Loty narciarskie pań już w przyszłym sezonie? Wstępna decyzja w najbliższą sobotę

  • 2021-04-15 13:07

Wielkie marzenie Maren Lundby i kilku innych czołowych skoczkiń świata o skakaniu na skoczni do lotów narciarskich może spełnić się już w przyszłym sezonie. W najbliższą sobotę podczas posiedzenia komisji FIS zostanie podjęta wstępna decyzja na temat udostępnienia paniom obiektu w Vikersund. 

Bertil Pålsrud, Norweg, który  zasiada w komisji ds.w Międzynarodowej Federacji Narciarskiej w rozmowie z Dagbladet zdradza co musi się stać, by zawodniczki mogły zasiąść na belce Vikersundbakken: - Sprawa będzie omawiana podczas posiedzenia komisji, która odbędzie się w sobotę w formie on-line. Jeśli zostanie zaopiniowana pozytywnie, stanie się jeszcze przedmiotem posiedzenia komisji, która odbędzie się w maju. Jeżeli komisja przychyli się do tego pomysłu, pozostanie już naprawdę niewiele przeszkód, które mogłyby zatrzymać ten proces.

Jakie są szansę na to, że działacze FIS faktycznie zaaprobują ten pomysł?: - Trudno powiedzieć. My wiemy, że w Norwegii tempo rozwoju skoków pań jest inne niż w wielu pozostałych krajach. Nie ma wątpliwości, że panuje powszechna zgoda co do tego, że skoki kobiet powinny się rozwijać. Dyskusja dotyczy tylko tego, w jakiej kolejności powinien się ten rozwój toczyć - dodaje Pålsrud.

Pomysłem zachwycona jest skoczkini, która od dawna w imieniu zawodniczek walczy o to, by FIS przychylniejszym okiem patrzyła na latające na nartach panie, czyli Maren Lundby. - Upadek Daniela w Planicy był jednym z najgorszych, jakie widziałam w życiu. Takie rzeczy sprawiają, że więcej myślimy, o tym co nam grozi, uprawiając ten sport. Ale ta sytuacja w żaden sposób nie wpłynęła na moje chęci dotyczące występu na skoczni do lotów. Pocieszające jest to, że coraz częściej po takich upadkach sportowcy wracają do pełnego zdrowia, a i takich upadków jest jednak coraz mniej - uważa mistrzyni świata z Oberstdorfu.

Historia lotów narciarskich pań mogła zacząć się już w latach 70. Jedyna skacząca wówczas na przyzwoitym poziomie zawodniczka, Norweżka Anita Wold, pięciokrotnie biła rekord świata pań, śrubując go do odległości 97,5 m na Okurayamie w Sapporo. W 1976 roku otrzymała propozycję oddania skoku na Vikersundbakken, ale nie skorzystała z niej, twierdząc, że jej poziom nie pozwala jeszcze na latanie na tak dużym obiekcie. Na pierwszy skok zawodniczki na mamucie trzeba było poczekać jeszcze 21 lat. Wówczas Austriaczka Eva Ganster na Kulm w Bad Mitterndorf przed zawodami Pucharu Świata mężczyzn poleciała na odległość 167 metrów.

Sześć lat później poprawiła ten wynik o dwa metry, ale podczas tej samej sesji treningowej, w styczniu 2003 roku, jej rodaczka, Daniela Iraschko wylądowała na 200 metrze. Kolejną możliwość oddania lotów narciarskich panie otrzymały rok później w Vikersund. Swoich sił spróbowały: Norweżki Anette Sagen i Line Jahr, Amerykanka Lindsey Van i Szwedka Helena Olsson. Najlepiej spisały się Sagen i Olsson, uzyskując 174,5 m. Następne szanse dziewczęta dostały trzy i pięć lat później podczas testów skoczni przed PŚ w Vikersund. Te epizody, zwłaszcza ten drugi, nie były udane. Zaskoczone bardzo dalekim lotem jednego z przedskoczków jury najpierw zakończyło przedwcześnie trening, nie pozwalając na skoki dziewcząt, a kolejnego dnia ustawiono skoczkiniom tak asekuracyjnie belkę, że ledwo były w stanie przeskoczyć bulę. Stosunkowo daleko poszybowała tylko Anette Sagen, ale skok zakończyła fatalnie wyglądającym upadkiem.


Adrian Dworakowski, źródło: Dagbladet/informacja własna
oglądalność: (7324) komentarze: (35)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • INOFUN99 profesor
    @Antykibicsportu

    O tym wiem, ogółem Vikersund po zmianie HS z 225 do 240 wygląda jak bajzel. Tu chodzi o bezpieczeństwo kobiet.

  • Wiewior doświadczony
    @Kolos

    Oberstdorf i Vikersund są bezpieczniejsze od Kulm i Letalnicy, ale to tylko moja opinia.

  • krek17 początkujący

    Bez urazy, ale obejrzałem w tym sezonie parę konkursów skoków kobiet i myślę, że problem nie leży w tym czy dopuścić panie do startów na mamutach czy nie, ta dyscyplina jest po prostu potwornie nudna, zmienić mogą to tylko postępy naszych kadrowiczek, bo inaczej w świadomości Polaków skoki kobiet mogą mieć wciąż marginalne znaczenie

  • Kolos profesor
    @yyy

    I właśnie te 5 zawodniczek powinno się dopuścić do skoków na skoczni mamuciej - choćby jako przedskoczkinie.
    Choć uważam, że gotowych na loty jest przynajmniej 10-15 najlepszych zawodniczek, ale również choćby nasza Kinga Rajda (jednak w formie z sezonu 19/20 a nie z tego roku) dałaby radę.

  • yyy profesor

    XD Jest obecnie może 5 skoczkiń które są fizycznie, mentalnie i technicznie przygotowane do skoków na mamucie.

  • Kolos profesor
    @maziar1000

    Wszystkie cztery obecnie czynne skocznię mamucie mają prawie te same parametry. Są dwa mamuty HS-235 i dwa HS-240. Te pięć metrów nie robi żadnej różnicy co do kwestii bezpieczeństwa. Także nie ma znaczenia na której skoczni mamuciej kobiety skoczą.

  • maziar1000 stały bywalec

    Najpierw Willingen a dopiero potem mamut i to ten najmniejszy

  • Antykibicsportu początkujący
    @INOFUN99

    Agencik w Vikersund mozna nisko lecac ponad 200 skoczyc, a nawet 230 nie robi wrazenia.

  • Maks113 doświadczony

    Może najwyżej na HS117 mogą tu skakać

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Zresztą nie chodzi o organizację jakichkolwiek zawodów a o dopuszczenie w ogóle kobiet do lotów. W tym kontekście mówienie o jakimś strasznym zagrożeniu dla kobiet to jednak duża przesada. Zważywszy, że kilka zawodniczek skakało na skoczni mamuciej już kilkanaście-20 lat temu w tym jedna wciąż aktywna (Daniela Irashko) to tym bardziej. Tym bardziej gdy do lotów w roli przed skoczka dopuszcza się mężczyzn z mniejszymi umiejętnościami i bez jakiegokolwiek doświadczenia.

  • Kolos profesor
    @Roxor

    A co za problem tak ułożyć kalendarz żeby żadnej kolizji nie było? Temat dotyczy tylko lotów w Vikersund a na dziś w prowizorycznym kalendarzu PŚ kobiet na sezon 21/22 Blue Bird wyrzucono na grudzień więc żadnych przeszkód by nie było.

    Rosjanie co prawda się burzą, że wolą termin marcowy, ale nawet jeśli dopną swego to nie ma problemu z przesunięciem PŚ w Rosji o kilka dni tj. tak żeby nie wypadały one w terminie PŚ mężczyzn w Vikersund.

    Już nie wspominając, że w sezonie 21/22 mamy podwójne loty w Vikersund (i PŚ i MŚL) więc to też zwiększa możliwości.

    Pokazową seria lotów kobiet przy okazji MŚL to dopiero byłoby coś

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Pokazowe zawody to tylko jedna z opcji. Czy byłby problem ze zorganizowaniem jakiejś półoficjalnej serii może dwóch - trzech lotów z 10 najlepszymi zawodniczkami między skokami mężczyzn? Myślę, że nie.

    A co do braków technicznych Polek to bym nie przesądzał - w sezonie 19/20 Kinga Rajda radziła sobie znacznie lepiej na dużych skoczniach niż na normalnych. To właśnie na dużej skoczni zaliczyła swoje rekordowe 6 miejsce w zawodach PŚ.

  • Oczy Aignera profesor
    @Oreo

    Na Vikersundbakken Peter Prevc upadł po lądowaniu na 130. metrze, więc podobne przypadki wśród pań mogłyby wystąpić.

  • alo profesor

    Najpierw niech się wezmą za organizację zawodów mężczyzn bo dwa lata nie było już tam skokow. Zmarnowali czas. Wszędzie się dało skakać tylko nie w Norwegii.

  • Oreo profesor

    jasne niech latają. połowa się połamie, połowa nie doleci do 100 metra i może 1/10 wyląduje w okolicy K

    I nie, nie pomyliłem się - po prostu niektóre zaliczą upadek przed 100 metrem lol

  • HAZARD weteran
    @Pavel

    Rajda akurat technicznie prezentuje się przyzwoicie jak na Polke, ale musiałaby mieć formę co najmniej jak w sezonie 19/20

  • dar06_ weteran

    Nie rozumiem ,a czemu Kobiety nie mogą na mamutach skakać ?
    Chcą, to jak komisja FIS zezwoli na taki udział ,a mam nadzieję ze nie będzie dyskryminacji płci co do lotów

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Są nie, są, panie Piotrze, ale ciężko zorganizować zawody z 15 zawodniczkami. Niestety stawka skoczkiń jest jeszcze dosyć mocno podzielona, o ile czołowe zawodniczki spokojnie poradziłby sobie na ma mamutach, to mam pewne obawy co do całej reszty. Patrząc choćby na Polski z beznadziejną technika nawet na dużych skoczniach, miałbym obawy z dopuszczeniem ich na największe obiekty.

  • INOFUN99 profesor
    @Kolos

    Słabsze od skoczków z FC, bądź od amatorów nie są, lecz ich ambicje sięgają wyżej. One chcą na tej płaszczyźnie odgrywać ważną rolę. Może jeszcze z 15 lat temu, któraś skoczkini wzięłąby udział w lotach narciarskich jako przedskoczkini, ale teraz, nie sądzę. Taka "Norweżka obawiająca się obecności Słowenek na swojej przestrzenii" wulgarnie wypowiedziałaby się wtedy o FIS-ie.

  • Cinu profesor

    Dobrze chcą mamuta niech mają, ale prawdopodobnie będzie to pierwszy i ostatni taki weekend na długo. Nastąpi weryfikacja i skończy się temat lotów kobiet. Mam tylko nadzieję, że żadna sobie nie zrobi "kuku" biorąc pod uwagę, że prędkości na progu będą jeszcze większe niż u panów. Bezpieczeństwo jest seksistowskie prawda Maren?

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Nie piszę, że nie. W ogóle nie wyraziłem nawet swojego zdania w tej sprawie. Chciałem tylko wytłumaczyć niejasności. Jeśli zabrzmiało to inaczej, przepraszam.

  • Grozny_Wasacz doświadczony

    Niech skaczą, a co to one inne?

  • Sousuke stały bywalec
    @Kolos

    Też nie jestem przeciwny, ale jak napisał INOFUN99, popatrz na Erin Kvandal, właśnie jej błędy doprowadziły do tego fatalnego upadku, a nie była to słaba skoczkini.

  • Roxor profesor
    @Kolos

    Wszystko fajnie, tylko że panie mają swój PŚ i żadna z nich nie zrezygnuje z weekendu konkursowego i nie pojedzie na zawody mężczyzn, żeby skoczyć na mamucie w roli przedskoczka. Musiałyby mieć zawody w tym samym miejscu co panowie.

  • Kolos profesor
    @INOFUN99

    Znowu nie przesadzajmy. Na mamuty w charakterze przedskoczków wpuszczają buloklepów z FIS Cupu czy wręcz pół amatorów. To na pewno najlepsze panie (10-15) nie są słabsze od buloklepów z FIS Cupu.

  • INOFUN99 profesor

    Patrząc na technikę lotu słabszych zawodniczek, to jestem na ten moment przeciwny wszelkim lotom narciarskim w wykonaniu kobiet. Chciałbym oglądać loty narciarskie w wersji żeńskiej, lecz narazie zawodniczki o niezbyt dużej klasie muszą poczuć się pewniej na skoczniach HS 120-140, bo o ile na dużych skoczniach błędy przez nich popełnione mogą nie wpłynąć na ich zdrowie, o tyle na skoczniach HS 240 może być znacznie gorzej.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Tylko, że właśnie skoro 20 lat temu można było to czemu teraz nie? Przypominam, że obecnie nie wpuszczają kobiet nawet w roli przedskoczkiń na skocznie mamucie.

    Bo oczywiście choć jestem zwolennikiem kobiecych lotów to uważam, że na zawody wysokiej rangi jest za wcześnie. Trzeba wpuszczać najlepsze zawodniczki na mamuty najpierw jako przedskoczkinie, zorganizować zawody pokazowe.

    Ale znając życie, to pewnie pod naciskiem politycznej poprawności pierwszymi zawodami kobiet w lotach będą od razu mistrzostwa świata...

  • Wiewior doświadczony

    Prima Aprillis był 1 kwietnia.

  • Wojciechowski profesor
    @Antykibicsportu

    Chyba nie za bardzo zrozumiałeś. Ganster nie była buloklepką, tylko zawodniczką ze ścisłej czołówki, nawet jeśli rywalizacja była skromna. Chodzi o to, czy na loty jest gotowych więcej niż 10–15, w porywach 20 zawodniczek.

  • Antykibicsportu początkujący

    Ale wy bredzicie
    20 lat temu sie dalo
    A teraz nie?
    Jakas buloklepk skoczyla 167m

  • Karpp profesor

    Nie będą to konkursy które porwą publiczność.

    Choc mamut w Vikersund jest pewnie bardziej bezpieczny niż Letalnica to wydaje się, że 200 metrów przekroczyłoby może z 5 zawodniczek.

  • Maks113 doświadczony

    Mamut jest troche nie bezpieczny dla kobiet jak niektóre na LH mają upadki 5-7m przed HS a co dopiero mogło by być na takim dużym obiekcie

  • KacperM stały bywalec

    Taaaaa bo, jak Lundby chce mamuta to trzeba się jej słuchać nie patrząc na to, że 80% zawodniczek może sobie na tej skoczni zrobić krzywdę

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Wiele zawodniczek nie radzi sobie na LH, co dopiero na lotach na, których może kilka zawodniczek poleciałoby za punkt K. Według mnie jest jeszcze za wcześnie, żeby panie latały na skoczniach mamucich.

  • Kolos profesor

    No cóż zobaczymy. Bardziej chodzi o to jak odbędzie się to dopuszczenie kobiet na skocznie mamucie niż to czy w ogóle je wpuszczać.

    No bo jednak jak by nie zaklinać rzeczywistości to kobiet gotowych na loty jest 10, może 15.

    Skończy się pewnie na tym, że Lundby i może jeszcze Opseth poskaczą jako przedskoczkinie w Vikersund i tyle. I to w najlepszym razie.

    A reszta (lepszych) zawodniczek obejdzie się smakiem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl