PZN w poszukiwaniu optymalnego terminu dla Wisły. Inauguracja? "To wynaturzenie"

  • 2021-04-28 14:02

- Dlaczego nie inauguracja? Listopadowe zawody w Wiśle - przed Rosją i Finlandią, gdzie panują zimowe warunki - to wynaturzenie - uważa Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego (PZN), na temat przeniesienia zawodów w Wiśle z listopada na grudzień. Żadna z tych dat nie jest jednak rozwiązaniem stuprocentowo satysfakcjonującym organizatorów konkursów na obiekcie im. Adama Małysza.

Jan WinkielJan Winkiel
fot. Tadeusz Mieczyński

- Trudno się przygotować do tego terminu - mówi Winkiel w nawiązaniu do ostatnich czterech lat, kiedy Wisła otwierała sezon Pucharu Świata w listopadzie.

W sezonie olimpijskim zawodnicy mają pojawić się w województwie śląskim na początku grudnia, po zawodach w mroźnej Rosji oraz Finlandii. - Zawodnicy będą mieli już doświadczenie z dwóch obiektów, dzięki czemu nie zaczynają sezonu od skoków na stuprocentowo sztucznym śniegu w Wiśle. Będzie możliwość dopasowania się, a do tego pojawia się szansa na ujemne temperatury i naśnieżenie obiektu - dodaje Winkiel w rozmowie ze Skijumping.pl.

- Listopadowe zawody w Wiśle - przed Rosją i Finlandią, gdzie panują zimowe warunki - to wynaturzenie - dodaje.

Zobacz też: Skoczkowie odpoczną w styczniu. Polski turniej zaczeka

Inauguracja najbliższej edycji Pucharu Świata ma nastąpić po raz pierwszy w historii w Niżnym Tagile (20-21 listopada), natomiast Wisła (4-5 grudnia) będzie trzecim przystankiem na pucharowej trasie. - Tak rozstrzygnęła Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) i nie upieraliśmy się przy tym. Nadal mamy Puchar Świata w Wiśle, natomiast tym sztandarowym pozostaje Puchar Świata w Zakopanem. Nam to nie przeszkadza, że Wisła nie otworzy sezonu. Wręcz nam to pomaga, natomiast początek grudnia to też nie jest okres, kiedy możemy liczyć na to, że naśnieżymy obiekt za pomocą armatek. Może nie być mrozu, więc prawdopodobnie będzie trzeba go produkować w ten sam sposób, a więc w kontenerze, a następnie wysypywać na skocznię - powiedział Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, w piątkowym wydaniu programu Hejt Park emitowanym na Kanale Sportowym.

- Wisła mogłaby mieć sens, gdyby była na przełomie lutego i marca. To jest termin po feriach, na którym nam zależy i bierzemy go pod uwagę. W sezonie olimpijskim jest to jednak nierealne i mamy tego świadomość - uzupełnia Winkiel, wskazując możliwie najlepsze rozwiązanie w przypadku skoczni im. Adama Małysza (HS134).

Zobacz też: Dlaczego Polska organizuje dwie drużynówki?


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7005) komentarze: (51)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @Bernat__Sola

    Pisałem dlaczego Polska nie ma szans niczego wywalczyć. Przecież Polscy działacze chcieliby Wisły w styczniu. To, że kalendarz nie jest z gumy to jedna sprawa.

  • Bernat__Sola profesor
    @Wojciechowski

    No fakt, masz rację - w samym Soczi rozegrano tylko hokej, łyżwiarstwo i curling. No cóż, trochę powierzchownie podszedłem do tematu. Nie zmienia to faktu, że o ile wybranie Rosji na gospodarza ZIO nie dziwi, to pewnym paradoksem jest to, że Igrzyska odbywały się akurat w jednym z najcieplejszych terenów tego kraju (tylko że, jak zauważyłeś, de facto nie w samym mieście, a w pobliskich górach).

  • Wojciechowski profesor
    @Bernat__Sola

    Przepraszam, ale nie rozumiem całego wątku o Soczi. Konkurencje olimpijskie na świeżym powietrzu nie były przecież rozgrywane w Soczi, tylko w Krasnej Polanie, która jest położona wyżej niż np. Wisła.

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    No dwóch weekendów to może nie mają, ale napisałeś "dwa terminy". A poza tym:
    a) jakby FIS nie chciał im przyznać drugich zawodów w styczniu, to by im nie przyznał,
    b) w ostatnim sezonie mieli w styczniu dwa pełne weekendy w Titisee-Neustadt i w Willingen.
    Więc jak najbardziej można to sobie w FISie wywalczyć.

  • GOTS weteran
    @Bernat__Sola

    Jasne, żaden ze mnie specjalista od klimatu.

    Ja swoje wpisy opierałem o dane ze stronki https://dateandtime.info/pl/citycoordinates.php?id=491422, a tutaj jak byk stoi, ze wysokość jest 14. Zatem różnica pomiędzy Minneapolis a Soczi to prawie 20 krotność.

    Pozdro

  • Kolos profesor
    @Bernat__Sola

    Ale nie mają dwóch weekendów, tylko jeden konkurs (i tak oczywiście wynikający z tradycji) w Ga-Pa i jeden weekend w Wilingen.

  • Bernat__Sola profesor
    @Oczy Aignera

    Według niedawno opublikowanego tu artykułu "Pod koniec kwietnia powinniśmy poznać podział polskich kadr narodowych na sezon olimpijski", czyli jeśli to prawda, to ogłoszenie będzie dzisiaj.

  • Bernat__Sola profesor
    @GOTS

    Oczywiście. Minneapolis może nie jest aż tak wysoko położone (jeśli wierzyć Wikipedii Minneapolis 264 m n.p.m., a Soczi 65, czyli amerykańskie miasto jest jakieś 4 razy wyżej od rosyjskiego), ale już do morza ma zdecydowanie daleko i to zapewne jest główny czynnik, dlaczego klimat jest tam taki, a nie inny (ale oczywiście specjalistą nie jestem i zakładam, że Ty też nie :D). To tylko taka moja dygresja, nie miało to na celu zdyskredytowania Ciebie ani nic takiego.

  • Oczy Aignera profesor
    @Julixx05

    W zeszłym roku ogłoszenie kadr nastąpiło 1 maja.

  • GOTS weteran
    @Bernat__Sola

    No tą szerokość podałem tak dla zobrazowania sytuacji, przecież wiadomo, ze klimat warunkuje nie tylko szerokość geograficzna, mamy jeszcze wysokość nad poziomem morza, prądy morskie, położenie gór itd itd.
    Soczi ma jednak „troszkę” bliżej do Rzymu czy Splitu i podobna wysokość nad poziomem morza niż położone przede wszystkim na innym kontynencie Minneapolis ;) i 20 razy wyżej niż Soczi.

  • Bernat__Sola profesor

    Czyli telenoweli z Wisłą w roli głównej ciąg dalszy - raz chcą inaugurację, potem nie chcą, potem znowu chcą, potem nie... I tak dalej, i tak dalej. Chociaż to głównie Wąsowicz tak wciąż zmienia zdanie, może centrala wreszcie ukróciła jego wahania i podjęła decyzję, że żadnych inauguracji już nie będzie, a może dalej będziemy oglądali ten serial o Skoczni im. Adama Małysza.

  • Bernat__Sola profesor
    @GOTS

    "leży na takiej samej szerokości geograficznej jak np. chorwacki Split, albo na minimalnie większej niż np. Rzym, które raczej się chyba z zimą nie kojarzą." To akurat nie ma aż tak dużo do rzeczy - równie dobrze mogłeś podać, że minimalnie bardziej na północ od Soczi jest np. Minneapolis, czyli miasto, gdzie srogie mrozy są powszechne. No ale co do meritum, to masz rację - Kanada i Rosja, kraje słynące z ostrych zim, wybrały na gospodarzy ZIO akurat miasta leżące w ich najcieplejszych obszarach.

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    "Nawet Niemcy nie mają tak dobrze, żeby mieć dwa terminy zawodów PŚ w styczniu" Właściwie to mają tak dobrze - mają w styczniu Garmisch-Partenkirchen i Willingen (tak, wiem, że powiesz mi, że to pierwsze wynika z tradycji itd., ale fakt pozostaje faktem).

  • GOTS weteran

    No cóż, nie wiem u kogo narodził się ten "cudowny" pomysł inauguracji sezonu w środku Europy w listopadzie, ale wybitnym strategiem to on nie jest.
    Patrząc realnie od lat myślę, że 10, w Polsce śnieg mamy w mniejszych czy większych ilościach na przełomie stycznia i lutego.
    Technologicznie, jak pokazały poprzednie sezony da się to zrobić, chociaż wymaga to sporych nakładów, wysiłku i stresów dla osób odpowiedzialnych zapewne dużo więcej niż podczas organizacji "normalnego" PŚ.
    Tylko zachodzi pytanie, tak naprawdę po co sobie utrudniać życie?
    Świat pokazał, że można zrobić stok narciarski na pustyni, robić igrzyska(zimowe) w najcieplejszej prowincji Kanady, albo też nad Morzem Czarnym - Soczi, które leży na takiej samej szerokości geograficznej jak np. chorwacki Split, albo na minimalnie większej niż np. Rzym, które raczej się chyba z zimą nie kojarzą.


    Mnie nurtuje jedna rzecz, o której już klika razy pisałem tutaj. FIS jako zachodnia organizacja, podlega, i myślę że kieruje się w swojej polityce zachodnimi wartościami, dla której jedną z najważniejszych rzeczy(ostatnio) jest szeroko pojęta ekologia.
    Różni ludzie politycy, celebryci, decydenci potrafią zrobić histerię z powodu plastikowych rurek używanych do napojów, a nie widzą jakie siły i środki muszą zostać zaangażowane, żeby no chociażby stworzyć ten sztuczny śnieg. Ile prądu, wody, szeroko pojętej chemii itd się zużyje. Coś się tu nie dodaje. Rzeczywistość rozjeżdża się z kreowanym obrazem zachodniej cywlizacji.


    Oczywiście zdaje sobie sprawę, że wydarzenie takie jak PŚ w Wiśle, nie jest głównym czynnikiem, który naszej planecie szkodzi, i to jest nic w porównaniu z tym co się wyprawia w Azji, Afryce. Ale jest pewien dualizm, z jednej strony rurki, talerzyki, emisje, a z drugiej strony robienie na siłę czegoś, co można uzyskać teoretycznie za darmo, i to NATURALNIE, prosto z nieba. I to jest, nie trzeba wyjeżdżać na inną planetę, albo Antarktydę.
    Ale jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi tylko o jedno...

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Niemcy, Norwegowie i Austriacy rządzą FIS-em, sponsorzy wszyscy (główni) są z tych krajów, skoki nie są ani główną ani największą ani najpopularniejszą dyscypliną którą zarządza FIS.

    Niby jak w takim układzie Polska ma się liczyć jakkolwiek? Rządzą ci co wykładają kasę (Niemcy, Norwedzy, Austriacy) a Polskę można co najwyżej wydoić z pieniędzy skoro jest u nas pobyt na skoki ale nijak się to nie przekłada na siłę przebicia.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Dają pieniądze, aby za pomocą reklamy sprzedać swój towar Piotrze. Nie chcą nikomu robić dobrze, liczy się widownia i im większa generuje FIS ty ma mocniejszą pozycję w negocjacji stawek że sponsorami. Dlatego utrzymanie zainteresowani w Polsce jest tak cenne i dlatego Polska powinna na dyktowac warunki przy bardziej obrotnych działaczach.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Tak tak, niemieckie czy norweskie korpo (zresztą o jakim korpo mówimy... firmy sponsorujące skoki aż takimi gigantami nie są) będzie dawać pieniądze po to żeby zrobić dobrze Polakom (konkursy i sukcesy), i to najlepiej kosztem Niemców i Norwegów, no na pewno :) :) :)

    Szkoda, że o twoich rewelacjach nie wiedział niemiecki RTL kiedy wycofywał się ze sponsorowania skoków (przynajmniej w tak obifty sposób jak wcześniej)... gdy tylko Niemcy zaczęli odnosić troche mniej sukcesów w skokach niż bywało.

  • Tomek88 profesor

    Chciałbym aby było tak jak w 2017 r. gdy mieliśmy w styczniu zawody w Wiśle a potem w Zakopanem. Niestety jest to raczej nierealne. Ale dobrze, że w PZN poszli po rozum do głowy, bo inauguracja sezonu w Wiśle to bardzo słaby pomysł. W grudniu jest już większa szansa na śnieg, więc może tym razem te zawody będą lepsze.

  • Julixx05 weteran
    @Oczy Aignera

    nie na serio XD w sensie i tak lada dzień może nawet chwila będą kadry coś tak czuje

  • Nikt_ważny profesor
    @Kolos

    Takiego sponsora interesuje też to, ile osób te reklamy obejrzy. Nikt nie sponsoruje skoków czy innych sportów dlatego, że chce żeby jego rodacy mieli lepiej, tylko po to, żeby mieć z tego korzyść.
    A chyba nie muszę wspominać jak ogromną korzyścią jest to, że te reklamy zobaczą miliony Polaków. Polska Jeszcze się aż tak na Europę nie zamknęła, żeby nie móc kupować produktów zagranicznych marek.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl