Medal w każdym starcie. Lundby po MŚ 2021: "To nierealne"

Tylko Karl Geiger i Maren Lundby zdobyli medal w każdym starcie podczas zakończonych w minionym tygodniu mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym 2021. Niemiec i Norweżka w Oberstdorfie wzbogacili swój sportowy dorobek o cztery krążki, w tym z najcenniejszego kruszcu. - To magiczne - uważa 26-latka, która od początku zimy nie mogła skutecznie nawiązać walki z pucharową czołówką.

Maren Lundby

- Nadal uważam, że to całkowicie nierealne. Udało mi się wygrać konkurs na dużej skoczni, o który tak bardzo walczyłyśmy w minionym roku - mówi trzykrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli, która debiutowała na MŚ w 2009 roku, otwierając historyczne zawody kobiet w Libercu.

- Wielka ulga - nie ukrywa Norweżka, która zajmuje dopiero siódme miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2020/21. Lundby w żadnym z indywidualnych konkursów zaliczanych do bieżącej edycji omawianego cyklu nie stała na podium. Najbliżej tego była w Titisee-Neustadt, gdzie na Hochfirstschanze finiszowała czwarta. Pierwsza wygrana przytrafiła jej się na Schattenbergschanze, w kluczym momencie zimy.

- Biorąc pod uwagę trudy tego sezonu, to po prostu magiczne, że pierwsze zwycięstwo odniosłam właśnie w tych zawodach - nie dowierza mistrzyni olimpijska z Pjongczangu w rozmowie z oa.no.

Wcześniej Lundby zdobyła w Oberstdorfie dwa srebrne krążki i brąz na normalnej skoczni. W zmaganiach indywidualnych uległa tylko Emie Klinec ze Słowenii. Dzień później Norweżki stanęły drużynowo na najniższym stopniu podium. W mikście - wieńczącym walkę na 106-metrowym obiekcie - skandynawska ekipa musiała uznać wyższość gospodarzy światowego czempionatu.

Do końca 10. sezonu Pucharu Świata kobiet zostało pięć konkursów w ramach rosyjskiego turnieju Blue Bird. Finał cyklu odbędzie się 28 marca na skoczni HS140 w Czajkowskim.

Kliknij, aby zobaczyć kalendarz PŚ Pań 2020/21 >>>