Wsparcie finansowe dla wielkiej nadziei szwedzkich skoków

  • 2022-07-06 07:13

Po niezwykle udanym sezonie olimpijskim największy talent szwedzkich skoków narciarskich, trenująca na co dzień w Norwegii Frida Westman, została jako jedna z czterech przedstawicieli narciarstwa w Kraju Trzech Koron objęta krajowym programem wspierającym młodych sportowców "Topp och Talang SOK".

Wspomniany program funkcjonuje od 1998 roku. Jak informuje portal Szwedzkiego Związku Narciarskiego ponad 30 procent młodych talentów, które otrzymało wsparcie finansowe w ramach "Topp och Talang SOK" zdołało w czasie od czterech do sześciu lat wykonać krok w kierunku zdobycia medalu na mistrzostwach świata lub igrzyskach olimpijskich.

- Jestem bardzo wdzięczna za to, że ​​Szwedzki Komitet Olimpijski chce zainwestować w rozwój mojej osoby, cieszę się, że pokładana jest we mnie tak duża wiara. – mówi Frida.- Możliwość dalszej pracy z takim wsparciem to ogromna motywacja i szansa na doskonalenie moich umiejętności. Naprawdę już nie mogę się doczekać dalszej rywalizacji - dodaje. Wszystko wskazuje jednak na to, że Szwedkę zobaczymy na skoczniach dopiero zimą. Letni czas chce poświęcić na treningi.

Pod koniec zimy komitet organizacyjny MŚ 2027 w Falun ogłosił, że Frida Westman wraz z biegaczką Charlotte Kallą, została jedną z ambasadorek światowego czempionatu, który za pięć lat zostanie rozegrany w Szwecji. To wszystko pokłosie bardzo udanego sezonu olimpijskiego. 

Już w pierwszych zawodach tej zimy, w Niżnym Tagile, wywalczyła swoje debiutanckie punkty Pucharu Świata. A okoliczności ich zdobycia były mocno niecodzienne. Westman jest uczulona na orzeszki ziemne i podczas obiadu poczuła, że zjadła coś, czego jeść nie powinna. Podczas rozgrzewki nagle przyspieszyło jej tętno, potem poczuła, że puchnie jej twarz, a oczy się całkiem zaczerwieniły. W ten sposób często rozpoczyna się wstrząs anafilaktyczny, czyli ciężka reakcja alergiczna, która w części przypadków kończy się nawet śmiercią. 

Szwedce pomogła opieka medyczna obecna na skoczni. Personel karetki w błyskawicznym tempie dostarczył Fridzie leki z jej pokoju hotelowego, dzięki czemu organizm szybko wrócił do równowagi, a zawodniczka mogła skupić się na skoku kwalifikacyjnym. Potem było już tylko lepiej. Frida Westman stała się drugą, po Astrid Norsedt, szwedzką skoczkinią w z punktami najważniejszego cyklu. 

Zawodniczka urodzona w mieście Oernskoeldsvik punktowała we wszystkich konkursach olimpijskiej zimy, w których wzięła udział. Pod koniec lutego w Hinzenbach zajęła dwukrotnie czwarte miejsce, a do podium traciła kolejno 0,9 pkt. oraz 2,6 pkt. Rezultaty w Górnej Austrii były jej najlepszymi w trakcie życiowego sezonu, który zakończyła na 13. miejscu w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata z dorobkiem 358 "oczek".

Nieco niedosytu pozostawił u Szwedki występ olimpijski w Pekinie, gdzie w zajęciu wysokiego miejsca przeszkodziła jej kuriozalna sytuacja. Podczas skoków treningowych była w stanie uplasować się na 6. i 4. miejscu. Gdy przyszło jej oddać pierwszy skok konkursowy, okazało się, że nie może zasiąść na belce przez zaparowane gogle, które mocno ograniczały jej pole widzenia. Ich przygotowanie trwało na tyle długo, że Szwedka zdążyła się zupełnie zdekoncentrować. Po pierwszej serii była 21., w finale awansowała o pięć pozycji.

Tak udany sezon stał się światełkiem w tunelu dla całych szwedzkich skoków pogrążonych od lat w ciężkiej zapaści. - Bardzo się cieszę z tegorocznych sukcesów Fridy Westman - mówił nam w kwietniowym wywiadzie Andreas Aren, odpowiedzialny w tamtejszej federacji za skoki narciarskie. - To prawdziwa wojowniczka i wspaniały owoc profesjonalnej pracy w Trondheim. Moim największym i najtrudniejszym zadaniem w tej chwili jest znalezienie wsparcia finansowego, które pozwoli nam iść dalej do przodu. Doniesienia medialne o świetnych wynikach Fridy przeszły moje wszelkie oczekiwania. Bardzo się z tego cieszę. Mam nadzieję, że uda nam się to wykorzystać i przekuć na coś bardzo pozytywnego.

Czytaj też: "Walczymy o każdego dzieciaka" - trwa batalia o przyszłość szwedzkich skoków


Adrian Dworakowski, źródło: Skidor.com/informacja własna
oglądalność: (4309) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    Dobrze, że dostanie kasę. Norgi sami teraz oszczędzają, więc Szwedką by się nie przejmowali. Bez gotówki.

  • Oczy Aignera profesor
    Za każdym razem

    Założę się, że w kolejnych kilku artykułach o Fridzie też będą opisane te historie o orzechach i zaparowanych goglach.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl