Jako jedyna skoczyła 200 metrów. Weteranka dotrwa do Vikersund?

  • 2022-04-22 14:55

- Uszkodzeń w moim kolanie nie da się już całkowicie naprawić - oznajmia Daniela Iraschko-Stolz w rozmowie z Kleine Zeitung. Austriaczka, która w listopadzie skończy 39 lat, stawia czoło problemom zdrowotnym i nie wyklucza próby pobicia rekordu życiowego na Vikersundbakken.

Najstarsza zawodniczka w stawce Pucharu Świata kobiet po raz kolejny musiała przedwcześnie zakończyć sezon z powodu nasilających się dolegliwości bólowych. Iraschko-Stolz - mimo uciążliwych kłopotów z kolanem - zdecydowała się na start w trzecich igrzyskach w karierze, po czym wycofała się z ostatniej fazy zimy i rozpoczęła proces regeneracji.

- Skoki narciarskie fascynują mnie najbardziej w życiu. Uszkodzeń w moim kolanie nie da się już całkowicie naprawić. Teraz w najgorszym scenariuszu chodzi o prowadzenie bezbolesnego życia. W najlepszym przypadku, aby móc znowu skakać na nartach. Nie wyznaczam sobie limitu czasu na powrót - poinformowała przed kilkoma dniami kibiców za pośrednictwem Kleine Zeitung.

Mistrzyni świata z 2011 roku z Oslo, która w sezonie 2014/15 sięgnęła po Kryształową Kulę, w Pekinie nie zdołała powiększyć swojego dorobku medalowego z igrzysk. W olimpijskim zbiorze zawodniczki pochodzącej ze Styrii wciąż znajduje się tylko srebro z Soczi, gdzie uległa Carinie Vogt z Niemiec. Tej zimy w Chinach indywidualnie była dwunasta, a do tego została zdyskwalifikowana podczas kontrowersyjnego konkursu drużyn mieszanych, który Austria zakończyła na 5. pozycji.

Przeczytaj także: "Zawodnicy dyskwalifikują się sami" - Agnieszka Baczkowska o aferze sprzętowej w Chinach

Iraschko-Stolz w ostatnim czasie postawiła sobie wyzwanie, którego celem jest odciążenie lewego kolana. Jak sama opowiada, po igrzyskach zmieniła nawyki żywieniowe i stara się unikać sytuacji, które mogłyby wywołać stan zapalny. Wyjątkową motywacją dla 16-krotnej triumfatorki zawodów z cyklu Pucharu Świata jest decyzja Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), która dała zielone światło skoczkiniom, by w marcu spróbować swoich sił na obiekcie do lotów w Vikersund.

- Ta decyzja jest ogromnym zwycięstwem skoków narciarskich kobiet, zasługujemy na to. Dla mnie to dodatkowa zachęca do powrotu, ale wystartuję tylko wtedy, gdy będę w najlepszej formie - podkreśla Austriaczka, która jest nieoficjalną rekordzistką świata w długości skoku. Iraschko-Stolz w 2003 roku sprawdziła się na Kulm, gdzie w jednej z prób doleciała do 200. metra.

Wstępny plan zakłada, iż w finale Raw Air kobiet na Vikersundbakken wystartuje piętnaście czołowych zawodniczek norweskiego turnieju, które do tego czasu osiągną pełnoletniość. Konkurs nie będzie zaliczany do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata ze względu na ograniczoną liczbę uczestniczek. 

Przeczytaj także: Zielone światło dla lotów kobiet!


Dominik Formela, źródło: Kleine Zeitung
oglądalność: (6226) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Skokownik weteran
    @Lataj

    Może jeszcze Yuki Ito. W końcu w zeszłym sezonie najlepiej skakała w Willingen.

  • Lataj profesor

    Skoro wtedy skocznia była mniejsza, to ten rekord chyba powinno się udać pobić. Największe kandydatki? Kramer, Opseth, Słowenki, Althaus albo Takanashi.

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Dla mnie jest tak interesująca jak Lundby. Obie głupie feministki (bo zdarzają się i niegłupie) i antypatyczne skakajki.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Legendą lotów nie jest, ale na skoczni mamuciej skakała, co prawda pierwszą kobietą na mamucie nie była, ani ostatnią też nie, ale jest obecnie jedyną wciąż czynną skoczkinią która na mamuciej skoczni latała.

    Po za tym jest legendą tego sportu i jedną z pionierek współczesnych skoków kobiecych.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    W 2003 r. wprawdzie kobiecego PK nie było ale rozgrywano coś takiego jak FIS Ladies Grand Prix Ski Jumping (i latem i zimą) z całkiem porządną obsadą - 30-kilka zawodniczek...

  • Arturion profesor
    @fpkillianpeier

    Bez wątpienia. Czasami przy piwie z kumplami, no i kumpelami, opowiadamy sobie o niej legendy... ;-)

  • Arturion profesor
    @Pavel

    No, ale i tak jej nie lubię. Ma pecha kobieta. ;-)

  • fpkillianpeier początkujący

    Bardzo chętnie zobaczył bym Danielę w najlepszej formie, jednak boję się, że może to być jej ostatni sezon w karierze. Na igrzyskach nie była sobą. Ten sezon to tylko 9 występów w PŚ i jedno skromne podium. Dało to 14 miejsce w Klasyfikacji Generalnej. Mam nadzieję, że Daniela w tym sezonie pokaże nam na co ją stać. Bezapelacyjnie jest legendą skoków kobiet.

  • Pavel profesor
    @Arturion

    Bierz pod uwagę, że to był 2003 rok, skoki kobiet w zasadzie nie istniały jako takie, nie rozgrywano ani PK, o PŚ nawet nie wspominając, a ona oddaje skok ponad 200 metrów na dużo mniejszej skoczni niż obecnie. To jest pionierka skoków narciarskich na porządnym poziomie.

  • Arturion profesor

    Dla mnie nie jest żadną legendą w kwestii mamutów. Inne nie miały szans na nich skakać. Takanashi, czy Kramer skoczyłyby tyle nawet parę lat temu. Podobnie Słowenki. A może i ta pyskata Norweżka też. Oczywiście, jeszcze kwestia belki.

  • Skokownik weteran

    Życzę Danieli postępów w rehabilitacji, optymizmu(który długo przejawiała) i oczywiście powrotu do skoków i na mamuta. To byłoby dla niej takie symboliczne - mogła by skoczyć raz jeszcze na mamucie i wrócić na tak duży obiekt i może pobić życiówkę o 20 latach. Takiej jakości skoku jak ten w Bad Mitterndorf już raczej nie odda, ale żeby było chociaż to 200,5m :) To będzie symboliczne wskoczenie skoków kobiet w nową erę i ukoronowanie kariery Iraschko-Stolz - kariery legendy żeńskich skoków i kariery kobiety-lotniczki, jednej z nielicznych. Tak wyjątkowo, tak na mamucie. Gdyby skończyła karierę na Vikersundbakken i był to jej ostatni skok, to myślę, że mógłbym uronić łezkę. Zadanie dla Austriaczki jednak jest trudne. Co do lotów kobiet, to nie popieram jeszcze tej decyzji, ale Daniela niech sobie skoczy. Robię dla niej taki mały wyjąteczek w swoich poglądach.

  • majkiel doświadczony
    @tomek20

    Noriaki Kasai w spódnicy ;)

  • Kolos profesor

    Byłoby w tym coś symbolicznego gdyby Irashko skoczyła raz jeszcze na mamuciej skoczni. Ale biorąc pod uwagę jej wiek i problemy ze zdrowiem to powinna raczej dać sobie już spokój ze skakaniem. Nie sądzę, żeby wystartowała za rok w Vikersund.

  • .ŻycieJestNieFair. początkujący

    Mam nadzieję, że uda jej się wrócić choćby i tylko na Vikersund (oczywiście najlepiej, żeby na dłużej), to mogłoby być dla niej coś takiego symbolicznego, taki chwilowy powrót do "starych dobrych czasów". Zasłużyła na to, jak całe skoki kobiet.

  • tomek20 weteran

    Jakby nie było Daniela to legenda tej dyscypliny. Oby mogła skakać jak najdłużej.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl