Oficjalnie - Adam Małysz kandydatem na prezesa PZN

  • 2022-05-30 19:25

Czterokrotny mistrz świata w skokach narciarskich, Adam Małysz potwierdził medialne doniesienia i ogłosił, iż w czerwcu będzie kandydował w wyborach na prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Według nieoficjalnych informacji, obecny dyrektor-koordynator PZN ds. skoków narciarskich ma być jedynym kandydatem do przejęcia stanowiska po Apoloniuszu Tajnerze.

Przypomnijmy, iż 25 czerwca kończy się obecna kadencja Apoloniusza Tajnera. Zgodnie z obowiązującym prawem, dotychczasowy prezes Polskiego Związku Narciarskiego nie może już kandydować w następnych wyborach. 25 maja minął termin składania zgłoszeń kandydatów przed zaplanowanymi na 25 czerwca wyborami podczas Walnego Zjazdu PZN.

W poniedziałek portal Interia.pl poinformował, iż jedynym kandydatem w wyborach na prezesa Polskiego Związku Narciarskiego jest Adam Małysz. W ostatnich miesiącach czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli był najczęściej wymieniany przez media do roli nowego przewodniczącego związku. Dyrektor-koordynator PZN ds. skoków narciarskich zaznaczał wówczas, iż bycie prezesem to bardzo odpowiedzialna rola, zaś on sam nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie, która wymaga wielu poważnych przemyśleń.

W poniedziałkowy wieczór Adam Małysz potwierdził za pośrednictwem mediów społecznościowych, iż będzie kandydował w wyborach na prezesa Polskiego Związku Narciarskiego.

- W nawiązaniu do informacji pojawiających się dzisiaj w polskich mediach chcę potwierdzić, że zgłosiłem swoją kandydaturę na Prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Nie ogłaszałem tego wcześniej nie z powodu tajemnicy czy obaw, lecz chciałem po prostu dotrzymać harmonogramu zaplanowanego przez związek - informuje 39-krotny zwycięzca zawodów Pucharu Świata.

- Nie będę ukrywał, że była to jedna z trudniejszych decyzji w moim życiu. Mam świadomość, że zmieni wiele w stylu mojej pracy. Często powtarzałem, że dobrze czuję się w terenie, uczestnicząc w treningach i zawodach sportowych, a nie wyobrażam sobie siebie za biurkiem. Teraz, po wielu przemyśleniach, analizie za i przeciw, uznałem, że warto spróbować nowego wyzwania. Nawet emerytowany zawodnik potrzebuje motywacji. Do niedawna takim kopem motywacyjnym były poszukiwania trenera i nowe otwarcie jeśli chodzi o kadrę skoczków. Ten etap już za mną. Obecnie pomału przymierzam się do kolejnych zadań - dodaje "Orzeł z Wisły".

- Wiem, że na nowym stanowisku konieczne jest rozszerzenie perspektywy. Dlatego chcę zając się podnoszeniem poziomu wszystkich dyscyplin olimpijskich podlegających pod PZN. Nie tylko skoków narciarskich, ale też biegów, snowboardu i narciarstwa alpejskiego. Ważne będzie też np. poszerzanie bazy szkoleniowej na etapie juniorskim oraz same zadanie związane ze związkiem, czyli profesjonalizacja pracy biura PZN. Mam wielką nadzieję, że moja koncepcja zostanie zaakceptowana i sporty narciarskie jeszcze zyskają w naszym kraju na znaczeniu oraz popularności - kończy kandydat na prezesa PZN.

Oficjalną listę kandydatów w wyborach na prezesa Polskiego Związku Narciarskiego mamy poznać 11 czerwca, na dwa tygodnie przed głosowaniem.


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10646) komentarze: (53)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Kibic_z_Mazowsza

    Skup się na tv śniadanie - moja rada.

  • Kibic_z_Mazowsza bywalec
    @Arturion Ok

    Ok, kulturalni ludzie mogą spierać się na argumenty. Dlatego szanuję nie zgadzanie się z moim wpisem. Powiem tak. Późno jest bardzo, jutro mam być rano w Telewizji Śniadaniowej. Więc krótko. Też byłem bardzo przeciw działaniom takim antyPRowskim Małysza w trakcie ostatniego sezonu. Do czasu. Gdy seniorzy kadry w obronie Metod Dolezala zrobili tę hecę. Pod przywództwem Kamila Stocha. I wtedy coś we mnie pękło i siedzi do dzisiaj... Teraz zależy mi tylko na przyszłości takich skoczków jak Wąsek, Juroszek, Habdas, Amilkiewicz, Wróbel... Tu jest przyszłość tej pięknej dyscypliny.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Możliwe są i inne, po części sprzeczne z twoimi dwoma. Na razie uważam, że szkoda czasu na rzeczowe dyskusje, bo brak danych.

  • Lataj profesor

    Możliwa jest każda z 2 sprzecznych ze sobą wersji:
    1) Małysz dobije wszystkie sporty zimowe poza skokami, skoro dokonał dzieła wykończenia kombinacji jako dyrektor ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. Nawet jeśli Tajner ustąpi, to i tak będzie sterował byłym skoczkiem narciarskim jak marionetką. To znaczy, że Orzeł nie będzie samodzielnie podejmował swoich decyzji. Szanuję go jako sportowca, ale niestety dobrym działaczem to on nie jest. Od razu nasuwa się afera planicka.
    2) Okaże się, że Małysz będzie lepszym prezesem od Tajnera. Wykreowana przez siebie marka pomoże skokom w zwiększeniu popularności, a inne sporty narciarskie łatwiej zyskają sponsorów (tyle że z kombinacją będzie ciężko). Tajner po zakończeniu kadencji prezesa nie będzie z racji wieku angażował się w środowisku narciarskim i przejdzie na zasłużoną emeryturę. Jedynie wątpliwości może sprawić utrzymanie duuużo młodszej od siebie żony. Ponadto wizerunek prezesa pomoże mistrzowi obronić się przed kompromitacją w Planicy, jeśli będzie podejmował sprawiedliwe decyzje i otoczy się właściwymi ludźmi.

  • Arturion profesor
    @Stajenny_ironiicznie

    "Ale on nie idzie na prezesa".
    A skąd wiesz? Za parę lat może pójdzie. Boniek też początku chciał być tylko biznesmanem.

  • Arturion profesor
    @Kibic_z_Mazowsza

    Witam serdecznie. Zgadzam się ze wszystkim. Także preferencjami kibicowskimi. :-)
    Ale z poniższym wpisem nie bardzo.

  • Kibic_z_Mazowsza bywalec
    Jeśli nie Małysz....

    Jeśli nie Małysz, to kto? Pipcikowski z Pipcikowa czy jakikolwiek inny działacz, o którym nikt nigdzie nie słyszał? I ten Pipcikowski ma być dla kogokolwiek partnerem powiedzmy przy batalii o pieniądze dla PZN. Ech,,,

  • Paweł39 weteran

    Juz wolalem żeby zostal w wyscigowkach. Rozpanoszył się Małysz niesamowicie i w mediach i w tv.
    Skromny to on może byl 20 lat temu. Ale to było do przewidzenia, Tajner bedzie teraz sterował Małyszem. Obawiam sie ze bedzie jeszcze wieksza degradacja i upadek sportow zimowych kosztem skokow narciarskich, a nawet tu inwestowanie bardziej w dziadków Żyłe i Stocha niż w młodzież. I wyjdzie z tego że bedziemy sie cieszyc z 22 miejsca Żyły i Stocha a juniorzy beda sie kompromitowac na wlasnej skoczni. Słąbym byl dyrektorem i słabym bedzie prezesem.

  • Skokownik weteran
    @placek08

    W punkt.

  • placek08 doświadczony
    @Qrls

    Odnośnie promowania poszczególnych dyscyplin:

    No właśnie nie do końca jest tak, jak piszesz. To jest Polski Związek Narciarski i niesie to za sobą pewne konsekwencje: nie zajmuje się całym spektrum dyscyplin zimowych (czyli bobsleje, sanki, łyżwy, a nawet biathlon są zdecydowanie poza jego jurysdykcją), toteż nie może sobie od tak wymyślać, że będziemy finansować to i tamto, a tego już nie. Od takiej globalnej strategii jest raczej Ministerstwo Sportu, ewentualnie PKOl. Z drugiej strony jest to związek sportowy sam w sobie, czyli nie ma pod sobą osobnego związku odpowiedzialnego za np. skoki narciarskie. Stąd też znowu: nie można od tak sobie olać innych dyscyplin, bo zwyczajnie nie będzie się miał kto nimi zajmować. No i przy okazji: jest jedna dyscyplina biegowa w ramach PZN-u: biegi narciarskie. Nie wiem, skąd chciałeś wytrzasnąć drugą.

    Problemem wytykanym Tajnerowi było najczęściej skupianie się właśnie tylko na skokach. To doprowadziło do tego, że nie wypełniona została luka po Kowalczyk, zawaliła się kombinacja norweska, nie osiągamy wyników na miarę potencjału w snowboardzie i przez lata nie mieliśmy nikogo w ramach narciarstwa alpejskiego. O narciarstwie dowolnym (w sumie też części snowboardu) nie ma się co wypowiadać. Do tego w skokach pieniądze też wydają się być przejadane w dziwny sposób... Dodajmy do tego niskie zainteresowanie ze strony ministerstwa i mamy przepis na 1 medal na IO i wynik gorszy od Australii, Nowej Zelandii, na poziomie Łotwy czy Estonii itd.

    Zadaniem PZNu musi być odpowiednie zarządzanie poszczególnymi dyscyplinami - oczywiście obecnie dbając o skoki jako o najpopularniejszy z podległych sportów, ale również o pozostałe dyscypliny. Zwłaszcza, że w biegach i narciarstwie alpejskim mamy zdolne panie, a potencjał w snowboardzie wydaje się też być olimpijsko-medalowy, o ile odpowiednio ukierunkuje się starania. Kombinacja powinna być rozwijana w ramach dbania o biegi i skoki. Zaniedbywanie tych konkurencji wcale nie musi oznaczać sukcesu skoczków.

  • wilku początkujący

    Szkoda, udowodnił przecież, że nie nadaje się na takie stanowiska. Dalej będzie to samo o ile nie będzie więcej problemów. Szkoda szkolenia młodzieży, które i tak jest jakie jest, żeby to potem u góry ze stołka marnować. Żal patrzeć , choć chłopakom nadal będę kibicować!!!

  • marek123456 stały bywalec

    Zostanie prezesem i dalej co tydzień będzie jeździł jako maskotka z ekipą na zawody

  • Mirekkk początkujący
    wykształcenie ...

    no cóz ... blacharz-dekarz , no i magister honoris causa za zasługi - śmiechu to warte
    Będzie intelektualnie pociągał nosem na posiedzeniach zarządu :D

  • Stajenny_ironiicznie bywalec
    @Wojciechowski

    Przecież to oczywiste. Tajner to łebski facet, ja też bym wybrał taką marionetkę by nadal rządzić związkiem, najwyżej jak coś palnie głupiego Małysz, a w tym jest dobry, to pójdzie na niego. I tak wszystko teraz zależy od tego, czy te nasze orzełki cokolwiek jeszcze osiągną (szczerze wątpię), bo jak będzie w sezonie Doleżal ver. 2 to sypnie się wszystko. Ale coś tam polukrują i może o rok-dwa przedłużą agonię.

  • Wojciechowski profesor
    @Pavel

    O, sekretarz. I mam przeczucie, że właśnie Boski Apollo będzie sekretarzem albo kimś w rodzaju honorowego prezesa, faktycznie kierującym nadal głównymi sprawami. Oczywiście nie dam sobie ręki za to uciąć, ale...

  • Wojciechowski profesor
    @Stajenny_ironiicznie

    Tak szczerze to on został szefem federacji głównie dlatego, że wybił się jako szef związku piłkarzy i to raczej jego fakultety i inne balety miały tutaj niewiele do powiedzenia. Raz jest tak, raz jest siak.

  • Stajenny_ironiicznie bywalec
    @Pavel

    Czyli jak zwykle odwracanie kota ogonem, standard twoich wpisów. Tak, fakultety i mgr może mieć nawet Lewandowski, który poza kopaniem piłki wiedzę o świecie ma na poziomie Mietka spod sklepu. Ale on nie idzie na prezesa. W tej śmiesznej, żałosnej Polsce na prezesa idzie prostak Lato. Tu ewidentnie prezesem polskich sportów zimowych zostaje teraz taki Mietek, dekarz, a w związku zasługi sportowe sprzed lat w zarządzaniu są tak ważne, jak te twoje komiczne wpisy. :)

  • Pavel profesor
    @Stajenny_ironiicznie

    Trochę wolnego czasu i pieniędzy pozwoli nam zrobić i 4 fakultety niewielkim wysiłkiem ;) Nie wiem co to za argument ;) Ale nie o tym, działacze wybierają spomiędzy swoich i tyle, a ile ty masz tych fakultetów jest najmniej istotne, ważne kogo znasz. To myśl przewodnią mojego wpisu. Jeżeli prezes otoczy się odpowiednimi ludźmi to odniesie sukces pomimo braku wykształcenia

  • Stajenny_ironiicznie bywalec
    @Pavel

    Wiedziałem, ze jak zawsze będzie komedia. Real Federación Española de Fútbol zarządza gość, który ma dwa fakultety, guano z tego, że był piłkarzem. Tu rozmawiamy o dekarzu z zawodu i "wykształcenia" (można się uśmiać).

  • Pavel profesor
    @Stajenny_ironiicznie

    Pierwszy z brzegu, prezes jednego z największych związków piłkarski na świecie, hiszpańskiego, jest byłym piłkarzem. Jak chcesz możesz sobie poszukać więcej.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl