Ukraińscy skoczkowie planują powrót - "Chcemy wystąpić w Wiśle"

  • 2022-06-18 10:01

Choć po 24 lutego, czyli po inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę, w zawodach niższej wagi mogliśmy oglądać skoczków i skoczkinie z Ukrainy, to dla tych najlepszych sezon dobiegł końca. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że do zawodów najwyższej rangi wrócą już w lipcu.

- Bardzo trudno jest teraz naszemu zespołowi zaplanować coś w stu procentach - mówi nam Walerij Wdowienko z Ukraińskiej Federacji Narciarskiej. - Ale planujemy start w Wiśle na inaugurację Letniego Grand Prix. Wiadomo jednak, jaka jest sytuacja, więc sprawa wciąż pozostaje otwarta. Aktualnie nasza drużyna przebywa na zgrupowaniu w czeskim Libercu - informuje były, wieloletni trener reprezentacji naszych wschodnich sąsiadów.

Pierwsza kadra Ukraińców po raz ostatni zaprezentowała się podczas igrzysk w Pekinie. Najlepszy z jej przedstawicieli, Witalij Kaliniczenko, zajął 44. miejsce na dużej skoczni. - Mamy konkretny plan przygotowań i startów w zawodach. Myślę, że niedługo zobaczysz nas na skoczni. Motywacji nam nie brakuje - zapewnia 29. zawodnik ubiegłorocznych mistrzostw świata w Oberstdorfie.

Powrotu do sportu nie planuje na razie Dmytro Mazurczuk, ukraiński specjalista od kombinacji norweskiej, a jednocześnie jeden z najlepszych tamtejszych skoczków, aktualny dwukrotny wicemistrz kraju w skokach narciarskich. - Jeżdżę i skaczę na nartach od 9 roku życia, trenuję więc i reprezentuję Ukrainę od 14 lat - opowiadał niedawno portalowi Te.20minut.ua.

- W zeszłym roku postanowiłem reprezentować w zawodach Gwardię Narodową, więc podpisałem z nią kontrakt. Od sześciu miesięcy jestem w wojsku, w lutym jeszcze udało mi się wziąć udział w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. 23. wróciłem z mistrzostw Ukrainy, które odbyły się w Worochcie i przygotowywałem się do wyjazdu na zawody do Lahti. 24 lutego o godzinie 5 rano moi przyjaciele obudzili mnie z wiadomością, że rozpoczęła się wojna - wspomina. Mazurczuk pogodził się z koniecznością czasowej służby ojczyźnie kosztem kariery sportowej. Wierzy jednak w zwycięstwo Ukrainy, którą jako silny i wolny kraj, chce godnie reprezentować na kolejnych igrzyskach olimpijskich.

 

Czytaj też:

Polityka, wojna, sport 

"Czuję nienawiść" - mocne słowa ukraińskiej skoczkini

Mazurczuk walczy za Ukrainę. "Do końca wierzyłem, że wojny uda się uniknąć"


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5484) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Skokownik weteran

    Powrót do startów na LGP w Wiśle byłby niejako pięknym podziękowaniem za pomoc narodowi ukraińskiemu udzieloną przez Polaków.

  • Lataj profesor
    @Lataj

    *przepuściła

  • Arturion profesor
    @Lataj

    "ale kiedyś Ziobro miał "luz w D" i Baczkowska to uznała".
    Tego nie rozumiem w ogóle, a już miałem zaplusować.

  • Lataj profesor

    Nie zdziwi mnie, jak ktoś z Ukraińców wystartuje z takim napisem na nartach: "Rosyjski okręcie wojenny...". Nie żebym coś sugerował, ale kiedyś Ziobro miał "luz w D" i Baczkowska to uznała.

  • Arturion profesor

    "Aktualnie nasza drużyna przebywa na zgrupowaniu w czeskim Libercu". Hmm.
    Ale, kto nie jest w wojsku, oczywiście powinien startować. Jest kwestia kosztów.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl