Stoch broni Doležala. "Nie powinien być przekreślony"

  • 2022-03-26 17:17

- Z tym trenerem, w wieku 35 lat, czuję w sobie niewykorzystane pokłady energii. W dalszym ciągu się rozwijam. Kto w tym wieku może to jeszcze powiedzieć? Pojedynczymi skokami nadal mogę nawiązywać walkę z najlepszymi - mówi Kamil Stoch, który nie godzi się z decyzją Polskiego Związku Narciarskiego dotyczącej rozstania z Michalem Doležalem.

- Mówię w emocjach, kosztuje mnie to bardzo dużo stresu i energii. To trudna sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale nie widzę innego rozwiązania. Trzeba mówić o tym głośno w mediach, ponieważ nie dano nam szansy wypowiedzenia się w wąskim gronie. Nikt nas nie zapytał o zdanie. W jaki sposób to wszystko ma funkcjonować? - zastanawia się trzykrotny mistrz olimpijski.

- Ludzie, którzy wykonują ostatni krok i mają zdobywać puchary, muszą mieć zaufanie do współpracowników. Nie da się nagle odciąć i zakłócić relacji, które buduje się przez lata. Jeżeli zostaną wprowadzone zmiany, o których jest mowa, wówczas trudno zbudować takie relacje na szybko - odnosi się do planów zatrudnienia nowego szkoleniowca spoza Polski.

- Odbyliśmy rozmowę z przedstawicielem Polskiego Związku Narciarskiego. Doszło do tego na nasze życzenie po decyzji zarządu o nieprzedłużeniu umowy z obecnym trenerem. Dano nam do zrozumienia, że muszą zajść pewne zmiany, ponieważ sponsorzy mogą się wycofać. Mogę sam finansować swoje szkolenie, jeżeli tak to ma wyglądać i zarząd nie chce przeznaczać aż takich pieniędzy na to, byśmy wygrywali zawody. Może wszyscy będą się cieszy i klaskać, gdy będziemy walczyć o 20. miejsce? Nie opłacę szkolenia całej grupie, ale z własnych pieniędzy jestem w stanie pokryć własne szkolenie i tyle - twierdzi trzykrotny zdobywca Złotego Orła.

- Rozdzielenie grupy na starszych i młodszy? To kwestia na okres po sezonie. Wszyscy zastanowimy się nad tym bez emocji i z dystansem, po odpoczynku. Kiedy głowa odpocznie i na nowo będzie można zebrać myśli, ustalając plan działania i priorytety. Można to wszystko poukładać, bo da się to zrobić. System działa bardzo dobrze, natomiast popełniono błędy. Nie zostały one popełnione przez jednego człowieka, lecz przez wszystkich. Począwszy od prezesa, przez sekretarza generalnego, dyrektora sportowego i sztab szkoleniowy, kończąc na zawodnikach. Mieliśmy dużo szans. Sam w wielu momentach nie dawałem rady, coś mnie blokowało, bądź sam się przypalałem i skupiałem na czymś innym. To wszystko złożyło się na to, że sezon był poniżej oczekiwań naszych i kibiców. Ale to nie znaczy, że nagle trzeba wszystkich zwalniać i szukać kozła ofiarnego. Nie tędy droga, trzeba spokojnie znaleźć rozwiązanie - kontynuuje mistrz świata z 2013 roku.

- Potraktowano trenera w niezrozumiały sposób. Nie dano mu szansy wypowiedzenia się, przedstawienia popełnionych błędów i planu na ich naprawę, z czym można osiągać lepsze wyniki. Popełniono najgorszy z możliwych błędów, którego skutek jest tragiczny. Był błąd w komunikacji, bo to trener powinien mieć okazję wypowiedzieć się przed zarządem PZN na temat tego, co było złe i co można poprawić, bez udziału pośredników. Ja nie mam zamiaru być tym pośrednikiem - podkreśla rekordzista Polski w długości skoku.

- Obecny sztab jest najlepszy na świecie, z którym miałem okazję współpracować. Uważam, że wykorzystalibyśmy tę szansę, gdyby dano nam możliwość jeszcze popracować. Młodzi zawodnicy też by się czegoś nauczyli, ale trzeba wszystko połapać od nowa. Jesteśmy rasą rozumną, więc potrafimy uczyć się na błędach i wprowadzić plan działania obfitujący w sukcesy - dodaje Stoch.

- Zaufanie i wiara w powodzenie projektu jest najważniejsza w tym wszystkim. Nie stalibyśmy w Planicy bez zaufania do obecnego trenera i jego myśli szkoleniowej. Ostatni Turniej Czterech Skoczni? Sami widzieliście. Byłem cieniem samego siebie. Nic mi nie wychodziło, a potem przyplątała się kontuzja. Trener wiedział jednak, w jaki sposób mi pomóc. Wprowadzono zmiany, które powoli przynosiły dobre skutki. Gdybyśmy mieli więcej czasu, może więcej siły... Do tego pojawiały się sytuacje losowe, które wybijały nas z rytmu. Mam na myśli między innymi zmiany regulaminu sprzętowego w trakcie sezonu, co jest absurdem. Działy się różne rzeczy, na które nie mieliśmy wpływu, a oddziaływały na nasze skoki i wyniki - uważa Stoch.

- W trakcie sezonu wprowadzono modyfikacje. Trenerzy zareagowali na to, co było złe i efekt był taki, że na igrzyskach walczyliśmy o medale. Piotrek do piątku walczył o Małą Kryształową Kulę, a ja wróciłem na dobre tory i cieszę się lotami. Skaczę tutaj z uśmiechem na twarzy i radością, choć jestem kompletnie wyczerpany i na wszystko brakuje mi sił. Technicznie wszystko działa. Bronię naszego trenera, żebyśmy dalej mogli coś zdziałać - oznajmia.

Co ze sportową przyszłością Kamila Stocha? - To kolejna kwestia, na którą w tym momencie nie odpowiem. Wszystko zależy od tego, jak to się dalej potoczy. Sam potrzebuję odpoczynku, by wszystko poukładać w głowie. Jeżeli będzie mi dane pracować z osobami, do których będę miał pełne zaufanie i będę wierzył we wspólny sukces, wtedy mogę podjąć dalszą walkę i znaleźć w sobie siły na rozwój. Z tym trenerem, w wieku 35 lat, czuję w sobie niewykorzystane pokłady energii. W dalszym ciągu się rozwijam. Kto w tym wieku może to jeszcze powiedzieć? Pojedynczymi skokami nadal mogę nawiązywać walkę z najlepszymi. Gdyby sezon na początku potoczył się trochę inaczej, dzisiaj mogło być zupełnie inaczej - odpowiada.

- Chodzi o to, byśmy teraz wszyscy usiedli do rozmów. Trener nie powinien być przekreślony, ten szkoleniowiec zasłużył sobie na kolejną szansę. Nie powinien być potraktowany w ten sposób. Uważam, że to barbarzyństwo. Powinien móc przedstawić plan dotyczący możliwości podciągnięcia tej grupy i poprowadzenia jej do sukcesów, ze wskazanymi przez siebie ludźmi. Wtedy zarząd PZN powinien podjąć decyzję, a nie wprowadzać zmian z nadzieją na to, że może będzie lepiej... - kończy.

Korespondencja z Planicy, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (17988) komentarze: (145)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Piotr S.

    Już czytałem. Życie. Po prostu życie. Skandalu sporego tam nie węszę.
    Że Sobczyki ze Stochami współpracują w Evenemencie. Ktoś w Radach i Komisjach być musi. A środowisko skokowe naprawdę nie jest w Polsce duże. Stoch nie broni Sobczyka, tylko Doleżala.
    Że niepotrzebnie, to inna sprawa... Ale z drugiej strony on wie więcej na ten temat, niż my.

  • eni bywalec
    @Szwajnsztajger

    Usuniesz Stocha,Żyłę i Kubackiego wówczas w PŚ będziemy mieli co najwyżej 2-3 skoczków w 30 .To dopiero będziemy mieli wyniki!O podium tylko marzyć..może z 5lat?

  • Piotr S. weteran
    @Arturion

    Artykuł jest, przynajmniej na tę chwilę. Napisałem skoki.pl - w pośpiechu się pomyliłem, to jest strona sport.pl, trzeba wybrać sporty zimowe, a potem skoki narciarskie.

  • Arturion profesor
    @Piotr S.

    Wygląda, że już go nie ma...

  • Adick27 stały bywalec
    ZMIANA POKOLENIOWA CZ. 2

    Sam Doleżal wielokrotnie pytany do dnia dzisiejszego nie zna przyczyny tych słabych rezultatów. Za każdym razem unika odpowiedzi, mota się, że materiał kombinezonów, a że za dużo skoczków. Na litość boską cała kadra liczyła 12 zawodników na których przypadło 3 trenerów. Uważam, że nie jest to ilość nie do ogarniecia. Jeśli ten sam Dolezal podczas 3 godzinnej rozmowy z Małyszem dalej nie ma planu na przyszłość to jak powierzyć temu człowiekowi kadrę na następne lata.

    I na koniec to płakanie do mediów. Fakt można było zrobić konferencje prasową. Jednak jeśli trenerowi zależało na czasie bo ma inne opcje na stole oraz chciał sam poinformować o decyzji - to dlaczego się dziwi, że wyszło jak wyszło ?

    Ta zółć, która wylała się w Planicy dobitnie dowodzi, że zawodnicy okopali się w swojej strefie komfortu.
    Patrzą na całokształt przez pryzmat swoich ostatnich miesięcy zawodowej kariery i ewidentnie bez większych zmian chcieliby coś jeszcze popróbować. Problem polega na tym, że polskie skoki muszą myśleć o przyszłości, w której nie ma już nazwisk Stoch, Kubacki, Żyła.

  • Adick27 stały bywalec
    ZMIANA POKOLENIOWA !

    O ile wiele rzeczy można zarzucić PZN. Tak w tym przypadku Stoch i spółka kompletnie rozmijają się z prawdą...

    Koniec z kółkiem wzajemnej adoracji ponieważ zmiana pokoleniowa potrzebna jest natychmiast.

    Dolezala i Sobczyka nie bronią wyniki więc brak przedłużenia umowy jest naturalnym krokiem. Za takie rezultaty wylecieliby z każdej innej firmy, w której uzyskali zatrudnienie.

    Dość powiedzieć, że za trzyletniej kadencji Horna zawodnicy spoza trójki ( Stoch, Żyła, Kubacki ) uzyskali w sumie - 2422 pkt do PŚ. Podczas trzyletniej kadencji Doleżala grupa spoza "świętej trójcy" wykręciła - 1265 pkt. Przeszło połowę mniej punktów, aniżeli za gościa, który uważany był jako murator składu złożonego ze starych zawodników.

    Stoch bajdurzy o jakimś systemie, który działa. Więc ja sie pytam co takiego działa? Bo niestety poza zeszłorocznym wystrzałem Stękały, który okazał się jednorazowy nie wprowadzamy, żadnego nowego skoczka do światowej czołówki.

    Wyniki mówią same za siebie. Ten sezon dobitnie pokazał, że nie działa nic. A jeśli postępy o których mówili to są miejsca w przedziale 12 - 22 to mniemam, że Ci skoczkowie już się nasycili sukcesami.

    W żadnych strukturach zawodnicy nie wybierają sobie trenera. A Ci emeryci chcą teraz ustalać trenera "pod siebie". Niestety ale ważniejszy jest odpowiedni dobór specjalistów dla młodszych skoczków bo to nasz jedyny kapitał na przyszłość.
    A jak pokazują wyniki Doleżale i Sobczyki nie gwarantują wprowadzenia żadnych nowych twarzy do czołówki PŚ. Ba nie gwarantują nawet walki o COC ani Fis Cup.

  • Piotr S. weteran

    Na stronie skoki.pl jest ciekawy artykuł Piotra Majchrzaka "Groteskowe sceny w Planicy. Polskie skoki się rozpadły. Zwolnienia dyscyplinarne" odnośnie sytuacji w kadrze skoczków. Autor pisze, że latem było blisko zwolnienia dyscyplinarnego Grzegorza Sobczyka i Andrzeja Zapotocznego i kadrą rządził właściwie Grzegorz Sobczyk.

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Po zakończeniu kontraktu Doleżala zrobił się wielki szum, że PZN nie podpisał nowego kontraktu. Tego szumu by nie było gdyby skorzystano z mojej propozycji, którą napisałem w grudniu 2021r., gdy zobaczyłem co się dzieje z naszymi skoczkami: " zwolnić Doleżala w trybie natychmiastowym!" Zaczęły pojawiać się wpisy, że rozliczenie będzie po zakończeniu sezonu. Skoczkowie zaczęli jeździć na wycieczki i tylko, dla przyzwoitości, naprzemiennie, 2. skoczków wchodziło do 30 w każdym konkursie.
    W sobotę oglądałem wywiady z Doleżalem i zawodnikami, Reporter usiłował dowiedzieć się co się wydarzyło na początku sezonu. Doleżal wił się jak piskorz a w końcu powiedział, że to wszystko stało się z powodu zmian organizacyjnych i on musiał zająć się skoczkami ... kadry byłej B i tu wymienił nazwiska skoczków trenowanych przez Maciusiaka.
    Ręce i nie tylko ręce opadają. Tylko nóż w kieszeni się otwiera.
    Co myślę o Doleżalu nie napiszę, bo są to same niecenzuralne słowa.

  • San_Escobar bywalec
    @San_Escobar ***** ***

    No więc skończmy to raz na zawsze, bo widzę że moderacja też siedzi tu w kieszeni Stocha i Srodo dil-Dodo. Nara i pozdrawiam.

  • butczan1 weteran

    Dziwi mnie takie bronienie Dolezala przed Stocha. Stoch wyłączając IO miał sezon bardzo słaby. Porównywalny z 2015/16 po którym z kadry odszedł Kruczek. Z Kruczkiem miał większe sukcesy niż z Dolezalem a po polski trenerze jakoś Stoch tak nie płakał.

  • Szwajnsztajger bywalec
    Wielka Trójca sterowała Dolezalem jak chciała i teraz płaczą ze ktoś ich przejrzal

    Przeczytajcie sobie co się tam działo: https://www.sport.pl/skoki/7,65074,28268622,katastrofa-w-polskich-skokach-ujawniamy-prawde-o-dwoch-dyscyplinarkach.html#s=BoxOpImg1
    Z artykułu:
    "Właśnie dlatego obecnie nie ma najmniejszych szans, by Maciusiak został nowym trenerem reprezentacji. Tego najbardziej bała się starsza grupa skoczków. 39-letni Maciusiak ma bardzo twardy charakter i gdyby dostał pełną władzę w kadrze skoków, to nie bałby się robić porządków. Nie układałby się ze starszyzną. Trener jest poważany właściwie przez każdego z pozostałych skoczków w kadrze, bo każdemu przynajmniej raz w karierze mocno pomógł i wyprowadził z bardzo dużego zakrętu. Ma też bardzo duże wsparcie u większości skoczków, a ci nie ukrywają, że wolą trenować z nim. "

    Okazuje się tez ze żona Stocha nakręcała hejt na Małysza w sieci. Ładne kwiatki!!

    Kiedy się nauczycie ze posiadanie idoli to oznaka wieku dziecięcego?

  • maziar1000 stały bywalec

    Jak chcą to niech płacą sobie za Dolezala i z nim trenują. Ale nie powinni mieć głosu i stawiać warunków bo nie są rozwojowi

  • dawe19 doświadczony

    Dlaczego nasi skoczkowie pomijają fakt, że to Dodo chciał wiedzieć wszystko przed Planicą, bo ma opcje na inne reprezentacje i planuje pójść gdzie indziej? Przecież rozmowy miały się odbyć po sezonie, na spokojnie, a to Dolezal naciskał na PZN, że chce wiedzieć wszystko teraz.

  • mateusz3951 weteran

    Jeśli Stoch, Żyła i Kubacki chcą dalej trenować z Doleżalem, to niech się dogadają ze związkiem, przykładowo oni opłacają pensję trenera, a PZN zgrupowania, hotele, sprzęt itp. Nie rolą Kamila jest wybór trenera głównego kadry. Małysz wraz z innymi pracownikami związku słabo to rozegrali komunikacyjne, ale to do nich należy ostateczna decyzja.

  • marek123456 stały bywalec

    I się zesr..., Kamil juz zły bo broni trenera i do tego większość ma go gdzieś bo pora na młodych.
    Nie mogę się doczekać tego waszego nowego lepszego trenera i super wyników z juniorami nielotami

  • erytrocyt_ka profesor
    @Raptor202

    O kurcze, jak ja uwielbiam takie wyolbrzymianie na siłę i nadinterpretację. Np to, że 'Stoch bo ma wyznawców, którzy zaakceptowaliby to gdyby ogłosił się królem Polski albo że szczepionki powodują globalne ocieplenie' - Ależ 'górnolotne' stwierdzenie. Niewazne.
    Inna, ważniejsza kwestia. Nasi trzej skoczkowie czują utratę miejsca w PŚ? Serio? A na rzecz kogo aktualnie mieliby je utracić? No kogo? Już widzę szereg tych młodych zawodników, którzy już zaraz z automatu po zatrudnieniu nowego trenera wypierają nasza trójkę ze składu. Istny cud by to był i nie powiem, obiecująco to brzmi, bo to w nich tkwi przyszłość, ale sorry, na razie ani żaden trener z wysokiej półki nie jest zaklepany, ani tych młodych talentów, depczących weteranom po piętach, po prostu NIE MA. I jeszcze jakiś argument, że oni poczuli uciekającą kasę? Wiesz kto poczuł uciekającą kasę? Ci co siedzą w zarządzie PZN. Przez tyle lat zaorali inne sporty, przez tyle lat nie zdążyli zauważyć, że nie mamy następców, teraz nagle po slabym sezonie się budzą i ok, dobrze że w końcu to zauważyli, ale co tak naprawdę jest głównym powodem? Może mniejsza kasa i wpływy DLA NICH po tym sezonie? Fajnie się było wozić na ich plecach i na ciepłych posadkach, a teraz słyszymy nawet coś takiego, że nikt z nimi nie rozmawia i muszą takie rzeczy mówić w mediach. Ja jestem w stanie zrozumieć rozgoryczenie zawodników, bo na razie Małysz to tylko czaruje niczym nie popartymi słowami, jakich to on speców nam nie załatwia, ale tak przesłuchalam jeszcze raz wywiadu z nim, to on wcale nie powiedział, że na 100% Maciusiak nie będzie głównym trenerem, całkowicie tego nie wykluczył, dało się to wyczuć w jego głosie i po dość niepewnej minie według mnie. Także szczerze mówiąc nie zdziwię się jak z tych speców nie wiadomo, skąd wyjdzie ostateczne...Maciusiak.

    Ogólnie chodzi mi o to, że po pierwsze nikt jeszcze nie jest załatwiony i jakoś czuję że to tylko na razie czarowanie pięknymi słówkami, po drugie obawiam się, że sobie możemy poczekać na jakiegoś młodego zawodnika skaczącego na poziomie starej trójki, bo to tak na pstyk nie działa i jeszcze się okaże, że to wszystko jest popsute na niższych szczeblach niż na poziomie trenera kadry A.

  • Pavel profesor
    @erytrocyt_ka

    W wywiadzie Długopolski to bajerował nie gorzej niż Dolezal w piątek ;) Choćby zarzucenie tematu, że miejsce w kadrze zamiast Ziobry dostał Hula, podczas gdy to miejsce przypadło Miętusowi, ale że Miętus był członkiem jego klubu, to cóż, sami wiecie ;) Polskie skoki są przeżarte na wskroś układami i jaki "autorytet" by sie nie wypowiadał to jest tyle samo wart co cała reszta. Właśnie dlatego tak chciałem całego sztabu z zewnątrz bez udziału rodzimych specjalistów.

  • KoniKoni bywalec

    Słuchałem z zapartym tchem wywiadu Stocha po zakończonych lotach w Planicy, do momentu w którym pada słowo zaufanie a dokładnie "mam zaufanie do trenera Dolezala. Myślę czy Stoch się czegoś nawąchal, czy słońce w Planicy było tak ostre, że przytarło logiczne myślenie. Facet osiągnął w tym sezonie najgorszy bilans w PŚ od dziesięciu lat( pomijam sezon 2015/2016 ostatni sezon poprzedniego nadtrenera), został zdołowany fizycznie i psychicznie, jego kolegów z drużyny zrównał z glebą, zaplecze na poziomie FisCup, a on ma zaufanie do Dolezala. Dodatkowo bredząc coś o braku komunikacji, braku konsultacji o zwolnieniu trenera( to nie EveEnt... i coś tam). Facet zagalopowałeś się za bardzo. Wygląda mi to na podejście masochistyczne do treninģow. Wstyd p. Kamilu.

  • San_Escobar bywalec
    @Murgi

    [***]

    -----------moderacja------------------------------------------------------
    Punkt 2 regulaminu komentowania kłania się.
    To kolejny komentarz z obraźliwymi epitetami.
    Dostajesz ostatnie ostrzeżenie. Jeszcze jeden taki komentarz i będziemy żegnać twoje konto. Bez żalu.
    --------------------------------------------------------------------------------

  • Murgi początkujący
    @San_Escobar

    Pewnie gdyby nie Stoch i reszta "emerytów" nawet by cię tu nie było, bo nie oglądałbyś skoków Polaków na poziomie Czech.

    Prawda jest taka, że sam trener bez zawodników jest niczym. Ot taki Horngacher - z Niemcami powinien odnosić same sukcesy, a jednak coś nie idzie. Wiadomo, jak słabo skoczą to wina warunków... A może jednak to cieniasy, a trener słaby. I bez przydużych kombinezonów to kicha.

    W moich oczach Stoch tym wywiadem sporo zyskał. Bo zawsze wypowiadał się asekuracyjnie, mimo że mógłby wielokrotnie powiedzieć, że to nie był jego błąd, zły skok, tylko ponownie został puszczony w warunkach dużo gorszych niż inni. Ale nigdy się nie skarżył.
    Ale może tak to już jest. Jeśli ktoś ma szacunek wobec kogoś to ma, a ktoś kto myśli tylko o sobie to nie ma.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl