Kobiety poskaczą na skoczni dużej podczas Igrzysk w Cortinie

  • 2022-06-24 19:39

Międzynarodowy Komitet Olimpijski potwierdza, że kobiety dostaną szansę walki o medale na skoczni dużej podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo. - To poważny krok ku równouprawnieniu na ZIO - powiedział przewodniczący Komitetu, Thomas Bach.

Kobiety nie zatrzymują się w marszu o równouprawnienie w sporcie. Następny duży krok zrobią podczas kolejnych zimowych igrzysk, które zostaną rozegrane we Włoszech w 2026 roku. Olimpiada w Dolomitach będzie rekordowa, jeśli chodzi o liczbę rozgrywanych konkurencji. W dodatku 47% startujących stanowić będą przedstawicielki płci pięknej.

Program został już zaaprobowany przez Komitet Wykonawczy MKOl. Zawierał on rekomendacje Komisji ds. programu igrzysk, która z kolei opracowała go na podstawie propozycji poszczególnych federacji - również FIS.

Na Igrzyskach pojawi się osiem nowych konkurencji. "To poważny krok ku równouprawnieniu na ZIO. Jeszcze podczas igrzysk w Soczi kobiety stanowiły 40% sportowców, teraz będzie to 47%. Jesteśmy zdeterminowani by krok po kroku dążyć do pełnego równouprawnienia a igrzyska w Cortinie są kolejnym kamieniem milowym na tej drodze" - powiedział przewodniczący Komitetu, Thomas Bach. 

Jedną z nowych konkurencji, które pojawią się na kolejnych Igrzyskach będą skoki pań na dużej skoczni. Przypomnijmy, że ta konkurencja zadebiutowała już rok temu na Mistrzostwach Świata w Narciarstwie Klasycznym.

MKOl podjął również decyzję o zmianie kwot startowych w skokach narciarskich na najbliższe zimowe igrzyska w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo. Awans na zawody czterolecia we Włoszech w 2026 roku wywalczy łącznie 100 zawodników - 50 mężczyzn oraz 50 kobiet. Tym samym nie będzie potrzeby rozgrywania kwalifikacji (które zostały już zniesione w maju przez Kongres FIS).

Podczas XXV Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2026 roku rywalizacja skoczków odbędzie się na skoczniach w Predazzo. Rozegranych zostanie łącznie sześć konkursów - zawody indywidualne mężczyzn i kobiet na obu obiektach, a ponadto mikst oraz konkurs drużynowy mężczyzn.


Marcin Hetnał, źródło: Olympics.com
oglądalność: (4852) komentarze: (31)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • SaraT stały bywalec
    @Kolos

    To akurat zależało od kontrolera.
    Jeden (jedna) potrafił skontrolować, drugi nie.

  • Lataj profesor
    @Skokownik

    Czyli potem może być beton, czyli kilka stałych topowych nacji, grupa pościgowa i słabsze nacje. Jak u mężczyzn.

  • Skokownik weteran
    @Kolos

    Właśnie na tym polega problem. U pań jest mniej skoczkiń reprezentujących poziom szerokiej czołówki niż u mężczyzn(u pań dobrze zarysowana tak naprawdę jest tylko ścisła czołówka). W rezultacie u kobiet szansę na olimpijski start ma każda zawodniczka, która co jakiś czas jest w stanie poskakać w PŚ i otrzeć się o punkty, a u mężczyzn trzeba będzie być skoczkiem przynajmniej solidnym i startującym regularnie.

  • Skokownik weteran
    @Wojciechowski

    Raczej cyrk na nartach ;)

  • Skokownik weteran
    @SaraT

    Nie wiemy, jak sytuacja będzie wyglądała za 4 lata. Może poziom skoczy do góry, bo konkurencja, jaką są skoki kobiet jest jeszcze w fazie rozwoju.

  • Arturion profesor
    @tibijczyk

    Oczywiście z tej samej belki i bez punktów za płeć.

  • placek08 doświadczony
    @Wojciechowski

    Zgubił mi się dwukropek. Miało być "...przyznawaniu 5 miejsc: gospodarzowi, krajom..." - w sensie 1 miejsce dla gospodarza jest w tej puli.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Obciętego limitu nikt już nie ruszy. A w takim układzie cokolwiek wymyślą w sposobie dzielenia kwot startowych i w zasadach kwalifikacji na IO to i tak będzie cyrk.

  • tibijczyk stały bywalec

    Miejmy nadzieję, że ostatecznym etapem równouprawnienia w sporcie będą wspólne konkursy dla obu płci, wtedy wszyscy będą naprawdę równi

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Dlatego jestem ciekawy szczegółów, bo jeśli to zostanie bez zmian, to będzie cyrk na kółkach.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Przy tak obciętym limicie to gospodarzy IO (Włochów) może wcale nie być w indywdualnych konkursach, gdyż przy tak wąskimi limicie będzie chyba trzeba minimum pkt LGP/PŚ do wywalczenia prawa startu.

    Tymczasem u kobiet przy tak ogromnym limicue będzie problem z obsadzeniem miejsc - w efekcie na IO wystartują jakieś randomowe Rumunki, Gruzinka, czy Słowaczka. W efekcie połowa zawodniczek może nawet nie przystąpić do startu na skoczni dużej.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    No bo wizerunek skoków zależy też - niestety czy stety także od zawodów kobiet. Na IO w Pekinie w mikście dyskwalifikowano wyłącznie kobiety, ale tamtą farsa położyła się cieniem na całej dyscyplinie.

  • Wojciechowski profesor
    @placek08

    Nie ma przepisów o pięciu zawodnikach dla gospodarzy. Chiny miały jednego i to tak ledwo, ledwo.

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Raczej bym się martwił o ogólny poziom kobiet. Mamy czołówkę z ok. 20 skoczkiniami, a pozostałe na IO klepałyby bulę.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Po co mam się martwić o konkurs kobiet jak go nawet nie oglądam?

  • placek08 doświadczony
    @Pavel

    Ot choćby pominąłeś Kanadyjczyków, którzy w takich rozrachunku będą mieli maks 1 przedstawiciela - i w związku z tym nie zdobyliby medalu w mikście.
    Po odcięciu 15 miejsc panom z IO w Pekinie zniknęliby: USA x 3/4 (z 4 do 0), CZE x 3 (z 5 do 2), UKR x 2/3 (z 3 do 0), ROU x 2 (z 2 do 0), TUR (z 1 do 0), KAZ ( z 2 do 1), CAN (z 2 do 1).
    W przypadku zachowania przepisów o przyznawaniu 5 miejsc gospodarzowi, krajom z 3 zawodnikami i reprezentanta: 1 miejsce zachowałyby USA i UKR, jedno straciły EST i FIN (z 2 do 1).
    Teoretycznie nie są to kraje walczące o medale, ale z drugiej strony: Kanada jednak z medalem skończyła + raczej nie wpłynie to najlepiej na popularyzację skoków.

    Jest jeszcze oczywiście wariant ze zmniejszeniem kwot do 4 zawodników, który w połączeniu z banicją RUS skończyłby się odcięciem jedynie z 3 miejsc (np. USA, UKR, CHN), jednak to mogłoby się skończyć np. brakiem startu Norwegów w przypadku jakiejś nagłej niedyspozycji jednego zawodnika...

  • Lataj profesor

    I dobrze, że kobiety będą mogły skakać na większej skoczni. Jednak podziału miejsc między kobietami a mężczyznami nie skomentuję, bo wszystko już powiedziano wcześniej.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Bardziej by się martwił na twoim miejscu jak przy tak rozdętym limicie dla kobiet będzie wyglądał ich konkurs na normalnej skoczni, a zwłaszcza ile kobiet przydzwoni w bulę na dużej skoczni a raczej ile ją przeskoczy...

    Nie ulega natomiast wątpliwości, że tak wąski limit dla mężczyzn to działanie na szkodę tej dyscypliny i to w zasadzie jest dyskryminowanie mężczyzn.

    W sumie trzeba się cieszyć, że w Finlandii i Czechach skoki stoją tak słabo, i że nie wiadomo czy Rosję w ogóle dopuszczą do startowania do czasu IO 2026, bo inaczej te kraje + czołowe 6 nacji wzięłaby prawie wszystkie miejsca na IO.

  • Pavel profesor
    @KrzycheR22

    Nie szarżujecie aż tak, bo przy limicie 4 skoczków na kadrę podczas IO, wszystko poniżej 40 wśród mężczyzn to i tak było klepanie buli ;) Prosty rachunek, 6 czołowych ekip to 24 zawodników, do tego kolejnych 12 z Finlandii, Szwajcarii i Rosji, a tam jakiś "klepacz" też się znajdzie ;) Daje nam już 36 zawodników, dodaj przyzwoitego Zografskiego, jako takiego Turka, ze dwóch Estończyków i jakiegoś Kazacha i pewnie ze dwóch, może trzech Włochów na poziomie powyżej dna. Nie wiem kto wam się w tej 50-tce nie zmieści z "nie klepiących bulę regularnie" ;)

  • KrzycheR22 początkujący

    FIS z miesiąc temu usunęła kwalifikacje z programu igrzysk, tymczasem MKOl, można powiedzieć, zrobił to samo. Limit 50 zawodników i 50 zawodniczek to jakieś nieporozumienie. To chyba nie chodziło o taką promocję dyscypliny, gdzie na igrzyskach jest coraz mniej mężczyzn w przypadku skoków, a podczas konkursu kobiet na skoczni dużej w większości będzie klepana bula.

  • Kolos profesor

    Limit 50 zawodników na IO w praktyce gwarantuje, że w drużynówce olimpijskiej będzie max. 8 zespołów (7 czołowych - Polska, Niemcy, Austria, Norwegia, Słowenia, Japonia i Rosja o ile ci w ogóle zostaną dopuszczeni i gospodarze Włosi).

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Oczywiście "równouprawnienie" nie polega na równym podział miejsc startowych dla kobiet i mężczyzn ani na 50%-towym udziale kobiet i mężczyzn w IO. Ale gdzie by to rozumieli zideologizowani na punkcie "równouprawnienia".

    W efekcie mamy popsute igrzyska przez wojujący feminizm....

  • Arturion profesor
    @KamilG2

    Bo aż tak durni nie są. Najpierw będą duety.

  • Arturion profesor
    @SaraT

    Bez przesady. W większości czołowych federacji panie ćwiczą, więc i 50, to nie jest szalona liczba. Problem w tempie postępu. Obecnie dobrze skacze z kilkanaście.

  • Arturion profesor
    @Roxor

    Sam sobie odpowiedziałeś. Tu nie chodzi o sprawiedliwość.

  • KamilG2 bywalec
    Drużynówka

    Dlaczego nadal nie dodali drużynówki kobiet?

  • SaraT stały bywalec
    @Wojciechowski

    Faktycznie 50 skaczących dziewczyn na dużej skoczni to będzie dramat. Dobrze skacze ze dwadzieścia. Jak to będzie wyglądało gdy kilkanaście zdobędzie zero punktów ?

  • Pavel profesor

    Sport akurat jest przykładam dosyć sprawnego równouprawnienia, czy to kobieta czy mężczyzna ma takie same drogi, aby do swojej konkurencji przekonać widza. Jeżeli skoki kobiet czy inna piłka nożna wygenerują taką samą widownię jak ich męskie odpowiedniki, zarobki się zrównają, nie ma to regulowanych cen, ile zysku wygenerujesz tyle dostaniesz.

    Równie dobrze moglibyśmy popaść w podobne absurdy jak np zrównanie zarobków zwycięzcy PŚ mężczyzn w skokach z zarobkami najlepsze tenisistki wśród kobiet. Wszak równouprawnienie ;)

  • TheDriger stały bywalec
    @Roxor

    Dokładnie, zgadzam się. Do tego niech kobiety rywalizują z mężczyznami w wielkich szlemach w tenisie i niech grają finały po 4/5 godzin. Wtedy faktycznie niech zarabiają tyle samo... a nie sorry żadna by się nawet nie zakwalifikowała do głównego turnieju.

  • Roxor profesor

    W epoce równouprawnienia, podział na zawody mężczyzn i kobiet nie powinien istnieć. Powinni wszyscy startować razem (oczywiście z tych samych belek), skończyłyby się oskarżenia o dyskryminację kobiet. Nagrody byłyby takie same dla wszystkich. Czas antenowy byłby taki sam dla wszystkich. Oglądalność byłaby taka sama dla wszystkich. No i szanse medalowe również każdy miałby takie same.
    Tylko ciekawe na co wtedy feministki i ci wszyscy durnie od rzekomego braku równouprawnienia by narzekały?

  • Wojciechowski profesor

    Chyba ich pogrzało zdrowo. Nawet w Pucharze Świata nadal dopuszczają mniej kobiet niż mężczyzn do konkursów, a tutaj po 50? Niech jeszcze zachowają obecne zasady „kwot”, to facetów zostanie de facto jeszcze mniej.

    Cóż, od lat czekam na zniesienie kwalifikacji do konkursów olimpijskich, ale na takie durnoty to jednak bym nie wpadł.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl