Granerud o nadchodzącym sezonie PŚ: To będzie bardzo dziwne

  • 2022-05-23 13:30

Dużo wskazuje na to, że nadchodząca edycja Pucharu Świata pod wieloma względami będzie wyjątkowa. Poza licznymi nowościami w kwestii zasad czy form przeprowadzania nadchodzących konkursów, zima 2022/2023 będzie rekordowo długa. Wszystko za sprawą piłkarskich mistrzostw świata w Katarze, które odbędą się późną jesienią, nachodząc tym samym terminowo na harmonogram zmagań w skokach narciarskich.

W związku z jesiennym mundialem władze FIS zdecydowały się rozpocząć nowy sezon już w pierwszy weekend listopada zawodami w Wiśle. Poza niespotykanie wczesnym startem innowacją będzie także przeprowadzenie inauguracji na igelicie, co nigdy wcześniej nie miało miejsca w ramach zimowych konkursów.

Przeczytaj także: Zielone światło komisji FIS dla inauguracji PŚ w Wiśle na igelicie

Po weekendzie w Polsce skoczków czekają aż trzy tygodnie przerwy, po których rywalizacja powróci do fińskiej Ruki. Kolejny przystanek Pucharu Świata - niemieckie Titisee-Neustadt - przywita zawodników po upływie kolejnych dwóch tygodni. Takie rozwiązanie nie do końca podoba się części skoczków. Stanowisko w sprawie zajął między innymi Halvor Egner Granerud, który dość sceptycznie podchodzi do planów federacji związanych z premierą sezonu. - Nie jestem fanem rozwiązania, jakie zaproponowały władze FIS. Wolałbym, aby przerwy pomiędzy początkowymi konkursami nie były aż tak długie. To będzie naprawdę bardzo dziwne - przyznaje w rozmowie z Nettavisen. Norweg stara się jednak dostrzec także pozytywne aspekty zaistniałej sytuacji. - To jednak dobra okazja do dodatkowego treningu. Rzadko kiedy mamy na to okazję, więc trochę to doceniam - dodaje. 

Zdanie Graneruda podziela także jego kolega z drużyny, Johann André Forfang. - To dość wyjątkowa sytuacja. Z drugiej strony jednak przymusowe przerwy obrócimy na naszą korzyść, dodatkowe tygodnie wykorzystamy na treningi i dostrajanie szczegółów. Założę się, że wtedy będziemy jeszcze lepiej przygotowani do powrotu i ponownej rywalizacji z resztą zawodników - przekonuje.

Przeczytaj także: Forfang krytykuje pomysł inauguracji zimy na igelicie

Głos w sprawie zabrał również Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata. Jego zdaniem największy problem to godziny, w jakich planowane są zarówno zmagania w skokach, jak i mecze w Katarze, przez co skoki ucierpią najbardziej spośród wszystkich zimowych rozgrywek. - Mundial w pełni koliduje z początkiem naszego sezonu. Piłkarskie rozgrywki mocno odciągną uwagę od sportów zimowych, a zwłaszcza od skoków, bowiem rywalizujemy dokładnie w tym samym czasie, w którym planowane są mecze - wyjaśnia.

Włoch broni także rozwiązania jakie zaproponowały władze FIS. - Nigdy wcześniej nie byliśmy w takiej sytuacji, jednak w innych sportach zimowych takie przerwy są bardzo powszechne. Uważam, że ten sezon to świetny moment na wypróbowanie czegoś nowego - dodaje.

Nadchodzący sezon Pucharu Świata potrwa najdłużej ze wszystkich, jakie do tej pory zostały zorganizowane. Jego koniec planowany jest dopiero na 2 kwietnia.

Przeczytaj także: "Krok w kierunku przyszłości skoków" - Pertile o Pucharze Świata na igelicie


Joanna Sosur, źródło: nettavisen.no
oglądalność: (7955) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • KamilG2 bywalec

    To juz nie będą skoki, które poznałem (jako kibic oczywiście) kilka lat temu i polubiłem

  • Lataj profesor

    Ktoś w innym artykule wspominał o psychice w pierwszym weekendzie PŚ. Może to prawda, że niektórym igelit może się kojarzyć z LGP i lajtowym podejściem do zawodów. Nie inaczej może być z Wisłą. Ale przecież PŚ wygrywa ten, kto zwycięża w wielu zawodach, a do tego okazuje się najrówniejszy, najsilniejszy psychicznie, mający szczęście do braku większych kontuzji i najlepiej, jakby nie opuszczał ciągle zawodów z przyczyn pozasportowych (covid, rodzina). To wcale nie znaczy, że jak ktoś w Wiśle miernie zapunktuje, musi być słaby przez resztę sezonu. I na odwrót - może ten fakt pomóc Kotowi i Murańce zdobyć solidne punkty, ale nie muszą się potem liczyć, zwłaszcza ten pierwszy, bo urazy w psychice po jednym fantastycznym sezonie wyglądają na trwałe.

  • Bosto87 stały bywalec

    W ogóle ja tu nie widzę pewnej logiki, chcą "uciec" od meczów, a wolny zostawiają weekend 19-20 listopada, gdzie ich jeszcze nie ma, a Ruka zostaje w chyba najbardziej zapchanym meczowo weekendzie.

  • Skokownik weteran

    Fajnie, że Granerud w czymś, czego nie lubi, jest w stanie zobaczyć jakieś pozytywy.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl