ta półka.
    Nie każdy się nadaje do tego sportu? Czyli Ziobro, Biegun,Byrt, Kantyka, Kastelik nie nadawali się?
    Czyż który potrafił zdobywać nawet punkciki w LGP jak pamiętam to też nie nadawał się?
    Rozwalacie ten sport jak się tylko da. A z dyrektorowania obecnego to może się tylko cieszyć Kurzajewski i Tajner w studiu TVP. No i Pilch, który obecnie jeździ na zawody jako turysta.
    A w kombinacji? Co to był za super pomysł zwolnienia trenera, który coś zaczął działać z kombinatorami, zaczęły być wyniki przyzwoite. Cieślar nawet w 10-tce PŚ potrafił być, Słowiok ocierać się o nią, Kupczak też przyzwoite wyniki notował. Super decyzja, dzięki niej Słowiok skończył przygodę z kombinacją a Cieślar jest obecnie w tak wybitnej formie, że nie może przejść kwalifikacji. Kupczak też słabiej skacze a biegać jak nie potrafił tak dalej nie potrafi. To są ostatnio wasze popisy.
    Legenda sportowa wcale nie musi być dobrym dyrektorem. I własnie tu jest tego potwierdzenie. A że jest świetne zawsze bo Małysz jest dyrektorem to może żyć w przekonaniu tylko Kurzajewski ze swoją świtą do lukrowania.

    Ciekawe czy w tym sezonie szanowny Pan dyrektor był choć na jednych zawodach PŚ kombinatorów. Bo mam wrażenie że jeździ tylko za kadrą A w skokach narciarskich. Wcześniej to chociaż na Mistrzostwach Juniorów bywał i na COC-u, a teraz jezdzi tylko za kadrą A i za Kubackim, Stochem i resztą.

  • Homeomorfismus doświadczony
    @Toyminator

    A casus Ziobry? On właśnie swoje największe sukcesy, zwycięstwo i trzecie miejsce w Pucharze Świata, osiągnął wtedy, gdy urodziło mu się dziecko.

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec

    Przepraszam bardzo ale na alarm to ja biłem w... grudniu 2016 roku, kiedy trenerem kadry A polskich skoczków był Stefan Horngacher!!! Znam się na skokach blisko 20 lat (sic!) i już wówczas był wielki problem z MP, bo bardzo mocno zmniejszyła się liczba zawodników. Wtedy wyśmialiście mnie i niektórych użytkowników. Teraz widzimy tego efekty, Ci wierzący nadal w sukces polskich skoków obudzą się z ręką w nocniku, a ja powinienem dostać złoty pomnik. Trzeba być albo jakimś nieogarniętym człowiekiem z IQ poniżej 50 (taki mają Simpsonowie albo nawet niższy), albo grać w stylu pewnej telewizji uprawiającej propagandę sukcesów. Wówczas powiedziałem, że ok - wy się ekscytujecie sukcesem ale na zapleczu jest wielki problem, bo brakuje zawodników z roczników 2000+. A tak naprawdę diamenty wynajdujemy właśnie tam w głębokim zapleczu. A my taki diament mieliśmy ale przepadł z powodu nadmiernego imprezowania, alko itp. I ta dzisiejsza młodzież niestety ale woli spielować (czyli grać), imprezować itd. I oczywiście zgadzam się, że nie ma finansowania zaplecza. Ale tutaj do pomocy potrzeba prywatnych sponsorów - i musi być ich multum. Nasz ukochany rząd niech trzyma się z daleka - zna się na skokach, tak jak ja znam się na operze. Zero merytorycznej wiedzy. Dodatkowo zgadam się z tym, że nie każdy nadaje się do uprawiania tego sportu. Po za tym - wrócę do problemu w polskich skokach - również straszyłem tym faktem, że skończymy jak Finlandia. Chodzi o to, że w Finlandii zamiast puszczać w telewizji skoki, to tam puszcza się hokej na lodzie... juniorów. To u nas będzie się puszczać paradokumenty piorące mózgi młodych ludzi, zamiast tej pięknej dyscypliny.

  • W_S profesor
    @Pavel

    Trzeba rozmawiać, analizować... zaraz będą mieli dużo czasu na rozmowy i analizy jak już nic nie będzie i wrócimy do czasów Fijasa.

  • Xander1 profesor

    Co do Małysza ja się jeszcze zastanawiam gdzie się podziały te wspaniałe buty, kótre miały same skakać? Czy to nie on najbardziej się nimi jarał i zapowiadał na poczatku sezonu że dadzą nam przewagę nad innymi. No właśnie widzimy co one nam dały. Tak się zastanawiam czy w ogóle ktoś z nich korzysta, bo z tego co mówili skoczkowie wolą skakać w starych, bo nowe do kitu.

  • Toyminator profesor
    @pawelf1 -

    To trzeba założyć jakiegoś Patronite czy coś, i się składać XD
    Ale fakt, to jest problematyczne. Jak by dali Kadrze B, to reszta też by chciała. Ale w sumie juniorzy wsparcie mają. Problem pojawia się potem. Ale to też jest tak,że sam PZN nie ma kasy,żeby wszystkie dyscypliny ogarnąć. To też od państwa zależy. A państwo woli dawać nowe durne podatki,niż dawać na sport,czy na coś sensownego...lepiej dawać plusy na dziecko i świnie ...

  • pawelf1 profesor
    @Toyminator

    Też chciałbym by coś tam dać do kieszeni chłopakom zaplecza.
    O ile oficjalnie pensji póki co być nie może to jakieś wsparcie od sponsorów by się przydało .
    I tu jest ciekawy problem , którego nikt nie bierze pod uwagę .
    Pzn próbuje załatwić to tak by sponsor dogadywał się z zawodnikiem z pomocą związku .Tzw sponsor czapkowy. Myślę że celowo unikają jakiś systemowych rozwiązań typu jakiś "fundusz sponsorski " czy coś z prostej przyczyny.
    Skoczkowie to nie jedyni zawodnicy PZN . Są jeszcze inne kadry które trenują a które też by chciały pensje..... skoczkinie , kombinatorzy , biegacze , alpejczycy , snowbord , narciarstwo dowolne . Nawet minimalne sumy urastają do bardzo dużych ( 2 tys x 100 zawodników x 12 miesięcy to ponad 2 miliony rocznie . A 2 tys to obecnie żadne pieniądze. Jak wytłumaczyć ,że jednym się daje a innym nie ? Tylko tym ,że sponsorzy dogadują się bezpośrednio z zawodnikami . Znajdźcie sobie też sponsorów . My wam pomożemy.

  • Adam90 profesor
    @Toyminator

    Dobrze piszesz :)

  • Adam90 profesor
    @alo

    Więcej młodych ,ale zbyt szybko kończą karierę:(

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @alo

    Grozi nam co najwyżej poziom Szwajcarii lub ciutkę lepszy.

  • Toyminator profesor
    -

    Niektórzy z was, to by chcieli,żeby u nas skakało 15 skoczków naraz, na wysokim poziomie ;D Powodzenia. 9 skoczków na dobrym poziomie to wystarczająca liczba. Po co więcej? przeważnie jest 5 pewniaków do PŚ, szósty na rotację,7 jak sobie wywalczy miejsce w PK,plus dwóch którzy są za szóstego, i którzy mogą wywalczyć też 7 miejsce.
    Po za tym, nie z każdego może być dobry skoczek. Trening nie gwarantuje sukcesu, choćby i trenował 20 lat. Juniorzy nie muszą skakać wybitnie. Ja dopiero oceniam skoczków, jak skończy im się okres ochrony. Tak 21 lat. Do tej pory się jeszcze uczą,matura itp itd. Ale potem już powinni skakać coraz lepiej. Jak do 25-26 roku życia, nie ma żadnych wyników,żadnych postępów, to dalsze skakanie nie ma sensu. Chociaż może się zdarzyć,że nagle w wieku 30 lat, będzie się miało dobry sezon,ale to jest gdybanie.
    A co do naszej Kadry B..no cóż, wiele błędów popełniono,ale sami skoczkowie popełnili błędy. Murańka za wcześnie miał dziecko. Po w miarę ok sezonie..bo myślał że już jest wielki, i spokojnie zarobi z skoków. No i pupa, musi pracować normalnie. Po za tym zwalił z oczami. Małysz też po dobrym sezonie, miał szybko dziecko,i przepadł na parę sezonów. W tym sporcie, dziecko to się robi wtedy,jak skacze się na poziomie parę sezonów,wtedy można pomyśleć. Stękała się załatwił, bo nie chciało mu się trenować. Ziobro dostał chorobę teorii spiskowych .Jedynie Zniszczoł był jakby olewany. Zostawiony samemu sobie. A Pilch? Jeśli to talent, to spokojnie za parę lat będzie miał poziom zwyżkowy ,na razie to junior. Ale z jednym się im ozgodzę, że Kadra B, potrzebuje wsparcia finansowego . Przynajmniej standardowe 2000 tyś złotych na rękę. To tak dużo? No i jeszcze do młodzieży, to jest fakt. Zamiast się w pełni skupić na skokach, to wolą grać,bawić się, wygłupiać..i robią to ciągle,a nie tylko do jakiegoś wieku. No i wielu przepada,bo ogólnie do PŚ jest ciężko się dopchać. Np po co Austrii tylu zdolnych? Połowa z nich zakończy karierę,bo nie ma miejsca w PŚ. Limit mały. Ja się tak naszymi na razie nie przejmuję.Jest ciężko, trudno. Kiedyś i tak musiało być. Na razie się cieszę z tego, co jest w PŚ. Jak przyjdzie gorsze to trudno, i tak by kiedyś przyszło.A nie potrwa dłużej niż sezon .

  • alo profesor
    @Adam90

    My Finlandia może nie będziemy bo infrastruktura u nas jest nieco lepsza chyba. Poza tym mamy więcej młodych. Przynajmniej nie wierzę że aż tak upadniemy.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @Morgensternowy_

    Przykładowo Felder jest najbardziej utytułowanym trenerem w PŚ ze wszystkich i co? Austriacy znów prowadzą w PN, drugi w Generalce jest Kraft. Asystentami ich byli np Widhoelzl i Liegl, którzy przed erą ,,Superadler" byli najlepszych z Hoelwarthem z Austriaków.
    W Niemczech asystentem Schustera był np Ljokelsoey, jeden z bardziej utytułowanych skoczków z Norwegii. Też Niemcy notowali świetne wyniki.
    Japońską kadrę trenuje Miyahira mający medale MŚ, zwycięstwa w PŚ, podium w TCS.
    Zatem dobry skoczek też może być dobrym trenerem. Autorytet dla zawodników jest bardzo ważny i stanowczość jaką miał np Stefan Horngacher vel Majser Steff

  • Adam90 profesor

    My jesteśmy cały czas nad przepaścią. Taka Szwecja skakała kiedyś i jej juz nie ma.My mieliśmy jednego zawodnika ,który walczył o wszystko. Drużynowo jesteśmy od sezonu 2016-17 regularnie na podium. Tak naprawdę i prosze nie pisać ,ze zawsze było super. Dopiero teraz jest super.
    Lata suche zawsze będą. A ktoś zapomniał ,ze końcówka pucharu kontynetalnego tez fajnie się zakończyła dla polaków, ale kazdy patrzy tu i teraz. W cale tak źle nie jest.Kadra b i zaplecze moze i zawodzą, ale gdyby nie Kubacki, Stoch i Zyła to kadra A też by zawodziła.
    Paru skoczków skończyło karierę, Janek Ziobro, Krzysztof Biegun, a to byli młodzi zawodnicy i nowe nazwiska..

    Finowie moze nie mają sukcesów, ale jakiś skoczek się pojawia, to nie jest tak ,ze są na tragedii. Czy muszą być co roku sukcesy i kula kryształowa a i podium ? Talenty to nie maszyny.Talent sam nie skaczę
    Zawsze będzie jakiś problem czy brak sukcesów :). Jak nie będzie Lewandowskiego to juz nie będzie takich meczy :).
    Coś zawsze wraca i przychodzi nowego :)

  • Morgensternowy_ doświadczony
    @alo

    Tutaj przyznam ci rację.
    To fakt, że Kastelika zmieciono z kadr z powodu wylania żalu przez Małysza. W sumie Kastelik nie był święty, ale nie powinien tak Adam zrobić w taki sposób ochrzanu. Skąd on wie, czy on specjalnie się wywalił i przez to nie zdobyliśmy medalu?
    To naprawdę musiało go zaboleć, że Adam go publicznie ochrzanił. Przez to mógł się zniechęcić do skakania, a kto wie czy by nie skakał lepiej od Zniszczoła, Stękały i Murańki?
    Tak samo afera z Jankiem Ziobro. Też on przesadził, jednak wina leży po obu stronach. Skoro mówił, że pewne osoby z PZN faworyzują swoich, to coś musi być na rzeczy.
    Przez to straciliśmy kolejnego skoczka, który sezon przed aferą notował niezłe wyniki w konkursach. Teraz można by było gdybać, ale mógłby skakać nawet lepiej od Wolnego. Też Janek ma ostry język i nie daje sobie w kaszę napluć.
    Sam niedawno tak mówił, że nikłe są szanse na powrót, a przytył z 15 kg.
    Myślę, że mimo tego jego wybuchowego zachowania PZN też mu zaszkodził w karierze. Mógłby być obecnie 4 do drużyny, a teraz hebluje deski w swojej firmie na meble.
    A ktoś, kto ma mało doświadczenia i za skoczka był tłem rywalizacji bierze się za trenowanie jak Miętus lub Kantyka, to gwarancją znakomitego trenera raczej nie będzie.
    Topór, Żidek i Mateja byli tłem rywalizacji, więc co tu dużo oczekiwać. Taki Kubacki, Żyła czy Stoch mogliby być trenerami, gdyż są autorytetami , a w kadrze jest to też najważniejsze.

  • zibiszew weteran
    @pawelf1

    Jak dla mnie popełniłeś duży błąd pisząc"Tu na forum i tak wielu myśli że".Tu na forum większość nie myśli .Powtarzane są brednie zawistników których jedynym celem jest dowalenie a najlepiej zwolnienie a to Tajnera a Małysza to już na pewno.Co niektórym tutaj wydaje się że oni sami sprawili by że dzisiaj mielibyśmy sześciu Kubackich.

  • mareko bywalec

    Nie każdy się nadaje do tego sportu. Mistrzowie świata juniorów lub zwycięzcy PŚ (Murańka, Zniszczoł, Wolny, Biegun, Ziobro, Kot). Faktycznie same beztalencia...

  • Malopolska doświadczony
    @Xander1

    Niestety tak będzie to wyglądać. Mamy zmierzch cudownego, złotego okresu polskich skoków.
    Niegdyś, nikt nawet by nie pomyślał na jakie dno może stoczyć się taka właśnie potęga jak Finlandia, która praktycznie zawsze była w światowej czołówce.

  • Adam90 profesor

    Nie każdy się nadaje...to prawda, ze nie każdy sie nadaje, bo my oczekujemy od razu zwycięstw... Kazdy popełnia błedy, jedni szybko się podnoszą ,drudzy szybko kończą karierę. Dzisiaj kogoś skrytykować jest bardzo trudno, a nam jest łatwiej pisać tutaj anonimowo :)

  • KoniKoni bywalec
    @bardzostarysceptyk

    Bo jak jest źle, to wszyscy wiedzą. Ale, że nikt nie potrafi albo nie chce wyjaśnić przyczyny
    kryzysu ?.
    Przyczynę wszyscy w PZN znają doskonale. W tym problem, że trzeba by uderzyć się w pierś i przyznać się do popełnionych błędów, a to prezesowi nigdy nie przejdzie przez gardło, (taka stara nomenklatura), w momencie gdy jest tak "pięknie i wspaniale". Żeby coś zmienić potrzeba profesjonalizmu, a tego niestety brak.

  • alo profesor

    Nie każdy się nadaje...pewnie mial na myśli Kastelika. Głupote zrobiono że chłopaka wyrzucono z kadr. Papiery na skakanie miał. Nie wolno teraz pozwalać na takie coś ze juniorzy kończą że skakaniem np.Czyż,czy Skupień bo nie będzie komu skakać. I to dosłownie. Na gwałt potrzebna inwestycja w przyszłość i konkretne szkolenie a nie jakieś Topory,Zidki czy Mateje. Oni nie są autorytetami dla skoczków. W Niemczech,Austrii są znacznie bardziej wyszkoleni trenerzy i z różnymi nowinkami technicznymi i zapleczem technicznym. Przepraszam bardzo ale w warsztat polskich trenerów niektórych mam duże wątpliwości.

  • Morgensternowy_ doświadczony

    A jeśli ktoś przed sezonem uwierzył w słowa Żyły, które znaczyły o 8+ metrów dzięki tym butom, naprawdę był naiwny.
    Znamy przecież Żyłę z żartów, więc to było pewne, że to co wtedy on mówił, było tylko dla śmiechu.
    Co do juniorów i dzieci to bym pomyślał o wybudowaniu skoczni w każdym województwie. Trenuje się albo w Małopolsce lub na Śląsku, co nie jest dobrą sytuacją.
    Problem był w nich taki, ze parę lat temu rząd zamiast wspierać skoki ładowały hajsy w piłkę nożną, gdzie niedawno 2 LATA TEMU przegraliśmy z takim Senegalem lub taką Kolumbią. Budowali masowo orliki, a że Donald był zagorzałym kibicem kopanej, to można było się domyśleć co będzie nie tak.
    Niech chcę siać fermentów politycznych, bo to jest strona o skokach, a nie o polityce, ale piszę, że wtedy też skoki były u nas zaniedbane.
    Pamiętam konkurs w Zakopanem 2015 roku i wypowiedź Kamila po jego wygranej i apelował władze o wybudowaniu lub modernizacji skoczni narciarskich i wyciąg na skocznię narciarską. To niejednokrotnie apelował do władz.
    W sumie większości dzieciakom się z jednej strony dziwie, że ich bardziej interesują smartfony, fortnity i inne farmazony zamiast garnąć się do sportu, ale druga strona też mówi, że jak mają się nie garnąć do sportu, jak do najbliższych skoczni mają po 300 km lub więcej. A przecież trzeba dojechać, a dojechanie kosztuje, bo trzeba też nalać coś do baku.
    Do tego jeśli są na skoczni, która nie ma wyciągu, muszą nosić ciężar nart wspinając się po schodach, co dodatkowo wymęcza organizm i zamiast oddać 16 skoków oddają tylko 4-5.
    Takie dziecko mające np 140 cm wzrostu i 30 kg wagi ma nieść narty o długości 180 cm załóżmy, więc się nie dziwie, że są wymęczone po takiej czynności.

  • atomek81 stały bywalec
    @pawelf1

    Ale żeby zmienić/poprawić prawo trzeba o tym mówić. Politycy sami z siebie nic nie zrobią, to chyba oczywiste. Tajner/Małysz powinni lobbować za zmianami, skoro inaczej nic się nie da zrobić. Ewentualnie szukać jeszcze więcej, jeszcze bogatszych sponsorów.

    W sumie, to żeby o tym rozmawiać, to trzeba by przejrzeć sprawozdania finansowe z działalności związku, klubów sportowych, centralnych ośrodków sportu itp. Bo tak to jest trochę rozmawianie o niczym.

    Mnie jednak denerwują takie wypowiedzi Małysza: "Wiemy że jest źle, widzimy to, ale nie wiemy, nie możemy nic z tym zrobić." Ja tego jednak nie pojmuję.

    Cóż, chyba trzeba liczyć na to, że jak obecna kadra A się skończy, to wejdą do niej zawodnicy z potencjałem i skoro kadra A ma finansowanie, to wyrosną z tych nowych kolejni mistrzowie...

    PS.
    Jeszcze o tym nieszczęsnym remoncie Średniej Krokwi. Na orliki (boiska dla dzieci) wydano prawie miliard złoty. Koszt remontu kompleksu ŚK to 44 mln. To jednak też słabo wygląda, że nie udało się tego wcześniej załatwić...

  • Morgensternowy_ doświadczony

    Wielkie brawa dla Dominika za odwagę zadania tego pytania! W końcu się odważył zapytać o sytuację w zapleczu, co było dla niektórych niemożliwe, a jednak! Tak powinno wcześniej nastąpić, a nie teraz, ale lepiej późno niż wcale.
    Tak już na serio, to plus w tej odpowiedzi jest taki, że Adam przynajmniej powiedział o problemie, co u Tajnera byłoby niemożliwością. Prezes PZN opiera się na takiej zasadzie sądząc po jego słowach studiu TVP: 3 trójka mocna, a 4-ty jeśli będzie skakał na 26-30 to będzie super.
    Mocną trójka nie wygramy drużynówki. podium może (i to może) byśmy załapali, ale nie na wygraną. Potrzeba 8 dobrych i równych skoków na zwycięstwo, a nie 6 świetnych i 2 średnie. Teraz jest tak wysoki poziom, że różnice między 4 a 1 miejscem są niewielkie.
    Ostatnio wg moich obliczeń i Sceptyka zajęlibyśmy wczoraj 6 miejsce drużynowo zdobywając 973 punkty z groszami. To jest przepaść, podczas gdy reszta nacji uzyskiwała po 1010 z dziesiętnymi czy coś tak. czyli różnica 30 pkt.
    Problem leży w systemie szkoleniowym. Dlaczego zaplecze skacze ,,drewnianym" stylem, a nie jak np Kubacki, Żyła i Wolny?
    Nie mają dopracowanej techniki lotu, a to jest ważne, jeśli nisko skoczek leci na zeskokiem, powinien przyciągnąć do siebie narty, przez co utrzymuje prędkość przelotową i ta prędkość daje w efekcie dobrą odległość jak np Lanisek.
    Niby się wydaje, że Lanisek będzie lądował na 110 metrze, ale odpowiednie ułożenie nart i przyciągnięcie ich powoduje mniej wytracania tej prędkości, co pozwala mieć te noszenie i zyskuje się 10 lub nawet więcej metrów.
    Nasza kadra B patrząc na ostatnie występy z PŚ Wisły ma taką technikę lotu, jakby narty miałby ich ukąsić, a tu trzeba je przyciągnąć.
    Sprzętowo też odstajemy od innych nacji jak Austria, Niemcy czy Norwegia. Fakt, kombinezon sam nie skacze, ale jednak też trochu pomaga w uzyskaniu odległości.



  • Wieśniaczek bywalec

    Moglibyście też czasem zrobić wywiad z resztą sztabu szkoleniowego. Ja tam bym chętnie posłuchał co ma do powiedzenia Sobczyk albo ktoś odpowiedzialny za smary czy kombinezony.

  • pawelf1 profesor
    @bardzostarysceptyk

    Szkoda zachodu starysceptyku:(

    Tu na forum i tak wielu myśli że;
    PZN ma fundować pensje choć prawo na to nie pozwala i takowej nie ma nawet Stoch,
    PZN ma fundować stypendia choć prawo robić to ma tylko ministerstwo i tylko na podstawie określonych wyników
    PZN ma budować skocznie czy trasy biegowe mimo ,że związki sportowe nie budują obiektów sportowych tylko państwo i samorządy
    , a o remont Średniej Krokwi i trasy biegowej przy niej błagano pewnie ze 20 lat:(
    PZN ma finansować szkolenie w klubach a to domena samorządów , choć jakieś pieniądze trafiają poprzez PZN z ministerstwa i są rozdzielane na podstawie OOM

    Dla mnie nie istnieje problem zaplecza tylko problem szkolenia dzieci i juniorów . Seniorów na zapleczu brakuje co najwyżej ze dwóch (kłaniają się błędy z Kastelikiem i Ziobro) bo i tak na więcej nie ma szans...

    Swoją drogą chętnie dowiedział bym się jak wygląda nabór dzieci do klubów na przestrzeni ostatnich parunastu lat. Z wypowiedzi Małysza można wnioskować że nie jest różowo . Ja obserwuję moje otoczenie i brak jakichkolwiek chęci do poświęcania się takim rzeczom przez obecne dzieci i młodzież jest przerażające . O dziwo cierpi na tym nawet piłka nożna i można zaobserwować spadek liczby drużyn A , B , C klasowych .

    Wiele dyscyplin niszowych w Polsce ma podobne problemy . Tylko żeby to zmienić , trzeba zmienić (poprawić ) prawo.

  • atomek81 stały bywalec
    @bardzostarysceptyk

    To wszystko prawda. Dlaczego jednak w Niemczech czy Austrii są skoczkowie, którzy skaczą całe życie w PK nawet nie za bardzo osiągając tam sukcesy (o odgrywaniu jakiejkolwiek roli w PŚ nie wspominając)?
    Przecież jakby u nas dalej skakali tacy zawodnicy, których już tu kilka osób wymieniło, to wyniki w PK czy FC na pewno nie były by tak słabe. Ja wiem, że dobre wyniki w PK (a szczególnie FC) o niczym nie świadczą i nijak nie przekładają się na wyniki w PŚ, ale po prostu wyglądało by to lepiej, niż ostatni weekend w PK i FC. A po za tym nie mielibyśmy problemów z wykorzystaniem limitów. I może też nie mielibyśmy problemów, żeby w takiej sytuacji jak jest teraz zastąpić w PŚ Kota czy Hulę.
    Ja nie wiem jak to jest zorganizowane, że Paschke w Niemczech, a Aigner czy Wohlgenant w Austrii, skaczą sobie w PK. Przecież oni mają po 27-30 lat. Nie wiem czy mają pieniądze od związku czy od rodziców. Czy u nas nie da się zorganizować jakiegoś systemu? Przez 10 lat się nie da? I oczywiście nie jest to wina Małysza, chociaż przez te 4 lata też już coś by się dało chyba wymyślić. Ale czemu nie winić za to Tajnera? I nie mówię tu o klubach, tylko o kadrach. Czemu nie ma pieniędzy na kadry, żeby przeciętni skoczkowie nie kończyli karier. A jeżeli rzeczywiście nic się nie da zrobić, to niech powiedzą, że się nie da. Przynajmniej złość kibiców przerzuci się z PZNu na polityków.

  • Xander1 profesor

    Tak w ogóle dlaczego nikt nie rozlicza Małysza za pracę. Szczerze to ja też mogę być takim dyrektorem jak on i nic nie robić. Też mogę sobie jeździć na wycieczki i świecić w blasku fleszy. To on miał być odpowiedzialny za odbudowę zaplecza, a tu mija kolejny rok i jest coraz gorzej. Czemu osoby które się nie sprawdzają się zwalnia, a Małysz jest sobie bezkarny i bierze za to nie małą kasę. A szczytem wszystkiego jest przyznanie się że nie ma się pojęcia co zrobić. Za takie coś powinno się wylecieć od razu. Ale nie, bo to nasz wielki Małysz.
    Skoro jest dyrektorem od skoków i kombinacji, to czemu nie jeżdzi na zawody kombinatorów czy PK, FC czy PŚK. Olewa to wszystko i tylko pcha się tam gdzie sa sukcesy. Cenię Małysza jako sportowca, ale to co robi z siebie będąc pożal się boże tym dyrektorem to masakra.

    Przerażające jest to że nikt nie wie co zrobić i tylko powtarzają formułki o analizowaniu. Tu naprawdę jest potrzebny jakiś cud, żeby nie spaść na same dno. Przy takim podejściu nie widzę nadziei na poprawę i na dobra przyszłość polskich skoków.

  • Xander1 profesor
    @Malopolska

    Mamy problem znaleźć czwartego do drużyny, ale co będzie jak ktoś z najlepszej trójki się nagle posypie, bo tak też może być. Nagle Tajner może zmienić zdanie o drużynówkach i aż tak bardzo nimi nie będzie się jarał.
    Tak naprawdę na ten moment to już jesteśmy jedną nogą na poziomie Czechów i Finów. Wystarczy zobaczyć co prezentuje słabsza część kadry A, zaplecze, juniorzy. Dawid, Piotrek i Kamil skutecznie zamazują rzeczywistość. Tak też było u Finów gdzie skoki ciągnęli Hautamecki i Larinto i nagle jak oni odpadli to powstała taka dziura że nie została załatana do dnia dzisiejszego.
    Smutne jest to że rozpacz zacznie się w momencie jak ci najlepsi zakończą kariery. Nagle wszyscy się obudzą. Janusze zaczną pytać gdzie są sukcesy skoczków, co się dzieje. Niestety będzie spadać taka krytyka. A Tajner pójdzie na emeryture i będzie miał wszystkich gdzieś. A nowy Prezes będzie miał strasznie pod górkę.

  • Raptor202 profesor

    O ile do tej pory wstrzymywałem się z krytyką Małysza, tak teraz przesadził. Co to znaczy, że nie każdy się nadaje? Jakoś w innych krajach trenerzy z przeciętnych skoczków potrafią zrobić materiał na pierwszą dziesiątkę (Paschke), a czasem i na podium (Leyhe, Johansson, Żyła, Kubacki). Niby nasi młodsi skoczkowie mają mniejszy talent od wyżej wymienionych? Zniszczoł ma dobrą technikę lotu, zresztą już w wieku juniorskim odnosił pewne sukcesy. Jeżeli mamy takich świetnych trenerów, to dlaczego kadrowicz Niemczyk od dawna wygląda dramatycznie, dlaczego kadrowicze Wąsek i Juroszek zatrzymali się w rozwoju i przede wszystkim dlaczego kadrowicz Pilch cofnął się w rozwoju sportowym i już drugi rok z rzędu nikt nie potrafi mu pomóc?

  • bardzostarysceptyk profesor
    @Boateng

    Bardzo słusznie zacząłeś ale druga część jest zła.

    Dlaczego ta wiedza, przecież ani tajna ani skomplikowana, nie jest powszechna ?.
    Polskie skoki jak wiele, wiele mniej popularnych dyscyplin indywidualnych, dzielą się na dwie części nie mających nic wspólnego po względem finansowym. Pierwsza to Związki finansowane przez państwo i jak się uda sponsorów. Ich
    zadaniem jest ogólny nadzór nad dyscypliną czyli wszelkiego rodzaju przepisy i regulaminy, organizacja MP i organizacja i utrzymywanie kadr.

    Druga część to kluby, w dyscyplinach takich jak skoki zajmują się głównie szkoleniem podstawowym i wyłuskiwaniem kandydatów do kadr. Utrzymywane są przez samorządy, sponsorów (jak się uda) i oczywiście przez rodziców.Tak więc
    Tajner ani nie olał ani nie dopieszczał zaplecza, bo poza gadką i sloganami nie ma żadnych argumentów finansowych.

  • nanus111@onet.pl stały bywalec
    @Introverder

    Jeszcze może medal drużynowy jakimś cudem na MŚ w L

  • Malopolska doświadczony

    Musimy nastawić się na zdecydowanie chudsze lata. Jeśli nikt nagle nie „eksploduje”, na co zresztą się nie zanosi, to po zakończeniu karier przez Stocha, Żyłę i Kubackiego, nasze skoki spadną do poziomu Czechów lub Finów. Już mamy problem żeby znaleźć czwartego do drużynówki, a bez tego nie ma co marzyć o podiach. Obawiam się, że ten proces jest na takim etapie, że już nic nie da się zrobić.
    Podobnie zdarzyło się w piłce ręcznej, jak odeszła utytułowana „stara gwardia”, poziom reprezentacji spadł niemiłosiernie. Tylko w siatkówce mamy tak, że talent rodzi nam się za talentem...

  • Pavel profesor
    @bardzostarysceptyk

    Na 100% w umysłach Tajnera i Małysza już pracują komputery kwantowe, które opracowały plan naprawczy, a slogany, które tu czytamy są tylko po to, aby skrypt, który wypracowali wyżej wymienieni panowie, nie rozwalił umysłów prostych kibiców. Obyś miał rację :)

  • Boateng stały bywalec

    I TVP zamiast siać propagandę jaką jesteśmy potęgą i pokazywać wielkiego Tajnera pławiącego się w sukcesach Kadry A powinno nagłaśniać sprawę. Ale jak to w Polsce, dopiero burza się zacznie jak Żyła ze Stochem skończą ze skakaniem i wszyscy obudzą się z ręką w nocniku.

  • Boateng stały bywalec

    Po pierwsze to trzeba reanimować kluby, które nie mają pieniędzy na nic, budować i remontować małe skocznie, które w większości są w opłakanym stanie, żeby młodzi mieli gdzie trenować. To stamtąd napływają zawodnicy do Kadr B i C. Po drugie praktycznie od 2015 roku zawodnicy będący w tych kadrach stoją w miejscu bądź zaliczają regres (z tych, którzy jeszcze tego nie rzucili). Trzeba tam zatrudnić fachowców zza granicy, bo w tym momencie głównie nacisk na rozwój tych chłopaków powinien być bardzo kładziony, a Topora i Maciusiaka od lat nie broni nic.

    Czyli oczywiście jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Fajnie, że Polo zapewnił fantastyczne warunki Kadrze A, ale prawda jest taka, że kompletnie przy tym olał zaplecze. I prawdą jest, że najważniejszy jest jak największy wybór więc na każdego utalentowanego chłopaka powinni chuchać i dmuchać, a nie doprowadzać do końca ich zabawy ze skokami.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Jestem przerażony.

    Dopiero teraz przeczytałem wypowiedź Adama. I jestem przerażony. Następnie przeczytałem komentarze i moje
    przerażenie wzrosło. Bo jak jest źle, to wszyscy wiedzą. Ale, że nikt nie potrafi albo nie chce wyjaśnić przyczyny
    kryzysu ?.

    Nie wierzę, że Małysz nie rozumie istoty problemu. Dlaczego jednak omija go głębokim łukiem ?
    - po co będzie wyjaśniał prostym kibicom, jak i tak on i PZN nic nie mogą zrobić
    - po co narażać się władzom państwowym, jak i tak nic nie można zrobić

    A komentarze ? Jakieś głupie wycieczki osobiste, dalej czarnym ludem jest Apoloniusz. Nawet muzułmański mistyk,
    wg mnie jeden z bardziej kumatych tutaj, ogranicza się do osobistych wycieczek.

    A problem jest systemowy, nie do rozwiązania na poziome kadry czy nawet związku. Możecie wymienić wszystkich:
    prezesa, działaczy, trenerów a nawet zawodników i to nic a nic nie pomoże. Bez cudu polskie skoki skazane są na
    upadek. A cuda to nasza specjalność, już były dwa w tym wieku - Adam i Kamil i mamy trzeci, mały jak na razie, Dawid,
    który nie bez przyczyny, żegna się przed każdym skokiem.

    Nie mam czasu ani chęci znowu o tym pisać, co już kilka razy robiłem. Obrazowo, polskie skoki to taki dziwaczny
    kulturysta. Karczycho, że a strach, bicepsy jak u innych udo, klata jak szafa i te parametry kończą się w pasie. Pupcia
    jak u niedorostka, nóżki cieniutkie, sama skora i kości, ledwo utrzymują górą i w każdej chwili ten kulturysta może
    się uwalić. Tak było parę lat temu, obecnie już i klata to nie to, zostały jeszcze silne ręce i to nie wiadomo na jak długo.

  • Pavel profesor

    PZN stworzył sztuczny etat, aby zatrzymać Małysza przy skokach, ruch świetny ze strony marketingowej i można się śmiać, ale korzystny dla całej konkurencji. Problem jest taki, że Małysz wziął swoje stanowisko na poważnie i niestety sypie strasznymi sloganami w wywiadach, zamiast w sumie tylko być i lobbować w środowisku.

    "Mamy juniorów, którzy potrzebują jeszcze dużo czasu, aby dojść do światowej czołówki. Tam potrzeba więcej spokoju, ale już musimy myśleć o zachęcaniu młodzieży i utrzymaniu jej w skokach narciarskich. To ważne, aby zawodników było jak najwięcej, aby mieć możliwość wyboru. Chodzi o to, żeby ta selekcja była naturalna"

    Juniorzy nie mają czasu. Skoki to nie piłka nożna, że nawet jak jesteś w swoim roczniku nr 20 to jest szansa, że załapiesz się do jakiejś ligi zawodowej. W skokach jest 8-9 miejsc dla seniorów i jak w wieku 22-23 lat nie łapiesz się do PŚ to idziesz szukać innej drogi życiowej. Zachęty ze strony pana dyrektora tu nie pomogą bo do garna ich sobie młody człowiek nie włoży.


    Połowa kadry A skacze na poziomie dna, co zrobić?

    A.M. "Trenerzy muszą siąść i omówić tę sprawę"

    Nie mamy zaplecze i juniorów, co zrobić?

    A.M. "Musimy spotkać się i porozmawiać, a następnie podjąć działania w kierunku poprawy szkolenia."

    Hula i Kot skaczą poniżej swojego potencjału, co robić?

    A.M. "Coś nie zafunkcjonowało, trzeba to przeanalizować i podjąć odpowiednie działania."

    Takich "złotych myśli" w tym krótkim wywiadzie jest więcej, równie dobrze moglibyście przepytać jakiegoś losowego kibica wnioski wyciągnąłby podobne. Non stop komentatorzy SJ nalegają, aby poruszać trudne tematy, pytać o zaplecze itd. Ja kontrowałem, że nie ma to większego sensu. Dlaczego? Przykład macie wyżej. Dowiedzieliście się czegoś? Nie? To siądźcie i porozmawiajcie :)



  • prz bywalec

    Z cały szacunkiem do Małysza, ale weź potrzasnij wąsatym i reszta PZN a nie będziesz pier.... ze nie każdy się nadaje a może to Adam się nie nadaje na obecną funkcję razem z resztą związku

  • Introverder profesor

    A co do tematu - niestety czytając komentarze widzę sporo sensu w Waszych wypowiedziach i zapewne słuszne wytykanie wniosków, stwierdzeń i pustego lania wody przez Małysza :/ .. (westchnienie).

  • dervish profesor
    @dervish

    "To bardzo skomplikowane i nie wszystko jest zależne od nas. Trzeba pochylić się nad tym aspektem i wyciągnąć jakieś wnioski z zaistniałej sytuacji. Trzeba dojść do porozumienia i coś z tym zrobić. Co? Trudno powiedzieć czy ktokolwiek ma pomysł."

    Panie Dyrektorze to znaczy, że wbrew zapewnieniom Pana Prezesa własnie przyznał się Pan do tego, że nie ma Pan zielonego pojęcia jak to naprawić. To w końcu za co bierze Pan pieniądze piastując swoje jakże odpowiedzialne stanowisko?
    A nad "tym aspektem" podobno fachowo pochyla się Pan już od co najmniej dwóch sezonów. Gdzie są rezultaty? Jak nie idzie i nie ma pomysłu to może trzeba by dać szansę komuś ze świeższym spojrzeniem?

  • dervish profesor

    "Odpowiedzialni za tę grupę są Michal Dolezal i Grzegorz Sobczyk. Laury przyjmują razem, więc i gorsze momenty obaj muszą wziąć na klatę."

    Z tym że do przyjmowania laurów (ostatnie przykłady to sukcesy Dawida) to zwykle jest większa kolejka, a pan Dyrektor zazwyczaj ubiega się o czołowe miejsca w niej, a jak przyjdzie szukać kozłów ofiarnych to zwalamy całą winę na trenerów?

    "Jest duży problem i trudno zdiagnozować jego przyczynę. Musimy spotkać się i porozmawiać, a następnie podjąć działania w kierunku poprawy szkolenia."

    Czy to nie kto inny jak pan Prezes od 3 sezonów na początku każdego obarcza Pana Dyrektora odpowiedzialnością za zdiagnozowanie i naprawę naszego zaplecza? Mógłbym poszukać cytatów z prezesa kiedy zapewnia jak fachowo zabiera się do tej pracy Pan Dyrektor. Tylko, ze w odróżnieniu od trenerów i skoczków nikt w PZN na koniec sezonu Pana Dyrektora z tej pracy nie rozlicza.

    "- Mamy juniorów, którzy potrzebują jeszcze dużo czasu, aby dojść do światowej czołówki. Tam potrzeba więcej spokoju, ale już musimy myśleć o zachęcaniu młodzieży i utrzymaniu jej w skokach narciarskich. To ważne, aby zawodników było jak najwięcej, aby mieć możliwość wyboru. Chodzi o to, żeby ta selekcja była naturalna - kontynuuje czterokrotny mistrz świata w tej dyscyplinie."

    Niewątpliwie najlepszym przykładem wdrożenia w życie tej złotej myśli jest a raczej był Dominik Kastelik. Dosięgły go "zachęty", "naturalna selekcja" i równie naturalna siła spokoju którą zaprezentował PZN - zwłaszcza w osobie Pana Dyrektora.

    "Nie mamy z czego wybierać. Patrząc na skład kadr A i B, od lat są takie same..."
    Moze byłby wybór gdyby PZN nie zmusił (stworzył warunków) do zakończenia karier Janka Ziobro i paru innych którzy co prawda w odróznieniu od Janka nie zdołali się przebić i co ważniejsze zadomowić w PŚ ale przynajmniej w PK potrafili od czasu do czasu rządzić rzadko schodząc na poziom kompromitacji który od 3 lat dla naszego zaplecza jest chlebem powszednim. Trenerów bym tu nie winił, zbyt wielu ich się przewinęło przez kadrę B i niższe a poziom jak raz upadł tak go nie ma. A w przeszłości ci sami trenerzy potrafili odnosić z kadrą B czy tez juniorów sukcesy.

  • Introverder profesor

    P.S. Nie zdziwię się, jeśli w głowach działaczy niedługo pojawi się kusząca myśl, że po co system szkolenia, jeśli i tak zawsze ktoś pojawi się kto będzie wygrywać :) - no bo był Małysz, potem Kamil, choć sytuacja w skokach wcale nie była też nie wiadomo jaka ekstra, teraz nagle wystrzelił uważany za solidnego rzemieślnika Dawid, to skoro tak, to nieważne ilu będzie skakało, zawsze jakiś będzie wygrywał lub był w czołówce :) ;). Brzmi pięknie i tak prosto :).

  • Introverder profesor
    @dawe19

    Obawiam się, że z góry uzna się Doleżala za super trenera, bo osiągnął z Dawidem zwycięstwo T4S i kto wie może Kryształową Kulę co zapewni mu dalszą pracę z kadrą i jakoś nie będzie się rozstrząsać tego, że reszta skacze słabo, jeśli sytuacja się utrzyma.

    Może już nawet teraz Doleżal ma zaklepany co najmniej kolejny rok.

    A założę się, że jeśli Dawid będzie błyszczał do końca sezonu, to po nim będzie może zerowa presja by coś zmieniać, bo wyniki Dawida naturalnie można sprzedawać teraz bez końca i przykrywać problemy na zapleczu. A pomóc może w tym jeszcze skaczący być może "na oparach" Kamil i Piotrek, żeby obraz prezentował się jakkolwiek okazale(j). Miejsca pewnie w 1-ej dziesiątce są skądinąd możliwe tej dwójki i może przy słabszym generalnie sezonie w wielu ekipach może ostatnim tchnieniem uda się jeszcze wywalczyć parę podiów w drużynówkach nawet.

    Oczywiście Tajner przylukruje to tak jak pączek od Bliklego (co już robi raczej z tego co zgaduję) i zapakuje w piękne pustosłowie pusząc się przed kamerami i mówiąc, że polskie skoki nigdy nie miały się lepiej.

  • TonioTonio bywalec

    Tak jest panie Dyrektorku, to wszystko wina tego złego komputerka i Internetu! Ziobro, Biela, Kastelik czy jego kuzyn Biegun też pewnie pokończyli kariery przez komputerek.

  • Oreo profesor

    Jak to "nic im nie brakuje"? Brakuje im pensji minimalnej czyli stypendium żeby mogli ćwiczyć i zarabiać... oczywiście że każdy kto nie ma bogatych rodziców szybko odejdzie.

  • sato33 początkujący

    @krzychszp

    taaak. oni usiada i debatowac beda ale o tym jak te ostatnie 2-3 lata wykorzystac najlepiej dla siebie i przytulic tyle ile sie da bo pozniej juz nie bedzie

  • KoniKoni bywalec

    Chop nie ma pojęcia o czym mówi i w czym leży problem. Czyni dalej spustoszenie w polskich skokach , ślepo wykonując polecenia prezesa, wdzięczny za to co uczynił dla niego i za to kim jest. Dla nich obu obecnie skoki są źródłem splendoru i kręcenia niezłej kasy. Źródło niestety niebawem wyschnie. Kubacki, chimeryczny Żyla, Stoch myślący już chyba o sportowej emeryturze a potem długo pustka nie na miarę zwycięstwa, lecz chociażby awansu do I 30stki. Taki cud jak Małysz, którego zastępuje Stoch, tego z kolej zastępuje Kubacki( aczkolwiek nie ten poziom) nie zdarzy się długo, bo na czwartego królika z kapelusza nie ma narazie kandydata. Jeszcze chwila zachwytów i pirdo.lenia prezesa jak jest wspaniale, i skoki osiągną poziom piłki ręcznej. Oby się tak nie stało.

  • krzychszp doświadczony
    Dzięki za podjęcie tematu

    Przykre jest to, ze oni dopiero maja zamiar usiasc i debatowac co zrobić
    Takie rozmowy i co wazniejsze konkretne działania juz powinny byc od dawna prowadzone.
    Od dłuższego czasu widac ze za 2, może 3 sezony moze byc po skokach w Polsce.

  • WTM początkujący

    Problemem są pieniądze. I to nie pieniądze na tych juniorów , ale pieniądze na poziomie pucharu świata. W piłce nożnej czy tenisie to rodzice własciwie finansują szkolenie , ale mają perspektywę dużych pieniędzy w przypadku sukcesu. W skokach nawet ci najlepsi mają szansę na relatywnie skromny sukces finansowy. A dyscyplina jest bardzo wymagająca. Bez większych pieniędzy w tym sporcie jego przeszłość jest zagrożona.

  • dejw profesor

    "Dokładnie tak jest. Kamil jako jedyny otrzymał plusowe punkty za wiatr w plechy. To przykre..."
    Czy to przypadkiem nie oznacza, że konkurs w takim razie był mega loteryjny? No bo przecież sam dyrektor dopiero co powiadał, że konkurs jest nieloteryjny wtedy, gdy Polacy odgrywają w nim czołowe role. A.. bo Kubacki wygrał? I jeszcze Żyła w dziesiątce skończył? To kij z tam z dzbanem Stochem, konkurs w pełni sprawiedliwy i równy, niczym forma Rudy na ostatnim FiS Cupie.

    "Trenerzy muszą siąść i omówić tę sprawę."
    Czyli zaczną omawiać ją dopiero teraz, bo dopiero teraz zauważyli, że Polska kadra opiera się w tym sezonie na trzech zawodnikach w tym dwóch +32 latach?

    "Rozmawiałem dziś z Austriakami na ten temat. Mają podobny problem. Może nie widać teraz tego w zawodach, ponieważ dobrze skaczą w zawodach każdej rangi, natomiast na samym dole jest duży kłopot. Nie ma młodzieży. Nastolatkowie wolą skakać wirtualnie niż w rzeczywistości"
    No tak i to pewnie dlatego Austriacy mają obecnie w rocznikach od 00/02 w dół taki narybek, że może głowa rozboleć od próby analizowania i trafienia ich składu w kontekście zbliżających się MŚJ i dopiero co zdobyli złoto i brąz na YOGu. Na pewno grajo w gry tylko i nie w głowi im gópie treningi!

    "Dajemy im wszystko, co możliwe, więc niczego nie brakuje tym zawodnikom. Wydaje się, że i trenerzy są dobrzy. Wiadomo, że nie każdy nadaje się do tego sportu."
    Perełka. Bełkot tak odjechany, że tutaj chyba jakikolwiek komentarz jest zbędny.

    "Posłużę się przykładem Stefana Huli oraz Macieja Kota, którzy błyszczeli w przeszłości, a teraz też nie wchodzą do "30" Pucharu Świata."
    No i to jest typowa wypowiedź dyrektora, który nie ma zielonego pojęcia o czym mówi, próbując porównać przykłady dwóch kompletnie różnych typów zawodników.

    Czyli typowy Małysz dyrektor. Najpierw powie, potem pomyśli.
    A i z tym pomyśleniem bywa różnie..

  • ZKuba36 profesor
    @butczan1

    Nie jest pora na dyskusję ale zastanów się jakie sukcesy odniósłby Horngacher gdyby przejął kadrę pozostawioną przez Kruczka.
    Stoch i Żyła to skoczkowie, którzy sukcesy zawdzięczają Horngacherowi. A co się stało z pozostałymi zawodnikami kadry A?
    Wyrzuceni przez Kruczka: Kubacki, Kot i Hula to przywróceni do bardzo dobrej formy przez Maciusiaka, który na dodatek dołożył Wolnego i Stękałę. Niestety, w nagrodę Maciusiak został zdegradowany a po latach szkolenia przez Mateję/Źidka oraz po czystkach zafundowanych przez Pana Dyrektora kadra B przestała istnieć. Odbudowa idzie jak po grudzie, bo prawdopodobnie do szkolenia, a z całą pewnością do ustalania składów na PŚ, włącza się światowej sławy Nadtrener.
    Na ok. miesiąc przed rozpoczęciem sezonu zimowego przepowiadałem, że w połowie sezonu rozpoczną się dyskusje na temat składów na PŚ. Zaczęły się wcześniej. Przypominam, że nie poprawiane błędy przemienią się w nawyki, które niezwykle trudno usunąć. Sztab szkoleniowy kadry A/Nadtrener robi fatalny błąd nie odsyłając słabo skaczących skoczków kadry A do Maciusiaka, w celu naprawienia błędów a jednocześnie nie demotywowania zawodników kadry B uniemożliwiając skoczkom tej kadry występy w PŚ. Do 4 liter taka robota!

  • dawe19 doświadczony
    Co Adam wygadujesz??

    Diagnoza jest bardzo prosta i oczywista... trenerzy i system szkolenia jest beznadziejny! Trzeba koniecznie wprowadzić system szkoleniowy podobny do austriackiego/norweskiego/niemieckiego/słoweńskiego i ściągnąć odpowiednich trenerów do grup młodzieżowych. Tylko to ma szansę jeszcze uratować polskie skoki. Nasi juniorzy odstają od swoich estońskich, rosyjskich czy kazachskich rówieśników, którzy mają podobne warunki do rozwoju, a skoki w ich kraju są niszowe. Więc nie ma co zwalać na ilość zawodników czy ich motywację, tylko problemem jest system szkoleniowy i beznadziejni trenerzy, którzy w skokach nie osiągnęli zupełnie nic, pokończyli kariery a Polo czy kluby zatrudnili ich jako "trenerów". I też nie oszukujmy się, Dawid, Piotr i Kamil jadą "na oparach" po Horngacherze i swoim doświadczeniu. Jeśli Dolezal jest dobrym trenerem, to co z Wolnym, Hulą i Kotem? Tutaj jakoś widoczny jest regres.

  • Adick27 stały bywalec

    sytuacja Kubackiego nie jest tutaj wyznacznikiem, bo nie możemy się opierać na sytuacji 30 letniego skoczka, który trafił na formę życia. Chodzi o to, że potrzebujemy zawodników, którzy w wieku 20 - 25 będą w stanie konkurować ze swoimi rówieśnikami na najwyższym poziomie. Fakty są takie, że naszym najmłodszym skoczkiem mogącym rywalizować na najwyższym poziomie jest gość, który ma 30 lat. A zawodnicy, którzy rozpatrywani byli wśród największych talentów swojego pokolenia ( Murańka, Zniszczoł, Wolny, powiedzmy Stękała - reszta zakończyła już swoje kariery ) nie są w stanie regularnie zdobywać punktów w PK. Regres aż bije w oczy, biorąc pod uwagę obecną formę całości, w naszej kadrze A - znalazłby miejsce taki skoczek jak Sergey Tkachenko z Kazachstanu czy McKenzie Boyd Clowes z Kanady. A w PK spokojnie znalazłby miejsce Mathis Contamine z Francji. Skoczkowie z krajów, gdzie każdy ma głęboko gdzieś skoki, a u Nas jest to sport niemalże narodowy.

  • Maradona profesor
    @pawelf1

    Wiem o tym, widziałem ten wywiad. Ale to było chyba dla jakiegoś niszowego portalu, bo jakoś nie odbiło się szerszym echem.

    Ale nikt o tym głośno nie mówi, a o podejściu Kastelika Małysz wysmarował post na Facebooku i chłopak został publicznie skrytykowany. A o siostrzeńcu tylko wspomniał delikatnie w jakimś wywiadzie. To jest normalne, że takich spraw nie wywleka się publicznie, tylko załatwia po cichu. Dlaczego więc Adam tak się uczepił tego Kastelika, że aż musiał go zbesztać przed tysiącami ludzi? Mało profesjonalne.

    Ale to norma w tym środowisku. Kiedyś Wojciech Tajner po pijaku zalał hotel na zawodach we Francji , a Tonio Tajner miał zabrane prawo jazdy m.in. za spowodowanie poważnego wypadku samochodowego, ale nie wyciągnięto wobec nich żadnych konsekwencji.

    Ja Małysza bardzo szanuję i jest dla mnie największym sportowcem w historii Polski. Na dyrektora się średnio nadaje, ale niech będzie. Tylko uważam, że sprawa z Kastelikiem została rozegrana nieprofesjonalnie.

  • lukas943 stały bywalec

    Adam nie mów, że nie mamy talentów bo mieliśmy ich mnóstwo. Maciusiak, Mateja i Topór spieprzyli wszystko. Gdyby było w sporcie coś takiego jak kodes karny cała 3 dostałaby dożywocie. Maciusiak to chyba nigdy roboty nie straci, bo raz jeden coś mu tam wyszło przez przypadek. Redaktorzy Skijumping powinni wiecej drażyć temat w koncu i waszym interesie leżą dobre skoki polakow, bo kto tu bedzie wchodził jak za pare lat bedziemy sie emocjnować czy ktoś awansuje do 30 czy nie.

  • pawelf1 profesor
    @Maradona

    A wiesz , że te "słuchy" to dzięki Małyszowi ,który pytany o słabą formę siostrzeńca , zasugerował ,że Pilch interesuje się za dużo rzeczami po za skokami. Pewnie nie , co ? No bo po co . Małysz to samo zło , co?

  • tjzE weteran
    @SebaSzczesny

    Tylko na drodze Kubackiego pojawił się odpowiedni trener (Horngacher), bo powiedzmy sobie szczerze gdyby nie on to nie wiadomo czy byłby w takim miejscu jakim jest.

  • SebaSzczesny profesor

    A mi sie wydaję że jeśli się okazało że Kubacki się nadaje to naprawdę każdy się nadaje ! Tylko potrzeba czasu i pracy.

    Każdy wie że Kubacki był spadającym ziemniakiem. To jest wgl jeden z najciekawszych przypadków w historii polskiego sportu.

    On pokazał że naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych !
    Może Małysz też to pokazał na początku jak znikąd wszedł i bił Niemców. Ale Kubacki był już dawno spisany na straty. On nie mógł nic osiągnąć . A jednak osiągnął.

  • mateo3235 początkujący
    @Maradona

    Spokojnie, on ma jeszcze czas. Krążą legendy, że u nas wiek 24-25 lat jest dobry do wprowadzania do Pucharu Świata, także niech spokojnie trenuje ;) to jest straszne...

  • Maradona profesor

    Ciekawe, czy Tomasz Pilch się nadaje, bo chodzą słuchy, że nie bardzo.

  • Domin10 weteran
    Trenerzy

    Z którego kraju ściągnąć trenera
    A- z kraju, ktory swietnie szkoli juniorów, zawodnicy osiągają sukcesy i są na rownym poziomie
    B- Z kraju w ktorym wyniki w skokach są coraz gorsze, tylko 2 zawodników zdobyło punkty w tym sezonie, i zarząd podejmuje dziwaczne decyzje dotyczące trenerow
    PZN wybierze opcje B

  • tjzE weteran

    Trzecia sprawa. Gdzie mają młodzi trenować, jeżeli skocznie przeznaczone dla nich można policzyć na palcach jednej ręki?

  • Adick27 stały bywalec

    Ziobro, Biegun, Kastelik, Podzorski, Byrt, Bracia Mietus, Jakub Kot, Zapotoczny, Kłusek, Czyz to nazwiska skoczkow, które przyszyły mi do głowy "na szybko"

    Problem polega na tym, że nie wykorzystaliśmy potencjału na bazie sukcesów Małysza i Stocha.
    Z tym, że mamy dobrych trenerów można polemizować, fakty są takie że poza wspomnianą trójką i nadzieją, że Jakub Wolny wykorzysta swój potencjał, nie dysponujemy totalnie niczym co mogłoby zwiastować stabilną sytuacje polskich skoków narciarskich.

    Schemat jest taki - zostan skoczkiem narciarskim - > nie masz wyników - kończ kariere, zostaniesz trenerem, serwismenem, menadzerem albo ekspertem telewizyjnym. Biorąc pod uwagę kiepską sytuacje finansową w skokach. Lepiej nie skakać i iśc na etat niż trenować skoki za czapkę gruszek.

    O braku modernizacji obiektów dla dzieci nie ma co wspominać.

  • Adastm stały bywalec
    Dobrzy trenerzy ?! Kpina z kibiców...

    Chyba tani chciał pan powiedzieć...pana były smarowacz nart oraz Topór buloklep,który skakał właśnie na takim poziomie jak jego podopieczni w weekend w Zakopanem na Fis Cupie...mam nadzieję,że po sezonie zostaną pogonieni a związek sięgnie do kieszeni i zatrudni fachowców z zagranicy-TO OSTATNIA DESKA RATUNKU !

  • Bajlandopl doświadczony

    Małysz już tak przesiąkł PZN-em, tajnerostwem, kolesiostwem, pierniczeniem banialuk i opowiadaniem bajek w publicznej TV, że widzi to każdy poza nim.

  • Hugla bywalec

    Brawo Skijumping.pl za niewygodne pytania do dyrektora do spraw nie wiadomo jakich! Brawo że nie baliście się zadawać trudnych pytań!

  • butczan1 weteran

    Maciusiak za sezon 2015/16 to będzie chyba nietykalny do emerytury. Kadrze B przydałby się jakiś młody zdolny austriacki trener(coś jak Horngacher w 2004 roku). W 2009 roku też co prawda niektórzy wieszczyli rychły koniec polskich skoków, jednak teraz możemy nie mieć tyle szczęścia jak w 2011 roku gdy forma Stocha eksplodowała. Mamy jeszcze prawdopodobnie 2-3 lata potem może być kiepsko.

  • atalanta doświadczony

    Tyle się nagadał, a właściwie nic nie powiedział.

  • tjzE weteran

    Mamy dobrych trenerów? Kpina. Druga sprawa, nie każdy mieszka w okolicach gór, aby mieć możliwość uprawiania tego sportu.

  • Wąski123 doświadczony

    Małysz ma takie długie to stanowisko Dyrektor koordynator ds. Skoków i kombinacji a dla porównania Justyna Kowalczyk jest tylko asystentką trenera głównego biegów narciarskich. Podejrzewam, że Justyna robi jeszcze lepszą robotę bo sama nawet narty testuje na trasach z innymi biegaczkami.

  • Xander1 profesor

    Małysz nie powiedział nic nowego. Pracują nad tym już od czterech lat a jak widać na zapleczu nic się nie zmieniło, a upadek jest coraz bardziej widoczny. Oni analizują niby wszystko na bierząco, a jak widac nikt nie potrafi wyciagnac wniosków. Szukają jakiś durnych wymówek w stylu brak młodzieży. A nikt nie powie że szkolenie do kitu i trenerzy słabiutcy. Pomysłu brak i chyba nic się nie zmieni. Jak nie potrafią przez cztery lata nic wymyślić to nagle nie wpadną na pomysł jak odratowac skoki.
    A mówienie że Austriacy narzekają na zaplecze to juz szczyt wszystkiego. Jak ja bym chciał mieć takie zapelcze gdzie w PKi FC ich zawodnicy dominują i mają ogrom talentów.

  • sato33 początkujący

    no ok szczerze powiedzial ze nie ma pomyslu zadnego co zrobic zeby bylo lepiej... ja tez nie mam. czyli za pare lat na tej stronie bedzie z 50 osob

  • Major_Kuprich profesor
    Mistrzu jesteśmy murem za tobą

    Choćby ta dyscyplina miała u nas upaść.
    Ty nas wyniosłeś nad sztandary chwały.
    Tobie należą się wszelkie pochwały.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    W takim razie

    Powiedz prosto w twarz Zniszczołowi, Stękale, Murańce: olewamy was, bo nie każdy nadaje się do tego sportu.
    Tłumaczenie ilością zawodników jest mętne, bo akurat w naszej kadrze B i C brakuje jakości szkolenia (czytaj trenerzy za słabi, mentalnie gdzieś w 2012 r).

  • ivo bywalec

    ... i nie każdy nadaje się na dyrektora.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl