"Druga rodzina" - Doležal o pracy w Polsce

  • 2022-03-28 16:50

Michal Doležal w niedzielę zakończył sześcioletni okres współpracy z Polskim Związkiem Narciarskim. Pierwsze lata przypadły na erę Stefana Horgnachera, kiedy Czech asystował Austriakowi. Ostatnie trzy sezony to rola głównego szkoleniowca kadry narodowej skoczków. Po nieudanej zimie olimpijskiej nasza federacja nie zdecydowała się na przedłużenie umowy z 44-latkiem.

- Kawał czasu... Szybko to wszystko uciekło, sezony są intensywne. Dla mnie to była druga rodzina. Zrobiliśmy dużo. Najpierw przez trzy lata współpracy ze Stefanem Horngacherem, a następnie pod moją wodzą. Przeżyliśmy fajne i złe czasy, ale tak to wygląda w sporcie - mówi Doležal.

- Jeszcze raz chciałbym podziękować wszystkim za tę pracę. Powiedziałem wszystkim chłopakom, że jestem dumny z tego zespołu, z naszych osiągnięć. Wszyscy się starali i dawali z siebie maksimum. To najważniejsze, dlatego osiągaliśmy sukcesy - mówi szkoleniowiec, pod okiem którego Piotr Żyła został mistrzem świata, Kamil Stoch sięgnął po Złotego Orła, a Dawid Kubacki został medalistą olimpijskim.

- Przede wszystkim daliśmy sporo radości kibicom. Zawsze czuliśmy ich wsparcie, szczególnie podczas zawodów w Zakopanem. To się ceni, dla nich też to robiliśmy - kontynuuje Czech.

- Skokom poświęca się w Polsce bardzo dużo uwagi. Medialnie nie ma chyba drugiej takiej nacji w skokach, ale to część tej pracy. Jeżeli będę w innym zespole, tam też będą dziennikarze. Presja będzie wszędzie, gdzie będziemy starać się pracować na sukces - dodaje.

Praca w Polsce była dla Doležala językowym wyzwaniem. - Starałem się! W dawnych czasach, kiedy sam skakałem, kolegowałem się z polskimi skoczkami. Byli Adam Małysz, Robert Mateja czy Wojciech Skupień. To było fajne, bo nikt nie umiał mówić w języku drugiego, a jednak rozumiałem ich po polsku, a oni mnie po czesku. Z czasem człowiek nauczył się wielu zwrotów, a będąc w Polsce wiedziałem, że muszę przyswoić trochę słów. Zdawałem sobie sprawę, że nie będę mówił perfekcyjnie. Na początku wywiady były dla mnie bardzo dużym stresem. Musiałem bardzo się kontrolować, ponieważ chciałem wysłowić się precyzyjnie. Jest wiele podobnych słów, które znaczą coś zupełnie innego <śmiech>... - uśmiecha się.

- Teraz wszystkim potrzeba odpoczynku, szczególnie psychicznego. Zwłaszcza po tym sezonie. Z mojej perspektywy trzeba starać się o pracę na kolejny sezon i organizować się - kończy były trener reprezentacji Polski.

Z Michalem Doležalem rozmawiał Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9489) komentarze: (58)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • sheef profesor
    Polacy z podium FIS Cup

    Lista polskich skoczków/skoczkiń, którzy w trakcie swojej kariery wywalczyli miejsce na podium w zawodach FIS Cup-u (w przypadku takiej samej liczby miejsc w TOP 3 decyduje liczba wygranych konkursów):

    1. Kinga Rajda - 12 razy (4 zwycięstwa),
    2. Andrzej Stękała - 11 razy (5 zwycięstw),
    3. Przemysław Kantyka - 8 razy (-),
    4. Jakub Kot - 7 razy (3 zwycięstwa),
    5. Jan Ziobro - 5 razy (2 zwycięstwa),
    Łukasz Rutkowski - 5 razy (2 zwycięstwa),
    7. Grzegorz Miętus - 5 razy (1 zwycięstwo),
    Dawid Kubacki - 5 razy (1 zwycięstwo),
    9. Klemens Murańka - 4 razy (2 zwycięstwa),
    10. Adam Ruda - 4 razy (1 zwycięstwo),
    Paweł Wąsek - 4 razy (1 zwycięstwo),
    Maciej Kot - 4 razy (1 zwycięstwo),
    13. Dawid Kowal - 4 razy (-),
    Łukasz Podżorski - 4 razy (-),
    Krzysztof Leja - 4 razy (-),
    16. Wojciech Skupień - 3 razy (2 zwycięstwa),
    17. Anna Twardosz - 3 razy (1 zwycięstwo),
    18. Artur Kukuła - 3 razy (-),
    Adam Niżnik - 3 razy (-),
    Jan Habdas - 3 razy (-),
    Kamila Karpiel - 3 razy (-),
    22. Rafał Śliż - 2 razy (2 zwycięstwa),
    Tomasz Pilch - 2 razy (2 zwycięstwa),
    24. Piotr Żyła - 2 razy (1 zwycięstwo),
    25. Krzysztof Miętus - 2 razy (-),
    Dominik Kastelik - 2 razy (-),
    27. Wojciech Gąsienica-Kotelnicki - 1 raz (1 zwycięstwo),
    Andrzej Zapotoczny - 1 raz (1 zwycięstwo),
    29. Tomasz Pochwała - 1 raz (-),
    Jakub Wolny - 1 raz (-),
    Stanisław Biela - 1 raz (-),
    Dawid Jarząbek - 1 raz (-),
    Aleksander Zniszczoł - 1 raz (-),
    Jarosław Krzak - 1 raz (-),
    Magdalena Pałasz - 1 raz (-).

    RAZEM: 123 razy (33 zwycięstwa).

  • eni bywalec
    @dervish

    Nie dodaleś że dyrektor Małysz w ostatnim sezonie był bardzo zajęty promowaniem swojej osoby w mediach Z telewizji znikneły reklamy z udziałem skoczków;natomiast pojawiły się z udziałem Małysza.

  • Wojciechowski profesor
    @Arturion

    Za to nasi dziennikarze częściej po angielsku niż po niemiecku, więc tym bardziej w tym przypadku polski wydaje się dość naturalnym wyborem.

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    W skokach to raczej się mówi po niemiecku, niż angielsku.

  • Wojciechowski profesor
    @dejw

    Wątpię, żeby mówił lepiej po angielsku niż po polsku. A jeśli nawet tak, to ogólnie świat skoków jest naprawdę dość ograniczony w słownictwie i zwrotach. Nie słyszałem Doležala zbyt wiele w oryginale, ale z tego, co pamiętam, to on jakimś wybitnym oratorem w czeskim też nie jest. A z polskim ma bliski lub dość bliski kontakt od nastu lat, jak nie dłużej. Nawet jeśli czasem wymkną mu się naprawdę zaskakujące wstawki (mój faworyt – „chłopaki dobrze zawodzą”).

  • Arturion profesor
    @Kabanko

    Mimo wszystko rozmawiać trzeba, bo to akurat nasi trzej najlepsi skoczkowie. I problem uważam za pozorny, bo pewnie już się pogodzili, że Doda nie będzie, albo go sobie wynajmą (lecz wątpię, bo on chce do Horna).

  • Arturion profesor
    @dejw

    Czeski i polski są naprawdę bliskie. W miesiąc można się nauczyć nawet języka specjalistycznego. Naprawdę uważasz, że po angielsku wyraziłby się lepiej? Chyba wtedy, gdyby liczył na słabszą znajomość angielskiego u interlokutora...

  • norwegiatop początkujący

    doleżal szkoda że odzchodzi

  • Kabanko początkujący
    @Dama_Karmelowa I bardzo dobrze ze nie chcieli rozmawiać z nimi

    bo nic z tego by dobrego nie wyniklo. Oni by chcieli Dolezala i Sobczyka aż po grób.
    Oni są od skakania, nie maja żadnych innych uprawnień.

  • dejw profesor

    Tak, to była jedna wielka rodzina. Tylko że jak się okazało na sam koniec, była ona toksyczna i patologiczna.

    Sporo dobrego spotkało Polaków od Doleżala, największy plus można mu przyznać za doprowadzenie Kubackiego do trybu killera w sezonie 19/20 (spektakularny triumf w TCSie, po wcześniejszej zapaści w Engelbergu i niesamowita seria 10ciu kolejnych miejsc na pucharowym podium). Za największy minus uznaje jego bardzo miękki, wręcz uległy charakter i rozpętanie afery, którą polskie skijumpingfamily żyje od kilku dni.

    To co mnie jeszcze zastanawia, to kwestie przeprowadzanych z nim wywiadów, w których widać że chciałby powiedzieć coś więcej, ale bardzo hamowała go bariera językowa przez co wyglądały na kompletnie mdławe i w kółko powtarzane tych samych frazesów. Dlaczego przez cały czas, upierano się w robieniu tych wywiadów po polsku, zamiast po angielsku, gdzie raczej powinno mu być o wiele łatwiej.

  • kibicsportu profesor

    Filip Kolodziejski : Jan Winkiel na pytanie o to czy informacja o Łukaszu Kruczku jest już oficjalna i potwierdzona odpowiada: NIE #

  • mateusz3951 weteran

    Nie widzę innej opcji niż trener zagraniczny u kobiet, o Bachledzie czy innych Toniach i Biegunach zapomnijmy.

  • Dama_Karmelowa profesor
    @kibicsportu

    Kruczek nie umiał sobie poradzić z pięcioma kobietami a ma zarządzać związkiem? Wolne żarty. Ma uprawnienia delegata technicznego FISu. Myślę, że to dobre wyjście.

    Swoją drogą gdyby wrócił Bachleda to podejrzewam, że Konderla nie będzie miała w tej kadrze życia i szybko odejdzie ze skoków, skoro Bachleda tak otwarcie sympatyzuje z Karpiel. Oni też tam mają niezłe bagienko i układy.

  • kibicsportu profesor
    @Pavel

    To niech startuje. Z tego co wiadomo, to Kruczek ma duża wiedzę na temat różnych rzeczy w skokach, niekoniecznie chodzi o trenowanie tylko bardziej takich jak praca delegata, itp.. Więc mam nadzieję, że uda mu się w FIS pracować.

  • Dama_Karmelowa profesor
    @Pavel

    Może i jest najmniej winny, ale to już poszło w stronę totalnego wybielenia Małysza i zrzucenia z PZNu wszystkiego co złe.
    Tu jest jeszcze jeden, pomijany przez wszystkich aspekt: rozmowy z zawodnikami miały być po Planicy, bo decyzja miała być po Planicy, a była wcześniej, bo chciał tego Dodo i tak dalej... Tylko zasadniczo to panowie działacze chyba nie planowali z zawodnikami rozmów o tym czy Dodo powinien zostać, tylko kto powinien być następcą. Cytat ze Stocha - miały być rozmowy po Planicy, ale nikt nam nie powiedział, że wtedy nie będzie o czym rozmawiać, bo decyzja będzie już podjęta. Więc zapalniki były właściwie trzy - akcja Doleżala, to że Stoch nie odebrał SMSa od Małysza oraz nieścisłość o czym właściwie ma rozmawiać PZN z zawodnikami.

  • mateusz3951 weteran
    @kibicsportu

    Z tego co pamiętam to Kruczek miał w 2016 roku propozycję zastąpienia Tepesa, chyba do dzisiaj pluje sobie w brodę że z niej nie skorzystał.

  • Pavel profesor
    @kibicsportu

    Słyszałem opinie, że mógłby startować na stanowisko kontrorela sprzętu.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @butczan1

    Grzegorz Sobczyk :}

  • kibicsportu profesor
    @Pavel

    Ciekawe gdzie będzie pracował Kruczek. Prawda jest taka, że jako trener się nie nadaje, ale jako działacz, czy pracownik w FIS to tak.
    A może Kruczek na prezesa PZN?

  • mateusz3951 weteran
    @kibicsportu

    Uff, już myślałem że PZN zamiecie pod dywan temat kadry kobiet.

  • Pavel profesor
    @kibicsportu

    Spokojnie, spokojnie bo jeszcze druha Kruczka zrobią trenerem juniorów ;)

  • butczan1 weteran
    @kibicsportu

    Wszyscy czekaliśmy na tę wiadomość. Pytanie kto za niego.

  • kibicsportu profesor
    @Dama_Karmelowa

    Ciekawe kto będzie nowym trenerem kobiet. Mam nadzieję, że ktoś z zagranicy.
    Tak naprawdę potrzeba nowego trenera do kobiet, Kadry A mężczyzn i kadry juniorów .

  • Dama_Karmelowa profesor
    @kibicsportu

    Boże, tak! W końcu jakaś dobra wiadomość w skokowym świecie.
    To teraz jeszcze żegnamy czule Doleżala z Sobczykiem, wietrzymy atmosferę i może coś z tych naszych skoków jeszcze będzie.

  • kibicsportu profesor

    Kacper Merk: Łukasz Kruczek nie będzie w przyszłym sezonie trenerem reprezentacji Polski kobiet !!!!

  • Karpp profesor
    @Dama_Karmelowa

    Małysz mówił, że zgłosił się do niego Red Bull i powiedział, żeby dał im jakiegoś młodego perspektywicznego Polaka. Wtedy każdy wskazałby na Pilcha. A wtedy przecież Polacy byli MŚ drużynowo, widownia największa ze wszystkich krajów. Sponsorzy młodych szukali. Nie ma w tym nic dziwnego.

    Ja tam wierze, że dobrze poprowadzony Pilch wróci jeszcze do Red Bulla.

  • Grafi początkujący

    [---] Lamie regulamin? [---]

    ===== MODERACJA =====
    Łamiesz regulamin dziesiątkami powrotów przed upływem karencji i setkami innych "działań". Masz szczęście do wyjątkowo łagodnej postawy Admina i wyjątkowo liberalnego podejścia do banów - na większości tego typu stron miałbyś DOŻYWOTNI BAN już od kilku lat. Kropka.
    ======================

  • Pavel profesor
    @Dama_Karmelowa

    A to co jest złego w załatwieniu konkretnego sponsora "po znajomości", na tamten czas, bardzo obiecującemu zawodnikowi, nawet jakby miały to motywować względy rodzinne? Zawsze do dodatkowa kasa w systemie.

    Tak czy siak nie chce tu wybielać Małysza bo wiele spraw załatwiał z gracją hipopotama. A kilka jego decyzji było za szkoda dla polskiej CH skoków (sprawa Ziobry).

    Mimo to akurat w tej konkretnej sprawie jest najmniej winny.

    1. Dolezal wymusił wcześniejszą decyzję PZN, aby w Planicy ogarniać sobie sprawy przyszłego zatrudnienia.

    2. Sobczykowi zaczął się palić grunt pod nogami bo nowy sztab i brak akceptacji Małysza oznaczał koniec ciepłej posadki. Przypuszczalna narada ze znajomym, nie tylko na gruncie zawodowym, ale i prywatnym w osobie Stocha i opracowanie planu "walka o Dolezala". Czy Stochowi tak dobrze się pracowało z Czechem czy chodziło o inne kwestie, nie wiem i nie oceniam.

    3. Dolezal udziela kuriozalnego wywiadu, w którym ściemnia w żywe oczy i odwraca kota ogonem, że to jego decyzja i nikt go nie informował i braku nowego kontraktu.

    4. Dolezal ogarnia że wsparty przez zawodników mógłby się przeturlać jeszcze rok czy dwa w Polsce, a chęcią przyspieszenia decyzji i tym nieszczęsnym wywiadem być może sobie ją zaprzepaścił

    5. Kolejny kuriozalny wywiad gdzie Sobczyk nadaje na każdego kto go nie poparł oraz pokazuje kto w tej kadrze jest nr 1 a kto asystentem i jeszcze jeden Dolezala, który łaskawie stwierdza, że jak go poproszą to może jeszcze potrenować.

  • Stajenny_ironicznie bywalec

    Wiadomo już, komu zepsuje kolejny sezon? :) Podobno ma oferty z Madagaskaru.

  • Dama_Karmelowa profesor
    @Pavel

    A kto przepraszam załatwił siostrzeńcowi kask Redbulla? Już naprawdę, robienie z Małysza ofiary układów kadrowych w momecie, gdy on sam nie raz i nie dwa (Kastelik, Ziobro) doprowadzał do podjęcia takich a nie innych działań jest zabawne. To już jest wybielanie na siłę, byle tylko pogrążyć pozostałych. Tam wszyscy są siebie warci.
    A że nikt nie zrobił postępu i trenera trzeba zmienić widzieli wszyscy. Nie tylko Małysz. Nawet kibice znad talerza rosołu.

  • Grafi początkujący
    @Bishop

    Haha, kto sie bije o Dolezala? Konkretnie, jakie ma oferty?

  • Kabanko początkujący
    @Pavel Ja tutaj odnoszę wrazenie

    ze Małysza się gani za to ze nie jest dobrym dyplomatą. Ale jak próbuje coś zmienić w ciagu sezonu by go ratować albo próbuje rozciąć wrzody które w związku wytworzył Sobczyk i Stoch, to się go ma za tego najgorszego bo atakuje Stocha (dobre sobie, człowieka który sam pod wszystkimi dołki kopie jeśli tylko nie są z nim nie zgadza, tworzy sobie już podwaliny aby przejąć związek oraz ma narcystowska żonę hejterkę). Małysz ma swoje za uszami (kombinacja norweska, Kruczek itp) ale w tej całej sprawie zachował się dobrze.

    Ja tylko przypomnę jeszcze ze gdyby nie sukcesy Małysza to nie byłoby tego całego biznesu skokowego w Polsce na którym dorabiają się całe klany beskidzko-zakopianskie, sponsorzy i telewizja. Oraz oczywiście Panowie SKoczkowie w tym Stoch, Żyła i Kubacki + "dziennikarze skokowi" i różne portale. Ogólnie, stworzył swoimi sukcesami i osobowością cala infrastruktura, taka malutka część narodowego PKB i nawet te psycho dzieci typ wiola-cyferki.

    Uważajcie na kogo rękę podnosicie, szczeniaki.

  • skijumperpl14 początkujący
    @Karpp

    Nie ustala z zawdonikami raczej , żona Kubackiego zasugerowała wczoraj pod tweetem Mateusza Lelenia że nikt ich nie zaprosił do rozmów a PZN podaje fake info do mediów o rozjazdach

  • Karpp profesor
    @ColdOne

    Jeśli tak to Dolezal bedzie potrzebował też więcej materiału niż zwykle, żeby szyć te dłuuugie i szerokie niemieckie kombinezony ;)

  • Karpp profesor

    Czyli rozumiem, że prezes z zawodnikami ustalą dziś kto będzie w kadrze A z nowym sztabem (jeszcze przed poznaniem go) i asystentem Maciusiakiem, a kto wyrzutkiem w kadrze B z losowym trenerem. Głupota.

  • ColdOne początkujący
    Buty

    Już na 99% pewne, że Doleżal idzie do Horngahera. Czyli w przyszłym sezonie poskaczemy razem z Niemcami w nowych butach...

  • mateusz3951 weteran
    @Major_Kuprich

    Bardzo ciekawe i wymowne zestawienie. Za Horngachera widać postępujący proces uzależniania wyników punktowych reprezentacji od trójki Stoch, Żyła, Kubacki. Za Doleżala sezon 2020/21 wydawał się być przełomowy dla reszty kadry, a sezon 2021/22 ten tymczasowy stan kompletnie zrujnował. Decyzja o rezygnacji z usług Czecha pomijając okoliczności medialne, jedyna słuszna.

  • mateusz3951 weteran
    @Major_Kuprich

    Wolny to personalnie największa porażka Dolezala. Po sezonie 2018/19 wydawało się, że Kuba jest o krok od dołączenia do szerokiej czołówki PŚ, a od przyjścia Czecha totalny zjazd.

  • Bishop stały bywalec

    Powodzenia Michał dalszej karierze. Chodź życzenia nie są ci potrzebne bo to że odniesiesz sukces jest pewniejsza nawet niz podatki. Prawdopodobnie za rok czy dwa zastąpisz tego nieudacznika horngachera i wyciągniesz niemieckie skoki zapaści podobnie jak zrobiłeś to z polskimi

  • Major_Kuprich profesor
    J. Wolny

    Przez całą kadencję Dolezala zdobył mniej punktów niż w ostatnim sezonie Horngachera:

    2018/2019 - 328 pkt
    2019-2022 - 299 pkt (58 + 195 + 46)

  • Major_Kuprich profesor
    Procentowy udział

    Trójki: Stoch, Żyła & Kubacki w punktach zdobytych do PN:

    2021/2022 - 89% (1108 z 1246 pkt)
    2020/2021 - 73% (2566 z 3538 pkt)
    2019/2020 - 95% (2817 z 2972 pkt)
    ---------------------------------------------
    2018/2019 - 89% (3407 z 3833 pkt)
    2017/2018 - 76% (2479 z 3245 pkt)
    2016/2017 - 67% (2503 z 3733 pkt)

  • Ondraszek stały bywalec
    @Damins

    A niby dlaczego? Po Hornim miał z górki. Zawodnicy dobrze wytrenowani. Starczyło tego na pótora sezonu. Później była klapa. Od TCS w poprzednim sezonie do dzisiaj, nie wygrali żadnego konkursu PŚ. Wyskoku Źilara nie licząc. Eliminowanie jedno sezonowców, którzy dobrze rokowali rozpoczęło się już za Horngachera. Dolo to podtrzymał. Kolejny trener będzie miał pod górkę i to mocno. Mistrzowie, którzy zrobili z siebie pajaców już tak nie skaczą. Mam nadzieję, że zatrudnią go sobie. Będzie dużo śmiechu. A wywiad i stwierdzenie nie wiem o co chodzi już stał się standardem. No i nie zapominajmy o cudownym sztabie. W przyszłym sezonie zobaczymy co potrafią młodzi pod innym dowództwem i emeryci pod wodzą super trenera. No chyba, że okaże się iż ten ich cudowny trener już podpisał kontrakt z np. Niemcami i ma na nich ( ... ). A pod wodzą nowego stanowczego trenera poprostu nie wyrabiają. Wówczas wyjdzie, o co w tym wszystkim chodziło. Tak nowy selekcjoner będzie miał pod górkę tak, jak Czech miał z górki. Za czym tu tęsknić?

  • Pavel profesor
    @dervish

    Małysz dostrzegł rzecz oczywistą dla każdego obserwatora, czyli brak rozwoju zawodników pod wodzą Dolezala. Tak robił wyniki z kadrą 30+, ale przez 3 lata rządów nie rozwinął nikogo innego i nie wprowadził na jakiś sensowny poziom. W obliczu tego i problemów jakie czekają naszą ekipe, a mianowicie braku następców, postanowił wymienić trenera, miał do tego pełne prawo. Co więcej wizja rozwoju, która przedstawił Czech w rozmowie w Pradze była zapewne mało pociągająca. Natomiast szopka jaką odegrał Dolezal z Sobczykiem jest poza wszelkimi standardami, najpierw wymuszenie wcześniejszej decyzji, które spowodowało wszystkie późniejsze problemy, później wywiad gdzie ściemniał prosto w oczy, a na koniec zamiast odejść z honorem to dalej będzie czekał bo może jednak jego kumple go wcisnął na kolejny rok.

    Małysz to prosty człowiek i ta prostota powoduje, że czasem popełnia okropne gafy. Tylko, że przypadku Małysza mamy szczerą chęć poprawy polskich skoków. Niestety układy zawodowe-towarzyskie jakie stworzyły się w tej ekipie pomiędzy sztabem, a zawodnikami ewidentnie go przerosły i wyszło jak wyszło.

  • dervish profesor
    @dervish

    Jak mówiłem, nie przesądzam czy Dolezal powinien odejść czy pozostać. Pan Dyrektor po prostu sprawę trenera rozegrał najgorzej jak mógł.
    Uparł się aby nie podpisywać kontraktu z trenerem który miał za sobą dwa bardzo dobre sezony i jeden fatalny i którego formuła się nie wypaliła tak jak było w przypadku Kruczka bo tym razem zarówno trener jak i kadra dalej sobie ufali i dalej chcieli ze sobą współpracować. Być może na tę chęć wpływ miała świadomość popełnionych błędów, wiedzieli co było złe i wiedzieli jak tego nie powtórzyć w kolejnym sezonie?
    A Pan Dyrektor zrobił najgorszą rzecz jaką mógł zrobić, skreślił dobrego i cenionego fachowca bo ten nadepnął mu na odcisk. Skreślił go bez konsultacji i bez uprzedzenia i wyjaśnień należnych wszystkim bezpośrednio zainteresowanym , nie proponując w zamian nikogo. Gdyby chociaż od razu ogłosił jego następcę - można by wtedy zastanawiać się, porównywać oceniać zmianę a tu nic - pustka. Żadnych nazwisk kandydatów. Kogoś zawsze się znajdzie - choćby z łapanki bo czas nagli a poważnych kandydatów na rynku trenerskim brak.
    Wygląda to na zastąpienie czegoś co było dobre i przez dwa sezony się sprawdzało a przez jeden nie - czymś niewiadomym co będzie nie wiadomo jakie.

    "Udo się, albo się nie udo". A Pan Dyrektor spirytus movens wszystkiego rzecz jasna i tak za te decyzje i wybór nie poniesie żadnej odpowiedzialności, tak jak nie poniósł jej nie zostając rozliczony za poprzednie swoje wpadki. Pierwszy do bycia ojcem sukcesu, ostatni do partycypowania w porażkach.

  • dervish profesor
    @dervish

    Pan Dyrektor jest pierwszy do wyrzucenia trenera bo ten odpowiada za spartolony sezon. Widocznie zapomniał o sobie i o tym, że nie został rozliczony za fatalną pracę w poprzednich sezonach, za klęski juniorów i kombinatorów za których odpowiadał i za to, że zarówno kombinacja jak i juniorzy za jego kadencji nie tylko nie poczyniły żadnych kroków a nawet kroczków do przodu a wręcz przeciwnie upadły niżej niż były w dniu kiedy Pan Dyrektor obejmował posadę Dyrektora odpowiedzialnego za te konkurencje.
    Mozna poszukać w archiwum jakie zadania miał postawione przed sobą Pan dyrektor i zobaczyć czy cokolwiek z tego zdołał zrealizować.
    Odmawianie Dolezalowi drugiej szansy z uzasadnieniem, że juz w tym sezonie drugą szanse dostal jest co najmniej dziwne. Jaka druga szanse dostał? Jeżeli przed sezonem zostaly popełnione kardynalne błedy związane z modyfikacjami o ktorych wspominal Dawid a które miały spowodować, ze tym razem kadra nie opadnie z sił w drugiej czesci sezonu i które to zmiany spowodowaly przetrenowanie organizmów to od razu wiadomo było, ze sezon raczej bedzie stracony. Z przetrenowania nie da sie wyjśc na chybcika. Zapytajcie ZKuby. Na to potrzeba kilku ładnych tygodni (5-6), resetu na który w trakcie tak intensywnego i obfitującego w ważne imprezy sezonu nie ma miejsca ani czasu. Jedyne co można było zrobić to minimalizowanie strat i dobrniecie do końca sezonu. Na programy naprawcze przyszedłby czas dopiero po sezonie. I jestem pewien, że sztab wyciągnąłby wnioski i drugi raz tych samych błędów nie popełnił.

  • dervish profesor

    Nikt nie neguje, że trener z racji pełnionej funkcji jest odpowiedzialny za najsłabszy sezon od kilku lat. Nie popełnia błędu kto nic nie robi.
    Kazdy powinien liczyć się z konsekwencjami popełnionego błędu- utratą pracy,
    ale także ma prawo oczekiwać na danie drugiej szansy zwłaszcza jeżeli przed tym fatalnym sezonem miał dwa sezony rewelacyjne.

    Nie rozstrzygam czy Dolezal powinien dostać tę drugą szanse czy nie. Tu nie jest problemem rozstanie z trenerem tylko sposób w jaki do tego doprowadzono.
    Kopanie dołków, medialna nagonka i to nie chodzi o kibiców czy dziennikarzy tylko o działaczy PZN którzy przez cały sezon dozowali mediom pożywkę dla tej nagonki. Celował w tym Pan Dyrektor ale i stojący w cieniu za nim Pan Prezes również swoje 3 grosze dorzucił, nie wspomnę o Panu Sekretarzu który jak się wydaje z całej wymienionej trójcy przenajświętszej ma najmniej ważące słowo.

    Rola Pana Dyrektora jest szczególna. Znany jest ze swojego wybujałego ego i braku dyplomacji. Jeżeli ktoś mu na to jego ego nadepnie to wiadomo, że zawsze daje to początek wielkiej awanturze, nieraz tak dużej że aż cały PZN trzęsie się w posadach. Dawniej to jeszcze Pan Prezes mający przed sobą kilka sezonów zasiadania na najwyższym stolcu i co najważniejsze sztukę dyplomacji opanowana na niezłym poziomie próbował przywoływać Pana Dyrektora do porządku. W tym sezonie który jest ostatnim na stanowisku Pan Prezes praktycznie wyłączył się z dowodzenia PZN-em. Mozna powiedzieć pełnił wyłacznie funkcje reprezentacyjne. Pozbawieni bata podwładni poczuli krew. Nie ma bata, można hulać do woli.

    Pan Dyrektor juz w połowie sezonu postanowił pożegnać się Doleżalem. Przy pomocy mediów kopal dołki pod sztabem kadry. Wprowadzał niepotrzebny szum i nerwowośc. To nie pan Dyrektor był trenerem a mimo to do spolki z Panem Prezesem wymusił na sztabie niektóre działania, w tym momencie nie oceniam czy to były propozycje dobre czy nie, ważne że były sprzeczne z wizją którą proponował sztab. Przykładem słynne treningi w Ramsau. Gdyby panowie Prezes i Dyrektor nie wtrącali się to 100 % winy na fatalny sezon można by przypisać sztabowi, a tak to wtrącając się w proces szkolenia cześć odpowiedzialności muszą przyjąć na siebie. Takie są reguły gry, masz prawa to i masz obowiązki, korzystasz z mocy sprawczej i wtrącasz się w wyłaczne kompetencje trenera to ponosisz odpowiedzialność za wynik.
    Bo łatwo jest na kimś wymuszać różnorakie działania wiedząc, że się za to nie poniesie odpowiedzialności.

  • Damins stały bywalec

    Jeszcze zatęsknicie za Dolezalem...

  • Roman223 początkujący
    @Pavel

    Lobby bardziej chodzi o Sobczyka

  • Lets1Go1Brandon stały bywalec
    @Pavel

    "Lobby" to rodzaj nijaki - "Wcisnęło"

  • Lets1Go1Brandon stały bywalec

    Ale tam musiały być popijawy, jak to w rodzinie.

  • Pavel profesor

    Jeszcze go tak nie żegnajcie i nie dziękujcie. Mam jakieś przeczucie, że lobby grupki wzajemnej adoracji jest na tyle mocne, że wcisnął go na kolejny sezon ;) Ehh wyjdzie nam to bokiem jak zawsze gdy za rządzenie biorą się zawodnicy, którzy mają o tam pojęcie mizerne ;)

  • 23haze doświadczony

    Nie wiem z czego oni się tak cieszą...

  • Karpp profesor
    @Matthias88

    "Jest pan świetnym trenerem". Takie teksty czytałem też 6 lat temu jak Kruczek odchodził, poza tym "pora odbudować potęge Finów" albo "zbudować potęgę Rosji". Te i inne głupoty. Rzeczywistość weryfikuje takie plany.
    Jakim Dolezal jest trenerem zobaczymy jak poprawadzi kolejnę reprezentację. Choć nie wykluczam, że te jego słowa o jakichś ofertach też są kłamstwem wypowiedzianym na zasadzie "podpisujcie szybko ze mną bo tu się inni o mnie biją".

  • Kolos profesor
    @Matthias88

    Zależy gdzie się mieszka, ja mieszkam przy samej czeskiej granicy i czeski rozumiem całkiem nieźle.

  • Karpp profesor

    Dolezalowi trzeba podziękować za te dwa sezony (kopiowanie pracy Horna) i życzyć, żeby został gdzieś asystentem czyli na robocie na której najbardziej się zna i nie okłamywał już nigdy nikogo tak jak nas przez 3 lata (a szczególnie przez ten weekend w Planicy).

  • acka weteran

    I przy okazji - w Planicy urządził Pan spektakl, w którym aż za bardzo starał się Pan przekonać, że odchodzi w roli niewinnej, szykanowanej ofiary, że cala wina spada na Polaków i niekompetentny PZN. Można było darować sobie to przedstawienie. Albo samemu w styczniu złożyć dymisję, albo odejść po angielsku, gdyż naprawdę pracodawca nie ma żadnego obowiązku przedłużania kontraktu, gdy Pan sam okazał się nieprzekonujący. A tak, zostawia Pan po sobie niesmak i jeszcze bardziej prowokuje pytania, czy jest Pan aż tak obiektywnie kompetentny, za jakiego Pan się uważa. Przydałoby się więcej twardego charakteru, a jednocześnie skromności i dystansu do samego siebie.

  • acka weteran

    Panie Michale,
    praca z polską kadrą to pole minowe, ale jednocześnie tylko tu można przejrzeć się w lustrze i zobaczyć, czy się jest tak dobrym, jak się samemu wydaje.
    Nie byłem na początku Pana zwolennikiem, uważałem, że ma Pan za mało doświadczenia, nie tylko trenerskiego, ale i życiowego, w tym i "umiejętności miękkich", pewnej charyzmy - niezbędnych do skutecznego kierowania zespołem. Ale zaakceptowałem Pana nominację przy założeniu, że musi Pan obronić się wynikami. Przez blisko dwa lata to "żarło", a zatem można było Pana chwalić.
    W tym roku nastąpiła nie do końca jasna i wyjaśniona globalna zapaść. Pan nie tylko przez cały długi sezon nie dał odpowiedzi, nie wdrożył razem ze swoim "sztabem" skutecznych działań naprawczych - odwrotnie - sprawialiście wrażenie zagubionych, zdezorientowanych, bezradnych, wmawiających, że słońce musi zachodzić w południe, bo takie są prawa przyrody. I tym, wszyscy trzej, razem z Sobczykiem i Maciusiakiem - sami podaliście w wątpliwość wasze kompetencje. W tej sytuacji honorowym wyjściem byłoby złożenie przez was trzech dymisji już po TCS. Czy zostałyby przyjęte - to inna sprawa. A tak, wyglądaliście na klejących się do stołków do ostatniego dnia kontraktu, dopóki Panu inni nie potwierdzili ewentualnej posady. Pana asystenci zrobili z siebie publicznych błaznów wypowiedziami - Maciusiak w Titisee, Sobczyk już teraz w Planicy. Jest pytanie, czy te dwa dobre lata to była zasługa Waszych umiejętności, czy jednak długotrwały efekt działań Horngachera? Czy popełniliście teraz sami błąd, czy jednak nie umieliście dodać niczego od siebie, gdy efekt Waszego mentora wygasł? Albo wręcz zostaliście wpuszczeni w maliny przez Doktora, którego magia też generalnie wygasła, inaczej Horngacher nie przegrałby z Panem na koniec sezonu - aż o niemal 100 punktów, choć i tak obydwaj oglądaliście podium z daleka. Tak czy inaczej, popracujcie teraz z Hornem znów we dwóch - nad reanimacją waszej szkoły trenerskiej, która niemal straciła życie po spektakularnym upadku. Jednak zapisujemy te dwa lata udane na Pana konto i serdecznie dziękujemy za wszystko dobre. Ale teraz poprosimy już o nie pojawianie się w polskich mediach i prosimy przekazać od nas wyrazy szacunku dla Stefana Horngachera. Alles gute auf DSV-Karriere! Albo w innym miejscu...

  • Matthias88 doświadczony

    Odnoszę wrażenie, że Czesi lepiej rozumieją język polski niż my ich LOL. W każdym razie, dziękuję za piękne sukcesy naszych skoczków. Jest Pan świetnym trenerem!!!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl