Doležal o szóstym miejscu drużyny: To porażka

  • 2020-02-29 18:37

Szóste miejsce wywalczone przez Biało-Czerwonych w Lahti to najgorszy wynik reprezentacji Polski w tym sezonie. Mistrzowie świata z tego miasta, z 2017 roku, w sobotę stracili do zwycięskich Niemców blisko 70 punktów. Rozczarowania takim rezultatem nie ukrywa też trener Michal Doležal, który stara się doszukiwać pozytywów przed niedzielną rywalizacją indywidualną.

- Zawsze trzeba coś powiedzieć dziennikarzom. Nie tylko po sukcesach, ale i po takim dniu. Dziś się nie udało. Szóste miejsce w rywalizacji zespołowej to dla nas porażka. Wszyscy chcą lepszych skoków, więc trzeba o tym zapomnieć i skoncentrować się na niedzieli. Czeka nas dalsza walka - mówi 41-latek

Czy sobota w Lahti przyniosła jakakiekolwiek plusy? - Dużo ich nie jest. Chciałbym wyróżnić drugi skok Kamila Stocha i pierwszy Dawida Kubackiego, który bardzo dobrze wyglądał na progu. Błędem było zbyt szybkie wyłożenie się na nartach. Pozytywem jest też pierwsza próba Piotra, ale w takim konkursie potrzeba ośmiu udanych skoków. 

Co budzi największy niepokój u czeskiego szkoleniowca? - Zdecydowanie wynik, czyli szósta pozycja. Drużyna jest jak jeden człowiek. Sobotnie skoki to zdecydowany minus i mamy tego świadomość. Rezultat mówi sam za siebie. Warunki nie odegrały znaczącej roli. To były równe zawody, to w skokach zabrakło jakości.

Słoweńcy poinformowali, iż po weekendzie w Lahti nie wrócą do ojczyzny i udadzą się bezpośrednio do Norwegii. Jak wygląda plan Biało-Czerwonych? - Na pewno wracamy do Polski. 

Korespondencja z Lahti, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8584) komentarze: (51)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @fridka1

    Dokładnie tak było ale z mojego punktu widzenia pierwszy zjazd z formą Adama zaczął się... na MŚ w Trondheim w 1997 roku!!! Nie w sezonie olimpijskim 97/98 tylko właśnie tutaj. Na MŚ do Norwegii Adam Małysz jechał jako 9 zawodnik klasyfikacji generalnej PŚ a tego nikt nie pamięta. No a potem było już tylko gorzej.

  • fridka1 profesor
    @Kolos

    Gdyby Mikesa nie przyszedł to Adama jako skoczka by nie było. Jego największe sukcesy zaczęły się w 2001, ale jego pucharowe sukcesy już w 1996 i tego jakoś się nie pamięta. Ja już wtedy śledziłam jego karierę. że potem mieli się dość? Że Mikeska był trudny? Tak bywa, że coś się kończy, coś się wypala, ale Mikeska zbierał kasę do kapelusza by Adama w ogóle w Pucharze Świata wystąpił.

  • fridka1 profesor
    @mokulowski@wp.pl

    A ja nie rozumiem takiego myślenia, że jak wygra loty to zakończy karierę a jak nie to będzie skakał jeszcze kolejne 2 lub 4 lata aż to brakujące trofeum zdobędzie. Kamil pewnie chciałby je zdobyć, ale on jest zawodnikiem, który skacze dopóki sprawia mu to radość, a nie bo czegoś mu brakuje w kolekcji. To ie jest warunek koca kariery. I zgadzam się z opinią, że nie wolno traktować Stocha jak listek figowy na problemy, bo "Kamil jeszcze może skakać". A ktoś się go zapytał czy on jeszcze chce? Chyba nie. Wszystko na zasadzie "jaaa chceeem, on muuusi."

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @Dama_Karmelowa

    Moim zdaniem jeżeli Kamil wygra MŚwL - co miał zrobić już dwa lata temu w Oberstdorfie - zakończy karierę po tym sezonie; na szczycie. On ma na koncie tyle sukcesów, że każdy inny zawodnik może mu pozazdrościć. Schlierenzauer złota olimpijskiego, Ammann TCS, Funaki Kryształowej Kuli. Nawet Adam Małysz może Kamilowi zazdrościć kilku trofeów. Złota olimpijskiego, medalu MŚwL czy medali MŚ, IO i MŚwL w konkursach drużynowych. Mało tego, Kamil wraz ze swoją żoną prowadzi klub sportowy i tym będzie się zajmować po zakończeniu kariery.

  • Dama_Karmelowa profesor
    @Kolos

    Wymaganie od Kamila ciągnięcia kariery jeszcze nie wiadomo jak długo na poziomie bycia liderem kadry jest zwyczajnym egoizmem ze strony kibiców. Jeżeli zawodnik ma życzenie kontynuować karierę to super, ale na litość boską, dajcie Stochowi żyć i samemu podjąć tą decyzję.
    Nic mnie bardziej nie denerwuje niż twitty że "nie wyobrażam sobie żeby skończył przed Pekinem" "nie może skończyć kariery bo nie wyobrażam sobie skoków bez niego" czy wpisy tutaj, że na pewno pociągnie co najmniej do Pekinu i nie ma powodu kończyć. To jest jego życie, jego sprawa i jeżeli uzna, że to jest ten moment że rozdział "skoki narciarskie" już się skończył to trzeba będzie to zaakceptować. A jeszcze większym egoizmem jest wymaganie walki o medale, skakania na najwyższym poziomie czy bycie liderem kadry. Kamil swoje już zrobił, nawet więcej niż ktokolwiek od niego oczekiwał. Teraz należy mu się święty spokój i skakanie dla swojej własnej satysfakcji, bez presji, że jest listkiem figowym tej kadry. Czego mu życzę na resztę kariery, nie ważne jak długiej.

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec

    Eeeehhh moim zdaniem następuje koniec złotej ery w polskich skokach... niestety. My zaczynamy wracać do punktu wyjścia z lat 1996-1997 oraz 2001-2008 gdzie tak naprawdę mieliśmy tylko JEDNEGO zawodnika który walczy o trofea czy cele. Tutaj niestety sytuacja będzie podobna, ba nawet gorsza, bo po Murańce i Zniszczole nie mamy ANI JEDNEGO ZAWODNIKA, który by regularnie punktował w CoC, a o PŚ nie ma co wspominać. Jeszcze troszkę to Polska będzie przypominać USA w najlepszym okresie, gdzie będziemy mieli mocne zawodniczki, a w męskiej kadrze ciężka zapaść. Bo tak to będzie wyglądać. Jestem realistą i wiem, że popełniono masę błędów za które dzisiaj płacimy wysoką cenę.

  • Kolos profesor
    @fridka1

    Gdyby Mikeska nie odszedł w 1999 roku to by nie było sukcesów Adama Małysza, Kamila Stocha i całej reszty. Nie byłoby też pewnie tego forum... Przecież Małysz myślał nawet o kończeniu kariery...

    Nie wiem jak można negować kluczową rolę Apoliniusz Tajnera...

  • Kolos profesor
    @fridka1

    Receptą jest robienie rewolucji w kadrze B. Nie brakuje nam skoczków w dobrym wieku i z możliwościami, ale nikt łącznie z Horngaherem nie umie z nich wyciągnąć potencjału który mają.

    Kamil Stoch to naturalny lider naszej kadry, wielki mistrz to czemu miałby nie dać rady jeszcze kilka lat poskakać? Kubacki jeszcze nie całkiem 30-latek też przecież? Nie zawsze szybko da się starszych zamienić na młodszych.

    A i same skoki zmieniły się tak bardziej, że wiek 30 - 30-kilku lat nie jest już jakimś strasznym wyznacznikiem końca.

  • Kolos profesor
    @Monzanator

    Sam Adam Małysz mówił, że w pewnym momencie z Mikeską nie dało się już współpracować. Mi to wystarczy.

    Mikeska zorganizował zręby profesjonalizmu, zorganizował fundusze to wszystko trzeba przyznać uczciwie ale koniec końców zostawił kadrę sportowo w opłakanym stanie.

  • Monzanator doświadczony
    @mjKeszely Ignoracja do kwadratu

    Święta racja. Ci, którzy piszą, że Mikeska zrujnował polskie skoki na pewno nie oglądali tej dyscypliny w latach 90. A to pewnie z 98% piszących komentarze na tej stronie.

  • Pavel profesor
    @fridka1

    Murańka i Znoszczoł pokazywali, że są w stanie solidnie punktować w PŚ, to nie Kazachowie, którzy nigdy nic nie pokazali i nagle ktoś by zaczął liczyć, że zaczną zdobywać 100pkt PS. Nic tylko brać ich pod swoje skrzydła i pokzać swój kunszt, a nie płakać, że kadra stara. Z resztą jedynego młodego w grupie zdążył spartolić koncertowo.

  • Monzanator doświadczony

    Przynajmniej skończy się pudrowanie świni i opowiadanie bajek przez Tajnera jak to nasze skoki są w najlepszym porządku.

  • macioreal początkujący
    PLANICA 2020

    Mam dwa miejsca na wyjazd do Planicy na MŚ chętne osoby proszę o kontakt.
    Wyjazd 19.03 z Warszawy busem powrót 23.03 (4 noclegi w apartamencie, 3 konkursy, transport cena ok 1100 zł)
    Więcej informacji PRIV
    marcin.lesiuk@poczta.onet.pl

  • fridka1 profesor
    @Pavel

    Horngacherowi było łatwiej, bo obejmował młodszą kadrę o te parę lat i w totalnym kryzysie. Dolezal obejmuje kadrę raz że starszą, a dwa obejmuje ją po kilku świetnych sezonach, więc i spadek jest naturalny.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @fridka1

    Nie tyle miał w poważaniu, co po prostu prezentowali gorszą formę i trafili do kadry B i tam mieli się rozwijać...
    Niestety, na początku u Matei to działało - przekonał Ziobro do kontynuowania kariery i pierwszy sezon Jana u Horngachera względem poprzednich był w miarę ok, Zniszczoł i Murańka zapunktowali w pierwszej części sezonu.
    Potem nastąpił dziwny moment - po świętach BN kadra B zanotowała konkurs bez punktów, wszyscy ostro zjechali z formą. Prawdopodobnie Mateja popełnił jakiś błąd, ale w końcówce sezonu Wolny i Murańka prezentowali poziom na TOP10, a potem na Wolnego padł wybór by dołączył do kadry A. PZN wspólnie z Horngacherem wpadli na NAJGORSZY POMYSŁ W HISTORII PZN - zatrudnienie eksperymentu w postaci Żidka - trenera bez żadnych osiągnięć w Czechach. Nadchodzi lato - wypływa szambo - okazuje się, że był problem z implementacją metod Horngachera przez Mateję i komunikacją w kadrze. Latem jeszcze to jakoś wygląda, ale gdy nadchodzi zima.... Efektem tego było wywalenie z kadr części zawodników z kadry B, totalny regres i zapaść, więc w nagrodę został asystentem. Punkty w tym sezonie ratowali juniorzy Maciusiaka i Pilch który wtedy wystrzelił w COC. Ech. Do dziś nam się to odbija czkawką.

  • fridka1 profesor
    @Pavel

    Z Murańką i Zniszczołem to nic nie zrobił Stefan, Kuttin w swoim czasie miał zbudować drużynę wokół Małysza i nic z tego nie wyszło. Lepistoe zwolnili, bo oprócz Małysza z resztą nic nie zdziałał. Takie to mamy "wieczne talenty". Jak czytam n-ty raz "Mamy Murańkę"... Mamy go czternasty rok i nic. A Dolezal pracuje od roku.

  • Adam90 profesor

    Mi się wydaje ,ze inne ekipy mają podobnie i też bazują na tych samych skoczkach tyle, ze są młodsi.

    Np Słowenia ma fajna ekipę, bo jest młoda. Peter Prevc jest najstarszy z tej ekipy. Natomiast tylko Austria ma nowych młodych zawodników a bazuje tylko na Krafcie czy Gregorze jesli chodzi o znane nazwiska

    Np Norwegia ma jednego nowego skoczka reszta to jest ta sama ekipa.

    Japończycy bazuja tez na tych skoczkach tylko wczesniej o nich nie słyszeliśmy.

    Niemcy mają całkiem fajną ekipe młoda.

    Nas tez czeka pokolenie, które do nas zawita..takze spokojnie, na razie bazujemy na tych samych skoczkach od 10 lat.

    Jak Ziobro i Biegun nie zawiesiliby kariery to bysmy mieli młodych :)

  • fridka1 profesor
    @Pavel

    Horngacher też bazował na starym betonie i dopóki miał wyniki to mało kogo obchodziło co tam na zapleczu. Młodszych, przeważnie, miał w poważaniu. Kiedyś każde dziecko chciało być Małyszem. Dziś dzieciaki nie garną się do tego sportu, to też swoje robi.

  • Pavel profesor
    @fridka1

    A to ktoś Dolezalowi zabronił wziąć do kadry młodszych skoczków i się wykazać? Był Murańka, był Zniszczoł, był Wąsek, trzeba było brać i pokazywać kunszt trenerski. Prawda jest taka, że doświadczeni zawodnicy nie potrzebują bardziej koordynatora niż trenera bo sami są w stanie wyeliminować błędy. Natomiast jedyny młodszy zawodnik w kadrze został dokładnie spartolony.

    Teraz to łatwo zrzucać na wiek kadry, ale po to zatrudnia się trenera, aby dodał coś od siebie, jakąś nową twarz wprowadził na wyższy poziom. Horngacher doprowadził Kota do wygranych PŚ, Hulę do walki o złoto IO, Kubackiego do 10-tki PŚ, Żyłę ustabilizował na poziomie czołowej 5 świata, a Stoch pod jego wodzą zaliczył niemal połowę wszystkich swoich wygranych. Kogo odkrył Dolezal? Nikogo. Kogo wprowadził na wyższy poziom? Jedynie Kubackiego.

  • krzychoSt weteran
    @Kolos

    Niestety jest tylko 30+. Wolny to był ale w zeszłym sezonie bo w tym ma duże problemy zakwalifikować się do 2 serii, Kot radzi sobie w drugiej lidze ale to daje niewiele więcej niż 3 a nawet 4 dziesiątkę w pierwszej. Nasze talenty Murańka, Zniszczoł czy Wąsek nie istnieją - więc kto będzie za 2 sezony skakał? Będziemy w sytuacji dzisiejszych Czechów!!!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl