"Ta grupa wyżera się od środka" - Nicole Konderla o sytuacji w reprezentacji kobiet

  • 2022-02-08 16:00

- Drużyna nie będzie funkcjonować, jeżeli zespół jest rozwalony od środka, zawodnicy nie współpracują z trenerami, a trenerzy mają różną wizję. Choćby przyszedł najlepszy szkoleniowiec na świecie - mówi Nicole Konderla na temat sytuacji w kobiecej kadrze Polski. 20-latka podczas olimpijskiego debiutu w Pekinie rywalizowała indywidualnie, a także reprezentowała nasz kraj w zawodach drużyn mieszanych.

Skijumping.pl: Miesiące przygotowań, tygodnie planowania, a tymczasem kilka dni i po wszystkim. Dla skoczkiń igrzyska w Pekinie dobiegły końca.

Nicole Konderla: Kilka dni i po wszystkim, ale kilka dni jeszcze nigdy nie dało mi tak w kość. Najgorszy był czas po konkursie indywidualnym. Wylała się ogromna fala krytyki, która bardzo mnie przytłoczyła. Nie miałam ogromnych oczekiwań wobec tych zawodów. Przyjechałam tutaj po naukę, a spadło tyle krytyki, że człowiek usiadł i zastanowił się nad tym, co się dzieje. Dołujący był też brak wsparcia od reszty zespołu. W olimpijskiej czwórce było w porządku, ale nasza kadra jest dużo większa i wsparcia w ogóle nie było. Dzień mikstu też nie był prosty, bo niełatwo zebrać się po takiej krytyce i uwierzyć w siebie. Zwłaszcza skacząc z Kamilem Stochem i Dawidem Kubackim. Trzeba było błyskawicznie zebrać się w sobie. Wyszło to całkiem, całkiem. W kontekście skoków na pewno lepiej niż indywidualne zawody. Do tego dostałyśmy ogromne wsparcie od sztabu męskiej reprezentacji. To był bardzo budujący dzień.

Na czym polegało to wsparcie męskiej kadry narodowej?

Ich sztab całą noc pracował nad naszymi kombinezonami przed mikstem. Nie wywierano na nas ogromnej presji. Miałyśmy dać z siebie wszystko i pokazać swoje umiejętności. Pierwsze skoki były trochę lepsze, drugie nieco zawalone. Można nam zarzucać, że zajęliśmy szóste miejsce za sprawą dyskwalifikacji innych, ale to są skoki narciarskie. Trzeba robić swoje. Dotyka mnie krytyka, bo każdego by dotknęła taka fala, ale za cztery lata pokażę, co mogę osiągnąć.

Z wszystkimi argumentami krytyków się nie zgadzasz?

Kibice skoków narciarskich i tak widzą tylko malutką część tego, co robimy, przez co wnioski są wyciągane zbyt pochopnie. Jest duża krytyka, że nie robimy postępu. Świat cholernie odjechał do przodu, jeśli ktoś się przyjrzy. W Zhangjiakou dzieliło nas kilka belek od mężczyzn, a nie tak dawno były to okolice dziesięciu platform startowych. Nie zrobimy nagle takiego przeskoku, że od razu będziemy bić się o medal. A po Seefeld była nakręcona wielka bańka, że wrócimy z Pekinu z medalem. Dlaczego wszyscy są zdziwieni tymi wynikami po takim przebiegu sezonu? Skoki były słabe, natomiast żadna z nas nie przyjechała tu po medal. Przede wszystkim przyjechałyśmy po doświadczenie.

Już w Willingen podkreślałaś, że lecisz do Azji, by zebrać cenne lekcje. Jesteś optymistką, realistką czy pesymistką?

Raczej pesymistką. Bardzo szybko wpadam w ciemne myśli, ale coraz szybciej z tego wychodzę i się ogarniam. Wiem, że po jednych zawodach świat się nie kończy i nie urwie nikomu głowy. Najczęściej sama urywam sobie tę głowę. Krytyka mnie przytłoczyła, ale z drugiej strony dała motywację, by za kilka lat pokazać to, do czego jestem zdolna.

Skupianie się na zbieraniu doświadczenia, a nie wynikach, to sposób na walkę ze stresem?

Chciałabym przyjechać na igrzyska i walczyć o złoto, ale znam realia i poziom swoich skoków. Wiem, jakim problemem nadal są dla mnie zawody. Może grudniowe mistrzostwa Polski w Zakopanem były konkursem, podczas którego oddałam skoki podobne do treningowych? Cały czas jest pod tym względem ogromna różnica. Musiałam być realistką i zdawać sobie sprawę z tego, po co jadę do Pekinu. Jak wyglądają igrzyska? Czy są dużo straszniejsze niż Puchar Świata? No i dać z siebie wszystko. Skoki były, jakie były, ale zostawiłam serce na skoczni. Nikt nie może mi zarzucić, że przyleciałam do Chin i lekceważyłam fakt, że skoczyłam 60 metrów. Też nie jest mi przyjemnie pokonać tyle kilometrów i oddawać takie skoki. Chciałam latać dalej.

Turystyka sportowa. Tak Łukasz Kadziewicz, czyli były siatkarz, który dziś występuje w roli eksperta sportowego, nazwał waszą sytuację. Czujesz się jak turystka sportowa?

Nie, nie czuję się turystką. Przyjechałam tutaj i zrobiłam wszystko, co w danej chwili mogłam. Wiem, że to zaprocentuje w przyszłości. Zebrałam doświadczenie, którego nikt mi nie zabierze. Wiem, że pomoże mi to na kolejnych igrzyskach i w następnych sezonach. Zajęłam jedno z ostatnich miejsc, ale odrzucam turystykę sportową. Ursa Bogataj przed czterema laty była 30. W Pjongczangu weszła do finału, ale była w nim ostatnia. Dziś mówimy o podwójnej mistrzyni olimpijskiej z Pekinu. To są skoki narciarskie.

Stojąc przed lustrem jesteś w stanie powiedzieć sobie, że nie dało się lepiej przygotować do igrzysk?

Na pewno się dało, bo jestem taką osobą, która zawsze uważa, że dało się mocniej potrenować. Na ten moment celem jest przełożenie treningowych prób na zawody, bo wtedy będę w zupełnie innym miejscu. Pokazywałam to już latem, że spokojnie stać mnie na punktowane lokaty, ale zawody cały czas działają na mnie paraliżująco. W tym momencie zakończył się czteroletni okres olimpijski i zaczął się następny. Teraz ważne jest to, by dawać z siebie wszystko i walczyć pod kątem następnych igrzysk.

Szansa medalowa w mikście była motywem przewodnim polskich skoków kobiet od wspomnianych mistrzostw świata w Seefeld, gdzie na półmetku sprawiedliwej rywalizacji nasza drużyna mieszana zajmowała trzecią pozycję. Wskoczenie na olimpijskie podium było wyzwaniem, ale nie chce mi się wierzyć, że w zaistniałych okolicznościach Kanada była poza naszym zasięgiem.

Mnie i Kingę było stać na dużo lepsze skoki. Obiekt olimpijski kompletnie nam nie leżał. W pierwszej fazie leciało się bardzo nisko, nie miałyśmy szczęścia do warunków i trudno było pokonać bulę. Kanada? Na pewno była do schwytania. Dziewczyny mają bardzo fajną zimę, ale latem skakałyśmy podobnie do nich. Nie jest tak, że są nieosiągalne. Wiadomo, że Dawid i Kamil wykonaliby swoją robotę w męskiej części i bylibyśmy w innym miejscu. 

Chciałbym wrócić do braku wsparcia ze strony reszty żeńskiej reprezentacji.

Jeżeli ktoś nas obserwuje to widzi, jaka jest sytuacja. Nie jesteśmy jednością. Nie mamy wspólnego celu i nie pracujemy na niego. To wszystko jest rozwalone. Kolejne robienie szumu przy najważniejszej imprezie w sezonie, jak podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Oberstdorfie, jest przykre. Jesteśmy dużą grupą i powinniśmy się wszystkie wspierać, a nie podcinać skrzydła. Szczególnie w mediach społecznościowych.

A jak wyglądała atmosfera pośród czwórki tworzącej olimpijską reprezentację? Oprócz ciebie byli to trener Łukasz Kruczek, fizjoterapeutka Paulina Węgrzyn-Gębuś oraz Kinga Rajda.

Dla mnie to były to najlepsze dni pod względem wsparcia i otuchy, odkąd jestem w kadrze. Po raz pierwszy poczułam jedność w zespole.

Nie ma ducha zespołu w kobiecej reprezentacji Polski. Większość skupia się na sobie.

Tak jest. Są różne wizje i mam wrażenie, że grupa wyżera się od środka. To trudna sytuacja. Myślę, że poziom naszych skoków i ogólny regres jest spowodowany właśnie tym. To nie jest kwestia szkoleniowca. Drużyna nie będzie funkcjonować, jeżeli zespół jest rozwalony od środka, zawodnicy nie współpracują z trenerami, a trenerzy mają różną wizję. Choćby przyszedł najlepszy szkoleniowiec na świecie - to nie będzie działać.

Jesteś gotowa do zmian, jeżeli takowe od wiosny zarządzi Polski Związek Narciarski?

Będzie to trudne, ale taki jest sport. Nie uprawiamy tenisa, żeby samemu wybierać sobie trenera. Skaczemy na nartach, więc dostosuję się, jeżeli nastąpi zmiana szkoleniowca. Mam nadzieję, że ewentualna zmiana będzie na tyle pozytywna, że wszyscy będą zaangażowani. Trzeba pracować w jednym kierunku, a nie każdy w swoją stronę.

A dobre momenty z kończących się dla ciebie igrzysk, są takie?

Na pewno zjednoczenie się naszej drużyny. Poza tym fakt występu na igrzyskach. Niby nie różni się to znacząco od Pucharu Świata, ale robi to wrażenie. Przez kilka dni nie dowierzałam. Czy ja tutaj jestem? To serio igrzyska? Może jakaś próba? Faktycznie tutaj jestem...

Na sam koniec, bo warto o tym wspomnieć. Kiedy po raz pierwszy skoczyłaś na nartach skokowych?

To było w 2016 roku, miałam niespełna 15 lat.

Bardzo późno.

To prawda, późno. Dlatego bardzo mi przykro, kiedy nazywa się mój przyjazd do Pekinu turystyką sportową. Szybko zrobiłam postęp, bo w pięć lat wywalczyłam kwalifikację olimpijską. Nie zajęłam miejsca kogoś innego. Pojechałam na swoim miejscu, tam było napisane Nicole Konderla.

A co robiłaś przed spróbowaniem sił na rozbiegu?

Wszystko! Byłam człowiekiem orkiestrą. W zespole tańczyłam, grałam na skrzypcach, na koniach jeździłam <śmiech>... Brałam wszystko, co było. Mocniej zaangażowałam się w jeździectwo, ale tam trzeba mieć pieniążki i znajomości. Nie mogłam spełnić tam sportowych ambicji, posypało się i padł pomysł, by spróbować poskakać na nartach. Tego jeszcze nie robiłam!

Z Nicole Konderlą rozmawiał Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (26824) komentarze: (68)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Dziadunio początkujący
    Kruczek

    Jadąc klasykiem to "kury szczać prowadzać" a nie brać się za coś o czym się tylko słyszało

  • INOFUN99 profesor
    Wolnoć Tomku w swoim domku

    Kruczek będąc zawodnikiem, podważał kompetencje trenera Tajnera.
    Karpiel podważa umiejętności trenerskie Kruczka.

    Wniosek jest prosty :-)
    Karpiel nie może zostać trenerem :-)

  • ivo bywalec
    @Wojciechowski

    Zbyt hojna analogia. "Nielotki" przegrywają każdy set do ośmiu... Wróć, nie każdy. W Willingen, udało im się przegrać kilka "setów" do zera.
    Kadziewicz był wicemistrzem świata. One o takim sukcesie mogą tylko pomarzyć. W porównaniu do niego są turystkami.

  • Arturion profesor
    @Antoni

    Skacze w Polsce ok. 30 dziewcząt, to nie jest mała liczba. Ale po ich ilości w zawodach typu Lotos, czy MP widać, że dominuje przestarzałe podejście, żeby nie wypuszczać młodych na "zbyt szerokie wody" przed czasem. Połowa z nich cały okres uprawiania sportu spędzi na "Adasiu" i skoczniach niewiele większych.

  • Antoni stały bywalec
    Mydlenie oczu

    Bla..bla..bla.. Jesli, ktos nie ma talentu a na dodatek zlego trenera nigdy nie bedzie mial przyzwoitych wyników.
    Niektóre Chinki po 3 latach treningów sa lepsze od Polek co swiadczy, ze nasze dziewczyny nie powinny uprawiac tej dyscypliny na koszt podatników, ale dzieki StocHowi i Kubackiemu beda mialy stypendia sportowe. Z E N A D A
    Srodki na skoki zenskie (o ile sponsorzy beda chcieli dalej finansowac "nielotki") powinny byc przeznaczone na budowe damskich skoków od podstaw a nie na finansowamie "turystyki sportowej" i ciaglego zbierania doswiadczenia.
    Mamy wiele Szkól Mistrzostwa Sportowego, w których nie ma szkolenia dziewczat. Co jest przyczyna? Brak trenerów, sprzetu czy nawt rekrutacji nowych adeptek?
    Bez zaplecza ta dyscyplina faktycznie nie istnieje co potwierdza bardzo skromna ilosc dziewczat bioracych udzial w krajowych zawodach. Raptem 7-10 lacznie z mlodymi Czeszkami czy Slowaczkami.
    Tutaj jest sedno problemu. Zenskie skoki byly i sa dalej sabotazowane przez PZN a zwlaszcza przez Tajnera i takze Malysza.
    Jak dlugo beda oni u "wladzy" nic sie nie zmieni i dalej kolesiowie beda czlonkami sztabów szkoleniowych produkujac takie wyniki jakie mamy.

  • Lataj profesor

    Znów zasłanianie się "nabieraniem doświadczenia", a poza tym Konderla nie zrobiła żadnego wyraźnego postępu od poprzedniego sezonu PŚ, mimo że w 3 lata od oddania pierwszego w życiu skoku weszła na poziom startów w zimowych zawodach najwyższej rangi. Jedyne pucharowe punkty w karierze zdobyła za sprawą kadłubowej obsady i to za darmo. Powiedziałbyn raczej, że stagnacja albo nawet lekki regres. Jak paniusie się tak zagryzają pod wodzą Kruczka, faktycznie nie widzę powodu, żeby nie miały lepiej skakać, gdyby miały innego trenera. Jak nowy prezes zwerbuje kogoś z zagranicy dla chłopów, a pozostawi Kruczka z dziewczynami, to byłby szczyt braku profesjonalizmu. Nie wspominam nawet o tym, że również w biegach jesteśmy w ogonie świata.

  • Wojciechowski profesor
    @Raptor202

    Też przesadzasz, tylko w inną stronę. Kadziewicz nie był w drużynie przegrywającej każdy mecz olimpijski po 0:3 i 12:25 w każdym secie... a że język cięty miał zawsze, to swoją drogą.

  • Blue Bird bywalec
    @Pavel Dokładnie. Hannu Lepistoe na wyłączność dla panny Karpiel?

    Bo z Kruczkiem nie wygra kuli

  • Raptor202 profesor

    Swoją drogą Kadziewiczowi radzę ugryźć się w język, zanim znowu zacznie gadać od rzeczy. Może niech ten pan najpierw pokaże swoją kolekcję medali olimpijskich w siatkówce. A no tak, przecież żadnego nie zdobył, więc równie dobrze o nim można powiedzieć, że uprawiał turystykę sportową przez całą swoją karierę.

  • Monzanator doświadczony
    @mokulowski@wp.pl

    W Niemczech status "sportowca-żołnierza" istnieje od 1971 roku. Później to zostało poszerzone o policję. I chodzi o większość zawodników startujących w sportach zimowych, biathlon, biegi, czy saneczkarstwo. Tak samo jest w kilku innych krajach, Austria, Szwajcaria, Francja, czy Włochy też stosują taki model, gdzie sportowcy są na etacie w służbach mundurowych. We Włoszech narciarze, czy biatloniści należą do "carabinieri". Nawet taki mistrz jak Alberto Tomba też należał.

    U nas to jest wielki problem z takim systemowym traktowaniem sportu. Są żołnierze w lekkiej atletyce, czy biatlonie (a to ostatnie po wielkich bólach i stosunkowo niedawno), ale skoki to zbyt niszowy sport, aby warto było się tym zajmować dla kilku dziewczyn, których głównym celem jest bycie influencerką w sieci.

  • Monzanator doświadczony

    Wymówka o "zbieraniu doświadczenia" zawsze aktualna. Ciekawe jaka będzie za cztery lata, o ile pani Konderla w ogóle tyle wytrzyma z klepaniem buli i w Cortinie będziemy mogli wystawić choć jedną zawodniczkę. Nakręcono bańkę o medalu w mikście? Pierwszy tym kamieniem rzucił sam prezes Tajner na antenie TV, więc pretensje do niego, a nie do kibiców.

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @INOFUN99

    Pamiętam, że Pius Paschke nawet jak był słabszym zawodnikiem już pracował w policji. Więc tak naprawdę to jest absolutna norma, że sportowcy na Zachodzie wspomagają prawdziwych zawodowców. Choć skoczkowie mogą być nawet lepsi bo są niesamowicie skoczni, więc jakby gonili złodzieja to mają wielkie szanse ich dopaść - no chyba że ten złodziej ma broń. To już inna historia... ale wracając do tematu. Ze słoweńskim szkoleniem się zgadzam w 100% - ja o tym wiem już od kilku lat, że Słowenia wręcz produkuje skoczków narciarskich. Ktoś mi odpowiedział, że Słoweńcy jednocześnie ten potencjał marnują. Tylko że pretensje to trzeba kierować do FISu że doprowadził wyścig zbrojeń oraz przepisy do absurdalnych granic a nie do mnie. To może zrobimy jak w biegach narciarskich i wystawimy dwie drużyny z tego samego kraju... tylko że wtedy byłby jeszcze większy absurd a tego nie chcemy. Ciężko jest znaleźć złoty środek. Ten złoty środek trzeba wpierw znaleźć w polskich kobiecych skokach, bo po wypowiedzi Nicole to tam znajdują się same łajzy które trzeba wręcz napiętnować. Zaczynając od Kamili Karpiel. Ta dziewczyna 3 lata temu była w 30-tce na MŚ i miała potencjał na regularne punktowanie w PŚ. Ja rozumiem że była po ciężkiej kontuzji i długiej pauzie ale nie dogadać się z trenerem i odwrócić się plecami zaliczając regres... zresztą tam nie tylko zawodniczki ale i cała ekipa jest pozbawiona ambicji, charakteru no i są takimi łajzami właśnie. Oczywiście przerost ambicji też nie jest dobry ale żeby trzeba mieć jakiś realny cel ale nawet i tego nie ma. Dlatego potrzeba bardzo głębokich i drastycznych zmian. Tylko one mogą sprawić, że w polskich kobiecych skokach będzie tylko lepiej.

  • bxi1 początkujący
    Nie ma ducha zespołu w kobiecej reprezentacji Polski. Większość skupia się na sobie.

    "Tak jest. Są różne wizje i mam wrażenie, że grupa wyżera się od środka. To trudna sytuacja. Myślę, że poziom naszych skoków i ogólny regres jest spowodowany właśnie tym. To nie jest kwestia szkoleniowca. Drużyna nie będzie funkcjonować, jeżeli zespół jest rozwalony od środka, zawodnicy nie współpracują z trenerami, a trenerzy mają różną wizję. Choćby przyszedł najlepszy szkoleniowiec na świecie - to nie będzie działać."
    Czytam tu coś czego nie rozumiem... Żadna nie osiągnęła jakiegoś spektakularnego sukcesu, jak podium pucharu świata czy choćby medal w drużynie... Teraz medal w mikście był na wyciągnięcie ręki - wystarczyły by skoki przeciętne, nawet nie dobre czy bardzo dobre, zwyczajnie po 10m dalej ale o 10 czy 20m bliżej niż rywalki. Informacja że nie słuchają zaleceń trenera i prowadzą ze sobą wojny jest dla mnie nie do przyjęcia., to brak profesjonalizmu...

  • Karban początkujący

    15 lat miała, rzeczywiście późno... Pamiętam jak dziś, koło 2003 roku, Tajner tłumaczył się, że 'Mateja i Skupień jeszcze uczyli się skakać równolegle, trochę się go udało przestawić, ale nie do końca'. Niestety Polo blokował skoki kobiece tak jak ten Norweg czyli do 2010 roku. Teraz sie to odbija.
    Widać, że tam jest nadal u dziewczyn walka o przetrwanie, każdy członek zespołu włącznie ze skromniutkim sztabem (dobrze rozumiem, że to jest tylko trener i fizjoterapeuta?) chce się utrzymać na powierzchni, więc nie ma mowy o współpracy.
    Nad Kruczkiem bym się nie pastwił, dla niego czy Włochy czy teraz to lajtowe dorabianie do emerytury bez stresu, bo swoje już zrobił i zarobił. Może nie che w domu siedzieć, tylko go żona nie puści na Dakar jak Adasia, więc się pląta dalej przy skokach.




  • muhamadi bywalec

    Nicole "KURDE" Konderla

  • PavloLS stały bywalec
    @szczurnik

    To też racja, ogólnie znajomość języków w świecie sportu jest mega ważna

  • szczurnik stały bywalec
    @PavloLS

    Język obcy czy to angielski czy niemiecki znają dobrze miliony nawet przed ukończeniem 18 lat, czego nie da się powiedzieć o umiejętnościach skokowych. Jeśli chcą trenować, to opanowanie języka do kontaktu z trenerem jest minimum przyzwoitości, szczególnie że celem nie są starty w Lotosach, tylko międzynarodowe, a wtedy i tak trzeba będzie używać innych języków regularnie w trakcie wyjazdów "służbowych".

  • Blue Bird bywalec
    @W Punkt Dyzma to Polo Tajner

    A Kruczek bto tzw. dobry trener który nie ma wyników (od ostatniego sezonu z kadrą męską)

  • maziar1000 stały bywalec

    #KruczekOut
    #TajnerOut
    To oni są odpowiedzialni za to jak skaczą dziewczyny. A szczególnie ten drugi, mieliśmy 10 lat żeby stworzyć w Polsce system dla skoków kobiet a Tajner jest prezesem już ... 16 lat ... Do dziewczyn nie miałbym pretensji. Dali im trenera buloklepa którego wywali z Włoch bo i tam nic nie osiągnął tylko był regres. Dodatkowo zniszczył Kamile Karpiel która skakała lepiej od Rajdy

  • Karol78 bywalec

    Po pierwsze, Kruczek wielokrotnie sam wspominał, że on dziewcząt nie rozumie. Nie rozumie ich zachowań, nie rozumie ich reakcji. Po drugie, Kruczek zawsze kiepsko zarządzał zespołem, nie potrafił wytworzyć autorytetu, popadał w konflikty. W kadrze męskiej jedynie Stoch został z nim do końca. Z resztą miał mniej lub bardziej nie po drodze. Po trzecie, kompletnie wyłożył się na Karpiel, której nie potrafił ani przeciągnąć na swoją stronę, ani chociaż zneutralizować jej negatywnego wpływu na grupę. Resztę widać w tabelach wyników. Kruczek, do widzenia! P.S. Gdybym był Konderlą to też bym się w Kruczku pokochiwał :p

  • PavloLS stały bywalec
    @stivus

    Dokładnie, po za tym tu ich nikt nie hejtuje, tylko krytykuje.
    A krytyka w sporcie jest potrzebna, wręcz obowiązkowa.
    Te dziewczyny to jeżdżą tylko na wycieczki na zawody, wstawią jakieś [***] na insta i zadowolone.
    Niech one raz w życiu popatrzą na takiego Oskara Kwiatkowskiego który dziś po odpadnięciu w ćwierćfinale był bardzo zły na siebie, a tu skoczą po 70m gdzie typ kiedyś na motorze dalej skoczył i machają zadowolone do kamery, przecież to jest szczyt żenady.
    Jak ktoś chce jeździć sobie na wycieczki to niech jeździ, ale za swoje pieniądze.

  • stivus profesor

    Jeżeli ktos nie potrafi znosić krytyki, nigdy nie stanie się prawdziwym sportowcem z krwi i kości. To część bycia popularnym, a krytyka zawsze powoduje jakiś rozwój i progres.
    Za dużo socmediów, czytania na swój temat. Czy ona naprawdę mysli, że ktoś pochwali je za takie występy? Jak się jest ''królowymi instagramu'' to nic dziwnego, że nie wytrzymuje się psychicznie. Socmedia to teucizna, która powoli zatruwa umysł, powoduje deficyty uwagi i niemożnośc skupienia się na tym, co naprawdę ważne. O czym oni tam z nimi rozmawiaja w tej żeńskiej kadrze? Przecież sport to w pierwszej kolejnosci umiejętności (których nota bene też im brakuje), ale tez odpowiedni, odporny na krytykę mental. Tylko co o tym wie taki chlopek-roztropek jak Kruczek. A może i wie, bo przecież studiował, ale nie umie im tego przekazać, bo ''baby są jakieś dziwne''.

  • Julixx05 weteran
    @Dama_Karmelowa

    W relacjach między dziewczynami dużo prawdy, to co tu piszecie. Ja widzę po swoich dawnych przyjaźniach, no może mam specyficzny charakter ale no. Przeżywałam już różne dramy i takie tam podobne. Nie mówię, że prawdziwa przyjaźń nie istnieje ale nie rzadko zdarza się taka sytuacja. Jednego dnia najlepsze przyjaciółki jest [***], a na drugi dzień jedna drugiej szkodzi

  • RyoyuTheGod początkujący

    Chcialbym uslyszec Nicole jak grasz na skrzypcach :)))

  • martolineo początkujący

    Popieram wielu przedmówców. Kruczek przez 8 lat pracy z polskimi skoczkami zdobył połowę tego co Horngacher w 3 lata... Później trafił do Włoszech i o ile przed przybyciem szturchali coś tam Morassi, Colloredo, Insam. To dzięki pracy Kruczka nikt nic nie pokazał. I teraz mamy go w kadrze kobiet. Ja wiem, że może u nas nie ma może największych brylantów, ale pewne minimum można wypracować. Kruczek wypracował mega regres u Rajdy. Jego miejsce jest na Kamczatce.

  • INOFUN99 profesor
    @mokulowski@wp.pl

    Kwestia zespołu, trudno się dziwić, że jest słaby, skoro zbyt wielu chętnych nie było, a to sprawiło, że trudno było poszukać potencjalne talenty.
    Jeśli chodzi o szkolenie stawiam zdecydowanie na Słowenie, nie z racji medalu olimpijskiego, ale z racji świetnego systemu szkolenia, który moim zdaniem jest najlepszy na świecie. Co do służb mundurowych to głównie tyczy się dobrych zawodników. Tak jest u mężczyzn, przed sezonem Daniel Huber o tym mówił, natomiast zbytnio nie wiem jak jest u kobiet, choć wiem, że Niemki pracują w policji, a Słowenki bodajże w wojsku.

  • Raptor202 profesor

    Rajda już pokazała, że potrafi nawet zająć miejsce w czołowej dziesiątce zawodów PŚ. Tutaj do wypieprzenia na zbity pysk jest nieudacznik Kruczek, a nie zawodniczki. Jak długo świat skoków będzie się jeszcze nabierać na tego młota?

  • Maks113 doświadczony

    Miejmy nadzieje że kiedyś będziemy mieć dziewczyny na chociaż top 10 (kiedyś...)

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec

    Jeszcze raz to powtórzę. Ten zespół jest bardzo słaby. Na tyle słaby, że tutaj potrzeba głębokiej rewolucji. Trzeba zatrudnić fachowców ale nie kolegów, bo to nie skończy się dobrze, tylko z zagranicy. Z tym że trzeba pamiętać, że muszą to być fachowcy, którzy się znają na kobiecych skokach. Bo nie oszukujmy się, mężczyźni i kobiety mają zupełnie inną budowę ciała. W szczególności biodra są u kobiet zaokrąglone, a i miednica też jest inaczej zbudowana. Przez to kobietom dużo trudniej jest wykonać poprawny telemark. To jest pierwsza sprawa. Druga sprawa to wyszkolenie techniczne. Polskie zawodniczki leżą i kwiczą w tym elemencie. Zobaczcie na czołowe nacje - Słowenki czy Marita Kramer - tutaj różnica w odbiciu i ułożeniu się do lotu oraz przede wszystkim w pozycji dojazdowej jest tak kolosalna, że aż oczy wyłażą z niedowierzania. Trzecia sprawa popularyzacja służb mundurowych wśród skoczków czy nawet skoczkiń. Powinno to być na porządku dziennym, by sportowcy nie wiązali końca z końcem tylko po zakończeniu sezonu normalnie stawiali się na służbę. Jeżeli te trzy elementy nie wejdą w życie OD JUTRA to ten kurnik (który nazwałem kobiecy zespół) nigdy nie zniesie jaj - czyli punktów w PŚ oraz medali rangi mistrzowskiej.

  • janbombek doświadczony

    Z tej mąki chleba nie będzie. Trzeba to całe towarzystwo wyrzucić na zbity pysk i budować żeńskie skoki od nowa.

  • KoniKoni bywalec
    @PavloLS

    To niech zatrudnia trenera który musi się nauczyć mówić po polsku.

  • PavloLS stały bywalec
    @Seba Aka Krzychu

    Dokładnie, ale problemem u tych dziewczyn będzie też i znajomość angielskiego, bo wiem że nie wszystkie dziewczyny mają go opanowany

  • skokol90 początkujący
    turystyka panstwowa

    podczas konkursu dr, mieszanych moj znajomy w studiu olimp, ADAM powiedzial b. madre zdanie o naszych blyskoptliwych turystkach . ich skoki wygladaja jak skok do wody, tj. bele do przodu ,a kolana w tyle...
    Dla skoczka 20=letniego to etap naprawde pani pan po roku te katy, kierunki sa lepsze .wzor mp jun. skoki 70 hs przyszlosc skacze 45 50 metrow to mamy obraz.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Dopóki trenerem będzie Kruczek to te dziewczyny nic nie osiągną, tutaj potrzeba szkoleniowca z prawdziwego zdarzenia.

  • skokol90 początkujący
    @PavloLS

    swiete slowa

  • PavloLS stały bywalec
    @dervish

    Dokładnie, dlatego też w lekkiej mamy bardzo dobre wyniki na każdej imprezie, nie bez powodu jesteśmy tam jedną z najlepszych nacji na świecie, ale w lekkiej mamy też bardzo dobrych trenerów, wszystko jest od podstaw idealnie robione i później kontynuowane.
    Praktycznie w każdej innej dyscyplinie polscy trenerzy są do niczego, są bardzo słabi, zwłaszcza w sportach zespołowych.

  • dervish profesor
    @Qrls

    W iwelu dyscyplinach na przykład w lekkoatletyce są minima przygotowane przez MKOL a PKOL czy tez PZLA dla naszych sportowców w wielu przypadkach jeszcze te minima podwyższa we własnym zakresie.

    To jest dowód, że wyjazdy dla samych wyjazdów bo akurat pojawia się wolne miejsce to nie jest dobre rozwiązanie.
    Argument, że niech młody zdobywa doświadczenie jest beznadziejny jeżeli ten młody nie prezentuje odpowiedniej klasy sportowej. Żeby wziąć udział w takiej imprezie jak IO to po prostu trzeba ten udział sobie wywalczyć a nie jechać na zasadzie: nie zasłużyłem ale akurat pojawiło się wolne miejsce więc jadę.

  • kibicsportu profesor
    @Dama_Karmelowa

    Ja jestem za tym, aby Kruczek został, ale jak będzie zmiana trenera, to narzekać też nie będę.
    Tak naprawdę jeśli miałby być nowy trener, to tylko z zagranicy. Najlepiej z twardą ręką.

    Ludzie na twitterze pisali, że dobrą opcją jest trener Janko Zwitter(Aktualnie jest trenerem Kanadyjek i były trener Sary Takanashi). Pojęcie jak widać ma, bo Kanadyjki zrobiły duży progres, ale wątpię, żeby chciał nagle zostawić Kanade dla Polski.
    W każdym razie PZN czekają ciężkie decyzje. Zawodniczki muszą się do tego dostosować, a nie, bo ten im nie pasuje, ten im pasuje.
    Konderla dobrze powiedziała, że to nie jest tenis, że się wybiera trenera samemu. Mimo, że broni Kruczka, to zaakceptuje zmianę trenera, tego nie potrafiła zrobić Karpiel.

  • PavloLS stały bywalec

    Moim zdaniem należy zrobić jak we Francji czy Niemczech - zajmiesz miejsce w 10 czy 15 to możesz jechać na IO czy MŚ.

    Nie rozumiałem, nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem tego jak można mówić że jedzie się po doświadczenie na tak ważną imprezę jaką są IO?

    Co musi czuć Natalia Maliszewska gdy słyszy takie coś, czy Ola Król? One otwarcie mówiły że jadą po medal, jedna z nich została wywalona przez chińczyków przez jakiś śmieszny test, druga miała najlepszą zawodniczkę w ćwierćfinale.

    Zgadzam się z Łukaszem Kadziewiczem że takie wyjazdy jak naszych dziewczyn to jest zwykła turystyka.

    Moim zdaniem te dziewczyny nie mają w sobie żadnej ambicji, nie zdziwię się gdy po ukończeniu studiów pokończą kariery, a mówienie że ona skacze kilka lat mnie w ogóle nie przekonuje, Eva Pinkelnig oddała swój pierwszy skok w wieku 24 lat, 3 lata później już stanęła na podium PŚ.
    Po prostu trzeba tym dziewczyn nie tylko dobrego trenera ale i nabić im rozumu do głów, bo jak tak dalej to ma wyglądać to ja nie widzę sensu inwestowania dalej w tą kadrę, zainwestujmy lepiej np w taki snowboard czy narciarstwo alpejskie.

  • mateusz3951 weteran
    @bleyz01

    Pełna zgoda, Kruczka nie powinno tu już być. Nawet jeśli zawodniczki Karpiel i Rajda były sceptycznie nastawione do niego to powinien im od początku przedstawić jasną wizję i albo się do tego dostosowują albo podziękować im.

  • Qrls weteran
    @Orzeu_Zwisly

    Siatkówka, piłka nożna i podobne to sporty drużynowe a skoki to sport indywidualny i to jest grupa mająca wspólnego trenera a nie drużyna, to że raz na jakiś czas jest konkurs drużynowy to nic nie znaczy bo to wciąż indywidualne skoki tylko punkty się sumuje więc o współpracy jak w sportach drużynowych nie ma mowy. Są grupą nie drużyna a to zasadnicza różnica, nie muszą się zgrać. W drużynie owszem eliminuje się osoby które mieszają i niszczą szatnie tu jest inaczej i przykłady sportów drużynowych nijak się mają do skoków.
    I faktycznie rola trenera jest postawienie do pionu i ustalenie zasad bo bez tego to nie ma sensu. Kruczek nie dał rady ani jako szkoleniowiec ani jako trener i opiekun więc ja nie widzę dla niego ratunku i kontynuacji bo już dziś wiadomo że nie wyjdzie.

    @INOFUN99 zgadzam się że "jazda po naukę" to frazes i wielu sportowców z całego świata, utytułowanych mówi że nie można mieć takiego nastawienia bo nic się nigdy nie osiągnie. Na imprezę jedzie się walczyć o medale i koniec, mimo że w wielu przypadkach to jest oderwane od rzeczywistości i ktoś może powiedzieć że to głupie ale takie trzeba mieć nastawienie. Przyjechałam tu walczyć o medale, to że walka była jaka była to nic ważne żeby mieć świadomość i myśl że na imprezę mistrzowska czy na każde zawody jedzie się walczyć o zwycięstwo.

  • Dama_Karmelowa profesor

    Na wstępie jako kobieta muszę niestety przyznać rację @Qrls. Takie właśnie jesteśmy i ta kadra pokazuje to w 100%. Wyobrażacie sobie żeby Kot i Stoch urządzali sobie na Insta taką wojenkę?
    Zgadzam się także z @kibicemsportu, że trucicielem atmosfery jest Karpiel, ona jeszcze zanim tego Kruczka zobaczyła to już byla na nie. To co wypisuje i wygaduje w mediach to nie jest poziom poważnego sportowca. Nie dziwię się, że ma problemy wszędzie gdzie można, dziwię się, że tylu ludzi jej przyklaskuje.
    Z drugiej strony mamy hejt na Nicole, że broni trenera. Hipokryzja, nie? Jedna może mówić co myśli, druga nie, bo jest moda na je...ie Kruczka od góry do dołu i ludziom się nie podoba. Ja myślę, że Nicole jest naiwna, ona naprawdę wierzy, że zrobi postęp. Czy ona w ogóle miała jakiegoś innego profesjonalnego trenera? Niech o tym pomyśli.
    W tym wszystkim szkoda mi Rajdy, zdaje się być poza tą wojenką, a widać, że cierpi.
    Tu nie ma jednego winnego i jednej odpowiedzi. Żaden powrót Bachledy tu nie pomoże. Już rok temu biliśmy na alarm, że potrzeba tu reform do dna. Cóż. Jedno jest pewne, Kruczek tu już nic nie zrobi. To za daleko zaszło, żeby było co zbierać.

    Apoloniusz, patrz co narobiłeś. Zadowolony? To jest główny winowajca, proszę państwa. Żaden Kruczek.

  • Julixx05 weteran
    @kibicsportu

    Jeszcze Kinga Rajda może zakończyć karierę ale usunęła swój post na instagramie

  • erytrocyt_ka profesor
    @Qrls

    Taka jest prawda, dziewczyny zwykle w szkole były bardziej wredne, częściej zawsze chowały urazy itd, potrafiły być czasami mega złośliwe i irytujące.
    Dlatego zawsze bardziej trzymałam się z chłopakami.

  • Julixx05 weteran

    Nicole jest ulubienicą Kruczka i dlatego go tak broni. Mam wrażenie, że konflikt zrodził się z tego, że trener nie potrafił dotrzeć do większości grupy i faworyzował jedną zawodniczkę

  • Mucha125 profesor
    @kibicsportu

    Dlaczego Nicole broni Kruczka? Bo On ją bronił proste. Kadra Kobiet u nas nie jest taka jak u Mężczyzn. Z tego co można się domyślać mogą tworzyć się nawet konflikty na linii Rajda+-Karpiel vs Nicole. Jedynym wyjściem może być rozłam kadr by uniknąć konfliktów personalnych. Kruczek widzi w niej potencjał , a reszta pewnie jest zazdrosna. A czemu nasze osiągają słabe rezultaty? Mamy za mały sztab. Wychodzi taki Kot i gada jakieś dyrdymały, że zawodniczki się nie starają i mają za dobrze, a to przecież bujda na rysorach. Szkolenie jest złe to nie ma wyników. Samo zmienienie trenera nic nie da, tutaj trzeba poważniejszych zmian i nie tylko u kobiet. Za często się kara zawodników przez co oni kończą kariery. A Kot dołącza do tej cudownej zasady karania zawodników. PZN powinien do rządu prosić o to by zawodnicy mogli by przy okazji wykonywać pracę policji czy wojskowych to raz, a dwa w końcu przemyśleć! kogo zmienić i nie tylko głównego trenera.

  • bleyz01 stały bywalec
    @mateusz3951

    Problem taki że musimy wyrzucić Kingę i Kamilę, do pewnego czasu bardzo perspektywiczne zawodniczki, szczególnie Kinga. Obydwie nie kryły niezadowolenia gdy przychodził Kruczek, Bachleda był dla nich chyba jak ojciec z jakaś taką delikatną ręką do kobiet i to chyba jakoś funkcjonowało. Nie można powiedzieć że wtedy progres był kosmiczni, ale raczej bardziej jednostajny, mały ale jakoś coś tam zaczynało wyglądać gdy naglę Kamila i Kinga nie raz były wstanie zapunktować nie skacząc 80 metrów na K120 tylko ponad setkę potrafiły skoczyć, teraz to jest zjazd kolejką górską, Nicole broni Kruczka nie rozumiem czemu, ale nie wiem wszystkiego, natomiast wydaje mi się że głównym problemem jest Kruczek który po rozstaniu z kadrą panów nigdy nie zgłosił realnych aspiracji i jakieś wizji progresu aby go ponownie zatrudniać w Polsce, tego człowieka nie powinno tu być.

  • mateusz3951 weteran

    Konderla mówi, że grupa wyżera się od środka i nie jest to kwestia szkoleniowca, a moim zdaniem to właśnie rolą trenera jest złożyć zespół z zawodników o odpowiedniej mentalności, którzy poświęcą się dla uprawiania dyscypliny i stworzą wspierający się nawzajem zespół. Jeśli którakolwiek z zawodniczek psuje morale w zespole i nie gra do jednej bramki z resztą, to powinna być postawiona do pionu albo wydalona z drużyny.

  • kibicsportu profesor
    @W Punkt

    Z tym, że Karpiel od początku protestowała, kiedy nawet nie zaczęły się przygotowania. Potem doznała kontuzji. Sezon 19/20 za Kruczka był dobry , Rajda nawet była 6 w Oberstdorfie. Wszystko się później posypało. W 2020 roku były głosy, że są podziały w kadrze itp..
    Jak dla mnie wszystko co złe, to się zaczęło od Karpiel.

  • Pavel profesor
    @W Punkt

    Mogą sobie trenować z kim tylko chcą, wystarczy go opłacić z własnej kieszeni :)

  • W Punkt doświadczony
    @kibicsportu

    Ale dlaczego, jeżeli ktos nie chce pracować z Kruczkiem (a nie chce bo widzi, ze to nie trener tylko udajacy trenera pozer), nie ma prawa tego głośno powiedzieć?
    Być może jest tak, jak mówi Konderla i Karpiel sieje niezgodę. Ale jest faktem niezaprzeczalnym, że Kruczek to nikt inny jak Nikoś Dyzma polskich skoków.

  • INOFUN99 profesor
    @Pavel

    Ja też wierzę w logikę i myślę, że Rajda zostanie, lecz jak już wcześniej wspomniałem nic mnie nie zdziwi.

    @Orzeu_Zwisły
    Bardzo nie podoba mi się to podlizywanie
    Jak można chwalić trenera z którym nic się nie osiągnęło?

  • Orzeu_Zwisly weteran

    Wszyscy w tej kadrze się chyba bardziej nadają do mieszania Harnolda z Ice Tea a nie do nart. Konderla może i zrobiła postęp, nie skacze od dawna, ale po pierwsze podlizuje się do trenera i PZNu a po drugie nie ma psychy i ambicji, jest tak nijaka, nie ma szans na wyniki bo głowa nie pozwoli, tym bardziej, że ona sama o tym mówi, że zawsze skacze gorzej niż w treningach. Kruczek skoro potrafił poprawić wyniki jednej zawodniczki do poziomu słabuitkiego z poziomu nieistniejącego i zaorać resztę z poziomu przeciętnego do poziomu słabiutkiego to znaczy że jest trenerem jak komuna, lepszym zabierze, gorszym rozda, każdemu po równo, każdemu gUwNo. Robin Hood skoków. Rewelacje o platformie dynamometrycznej to jakiś absurd. Ja nie moge uwierzyć, że ona jest JEDYNYM wyznacznikiem przygotowania dla trenera, i jak na niej ktoś skacze źle to nawet nie ma dostępu na skocznie. Czy ten pseudo specjalista myśli, że my trenujemy skok z miejsca albo wsady do kosza? Czy może przysiad ze sztangą? Wszystkie te gwiazdeczki nie kochają skoków narciarskich, tylko chcą się wybić na Insta i w TV. Jak nie wyjdzie na skoczni to pójdą do Zakopane Shore albo Love Island. Jak to się dzieje, że w siatkówce kobiecej zawodniczki muszą ze sobą grać (albo w piłkę nożną kobiecą) i zazwyczaj nie kopią pod sobą dołków. Sam wywiad Konderli, w którym mówi, że próbowała właściwie wszystkiego i wyszły skoki z braku laku to jest średnie. Serio nie ma w tak dużym kraju dziewczyn które chcą skakać dla samych skoków a nie być influencerką w necie? Czy Polki mają w usmażone mózgi w porównaniu do innych nacji?

  • Funegosum weteran

    Jestem kobietą, to trochę wiem jak jest - to prawda, że my panie częściej niż panowie podgryzamy się nawzajem, dłużej pamiętamy urazy, bardziej liczymy, że ktoś "się domyśli" niż wyłożymy kawę na ławę. Nie wiem jak wygląda trening naszych "Złotek" w lekkiej atletyce, może trenują osobno, tylko na zgrupowaniach przed zawodami się spotykają... nie wiem, tam czuć pozytywną chemię między nimi, a to napędza grupę, jak sądzę.
    Może jednak popracować intensywniej psychologicznie nad dziewczynami, nie tylko w zakresie psychologii sportu, ale również w kontekście wspólnych celów, umiejętności rozwiązywania konfliktów, odreagowywania stresu... Nie wiem, przecież mamy co mamy i wywalenie ich wszystkich na pysk (zarówno zawodniczek jak i trenera) niczego nie naprawi. Zamiast szukać winnych trzeba szukać pozytywnych rozwiązań.

  • Pavel profesor
    @INOFUN99

    Przemyśli i przekalkuluje, że lepiej pobawić się w skoczka jeszcze kilka lat niż iść na etat za mniejszą kwotę. Nie wierzę w cuda, jedynie "demon intelektu" Byrt stracił stypendium bo olał treningi, ale on nawet nie wiedział, że w tern sposób może je stracić :)

  • INOFUN99 profesor
    @Pavel

    Ja tylko napisałem, to co wyczytałem z instagrama Rajdy, że się zastanawia. Nie wie nikt jak to będzie naprawdę.
    Logicznie patrząc, Kinga ma stypendium, więc to powinno powtrzymać ją od rzucenia nart w kąt, jednakże patrząc na całą sytuację jaka jest, nic mnie nie zdziwi.

  • kwak11234@wp.pl profesor

    Jak dobrze, ze Panie nie maja konkursu na duzej skoczni na IO
    Bo juz bym tego na trzezwo nie dal rady obejrzec w wykonaniu Polek.

  • Pavel profesor
    @INOFUN99

    Na 100% odpuści skakanie i odpuści ze 4 tysiące stypendium, które załatwili jej faceci do spółki z DSQ :)

  • niemamkolan początkujący
    @dar0606

    kombinezony kobiety mają inne. nawet w przypadku tej samej belki skoki kobiet są nie do porównania do męskich

  • INOFUN99 profesor

    Na wstępie chciałbym pogratulować @wiola4697 za dyskusję z żoną trenera polskiej kadry kobiet na youtube. Zgadzam się z @wiola4697, piszę to szczerze.

    Przechodząc do głównych myśli, jak już wcześniej pisałem, kadra kobiet powstała pod publikę, bo media i kibice pytali się ciągle o skoki dziewczyn w Polsce. PZN chcąc pokazać, że "interesują" się skokami kobiet niniejszą kadrę założyli. Mowa tu oczywiście o roku 2019, kiedy ta ekipa była liczniejsza niż w latach wcześniejszych.
    Czekam tak samo jak @OjciecMarek na wywiad skijumping z Kamilą Karpiel, bo to przecież jest główna rywalka Nicole. Niech każdy swoje zdanie wypowie.
    Nie zgadzam się z @kibicsportu, Kruczek powinien zostać wywalony. Nie spełnił MINIMUM, powtarzam minimum. Ktoś taki ma być trzymany? Kruczek nie ma łatwego zadania, bo współpracuje z kobietami, które za bardzo się rządzą, które chodzą dumne jak paw, lecz to nie zwalnia Kruczka z odpowiedzialności za wyniki.
    Nie zdziwię się jak to wszystko pójdzie w powietrze po sezonie. Rajda poważnie myśli o zakończeniu przygody ze skakaniem, bo to wynika z jej wpisu na instagramie.
    Nie rozumiem komplementowania Kruczka przez Konderlę, przecież tu nie ma za co Kruczka chwalić.
    Śmieszy mnie bardzo argument, że pojechała po naukę.
    Typowy frazesik powtarzany przez polską społeczność, nie wiem, czemu ma to służyć, ale to jest coraz bardziej irytujące.
    To jest tak, jakby ktoś wziął udział przykładowo w konkursie historycznym transmitowanym w telewizji i będąc zupełnie nieprzygotowanym, wierzy w cud, że coś mu się uda, że sam udział mu pomoże w przyszłości, przy następnej okazji. To działa na takiej samej zasadzie.
    Na koniec, pisząc jeszcze o Nicole, gdzieś wyczytałem, że ona jako głównej broni w walce z hejtem używa zwrotu do krytyków, aby sami założyli narty.
    POZOSTAWIĘ TO BEZ KOMENTARZA.

  • maziar1000 stały bywalec

    #KruczekOut
    #TajnerOut
    To oni są odpowiedzialni za to jak skaczą dziewczyny. A szczególnie ten drugi, mieliśmy 10 lat żeby stworzyć w Polsce system dla skoków kobiet a Tajner jest prezesem już ... 16 lat ... Do dziewczyn nie miałbym pretensji. Dali im trenera buloklepa którego wywali z Włoch bo i tam nic nie osiągnął tylko był regres. Dodatkowo zniszczył Kamile Karpiel która skakała lepiej od Rajdy

  • dar0606 stały bywalec

    Nie zauważyliśmy istotnego faktu belki
    To było raptem tylko 4 belki różnicy od mężczyzn
    A w Seefeld aż o 10

  • Pavel profesor

    Tylko w Polsce napędzanej zainteresowaniem męskich skoków tak denne zawodniczki doczekałyby się wywiadów i finansowania. W tej kadrze wszystko klejone jest na papier i dyktę, trener z przypadku, grabarz włoskich skoków i najlepszych roczników "małyszomanii" i zawodniczki z wynikami na poziomie dna, które uwierzyły, że są gwiazdami. Wcale nie dziwi mnie, że to się posypało.

  • Groch początkujący
    Zaorać te babskie skoki

    To jest jakaś pariodia sportu. "Sportowa turystyka" idealne określenie. A Kruczek oczywiście ten won, co miał zepsuć to już zepsuł.
    Dziewczyny do nauki lepiej się weźcie, życie jeszcze przed wami. Koniec z zabawa w sport, koniec z instangramem. Albo choć za mąż wyjdźcie, mniej kompromitacji będzie.

  • Qrls weteran

    Nie chcę by zabrzmiało to szowinistycznie bo nie o to chodzi. Mam swoje 32 lata i od czasów szkolnych przez grupy znajomych, po pracę czy teraz mając dwie córki widzę że dziewczyny dużo słabiej jednoczą się w grupach, często uprawiają gierki wewnątrz grupy, obgadują się za plecami dokładnie podcinają sobie skrzydła. Nie wiem dlaczego tak jest ale widzę to od lat że grupy męskie trzymają się razem i oczywiście są konflikty ale zazwyczaj są otwarte i każdy mówi co myśli, kobiety uprawiają gierki udając przyjaciółki się nie znoszą i to faktycznie może być problem. To już jest dobór odpowiednich osób bo chwasty się wyrywa a nie podlewa. Taka refleksja mnie naszła ;)

  • kibicsportu profesor

    Mam nadzieję, że nie będzie krytyki na Nicole za to jak dobrze się wypowiada o Kruczku. Ona trenuje dopiero 6 lat, a potrafiła oddawać lepsze skoki niż np: Joanna Szwab.
    Jak pisałem wcześniej, że tutaj trener nie jest problemem, a problemem jest atmosfera i zawodniczki niektóre.

    Tak naprawdę to się zaczęło wszystko od Kamili Karpiel. Ona zaczęła narzekać, że nie chce pracować z Kruczkiem itp..
    Potem były głosy, że są podziały w kadrze, atmosfera się zepsuła.
    Mam wrażenie, że Nicole i Kamila nie są w najlepszej relacji, to też widać po zachowaniu na instagramie.
    Po drugie Kamila lajkuje komentarze, gdzie ludzie piszą o tym, że Kruczek powinien odejśc.
    No powiedzcie mi , jak tu ma być dobrze, jak od początku Kamila najeżdżała na Kruczka, za nim się sezon nie zaczął.


    Sezon 19/20 Kingi Rajdy za Kruczka był dobry. Co ciekawe wtedy Kamila miała kontuzje i jej nie było tak w kadrze. Potem zaczęło się psuć kiedy wróciła po kontuzji.

    Moim zdaniem tutaj Kamila jest problemem i ludzie za bardzo jej bronią. Ludzie nie doceniają tego jak Nicole od zera zrobiła postęp za Łukasza, gdzie trenuje dopiero 6 lat. Jestem za tym, aby trener Kruczek został na swoim stanowisku, ale trzeba zmian w środku, niestety Kamila za bardzo gwiazdorzy. Szwab i tak kończy karierę, ale jej nie szkoda, bo i tak zawsze była na słabym poziomie.

  • OjciecMarek profesor
    @grzmiwuj

    Małe pytanko: czy będziemy mogli liczyć na drugą stronę medalu, tj. na podobną rozmowę z Kamilą Karpiel? Wydawałoby się to cokolwiek uzasadnione.

  • grzmiwuj doświadczony

    Akurat ta dziewczyna ma poukładane w głowie, jest pokorna, ambitna i widać, że czegoś chce. A jeśli prawdą jest, że skacze dopiero od trzech lat (!), to naprawdę nie ma sensu jej krytykować. Przeciwnie, trzeba kibicować i wspierać. Za to jej odrobinę starsze koleżanki z kadry wyglądają na gówniary z sianem w głowie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl