Niemcy sondują możliwość organizacji zawodów z kibicami

Bundesliga ma stanowić wzorzec dla niemieckich komitetów organizacyjnych poszczególnych wydarzeń związanych ze sportami zimowymi. W środowisku skoków narciarskich zaawansowane prace nad wpuszczeniem kibiców na trybuny trwają m.in. w Willingen. W Garmisch-Partenkirchen trwa szacowanie potencjalnych strat mogących wyniknąć z zakazu wpuszczania fanów.

Stephan Leyhe

Skocznia w Willingen

fot. Tadeusz Mieczyński

Trwająca pandemia koronawirusa krzyżuje plany lokalizacjom żyjącym z wizyt tysięcy kibiców i wspaniałej atmosfery panującej wokół areny toczącej się rywalizacji. Już dziś wyjścia z trudnej sytuacji szuka się m.in. w Hesji, gdzie na koniec stycznia zaplanowano mini-cykl Willingen Six, który w terminarzu zajmie miejsce znanego z ostatnich lat Willingen Five.

Zobacz też: Willingen Six zastąpi Willingen Five

Juergen Hensel, szef komitetu organizacyjnego Pucharu Świata w Willingen, brał ostatnio udział w spotkaniu mającym na celu wypracowanie rozwiązań pod kątem przyszłorocznego wydarzenia. Celem jest otrzymanie zielonego światła na wpuszczenie fanów sportów zimowych na trybuny Muehlenkopfschanze. Niemiecki Związek Narciarski otrzymał już konkretny plan działania, który zawiera m.in. spersonalizowany system biletowy. - Wszyscy kibice będą skanowani kilkukrotnie, aby kontrolować ich pobyt na terenie poszczególnych bloków stadionu - mówi Hansel cytowany przez wlz-online.de.

Klub z Willingen jest też w stałym kontakcie z konstruktorem trybun, aby zagwarantować niezbędną ilość miejsca dla pojedynczych kibiców, par małżeńskich czy grup rodzinnych. Początek dystrybucji wejściówek na styczniowe konkursy zaplanowano na październik. Organizatorzy niemieckich zawodów liczą, iż zapowiadana druga fala epidemii nie okaże się równie groźna, co pozwoli zimą na uczestniczenie kibiców w imprezach sportowych choćby w mniejszym niż dotąd stopniu.

Niemcy jako wzór do naśladowania stawiają Lipsk, gdzie lokalne władze już zezwoliły na częściowy powrót sympatyków piłkarskiego klubu na stadion. Ma to nastąpić we wrześniu, na kiedy zaplanowano start Bundesligi 2020/21. Stadion będzie mógł być wypełniony w 50%, a nos i usta każdego z fanów będą musiały być zakryte maseczką. Do realizacji planu konieczne jest jednak podtrzymanie trendu spadkowego w liczbie wykrywanych zakażeń koronawirusem. O podobne pozwolenie starają się też zespoły z innych części kraju.

Zobacz też: Z kibicami lub bez - konkursy w Niemczech i Austrii niezagrożone

O możliwych wariantach debatuje się również w Garmisch-Partenkirchen, gdzie od lat odbywa się tradycyjny konkurs noworoczny. - Ustaliliśmy już budżet zawodów, natomiast ze względu na pandemię pozostaje duży znak zapytania przy kibicach. Sprawdzamy, jak może to wyglądać przy pustych trybunach - tłumaczy Michael Maurer, szef komitetu organizacyjnego imprezy oraz lokalnego klubu. Jak czytamy na łamach serwisu merkur.de, przy zmniejszeniu wydatków i braku kibiców straty mogą wynieść około pół miliona euro.

W kontekście Ga-Pa ważne będzie stanowisko władz Bawarii, na które czekają organizatorzy. Działacze podkreślają, że zwyczajowo przygotowania do noworocznych zawodów zaczynają się już pod koniec wakacji. Niedawne ustalenia tamtejszych polityków mówiły o zakazie imprez masowych do 31 października. Kolejna decyzja może mieć ogromne znaczenie dla zespołu z Ga-Pa, który już dziś nie liczy na pełen stadion mogący pomieścić 20 tysięcy sympatyków skoków narciarskich. - Jeśli dostaniemy zezwolenie choćby na 5 tysięcy kibiców, chętnie ich przyjmiemy - zapewnia Maurer, który również z zaciekawieniem i dużą wiarą zerka w stronę wiodącej w Niemczech prym Bundesligi.