Jedyne takie miejsce na świecie. Brattleboro przed obchodami jubileuszu

  • 2021-06-11 06:06

Amerykańska miejscowość Brattleboro to unikatowe miejsce na mapie tamtejszych skoków narciarskich. Podczas "trzecioligowych" zawodów FIS Cup trybuny pod skocznią zawsze wypełniały się po brzegi. Liczba zgromadzonych na obiekcie widzów dochodziła do ośmiu tysięcy, co przy okazji konkursów tej rangi nie zdarza się w innych miejscach na świecie. "To miasto żyje skokami" - twierdzą lokalni działacze sportowi i setną rocznicę otwarcia tamtejszej skoczni chcą uczcić w specjalny sposób.

Skocznia Harris Hill została otwarta 4 lutego 1922 roku z inicjatywy Freda Harrisa, lokalnego animatora sportu. Trzy lata później obiekt gościł po raz pierwszy mistrzostwa Stanów Zjednoczonych, co zdarzyło się potem jeszcze ośmiokrotnie, po raz ostatni w 1992 roku. Od 2012 roku Brattleboro zostało włączone do kalendarza FIS Cup, a tamtejsze zawody biły wszelkie rekordy pod względem frekwencji na trybunach w zawodach tego cyklu.

Ostatni taki konkurs odbył się w 2015 roku. Przeszedł do historii jako pierwszy i jak dotąd ostatni, w którym podczas oficjalnych zawodów FIS triumfował reprezentant Turcji, konkretnie Samet Karta. Pomimo nieobecności w kalendarzach FIS lokalni działacze na własną rękę organizują zawody w międzynarodowej obsadzie. Wyjątkiem była pandemiczna zima.

 - Nasze miasto żyje skokami, skocznia Harris Hill jest naturalną częścią tkanki lokalnej społeczności - przyznaje Patricia Howell, prezes stowarzyszenia opiekującego się obiektem. - Szukaliśmy sposobu na to, by uczcić setną rocznicę pierwszych zawodów na Harris Hill, która będzie przypadać na najbliższą zimę. Jeden z naszych znajomych zobaczył w Austrii imponującą rzeźbę skoczka i przesłał nam jej zdjęcie. To nas zainspirowało. 

- Moim celem jest oddanie sylwetki skoczka, ale w znacznie powiększonych proporcjach. Jestem wciąż w fazie projektowania, więc nie mogę zdradzać więcej szczegółów - mówi jeden z wolontariuszy powiązanych ze skocznią, Mel Martin, któremu przypadł zaszczyt stworzenia rzeźby. Wiadomo jednak, że obiekt znajdzie się około 2,5 metra nad ziemią i nocą będzie oświetlany za pomocą diod LED zasilanych energią słoneczną. Rzeźba będzie corocznie instalowana na okres trzech miesięcy od 1 grudnia do 1 marca.

Minionej pandemicznej zimy po raz pierwszy od wielu lat na tamtejszym obiekcie nie odbyły się żadne zawody. Rok wcześniej zmagania w Brattleboro odbiły się głośnym echem z powodu makabrycznie wyglądającego upadku trzynastoletniego skoczka Masona Gorskiego. Szczęśliwie skończyło się tylko na złamanej ręce i ogólnych potłuczeniach. 

 

Czytaj też: Skokowe wspomnienia w USA. "Skoczkowie byli u nas kimś w rodzaju gwiazd rocka"


Adrian Dworakowski, źródło: Reformer.com
oglądalność: (3686) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • .....sieanieskoczy doświadczony

    Mocne zainteresowanie lokalne skokami narciarskimi w USA nie dziwi wcale. To przecież tak duży kraj.
    PŚ należy się USA jak psu buda, jak chłopu ziemia.

  • Maks113 doświadczony

    Szkoda ze tej skoczni nie bylo juz w fis cupie :/

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl