Okiem Samozwańczego Autorytetu: Sport nas uczy pokory

  • 2021-01-11 00:07

Sport nas uczy pokory. Mamy swoje marzenia, oczekiwania, przewidywania, czasem przeczucia. Czasem budowane na całkiem sensownych przesłankach. A potem albo się spełniają, albo nie. Truizm? Więc przeczytajmy jeszcze raz i wbijmy sobie do głowy.

Zacznę, dla odmiany, od tyłu. Czyli od niedzieli. W niedzielę polscy skoczkowie, oczywiście niechcący, przekłuli nasz balonik oczekiwań pompowany w mediach zarówno tradycyjnych, jak i społecznościowych. Tyle osób czekało na 40. zwycięstwo Kamila Stocha i trzech Polaków na podium, że od tych oczekiwań ciasno się w Internecie robiło. A tu przyszedł konkurs, jak to często bywa pod ramię z wiatrem, popatrzył, przechylił na lewo głowę, uśmiechnął się może troszkę złośliwie, wyciągnął szpilkę i ... pyk!

I dobrze. Bo jak to stwierdzono w studio Eurosportu - czekalibyśmy na zawody w Zakopanem jak te tłuste, obżarte kociska. A tak, poczekamy sobie jak psy na spacer. Bo że się w końcu doczekamy, jestem jakoś dziwnie spokojny. Jak nie za tydzień, to za dwa. Albo za miesiąc. Ale doczekamy. Bo jest pięknie. Jest wspaniale. Jest fantastycznie. Nie ma jeszcze połowy sezonu a my już przeżyliśmy tyle radosnych chwil. Sztab trenerski świetnie przygotował naszą drużynę i każdy konkurs będzie przynosił nam wiele radości. Bylebyśmy nie byli zbyt pazerni.

***
Słyszeliście już najnowszy dowcip o Chucku Norrisie?
Jest tylko jedna osoba, którą Chuck uważa za wystarczająco wartościową, by śledzić ją na Twitterze.
Kamil Stoch.

Kamil Stoch - jak już pisałem - wciąż przesuwa nam granice wyobraźni. I też uczy pokory. Dał mi kilka cennych lekcji. Bo ja już parę razy myślałem - ok, naskakał się, nawygrywał, teraz to już powoli będzie z górki. Byleby zszedł ze sceny sportowej, będąc wciąż wysoko. A Kamil ani myśli kończyć godnie. On wciąż jest głodny nowych trofeów, nowych zwycięstw, nowych dokonań. Nie stanowią one dla niego celu. Są nagrodą za osiągnięcie celu. Celem jest być lepszym dziś, niż byłeś wczoraj. Zawsze wierzyłem w jego talent, zawsze wiedziałem, że dokona rzeczy niezwykłych. Ale co do tego, czy dogoni Adama Małysza w liczbie zwycięstw w PŚ, byłem sceptyczny. Uważałem, że ta liczba jest tak wyśrubowana, że nie da rady. Tymczasem Kamil nauczył mnie pokory w najlepszy możliwy sposób. Kamilu! Jak najwięcej takich lekcji proszę!


Kurs - Nykänen

Pamiętam swoje oczekiwania, że Adam Małysz pobije osiągnięcie Latającego Fina. Gdy Orzeł z Wisły wygrywał swój 38. konkurs - 25 marca 2007 roku, nie miał jeszcze trzydziestu lat. Wtedy wydawało mi się to tylko kwestią czasu. Ale potem przyszły cztery kolejne sezony, osiemnaście miejsc na podium, ale z tego tylko jedno zwycięstwo - to pamiętne zwycięstwo w Zakopanem. Gdy ogłaszał koniec kariery na Holmenkollen w Oslo, już było wiadomo, że 46 zwycięstw nie będzie. Więc pod koniec zeszłego sezonu oceniłem, że nie dokona tego też Kamil. Przecież wtedy nie było wiadomo nawet, czy kolejny sezon się odbędzie. A teraz myślę sobie - Kamil jest znów na takim poziomie, że nie jest to niemożliwe. Zostało siedem zwycięstw. A Kamil z całą pewnością skakać będzie jeszcze w przyszłym sezonie. Więc z na nowo przyswojoną pokorą i z optymizmem patrzę w przyszłość. Nie jestem pazerny, nie siedzę na skraju krzesła. Ale Kamil znów mi przesunął granicę wyobraźni.



Trzeba się zdrowo nagimnastykować, by  w skokach do czegoś dojść.

53 zwyciętwa Schlierenzauera? Aż tak bujnej wyobraźni nie mam. Pamiętam tę zazdrość, gdy bezczelnie uśmiechnięty Austriak rozpędzał się w pucharze świata. Jak się już rozpędził, to łykał te kolejne wiktorie, jak roześmiany motocyklista bez kasku  komary na autostradzie. Czego Adam nie dokonał przed trzydziestką (39 zwycięstw) Gregor załatwił w wieku 22 lat. Osiągnięcie Małysza wyrównał zresztą na tej samej Wielkiej Krokwi, na której polski mistrz wygrał po raz ostatni. I zrobił to dokładnie rok później. Swoje 53. dorzucił przed 25. urodzinami. A potem się zatrzymał. Ale dla jego obecnych i przyszłych rywali nie ma w zasadzie znaczenia, czy się zatrzymał, czy nie. Jego rekord przetrwa jeszcze długo. Może dekadę, może dwie, może do połowy wieku. To jest wynik po prostu kosmiczny. Kiedyś padnie (chyba, że wcześniej świat się skończy). Ale ja myślę, że ten, który ten rekord pobije, jeszcze się nie urodził. 


Oby dziś niebo nie zwaliło nam się na głowy

Andrzej Stękała dobija się do podium Pucharu Świata jeszcze zuchwalej, niż dwie zimy temu Jakub Wolny. Przy czym Kuba zaczął tamtą zimę tak sobie, a rozszalał się w drugiej połowie sezonu. Jędrek zaczął z wysokiego C i mam nadzieję, ba, przekonanie graniczące z pewnością, że na podobnym poziomie dotrwa do końca zimy. Uparty, wytrwały, ambitny góral z Dzianisza spokojnie robi swoje. I w tym cierpliwym uporze przypomina mi trochę Dawida Kubackiego, nawet jeśli w innych kwestiach przypomina Piotra Żyłę. Wszystko wskazuje na to, że ta bolączka, która zapobiegliwym spędzała sen z powiek przez ostatnie kilka sezonów, nie jest już tak dotkliwa. Mamy następne pokolenie, na które można patrzeć z umiarkowanym optymizmem. Kuba Wolny, Andrzej Stękała, potem Paweł Wąsek, Tomasz Pilch... Z tej mąki będzie chleb. Olek Zniszczoł i Klimek Murańka już drugimi Schlierenzauerami nie będą, ale pod okiem Doležala mogą nam jeszcze dać dużo pociechy.


Małomiasteczkowa zima

Organizatorzy konkursów w Niemczech na spółkę z FISem uparcie pracują na to, by polscy kibice mieli powody do kręcenia nosem. Tym razem w sobotę nie zagrali hymnu Kamilowi. Niby żadne przestępstwo, nie jest to obowiązkowe, bo hymn należy grać tylko podczas igrzysk olimpijskich i imprez mistrzowskich. Jest to jednak niepisana reguła, hymn po prostu się gra i jego brak należy do bardzo rzadkich przypadków. Organizatorzy przeprosili. Tłumaczyli się usterką techniczną. Nie, żebym twierdził, że tak nie było, ale jakaś selektywna ta usterka, skoro inne utwory muzyczne z głośników leciały. Potem w świat poszła wiadomość, że organizatorzy (ustami Sandro Pertile) obiecali, że jak znów wygra Polak, to hymn zagrają, ale jak wygra ktoś inny, to nie. Jeśli to prawda, to był to wyjątkowo absurdalny pomysł, za który należy się kolejna fala krytyki. Jeden błąd naprawić drugim? W ramach odszkodowania dla Janka poszkodować Hansa albo Sigurda? Czy jak wywalę się na śliskim chodniku a potem zobaczę, że sąsiad też wywinął orła, to mnie będzie mniej tyłek bolał? Ostatecznie Halvor usłyszał hymn i bardzo dobrze. Ale kolejna wpadka wizerunkowa zaliczona, bo wyszło na to, że organizatorzy złamali obietnicę. Sandro! Ja też oglądałem "Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi". Ale moim zdaniem to komedia, nie poradnik!



Elo. No w Nojsztadzie, a gdzie.

Ale i bez hymnu sobota była dniem, który na trwale zapisał się w annałach polskich skoków. 39. triumf Kamila Stocha. Po raz dwudziesty w historii dwóch Polaków stanęło na podium PŚ. Polacy dorzucili do Pucharu Narodów 268 punktów w jednym konkursie. Takiego numeru to nawet Stef Horn nam nie potrafił wyczarować. Lepszy numer wykręcił tylko raz Kruczek. Tego dnia, co to podbiliśmy Engelberg. Przyjdzie czas i na tamten rekord. Zabrakło ledwie dwunastu punktów. Piotrek Żyła zbiera kolejne drugie i trzecie miejsca a jak tak strasznie ściskam kciuki za jeszcze jedno zwycięstwo. Dlaczego? Jako zakręcony na punkcie różnych tabelek i statystyk geek, chcę koniecznie, by w "tabelce podiumowej wzoru medalowego" przeskoczył Piotra Fijasa. Należy mu się. Bo i tych podiów ma więcej i medal brązowy z ważniejszej imprezy przywiózł i na Turnieju Czterech Skoczni lepsze miejsce zajął. A tu w rzeczonej tabelce wciąż jest niżej. 
 

Polacy - podium wszechczasów
Lp zawodnik 1 2 3 suma
1 Adam Małysz 39 27 26 92  
2 Kamil Stoch* 39 20 17 76  
3 Dawid Kubacki* 5 5 13 23  
4 Piotr Fijas 3 1 6 10  
5 Piotr Żyła* 2 4 10 16  
6 Maciej Kot* 2 1 0 3  
7 Stanisław Bobak 1 2 1 4  
8 Jan Ziobro 1 0 1 2  
9 Krzysztof Biegun 1 0 0 1  
10 Tadeusz Fijas 0 0 1 1  
11 Janusz Malik 0 0 1 1  
12 Łącznie 93 60 76 229  



Kariera, mówili. Równouprawnienie, mówili. Uczciwy podział obowiązków, mówili...

Mamy przebudzenie Finów. W Pucharze Narodów wyprzedzili Kanadę. Wow. Szaleństwo. Za to Czesi nadal oglądają plecy Włoch i Estonii. Przebudził się też Stefan Kraft. Zdobywca Kryształowej Kuli w zeszłym sezonie stanął wreszcie na podium. A i optycznie jego skoki zaczynają wyglądać zdecydowanie lepiej. Mocny Stefek będzie się sprężał na czempionat w Oberstdorfie i jakoś tak czuję w kościach, że będzie tam mocny. A jako że zbliża kolejny konkurs drużynowy (Zakopane) to i Norwegowie się sprężają. Wiadomo, mówisz "drużynówka" - myślisz "Norwegowie". I na odwrót.


Od tego, co wyprawia Stoch, rywalom włosy się jeżą na głowie...

Czołówka PŚ 10.01.2021
Lp zmiana zawodnik kraj przybytek pkt. strata1 strata2
1      - Halvor Egner Granerud Norwegia 180 948 0 0
2      - Markus Eisenbichler Niemcy 100 684 264 264
3      - Kamil Stoch Polska 114 622 326 62
4      - Dawid Kubacki Polska 76 473 475 149
5      - Piotr Żyła Polska 75 469 479 4
6      - Karl Geiger Niemcy 30 391 557 78
7      - Anže Lanišek Słowenia 38 388 560 3
8      - Robert Johansson Norwegia 51 375 573 13
9    +1 Marius Lindvik Norwegia 140 337 611 38
10     -1 Yukiya Sato Japonia 45 326 508 21

Czołowa dziesiątka trochę się ustabilizowała. Po stratach podczas Turnieju Czterech Skoczni, Granerud znów trochę odskoczył konkurencji. Ale do mety jeszcze bardzo daleko, więc bardzo wiele może się jeszcze zdarzyć.
 
Podium zwycięzców 10.01.2021
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Halvor Egner Granerud Norwegia 6 1
2 Kamil Stoch Polska 3 3
3 Markus Eisenbichler Niemcy 2 2
4 Dawid Kubacki Polski 1 4
5 Karl Geiger Niemcy 1 6

Golas ma swoje szóste zwycięstwo w sezonie.

 

Podium podiumowiczów 10.01.2021
Lp zawodnik kraj 1 2 3 suma wPŚ
1 Halvor Egner Granerud Norwegia 6 2 0 8 1
2 Kamil Stoch Polska 3 2 0 5 3
3 Markus Eisenbichler Niemcy 2 2 0 4 2
4 Karl Geiger Niemcy 1 1 1 3 6
5 Dawid Kubacki Polska 1 0 3 4 4
6 Piotr Żyła Polska 0 1 3 4 5
7 Anže Lanišek Słowenia 0 1 1 2 7
8 Robert Johansson Norwegia 0 1 1 2 8
9 Marius Lindvik Norwegia 0 1 2 3 9
10 Daniel Huber Austria 0 1 1 2 11
11 Daniel-Andre Tande Norwegia 0 1 0 1 16
12 Stefan Kraft Austria 0 0 1 1 15

Trzecie miejsce Krafta to dopiero trzecie austriackie podium, czwarte, gdyby liczyć z drużynowymi.

                      Polacy 10.01.2021
Lp zawodnik przybytek pkt wPŚ
1 Kamil Stoch 114 622 3  
2 Dawid Kubacki 76 473 4  
3 Piotr Żyła 75 469 5  
4 Andrzej Stękała 55 250 14  
5 Aleksander Zniszczoł 3 79 30  
6 Jakub Wolny 53 69 34
7 Paweł Wąsek 4 59 38  
8 Klemens Murańka 0 57 39  
9 Maciej Kot 0 17 51  
10 Stefan Hula 0 2 65  
11 Tomasz Pilch 0 1 67  

Jakub Wolny powrócił do pucharu świata w świetnym stylu. Zdobył prawie tyle samo punktów, co Andrzej Stękała i awansował w klasyfikacji generalnej o 19 miejsc. Być może drewniana skocznia w Neustadt mu wyjątkowo pasuje. Ale aż trudno sobie nie zadać pytania, co by było, gdyby to on wystartował na Turnieju Czterech Skoczni. Gdyby to on pokonał w Pucharze Kontynentalnym Maćka Kota o jeden punkcik, a nie odwrotnie. Tego się już nie dowiemy. Wiemy natomiast, że Szybki odzyskał swój dawny pazur. I gdyby ktoś z czwórki medalistów z Planicy obniżył loty przed Oberstdorfem, to polskim sztabie trenerskim raczej nie wybuchnie panika. Gdyby jeszcze Olek Zniszczoł zaczął w końcu przekładać skoki treningowe na konkursowe, można by było co weekend ściskać kciuki za sześciu Polaków w pierwszej dziesiątce konkursu. Takie mamy czasy.

Co się dziwić, że w Pucharze Narodów liderujemy, choć niedzielna wpadka zmniejszyła naszą przewagę do zaledwie osiemnastu punktów. Warto przypomnieć, że na przykład po konkursach w Niżnym Tagile, traciliśmy do liderującej Norwegii 308 punktów. Jeszcze w sobotę wyprzedzaliśmy ją o prawie 150 punktów. Teraz mamy nad nią minimalną, ale jednak przewagę.

 

      Bracia 10.01.2021
Lp Bracia kraj pkt.
1 Kobayashi Japonia 351
2 Huber Austria 301
3 Prevc Słowenia 249

W tabelce braterskiej różnice się powiększają. 
 
Plastikowa Kulka 10.01.2021
Lp zawodnik kraj liczba wPŚ
1 Naoki Nakamura Japonia 10,3 43
2 Maciej Kot Polska 10 51
3 Gregor Deschwanden Szwajcaria 6 24
4 Keiichi Satō Japonia 6 23
5 Władimir Zografski Bułgaria 5 63
6 Tilen Bartol Słowenia 5 51
7 Daiki Itō Japonia 5 50
8 Anders Håre Norwegia 5 43
9 Niko Kytosaho Finlandia 5 42
10 Sander Vossan Eriksen Norwegia 5 36
11 Jewgienij Klimow Rosja 5 31
12 Yukiya Satō Japonia 5 10


Regulamin Turnieju o Plastikową Kulkę można znaleźć w tym felietonie.


Cytat zupełnie na temat:
Kacper Merk: "Kamil zrównał się dziś pod względem pucharowych zwycięstw z Adamem Małyszem. Pewnie lada moment go wyprzedzi."
Dawid Kubacki: "Myślę, że Adam już ma marne szanse dorobienia jakiegoś zwycięstwa. Chyba, że w karty".

Cytat zupełnie nie na temat:
"Prędko! Zanim dotrze do nas, że to bez sensu"
Król Julian

I to by było na tyle z jakże szczęśliwego, radosnego, wspaniałego dla nas Titisee-Neustadt. A już za tydzień... tak tak moi mili, już za tydzień, choć zapewne wszyscy wiecie, to i tak to ogłaszam z duma i pompą - intergalaktyczne igrzyska w Zakopanem! A tam, tylko dwie rzeczy są pewne. Miś Krokiewka i wuwuzele. Że niby zawody bez kibiców, ograniczenia w przemieszczeniu, godzina policyjna, czy inne bzdety? Na polskiego kibica z takimi kapiszonami? Panie... my z dziadkiem nie takie mosty...

 

Ceterum autem censeo notas style esse decedam.
***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.

P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.

P.S. 2.  Za grafikę tytułową serdecznie dziękuję naszemu Gandalfowi grafiki komputerowej, Merlinowi Twittera i Rumburakowi statystyk, człowiekowi, który jedenaście lat czekał na autograf Kamila Stocha - nieocenionemu koledze redakcyjnemu - Adamowi Bucholzowi.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (15754) komentarze: (90)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor

    Kurs Nykkanen i pobyt w Nojsztadzie mnie rozwaliły xD

  • MarcinBB redaktor
    @RubenBlanco

    Jak już pisaliśmy ze stivusem, zarówno Ty, jak i Kolos, źle pojmujecie słowo pokora. Rozumiecie je tak, jak rozumieli je chrześcijańscy mnisi w średniowieczu, nie jak rozumie je współczesna psychologia.
    Najpełniejsza definicja pokory to "uznanie prawdy o własnych ograniczeniach". Nie chodzi o tworzenie sztucznych ograniczeń poniżej progu własnych możliwości. Tylko zrozumienie, gdzie własne możliwości się kończą.
    Żaden sportowiec nie osiągnie w życiu niczego, jeśli nie odnajdzie w sobie tej pokory.

  • cavalierjan19 profesor
    @SebaSzczesnyy

    Nie ma co porównywać sezonu olimpijskiego z sezonem nieolimpijskim tak przede wszystkim. No i Stoch w sezonie 17/18 na Raw Air robił taką miazgę z rywali, że Granerud może tylko o tym pomarzyć.

  • RubenBlanco stały bywalec
    Pokora

    @Kolos, @MarcinBB
    Uważam, że pokora zarówno w sporcie jak i w innych dziedzinach życia bardziej przeszkadza niż pomaga. Powoduje, że człowiek ustala sobie w głowie jakieś limity i sztuczne bariery, nie wykorzystuje swojego potencjału, co bardzo ogranicza szanse na sukcesy.
    Nie sądzę, by Kamil był pokorny. Jego wypowiedzi publiczne to raczej efekt wielu godzin sesji z psychologiem i przyjęcie takiej strategii w mediach. Zapewne pomaga to zredukować presję.
    Podobnie było z Adamem. Jego "pokora" i "skromność" to wytwór dziennikarzy. Może sugerowali się niskim wówczas wykształceniem Małysza, słaba elokwencją, a może sami mieli kompleksy, wszak to były czasy nieodległe od komuny czy transformacji ustrojowej.
    Gdyby Stoch i Małysz byli pokorni, nie osiągnęliby tylu sukcesów. Pokornymi można raczej nazwać Mateję czy Hulę.

  • MarcinBB redaktor

    1. Ja nie żartuje z transpłciowości.
    Tylko z absurdów, które tworzą osoby wykorzystujące transpłciowość do swoich celów. Absurd, to absurd, niezależnie od poglądów.
    2. Od kilku już lat dość rzadko śledzę dyskusje pod innym postami. Nie wiem jakie głupoty wypisuje sebek pod innymi artykułami. Post, na który odpowiedziałem, nie jest trollingiem. Jest dość rzeczowy, nadaje się do merytorycznej dyskusji.
    3. Dziękuję za miłe słowa. Poczucie humoru jest nierozerwalnie związane z wolnością słowa. Jedno i drugie bywa obecnie tłamszone przez fałszywie pojmowaną polityczną poprawność. Jak napisałem w disclaimerze - nadwrażliwość na żarty z siebie czy innych, może popsuć odbiór.
    Pozdrawiam serdecznie.

  • Veronica_QQ początkujący
    @MarcinBB

    Tez żart o gender słaby i niepotrzebny, transpłciowośc to poważny problem, niekoniecznie temat do żartów i na takim forum. Skoki są dla wszystkich bez względu na płeć, orientacje wiek i niech te dyskusje zamykają się tylko w temacie skoków, każdy ma prawo na swoje poglądy, ale one tu nie maja znaczenia.

    + zabawny jest fakt, gdy piszesz o nie karmieniu trolli podczas gdy ambitnie dyskutujesz tutaj z jednym sebkiem szczesnym, który wypisuje totalne głupoty na temat Kamila pod wieloma postami .

    Piszesz fajne fieletony zawsze lubię je czytać i to poczucie humoru ale tutaj jakoś tego nie widzę.

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    Ja w sumie też... A gdzie tu Granerud? Marusarzowi może czyścić narty.

  • Oczy Aignera profesor
    Ewolucja

    Philipp Aschenwald stał się Františkiem Ježem.

  • Wojciechowski profesor
    @Arturion

    A, no tak, to bezsprzecznie. Wirkolę też stawiałbym nad wszystkimi późniejszymi, może oprócz Bredesena. Nawet jeśli ten ostatni błyszczał naprawdę krótko.

  • nieoficjalny początkujący
    @MarcinBB

    W sumie jestem tego samego zdania odnośnie zmiany przepisów, ale myślę, że na przyszły sezon byłoby ok coś takiego do regulaminu wprowadzić...

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    Najwybitniejszy skoczek norweski. Ot, co. ;-)

  • Wojciechowski profesor
    @Arturion

    Ale co Ruud? ;)

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski

    Zapomniałem dodać, że Ljøkelsøy miał naprawdę sporego pecha, trafiając na życiową formę i tak przecież bardzo równego na wysokim poziomie przez lata Ahonena. Tak to już jest ze sportem.

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    Ale jeśli na poważnie mamy mówić o Norwegach, to jest Ruud. Akurat Granerud ma szansę, jak utrzyma formę. Ale... nie życzę mu tego. Nie lubię zwycięzców prawie znikąd,w dodatku zarozumiałych.

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB

    Kariera Bardala ma trochę podobieństw do kariery Ljøkelsøya. Są różnice, to prawda – ten drugi miał bardzo dobre wyniki w elicie już jako junior, a pierwszy naprawdę dobre sezony miał kilka lat później, różnili się też znacznie momentem zakończenia kariery (Bardal w ścisłej czołówce, Ljøkelsøy po powrocie w przeciętność).

    Ale są też podobieństwa. Oczywiście oprócz tej samej narodowości, obaj weszli szczyt swojej formy po solidnym dołku i w późnym wieku, ogólnie byli dość długowieczni jak na swoje czasy i przez lata niemal nie dali się wypchnąć z kadry kraju, w którym wymiana skoczków jest dość duża. Nie przypominam sobie też większych kontrowersji z ich udziałem.

    Tyle że Ljøkelsøy w szczycie formy wydaje mi się znacznie bardziej spektakularny niż Bardal w szczycie formy, choć przecież akurat Pucharu Świata nie wygrał.

  • nicoz weteran
    @kibicsportu

    Internet to potęga i niedługo nie będzie problemu z naliczeniem kto co ogląda a może już teraz potrafią to liczyć. Tylko po co liczyć oglądalność skoków. Kombinezony skoczków drogie, ale słabo się sprzedają publiczności oglądającej skoki na kanapie.
    Blokady reklam na komputerze robią swoje.

  • MarcinBB redaktor
    @nieoficjalny

    Rozważałem to. Może w przyszłym sezonie wprowadzę taki przepis. Bo ogólnie staram się trzymać zasady, że przepisów się nie zmienia w trakcie rozgrywki.

  • nieoficjalny początkujący
    Plastikowa Kulka

    Tak patrzę na tą klasyfikację i muszę powiedzieć, ze czegoś mi jednak w niej brakuje. Uważam, że jakimiś bonusowymi punktami powinni zostać nagrodzeni zawodnicy, którzy w TCS nie weszli do drugiej serii przez system KO. Taki Maciek Kot w Innsbrucku miał więcej punktów niż 28 zawodnik a punktów ekstra za to nie dostał.
    Co Pan o tym sądzi?

  • SebaSzczesnyy weteran
    @erytrocyt_ka

    Najpierw niech wygra ten 40 raz i zobaczymy kiedy to się w ogóle stanie.

    Bo mi się wydaje, że Stoch może już długo nie wygrać i się zacznie mówić o klątwie Małysza którą rzucił na Stocha żeby go nie wyprzedził.

  • sheef profesor
    Okiem Kibica - Polacy w Titisee-Neustadt (uzupełnienie)

    Jeszcze w ramach uzupełnienia do mojego niedzielnego komentarza - też uważam, że przyda nam się trochę ochłonąć po "tłustej" sobocie, choć z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że chłopaki mają prawo być zmęczeni Turniejem i tym całym skokowym maratonem. Tak czy inaczej mam nadzieję, jak już wszyscy trochę odpoczną to w Zakopanem może być równie świetnie lub przynajmniej bardzo dobrze.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl