LMP w Zakopanem: TS Wisła Zakopane wygrywa konkurs drużynowy

  • 2022-10-19 12:08

Zespół TS Wisła Zakopane I w składzie Łukasz Łukaszczyk, Adam Niżnik, Klemens Murańka i Dawida Kubacki został zwycięzcą konkursu drużynowego Letnich Mistrzostw Polski na Średniej Krokwi (HS105) w Zakopanem. Drugie miejsce zajęło Wiślańskie Stowarzyszenie Sportowe I, a trzecie - AZS Zakopane I. Nowy rekord skoczni ustanowił Aleksander Zniszczoł (109 m).

TS Wisła Zakopane ITS Wisła Zakopane I
fot. Tadeusz Mieczyński
WSS Wisła IWSS Wisła I
fot. Tadeusz Mieczyński
AZS Zakopane IAZS Zakopane I
fot. Tadeusz Mieczyński

Środowy konkurs drużynowy rozgrywany był w trudnych i zmiennych warunkach wietrznych. Wielokrotnie zawodnicy musieli schodzić z belki startowej w oczekiwaniu na poprawę warunków. Pomimo trudności, organizatorom udało się jednak przeprowadzić obie serie zawodów.

Po złote medale na Średniej Krokwi sięgnął pierwszy zespół TS Wisła Zakopane. Drużyna w składzie: Łukasz Łukaszczyk (93,5 m i 95,5 m), Adam Niżnik (96 m i 97 m), Klemens Murańka (105 m i 103,5 m) oraz Dawid Kubacki (99 m i 101,5 m) prowadziła już po pierwszej serii zawodów, a w finale powiększyli swoją przewagę do 22,2 punktu.

Tytułu sprzed roku nie obroniło Wiślańskie Stowarzyszenie Sportowe I. Zespół faworytów nie miał szczęścia do warunków, szczególnie podczas pierwszej próby Tomasza Pilcha (79,5 m i 101,5 m) oraz finałowego skoku Pawła Wąska (104,5 m i 83,5 m). Srebrnym medalistom w walce o złoto nie pomógł rekordowy drugi skok w wykonaniu Aleksandra Zniszczoła (105 m i 109 m). Drużynę wicemistrzów Polski skompletował Piotr Żyła (98 m i 101 m).

Na najniższym stopniu podium stanęła ekipa AZS Zakopane I. Tymoteusz Amilkiewicz (91 m i 101,5 m), Andrzej Stękała (97 m i 91,5 m), Marcin Wróbel (97,5 m i 98 m) oraz Maciej Kot (98 m i 102 m) stracili 24,2 pkt. do drugiej lokaty.

Na czwartej pozycji sklasyfikowany został zespół LKS Klimczok Bystra. Piąte miejsce zajął KS Eve-nement Zakopane I, szóste - AZS Zakopane II, siódme - SS-R LZS Sokół Szczyrk I, natomiast óśme - LKS Poroniec Poronin.

W zawodach wzięła udział rekordowa liczba 17 drużyn. W pierwszej serii zawodnicy startowali z 18., 17., 16. oraz 15. belki startowej, zaś w drugiej - z 18., 17., 15., 14., 13. oraz 12. Z tego najkrótszego rozbiegu startował wyłącznie Dawid Kubacki.

Największy dorobek punktowy w konkursie drużynowym był dziełem Aleksandra Zniszczoła (105 m i 109 m), który w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej wyprzedził Dawida Kubackiego (99 m i 101,5 m) oraz Klemensa Murańkę (105 m i 103,5 m). Wspomniane zestawienie nie uwzględnia jednak kompensacji punktowych za zmianę belki startowej pomiędzy grupami zawodników.

Po uwzględnieniu bonifikat za zmianę platformy, najlepszym zawodnikiem dnia okazał się Dawid Kubacki (99 m i 101,5 m) przed Kamilem Stochem (102 m i 102,5 m) oraz Klemensem Murańką (105 m i 103,5 m). Czwarty był Stefan Hula (105 m i 98 m), piąty Jakub Wolny (99 m i 102,5 m), szósty Jan Habdas (101,5 m i 95,5 m), zaś siódmy - rekordzista skoczni, Aleksander Zniszczoł (105 m i 109 m).

Konkurs drużynowy w Zakopanem zakończył tegoroczną edycję Letnich Mistrzostw Polski. Dla zawodników Kadry Narodowej był to ostatni występ przed inauguracją Pucharu Świata w Wiśle. Pierwsze zawody nowego sezonu cyklu, które rozegrane zostaną przy użyciu lodowych torów najazdowych oraz igelitu na zeskoku, zaplanowano na 5 listopada.

WYNIKI KONKURSU:
Zobacz końcowe wyniki konkursu i nieoficjalną klasyfikację indywidualną >>>
Zobacz protokół PZN z wynikami konkursu >>>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (20419) komentarze: (68)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • kibicsportu profesor
    @Lataj

    Co do Kamila to Thurnbichler mówil, że miał problemy na najeździe, a było to spowodowane tym, że dopiero w poniedziałek zaczęli skakać na torach lodowych. Jeszcze nie wyczuł tych torów, ale już w drużynie było ok.

  • Lataj profesor
    @dervish

    Moim zdaniem Kojonkoski ma rację. Nie ma co zakazywać z powrotem czegoś, co i tak było zatwierdzone na jakimś kongresie. Można powiedzieć, że buty Nagaby to Ferrari wśród butów i dlatego Horn poczuł się zazdrosny :P

  • Lataj profesor
    @Lataj Garstka przemyśleń - cz. III

    - Stoch nie zachwyca formą. Najpierw - podobnie jak przed rokiem - 7. indywidualnie tuż za Habdasem. Potem poprawa w drużynie. Podobno przed mistrzostwami miał taką petardę, która nieprędko się powtórzy, a przecież z racji wieku nie będzie już taki równy. Tak że jestem o niego w miarę spokojny tej zimy, choć może jeszcze mu sie przydarzyć nieszczęście. Jednak Kamil raczej już nie będzie LMP na NH.
    - Ad. do pierwszego komentarza: Zniszczoł z wtorku to był zupełnie inny Zniszczoł niż ten z Lake Placid i wczorajszej drużynówki.
    - Forma Murańki jak zwykle bardzo dobra na LMP, ale w zeszłym sezonie nijak się to przełożyło na zimę, a dwa lata temu zapowiadała coś więcej niż "zaledwie" 141 pkt, co było PB. Oby i teraz w Wiśle się włączył do walki o miejsce w składzie na konkursy 3. periodu 2022/23.
    - Łukaszczyk to drugi najbardziej obiecujący skoczek z 2007, a obaj są bardzo zdolni. Odstaje od nich Wantulok, ale i tak uważam, że może kiedyś zostawić w spokoju kombinację i z powodzeniem przerzucić się całkowicie na skoki, bo potencjał też miał.

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Nie od razu w skokach chodzi o to, żeby rekordy były bite, tylko o to, żeby uzyskać jak najlepszy wynik. Śrubowanie i tak dobrych rekordów to igranie z życiem. Nie pomyślałeś, że ludzka chciwość może zgubić skoczka?

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Skoki za HS, a skoki za rekord skoczni ciągnięte pomimo ryzyka, aby zgarnąć 5000 franków to dwie zupełnie inne sprawy.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Jakieś 99,9% skoków po za HS jest bezpieczne. Tylko pojedyncze wyjątki i to na ogół spowodowane błędami i brakiem doświadczenia u skoczów kończyły się urazami. Także wbrew temu co głosi FIS - skoki po za HS nie są śmiertelnie niebezpiecznie.

    Co do rekordów - one zawsze będą bite nie zależnie od tego, czy będą notowane czy nie i czy będą za to płacić czy nie. Więc mówienie, że "nie płacimy to nie będzie pogoni za rekordami" to totalny absurd.

  • Lataj profesor
    @Pavel

    To jeszcze większa skala absurdu. Jazda rowerem po autostradzie jest nielegalna, do tego masz więcej przeszkód (czyli samochodów, z czego sporo to ciężarowe).

  • Lataj profesor
    @Lataj Garstka przemyśleń - cz. II

    - Niestety, przedwczoraj nie miałem czasu obejrzeć konkursu, ale w drużynowym widziałem, że Kot z I serii to nie ten sam Kot co z drugiej. Niestety, nadal nie jest w stanie skakać równo i dobrze w konkursach tego lata, ale ma jeszcze 2 tygodnie na dalszą korektę błędu, którego nie było widać na początku sezonu, a był widoczny w I serii drużynówki.
    - Tak jak w którychś poprzednich mistrzostwach latem, Wolny znów słabo w I serii indywidualnego, ale pewność, że pojawi się na początku sezonu (tym razem na własnym podwórku), dają pozostałe skoki konkursowe. O potwierdzenie na LH jestem spokojny, bo tam jest bardziej równy.
    - Leja znów lepiej w drugim skoku niż w pierwszym, zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Na zeszłorocznych zimowych mistrzostwach Polski najpierw przeciętnie, a potem była bomba na ok. 131 m, co udowadniało słabość całej kadry Dodo oraz wyższość nad juniorami.
    - Pech Pilcha (I seria) i Wąska (II seria). Może obaj zepsuli, ale wiatr im nie pomógł. W przypadku Tomka równie dobrze lufa w plecy mogła być mocniejsza niż uśredniony pomiar by wskazywał. Paweł zaś źle się odbił z progu i złapał niefortunny podmuch wiatru. Ważne, że wylądował bezpiecznie.
    - Pierwsza "12" na Wisłę powinna być pewna: Żyła, Stoch, Kubacki, Wąsek, Wolny, Zniszczoł, Hula, Habdas, Juroszek, Kot, Pilch, Murańka. Rozstrzygnięcie musi być między Wróblem a Stękałą, a wynik Niżnika czy Krzaka w sprawdzianie pozwalający na udział w PŚ byłby sensacją.

  • Lataj profesor
    Garstka przemyśleń - cz. I

    - Poza Kubackim trudno uznać, kto będzie w bardzo wysokiej formie na inaugurację. Dawid zdobył od Zniszczoła mniej punktów przede wszystkim dlatego, że skakał bliżej, ale i z niższych belek. Aleksander ma rekord (rekord!), ale to nie znaczy, że jego skok był lepszy od drugiej próby króla lata. Gdyby ten jednak dominował tak wyraźnie jak wczoraj, być może nie mielibyśmy wątpliwości, kto był najlepszy. Oby jednak Kubacki utrzymał formę do listopada i okazało się, że pierwszy skok drużynowy to tylko wypadek przy pracy.
    - Co prawda indywidualne podium ma 103 lata (wiem, bo obliczyłem), ale tuż za nimi mamy 3 młode wilki - Juroszka, Wąska i (uwaga!) Habdasa. Ten pierwszy mógłby wygrać jeszcze z Hulą, gdyby drugiemu nie pomogły warunki i rozmiar skoczni.
    - Cienciała, jedyny zawodnik z 2008, który przeszedł przez sito kwalifikacyjne, nie poradził sobie w drużynie.
    - Emeryt Ł. Rutkowski pokonuje wielu skoczków, którzy się dopiero uczą fachu, w tym swoich podopiecznych.
    - Szczechowicz, zdobywca debiutanckich punktów LGP w kombinacji, skoczył gorzej od Szyndlara, który zaczął swoją przygodę dopiero w 16. roku życia (źródło: Skoki Polska). Przyzwoite pożegnanie Kupczaka, który mógł być najlepszym polskim skoczkiem z 1992 (jedyny, którego kojarzę, to Kukuła).
    - Wróbel znów pokonuje Stękałę, który pierwszy skok w drużynie miał ponad stan. Marcin mógłby zadebiutować w Wiśle, ale powinien udowodnić, że jest lepszy od Andrzeja. Na ten moment junior ma problemy jedynie z drugą fazą lotu. Mimo wszystko jego forma to niespodzianka, zważywszy na pokonywanie seniorskiego szrotu w Orlenach, a także słabe występy w USA (raz nawet nie punktował). Możliwe, że tam nie mógł się dostosować do zmiany czasu albo miał presję debiutanta. Mimo to cel osiągnął, bo obsada była nieliczna.
    - 16. skoczek sezonu 2020/21 indywidualnie miał jeszcze przed sobą Krzaka, Amilkiewicza, który jest obecnie lepszy od Joniaka, S. Jojkę, rewelacyjnego Tomasiaka (pamiętajmy, że ma 15 lat), a także Niżnika. Widać zjazd po poprawnym LPK w LP. Aby Stękała zmieścił się w "13" na Wisłę, powinien nadal mieć zaufanie (mniej prawdopodobne ze względu na to, że nominację dostaje ten lepszy) albo udowodnić w którymś sprawdzianie, że jest lepszy na LH.

  • Pavel profesor
    @Lataj

    To jest typowy farmazoniarz, gość porównuje rekord w bieganiu czy innym pchnięciu kulą do skakania poza rozmiar skoczni i rzuca "skoro tam nikomu krzywda się nie dzieje to i w skokach nikomu się nie stanie" ;) "Hej słuchaj, ja wczoraj rowerem jechał 30 km/h dawaj na autostradę i machnij 300km/h skoro nic mi się nie stało to i tobie nic nie będzie" podobna skala absurdu ;)

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Porównaj sobie bezpieczeństwo lądowania poza punktem HS z bezpieczeństwem bicia rekordów średniej prędkości na danym dystansie w lekkoatletyce. Nie bez powodu akurat nieliczni decydują się na uprawianie tego zimowego sportu, a FIS wymyśliła procedury bezpieczeństwa w postaci obniżania belek i przyznawania gratyfikacji punktowej. Dzięki temu nikt się nie rozbił w Klingenthal w 2021, ale podejście Pertile do bezpieczeństwa to paranoja.

  • dejw profesor
    @Mucha125

    Niemcy ostatnio w znacznej ilości pokończyli karierę, tylko że to był i tak sportowy szrot. Poza Maerklem i ewentualnie Grundmanem (w tym rok wciąż byłby jeszcze juniorem) nie skończył nikt istotny.

    A co do Freunda, to przecież wielokrotnie było tłumaczone, że na IO nie pojechał bo Horn go nie chciał, tylko przez brak wypełnienia narzuconego przez związek kryterium. I bardzo wątpię, żeby to wydarzenie miało być punktem zwrotnym, zakończyłby karierę raczej i tak czy siak.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    To stara śpiewka FIS-u i kompletnie absurdalna. Przecież brak nagród za rekordy nie powoduje tego, że się ich nie poprawia. Zresztą w lekkoatletyce płacą za rekordy Europy czy świata i nikomu krzywda z tego tytułu się nie dzieje.

  • Lataj profesor
    @Mucha125

    A może Freund nie chciał się rozmieniać dalej na drobne i chciał zakończyć karierę w przyzwoitym stylu?

  • Lataj profesor
    @Mucha125

    Myślę, że podobnie jak z bitwą na rekordy w lotach, żądza zdobycia nagrody za ustanowienie rekordu skoczni kosztem np. poprawności podejścia do lądowania może prowadzić do zagrożenia dla życia lub zdrowia.

  • Mucha125 profesor
    @dervish

    Głównym powodem takiej wściekłości to to że z reprezentacją Niemiec nie osiągnął tego co w Polsce. Przecież gdyby nie Geiger to już dawno by wyleciał. Dużo ludzi kończy karierę za jego kadencji. Punkt kulminacyjny przyszedł według mnie na poprzednich mistrzostwach świata u siebie kiedy Niemcy się średnio spisali. Od tego momentu zaczęła się bardzo agresywna walka sprzętowa i zaczął stosować te okropne dmuchane kombinezony na IO. Dla mnie osobiście przekroczył granice rok temu jak zaczął naszych atakować mimo że nie mieli dobrych wyników, a także innych nacji takich jak Japonia. A sam nie dopuścił dobrego Freunda na IO przez co on zakończył karierę.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Ziemia mu się pali pod nogami, teraz dorzucił sobie do ekipy pierwszego trenera z innej czołowej ekipy i dalej efektu nie widać, co prawda to tylko lato, ale czuje zapewne, że i zima może rewelacyjna nie być. Mam pewne obawy czy niemiecki związek wytrzyma ciśnienie i po kolejny przeciętnym roku nie będzie chciał zmienić szkoleniowca.

  • dejw profesor
    @Mucha125

    Znakomite :D

  • dejw profesor
    @dervish

    Horngacher bynajmniej nie jest chory. Jest znacznie gorzej. To wyrafinowany cynik, który doskonale zdaje sobie sprawę, że może rozgrywać FIS jak mu się podoba. A dlaczego? Bo otoczenie siedzi cicho jak ten potulny pieseł z mema. I nikomu nawet nie przyjdzie do głowy by zaprotestować, że z kombinezonem Geigera robiącego medal na IO coś może być nie tak, choć widzą to nawet zwykli kibice.

  • Arturion profesor
    @dervish

    Powinni go na początek pojmać. A potem zdyskwalifikować. :-)

  • dervish profesor
    @Arturion

    Mam podobne wrażenie. Horni chyba oszalał. :D

    Pojawiła sie informacja, że Horni zakazał swojemu sztabowi rozmów i w ogóle jakichkolwiek kontaktów z polskimi dziennikarzami. Polscy dziennikarze próbowali przeprowadzić wywiad z Dolezalem a ten po prostu nabrał wody w usta pokazując, że nie wolno mu udzielać wywiadów Polakom.

    Dla mnie to chore a raczej dowód, że z głową Horniego coś nie tak.
    Robić takie dymy... w sytuacji kiedy sam jest autorem największych przekrętów technologicznych...

  • dervish profesor
    @dervish

    cd.
    "Do niedawna koronnym argumentem Horngachera w sprawie niezgodności polskich butów z przepisami była kwestia braku możliwości kupienia butów przez wszystkie reprezentacje. Tylko że na stronie Nagaby model "Ferrari" pojawił się w tym samym okresie, co na skoczni - na początku lutego tego roku. Tym samym był dostępny dla wszystkich.

    Na sali w Zurychu Horngacher skompromitował się zatem jeszcze raz: ostatecznie dowiódł, że buty może zamówić każdy, bo skąd indziej mógłby je wziąć i pokazać uczestniczącym w spotkaniu? Musiał sam je kupić. - Gdyby były przygotowane jedynie dla polskich skoczków, to może nerwy Horngachera byłyby choć trochę usprawiedliwione. A tak? Wyszło jak zawsze. Tak, postawa trenera Horngachera dziwi, ale już chyba tylko mnie - zaznacza Ewa Nagaba.

    Sprawa dla polskiej strony konfliktu technologicznego w skokach kończy się zatem niekorzystnie, a Horngacher, choć częściowo się wygłupił, to osiągnął też swój cel. Przeszkodził Polakom w szukaniu kolejnych dróg rozwoju własnego innowacyjnego rozwiązania.

    Łukasz Kruczek na miejscu, pewnie wciąż niezadowolony z wyniku posiedzenia, choć już nieco bardziej rozluźniony, żartował sobie z Horngachera. Podszedł do Austriaka i powiedział mu: "Stefan, a teraz, jeśli uważasz te buty za tak niezwykle silne i sprawcze, wyobraź sobie, co by się stało, gdyby nosił je Dawid Kubacki, skoro już odskakuje reszcie tak bardzo, jak teraz". Horngacher zrobił głupią minę i odpowiedział śmiechem. Prawdopodobnie dopiero w tamtym momencie przypomniał sobie, że najlepszy z Polaków i faworyt do świetnych wyników na początku sezonu Pucharu Świata korzysta z butów Rassa, a nie Nagaby. Takie sytuacje, jak ta z Zurychu sprawiają, że chciałoby się życzyć, żeby ten niemiły wyraz twarzy towarzyszył Horngacherowi od pierwszego do ostatniego konkursu zimą. A na FIS brakuje już słów."

  • Arturion profesor
    @Farek

    Nie. Jest "odklejonym" psychopatą. Ale wpływowym.

  • dervish profesor
    @dervish

    cd.
    "To bezpośrednie starcie wielkich postaci świata skoków Horngacher zdecydowanie przegrał. Może nawet skompromitował się przed FIS-em swoim zachowaniem? Może na nim stracił? Znów zrobił cyrk, ale tym razem mogło się wydawać, że zupełnie niczego na tym nie zyskał. Aż do końca spotkania.

    Wtedy ogłoszono, że kolejne dyskusje w trakcie nadchodzącego sezonu mają doprowadzić do wykluczenia z użytku butów "asymetrycznych". A do nich właśnie należy model "Ferrari" Nagaby. I to właśnie w tym kierunku miały być rozwijane kolejne pomysły polskiej firmy. To dla niej spora porażka. A dla Horngachera, choć osiągnięty z trudem i po bardzo ryzykownej szarży, sukces. Niewielki, ale jednak sukces.

    Z czego mogło wynikać przekonanie Horngachera, że uda mu się "przepchnąć" buty Niemców? Pewnie częściowo z tego, że przed wprowadzeniem nowych zasad, jeszcze kilka lat temu, faktycznie dało się zatwierdzić nowy sprzęt niemal zawsze. Czasem wystarczyło go przedstawić kontrolerowi sprzętu na zawodach, a ten się zgadzał i zawodnicy mogli zakładać nowe buty, narty, czy wiązania. Teraz to się jednak zmieniło, a Horngacher jakby nie mógł przyjąć tego do wiadomości.

    Przekonaniu Austriaka, że w skokach są równi i równiejsi pomógł pewnie fakt, że w zeszłym sezonie FIS pozwolił Niemcom skakać w niezgłoszonych w terminie nowych wiązaniach. Zorganizowano wówczas specjalne spotkanie w Garmisch-Partenkirchen podczas Turnieju Czterech Skoczni, które pomogło zamknąć sprawę. Niemiecka kadra skakała w nich choćby na igrzyskach w Pekinie. Polacy pieklili się wówczas, że przecież oni są w identycznej sytuacji z butami Nagaby, a im FIS nie chce pomóc. Działacze federacji w odpowiedzi przekazywali, że sprzęt Niemców wpisali już do tworzonego (choć jeszcze nieistniejącego) katalogu na nowy sezon. Polakom odmówili takiej możliwości bez podania przyczyny."

  • Farek doświadczony
    @dervish

    Najciekawsze jest to że gdyby dopuścił się takich wybryków jako trener Polaków, to mielibyśmy go za geniusza i mistrza strategii. Moim zdaniem po prostu jest profesjonalistą i nadgorliwym służbistą a jego ostatnie działania nie są może zupełnie moralne, ale ze sportowego punktu widzenia logiczne

  • dervish profesor
    @dervish

    cd...
    "Co znowu wymyślił były szkoleniowiec Polaków? Chciał przekonać FIS i wszystkich zgromadzonych, że Polacy wprowadzali modyfikacje do słynnych butów w trakcie obecnego sezonu letniego. Nie był jednak nawet w stanie podać, o jakie usprawnienia dokładnie mu chodzi.

    I posunął się do najbardziej absurdalnego rozwiązania: zaczął sondować, a następnie stworzył nieformalne głosowanie pomiędzy członkami wszystkich zgromadzonych federacji. Efekt? Żadna nie przeciwstawiła się Austriakowi. Wszyscy chcieli zakazania modelu polskich butów. W końcu do tej pory nie powstała żadna odpowiedź na polskie buty. Mówi się, że nowy model Rassa mógł je nieco przypominać, ale i tak nie był identycznym rozwiązaniem.

    Radość Horngachera, jeśli się pojawiła, musiała trwać krótko. Uśmiech z jego twarzy znów szybko wymazał przewodniczący komisji FIS, Mika Kojonkoski. Legendarny fiński trener wraz z innymi członkami komisji uznał, że skoro polskie buty zostały zaakceptowane wiosną, to nie ma potrzeby, żeby teraz ich zakazywać. A w oskarżenia Horngachera bez konkretnych dowodów nie chciał uwierzyć."

  • dervish profesor
    @dervish cd..

    "Myślicie, że Horngacher się opamiętał? Że przestał, uspokoił się i zmienił? Sytuacja z jesiennego spotkania komisji FIS w Zurychu dowodzi, że stało się wręcz odwrotnie. Austriacki szkoleniowiec coraz bardziej zatraca się w działaniach, z których zasłynął w poprzednim sezonie.

    Tym razem przyjechał do Szwajcarii zaprezentować zmodyfikowany model buta firmy Rass używany przez niemieckich skoczków.
    Co w tym nietypowego? Po pierwsze: zazwyczaj robią to osoby odpowiedzialne za produkcję sprzętu, albo opiekujące się nim w danej reprezentacji.
    A po drugie? Modyfikacje sprzętu, lub całkowicie nowe modele można przedstawiać do zatwierdzenia do 1 maja. Według zasad obowiązujących w kilku ostatnich sezonach po tym terminie FIS nie akceptuje już sprzętu na kolejny sezon. Dlatego plan Horngachera nie wypalił. Komisja odrzuciła projekt Niemców i firmy Rass, nie pozwoliła na używanie zmodyfikowanych butów.

    To rozwścieczyło Austriaka. Podszedł do swojego krzesła i ku zaskoczeniu wszystkich zgromadzonych wyciągnął z plecaka... buty Nagaby. Ten sam model - "Ferrari", który oprotestował zeszłej zimy. - Nie akceptujecie naszych butów, tak? W takim razie powinniście zakazać tych - miał powiedzieć Horngacher."

  • dervish profesor

    My tu gadu gadu o MP a tymczasem szalony Horni znowu knuje i wredzi przeciwko interesowi polskich skoków. Czytajac relację z ostatnich działań Horniego miałem wrażenie że czytam scenariusz jakiegoś sensacyjnego filmu albo reportaż z zakładu psychiatrycznego. :D

    Poniżej obszerny skrót tego artykułu:

    ------------------------------------------------------------
    Zeszłej zimy ta wojenka pomiędzy poszczególnymi reprezentacjami, federacjami, a także największymi postaciami świata skoków była najbardziej intensywna od lat. Dotyczyła przede wszystkim dwóch sporych innowacji: przygotowanych na igrzyska olimpijskie w Pekinie, ale zakazanych tuż przed nimi butów polskich skoczków wyprodukowanych przez firmę Nagaba, które miały pomagać zawodnikom dzięki nowemu kształtowi tylnej ścianki, a także płaskich nart firmy Slatnar, które nie mają zakrzywionych czubów. W przypadku obu nowinek interweniowali nie tylko działacze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), ale także trener niemieckich skoczków Stefan Horngacher.

    Już wtedy pisaliśmy (...), że Austriak pozwalał sobie na za dużo, wychodził z roli. Składał protesty, chodził do kontrolera sprzętu i "skarżył" na inne reprezentacje, a największe show dał chyba, gdy zażądał przerwania konkursu w Willingen i sprawdzenia wszystkich zawodników skaczących w nartach firmy Slatnar. I choć na ten, jak i parę innych jego pomysłów FIS nie przystał (sprawdzenia nart dokonano, ale po konkursie), to wydawało się, że nie potrafią mu wytłumaczyć, że przesadza. - Stefan Horngacher uważa się za boga, a jest idiotą - mówił wówczas (...) Słoweniec Peter Slatnar."

  • Oczy Aignera profesor
    @MichalSkoczek2002

    Ja stosuję na to prostą metodę - dzień wcześniej sprawdzam godzinę rozpoczęcia zawodów.

  • Arturion profesor
    @Farek

    Dla Rutkowskiego zdecydowanie za późno. A Cienciały czas może przyjść, Nie wyrokuję - nie raz talenty przepadały.
    W przypadku Cienciały niechęć fanów wzbudzał ojciec, który od dziecka nastawiał go na wielką karierę. Ale - na razie - wszystko wskazuje, że ojciec się nie mylił.

  • StochMistrz{29465894} profesor
    @Mucha125

    Wie się i rozumie się że najdłuższy sezon i najwcześniejsza inauguracja sezonu. W historii Pucharu Świata w skokach narciarskich

  • Farek doświadczony
    @Arturion

    Ale dla Rutkowskiego też już za późno

  • Arturion profesor

    A co do rekordów skoczni, to nie ma o czym dyskutować, bo każda skocznia podaje rekordzistów, jak uważa. Niby rekord, to najdalszy skok, ale jednak jest też "oficjalny rekord". Podaje się też czasami najdłuższy skok z podpórką lub upadkiem. Niech tak będzie. I wszystko. Taka skocznia w Ruczynowie to ma rekordzistów masę, bo już miała dwie przebudowy. O wszystkich są informacje. :-)
    I tak np. niedawno Kacpra Seremaka nazwałem "jednym z rekordzistów skoczni w Ruczynowie". Nie znaczy to, że kilku skoczków oddało skok na tę samą odległość, wśród nich Kacper. ;-)

    EDIT - w tej dziedzinie najbardziej lubię Murańkę, bo po nim czasami można spodziewać się wszystkiego. A i Leja jest jeszcze rekordzistą jednej skoczni. Rekord ustanowił jako junior.

  • Arturion profesor
    @Farek

    Cienciała nie jest "rozdmuchany w mediach". To w tej w chwili najlepszy zawodnik swojego rocznika. Na medale MP jeszcze za wcześnie. :-)

  • Arturion profesor
    @Radek95

    Bardzo utalentowany dzieciak. Ale jednak dzieciak. Co ty chcesz? Rozwija się prawidłowo.

  • Mucha125 profesor

    Warto przypomnieć/wskazać, że już za dwa tygodnie rozpocznie się historyczny PŚ:
    Najdłuższy(od początku listopada aż do początku kwietnia),
    wolny od lokalizacji terrorystycznej,
    duża ilością PLANICY ,
    zwiększoną ilością Raw Air(prawie jak sprzed pandemii),
    bardzo późno Lathi,
    nowym formatem duetami,
    ciekawa porą niektórych konkursów w USA,
    na trzech kontynentach(jeśli nie odwołają Sapporo/Lake Placid),
    i na koniec największy według mnie plus dla naszej kadry znowu zaczynamy w Polsce, a nie wiadomo w jakiej okropnej miejscowości w dodatku na igielicie, a nie na tej nie równej powierzchni sztucznego śniegu.

  • Joorny stały bywalec

    Chciałbym przeczytać na skijumping artykuł o Słowakach trenujących w Chochołowie. Jak to się stało, że podjeli współprace z klubem czy widza postępy - szczególnie interesuje mnie Kapustik - bo on rokuje na przyszłość

  • Mucha125 profesor
    @dejw

    Idealny przykład: identyfikuje się jako skocznia narciarska więc skocznia narciarska przeskoczy skocznie narciarską.

  • dejw profesor

    Co do tej komicznej dyskusji o rekordach, no to pewnie, że zawsze można zrobić osobne kategorie: w zależności od rang zawodów, różnicy belek, kierunku i siły wiatru, gęstości powietrza, kąta padania promieni słonecznych na zeskok, podziału na seniorów, juniorów, dzieci, niemowlęta i embriony; skoczków mających lęk wysokości, nie lubiących zupy grzybowej, bądź identyfikujących się jako toster, lub otwieracz do konserw. Każdy znalazłby coś dla siebie.

  • Mucha125 profesor
    @King

    Przypominam Wróbel to debiutant i to mogło tylko i wyłącznie spowodować słabe skoki bo nie mógł się w pełni skupić by zrobić swoje. Mental w skokach ma piorunujące znaczenie

  • Mucha125 profesor
    @dervish

    Mamy pewne zasady ustalania rekordowych skoków. Muszą być jakieś zawody oficjalne by był oficjalnymi. Druga najważniejsza kwestia jest to czy jest ustany. Bo rekord skoków TO JEST NAJDALSZA ODLEGŁOŚĆ. To jest rekord USTANIA na ile maksymalnie skocznia pozwala bezpiecznie wylądować. Jest to także zdrowe dla dyscypliny, bo człowiek od rozpoczęcia skoków narciarskich zawsze marzył o najdalszym skoku. Głównym problemem nie są zasady samego rekordu ale brak jakiekolwiek nagrody. Przez to wyklucza twoje rozważanie nad sensem patrzenia na rekord przez skoki z belki w lesie czy przez mocny wiatr pod narty. W lekkoatletyce są nawet rekordy meetingu, a w skokach tylko na daną skocznie oraz z rozdzieleniem płci i dyscypliny.
    PS : Podsumowując mój komentarz zasady większe na rekord powinny być tylko i wyłącznie wtedy jak dostaną skoczkowie nagrody za to.A nie jak teraz figę z makiem i napis.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Nie przemawia do mnie ten nadmiar patosu i pozostanę przy swoim zdaniu, dla mnie rekordy to zwykła informacja o najdłuższym skoku na danym obiekcie i jego autorze. A, że z wysokiej belki każdy może go pobić? Cóż z odpowiednio mocnym wiatrem i w czasie PS Murańka skoczy 153 metry w Willingen, a czy był to najlepszy skok weekendu niech każdy sobie odpowie sam.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Dla mnie info pt. najdłuższy ustany skok na danym obiekcie to informacja jak daleko da się na danym obiekcie skoczyć i nie wiąże mi się ta informacja z nazwiskiem autora skoku czy jakimś ponadprzeciętnym szacunkiem dla jego wyniku - bo wiadomo że tu nie trzeba talentu ani umiejętności ani wielkiej formy - wystarczy odpowiednio wysoka belka i znajomość podstaw skokowego rzemiosła.
    A rekord uzyskany według kryteriów FIS to wieczyste (bo nawet jeżeli rekord zostanie pobity to były rekordzista pozostaje na kartach historii danego obiektu) miejsce na liście chwały.
    Mając powyższe na względzie - dodam jeszcze to o czym pisałem wielokrotnie: osobiscie nie rajcują mnie rekordy skoczni ani rekordowe skoki w ogóle. Dla mnie liczy sie tylko wynik czyli miejsce w konkursie. Możliwe, że takie podejście mam dlatego, że podczas konkursu ani przez chwilę nie zapominam o fizyce skoku czyli o tym na czym polega ta konkurencja i że długość skoku nie jest tu jedynym wykładnikiem wartości bo w sumie na wartość skoku oprócz długości w równej a nawet w głównej mierze składają się okoliczności w jakich został on oddany.

  • MichalSkoczek2002 bywalec

    Miałem możliwość obejrzenia w telewizji a zapomniałem że to rozgrywało się przed południem i w południe a nie o 18 jak to miało miejsce wczoraj 😄🙆

  • Pavel profesor
    @dervish

    Tyle, że ja już nie potrzebuje dalszych podziałów, to mi wystarczy. Chcę wiedzieć kto oddał najdłuższy skok na danej skoczni i tyle, a czy zrobił to podczas PS, PK czy krajowych zawodów ma znaczenie drugorzędne. Prosty przekaz "w skokach facet który oddał najdłuższy skok na tym obiekcie to ten i ten, a wynik jest taki i taki".

  • dervish profesor
    @Pavel

    Nie taki prosty jak ci sie wydaje bo jak sie uprzeć to facetów można by jeszcze podzielić na juniorów czyli rekordy skoczni ustanawiane w zawodach juniorskich (wszystko możliwe jeżeli dać odpowiednio wysoką belke) i seniorów albo na rekordy ustanawiane w warunkach PŚ i na przykład PK które są rozgrywane w słabszej obsadzie i zwykle z dużo wyższych belek niż PŚ. :)

    O wiele prostsze jest przyznawanie rekordów według kryteriów FIS uzupełnianie ich informacją o najdłuższym ustanym skoku na danym obiekcie. Te dwie informacje czasami są podawane podczas niektórych zawodów PŚ.

  • Pavel profesor
    @dervish

    I co w tym złego? Prosty podział skoki kobiet i facetów plus kombinacja. Tyle, jakoś mocno nie ekscytują mnie rekordy skoczni i wolę mieć prosty podział, a nie 15 rekordów, jeden z wysokiej belki, drugi z niskiej, trzeci z PK, czwarty z PS, 5 zimy, szósty z lata, 7 oddany gdzieś na mistrzostwa kraju i uznawany tylko przez miejscowych, itd. Jest konkurs z sędziami i oficjalnie uznawany, bierzemy najdłuższy skok, zapisujemy i po co kombinować.

  • dervish profesor
    @Pavel

    Gdyby było tak jak mówsz to na wielu skocznich rekordy dzierzyliby dwuboisci a niekiedy nawet kobiety.
    Gdyby było tak jak mówisz to Hoffer nie uzasadniałby zasad uznawania rekordów w taki sposób w jaki to zrobił
    Gdyby było tak jak mówisz to na większości aren PŚ trzeba by zmienić listy rekordzistów bo na wielu skoczniach najdłuższy ustany skok który gospodarze uznają za rekord skoczni nie jest tożsamy z rekordem skoczni uznawanym i publikowanym przez FIS.

    Masz racje tylko w jednym. Rekord skoczni to tylko zabawa często pozbawiona reguł czyli uznaniowa, nie przyznaje sie za to ani medali ani pieniędzy.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Takie rozdrabnianie rekordów bo belka była za wysoka, ranga zawodów za niska czy może not nie było, mija się z celem. Rekord to rekord, najdłuższy skok, bez żadnych dywagacji, proste, jasne i klarowne. Ani nie rozdaje się za to medalu, ani nie przysługuje żadna gratyfikacja finansowa, ot jedynie statystyka także powinno pozostać to jak najprostsze.

  • dervish profesor

    Co do "rekordu" Zniszczoła.
    Wynik co prawda został ustanowiony podczas MP ale z belki ustawionej w lesie. Moim zdaniem takie rekordy jak ten czyli ustanawiane z belek wyższych niż najniższa w konkursie nie powinny być uznawane. Żeby nie było - nie mam nic przeciwko Olkowi. Po prostu wydaje mi się dziwne, że przyznaje się rekord za skok który mimo iż był najdłuższy wcale nie był najlepszy.

    Zniszczoł ustanowił swój rekord skacząc z belki 17 podczas gdy Kubacki skakał w tej serii z belki 12, Zyła 13 a reszta kadrowiczów w większości z 14.

    Oficjalnie ten rekord rzecz jasna może być uznany ale tylko jako rekord krajowy a nie miedzynarodowy. Ja bym ten rekord Olka nazwał po prostu najdłuższym ustanym skokiem na tej skoczni a nie rekordem skoczni.

    Dla mnie rekordem jest skok spełniający nieoficjalne kryteria FIS które kiedys wyłuszczył Walter Hofer a o których mozna przeczytać tutaj:
    https://www.skijumping.pl/wiadomosci/3621/walter-hofer-tlumaczy-zasady-uznawania-rekordow-skoczni/

    w skrócie za Walterem Hofferem:
    "- rekordy są uznawane tylko wówczas, gdy zostały ustanowione podczas oficjalnych kwalifikacji lub serii konkursowych (dotyczy Pucharu Świata, Mistrzostw Świata oraz Igrzysk Olimpijskich).
    - rekordy osiągane podczas kwalifikacji będą uznawane tylko wówczas, gdy będą ustanowione z tej samej, lub niższej belki startowej, aniżeli ta, z której skakali zawodnicy, którzy nie zakwalifikowali się do konkursu.
    - rekordy w lotach narciarskich są uznawane tylko wówczas, gdy zostaną pobite na oficjalnym treningu, w kwalifikacjach lub też w rundach konkursowych (dotyczy tylko Pucharu Świata oraz Mistrzostw Świata w Lotach). UWAGA: Rekord w lotach jest uznany także wówczas, jeśli seria zostanie anulowana (np. z powodu warunków pogodowych).

    Powyższe zmiany zostały wprowadzone ze względu na to, że najlepsi zawodnicy zawsze startują z bardzo niskich belek startowych, a co za tym idzie, osiągają niższe prędkości, od skoczków biorących udział w zawodach niższej rangi, dlatego też zasługują na szczególne traktowanie."

    P.S.
    Zaraz ktoś zwróci uwagę, że na tej skoczni nigdy nie zostały i nie zostaną rozegrane zawody rangi PŚ, MS czy IO... a MP mogą być zawodami o najwyższej dostępnej randze dla tej skoczni. No cóż chodzi mi o zasadę i przede wszystkim o te belki z lasu... z których najlepsi w tym konkursie po prostu przeskakiwaliby skocznię.




  • dejw profesor

    Dzisiaj już znacznie lepszy Stoch i Wolny, za to słabiej Żyła, a Kubacki dalej znacznie z przodu, bez względu na warunki i belki. Zniszczoł z
    dużym fartem, ale za to wbił się w tą grupę, w której powinien być już wczoraj.
    Duże zaskoczenie to wyniki Murańki i Huli, dwójki zawodników z kadry regionalnej. Jeśli podtrzymają to do Wisły, mogą zupełnie nieoczekiwanie włączyć się realnie do walki o miejsce w składzie na konkursy rozgrywane już na śniegu.

  • kibicsportu profesor
    @dervish

    Murańka znowu pokazuje dobre skoki na Mistrzostwach Polski.
    Technicznie dobrze wygląda, ma też wysokość po wyjściu z progu. Jak dla mnie problemem Murańki jest głowa. Myślę, że to jest ten czynnik, że nie może zrobić kroku do przodu.

    Co do Zniszczoła, to on mnie nie przekonuje. To jest zawodnik dobry, ale na kontynental, a nie na Puchar Świata. Myślę, że u Olka też głowa jest problemem, ale jak miałbym wybierać pomiędzy Murańką, a Zniszczołem, to wolę Murańke.
    Cieszy też stabilność Habdasa, w PK też pokazywał dobre skoki. Co do Huli to bym się wstrzymał z entuzjazmem. Duża skocznia go zweryfikuje.

  • dervish profesor

    Zniszczoł? Wszyscy się tu zachwycają jego postawą a nawet "rekordem" skoczni uzyskanym z belki w lesie. A tymczasem po uwzglednieniu przeliczników belkowych Olek zajął dopiero 7 miejsce.

    Prawdziwe wyniki indywidualne dzisiejszego warto zaznaczyc loteryjnego konkursu podał Adam Bucholz na twitterze:
    Klasyfikacja indywidualna konkursu drużynowego LMP w #Zakopane po uwzględnieniu zmian belki pomiędzy grupami:
    1. Kubacki 257,7 pkt. (99/101,5)
    2. Stoch 250,9 (102/102,5)
    3. Murańka 247,5 (105/103,5)
    4. Hula 245,6 (105/98)
    5. Wolny 243,4 (99/102,5)

    a dalej:
    6.Habdas 242.4
    7.Zniszczoł 241.1
    8. Zyła 240.9
    9.Kot 233.3
    10.Wróbel 219.2
    ---------------------
    11.Niznik 214.6
    12.Wąsek 209.9
    ....
    15.Stekała 206.3
    16.Pilch 197.8

    Przepisałem za red. Adamem tę jego tabelkę, żeby urealnione wyniki zostały tu dla potomnych.

    Na uwagę zasługuje kolejny dobry występ Wróbla który zdaje się potwierdzać że aktualnie jest w dobrej dyspozycji i przynajmniej na tej skoczni z całą pewnoscią mieści się w krajowej top 13 co patrzac tylko na ustaloną podczas MP hierarchię dawałoby mu miejsce w grupie krajowej na inaugurację zimy podczas PŚ w Wiśle.

    Dzisiejsza loteria loterią ale patrząc na dwa konkursy (wczoraj było sprawiedliwie) Wróbel zdecydowanie pobił słabego tu Stękałę i wydaje się, że powinien dostać miejsce w grupie krajowej własnie kosztem Andrzeja który na tę chwilę jest w fatalnej dyspozycji i nawet jeżeli na dużej skoczni będzie prezentował się nieco lepiej to chyba nie o to chodzi aby skoczek jego formatu brał udział w zawodach PŚ z pozycji nr 13 w PL? Zamiast sie męczyć powinien potrenować i posprawdzać się na arenach PK. Wrócić do PŚ jak bedzie mocny na miarę oczekiwań.

  • Lataj profesor
    @znawca_francuskiego

    Dwa sezony temu miał najlepszą zimę w karierze, a na początku zapowiadał się na więcej. Prawdopodobnie na niego wpłynęło zamieszanie covidowe.

  • Roxor profesor

    Jaki jest sens wstawiać nieoficjalne wyniki indywidualne, skoro nie są uwzględnione rekompensaty za belki? To już lepiej wstawić tabelkę, którą przygotował Adam Bucholz na twitterze.

    Zniszczoł próby odległe, ale jak widać z belki w lesie. Strata ponad 16 pkt do najlepszego dziś indywidualnie zawodnika, czyli Kubackiego.

    Teraz zauważyłem, że wspomniana przeze mnie osoba nawet napisała ten artykuł ;) W każdym bądź razie jest to bardzo mylące.

    Widzę też, że jest to wspomniane w artykule, ale wpadłem tylko zobaczyć wyniki, bo tego typu artykuły to właściwie zawsze opis słowny tabelki.

  • Farek doświadczony

    Ciekawostką może być że emeryt Rutkowski pokonał najlepszego słowackiego skoczka i całkiem sporo juniorów, w tym rozdmuchanego w mediach Cienciałę

  • znawca_francuskiego weteran
    @Prekursor Skoczni Vip

    Mam nadzieję że to będzie najlepszy sezon Zniszczoła w karierze . Oby nie było tak jak z Klemensem (chyba dwa sezony temu) gdy każdy przed rozpoczęciem sezonu mówił że jest w super formie a wyszło jak wyszło...

  • King profesor

    Tak w ogóle patrząc na to co było przez całe lato i dodając oba konkursy MP to 12 zawodników na Wisłę powinno być już pewnych czyli: Stoch, Kubacki, Żyła, Wolny, Wąsek, Zniszczoł, Murańka, Juroszek, Pilch, Habdas, Kot, Hula. O trzynaste miejsce realnie powalczą Wróbel, Niżnik, Stękała, Krzak.
    Z tej czwórki na ten moment najlepszy wydaje się Wróbel. Co prawda bardzo słabo spisał się w Lake Placid, jednak jest to młody zawodnik i może źle zniósł podróż do USA przez co skakał słabiej. Realnie pewnie zostanie wybrany Stękała w każdym razie prawdopodobnie nikt z tej czwórki nie pokazałby w Wiśle nic więcej niż tylko w najlepszym razie przebrnięcie przez kwalifikacje.

  • Prekursor Skoczni Vip weteran

    Znowu bardzo dobrze wypadł Hula, fenomenalnie dziś Zniszczoł.

  • alecko bywalec
    co sie dzieje z Jędrusiem :(

    Jestem załamany dyspozycją Andrzeja Stękały, którego bardzo lubię. Wygląda na to, że zmiana szkoleniowca i powrót pod rękę trenera Maciusiaka tylko jemu nie wyszła na dobre. W takiej formie może się nie zmieścić w 13 na PŚ w Wiśle.

  • King profesor
    @Lataj

    Łatwo im nie będzie chyba, że ktoś dołączy do ich klubu :P
    Bo np. Klimczok Bystra to z biegiem czasu będzie pewnie tylko zyskiwać skoro w ich składzie są Tomasiak, Habdas, Wolny.

  • Lataj profesor

    Prawdziwy powód, dla którego Hula i Stoch nie kończą karier, jest następujący. Chcą wywalczyć medal dla klubu.

  • StochMistrz{29465894} profesor
    @kibicsportu

    Wąsek też krzywo wyszedł z progu tak jak wczoraj, ale otrzymał silny podmuch wiatru, który niebezpiecznie rozchwiał jego sylwetkę w powietrzu. Przez co musiał ładować awaryjnie

  • kibicsportu profesor

    Ale loteryjny konkurs. Dobrze , że Wąskowi nic się nie stało.

  • Rawianek weteran

    Zapowiada się ciekawa 2 seria.

  • StochMistrz{29465894} profesor

    Świetny skok Zniszczoła. Niemal do końca wykorzystał doskonałe warunki wietrzne. Widać że na Średniej Krokwi da się ustać skok powyżej 110 m, a na pewno ok 110 m

  • Radek95 stały bywalec

    Ten Cienciala niby taki wonderkid?

  • alo profesor

    Dzisiaj inny Zniszczol. Kapitalna próba

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl