Puchar Świata w Iron Mountain dopiero w 2025 roku?

  • 2022-08-17 17:30

Ameryka Północna nie będzie jednym z przystanków zawodników walczących o Kryształową Kulę w sezonie 2022/23. Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) w pierwszej połowie sierpnia ogłosiła, iż planowany powrót elity do Stanów Zjednoczonych nie dojdzie do skutku przy okazji najbliższej zimy. Działacze ze stanu Michigan jako główny powód wskazują zbyt mały budżet oraz braki w infrastrukturze obiektu.

Skocznia w Iron MountainSkocznia w Iron Mountain
fot. Maciej Kot

- Zorganizowanie Pucharu Świata kosztuje prawie sześć razy więcej niż Pucharu Kontynentalnego - zwraca uwagę Susie Fox, sekretarz korespondencyjna Kiwanis Ski Club, w rozmowie z uppermichiganssource.com.

Amerykanie podają, że lokalny klub musiał pozyskać 1,5 mln dolarów w celu poprawy infrastruktury, a także znaleźć sponsorów, którzy do lutego wnieśliby 600 tysięcy dolarów. Wszystko w celu organizacji zawodów najwyższej rangi. Działacze z USA postanowili zrezygnować z lutowego wydarzenia, chroniąc klub przed popadnięciem w kłopoty finansowe.

Przeczytaj także: Puchar Świata w Iron Mountain odwołany!

Arena Pine Mountain (HS133) w stanie Michigan przez ostatnie lata przeszła znaczącą modernizację. Przestarzały zeskok zyskał nowy profil po pracach ziemnych, a do tego powstał zupełnie nowy rozbieg ze stalowej konstrukcji, z klatką schodową i ogrzewanym pomieszczeniem na szczycie. Braki wskazane przez FIS to winda na szczyt wieży najazdowej, dodatkowe platformy dla kamer telewizyjnych czy większa przestrzeń dla trenerów, a także personelu imprezy. Wszystko to poza kwotą 2 mln dolarów, które zainwestowano w ostatnim roku.

Niestety niewiele wskazuje na to, by Iron Mountain pojawiło się w kalendarzu Pucharu Świata za rok - w sezonie 2023/24. Amerykanie jako realny cel wskazują dopiero 2025 rok, skupiając się na organizacji dwóch edycji Pucharu Kontynentalnego, który od lat przyciąga liczne grono kibiców - w dużej mierze Polonię.

Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) aktualnie poszukuje zastępstwa dla amerykańskiego weekendu, który zaplanowano na 10-12 lutego 2023 roku. Amerykańskim kibicom na pocieszenie pozostaną zmagania drugoligowców, których oficjalna data nie została jeszcze potwierdzona. W terminarzu na bieżący sezon zapowiedziano aż dwa weekendy - 28 i 29 stycznia, a także 4 i 5 lutego. 

W poprzednim sezonie na Pine Mountain odbyły się trzy konkursy w ciągu dwóch dni. Wszystkie padły łupem Słoweńców. Raz triumfował Ziga Jelar, a dwukrotnie Domen Prevc. Rekordzistą obiektu od 2020 roku jest Clemens Aigner, który poszybował na 144. metr. Miasto czeka na powrót Pucharu Świata od 2000 roku, kiedy dwa razy wygrywał Niemiec Martin Schmitt.

Zobacz kalendarz Pucharu Świata 2022/23 >>>

Zobacz kalendarz Pucharu Kontynentalnego 2022/23 >>>


Dominik Formela, źródło: uppermichiganssource.com
oglądalność: (5770) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lataj profesor
    @Arturion

    FIFA =/= FIS

    Co do wymagań, faktycznie federacja nie daje taryfy ulgowej państwom spoza Starego Kontynentu, które w tym sporcie *chcą* się rozwijać, ale regulamin to regulamin. W latach 90. Ameryce i Azji (poza Japonią i wiadomo jakim państwem może) uciekła reszta świata. Ale poza tymi miejscami gdzie można zawodowo uprawiać ten sport? Pozostaje tylko Europa. Jak teraz nie ma największego kraju na świecie, to pozostaje jeszcze nadzieja, że w Japonii zawody się odbędą. To będzie zawsze jakaś odskocznia od krajów alpejskich, nordyckich i Europy Środkowej.

  • Lataj profesor
    @Pavel

    I niestety, nawet takie talenty jak Jones czy Alborn nie zmieniły tej sytuacji. Jest jeszcze Bickner, ale to nie to samo co przed przerwą. Pierwsza dekada XXI w. to były zupełnie inne czasy - wtedy Małysz miał potężną siłę wybicia, a dziś poziom profesjonalizmu wzrósł, co nie znaczy, że Aigro może się liczyć w szerokiej czołówce, do której wciąż aspiruje. Nie twierdzę jednak, że Kevin ma mniejszy talent. Może ma, może nie, ale jego wyskok w Vikersund i PB 244,5 m (dalej od jakiegokolwiek Szwajcara czy też Fina, a żaden Rosjanin nie ustał tak dalekiego lub dalszego skoku) mogą o nim w jakiś sposób świadczyć. Albo o dyspozycji dnia, albo o tym, że jego talent stosunkowo rzadko się objawia. Amerykanin chciał jednak pozostać na jak najwyższym miejscu i dlatego tak przeciągnął drugi skok, że upadł. Kto wie, czy nie byłby nawet w top 10, gdyby nie gleba, a tego samego dnia i tak zajął najwyższe miejsce w karierze. Dla porównania Estończyk pierwszego dnia w Ruce w 2020 stanął na 14. miejscu (najwyższym w karierze), a dzień później na półmetku był 5. Potem jednak nie wytrzymał presji i się wystraszył panujących warunków wietrznych - i tak spadł z 5. miejsca na 30.

  • Pavel profesor
    @Adam90

    Sport wchodzi na coraz wyższy poziom profesjonalizacji, tyczy to się tak samo sportowców jak i aren ich zmagań. Amerykanie ze swoimi obiektami zostali w latach 90', a świat skoków ruszył dalej. Mieli szansę powrócić do zmagań dzięki IO, ale po igrzyskach, co jest typowe, zupełnie położyli krzyżyk na skokach.

  • Adam90 profesor
    @Lataj

    Eh co poradzisz taki sport. A w latach 80 patrzyłem na kalendarz to nawet było sporo za oceanem i dało sie rozegrać..nie wiem czemu tak jest teraz obecnie.

  • Kolos profesor
    @TheDriger

    Wymogi FIS-u, jeśli zażyczają sobie windę...

    Po za tym Iron Mountain to był dość przestarzały obiekt więc przy wyśrubowanych rządzaniach FIS, to ta infrastruktura kosztuje...

  • Arturion profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Wymagania.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Arturion

    Co ma FIFA do PŚ w Iron Mountain?

  • Arturion profesor
    @TheDriger

    Generalnie wymagania FIFA generują koszty, których organizatorzy w dobrze liczących krajach nie chcą ponosić. Zwłaszcza, jeśli w tych krajach sport ogólnie ma się dobrze i skokom mało kto kibicuje.

  • Pavel profesor
    @TheDriger

    Nie wiem czy te ich wyliczenia są prawdziwe, ale jedno jest pewne, pisanie z polskiej perspektywy oceniając rentowność zawodów zza granicą mija się z celem. Polska i Niemcy tworzą niemal cały ruch wokół skoków reszta to jakiś plankton i ciężko tu pisać o biletach, sponsorach i telewizji gdy brakuje zainteresowanie. Czyli otrzymujesz wyższe koszta nie idące w parze z przychodami bo po prostu nie ma kto ich generowac.

  • TheDriger stały bywalec

    Niech mi ktoś racjonalnie wyjaśni jakim cudem PK jest 6x tańszy od PŚ. Oczywiście rozumiem, że koszty organizacji i przede wszystkim płace zawodników są o wiele większe, ale za tym idą również droższe bilety, większe przychody z praw TV itd.

  • Rawianek weteran
    @alelesz22

    Najprędzej to 30 lutego zorganizują któregoś roku.

  • alelesz22 bywalec

    2025 to optymistyczne założenie. Obawiam się jednak, że w 2025 usłyszymy, że znowu trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać.

  • Lataj profesor

    Im więcej tego typu newsów jest, tym bardziej przestaję wierzyć w PŚ za oceanem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl