Powrót po latach. Lotos Cup na ścieżce przygotowań Macieja Kota do Pekinu

  • 2021-06-22 17:55

W miniony weekend na kompleksie skoczni narciarskich Skalite im. Beskidzkich Olimpijczyków w Szczyrku zainaugurowano tegoroczną edycję letniego cyklu LOTOS Cup. Wśród dziesiątek zawodników zgłoszonych do rywalizacji znalazł się Maciej Kot, członek polskiej kadry narodowej na sezon olimpijski. Występ w powiecie bielskim to jeden z etapów indywidualnych przygotowań 30-latka do najważniejszej zimy czterolecia. - Koncentruję się na skoczni, by dać impuls potencjalnym sponsorom, że Kot wraca do formy i warto w niego zainwestować - mówi nam drużynowy mistrz świata z 2017 roku, który w ostatnich dniach pożegnał się z wieloletnim sponsorem.

Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński
Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński

- Fajnie jest wrócić do takich wspomnień, natomiast to duże wyzwanie dla zawodnika, by cofnąć się do zawodów z dzieciństwa. To element zabawy, czego trzeba się nauczyć i przenieść to na ważniejsze konkursy, natomiast koncentracja i motywacja były stuprocentowe. Pomysł tego występu pojawił się w ramach przygotowania systemu startowego do letnich mistrzostw kraju i Letniego Grand Prix, bo to nie funkcjonowało w zimie. Skoki podczas inauguracji Lotos Cup to testowy start, ale wszystkie elementy były wykorzystywane na maksimum, by dostrzec niefunkcjonujące rzeczy i na kolejne zawody wyciągnąć wnioski oraz wprowadzić ewentualne poprawki. Na pewno będą ciekawe wnioski po tym weekendzie - uważa najlepszy skoczek seniorskiej kategorii LOTOS Cup, który nie miał sobie równych po skokach na odległość 103,5 oraz 105 metrów. Drugi Mateusz Gruszka stracił do niego blisko dwadzieścia punktów.

Kliknij, aby zobaczyć wyniki zawodów LOTOS Cup z udziałem Macieja Kota >>>

Szczyrk to główny ośrodek indywidualnych przygotowań drużynowego medalisty olimpijskiego z Pjongczangu. - Jestem tu praktycznie co tydzień. Wynika to z tego, iż skocznie w Zakopanem nie są jeszcze otwarte. Jest tylko Wielka Krokiew, natomiast ja podczas tegorocznych przygotowań nie skakałem jeszcze na dużym obiekcie. Zaczynaliśmy od skoczni K-40 i powoli przechodziliśmy na większe obiekty, bez pośpiechu. Z utęsknieniem czekamy na otwarcie kompleksu w Zakopanem i chętnie tam wrócimy, by cokolwiek zmienić. Nie mam w tej chwili możliwości, by jeździć na zagraniczne skocznie, więc Szczyrk jest moim drugim domem. Czuję się komfortowo, a do tego są tu ludzie otwarci na pomoc i chętni do tego, by doradzić przy okazji treningów. Staram się z tego korzystać - opisuje.

- W ostatnich latach na pewno nie zacząłbym przygotowań od skoczni K-40. Pewnie po kilku próbach na obiekcie K-70 wróciłbym od razu na skocznię K-95. Jak na ten okres, oddałem bardzo mało skoków na obiekcie normalnym. Większość czasu spędziłem na małej i średniej skoczni. Nie spieszymy się na 120-metrowy obiekt, ale ten moment będzie musiał nastąpi w ciągu dwóch tygodni, by przyszykować się do Letniego Grand Prix w Wiśle. Chcemy wyćwiczyć pewne elementy na mniejszych skoczniach, gdzie jest to nieco łatwiejsze - kontynuuje dwukrotny triumfator zawodów z cyklu Pucharu Świata.

Zobacz też: Maciej Kot o indywidualnych treningach, krytyce w sieci i nowym rozdziale życia

Od początku wiosny indywidualnym trenerem Macieja Kota jest Jakub, jego starszy brat. Jak wygląda współpraca ze sztabem szkoleniowym Michala Doležala? - To cały czas ewoluuje. Jak będzie to wyglądać w kolejnych miesiącach, gdy zaczną się wyjazdy na zawody? Tego nie wie nikt. Podczas zgrupowania kadry narodowej też byłem w Szczyrku, ale trenowałem ze swoją grupą. Mieszkałem w innym hotelu i ćwiczyłem pod okiem Kuby. Byliśmy razem, a jednak osobno, ale takie było założenie od samego początku. Cały czas trzymamy się tego, że trenuję indywidualnie i biorę odpowiedzialność za plan przygotowań - tłumaczy drużynowy mistrz świata z Lahti.

Pod okiem braci trenują też juniorki reprezentujące zakopiański AZS. - To układ, na którym zyskuje każda strona. Jestem w stanie dużo nauczyć się od tych dziewczyn. Przede wszystkim dziecięcej radości, zadowolenia z każdego wykonanego kroku i pasji do skakania. Atmosfera na treningach jest bardzo fajna, to dla mnie odświeżenie. Przypomniałem sobie to, o co chodziło w skokach na samym początku. Dziewczyny też z tego korzystają, są w stanie podpatrzeć pewny rzeczy i często pytają mnie o zdanie. Dlatego służę pomocą i nie zamykam się na nią. Mam nadzieję, że będę w stanie przysłużyć się ich rozwojowi - mówi Maciej Kot.

Zwycięzca Letniego Grand Prix 2016 w minionym tygodniu ogłosił koniec współpracy z wieloletnim sponsorem indywidualnym. - Było to trudne dla naszego zespołu, który tworzyliśmy od jedenastu lat. Byliśmy ze sobą na dobre i na złe. Każdemu życzyłbym takiego sponsora, który nie patrzy tylko na cyferki czy zwrot w postaci wartości reklamowej na sprzedaż. Zawsze czułem to wsparcie i bardzo za nie dziękuję. Coś się kończy, ale mam nadzieję, że zaczyna się nowy etap. Dla mnie najważniejszą wiadomością było rozstanie w przyjaźni i utrzymanie dalszego kontaktu. Nie pokłóciliśmy się, nie zerwaliśmy umowy. Z przyczyn nie do końca zależnych od nas, za porozumieniem stron, musieliśmy zakończyć współpracę - wyjaśnia.

- Prężnie działamy w kierunku rozmów z potencjalnymi partnerami. Nie ukrywam, że nie chciałbym zbyt długo skakać z pustym kaskiem i nartami. Zabezpieczenie finansowe jest ważne dla każdego zawodnika. Ruszamy do pracy z moim menedżerem. Ja koncentruję się na skoczni, by dać impuls potencjalnym sponsorom, że Kot wraca do formy i warto w niego zainwestować - dodaje.

Na początku lipca miną dwa miesiące od narodzin pierwszego dziecka Agnieszki i Macieja Kotów. - Zdrowie dopisuje, a do tego syn daje się wyspać. Przynosi nam bardzo dużo szczęścia! - kończy 30-latek.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7665) komentarze: (8)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    @INOFUN99

    To właśnie brałem pod uwagę. Moreso jest stosunkowo mało znaną marką, a Maciek na pewno wpłynąłby na jej większą rozpoznawalność.

  • INOFUN99 profesor
    @Oczy Aignera

    Moreso stawia bardziej na sponsorowanie młodych zawodników typu Krzak, Rajda. Obecnie sponsoruje 6 zawodników. Oni biorą pod uwagę kryterium wieku. Być może wezmą pod swoje skrzydła Maćka, bo to jest uznana marka w polskich skokach narciarskich, w celu większego wybicia marketingowego.
    Zdaje mi się, że nowym sponsorem Maćka może być Atlas, albo ktoś zajmujący się motoryzacją, bo to przecież wielka pasja Kota.

  • Oczy Aignera profesor
    Możliwy sponsor

    Myślę, że nowym sponsorem Maćka może być Moreso.

  • Grozny_Wasacz doświadczony
    @dar06_

    Ale Horngaher musiał chyba nieraz być despotą w kadrze za swojej kadencji.

  • Raptor202 profesor
    @phoffman605

    Nie ma sensu dyskutować [---]. Jedyne, co potrafi, to dyskredytować Horngachera.

  • phoffman605 bywalec
    @dar06_

    Pragnę przypomnieć, że to za Horngachera Kot zaliczył najlepszy sezon w karierze. Więc mówienie, że współpraca z Hornem zniszczyła zakopiańczyka to jednak nieporozumienie.

  • janbombek doświadczony

    I tak oto Maciej stał się na powrót Maćkiem. W przypadku Kota to akurat brak luzu, przerost ambicji jest przyczyną dołka. Więcej luzu, czysta głowa i powinno być lepiej.

  • dar06_ weteran

    Mega talent był z Kota skoczek , pech chciał że na drodze spotkał horna, który całkowicie zmarnował potencjał jaki w sobie posiadał Maciek

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl