Konkursy w Rosji bez czołówki polskiej kadry? "Nie wykluczamy startu"

  • 2020-11-01 17:12

Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) oferuje wszystkim reprezentacjom odpłatne loty czarterowe. Krajowe związki narciarskie kreślą plany logistyczne związane z Pucharem Świata 2020/21, który rozpocznie się za niespełna trzy tygodnie w Wiśle. Po konkursach w Polsce planowane są zawody w Finlandii i Rosji. Których Biało-Czerwonych zobaczymy w Ruce i Niżnym Tagile? - Nadal bierzemy pod uwagę wszystkie warianty - mówi nam Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego. - Będziemy zerkać na poczynania innych ekip -  dodaje Grzegorz Sobczyk ze sztabu szkoleniowego kadry narodowej.

Grzegorz SobczykGrzegorz Sobczyk
fot. Tadeusz Mieczyński

- Staramy się myśleć indywidualnie, aby nie być uzależnionym od planów FIS. Kreślimy różne scenariusze, mamy pomysły awaryjne. Michal Doležal jest w stałym kontakcie z Sandro Pertile. Puchar Świata rozpocznie się w Wiśle, po czym będziemy mądrzejsi. Trwają rozmowy z przedstawicielami wszystkich ekip. Start rywalizacji w Polsce stawia nas w dość uprzywilejowanej pozycji, ponieważ odchodzi problem związany z podróżami - zauważa Grzegorz Sobczyk, asystent trenera Michala Doležala.

Zobacz też: Długa rozłąka kadrowiczów z rodzinami? "To nasza praca, musimy to zaakceptować"

Działacze FIS rozesłali do poszczególnych związków narciarskich oferty lotów czarterowych, które mają pomóc w rozegraniu przedświątecznej części sezonu. Połączenia szykowane przez FIS nie będą jednak bezpłatne. - Czekamy na jeszcze jedną propozycję, wszystko ma wyjaśnić się w nadchodzącym tygodniu. Trzymamy się jednak własnych planów. Trudno przewidzieć dynamikę kolejnych tygodni. Czy zostaniemy wpuszczeni do Monachium, skąd ma wyruszyć czarter do Finlandii? Niemniej, czekamy na ostateczną ofertę i koszty związane z czarterem. Wtedy będziemy decydować - zapowiada Sobczyk w rozmowie ze Skijumping.pl.

W jaki sposób Biało-Czerwoni dotrą w okolice Laponii? - Cała grupa, która pojedzie do Finlandii, musi wykonać testy pod kątem COVID-19. Nikogo to nie ominie. Dobrze byłoby mieć na miejscu samochody, niezależnie od tego, czy zawodnicy polecą czarterem. W przypadku nieprzewidzianych sytuacji zawsze można wsiąść we własny samochód i wrócić z północy Europy. My, jako sztab, zapewne udamy się do Ruki na kołach - przewiduje trener.

Zobacz też: Samochodem i promem do Ruki, bez liderów do Rosji? PZN planuje zimową logistykę

Karawana Pucharu Świata prosto z Finlandii ma dostać się czarterem do Rosji, skąd wszystkie ekipy wrócą po tygodniu do Słowenii, gdzie odbędą się przeniesione z marca mistrzostwa świata w lotach narciarskich. Czy polski zespół podtrzymuje stanowisko, że w Niżnym Tagile nie zobaczymy czołowych polskich skoczków? - Ktoś z Polski tam poleci. Będziemy zerkać na poczynania innych ekip, wszystko dzieje się bardzo szybko. W trakcie zawodów Wiśle, po rozmowach o planach innych drużyn, wszystko powinno się wyjaśnić - odpowiada 39-latek.

- Najgorszy w kontekście początku sezonu jest Niżny Tagił. Jeśli ktoś zachoruje w Rosji, gdzie wszyscy będą testowani też przed wylotem, wówczas czeka go dwutygodniowa kwarantanna na miejscu. Zastanawiamy się nad tym, bo jak wróci ktoś, kto otrzyma pozytywny wynik testu? Kto zapłaci za dodatkowy pobyt w Rosji i zorganizuje transport do domu? - zastanawia się Sobczyk. 

Zobacz też: Niżny Tagił czeka na najlepszych skoczków

Do sprawy odniósł się też Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego. - Nadal bierzemy pod uwagę wszystkie warianty logistyczne. W grę wchodzi wymiana startujących zawodników i towarzyszących im członków sztabu szkoleniowego na pewnym etapie. Czartery FIS nie do końca nam pasują, więc to najmniej możliwa opcja. Przy obecnej sytuacji czas podejmowania decyzji zdecydowanie się opóźnia, nie wykluczamy nawet startu czołówki w Rosji - podkreśla działacz.

Zobacz też: Trzy loty czarterowe FIS w trzy tygodnie


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7690) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Generalnie to wszystko jest kwestią odpowiedniego zaplanowania z odpowiednim wyprzedzeniem. A czasu było dużo i nadal trochę jest na to. Bo wiadomo, że tydzień przed wiele się nie da wykombinować. Ale miesiąc czy dwa przed już tak.

    W końcu zjawisko organizowania dodatkowych konkursów PŚ na różnych skoczniach jest znane od dawna :)

    Należałoby więc choćby rozważyć wariant np. rozegrania 4 konkursów od czwartku do niedzieli na jednej skoczni, po czym dwa tygodnie przerwy. To by redukowałoby choćby koszty noclegów.

  • Oczy Aignera profesor
    @Skokowy66

    "Skoki Narciarskie 2002. Serdecznie zapraszam - Adam Małysz."

  • Naczelny Ironista stały bywalec

    Siedem akapitów tekstu o niczym. Być może, dyskutujemy, zobaczymy co inne ekipy, blabla, trener jest w kontakcie z Pertile (wysłał mu SMS dwa miesiące temu? - bo to taki "kontakt" z pewnością), coś tam za tydzień, może samochodem, może czarter, może na słoniach i tym podobny bełkot. To wy Sobczyk z ekipą wiecie chociaż, jak się nazywacie?

  • Lataj profesor
    @SchwarzerAdler

    Nikt nie wiedział, jak radzić sobie w nowej sytuacji. Myśleli, że uda im się przytłumić wirusa, ale potem uznali, że takie ograniczenia są głupie, bo doszłoby do krachu finansowego, więc poluzowali je trochę.

  • SchwarzerAdler weteran

    Śmieszne jest to że w tym roku w marcu, na początku tej pandemii odwoływano PŚ w lotach narciarskich a teraz kiedy na grudzień przypadnie zapewne szczyt zachorowań to twardo obstawia się skakanie po różnych krajach świata i kolejną odsłonę mistrzostw.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @grzmiwuj

    Tym bardziej, że w niektórych krajach jest dużo obiektów. Można by było cały miesiąc rywalizować w jednym kraju.

  • Pavel profesor
    @grzmiwuj

    Oczywiście, że tak. Tylko, że slogany pisane w internecie są proste, a rzeczywistość już taka nie jest .W grę wchodzi produkcja sygnału TV, komitety organizacyjne poszczególnych konkursów, pozwolenia z gmin na rozgrywanie imprezy, zakwaterowanie tygodniowe, lub dłuższa dla ekip, pozyskanie sponsorów, zamknięte granice itd. Po prostu skalkulowali, że być może uda się rozegrać 50% PŚ i tyle.

  • grzmiwuj doświadczony
    @Pavel

    Wiem, próbuje właśnie przebijać się z tym komunikatem od dłuższego czasu. W zamian wyslu[***]ę, że niepotrzebnie marudzę. Co do odległości - mimo wszystko chyba przyznasz, że zorganizowanie dwóch weekendów z rzędu w Finlandii, potem ze czterech w Niemczech i np. dwóch w Polsce daje większe szanse powodzenia, niż skakanie z tygodnia na tydzień w cyklu Polska - Finlandia - Rosja - Słowenia...

  • Pavel profesor
    @grzmiwuj

    Niemcy zamykają granice, podobnie Polska i co ci dają regionalne zawody? Problem nie stanowi odległość, ale restrykcje w poszczególnych krajach, te wszystkie kwarantanny, zamknięte granice to logistyczna masakra i w zasadzie można już przyjąć, że klasyfikacja na koniec sezonu będzie zabawna.

  • grzmiwuj doświadczony

    Patrzę i nie pojmuję. Czy ci ludzie w FIS są tak głupi i oderwani od rzeczywistości, czy aż tak są związani umowami sponsorskimi, telewizyjnymi itp.? Przecież aż się prosi wprowadzić regionalną wersję kalendarza już teraz, ograniczyć te dalekie podróże. Po cholerę tak komplikować, forsować jakieś Tagiły? Dziecko przecież widzi, że powoduje to tylko problemy logistyczne, niepotrzebne ryzyko i wypaczy wyniki.

  • Pavel profesor
    @janbombek

    Jeszcze kilka dni i będziesz miał problem, aby pojechać z Polski do Niemiec, tak więc można się bawić kalendarzem do woli, ale pewnych spraw się nie przeskoczy.

  • janbombek doświadczony

    Było dość czasu, żeby tak zmienić kalendarz aby PŚ mógł się odbyć bez większych komplikacji. Natomiast takie forsowanie na siłę zawodów w odległych miejscach spowoduje, że cały sezon będzie wypaczony. Do pewnych miejsc pojadą tylko nieliczni, innych zatrzyma kwarantanna, będzie taka szarpanina.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    My jesteśmy bogaci, co się boisz Piotrze, stać nas na śnieg przy 15 stopniach to co to dla nas takie czartery :) Tydzień produkcji śniegu i cała zima opłacona.

  • Skokowy66 stały bywalec

    Sezon trochę będzie rozgrywany po trupach do celu. Najważniejsze żeby wszystko odbywało się zgodnie z planem i ze wszystkimi bohaterami tej zabawy pod tytułem Skoki Narciarskie.

  • Kolos profesor

    Trochę słabo z tymi kosztami czarterów od FIS-u... Mogli chociaż dać preferencyjne ceny a nie takie słone (aczkolwiek wiadomo, że czarter swoje kosztuje i to więcej niż lot regularny). A to jest tylko strzał w kolano dla FIS-u - prawie nikt na to nie pójdzie i wszyscy i tak będą sobie sami rzepkę skrobać...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl