Dlaczego Polska organizuje dwie drużynówki?

  • 2021-04-26 16:50

W sezonie olimpijskim Wisła i Zakopane ponownie zorganizują po jednym konkursie drużynowym oraz indywidualnym w ramach Pucharu Świata. Takie rozwiązanie - stosowane w Polsce nieprzerwanie od sezonu 2017/18 - nie przypadło do gustu wszystkim kibicom. Jak działacze Polskiego Związku Narciarskiego (PZN) argumentują przywiązanie do zespołowego formatu rywalizacji?

Jan WinkielJan Winkiel
fot. Tadeusz Mieczyński
Apoloniusz TajnerApoloniusz Tajner
fot. Tadeusz Mieczyński

- Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) chce drużynówek, my je lubimy, a do tego bardzo dobrze się oglądają, więc organizujemy je. W Polsce od lat odbywają się dwa konkursy drużynowe, więc to już pewnego rodzaju tradycja - tłumaczy nam Jan Winkiel, sekretarz generalny PZN.

W miniony piątek głos w tej sprawie na antenie Kanału Sportowego zabrał też Apoloniusz Tajner, prezes PZN. - Tylko dwa razy możemy wystawić grupę krajową, więc drużynówki w Polsce nas urządzają. U siebie nasi zawodnicy są zawsze mocniejsi, więc można zdobyć w nich dużo punktów - twierdzi działacz.

Dodajmy, iż prowizoryczny kalendarz na sezon 2021/22 zakłada cztery pucharowe drużynówki. Pomijając polskie weekendy, świadkami tego typu formatu zmagań będziemy też przy okazji rywalizacji skoczków w Lahti oraz Planicy. Dodatkowo w Willingen przeprowadzony zostanie mikst.

Zobacz też: Znamy proponowane kalendarze LGP i PŚ na sezon 2021/2022

- Lubię konkursy drużynowe, ale nie z tego powodu tak ustawiono ten kalendarz - dodaje Tajner. - Nie protestujemy, bo zespołowe zawody też są interesujące - podkreśla były szkoleniowiec reprezentacji naszego kraju, który od 2006 roku zarządza PZN.

Przed rywalizacją o Kryształową Kulę światowa czołówka zjedzie do Polski, by wziąć udział w Letnim Grand Prix w Wiśle. W tym przypadku odbędą się dwa konkursy indywidualne, choć przez lata zawodnicy mierzyli się na obiekcie im. Adama Małysza na igelicie również drużynowo. - W tym sezonie nie będzie zawodów drużynowych, ponieważ organizujemy też konkursy kobiet - odpowiada Winkiel.

Zobacz też: Panie i panowie, czyli 100 dni do historycznej inauguracji Letniego Grand Prix w Wiśle


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12483) komentarze: (63)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor

    Mi osobiście kompletnie nie przeszkadzają drużynówki w Polsce - niech sobie będą, i tak w obecnym kalendarzu wcale nie ma ich tak wiele. Inna sprawa, że wypowiedzi Tajnera i Winkla (Winkiela?) są co najmniej dziwne. Ciężko mówić o tradycji, skoro ta sytuacja trwa od nieco ponad 3 lat (najprawdopodobniej ta seria będzie przedłużona do lat czterech), jakby to było chociaż od dekady, to OK, ale na teraz jednak trwa to trochę za krótko, by tak to nazywać. Argument z grupą krajową też już niżej obalono, bo przy obecnych kwotach organizując dwa indywidualne mielibyśmy więcej Polaków przystępujących do konkursu (lub chociaż kwalifikacji).

  • Bernat__Sola profesor
    @Wojciechowski

    Kolosowi z tymi "kwasami" chodziło o to, kto wystąpi w kwalifikacjach do hipotetycznego drugiego konkursu indywidualnego po "obcięciu" krajówki. I ja także nie rozumiem, dlaczego na to, co napisał Kolos: "Do tego odpadają kwasy (zwłaszcza kibiców, ale może samych zawodników też) na punkcie tego komu przedzielono miejsce 5,6,7 w składzie na konkurs, po co i dlaczego ten a nie tamten itp", odpisałeś, że "dopiero kwasów nie byłoby do sześcianu, gdybyśmy mieli tylko... jeden indywidualny". Przecież pod tym względem nie ma żadnej różnicy, czy zorganizowalibyśmy jeden, czy dwa indywidualne - bo i tak nie musielibyśmy nikogo odrzucać. Ale jeśli mielibyśmy ich trzy albo cztery, to faktycznie kogoś trzeba by było odstawić. Niekoniecznie się zgadzam z tym, co napisał Kolos, ale żadnych błędów w jego rozumowaniu nie widzę.
    Inna sprawa, jeśli chodzi o "wciskanie przez FIS", tutaj mam takie same zdanie, jak Ty.

  • Bernat__Sola profesor
    @cms

    Niby "nie mamy szans z Niemcami", a jednak w tym roku w PN ich wyprzedziliśmy ;). Ale wiem, wiem, chodziło Ci o bycie i przed Norwegami, i przed Niemcami.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Brzmi to dość zabawnie z ust głównego uczestnika tej dyskusji, ale trudno, przynajmniej jest zabawnie. W zasadzie zupełnie dalej nic nie rozumiem, trudno. Jak tu na poważnie czasem do Twoich komentarzy podchodzić, gdy piszesz „dwa konkursy indywidualne to minimum”, skoro chodzi o... maksimum. ;)

    A Twojej totalnie betonowej, odpornej na wszelkie argumenty tezy, że FIS nam wciska drużynówki, nie próbuję już tykać, bo po prostu szkoda czasu. Choćbyś dostał jeszcze tysiąc dalszych argumentów, że tak nie jest, to i tak uważalbyś swoje.

    Po prostu kompletnie nie umiem przeskoczyć jakiejkolwiek sensowności tezy, że lepiej mieć dwa konkursy indywidualne zamiast trzech, czterech itd., skoro grupę krajową można wystawić tylko dwa razy. Aż trudno pojąć, że nie wpadli na tak intrygujące podejście Niemcy, Finowie, Norwegowie... Dziękuję, nic więcej nie wskóram oprócz łapania się za głowę z niedowierzaniem.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Ech, nie widzę powodu żeby bić panię z powodu zupełnie nie istonej sprawy typuco lepsze drużynówka czy indywidualny...

    Ale spróbuję ci jeszcze raz wyjaśnić prosto i zrozumiałe skoro nie rozumiesz:

    Można wystawić grupę krajową tylko 2 razy (słownie dwa) w razie czego mogę za linkować odpowiedni przepis z regulaminu FIS.

    Z tego względu rozwgranie dwóch konkursów jest optymalne, (pełne wykorzystanie limitów) każdego kolejnego - już mniej tym bardziej gdy ma się tak nam nie sprzyjającą skocznię jak teraz Wielka Krokiew.

    Już nie mówiąc, że generalnie drużynówki wciska nam FIS a Polscy działacze po prostu nie wnioskują o zmianę choć teoretycznie mogą. Tym bardziej, że pewne korzyści z tych drużynówkę jednak są (pewne podium, tańsza organizacja).

    Mam nadzieję, że to zakończy tę aburdalną dyskusję o nic. Bo tak naprawdę nie ma znaczenia jaki konkurs się zorganizuje drużynowy czy indydualny.

  • Nikt_ważny profesor

    Bardzo mnie bawi logika Pola.

    W sezonie możemy wystawić tylko dwie karkówki... Więc dlatego w dwóch kolejnych zawodach wystawmy 4 zawodników zamiast 6/7...

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    A ja tym bardziej nie rozumiem Twojego. Wychodzisz z założenia, że lepiej mieć 2 drużynowe i 2 indywidualne zamiast 1 drużynowego i 3 indywidualnych, bo przynajmniej „nie ma kwasów” wokół tego, kto wystąpi w tym trzecim. Dla mnie to jakieś kuriozum nie do opisania, chyba że to nie jest Twoje stanowisko, tylko próba przedstawienia potencjalnej argumentacji PZN.

    Nie rozumiem też, co to znaczy „dwa konkursy indywidualne to minimum”. Ale dla kogo minimum, dla Ciebie, PZN, FIS, AWS, KGB...? Czasem naprawdę trudno się połapać.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Nie rozumiem twojego wpisu. Można dwa razy wystawić krajówkę więc dwa konkursy indywidualne to minimum. Zwłaszcza w sytuacji Polski gdzie na 12 miejsc w konkursie jest góra 13 kandydatów :) To problemu nie ma ;)

    A drużynówki to najlepsza czwórka na starcie z czym z reguły nie ma kłopotu żeby ustalić i nigdy nie ma pretensji, że wystąpił ten a nie tamten itd.

    Także argument względem lata jest sensowny - jeśli zobowiązani się w FIS-e do dwóch indywidualnych konkursów kobiet to trudno byłoby mężczyznom robić drużynówkę i jeden indywidualny w tym samym czasie.

  • kibicsportu profesor
    @Mucha125

    Ja tam uważam, że do lipca większych zakażeń nie będzie. Tym bardziej, że tyle osób już przechorowało i się trochę też zaszczepiło. Więc myślę, że w lipcu będą kibice podczas LGP w Wiśle Zresztą sam chętnie się tam wybiorę jak co roku do Wisły na LGP.

  • Mucha125 profesor
    @kibicsportu

    ważne będą by byli ludzie na trybunach:
    a) szczepienia
    b)liczba zakażeń po tych luzowań
    c) efekty po Snookerze(tam będą wszyscy na trybunach) oraz pewnie po ME w piłce

  • kibicsportu profesor

    Letnie Grand Prix w Wiśle powinno być z kibicami.
    Od 15 maja już w Polsce będą mogli przebywać kibice, ale tylko 25% widowni danego obiektu, czyli w Wiśle by to było pewnie jak rok temu, maks 900 osób.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    To już dopiero kwasów nie byłoby do sześcianu, gdybyśmy mieli tylko... jeden indywidualny.

    Nie umiem zupełnie się zorientować, czy to tylko Twoja próba uzasadnienia takiej postawy PZN, ale Ty jej nie podzielasz, czy faktycznie sam tak uważasz.

  • Raptor202 profesor

    Ja w tym sezonie przestałem oglądać te badziewne drużynówki. Jak ich nie chcecie, to musicie przestać oglądać, w przeciwnym razie nie będą mieli argumentów do wycofania się z tego.

  • Kolos profesor
    @Roxor

    Oczywiście, że rozgrywanie dwóch weekendów na dwóch różnych skoczniach to okoliczność sprzyjająca aby na obu skoczniach po jednym razie wystawić krajówkę. Brak większej ilości konkursów indywidualnych jest więc na swój sposób korzystny - w takiej sytuacji jaka jest czyli mniej pewnego wyniku w konkursie indywidualnym i bardziej pewnego w drużynówce. Do tego odpadają kwasy (zwłaszcza kibiców, ale może samych zawodników też) na punkcie tego komu przedzielono miejsce 5,6,7 w składzie na konkurs, po co i dlaczego ten a nie tamten itp

  • PGr doświadczony
    Ale że co,

    Jeden z konkursów indywidualnych odwołalne, jedna krajówka przepada i już szersze grono skoczków se nie poskacze...

  • Oczy Aignera profesor
    @Skoczek3211

    Niby weteran, a widać "mądrości" w stylu ucznia podstawówki.
    Dlaczego nie wziąłeś pod uwagi tego, jak wyczerpująca dla zawodników mogłaby być taka formuła kalendarza?
    Kolejną ważną kwestią są koszty organizacji dodatkowych konkursów. W czasie pandemii ma to szczególne znaczenie.
    Ja absolutnie nie widzę żadnego powodu, dla którego Twój pomysł jest w jakimkolwiek stopniu dobry.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @kewa

    Jak jest dominator to też dużo lepiej by było, gdyby były zawody indywidualne, a nie drużynowe.

  • Skoczek3211 weteran

    A ja bym przerobił cały kalendarz i w każdy tydzień dałbym drużynówkę, oczywiście wyjątkiem tylko byłoby TCS i na przykład w piątek byłaby drużynówka, a w sobotę i niedzielę zawody indywidualne i oczywiście w czwartek kwali, ale tylko w czwartek, a ten co odpadnie w czwartek nie ma już szans wystąpić w niedzielę.

  • kewa stały bywalec
    Moim zdaniem drużynówki są OK i powinno byc ich ze dwie więcej w sezonie

    zwłaszcza jak jest jeden dominator w sezonie. Gdyby były same indywidualne to by było nudno - ci sami są w czołówce - małe emocje. A w konkursach drużynowych wystarczy jeden zepsuty skok i jest dreszczyk.

  • Roxor profesor
    @Kolos

    Tylko że on twierdzi, że te drużynówki to okoliczność sprzyjająca do wystawienia grupy krajowej podczas dwóch różnych weekendów, tak jakby w przypadku dwóch weekendów z samymi konkursami indywidualnymi nie można było tego zrobić, bo np. przepisy nie pozwalają.
    Pominę fakt, że gdyby była drużynówka tylko w Wiśle, to efekt byłby taki sam, musielibyśmy wystawić grupę krajową w Wiśle i Zakopanem. Z tym argumentem to akurat popłynął. Głupszy jest tylko ten argument o braku konkursu drużynowego podczas LGP.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl