Okiem Samozwańczego Autorytetu: Nowa normalność i stara normalność

  • 2020-11-23 00:07

Bomba poszła w górę. Wyścig trwa, za nami pierwsza prosta. Tradycyjna już inauguracja w Wiśle pokazała, że skoki w nowej normalności są możliwe. Ale też przypomniała nam, jak wygląda ta stara normalność.



Zacznijmy od gratulacji dla organizatorów. W zgodnej opinii dziennikarzy, sportowców i sztabów, Wisła spisała się w roli organizatora zawodów w dobie pandemii bez zarzutu. W dodatku udało się coś, co w Wiśle zawsze przysparzało najwięcej problemów. Zeskok skoczni wreszcie przestał przyprawiać wszystkich o ból głowy. Jednych w przenośni, innych (tych co nie radzili sobie z lądowaniem) całkiem dosłownie. Choć rok temu dyrektor skoczni Andrzej Wąsowicz twierdził, że walka z pogodą w środku jesieni jest już ponad jego siły, to jednak postanowił spróbować raz jeszcze. I to z najlepszym, jak dotychczas, efektem. Jeden upadek przez cały weekend. Zaznaczmy, że ewidentnie w przypadku, gdy zawodnik przeciągnął skok. Strefa lądowania i odjazdu była zdaniem delegata technicznego przygotowana idealnie. Odpowiednio miękka, perfekcyjnie równa. Nie zmienia to mojej ogólnej opinii na temat listopadowej inauguracji, którą wyraziłem rok temu w felietonie „Zawartość sportu w sporcie”. Ale z całą pewnością cieszy fakt, że da się przynajmniej tę imitację śniegu przygotować tak,  by była bezpieczna dla sportowców.


Produkcja śniegu na skoczni w Wiśle

Co nas jeszcze mogło ucieszyć w ten weekend? Wygranie kwalifikacji przez Kamila Stocha. To był fajny prognostyk. Niestety, Kamilowi przyplątała się migrena i na prognostyku się skończyło. Czy cieszy nas trzecie miejsce drużyny w sobotnim konkursie? Raczej umiarkowanie kontentuje. Biorąc pod uwagę piątkowe skoki czy sobotnią serię próbną, trzecie miejsce było planem minimum. To minimum udało się zrealizować.

Niedziela, z gracją starej ciotki gubiącej przy niedzielnym obiedzie sztuczną szczękę w talerzu z pomidorową, przypomniała nam starą normalność skoków narciarskich. W sumie fajnie, że dopiero niedziela, nie piątek. W piątek czy sobotę mogliśmy cieszyć się jeszcze z powrotu naszej ukochanej dyscypliny, chłonąć biel zeskoku, dźwięk nart szorujących o rozbieg i ogólnie jarać się tym, czym każdy z nas najbardziej się jara w tym najcudowniejszym na świecie sporcie. Dopiero w niedzielę dopadły nas stare zmory: wariujące strzałki, czerwone światełko, dłuższe i krótsze przerwy w skakaniu. I kwintesencja tego stanu – metry, które zbyt często były przełożeniem tchnień Eola, nie klasy sportowej zawodników. Nie ma sensu się tym frustrować. Trzeba pogratulować tym, co oprócz przywiezienia na skocznię świetnej dyspozycji trafili jeszcze na łut szczęścia. I życzyć pechowcom, by w przekroju sezonu los oddał to, co zabrał na zboczu Cienkowa.

Rzućmy okiem na  „who is who in skoki – listopad 2020”. Na pierwszy rzut niewiele się zmieniło w porównaniu z końcówką zeszłego sezonu. Najbardziej widoczną różnicą jest Halvor Egner Granerud. Norweg zwrócił na siebie uwagę dwa lata temu, notując kilka dobrych wyników, między innymi w Engelbergu i Zakopanem. Kolejna zima była jeszcze lepsza. Wicemistrz świata juniorów (Râșnov 2016) otarł się nawet o podium w Sapporo. Ostatecznie w PŚ został sklasyfikowany na 15. miejscu. Z Norwegów lepsi tamtej zimy byli tylko Johansson i Forfang. A następnej zimy Granerud przepadł. Po przeciętnych występach w PK nawet tam stracił miejsce w kadrze. Trochę niespodziewanie dostał szansę w PŚ w Rumunii i jej nie wykorzystał. Latem w Wiśle się nie pojawił (zresztą Alexander Stöckl posłał do Polski tylko trzech skoczków) więc trudno było coś o jego formie powiedzieć. Błysnął srebrnym medalem na krajowym czempionacie w Trondheim. W ten weekend potwierdził, że drzemie w nim moc. Czy przebudziła się na dobre, to będzie można powiedzieć w marcu. Ale bez zbędnego ryzyka można stwierdzić, że będzie tej zimy zawodnikiem liczącym się w czołówce. Jego problemem była do tej pory chimeryczność, a przecież Granerud nie jest już nieopierzonym juniorem. W PŚ debiutował w wieku 20 lat, teraz liczy już sobie ich 24. Jeśli będzie potrafił ustabilizować formę – będzie kandydatem do trofeów. Jeśli nie – skończy się pewnie pojedynczymi miejscami na podium, przeplatanymi słabszymi występami. Z odpadaniem w pierwszej serii włącznie.


Halvor Egner Granerud

Tymczasem reflektory skupione są na Markusie Eisenbichlerze. Czy też na popularnej Ajzenbiśli – jak chce Sebastian Szczęsny. W Wiśle wygrał swój drugi pucharowy konkurs (Ajzenbiśla, nie Szczęsny). Pierwszy raz dokonał tego w Planicy i było to 22 marca 2019 roku. A teraz wygrał 22 listopada. Jeśli dodamy, że tytuł w Seefeld (a właściwie w Innsbrucku) wywalczył 23 lutego, mamy gratkę dla tych, co w skokach jarają się cyframi, a w życiu czarną magią. Mistrz Świata z Seefeld został po raz pierwszy w swej karierze liderem PŚ. Poprzednim niemieckim liderem PŚ był Karl Geiger. Dla Karla tamto liderowanie nie zakończyło się ostatecznie sukcesem. Jak doskonale pamiętamy, Puchar zdobył wtedy Stefan Kraft. Eisenbichlerowi pewnie marzy się pójść w ślady innego Niemca. Ponad 20 lat temu Martin Schmitt, broniąc zresztą tytułu wywalczonego rok wcześniej, został pierwszym liderem kolejnego sezonu i nie oddał plastronu aż do finału w Planicy.


A wracając na chwilę do prognostyku Kamila. Trzymajmy się tego piątkowego prognostyku. Bo to ważne przede wszystkim w kontekście mistrzostw świata w lotach. Pojedynczych konkursów Kamil powygrywał na pęczki, Kryształowe Kule ma dwie, tak samo ze złotymi orłami. Jest też mistrzem świata i mistrzem olimpijskim. Ale z lotów ma „tylko” srebro. I choć dla 99,9% skoczków to „tylko” to jest „aż”, choć w opinii wielu fanów medal z lotów to najmniej cenne z najbardziej cennych trofeów, to przecież każdy fan skoków wie, o co toczy się gra. O Wielkiego Szlema w Skokach. Coś, co ma tylko Nykänen.

Ok, odleciałem trochę z tymi lotami. Wróćmy na chwilę do Wisły. Nie raz i nie dwa pisałem, że lubię konkursy drużynowe. Choć skoki to w zasadzie sport indywidualny i robienie z niego rywalizacji drużynowej wydaje się być nieco wymuszone, to jednak pociąga mnie ta koncepcja. Ale do czasu. A czasy mamy takie, że dominacja Żelaznej Szóstki staje się wręcz nieznośna, a do zawodów rzadko kiedy przystępuje więcej, niż 9 zespołów. I w tych okolicznościach przyrody i tego, niepowtarzalnej, konkursy drużynowe stają nudne jak flaki z olejem. To moim zdaniem kolejne wyzwanie dla Sandro Pertile. Być może trzeba odświeżyć jakoś ich formułę, albo ograniczyć ich częstotliwość. Na razie mamy działania idące w przeciwnym kierunku. Ponieważ pandemia stwarza zagrożenie, że na starcie mogłoby się stawić mniej, niż 8 zespołów, FIS zmniejszył wymagany limit do 6. A więc – nieważne, że rywalizacja taka ma mały sens i coraz gorszą widowiskowość – róbmy ją pomimo to. Ja bym chciał, żeby wymyślono coś, co sprawi, że te konkursy znów staną się ciekawe. A tymczasem będziemy coraz częściej oglądać pierwsze serie, po których nikt nie odpada.


Sandro Pertile

A przecież nowemu dyrektorowi nie brak fantazji i nie boi się stawiać na pomysły nowatorskie. Udowodnił to propozycją, by kibicem mogli oglądać mistrzostwa w Planicy z samochodów ustawionych na parkingu skoczni. Normalnie pomysł byłby odebrany jako żart. Ale w czasie epidemii wcale nie wydaje się taki głupi. W USA kina samochodowe są bardzo popularne, a obecnie przeżywają druga młodość. Przed pandemią istniały też na Wyspach Brytyjskich, a od pół roku ich liczba rośnie błyskawicznie. Potrzeba matka wynalazku, a od czasu, gdy pojawił się koronavirus SarsCov 2, potrzeby i wynalazki mnożą się, jak grzyby po deszczu. Pytanie tylko, czy ktoś sprawdził w praktyce,  jaka jest widoczność z parkingu w Planicy. Z tego co pamiętam, jest on znacznie oddalony i widoczność jest kiepska. Trzeba by na pewno wspomagać się telebimami, a wtedy przebywanie na terenie skoczni może dla wielu osób stracić sens. Z drugiej strony przecież i tak na koncertach rockowych wielu ludzi ogląda muzyków tylko na telebimach, bo w naturze widać tylko małe figurki skaczące po widocznej w oddali scenie. Jeśli pomysł zostanie zrealizowany i wypali, będzie to niewątpliwie sukces Włocha.

I znów odleciałem z Wisły do Planicy. Widać, właśnie w tym kierunku wieje. Czas kończyć. Jako że pierwszy felieton tej zimy, to daruję sobie tabelki, co chyba i tak już jest tradycją.

Cytat zupełnie na temat:
Jakub Kot: „Zawodnik czuje, że ta narta mu gra.”

Ale skecze Monty Pythona, czy Marsz Żałobny Chopina?

Cytat zupełnie nie na temat:
„James Bond ma licencję na zabijanie, a my na kłamanie. Tylko dla niepoznaki nazywamy ją dyplomem ukończenia studiów prawniczych.
Remigiusz Mróz


I to by było na tyle z Wisły. Pierwsze koty za płoty, pierwsze śliwki robaczywki, nie róbmy draki, od tego są rumaki. Za tydzień rumaków nie będzie, będą renifery. Prócz reniferów dwie rzeczy są pewne: - karjalanpaisti i mróz. Prognozy nie przewidują tym razem arktycznych warunków. Mrozik ma być lekki, śniegu akurat tyle ile trzeba, wiatr w wartościach akceptowalnych. To jak już ma być taka sielanka, to może jeszcze jakieś polskie zwycięstwo?   

***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nie czytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.
P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9373) komentarze: (92)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Kolos

    Jeszcze jedno, gdyby Polak za takie lądowanie dostał noty 20 to byś pewnie powiedział, że sędziowie sprawiedliwie ocenili.

  • MarcinBB redaktor
    @dejw

    Ja się nawet mogę z Tobą zgodzić, ale nie ja podejmuję w tej materii decyzję :-)
    Poza tym ja wciąż mówię nie o apelowaniu do trolla, bo to trochę tak, jakby prosić grzecznie alkoholika, żeby przestał pić. Ja apeluję do kolegów, czy też współuzależnionych, jak to się fachowo określa, żeby przestali tkwić w toksycznym związku, siadać z nim do libacji, kończących się zwykle awanturami, przekonywać samych siebie że "może i bije, ale jest w nim coś dobrego, w sumie to wartościowy człowiek" i po prostu schowali mu butelkę ;-)
    Z tego co wiem, to opcja ta nie ukrywa odpowiedzi do ignorowanego.

  • dejw profesor
    @MarcinBB

    Tylko to próbowanie po dobroci trwa już dobre 3 lata ;) To już chyba ten czas, żeby zdać sobie sprawę, że to nie ma sensu; poprawy nie ma i nic nie wskazuje na to, że miałaby nastąpić; więc może pora coś zmienić? Ja to widzę tak, że jeśli zapraszasz do domu wielu gości, a ten jeden "znajomy, znajomego znajomego" robi ci w domu totalny syf i demolkę, to naturalne że się go wyrzuca i nie chce raczej widzieć ponownie. Nie daje możliwości ponownego wchodzenia czy to przez okno, czy przez podkop, czy wlatującego przez komin ;)

    Możliwe że się mylę, ale opcja ignoruj wyłącza nie tylko komentarze tego osobnika, ale też wszystkie inne odpowiedzi do niego, w danym wątku?

  • MarcinBB redaktor
    @dejw @dejw

    Przekażę sugestię czynnikom decyzyjnym. Jednak zawsze jestem zwolennikiem że zanim się ktoś zdecyduje na bezwzględne restrykcje, to powinien spróbować po dobroci. Troll zawsze znajdzie sposób, szczególnie, jeśli ma jakąś tam wiedzę informatyczną. Im więcej ludzi go ignoruje, tym mniejszą ma pożywkę. Właśnie po to pojawiła się na forum opcja "ignoruj".
    Pozdrawiam

  • dejw profesor
    @Pavel

    Piotruś jak sobie coś ubzdura, to dla niego zawsze białe będzie czarne, i nie ma żadnej opcji że cokolwiek jest w stanie zmienić jego punkt myślenia, zwłaszcza logiczna argumentacja i podawanie faktów na tacy ;)

  • dejw profesor
    @MarcinBB

    Co do przekazu oczywiście zgoda, natomiast dla mnie jest sprawą wiadomą, że ten apel nie zda się na nic. Ten dzban jest na tyle upierdliwy, że potrafi bardzo skutecznie podnieść ciśnienie młodszym użytkownikom, których na forum obecnie jest zdecydowana większość; a i po reakcjach Wojciechowskiego widać, że i Ci bardziej "wiekowi" i posiadający ogromny RiGCz uważają takiego osobnika za na swój sposób wartościowego.
    Po co ma iść gdzie indziej, skoro tutaj bawi się doskonale? Będzie prowokował, "ironizował", hejtował, wyśmiewał wszystko i wszystkich itd. Redakcja da kolejne apele, a on dalej będzie robił swoje i zawsze znajdzie jakiś odbiór.
    Więc może zamiast apeli, to poważniej zastanowić się co ulepszyć, żeby takiego osobnika po prostu nie wpuszczać, lub zdecydowanie ograniczać wejście w sekcję komentarzy?

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB

    Nie zgadzam się stanowczo z tym, że tak jest zawsze. I nic już faktycznie nie mam więcej do dodania.

  • MarcinBB redaktor
    @Wojciechowski

    Dlatego, że u niego to jest zawsze tylko wstępem do pyskówek.
    Jesteś wolnym człowiekiem, ja tylko proszę.
    I na tym kończę, bo wolę z Tobą dyskutować na inne tematy. Ten jest najmniej wart naszego czasu.

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB

    A ja nie widzę powodu, żeby ignorować gościa, który potrafi czasem pisać sensownie, do rzeczy i na temat. Również pozdrawiam.

  • MarcinBB redaktor
    apropos trolla

    Szanowni czytelnicy-komentatorzy.
    Ponawiam serdecznie moją prośbę - ostatnie zdanie z felietonu.
    Nie karmcie trolla.
    To jedyny sposób, by sobie poszedł gdzie indziej.
    Najlepiej dajcie mu po prostu ignora.
    My możemy banować jego kolejne wcielenia, ale on będzie wciąż zakładał nowe, bo nic innego ciekawego do roboty w życiu nie ma. Ale jak wszyscy go zignorują, to mu się znudzi i pójdzie szukać uwagi gdzie indziej.
    Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za ciekawą i kulturalną dyskusję.

  • Wojciechowski profesor
    @Naczelny Ironista

    Może ja nawet i bredzę, ale ty kłamiesz. Człowiek honoru na miarę naszych czasów. Jak ci z tym dobrze, żyj tak sobie. Mnie z tym średnio dobrze. Nie mam za to problemów z czytaniem czegoś, co nie istnieje i nie istniało.

  • Karpp profesor
    @Naczelny Ironista

    Sluchaj musisz byc konsekwentny. Wszystkich uczysz poprawnej polszczyzny, to doczytaj moją nazwę poprawnie. Nie oznacza ona mordowanej na święta tradycyjnie ryby ;))

  • Karpp profesor
    @Naczelny Ironista

    Czyli jak? Nie zawiedziesz nas? Jak Cie zbanują to znowu tu wrócisz? Który to już raz? Ile tych nazw było? Msad Bajlando. Co tam jeszcze?

    Jak nie poobrażasz wszystkich to nie możesz zasnąć? Więc dziś zaśniesz usatysfakcjonowany

  • Wojciechowski profesor
    @Naczelny Ironista

    Ale klep się sam ze sobą, jak chcesz, co mi do tego?
    Czemu ty masz tę niesamowicie wredną przypadłość, że nie odnosisz się do większości pytań ani odrobinę, tylko kluczysz jak zając? Jak mogłeś cytować gościa, że coś napisał, skoro tego nie napisał? Duchem Świętym jesteś czy jak?

    Jak cytowałeś, to proszę bardzo. Jakoś dziwnym trafem widziałem twoje wpisy przed ich skasowaniem i na tej podstawie mogę stwierdzić tylko to, że bredzisz.

    PS. A za co ktoś miałby mnie banować to nie wiem, nie znam w regulaminie (którym przecież jawnie gardzisz) punktu „bo tak orzekł Naczelny Ironista”. Jakieś klepanie po pleckach, ludzie, co za kawał głupot. Pisze ten, który wszelką głupotę świata tępi, a takie jakieś fantasmagorie wypisuje, że najlepiej rozpocząć karierę w literaturze fantasy.

  • Oczy Aignera profesor
    @Seba Aka Krzychu

    To połączenie Rico Parpana ze Stefanem Pieperem. Aż przychodzą na myśl "fenomenalne" loty Szwajcara w Planicy.

  • Wojciechowski profesor
    @Naczelny Ironista

    No jakoś nie zauważyłem, tym bardziej że... nie miałbyś czego cytować, bo tak nie napisał. Chyba że jego wypowiedź też zniknęła, ale wtedy... tym bardziej nie miałbyś czego cytować. Logika, logika...

  • Wojciechowski profesor
    @Naczelny Ironista

    Też dobry jesteś, wymyśliłeś sobie, że według @HAZARDa gość ma na imię Firhil, chociaż... nigdzie tak nie napisał. Ale widocznie mnie, dzbana, oczy mylą.

  • Pavel profesor

    Tak swoją drogą widzę, że nasz Piotruś pomimo kilkunastu cytatów z prezesa, źródeł których tak się domagał, dalej z uporem maniaka twierdzi, że drużynówki to zły FIS nam wtyka na siłę :)

  • Pavel profesor

    Rzucę wam filmik pewnego komentatora piłki nożnej czym się kieruje wymawiając nazwiska pilkarzy podczas transmisji. Przekaz jest na tyle uniwersalny, że i do skoków można podciągnąć.

    https:// www.youtube. com/ watch? v=phsBlOs9wYg

    edit. Usuńcie spacje.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Kolos

    Był pewien komentator który to nazwisko wymawiał Pajper.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Ogólnie myślę tak – jeśli możemy wymówić w miarę prawidłowo obce nazwy, imiona czy nazwiska używając głosek, jakie mamy w polskim, to starajmy się tak robić. Jeśli się nie da, to już gorzej i nie ma co robić tego nieraz na siłę. Z samym Prevcem jest akurat tak, że to „v” możemy przeczytać bez problemu jak nasze „ł”, ale już wcześniejszego „e” nie da się tak łatwo, bo u nas takiego dźwięku po prostu nie ma.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Nie no, Peier sam kiedyś tłumaczył, że „Peje” z akcentem na drugą sylabę, zresztą „normalnie” po francusku byłoby tak samo. „Aj” czytałoby się tylko wtedy, gdyby nazywał się „Pailler”.

  • StrasznyRybolakOtchlani doświadczony
    @Kolos

    Jak "z francuska" to chyba raczej "peje".

  • Kolos profesor
    @jogas

    W przypadku Prevca "Prełca" to nie tyle "poprawna" wersja wymowy co po prostu podobno tak się wymawia wg. samych zainteresowanych. Ale jednak przez x lat był uzus, że wymawia się "Prewc" i nagłe zmieniane tego jest bez sensu. Dla mnie Prevce zawsze pozostaną przez "w"

  • Kolos profesor
    @jogas

    Pewnie "Zyla" zamiast "Żyła" wymawia 99,99% zagranicznych komentatorów :)

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Czyta się z francuska "Paje" (ponoć tak według samego zainteresowanego) ale i tak preferują komentatorzy wymowę bardziej z niemiecka czyli "Pejer" bądź "Pajer" bo i to nie jest oczywiste.

  • jogas początkujący
    @Kolos Prełc

    Nie na siłe sie narzuca tylko to jest poprawna wymowa a jak w tvp robia co chcą a nie jak powinno byc taki jest efekt to jakbys zamiast Żyła wymawiał zyla,poprostu poprawność wypowiedzi a nie widzimisie.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Gdyby to miał być „Ajzenbiszler”, to by go pidali przez „sch”. A skąd pomysł, że „Paje”, to nie wiem zupełnie.

  • Kolos profesor
    @HAZARD

    W gruncie rzeczy dla mnie jest obojętnie jak się wymawia. Byle komunikatywnie i konsekwetnie. Z reguły pierwsza wersja jest najlepsza i najbardziej rozpowszechniona i dla mnie zawsze Peter/Domen/Cene/Nika Prevc będą "Prewc" a nie "Prełc". Mimo iż na siłę narzuca się zmianę w tej kwestii.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    No nie "Peje" bo "Paje". I o tym pisałem i niczym innym.
    Ale Eisenbichler to na pewno "Ajzenbiszler" a raczej bardziej "Ajzenbiśler" bo to "sz" to bardziej przechodzi w takie "ś" własnie

  • HAZARD weteran
    @Naczelny Ironista

    Jeśli mówisz prawdę to moja teoria jest prawdziwa. ;)

  • HAZARD weteran
    @Kolos

    Też napisałem, że nikt nie mówi poprawnie, ale dla mnie to dziwne, płacą im za to, tym bardziej w sporcie w którym jest tak mało nazwisk mogliby się ich nauczyć. :) Mówi się Pejeh (nieme h), kiedys sam Szwajcar o tym wspomniał.

  • julek16 weteran
    @Wojciechowski

    Daj mu ignorke ja mu dałem i o wiele lepiej komentarze o 95% są mniej zaśmiecone a na takich jak on szkoda czasu

  • MarcinBB redaktor
    @Wojciechowski

    Prędzej zbanujemy trolla i prowokatora, niż kogoś, komu puściły nerwy w reakcji na epitety i prymitywne zaczepki.
    Ciebie tylko poproszę: trzymaj fason. Nie warto. Masz na tym forum szacunek, na który długo pracowałeś.
    @Ironista
    Przeczytaj regulamin i stosuj się do niego.

  • King profesor
    @King

    Jeśli chodzi o naszych będę pewnie w mniejszości, ale pozostaję umiarkowanym optymistą. Raczej mało prawdopodobne, że ktoś z naszych powalczy o KK, a w klasyfikacji PN uznam za bardzo dobry wynik jeśli zajmiemy 3 miejsce, a 4 będzie w mojej opinii też w porządku. Liczę mimo wszystko, że jak przed sezonem 2019/20 zakładałem, że Dawid powalczy o TOP3 klasyfikacji PŚ (ostatecznie pod koniec przegrał i zajął 4 miejsce co i tak było pobiciem wyniku z 2018/19) tak teraz nadal liczę, że jest w stanie tej sztuki dokonać. Pamiętajmy, że on się jeszcze pewnie rozkręci na okres TCS, ale oby już ta lepsza dyspozycja przyszła na MŚwL. Wiadomo Polakom z racji wieku, mam tu na myśli Kamila, Dawida i Piotrka, będzie coraz trudniej skakać na przestrzeni całego sezonu bardzo dobrze (co nie jest niemożliwe, bo nasi ciągle udowadniają, że nie ma co patrzeć na PESEL), ale przecież nadal mogą jeszcze nie tak mało osiągnąć. Na imprezy typu MŚwL, MŚ czy IO, a nawet taki TCS (w przypadku Raw Air jest już to bardziej wymagające) to wystarczy żeby mieli szczyt dyspozycji zamiast np. chwilowego dołka i już mogą o coś powalczyć.
    I nie ma opcji, żeby za kilka lat skoki u nas upadły, a i takie głosy już po tym konkursie wczorajszym widziałem. Poza TOP6 nie wypadniemy, w najgorszym razie przez kilka lat będziemy może na końcu, ale w mojej opinii będziemy i tak pewnie lepsi od Japończyków (co do których mogę stwierdzić, że chyba już w tym wróżeniu z fusów przed sezonem przestrzeliłem to ich 2 miejsce w PN :P) i być może Słoweńców (którzy nadal nie wykorzystują potencjału swoich juniorów). Trzeba też pamiętać, że od razu wszyscy nasi zawodnicy kariery nie skończą. Dawid i pewnie Piotrek poskaczą trochę dłużej od Kamila i Stefana. A nadal liczę na to, że jeszcze swój poziom podniosą choćby Stękała, Murańka, Zniszczoł, a do swoich najlepszych wyników nawiąże, a może i przebije Wolny. W każdym razie widać już efekty połączenia obu kadr w jedną.

  • King profesor

    Prawdopodobnie nadchodzą lata dominacji Niemców. Czy już w tym sezonie czas pokaże. Pierwszy sezon Horngacher ma już za sobą, a kolejne mogą być lepsze. Najbardziej zastanawia mnie czy Eisenbichler jest w stanie skakać równo cały sezon. Jeśli tak w mojej opinii on ma większe szansę na KK niż Geiger, ale jeśli nadal będzie nierówny to Geiger będzie poważniejszym kandydatem do walki o nią.

    Austriacy też w natarciu i dla mnie nadal są najpoważniejszymi kandydatami do wygrania PN, ale już raczej nie ma szans żeby powtórzyła im się generacja jaka była za Pointnera.

    Norwegowie coś tam pewnie będą mieszać, ale u nich nie widzę na ten moment nikogo na miarę choćby tej dwójki Niemców.
    Najgroźniejsi pewnie będą na lotach i może coś ugrają na tegorocznych mistrzowskich imprezach.

    Po zawodach w Ruce jeśli będzie sprawiedliwiej niż w Wiśle będziemy mądrzejsi, ale w sumie ta skocznia też ma taką swoją specyfikę.
    Standardowo chyba Engelberg będzie tym momentem kiedy można coś stwierdzić lepiej, bo loty nie każdemu muszą pasować (mieliśmy przykład Peiera).

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @SebaSzczesnyy

    Ja do żadnego skoczka nic nie mam, jednych lubię bardziej, jednych mniej. A Eisenbichlera bardzo lubię.

  • SebaSzczesnyy weteran

    Ja to nawet nic nie mam do Eisenbichlera, Jakby Polacy mieliby być bez formy to jak dla mnie on mógłby wygrywać wszystko w sezonie. On jest po prostu sobą. Jest żywiołowy, emocjonalny. To jest taki swój chłopak
    Lepszy Ajsenbiśla niż Kraft , Kobayashi czy Geiger bo on jest chociaż śmieszny i się można pośmiać z jego reakcji i min

  • pawelf1 profesor
    Ja pi..dolę :)

    Następny zlot najlepszych w Polsce językoznawców i znowu pi..dolenie o niczym , o czymś co nikogo normalnego w ogóle nie obchodzi . Idźcie na inne forum i tam uprzykrzajcie życie . A najlepiej załóżcie sobie własne forum dla takich wariatów :):):)

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Ani po francusku „Peje”, ani po niemiecku „Ajzenbiszler”...

  • Kolos profesor
    @Karpp

    Na razie nic nie wiemy co do sezonu 2022/23 ale na pewno w sezonie 2021/22 będzie ich mniej niż w ostatnich latach.

    No i na razie nic nie wiemy w temacie Niznego Tagilu i Wisły w nowym terminie. Niby w Rosji ma nie być drużynówki a w Polsce tak. Ale to się jeszcze może zmienić.

  • Kolos profesor

    Zresztą nie trzeba po piłce nożnej szukać przykładów bo i w skokach mamy takiego Szwajcaria jak Kilian Peier i konia z rzędem temu kto wie jak to poprawnie wymawiać... Bo ponoć z francuska (czyli "Paje") sęk w tym, że żaden komentator jeszcze tego nazwiska tak nie wypowiedział.

    Co do Eisenbichlera to sprawa wydaje mi się łatwa: forma "Ajzenbiszler" wydaje się najbardziej sensowna.

  • Karpp profesor
    @Kolos

    Wcisną. Nizny będzie zaczynal z dwoma ind. A Wisła w polowie grudnia będzie miała druż.

    No widzisz czyli sezon przejściowy. W 22/23 niestety wszystko wróci do normy..

  • Kolos profesor
    @HAZARD

    Na wymowy nazwisk powiem tylko jedno: nie ma się co upierać, żeby nasi komentatorzy hiperpoprawnie wymawiali nazwiska i jeszcze bezbłędne orientowali czy dane nazwisko powinno się wymawiać z angielska, z francuska czy niemiecka.

    Tym bardziej, że pewnie prawie żaden zagraniczny komentator nie potrafi poprawnie wymówić polskich nazwisk.

  • Wojciechowski profesor
    @Naczelny Ironista

    Ty naprawdę aż tak odleciałeś, że próbujesz nam wmówić, że Holendrzy sami nie wiedzą, że to źle czytają?!

    Proszę bardzo:
    http://youtu.be/1HJXGpKmCkE#t=9s
    http://youtu.be/q5hFbnmGmTw
    http://youtu.be/zabvIO31Aj8#t=4s
    http://youtu.be/c5QKp4VWJco
    http://youtu.be/82kn9ygR5Io#t=9s

    Idź chłopie, może ta laska i w chodakach pomyka, goudą się zapycha, co tam jeszcze, ale chyba jednak Holendrzy wiedzą lepiej.

  • Kolos profesor
    @Karpp

    Tylko, że w przyszłym sezonie musieli wcisnąć MŚL w Vikersund obok Raw Air więc tenże turniej został obcięty o te drużynówki. Nic nie wskazuje, żeby w ogóle do tego grafiku jeszcze coś wciskać, tym bardziej dodatkowe zawody w lotach.

    Oczywiście obecny kalendarz na sezon 2021/2022 nie jest ostateczny i mogą w nim zająć zmiany. Ale raczej wątpliwe by dotyczyło to marca 2022 r. No chyba, że Norwegowie będą bardzo, bardzo, bardzo chcieli te drużynówki. Ale wątpliwe to.

    Najbardziej niepewna jest ta inauguracja w Niznym Tagile - niby FIS zrobił taka roszadę, ale nie jest powiedziane, że to urządza Rosjan.

    No i nie wiadomo, czy FIS zrezygnuje z wciskania drużynówki Wiśle skoro już nie będzie inaguracją.

    A i kto wie, czy po sukcesie organizacyjnym zawodów w Wiśle w tym roku (i w tym sezonie) jednak nasi działacze uznają, że róbmy dalej te inaguracje....

  • Naczelny Ironista stały bywalec
    @HAZARD

    Wszyscy bredzicie, jak potłuczeni. Info od laski, która zna perfekt holenderski, a raczej niderlandzki. Firhill czyta się... Firhill. Z akcentem, ale dokładnie tak, jak jest zapisane. "Eksperci" ze SJ... :) Dla niedowiarków jeszcze Google translate i niderlandzki z wymową.

  • papa_s weteran
    @break90

    W każdym razie mało brakowało by a Hamann lądowałby w Żywcu.

  • papa_s weteran
    @break90 Trzeba by było spytać samego zainteresowanego

    Jak woli by wymawiać jego nazwisko. Wymowa ch (coś jak nasze chleb a nie herbata) to wymowa wysokoniemiecka. Natomiast mięciutka pośrednia między ch i ś to wymowa północno-środkowoniemiecka. Oficjalną wymową niemiecką jest oparta na tym drugim dialekcie. Austriacy wymawiają k w niektórych kontekstach więc robi się zabawa.

  • m.hetnal@wp.pl początkujący
    a ja czekam

    na Planicę. I dalsze falietony O.S.A

  • Wojciechowski profesor
    @HAZARD

    Widocznie Holendrzy nie uznają tego za swoje imię. My też nie czytamy naszych rodzimych Brianów jako „Brjanów”, bo to w ogóle i tak nie jest po polsku.

  • HAZARD weteran
    @Wojciechowski

    Faktycznie, to bardziej takie "Firdżil", jest to o tyle dziwne, że u nich "g" zazwyczaj wymawiają "h", być może kwestia regionu. W Hiszpanii np. "j" to czasami "ż", czasem "h", a czasem po prostu "j" jak u nas. :D

  • kibicsportu profesor
    @Karpp

    W sumie to nie głupi pomysł.

  • Wojciechowski profesor
    @HAZARD

    W pozoatałych nie wnikam, ale wiem, że van Dijka i w Holandii czytają jako Wirdżila.

  • HAZARD weteran
    @break90

    Na prawde? Oglądam mnóstwo meczów i sporty zimowe i raczej rzadko kiedy komentatorzy się starają mówić poprawnie, nawet nazwiska gwiazd. Kristiano Ronaldo może aż tak nie razi (choć wiadomo, że mówi się inaczej), ale taki WERDŻIL (Firhil, przecież to holender, a nie Angol...) wan dajk albo ENTONY (Ątoni, przecież to francuz, a nie Angol) Marsjal już tak... Francuskie nazwiska to już kompletny kryminał, Kante zamiast Kąte, Koman zamiast Komą, takie to trudne? Żeby nie było, niestety w każdym kraju komentatorzy źle wymawiają nazwiska, ale nie mów, że w Polsce się starają być wyjątkiem, bo to nie prawda, czasem im się zdarzy kilka nazwisk właśnie ładnie wymawiać, a później całą resztę wypowiadają tak jak im jest wygodnie. :D

  • nicoz weteran
    Kibic na dachu z lornetką.

    Oglądanie skoków z wnętrza samochodów źle mi się kojarzy ( z wymazami ) w dobie pandemii. Proponuję by kibice byli na nartach umocowanych na bagażnikach samochodów to i widok będzie lepszy.

  • Karpp profesor

    Logika podpowiada, że nie będzie Chin i Rumunii. Chiny na razie nie organizują czy nie wpuszczają żadnych sportowców z Europy i do lutego cud sie nie stanie.
    Rumunia ma bardzo dużo zakażeń i niewydolną służbę zdrowia. Za jakieś niszowe skoki nie będą tam umierać

    Dlatego podpowiadam FIS-owi, skoro TVP ma zrobic Rasnow niech zrobi Szczyrk i przeniesie w miejsce Chin. A w miejsce Rasnova skoro Niemcy są tak chętni to niech zorganizują tydzień przed MŚ, PŚ w Oberstdorfie. Wszyscy będa w jednej bańce testowani itp.

  • MarcinBB redaktor
    @break90

    Słuszna uwaga. Mam nadzieję, że większość czytelników zrozumiała, co moja głowa pomyślała, a czego mój (niewystarczająco) giętki język nie wyraził odpowiednio.

  • Karpp profesor

    Natomiast jesli będzie w nastepnym sezonie 4 drużynowki w PS a Polska zgodzi się na dwie. To po prostu wyjdziemy na idiotów

  • Wojciechowski profesor
    @Karpp

    Ale jest w kalendarzu i zajmuje miejsce potencjalnego indywidualnego.

  • Karpp profesor
    @Wojciechowski

    A kiedyś przewidywania FIS-u sprawdzily sie w stuprocentach? Nigdy. Zawsze skorygują. Ktoś tam na gorze powie, że za mało drużyn i już będzie jedną wiecej. Choc ja jestem za 4.

    Mikst w Rumunii to zabawa a nie drużynowka, na która malo kto pojedzie. Jesli te konkursy tam się odbędą w ogole. Biorąc pod uwagę zakażenia, pewnie odwołają. Specjalnie tam wcisneli przed MŚ

  • Wojciechowski profesor
    @Karpp

    Biathlon to mimo wszystko dyscyplina tańsza i ogólnie z większym potencjałem. Skoki są dziś – na swoje chyba nieszczęście – zbyt sprofesjonalizowane.

    A drużyny czteroosobowe są na dłużsżą metę chyba nie do utrzymania, tu się zgodzimy.

  • Karpp profesor
    @Wojciechowski

    Jesli FIS kwote startową dla najslabszych krajow ustala na 3 zawodników a w drużynie karze skakać 4, to sam sobie strzela w stope.

    Ja uważam, że jesli w biathlonie może startowac czasem koło 30 ekip w sztafecie to i 15 państw jest w stanie w skokach na jakims poziomie wystawiac drużyne

  • break90 weteran
    @MarcinBB

    To jest domena generalnie polskich komentatorów. Próbują na siłę czytać nazwiska zgodnie z ich natywną wymowną co w polskim komentarzu bywa śmieszne. Dochodzi potem do takich absurdów jak niegdyś z udziałem Janusza Basałaja, który konsekwentnie czytał nazwisko holenderskiego bramkarza Ed'a de Goey'a. Holendrzy przeczytają to nazwisko mniej więcej tak:
    https://translate.google.pl/?sl=nl&tl=en&text=de%20Goey&op=translate

    Po przerwie, po interwencji przełożonych, Pan Janusz wymawiał już: "de goj"

  • Wojciechowski profesor
    @Karpp

    Jest siedem po wliczeniu mieszanych. A przewidywania podałeś co najwyżej swoje, ja podaję to, co zakłada na razie FIS. I tego się trzymam.

  • Wojciechowski profesor
    @Pavel

    Paradoksy dziejowe skoków. Kiedyś zaczęto propagować konkursy drużynowe międzyinnymi po to, żeby jak najwięcej krajów wciągnąć do poważniejszej zabawy w skoki, żeby miały więcej zawodników na poziomie. Na początku były dopuszczalne zespoły trzyosobowe, ale później FIS uznał widocznie, że jest na tyle czteroosobowych ekip, żeby skakały tylko takie. A teraz klops, nie ma powoli skąd ich wziąć...

  • Karpp profesor
    @Wojciechowski

    Przewidywania. Na końcu i tak bedzie 7. Chyba że ktos pojdzie po rozum do glowy wreszcie. A w konkursach polskich ile jest przewidywanych ?
    W przewidywaniach przed sezonem to kiedys i Sapporo miało miec drużynowke. Rok temu kalendarz zakladal kolejnosc Sapporo- Willingen- Chiny. I wszyscy się pukali w głowe. I co jest tak?

    PS. W tym sezonie jest 6 drużynowek w PŚ

  • break90 weteran
    Panie Marcinie

    "Zaznaczmy, że ewidentnie w przypadku, gdy zawodnik przeciągnął skok."

    Jeśli miał pan na myśli skok Martina Hammanna, to był ob raczej zdecydowanie skrócony aniżeli "przeciągnięty"

  • MarcinBB redaktor
    @HAZARD poprawna wymowa

    Mnie nie razi poprawna wymowa. Pytanie, na ile ta kocówka "AjzenbislA" jest poprawna. W niektorych regionach Niemiec tak mowia, ale gdy bywalem na zawodach w Niemczech czy Austrii, spiker na skoczni wymawal jego nazwisko inaczej. Nie bawiac sie w fachowe okreslenia na koncu wybrzmiewalo cos posredniego miedzy "e" i "a" oraz delikatne zaznaczenie gloski "r".
    Smieszy mnie troche maniera, z jaka wypowiada to nazwisko sympatyczny komentator TVP.

  • MK92 stały bywalec

    Jak zwykle świetnie się czytało felieton z tego cyklu.

    Co do drużynówek, to też uważam, że jest ich za dużo. Kiedyś były trzy na krzyż w sezonie i wystarczyło. Ja bym organizował je tylko w Willingen, Lahti i Planicy, nawiązując do wieloletnich i uświęconych tradycji.

  • Robert Johansson252 profesor
    Idealne rozłożenie drużynówek byłoby takie

    1 drużynówka na inaugurację
    1 przed TCS
    1 w połowie stycznia
    1 w połowie lutego
    1 w marcu na raw air
    1 na zakończenie w Planicy

  • Wojciechowski profesor
    @Karpp

    Jeśli w tym sezonie kalendarz PŚ przewiduje siedem konkursów drużynowych, a w przyszłym cztery, to różnica jest spora, czyż nie?

  • Robert Johansson252 profesor
    @Kolos Kazachstan

    Ma czterech do składu. Już 3 ma prawo startu w PŚ

  • Karpp profesor
    @Kolos

    Obojętnie gdzie ta Wisła bedzie w nastepnym sezonie to pierwszy konkurs i tak będzie drużynowy. Bo chyba Tajner jest w nich zakochany

    I wcale nie jest tak jak napisałeś, że w nastepnym sezonie będzie jakaś ograniczona ilość drużynówek w porównaniu do tego sezonu

  • Naczelny Ironista stały bywalec

    Zacytuję mój tekst sprzed niedzielnych zawodów: "Konkurs pewnie dziś przepchną, te wietrzne bzdury "ekspertów" pogodowych ze SJ można potraktować ironicznym uśmiechem, ale na polskie cuda bym nie liczył. Podium mocno wątpliwe, na pięciu naszych w TOP30 pewnie się skończy. Stocha z racji wieku coraz częściej głowa będzie bolała, kontynuując ironię, Żyła pewnie dziś zawali, a Kubacki jest trochę nieprzewidywalny na starcie sezonu. Murańka to nie poziom TOP10, kelner tym bardziej. Resztę "orzełków" pominę milczeniem, bo już nawet z byłego kasku red bulla szkoda się nabijać. Pewnie dalej go plecki bolą".

    W zasadzie nie przewidziałem jedynie, że dwóch buloklepów, w postaci Stefka i Filozofa, aż tak skorzysta na wietrze, ale nie na zasadzie, że wykorzystali swój dobry wiatr, tylko że inni zepsuli przy gorszym. HE, HE nadspodziewanie dobrze, spodziewałem się miejsca poza TOP10. Aha, zanim psychofanatycy mnie tu zjadą za Stocha, to inteligentny człowiek, który rozumie ironię dostrzegłby, że chodzi wyłącznie o to, iż gość ma swoje lata i ta przysłowiowa "migrena" będzie coraz częściej, z czym zwyczajnie trzeba się pogodzić. Młodych nie mamy, bo zobaczycie że te wszystkie Murańki i inne Stękały będą pikować w trakcie sezonu aż miło. Być może jest to też ostatni sezon, w którym nasza topowa trójka weteranów będzie walczyć o coś więcej niż tylko punkty w poszczególnych konkursach PŚ.

    Odnośnie artykułu to chyba pierwszy raz doczytałem do końca i zgadzam się z większością zawartych w nim tez.

  • HAZARD weteran
    Wymowa

    Dlaczego kolejną osobę razi POPRAWNA wymowa nazwiska? Ja wiem, że to niesamowity wyjątek, że ktoś poprawnie umie wypowiadać jakiekolwiek zagraniczne nazwisko... ale moim zdaniem byłoby super, gdyby właśnie każdy postarał się mówić tak jak się powinno, a nie tak jak "jest wygodniej", dlatego zamiast śmiać się z "Ajzenbiśla", powinniśmy chwalić i nawoływać do tego, aby to nie był wyjątek, Gajga i Welinga na pewno też byliby zadowoleni, to samo Maata, Ipdziolu itd... Z Pauloucziciem się udało (Błachutowi), to myslę, że z innymi też może się udać. (:

  • Adam90 profesor
    @Seba Aka Krzychu

    O to chodzi :)..

    A ja się czasem zastanawiam po co robić finałową serię jak odpada jedna drużyna ? Mogłoby awansować tylko 5 :).

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Kolos

    Eisenbichler dostał nawet 15.5, a poza tym sądziowie docenili odległość na jakich lądawali ci zawodnicy, więc te noty są dla mnie zrozumiałe.

  • Kolos profesor
    @Robert Johansson252

    Jeśli chodzi o MŚL to na pewno tylu drużyn nie będzie. Tak zwykle trudno 8 ekip zebrać na na konkurs drużynowy. I FIS musi wręcz trochę na siłę załatwiać tę 8 ekipę do startu.

    Natomiast na "zwykłych" MŚ prędzej możemy się spodziewać tych 12 ekip na starcie (szczególnie gdyby drużynówka była na normalnej skoczni, niestety nie ma) . Ale na pewno nie Włosi czy USA, wątpliwy jest Kazachstan tam nie mają 4 skoczków do składu.

    Ale np. nie zdziwiłbym się gdyby Ukraińcy poważyli się czwórką pojechać na MŚ do Oberstdorfu.

  • Kolos profesor

    A co można zrobić z drużynówkami? Zmniejszyć liczebność drużyn do 3 skoczków, pozwolić startować drugim i trzecim składom z danego kraju. To przynajmniej będzie jakaś rywalizacja.

    Można też pozwolić na drużynyny mieszane narodowościowo, żeby Ci którzy nie mają 4 czy 3 zawodników mogli wystartować.

    Bardziej hardkorowym pomysłem byłoby zrobić z drużynówek rywalizację duetów. Czyli drużyny (pary) po dwie osoby. Wtedy dopiero byłaby rywalizacja ciekawa.

    Samo ograniczenie ilość drużynówek prestiżu nie prxyda im więcej.

  • Robert Johansson252 profesor
    Drużynówki

    W sumie na ten moment 13 ekip może wystawić ekipę do drużynówki i może tyle zobaczymy na MŚwL i MŚ
    - Polska
    - Niemcy
    - Japonia
    - Austria
    - Słowenia
    - Norwegia
    - Szwajcaria
    - Rosja
    - Finlandia
    - Czechy
    - USA
    - Kazachstan
    - Włochy
    Na Turcję, Ukrainę, czy Rumunię nie ma co liczyć

  • Kolos profesor

    Co do drużynówek to ich ilość w przyszłym sezonie i tak będzie ograniczona (obcięto choćby drużynówki na Raw Air do zera, nie będzie jej na inagurację w Niznym Tagile i nie wiadomo czy będą w Wiśle w nowym terminie).

    Obawiam się jednak, że FIS nam będzie wciskał te drużynówki jak dotychczas....

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Zawyżanie noty to mieli Niemcy z Austriakami a nie Kubacki. Ale takie jest sędziowanie, skoro za skoki z głębokim przysiadem na 130-parę metrów dostaje się noty po 17-17,5 pkt.... Tyle samo dają za skok z telemarkiem w okolice punktu K...

  • Wojciechowski profesor
    @konrad95

    Tak szczerze to nie rozpędzałbym się z tymi 12 drużynami, ostatni raz tyle wystartowało w marcu 2018, a w zeszłym sezonie był tylko jeden konkurs na pięć, gdzie w ogóle było choćby 10 ekip. Już powoli nie ma z czego szyć.

  • konrad95 doświadczony
    @Seba Aka Krzychu

    Akurat na początku sezonu zawody drużynowe mają sens. Forma zawodników jest często niewiadomą i dzięki temu nie wiadomo kto wygra itd.
    Oczywiście widać sporą różnicę miedzy pierwszą szóstką a resztą.
    Chociaż akurat w Wiśle różnice były duże w zawodach indywidualnych a w zawodach drużynowych walka o zwycięstwo między trzema drużynami toczyła się praktycznie do samego końca.
    Warto zauważyć,że gdyby nie koronawirus pewnie oglądalibyśmy 12 drużyn (dodatkowo Finlandia,Włochy i Kazachstan).
    Sama możliwość wyższej kwoty dla słabszych państw dzięki zawodom drużynowym powinna motywować je do startu.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Adam90

    Na pewno można być zadowolonym z tego, że 7 naszych zdobyło punkty.

  • Adam90 profesor

    Ja jestem zadowolony z tego co pokazali Polacy. Oczywiście mogło być zawsze lepiej. Ale mysle, ze początki zawsze bywały u nas takie same. Jeszcze dodać ,ze to loteryjny konkurs. Nawet Kraft nie wszedł do czołówki. Raz pisaliście ,ze Kubacki bez formy to tak odnośnie WP i inny onetów. Drugi raz pisaliście, ze Stoch mocno wszedł do sezonu. No ludzie to jeszcze czekam az napiszecie, że Murańka stracił formę xD.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Pavel

    Na początku sezonu drużynówka nie jest potrzebna. Chyba, że zrobiliby tak jak w Planicy, czyli 3 konkursy z czego dwa indywidualne.

  • Pavel profesor

    Jeżeli chodzi o zawody drużynowe to jest ich po prostu za dużo co w połączeniu z marną konkurencją sprawia, że są nudne. Rozwiązanie? Cóż, jako że magicznie nie rozbudujemy stawki (nie wiem czy kogoś pasjonowała by walka 3-osobowych składów i zdublowanych drużyn pokroju Norwegia 1 i Norwegia 2) trzeba ograniczyć ich ilość. Idealny układ to trzy takie konkursy w sezonie, start, Planica na koniec i impreza docelowa w połowie. Ja rozumiem, że prezes Tajner ma swoje fanaberie, ale drużynówka w Zakopcu jest zupełnie zbędna.

    Kolejna sprawa, którą chcę poruszyć to noty sędziowskie. To kolejne zawody, w których sędziowanie za nazwisko aż kłuje w oczy. Podam tu przykład Kubackiego z drugiej serii, skok krótki i wylądowany pokracznie, noty pokroju 17,5-18, same w sobie do wybronienia, ale tylko i wyłącznie pod jednym warunkiem, a mianowicie, że konsekwentnie za tej samej klasy skok na tej samej odległości podobne dostanie losowy Aigro, Tkaczenko czy inny Wąsek. Niestety rzeczeni zawodnicy nie wyszliby z 16,5 i tu jest problem, brak konsekwencji i faworyzowanie uznanych nazwisk, nie nacji, ale właśnie nazwisk. Jak dla mnie noty to relikt od którego należy jak najszybciej odejść.

  • MarcinBB redaktor
    @Wojciechowski odp. 1

    Kłaniam się nisko szanownemu czytelnikowi i dziękuję za wytknięcie błędu.
    Tak to jest, jak się pisze z pamięci, zamiast się upewnić w papierach... Dobrze, że nie zbudowałem na tym fakcie jakiejś konstrukcji logicznej ;-)

  • Wojciechowski profesor

    A już co do felietonu – po pierwsze, kłaniam się Autorowi po przerwie letniej, a po drugie, to nie Freitag jest poprzednim niemieckim liderem PŚ, tylko Geiger, który przecież był na czele w tym roku, przed Kraftem. ;)

  • Wojciechowski profesor
    SKOK ROKU 2020 – klasyfikacja po Wiśle

    Powraca karuzela Pucharu Świata, powracam też z zabawa w Skok Roku – najlepszą sumę długości wszystkich prób zaliczonych w konkursach indywidualnych PŚ w roku 2020. Łącznie sklasyfikowanych jest 102 zawodników (w Wiśle przybyło 5, w tym Pilch). Podaję 20 najlepszych oraz wszystkich Polaków.

    Na początku roku liderem był Marius Lindvik, w Bischofshofen zmienił go Dawid Kubacki, zaś w Tauplitz na czoło wysunął się Stefan Kraft. W Wiśle nowym liderem został Karl Geiger.

    Próby we wszystkich dotychczasowych 39 seriach oddało 4 skoczków.

    Najdłuższy skok roku:
    ogółem: 242,5 m – R. Kobayashi, Tauplitz (m)
    s. duże: 147 m – R. Kobayashi, Titisee-Neustadt
    s. norm.: 107 m – K. Geiger i C. Schmid, Predazzo

    Najkrótszy skok roku:
    ogółem: 71 m – M. Boyd-Clowes, Sapporo (d)
    s. norm.: 82 m – J. Tepeš, Râșnov
    s. mam.: 139 m – A. Pohjola, Tauplitz

    1. GEIGER ...................--- GER ... 5141,5 m ... 39
    2. KUBACKI ...................- POL ... 5120,0 m ... 39
    3. STOCH .....................-- POL ... 5064,5 m ... 39
    4. KRAFT ......................-- AUT ... 5025,0 m ... 38
    5. HAYBÖCK ................... AUT ... 4970,0 m ... 39
    6. LEYHE .....................--- GER ... 4866,5 m ... 37
    7. PREVC P. ..................... SLO ... 4795,0 m ... 38
    8. LINDVIK ....................- NOR ... 4762,5 m ... 36
    9. ŻYŁA ..........................- POL ... 4757,0 m ... 37
    10. SCHMID .................... GER ... 4755,5 m ... 37
    11. KOBAYASHI R. .........- JPN ... 4697,5 m ... 35
    12. TANDE ...................-- NOR ... 4616,5 m ... 36
    13. HUBER D. ................- AUT ... 4591,0 m ... 36
    14. PASCHKE ..............--- GER ... 4565,0 m ... 36
    15. LANIŠEK ..................- SLO ... 4464,5 m ... 34
    16. JOHANSSON ..........- NOR ... 4413,5 m ... 33
    17. ASCHENWALD ......--- AUT ... 4407,0 m ... 34
    18. ZAJC ........................- SLO ... 4402,0 m ... 33
    19. FORFANG .............--- NOR ... 4360,5 m ... 34
    20. SATŌ Y. ....................- JPN ... 4266,5 m ... 33
    ...
    41. ZNISZCZOŁ .............- POL ... 1986,0 m ... 16
    42. WOLNY ..................... POL ... 1917,5 m ... 15
    44. KOT ........................-- POL ... 1578,0 m ... 14
    51. MURAŃKA ...............- POL ... 1300,5 m ... 11
    55. HULA ........................ POL ... 1109,0 m ... 10
    65. STĘKAŁA ................-- POL ..... 653,5 m ..... 5
    78. WĄSEK ...................-- POL ..... 368,0 m ..... 4
    94. PILCH .......................- POL .....119,0 m ..... 1

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl